Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dosia30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dosia30

  1. Wyznaczyła wizytę juz za tydzień z czego sie ciesze a nie jak tamta psycholożka wyznaczyła termin za 2 miesiące. Dam sobie z tamta babą spokój. Zapiszemy Maćka do tego psychologa ktorego nam poleciła logopeda bo współpraca psychologiczno-logopedyczna da jeszcze lepsze rezultaty. no bo jak wspomniałam z Mackiem mamy problemy wychowawcze typu uciekanie i nieposłuszeństwo. Mam nadzieje ze tym razem jego mowa ruszy i bedzie coraz lepiej. Lilja niezły pomysł z tymi pojemnikami z fasolą i tymi workami.
  2. Czećć , musze drugi raz pisac bo tamtego posta mi nie wysłało, nie wiem czemu. My to z mężem jestesmy zakręceni. Wstaliśmy wczoraj wczesnie by jechac do logopedy. Pojechaliśmy i patrzymy ze jest zamkniete i zdziwienie o co chodzi. Po chwili uwiadomiłam sobie ze wczoraj był 13 maja a nie 14, no i w śmiech , bo daty mi sie pomyliły. Dzis zowu musielismy tam ponownie jechac na 9.00. Przyznam ze pani logopeda zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Na wstepie usmiechneła sie i nawet zażartowała do Maciusia, no i oczywiście była bez białego fartucha. Zebrała wywiad, a Macius w tym czasie bawił sie klockami. Opowiedziałam jej o wątpliwosciach co do tej psycholożki u której bylismy i ona poleciła nam innego pscyhologa który przyjmuje zaraz obok jej gabinetu, ponoc dobry. Macius na wizycie ladnie współpracował, miał ułozyc układanke i poradził sobie z nia w zaledwie kilka minut. Macius tak na prawde duzo gada ale niestety w swoim języku i nie rozumiemy go. Paszcza mu się nie zamyka. Pani logopeda powiedziała ze prawdopodobnie Macius mówi słowa ale śa to tylko wycinki słów i dlatego brzmi to niezrozumiale. Zalecila aby mu załozyc taki specjalny słowniczek w który mamy wpisywac rózne zwroty które maciek wypowiada aby ocenic powtarzalnośc jego słów na określone przedmioty. Tak się śmieje ze zakładamy słownik języka macuskiego :) Powiedziała nam ze powinnismy mu dawac jak najwięcej poleceń np przynies buty. a jak woła i coś mówi to mamy udawac ze nie rozumiemy o co mu chodzi, to ma go zmusic do wypowiedzenia danego słowa. Poza tym jak do niego coś mówimy mamy mówic patrząc na niego aby widział nasze usta jak wypowiadamy dane słowa. Na nastepna wizyte mamy wziąć zeszyt gładki 60 kartkowy, bok rysunkowy i pisaki maja byc potrzebne do ćwiczeń. Powiedziałam jej tez ze Maciek często układa różne przedmioty w rządku ale ona stwierdziła ze Macius ładnie utrzymuje kontakt wzrokowy i że ma bardzo dobrą koordynacje wzrokowa i jej zdaniem nie ma zaburzen rozojowych i mam sie nie niepokoić. Mówiła ze ma czase takie dzieci które majac 5 lat nawet nie mówią a nie maja zaburzeń w ogólnym rozwoju i tak czasem bywa.
  3. egz, a jaka masz wyznaczona date porodu? co do diety cukrzycowej to ja sie przyznam szczerze ze nie za bardzo sie stosowałam, ale ograniczyłam słodkie.
  4. :) mój Maciek tez ostatnio budzi sie z mokra głową. Dziś po południu to az się zdziwiłam czemu on taki spocony jak sie obudził. Nie przejmuj sie tym.
