Dosia30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dosia30
-
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pani psycholog u której byłam jest psychologiem dziecięcym. Po wizycie byłam przekonana ze pani psycholog zapisała mnie na 27 kwietnia a potem zobaczyłam ze napisała na kartce 27 maja-masakra, czyli co, znaczy ze te wizyty beda tak rzadkie? bezsens. Tak to jest jak idzie sie do psychologa na nfz. Byc moze gdybym poszła prywatnie to wtedy mogłabym liczyć na skuteczna terapię. W zasadzie to mam skierowanie tez do neurologa, moze tam lepiej zajma się Maciusiem. Aga, a ty pisałaś ze jestes logopedą, wiem ze tak na odległosc ciężko ci stwierdzic, ale czy dałabys mi jakieś wskazówki co do sposobu radzenia sobie z brakiem mowy? Czy terapia logopedyczna odbywa się na zasadzie ćwiczeń wymawiania głosek czy moze inaczej? Oczywiscie pewnie pójde tez do logopedy. Ja się na tym nie znam na tych wszystkich terapiach ale nie moge zrozumiec co może tu byc przyczyna ze mój synek nie mówi, czy to jakas blokada psychiczna czy coś jeszcze gorszego czy po prostu zwykłe opóźnienie bo u mnie w rodzinie dzieci zaczynały późno mówic. Jesli chodzi o autyzm to przez pewien czas tez miałam podejrzenia ale Maciuś jest bardzo kontaktowy i rozumie i chetnie czyta ze mna książeczki . Ostatnio podłapał słówko "nie" i "tak" jak wskazuje mu obrazki i pytam czy na obrazku jest misiu a on kiwa glówką mówiąc " nie", bo tak na prawde tam jest np motylek itp. albo odwrotnie mówi "tak" Ogólnie to czytanie z nim to taka zabawa w zagadki i jak dobrze odgadnie wskazujac paluszkiem to sam sobie klaszcze . Dzis byliśmy z nim u pediatry bo ma infekcje gornych dróg oddechowych i jest podejrzenie ze to moze byc krup- czyli ostre zapalenie krtani. W nocy miał taki straszny szczekający kaszel ze myślałam ze sie udusi. Wykupiłam juz leki i mam nadzieje ze bedzie lepiej. Beti a może jesli bardzo martwi cię to ze masz problemy wychowawcze z dziećmi moze tez się wybierzesz do psychologa ale jakiegos lepszego ktory nie tylko bedzie prawił morały ale naprawde pomoże. Powiem wam ze cieszę się bardzo ze jestescie tutaj na tym forum tak sie do was przyzwyczaiłam ze jestescie moimi kumpelkami. Stałyście sie dla mnie bardzo bliskie, dziękuje ze jesteście. -
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć Byłam dziś u psychologa w sprawie Maćka. Na pierwsza wizyte miałam przyjsc sama bez dziecka, takie sa tam zasady.Pani psycholog zebrała wywiad, a problem dotyczył braku mowy i problemów z zachowaniem Maciusia. Puściłam jej nagranie z dyktafonu w jaki sposób Macius gada i faktycznie jej zdaniem sa jakies kłopoty z artykulacją. Na nastepnej wizycie poobserwuje Macka osobiśćie. Narazie rozmawiałyśmy o tym w jaki sposób Macius sie zachowuje, ze bywa nieposłuszny i nie czuje do nas rodziców respektu jnp uciekanie na spacerze i wpadanie w histerię. Powiedziała ze przyczyna może miec podłoże typowo wychowawcze i ze przyczyna tkwi w nas rodzicach. Prawdopodobnie związane jest to z brakiem w nas konsekwencji i egzekwowania posłuszenstwa. Powiedziała ze mamy wyznaczac mu pewne bariery i twardo stawiac granice aby maciek nabrał do nas respektu bo byc może po prostu owinał nas wokół palca i robi co chce na jego warunkach. Powiem szczerze ze mam wrazenie