Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dosia30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dosia30

  1. asiulka, a kiedy chcecie się zdecydować bo przecież Pola ma dopiero 4 miesiące. My też mamy zarodki, są zamrożone 3, ale chce poczekać jeszcze 1,5 roku.
  2. Niestety Maciuś chory :( ale to chyba nie przez klub malucha, bo objawy pojawiły sie dopiero wczoraj a w klubie był w środę, no chyba ze tak długo ta choroba sie wylęgała. Miał dziś iśc znowu do klubiku no ale go oczywiście nie posłałam. Szkoda, bo liczyłam ze bedzie mógł sie tam w końcu zintegorwać. Mam zamiar go tam posyłać od czasu do czasu tylko kilka dni w miesiącu wtedy gdy mąż bedzie chodził na wieczorne zmiany do pracy. A ja jutro zaczynam nową pracę, na szczęście dziadek przyjedzie do nas zaopiekować się Maciusiem.
  3. no to mnie zaskoczyłaś aga. Wygląda na to że coś się w tobie odblokowało, to nie jest pierwszy taki przypadek o którym słyszałam. Gratulacje.
  4. Nie martwcie sie mój Maciek też często bywa niesworny. Często jest niegrzeczny i nie słucha, a ja się wtedy denerwuje albo odpuszczam z braku sił. Zauważyłam ze Macius zrobił się bardzo bojażliwy, zrobił się nieufny wobec innych, trzyma się mnie kurczowo i boi się podejsc nawet do babci. Oczywiście szybko mu to przechodzi bo juz po 5 minutach oswaja się i przestaje sie bać. Nie wiem jak to bedzie jak pójdzie na bilans 2 latka, bo ostatnio spanikował strasznie jak tylko pani doktor go badała. Obawiam sie ze nie pozwoli sobie nic zrobić, nie wiem skąd u niego ten strach. Kilka dni temu byliśmy w klubie malucha i na początku oczywiście nieufność i trzymanie się mnie i chowanie za nogami. Na szczęście po kilku chwilach zaczał oglądać zabawki i bawił się i nawet nie zwracał na mnie uwagi, normalnie jak zaklęty. Ogólnie mam bardzo pozytywne wrażenie jesli chodzi o ten klubik. Widzę ze dzieci w jego wieku są juz bardzo zdolne, nawet same jedzą bez pomocy, same robią na nocnik i gadaja sporo. Liczę na to że Maciuś coś od nich podłapie i nauczy się tych rzeczy. Dzieci w takich klubach lub przedszkolach szybciej sie rozwijają . aga28, ten siniak to może jednak od jakiegoś urazu lub może reakcja na leki. Jesli jednak była gorączka warto skonsultowac sie z pediatrą i lepiej nie łączyć jednoczesnie panadolu z nurofenem bo mogą zajśc interakcje.
  5. Egz, ojejciu, nawet nie wiem co mam napisać, mam ochote cie po prostu uściskać i bardzo, bardzo pogratulować. Te mdłości to bardzo dobry znak. Uważaj teraz na siebie, dobrze odżywiaj, nie stresuj i t.d. Mam nadzieję ze teraz wszystko juz bedzie dobrze, czego ci życzę. Wyobrażam sobie co teraz czujesz. A kiedy dowiedziałas się o ciąży i jaka była twoja reakcja na pozytywna betę? Co mówił lekarz, czy jest dobrej myśli? Pisz proszę o przebiegu swoich wizyt, bardzo ci kibicuję. Pozdrawiam i całuję.
  6. Ja sylwestra spędziłam w domu z emkiem przed telewizorem. a w pokoju obok spał Maciuś. Kiedys dawno temu za młodu każdy sylwester spedzałam na jakiejś imprezie ze znajomymi. Teraz bardzo brakuje mi znajomych. Ogólnie starzy znajomi załozyli tez swoje rodziny i nie mają na nic czasu, ja tez tego czasu mam niewiele. Tak bardzo czasem tęsknie za tymi beztroskimi latami spędzanymi z paczką super przyjaciół, ech... czasem czuje się tak staro .