  5. Egz, wiesz ja jak badałam krzywą cukrowa to miałam prawie te same wyniki co ty. Na czczo miałam 91, a po obciążeniu 75 g glukozy miałam cukier tez dokładnie 175. Lekarz kazał mi przejsc na diete cukrzycową i kazał codziennie mierzyc poziom cukru na czczo i 2 godziny po posiłku. Mąż ma cukrzyce wiec pożyczał mi glukometr. Pod koniec ciąży jakoś unormowało się samoistnie chociaż wcale specjalnie nie stosowałam sie do zaleceń dietetycznych. Pij dużo wody, ona wypłukuje z organzimu nadmiar cukru. A jesli chodzi o kriotransfer to jeszcze poczekam do przyszłego roku.
  6. asiulka a ty chyba niedługo bedziesz się starac o kolejne dziecko i wybierasz sie po mrożaki tak? czy wiesz cos wiecej na ten temat, jak wyglada procedura transferu mrożaków? My mamy jeszcze 3 zarodki i nie wiem jak to potem wygląda. Czy można miec transfer na cyklu naturalnym? bo moim zdaniem nie chyba sensu robic na stymulowanym po niby po co. No i jak bede chciała transfer jedego zarodka to czy rozmrazaja tylko ten jeden czy rozmrażają wszystkie trzy i wybierają jeden a potem znowu mrożą pozostałe dwa?
  7. Lilja kup takie specjalne miseczki z przyssawkami, chociaz mysle ze jak maluch sie uprze to i przyssawka pewnie nie pomoże, no ale mozna zawsze spróbować :)
  8. Beti przede wszystkim chce ci pogratulowac dzialania postapilas właściwie. No i muszę ci powiedzieć że to że Sven płakał jak się zlal w spodnie to bardzo dobry znak to znaczy że mu to przeszkadzało i nie lubi mieć mokro . Lepiej tak niż obojetnosc na zmuszanie się w majty . Maciek wogóle nie przejmuje się tym że ma mokro i nie zwraca na to uwagi a to nie dobrze. Poza tym fakcie że dzieci siedziały ci te pół godziny na nocnikach nawet jeśli nic nie zrobiły. Przyjdzie czas że zrobią a wtedy będziesz bić im brawo nawet jeśli zrobią przypadkowo podczas oglądania bajki.
  9. Beti przede wszystkim chce ci pogratulowac dzialania postapilas właściwie. No i muszę ci powiedzieć że to że Sven płakał jak się zlal w spodnie to bardzo dobry znak to znaczy że mu to przeszkadzało i nie lubi mieć mokro . Lepiej tak niż obojetnosc na zmuszanie się w majty . Maciek wogóle nie przejmuje się tym że ma mokro i nie zwraca na to uwagi a to nie dobrze. Poza tym fakcie że dzieci siedziały ci te pół godziny na nocnikach nawet jeśli nic nie zrobiły. Przyjdzie czas że zrobią a wtedy będziesz bić im brawo nawet jeśli zrobią przypadkowo podczas oglądania bajki.
  10. Beti przede wszystkim chce ci pogratulowac dzialania postapilas właściwie. No i muszę ci powiedzieć że to że Sven płakał jak się zlal w spodnie to bardzo dobry znak to znaczy że mu to przeszkadzało i nie lubi mieć mokro . Lepiej tak niż obojetnosc na zmuszanie się w majty . Maciek wogóle nie przejmuje się tym że ma mokro i nie zwraca na to uwagi a to nie dobrze. Poza tym fakcie że dzieci siedziały ci te pół godziny na nocnikach nawet jeśli nic nie zrobiły. Przyjdzie czas że zrobią a wtedy będziesz bić im brawo nawet jeśli zrobią przypadkowo podczas oglądania bajki.