ze ta psycholog jednak dawała zbyt duzo ogólników, mówiła o wyznaczaniu granic itd..... ale nie podała mi konkretnych przykładów jak mamy postepować, jakie kary dawać, bo przeciez wielokrotnie mówiłam Maciusiowi ze "nie wolno" , "nie rób", "przestań" stanowczym głosem a i tak to nie pomagało. Wiec gadanie o tym zeby "nie pozwalać" to troche puste słowa nie poparte zadnym większymi wskazówkami. Najgorsze jest to ze u babci , pani w przedszkolu i wsród obcych Macius jest grzeczny. Ona twierdzi ze na pewnym etapie wychowania musieliśmy popełnic jakies błędy a teraz to jest ich konsekwencja. Ech ogólnie to wszystko jest ciężkie. Poza tym w sprawie mowy to powiedziała ze bardzo ważne jest to ze słyszy co mówimy i ze rozumie i ze umie skupic uwage np na książeczce. To ważna wskazówka i dobrze rokuje.Jednak byc moze bedzie jeszcze potrzebna konsultacja neurologiczna. Na ewentualna terapię ze strony pani psycholog nie mam co liczyc bo ona podobno zajmuje sie tylko poradami psychologicznymi a nie terapią-dziwne troche. A tak poza tym dodam ze Macius złapał infekcję-miał gorączkę i kaszel. I znowu to samo. Przeziębił sie chyba w sobote bo wyjechalismy na wies a tam Macius bez przerwy biegał i nałykłał się zimnego powietrza i sa teraz skutki. Mam dołka :( -
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Beti oj znam te narastające przypływy adrenaliny!! az sie można zagotować ! Nie musze chodzić na aerobik bo przy Maćku to mam taki trening fizyczny ze szczerze wam powiem ze schudłam kilka kilogramów. Ja to z Maciusiem mam prawdziwe skaranie boskie bo on jest na turbodoładowanbiu i jest niewyżyty i energii ma wiecej niz reaktor jądrowy. Najgorzej bywa na spacerach, on ciagle mi ucieka i nie słucha, kładzie sie na ziemi kiedy go biore za rekę. Najdziwniejsze jest to ze tak sie zachowuje kiedy jest na spacerze ze mna lub meżem. Jednak babcia kiedy z nim wychodzi to mówi ze jej ładnie idzie za raczkę i nie ma problemów. O co chodzi? W przedszkolu tez jest grzeczny. Czy to jest nasza wina ze on sie tak zachowuje, gdzie poppełniam błąd. Powiem o tym w poniedziałek jak bede u psychologa. Przykro mi sie robi jak widze inne dzieci idace tuz obok rodziców. A ja ciagle w biegu. najgorsze jest to ze oboje z mężem czujemy się zniechęcenii aby wogóle z nim wychodzic na dwór bo zawsze Maciek odstawia taką szopke. Lilja a mogłabys powiedziec co terapeuta Davida zdiagnozował? -
Guzia, ja na początku ciąży cierpiałam strasznie na mega wzdęcia i wygladałam jak w 5 miesiącu. dodatkowo miałam bóle żołądka bo te wzdęcia napierały mi na zołądek. To było takie dziwne jakby narządy mi się przesuwały aby zrobic miejsce dla dzidzi. Poza tym miałam wrażenie ze te dolegliwości nasilały sie pod wpływem duphastonu który zawiera progesteron. Ty pewnie bierzesz luteine prawda? Tu może byc przyczyna. U mnie nic nie pomagało na te wzdęcia, jednak jak minał 13 tydzień mogłam duphaston odstawic i wszystko mi przeszło. Lepiej sie czułam kiedy miałam wiecej ruchu i duzo spacerowałam. Jednak tak ci szczerze powiem ze może by tak polubic te ciążowe przypadłości i zaakceptowac to jako cos zupełnie normalnego. Może wtedy bedzie ci łatwiej jakoś to znieść. Dzis masz chandre a jutro znowu ci przejdzie i bedziesz radosna i tak w kółko. ach te hormony..