  7. Hej u nas wiele się działo. Zdążyliśmy z remontem przed świętami. Swieta mineły bardzo fajnie, po raz pierwszy wyprawiałam wigilię u siebie w domu, więc do nas przyszła cała rodzinka. Poradziełam sobie nieźle ze wszystkim. U mnie zaszły dodatkowo małe zmiany bo dostałam nową pracę i dziś byłam pierwszy raz na dniu próbnym i od stycznia zaczynam, więc mały stresik bedzie. Bede pracowac 3 godziny dziennie wiec jakoś nie powinno byc kłopotu, bo mały bedzie częściowo z mężem, częściowo z babcią i częściowo w klubiku malucha. 2 stycznia ide z nim pierwszy raz do tego klubu i zobaczymy czy zaakceptuje nowe otoczenie, oby mi sie nie rozchorował tak od razu.
  8. egz...trzymam kciuki. Pewnie przeżywasz te chwile które sie teraz dzieją ,ale napisz czasem choc słówko.
  9. To fakt ze zestaw makaronu z danonkiem to był błąd, to musze przyznać. Tylko że w ten dzien mieliśmy przeprowadzkę po remoncie, nie było po prostu warunków do gotowania. Normalnie to codziennie gotuje mu np. ziemniaczki z kurczaczkiem i surówką lub inne podobne. Na śniadanko i kolację dostaje chlebka z szynką lub serkiem albo np dzisiaj jajko na miękko. Macius tez codzień wcina jakis owoc. A w okresie zimowym wprowadziłam mu dodatkowo witaminki wg zalecen lekarza. No ale już zostałam osądzona, cóż..
  10. asiulka, ja @ dostałam po dokładnie 4 miesiącach po porodzie, a potem miałam znów przerwę 2 miesiące i potem znowu miałam @. Troche to było takie nieregularne.
  11. Llja wodna to dobrze ze u maluchów jest już lepiej. Ja byłam dzis z małym u lekarza, jak wychodziłam to była taka śnieżyca że pomyślałam ze to głupota wychodzic z chorym dzieckiem w taka pogodę. No ale jakoś doszłam. Lekarka stwierdziła infekcje wirusową, chociaż Maciuś nie bardzo dał się jej zbadac. Wpadł w histerię ze strachu wiec badanie było troche takie byle jakie.Dostałam receptę na mnóstwo przeróżnych leków i wyszło za to niezła sumka. No ale cóż jak trzeba.. Zapisała mu taki lek przeciwwirusowy i inne leki wspomagające. Na szczęscie narazie antybiotyku brac nie musi. Zapisała tez tamtum verde ale Maciuś nie bardzo chciał sobie go psiknąć do gardziełka. Wpadłam na pomysł ze psiknę mu na łyżeczkę i w takiej formie mu podałam, ale nie wiem czy to dobrze i czy tak bedzie skutecznie. Może lepiej tak , niż wogóle. Jak myślicie?
  12. asiulka, takich chwil wspomnień było i bedzie więcej :pierwsza beta, pierwszte kreski na teście, pierwsze usg, pierwsze bicie serduszka, pierwsze nudnośći, pierwsze ruchy, pierwszy krzyk narodzonego dziecka, pierwszy uśmiech, pierwsze kroki, pierwsze wypowiedziane słowo itd, itd... Codziennie coś nowego. Wspaniale jest patrzeć jak rozwija się własne dziecko, to cudowne chwile. Trzymam z całego serca kciuki za egz, chociaż nie wiem na jakim jest teraz etapie i co przeżywa. Czy jest po kolejnej próbie i czeka na wyniki? czy narazie jest w trakcie przygotowań?