  11. z tym nocnikiem to chyba bardziej przypadek. Ja go sadzam wtedy gdy macius chce ogladac bajke w tv. On tak potrafi siedziec przez pół godziny i po prostu jak cos poleci to przypadkiem. Niestety on jeszcze nie ma na tyle świdomośći. Jednak mysle ze nawet jesli Macius zrobi siuisiu lub kupke przypadkowo podczas oglądania tv to wtedy jest okazja by mu pokazac co zrobił i bić brawo zeby zobaczył co to takiego. Chociaz pani psycholog odradzała nauke tym sposobem bo Maciuś kojarzy nocnik z tv a nie z robieniem siusiu. Może jest w tym racja. Dzis go rano puściłam bez pieluchy i mówiłam aby zrobił siusiu do nocnika, ale nie chciał zrobić. A po paru minutach widze jak siuisiu leci na panele w pokoju. Od razu podbiegłam i powiedziałam "Maciuś zobacz co zrobiłeś , do nocnika trzeba robic siusiu a nie na podloge" i pokazuje mu nocnik. On sie oczywiście zaczął z tego śmiać. No cóż nie jest to prosta sprawa. Lilja a spróbuj podczas karmienia nakładac mu na łyżeczkę jedzonko a potem dawaj mu do rączki zeby sam włozył do buzi. Spróbuj tez go czasem zostawiac sam na sam z miseczką. Zabezpiecz wszystko dookoła przed zabrudzeniem, najwyżej sie poplami. Nawet jesli David zacznie jesc rączkami to nie martw sie chodzi o wyrabianie u niego samodzielnośći. Niech poczuje ze mama niekoniecznie musi słuzyc do karmienia i ze on sam tez może, bo może nawet o tym nie wie. Jak bedzie jadl raczkami to zda sobie sprawe ze samodzielne jedzenie jest fajne.
  12. Lilja, na twoim miejscu zmieniłabym przedszkole. Rozumiem ze to ci pasowało ze względu na bliską lokalizację, ale pomyśl ile zyskasz kiedy dzieci pójda do innego przedszkola-jak nie bedziesz musiała z nimi siedzieć-dzieci zaczną kontaktować się z innymi dziećmi i nauczą się funkcjonowac w grupie, wtedy rozwija się komunikacja społeczna. Poza tym ty bedziesz miec wiecej czasu dla siebie. Olej to przedszkole !! A ja dzis byłam u psychologa z Maćkiem i mam mieszane uczucia, własciwie jestem niezadowolona z tej wizyty. Przede wszystkim dlatego ze ta pani psycholog jest jakas niezbyt sympatyczna, wogóle nie uśmiechała sie , jakaś taka oschła i niemiła. Trudno mi opowiedziec przebieg tej wizyty, ale ona głównie skupiała sie na aspekcie wychowawczym. Miała duzo uwag odnosnie tego na ile mu pozwalam. Maciek jest wszystkiego zawsze ciekawy i interesował sie wszystkim w otoczeniu np spinaczami na biurku a ona miała o to pretensje, ze mu na to pozwalam. Dziwne jest to ze do gabinetu moze wchodzic tylko jeden z rodziców, bo mąż czekał za zewnątrz, było nam by łatwiej gdybysmy byli oboje bo wtedy mogłabym swobodnie rozmawiac z pania psycholog, a tak musiałam na wszystko uwazac by nie brał nic bo ta robiła fochy. Macius miał ułożyc wieże z klocków i to zrobił i ułozyc układankę, ale potem juz sie znudził i nie chciał współpracowac i zaczal marudzic i nawet nie chciał pokazywac obrazków w książeczce co w domu zawsze lubi robić. Nic nie wniosłam z tej wizyty bo ona nie umiała z nim nawiązac kontaktu. Co to za psycholog który nie ma podejscia do dzieci. Myśle ze Macius bardzo pozytywnie reaguje na obce osoby które sie do niego uśmiechają, podaja rączke i mówią do niego w sposób taki życzliwy jak do dziecka. A ta baba gadała do niego jak do dorosłego. A co do mowy jedyne co poleciła to ze mam mu dawac różne przedmioty wywołujące dźwięki lub czym mozna dmuchac co ma niby wspomagac aparat mowy. Powiedziała ze mam przyjsc za 2 miesiące. Wyszłam z jej gabinetu z poczuciem winy ze nie umiem ujarzmić niegrzecznego dziecka. Maciuś nigdy nie lubił lekarzy i nie rozumiem po co ta pani psycholog miała na sobie biały fartuch chyba zeby zniechęcic do siebie dzieci. Juz do niej wiecej nie pójde. Za tydzien idziemy do logopedy, moze bedzie tym razem lepiej.