-
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja tez na poczatku sadziłam ze należy isc do logopedy, ale pediatra powiedziała ze najpierw trzeba skonsultowac to z psychologiem. To samo powidziała mi pani psycholog. wynika z tego ze najpierw psycholog ocenia rozwój psychiczny dziecka i jak stwierdzi ze wszystko jest w porzadku to wtedy odsyła do logopedy. Chociaz logopeda to raczej zajmuje się wadami wymowy, tak mi się wydaje. Ogólnie słucham rad swojego lekarza i tego się trzymam. Lekarka podczas bilansu przeprowadziła wywiad i troche zaniepokoiła sie ze nie wymawia nawet pojedynczych podstawowych słów, nie komunikuje się ze mna w taki sposób np "mama daj" lub "mama am", tylko bierze mnie za rączkę i prowadzi by mi cos pokazac lub mu dać. Poza tym gada swoim jezykiem typu "dadadada" itp . chociaż wiem ze duzo rozumie. Poza tym sa jeszcze inne kwestie które chciałabym z psychologiem przedyskutować. Mam nadzieję ze wszystko bedzie dobrze, ale wole dmuchac na zimne. -
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lilja , mam nadzieje ze terapia Dawida przyniesie mu dużo korzyści, pisz na bieżąco co i jak. Ja mam umówiona wizyte u psychologa w sprawie Maćka by sprawdzic co jest przyczyna braku mowy. Tylko nie piszcie prosze ze przesadzam bo jesli mój syn który ma 2 lata i 2 miesiące nie potrafi nawet powiedziweć "mama" to chyba raczej nie jest ok. Najdziwniejsze jest to ze on umie powiedziec nazwy wielu cyferek a podstawowych słów nie wymawia. Juz się nawet śmieję ze Maciuś najpierw nauczy sie liczyc a potem mówić. -
Ja podczas porodu nabawiłam sie sporego strachu. Po pierwsze było juz 8 dni po terminie i szyjka była tylko na 1,5 cm rozwarcia. Brak postępu porodu pomimo podania oksytocyny. Ni e wpomne ze podczas tego oczekiwania na skurcze tuz obok darła sie taka jedna kobieta tak głośno że aż miałam ciarki na plecach i zaczełam się bać jak cholera. No ale najgorsze było to ze cały czas byłam podłączona do ktg i tam pokazywał nie prawidłowe wyniki tetna maluszka. Ciągle włączał sie alarm, bo tętno spadało. Nie było innego wyjścia jak zdecydowac o cesarskim cięciu. Ulżyło mi jak padła taka decyzja. Lekarz mówił ze u mnie szykuje sie długi poród bo nie było wogóle postępu a niewiadomo czy przy takich wynikach tętna maluszek by przetrwał. Cesarka odbyła się natychmiastowo. Po 15 minutach zobaczyłam synka. Nie wiadomo czy mój Macius nadal by żył gdyby nie ta cesarka. U mnie jednak były dośc istotne wskazania w innym przypadku nie było by powodu by nie rodzić naturalnie. Chociaż gdzies tam podświadomie jestem ciekawa co to znaczy prawdziwy poród i doświadczyc tego . Jesli kiedykolwiek bede miala jeszcze jedno dziecko to prawdopodobnie tez bedzie to poród przez cesarskie cięcie bo zwykle lekarze nie zalecaja rodzic naturalnie gdy pierwszy porod był przez cesarkę. Chociaz sa różne szkoły. Guzia ty jednak masz jeszcze sporo czasu zanim sie oswoisz z myśla o porodzie i narazie nie myśl o tym, a zwłaszcza nie mysl o komplikacjach bo szkoda nerwów. A co do tych plamień to moja kumpela tez miała i lekarz zwiększył jej dawki luteiny, byc może lepszy bedzie duphaston doustnie. Zbadaj sobie poziom progesteronu bo moze to byc przyczyna hormonalna.