  13. Cześć Nie było mnie tu jakis czas bo miałam urwanie głowy głównie związane z remontem w domu. Dzis przeprowadzilismy sie z powrotem po remoncie, ale i tak kupa roboty związana ze sprzątaniem. Jednak nie o tym chciałam pisać. Jestem bardzo zaniepokojona bo dziś po południu az do wieczora Maciuś kilkakrotnie wymiotował. Dałam mu dziś na obiad makaron z dodatkiem danonka na słodko i po jakimś czasie aż lunął wymiotując. Sytuacja powtarzała się a on przy tym był bardzo płaczliwy i znużony. Co jakiś czas wkładałam go do łóżeczka i wtedy sie uspokajał i grzecznie leżał. Po jakimś czasie znowy chciał wyjść. Nie chciał ani jeść , ani pić. Z tym piciem to gorzej bo powinien pić zeby się nie odwodnić, a on nawet łyczka nie wziął. Zastanawiałam sie nad przyczyną i mam 3 wersje: -nieświeży danonek (nie sprawdziłam daty ważności więc nie wiem) -2 dni temu mąż był chory-tzn miał torsje, rozwolnienie i gorączkę- jednak Maciuś nie ma gorączki wogóle i to mi się nie zgadza -objawy po upadku-dziś Maciuś wypadł z łóżeczka i uderzył się głową, płakał co prawda, ale nie stracił przytomności i szybko mu przeszło, ale może to wstrząsnienie mózgu. Kurcze jestem zaniepokojona. Położyłam go do łóżeczka bo widać było ze jest słaby i od razu zasnął. Teraz smacznie śpi. Jednak jak jutro bedzie to samo to pojde z nim na dyżur do lekarza. Dziewczyny spotkałyście się z podobnymi objawami u dzieci, bo ja już nie wiem co myślec.
  14. Jeśli chodzi o posiłki to ja zwykle daje nad ranem na śniadanko chlebka z szynka lub serkiem, potem ok 13.00 dostaje kaszkę z owocem lub otrębami, po południu obiadek-najczęsciej ziemniaki, mięsko i marchewkę. Dzis akurat dałam mu ryż z jogurtem naturalnym i tartym jabłuszkiem i cynamonem. Na kolacje dostaje znowu chlebka z obkładem i tuż przed sapniem butla mleka. Wczesniej kupowałam takie 3R które miało w sobie kleik ryżowy i był przez to gęstsze. Teraz bedzie pić mleko bez dodatku kleiku, ale nadal modyfikowane. Słyszałam ze zwykle mleko lepiej dawac po ukonczeniu 3 roku życia. Może tu nawet nie chodzi o ewentualne alergie bo wiadomo ze sa dzieci ktore dobrze takie toleruja ale myśle ze te modyfikowane ma po prostu więcej witamin i żelaza w własciwych i odpowiednich proporcjach dla tego wieku. Beti ja mam zamiar posłac maego do klubu malucha ale boje sie też ze czyms sie zarazi. Narazie jeszcze odpuszcze , bo szykuje się nam remont i nie chciałabym aby w tym czasie zachorował . Co prawda bedzie u dziadków, ale jednak..
  15. Llja, mój synek też nie mówi jeszcze oprócz gadania swoim językiem. Co prawda jest nieco młodszy od twojego , bo jest z końca stycznia, ale tez mnie to martwi. Myśle mały dobrze słyszy, chyba nawet za dobrze, bo budzi sie jak usłyszy choćby mały szelest. A sprawdzałas jak reaguje na niektóre dźwięki? a może on potrzebuje więcej czasu. Oczywiscie wizyta u lekarza zawsze pomoże. Ja ide z Maćkiem w czwartek do pediatry aby sprawdził u niego jak to jest z tymi kupkami, bo wydaje mi się 3, 4x dziennie kupy to raczej za dużo. Trzeba sprawdzic czy może to efekt niewłasciwej diety, czy możejakies inne czynniki np pasożyty. Musze to sprawdzic.
  16. To znaczy że takie kupki są normalne tak? no to może niepotrzebnie sie martwię. Fakt ze synek robi dość często te kupki tak ok 3xdziennie. Oczywiście zdarzy się czasem luźna biegunka i wtedy odparza sobie pupcię. Dzięki dziewczyny.