  13. Mój Maciek własnie siedzi na nocniku i oglada bajke. Niestety ma wrazenie ze on cały czas traktuje nocnik jak fotelik do ogladania tv. Wiecie co, chyba mowa Maciusia zaczyna zmierzyc w dobrym kierunku. Podam pare przykładów- jak go o cos pytam to odpowiada tak lub nie ale tylko w pewnych sytuacjach. Dzis siedziałam z nim z książeczką i zadawałam mu pytania otwarte to znaczy ze nie pytałam go np "gdzie jest rowerek" tylko pytałam "co to jest?" a on mówi tetetek, na kaczke mówi "łała", na kredki mówi "tekty" i jest jeszcze pare innych zwrotów jak mu się pytam . Od dłuższego czasu próbujemy go nauczyc słowa mama. Na zmiane z mężem pytamy się go "kto to jest" on odpowiada "tata" a jak mąż pyta go wsazując na mnie "kto to jest" to on chwyta się za buzie jakby chciał powiedziec ale nie potrafi i potem się wścieka ze mu nie wychodzi. Dzis jednak wziełam zdjęcie ślubne moje i męża i wskazujac na mnie pytając "kto to jest" powiedział "bama". Zrobił to tak nieśmiało,ale dostał ode mnie takie brawo jak jeszcze nigdy. Najciekawsze jest to ze na kilka minut przed tym zmówiłam krótka modlitwe z prośbą o to by Maciuś zaczał mówic i zebym mogła usłyszeć słowo "mama". Widze ze Maciuś zaczyna próbować ale cały czas ma duże problemy artykulacyjne i nie umie powiedziec wielu spółgłosek. Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to ze zupełnie nie sprawia mu problemu wypowiadania cyferek"- jeden-jede dwa -a trzy -tsy cztery-cze pieć -po sześć-sze siedem-siede osiem-osie dziewiec i dziesiec jeszcze nie umie. Poza tym Macius dużo gada po swojemu, i niestety nie prosi mnie jak coś chce tylko bierze mnie za rękę i prowadzi pokazujac paluszkiem. Za dwa tygodnie idziemy do logopedy a w poniedziałek do psychologa, staram się byc dobrej mysli. Lilja, a czy to przedszkole w ktorym podpisałas umowę jest rzeczywiscie takie dobre na tle innych?. wydaje mi się ze skoro brakuje tam personelu to znaczy ze dzieciom nie bedzie poświęcane wystarczająco duzo czasu. Ja to chyba wolałabym juz otyłe przedszkolanki ale przynajmniej dające radę sie opiekowac dziećmi. A malutkie przedszkole to jednak jest bardziej kameralne. A gorsze jedzenie? hmmm a próbowałaś? :) Może nie taki diabeł straszny.
  14. Lilja a dlaczego nie chca ci wypisać skierowania do logopedy? ja dostałam skierowanie bez problemu, zadzwoniłam do przychodni i skierowanie odebrałam za pośrednictwem pielęgniarki. A ten dyrektor chyba troche przesadza. Może należalo by dać szansę twoim dzieciom na adaptację do tego przedszkola a nie po jednym pobycie od razu przekreślać Davida. Ja to chyba nie chciałabym posyłac dziecka do takiego przedszkola.
  15. Egz, w zasadzie w udo robiło mi sie beznadziejnie i dałam sobie spokój. Zwykle dawałam sobie zastrzyki pod brzuszkiem w miejscu gdzie można jeszcze złapac te najcieńsza skóre ale potem to prosiłam męża aby dawał mi w ramię . Przyznam szczerze ze wolałam jak mi mąż robił mi zastrzyk w ramię bo wtedy mniej bolało niż jak sama sobie robiłam. Mąż jest cukrzykiem wiec miał wprawę. Poza tym uważam że ten lek gorzej wchłania sie przez udo bo tam jest dużo tkanki tłuszczowej. Podobnie jest z insuliną, mąż długodziałającą insuline podaje sobie w udo a krótkodziałającą w brzuch.