-
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Beti, zazdroszczę ci pogody, bo u nas istna masakra! zimno, snieg i pochmurno. Dzis to chyba mamy śniegus dyngus i chyba pojdziemy lepić zająca ze sniegu. No ale mamy białe świeta. Ja w dodatku chora, mam zapalenie krtani i migdałków. Wczoraj byliśmy w gościach i z trudem gadałam a wiadomo ze z rodzina to się gada na okragło. Wieczorem padłam na łóżko i zasnęłam. Dzis nigdzie nie wychodzimy i mam szanse odpocząć. Chociaż wiem ze przy dziecku trudno o odpoczynek Teraz mały ma drzemkę wiec wykorzystuje to. Maciuś dostał sporo prezentów na zajączka mi.n plastelinę i tak się zastanawiam czy on może się na bawić, bo jest niby powyzej 3 lat. Bawiłam się z nim tak pod kontrolą i stwierdzam ze to fajna zabawa, sama miałam wieksza radoche niz Maciuś. Przypomniało mi się dzieciństwo jak tak sobie mogłam polepić kulki.Wczoraj odwiedziliśmy najpierw moja rodzinke a potem rodzinke męża i mały nam wogóle cały dzień nie spał. Cały czas ganiał z dzieciakami i było pełno krzyku a potem prawie zasnał w aucie. Od jutra znowu zwykły dzień i do roboty. -
tosia, gratuluje synusia! synek na pierwszy dzien wiosny, super prezencik. Starajacasie 82-witaj. Dobrze ze do nas napisałaś, mnie pobyt tutaj dodał wiele otuchy i wsparcia, nie wiem co ja bym zrobiła gdyby mnie tu nie było. Można było tu wyżalic sie i przelac wszelkie troski. Wpólnie sie mozna było się pomartwić i wspólnie można było się pocieszyć. Dziś jestem juz mama 2 latka i przychodze tu czasem gościnnie , bo sercec cały czas jestem z dziewczynami. A napisałabys co jest powodem twoich problemów z zajściem w ciąże?
-
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Daga, ty to jestes silna babka, podziwiam. Dajesz radę by pracowac w nocy i masz jeszcze siłę na dziecko i sprzątanie łazienki! Jakie masz godziny tych zmian? Ja narazie zdecydowałam ze Maćka nie bedę zapisywać do przedszkola, bo tak jak jest teraz jest najwygodniej tzn raz jest w klubie malucha , raz z tatą i czasami z babcią lub dziadkiem. Ja pracuje tylko 3 godziny dziennie wiec nie ma problemu z zapewnieniem opieki na te pare godzin. Jak by chodził do przedszkola to trzeba by było go zawsze posyłac na 8 rano i potem by musiał siedziec aż do 17.00. A ja pracuję własnie do 17 wiec ledwo bym wyrabiała z odebraniem go. W klubie malucha jest o tyle lepiej ze jest czynny az do 18.00 i tam sobie Macius siedzi przez 3 godzinki razem z dziećmi. A ja sie niestety rozchorowałam, ale nie bardzo chce brac L4. Moze mi jakoś przejdzie, mam nadzieje bo jestem w kiepskiej formie. -
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No własnie jak to jest ze dzieci zawsze czuja wiekszy respekt do tatusiów. Mój maż tez lepiej umie sobie ustawić małego. Na spacerach Macius robi dosłownie co chce i cięzko mi jest z nim samej wychodzic na spacer bo biega gdzie chce i nie słucha mnie. Wtedy prosze męża aby przyszedł z odsieczą aby wziąśc małego pod pache i wprowadzic go spowrotem do domu. A najbardziej wkurzaja mnie teksty " no tak to jest jak mu na wszystko pozwalasz" . Ależ oczywiście, tak, przeciez to ja jestem wszystkiem winna bo przeciez nic innego nie robie tylko mówie małemu tak " kochanie pobiegnij sobie na ulicę". Dla mnie spacer z dzieckiem to zmora. Najgłupsze jest to ze jak widzę jak Maciek pokłada się na chodniku zbuntowany na maksa to mam wrażenie ze wszyscy z bloku patrza przez okna i kręca glowami mysląc co to za matka. W domu potrafię nad nim zapanować i nawet nie jest wcale taki niegrzeczny ale poza domem to jazda bez trzymanki dosłownie!!! -
Inka, pozwole sobie niesmiało pogratulować ładnych zarodków. Kto wie może tez będą bliźniaki :) Egz, to juz połowa ciązy! nie wierzę normalnie. A jak twój mąż? pewnie cały szczęsliwy co?
-
asiulka a ile dni ci sie juz spóźnia @?, który to dzień cyklu?