  16. Cześć wam. Mam do was pytanie jak u was wyglądają poranki? czy jak wasze dzieci sie budzą to one do was przychodza do pokoju do łóżka? czy czekają na was az do nich przyjdziecie, bo u nas Macius ostatnio budzi się bardzo wczesnie bo już po 6.00 i przychodzi do nas i wchodzi do łożka i nadaje na cały głos ze nie da się dalej spać. Codziennie to samo nawet w niedziele nie da sie pospać. Wczesniej jak miał zamkniete szczebelki to nie było problemu po prostu leżał sobie w łóżeczku i czekał aż przyjde do niego. Teraz codziennie chodze niewyspana. Zastanawiam sie czy mam mu zamykac pokój zeby z niego nie wychodził nad ranem, ale nie wiem czy to dobre rozwiązanie bo wtedy pewni zrobi galimatias w swoim pokoju. Poza tym słyszałam ze chcąc uczyc dziecko robienia na nocnik najlepiej go sadzać po przebudzeniu nad ranem, tylko ze on budzi sie wczesniej od nas i juz dawno zdąży zrobic w pieluche siusiu. Mam jeszcze inne pytanie do was, jaki stosujecie system kar dla swoich maluchów. Wiem ze należy dawać kary dzieciom aby były posłuszne ale nie mam pomysłu. Metoda zamykania w pokoju lub w łazience to jest chyba niezbyt humanitarna, klapsy też nie bardzo, a karny jeżyk w przypadku Maciusia nie zda egzaminu. To co w takim razie? Będe wdzięczna za wszelkie pomysły.
  17. Egz, a lekarz proponował ci może clexane? ja brałam te zastrzyki przez całą ciążę. Miało to na celu lepsze ukrwienie macicy i odżywienie dzidziusia. A ty objadaj sie ile sie da-mięsko, jajka, tłuszcze itp
  18. Beti, mam nadzieje ze ta pracy 3x w tygodniu wypali i ci się uda. Jesli jednak by nie wyszło to praca na pełnym etacie wcale nie byłaby taki złym rozwiązaniem. Piszesz ze dzieci by chorowały, pewni i tak ale najczęsciej dzici w przedszkolach zarażaja sie w okresie zimowym i jesiennym, lato idzie więc wiecej zdrowych dzieci. Wiem jednak ze z tym różnie bywa, ale nawet jesli dzieci zachorują to wtedy może twój mąż wziął by L4 jesli ty bys nie mogła. To oczywiście tylko takie gdybanie, jednak trzeba pamietac ze dzieci tak czy siak beda chodzic do przedszkola, a potem do szkoły i zawsze bedzie ryzyko ze beda chorować a ty przeciez tez chciałbys na pewno zaczac pracować w normalnym trybie. Ja najchetniej tez pracowałabym na pełnym etacie ale niestety przedszkola sa czynne tylko do 17.00 max a ja dopiero o 17 koncze pracę i nie wyrabiałabym. W mojej branży bedzie ciężko o prace do 15..00 czy 16.00 i sama główkuję jak to bede musiała rozwiązac w przyszłości. Nie uśmiecha mi się prosic codziennie babci o odbieranie małego z przedszkola . Narazie chwale sobie te prace 3 godziny dziennie, ale niestety małe zarobki i predzej czy później bedę musiała poszukac pełnoetetowej pracy.
  19. Ja dzis ide po odbiór skierowania do logopedy. Wizyte mam juz zamówioną na połowę maja. Ech tylko jak ja mam z małym ćwiczyc mowę skoro sama nie moge mówić bo mam zapalenie krtani :( Beti a jakie godziny pracy by ci nabardziej odpowiadały? A byłaby szansa na prace na pełen etat np od 8-16 i wtym czasie dzieci byłyby w przedszkolu. Nie musiałabys specjalnie gotowac obiadów dla młodych bo jadły by przedszkolu. No i zarobki na pełnym etacie lepsze.
  20. Guzia a powiedz jak tam twóje sprawy zdrowotne, wiem ze leczyłas sie onkologicznie czy juz jest wszystko w porządku?
  21. A co do biopsji jadra to nie ma sie czego bać, bo zabieg jest w znieczuleniu miejscowym i po 1 godzinie wraca sie do domu.
  22. asiaaaaazzz, tak ja mam doświadczenia w tej sprawie, bo mój maz ma azoospermię, ale niestety nieodwracalną. Przede wszystkim napisz czy twój maz badał hormon FSH. To wskaźnik wydolności jąder. Jesli nie bedzie przekraczac normy to macie spore szanse na potomstwo, własnie pobierajac plemniki z jader poprzez biopsje. Niestety u męża poziom FSh był 3x ponad normę. Mimo to maż zrobił biopsje i nie wykazało obecności plemników, spermatogeneza tylko na poziomie I stopnia. W usg jąder nie wykryto żadnych zmian typu guzy itp. Byliśmy totalnie załamani, bylam o krok od depresji. Mielismy kilka możliwości albo bezdzietność, adopcja lub dawstwo nasienia. Wybraliśmy to ostatnie. To była dobra decyzja. Jak dzis patrzę na mojego 2 letniego synka, to myśle sobie co byłoby gdyby go z nami nie było. Jest niesforny, mały łobuziak, którego wszędzie pełno i czasto daje nam popalic, ale dzieki niemu życie nasze nabrało koloru. Mam nadzieje jednak ze ty i twój mąż dostaniecie szanse na własne biologiczne dzieci bo jednak decyzja o dawcy jest trudna i na całe życie i bedzie wiązac sie z pewnymi konsekwencjami.
  23. Egz, no! wiesz co myslę ze to bardzo dobrze ze leżysz, przede wszystkim mysl o sobie i o maluszkach i leż, nie przejmuj sie nami, bo siedzenie przed kompem nie jest dobre. W razie czego pisz z komórki leżąc na łóżeczku, i wystarcza czasem kilka słów-" jest ok"
  24. Moja znajoma na poczatku jak była malutka sadzała córke na nocnik i było ok, ale potem jak skonczyła 2 lata przestała i nie chciała. Smiałam sie jak mi opowiadała ze szła razem z córeczka do kibelka z dwoma nocnikami na jedym siadała moja kumpela a nadrugim córeczka i tak robily razem siku- obłęd! a potem nauczyła ja robic na nakałdkę na sedes. Z kolei moja siostra po prostu puszczała synka bez pieluchy i jakos to przynioło skutek ale trwało to bardzo długo. Mój Maciuś nie robi na nocnik, mimo iz go sadzam. maciuś potrafi siedziec nawe pół godziny podczas ogladania bajki ale nie zrobi nic kompletnie. No może czasem mu sie uda przypadkowo. Pani psycholog powiedziała ze pomysł z puszczaniem bajki podczas siusiu nie jest dobry bo wtedy synek nie rozumie po co jest ten nocnik i kojarzy go z krzesełkiem do ogladania tv. Ostatnio dostałam taka książeczke o misiu który nauczył sie robic na nocnik pt" żegnaj pieluszko". Macius lubi ta książeczkę i mi ja nawet przynosi mówiąc sisi. Wtedy mu ją czytam i razem bijemy misiowi brawo. Szkoda ze nie bijemy brawa Maciusiowi :( Kiki -witaj , pytałas czy Macius woła mama i tata, niestety woła tata ale mama nie :( Misia, ale masz super system u siebie w kraju, tylko pozazdroscic i to jeszcze jezdzą podstawianym busem . No i jeszcze czas wolny dla siebie. W Polsce mozna by o tym zapomnieć.
×