-
Inka-trzymam kciuki, powodzenia :)
-
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Daga, gratuluje nowej pracy! teraz to już wszystko się zmieni, zobaczysz! Ja od kiedy pracuje poczułam się wolna, czuje ze każdy dzień staje sie wyzwaniem. Nie ma juz tej ciągłej nudnej rutyny. Nowa praca to nowe możliwości, nowi znajomi, nowe przeżycia. Zycie wtedy staje sie bardziej ciekawe, nawet jesli wiąże się ze sporymi dawkami stresu. Ten stres to dobry stres, taki mobilizujący do działania. Kiedy przychodzę z pracy do domu i widzę swojego synka czekającego wraz z tatą u progu domu czuje sie wtedy szczęśliwa. Chociaz pracuje tylko na pół etatu to czuje że dzięki temu wiele rzeczy mogę ze soba pogodzić i prace i dom, to idealny kompromis. Nie wiem jakby to było gdybym pracowała na cały etat, kiedys pewnie bedzie trzeba. Maćkowi dobrze robi pobyt z innymi osobami niz tylko ze mną. Czasem jest z tata, czasem z jedna babcią lub z druga , czasem w przedszkolu z paniami i dziećmi. Dzięki temu zaczął nabierac więcej odwagi i wiecej się uczy. Czasem mnie zaskakuje, bo pokazuje czasem rzeczy których nauczył się wcale nie ode mnie, np kładzenie paluszka na buzi i mówienie ciiiiiiiii.. Co do wyników badań Maćka to jeszcze ich nie mam, odbiorę w poniedziałek. -
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lilja na pewno wile stresu cie to kosztuje i pewnie sie bardzo martwisz. Mam nadzieję ze wkrótce sie wszystko okaże. Oby to nie było nic poważnego. Najważniejsze ze cos robisz coś w tym kierunku i że działasz, nie siedzisz z załamanymi rękami. Mieszkasz w Polsce? bo widze z opisów ze masz mozliwośc doradztwa wielu specjalistów którzy troskliwie zajmują się Davidem bo w Polsce trudno o taka opiekę i szybka interwencję. Ja dziś byłam z Maćkiem na pobraniu krwi, nawet nie było tak źle, troche płakał ale nie wyrywał się za bardzo a tego sie najbardziej obawiałam. Trudniej było z pobraniem siusiów do analizy. Założyłam mu taki woreczek na siusiaczka w nocy, ale nad ranem widziałam ze cały mu sie odkleił i siuśków było bardzo mało bo reszta wyleciała. w piątek bedą wyniki-morfologia, ob, zelazo, glukoza, tsh i mocz. A potem idziemy z tymi wynikami do endokrynologa bo na bilansie wyszła mu niskorosłość. -
Tak dla poprawki powiem ze irydolog nie bada dna oka ale bada tęczówkę, z samego układu beleczek i innych struktur tęczówki można duzo odczytać. Ja byłam kiedys u chińskiego irydologa i powiedział wszystko co faktycznie miałam. zaznaczył tez ze moga byc problemy w układzie rozrodczym, a ja się zdziwiłam bo nie miałam zadnych problemów a było to 10 lat temu. Dopiero po paru latach jak poznałam męża i chcielismy mieć dziecko okazało się po badaniu hsg ze mam oba niedrożne jajowody wskutek przebytych stanów zapalnych.
-
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześc Jak wasze dzieci zachowują sie jak sa z wami na spacerze? czy ida ładnie z wami za rączkę? bo mój po prostu ucieka w swoja stronę i nie reaguje jak go wołam. Byłam z nim dzis w parku na placu zabaw i było dużo dzieci , był wniebowzięty, bardzo mu sie podobało. Jednak musiałam juz iść i chciałam go zabrać bo musiałam isc do pracy. a ten wpadł w histerię i wogóle nie chciał isc. Próbowałam go wziąśc do wózka a ten zapierał się nogami i rekami i nie dawałam mu rady, robi się silniejszy ode mnie. Rozumiem ze zabawa na świeżym powietrzu z dziećmi gdy słonko świeci jest czymś wspaniałym dla dziecka, ale co miałam zrobic? Szarpałam się z nim jak wariatka. Jak mi sie udało go włożyc do wózka do wysuwał mi się dołem i tak w kółko. Byłam cała spocona i zmęczona i po prostu wściekła. Jak tylko przyszłam do domu migiem trzeba było przygotowac obiad i potem leciałam do pracy. W pracy mogłam odetchnąć. Ja czasmi nie mam z nim siły, on sie zrobił taki niegrzeczny ze nie umiem sobie z nim poradzić!! help! -
Cześć Guzia, ja tez sie pamietam i to dobrze. Pamietam ze miałas problemy onkologiczne, pamietam tez jak pisałaś o ślubie i takich tam.. Ja tu ostatnio się rzdko udzielam, ale od czasu do czasu wpadnę. Cieszę się ze widze wpisy starych znajomych tj ty, Egz, Inka itd. Przede wszystkim bardzo ci gratuluję ciąży. Tak to juz jest że ciaże przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. z ciąża to jest jak z gotującym się mlekiem, jak na nie patrzysz to nic się nie dzieje a jak tylko odwrócisz wzrok od razu wykipi :) Ja pamietam ze wilczy apetyt to był pierwszy objaw ciąży. Wzmożony apetyt pojawił się na tydzień po transferze i potem trwał i trwał. a co do cycków no to tylko się cieszyc, aha pamietaj ze bedą coraz wieksze i przygotuj się na to ze w 2 , 3 miesiącu ciąży bedą cie bolały jak cholera! Bądz dobrej myśli, nie mysl o poronieniach zeby nie przyciągac złego. Inka a co u ciebie?
-
Egz, nie wiem dlaczego ale mam jednak przeczucie ze bedziesz miała dwóch chłopaków!! :-D
-
Egz-no ja tez się wystraszyłam!!, ale wiesz co przypomniało mi sie że ja jak byłam w 5 miesiącu to po cytologii doszło u mnie do naglego krwawienia, ale lekarz mnie uspokoił mówiąc ze błona śluzowa szyjki macicy jest w ciazy bardzo ukrwiona i wystarczy lekkie podraznienie i czasem dochodzo do krawienia bo naczynka łatwo pękają. Dobrze ze nic złego się nie stało i dobrze ze możesz liczyć na szybką, fachowa pomoc lekarską.
-
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Misia rozumiem ze ta szkoła to takie warsztaty dla dzieci tak? cos ala klub malucha? Ja na początku byłam w klubie z Maciusiem ale tylko 2 razy i to tylko po jedenj godzinie, za trzecim razem zaprowadziłam go , posiedziałam godzine a potem wyszłam na zakupy i wróciłam po godzinie i było ok. Potem juz Macius zostawał w klubie beze mnie. Jeśli jednak oni robia opory to może poszukaj innego miejsca. Nie wiem jak to jest u was bo wiem ze nie mieszkasz w Polsce może tam sa inne kryteria. A ja tez jestem załamana bo Maciek już był prawie zdrowy i nawet myslałam zeby z nim wyjsc na dwór, a tu choroba znowu nawróciła. W nocy ciągle płakał i mnie wołał. A rano było z nim kiepsko, katar zawalony, gorączka i wymiotował czymś żółtym -taka żółta woda, co to mogło być? Mi się wydaje ze to przez te smarki które mu ściekały do gardła spowodowały odruch wymiotny i to że był na czczo to pewnie wymiotował samą żółcią i sokami żołądkowymi, ale może to jednak co innego. Kurcze no ile mozna chorować . Tej zimy Macius był chyba ze 3 lub 4 razy chory. Masakra. Nie mogę z nim wychodzić na dwór i biedaczek kisi się w tym domu kolejny tydzień. Wczesniej po chorobie zawsze z nim wychodziłam i od razu pojawiał sie katar i kaszel na nowo. Co jest z ta odpornością Maciusia? Martwi mnie to. Kupiłam mu syrop immunoaron na odporność, ale czy będą efekty to nie wiem. -
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Daga, ja najszybciej schudłam na diecie bezchlebowej. wogóle nie jadłam zwykłego chleba tylko pieczywo wasa-jadłam 4 skibeczki wasy z obkładem np z szynką czy serkiem, pomidorkiem. Poza tym bez makaronu, ziemniaków, ryżu itp np obiad jadłam sam kotlet z surówką ale bez weglowodanów. Jesli chodzi o rezygnacje słodyczy to można by oszukac siebie czyli zamiast ciasta z kremem zjedz sałatkę owocowa z dodatkiem bitej śmietany. Bita śmietana w małych ilościach do dekoracji nie jest aż tak bardzo kaloryczna a zawsze podniesie walory smakowe. Można posypać wiórkami gorzkiej czekolady-przed okresem taka czekolada działa zbawiennie bo zawiera magnez i podnosi poziom serotoniny. A na kolacje kakao-humor od razu sie poprawi i cheć na słodycze nie bedzie tak duża. Nie ma co się katowac tymi ograniczeniami bo i tak to sie potem zemści i zaczniesz sięgac po słodycze ze zdwojona siłą po okresie poszczenia. A tak na koniec dodam, że Maciuś znowu ma katar, miał iśc do klubu malucha ale musiałam poprosic babcie o pomoc nad opieką. Wystarczyły 2 dni w klubie i znowu to samo. Kurcze, wygląda na to ze inne matki przyprowadzaja do przedszkola chore dzieci bo niby skąd by się zaraził tylko tam. -
Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)
Dosia30 odpisał betii79 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześc. My byliśmy dzis na bilansie 2 latka. Ogólnie trudno było go badac bo on strasznie boi sie lekarzy i płacze. Trzeba było go udobruchać. Wizyta trwała dośc długo bo długo rozmawiałam z pania doktor o moich wątpliwościach głównie związanych małym przyrostem i brakiem mowy. Niepokoił mnie powolny rozwój Maciusia. Ledwo łapie się na 3 centyl. Wobec tego lekarka dała mi skierowanie do poradni endokrynologicznej zaburzeń wzrastania. Dodatkowo zaleciła badania- morfologia, żelazo, Tsh i mocz. Przynajmniej jest jakies zainteresowanie w tej sprawie Maćkiem, chociaz to troche za moja namową mnie skierowała. Pewnie gdyby nie ja to by odpuściła. Co do braku mowy to raczej odradzała logopedę, bo do logopedy raczej kieruje sie starsze dzieci. Raczej zalecała psychologa. Jednak tak jak wcześniej obawiałam sie o autyzm tak teraz nie widze juz tych niepokojących objawów. Macius ładnie współpracuje jesli chodzi o rózne zabawy , lubi jak mu się czyta książeczki i ładnie pokazuje obrazki. Rozumie juz bardzo dużo bo bezblędnie pokazuje to o co go pytam i pokazuje paluszkiem jak czegoś chce. Wcześniej tego nie robił. Nastapiły duże zmiany w jego zachowaniu i to chyba dzięki temu ze dużo z nim rozmawiam i czytam. Poza tym chodzi do klubu malucha i tam nie ma z nim problemów. Lilja-ufff.. jak to dobrze ze wykluczyli autyzm to dobra nowina. Ciekawe jednak co lekarze zdiagnozują. A czy ty cos wspominałaś o tym David jest po in vitro , może to da im jakąś wskazówkę. Są pewne poglądy chociaż nie poparte dowodami ze u dzieci po in vitro moga częściej wystepować jakieś zespoły o podłożu genetycznym. Jednak ja ma sceptyczne podejście do tych opinii i raczej nie widze żadnego związku. Jesli chodzi o przedszkole to proponowała bym ci abys nastepnym razem pobyła tam razem z dziećmi i popatrzyła jak się zachowują. Może wtedy to był tylko jeden incydent. Beti przede wszystkim przy biegunce dawaj małej dużo płynów do picia, jednak ja bym coli nie dawała bo to sama chemia, nie radzę, poza tym szkoda ząbków. Dobrze podawac jakis probiotyk, może byc smecta. Dieta eliminacyjna bez mlekai przetworów, mięsa, za to dobra bedzie marchewka i jeszcze raz marchewka, do tego ziemniaczki. Banan na podwieczorek tez bedzie dobry. Wkrótce jej pewnie przejdzie. Sprawdz czy ma wyższą temperaturkę. Wszystko bedzie ok. -
Cześc wam. Rozmawiacie o crio, no i własnie chciałabym się co nieco dowiedzieć jak to z tym jest. Czy przed criotransferem potrzebne sa leki a jeśli tak to po co? wolałabym miec transfer na cyklu naturalnym i nie bardzo rozumiem potrzeby stosowania lekow dodatkowych. No i jeszcze jak to jest z tym rozmrażaniem? bo ja mam 3 zarodki zamrożone ale wiolałabym przyjąc tylko jeden z nich aby uniknąc ciąży bliźniaczej. Czy takiej sytuacji oni rozmrażaja tylko jeden zarodek czy wszystkie od razu a potem ewentualnie zamrażaja ponownie? Jaki jest koszt criotransferu? Mój synek ma 2 lata, a po mrożaka chcemy iść pod koniec przyszłego roku, mamy możliwość przechowywania zarodków przez 5 lat bezpłatnie, a potem to juz pewnie za opłatą.