  17. Na luźne kupki dobra jest marchewka ale ważna jest też dieta eliminacyjna. Na kilka dni zrezygnuj z posiłków mlecznych, tak mi tez poleciła moja pediatra jak Maciuś miał biegunkę. Na pewno odstaw mleko na jakis czas a kupka powinna szybko wrócic do normy. Warto jednak udać sie do lekarza bo byc może przepisze jeszcze jakies leki na receptę. Ja sie też martwię bo kupki Maciusia prawie cały czas są jakieś nieprawidłowe. Tak przynajmniej mówi moja mama. Dlatego chciałabym sie was zapytac jakie kupki robia wasze dzieci, czy są to zbite klopsiki? Mój synek prawie cały czas od kiedy pamiętam robił kupki a'la glajdy, takie papkowate ze aż całą pupkę ma oblepioną. Wykorzystywałam do podcierania tony chusteczek. Nie są one wodniste ale takie glajdowate jak błotko i to 3x dziennie. Przepraszam za dosłowny opis ale niepokoi mnie to. Nie mam porównania do innych dzieci i nie wiem jak powinno byc. Maciuś zawsze tak miał. Jednak czuje ze to może byc nietolerancja laktozy i wogóle mleka modyfikowanego. Od 2 dni mu nie podaje mleka i Maciuś zrobił raz ładnego zbitego klopsika.
  18. Misia mam wrażenie jakbys pisała o moim Maciusiu :) ja mam identycznie. Z tym gadaniem to narazie nie widze postępów, gada jedynie w swoim języku, ale nie są to słowa polskie tylko Maciusiowe. Jedyne słowo które mówi to auto, a wszystko inne to głównie jest dada, tata, baba, nana. Ostatnio zaczął kiwać rączką na papa, ale zamiast papa mówi tata. A jesli chodzi o samodzielne jedzenie to przyznam ze jako tako mu to wychodzi, właściwie to on sam zabiera mi łyżeczkę aby sobie nabrać i wziąść do buzi. Manualnie jest dość sprawny. Najlepsze jest to że umie rysować, ładnie trzyma pisak w rączce i rysuje różne gryzmoły. Jak patrze na te jego rysunki to jestem z niego taka dumna i podziwiam jakby to były dzieła Picassa. Ogólnie to Maciuś jest strasznym bałaganiarzem i też nie mam już siły po nim wszystkiego sprzątać zwłaszcza jak porozawla jedzenie. Czasem próbuje go sadzać na nocnik, na szczęście przestał sie go bać i umie usiedzieć na nim oglądając telewizje jakies 15 minut, ale rzadko kiedy uda mi sie załapać na siuśki. Wczoraj troszkę narobił do nocnika -to był może jeden mały siczek. To wszystko raczej kwestia przypadku. Ostatnio bardzo interesują go bajki na mini mini. Mam zamiar posłać synka do klubu malucha tak tylko raz na tydzień na 3 godzinki aby się z dziećmi zintegrował i nie nudził sie w domu. Oczywiscie tylko prywatnie o publicznym moge pomarzyć. Narazie jeszcze z tym musze poczekać bo się rozchorowałam , mam jakąs okropna infekcje dróg oddechowych, no i boję sie zeby mały sie nie zaraził, chociaż troche katarku ma. Cały czas siedzimy w domu bo taka paskudna pogoda ze jeszcze bardziej byśmy się rozchorowali.
  19. Beti no to mnie troche zmartwiłaś bo mój synek ma co prawda 21 miesięcy ale nie mówi nic, tylko gada swoim językiem dada, nanana dududu i tak w kółko i jakby nam cos tłumaczył bo gestykuluje przy tym. Jedynie słowa które umie wypowiadac to auto, tata, mama mówi też ale niewyraźnie. Mam jeszcze z tym poczekac czy juz teraz się zgłosić do pediatry? Musze jeszcze dodac ze Maciuś jest tylko na 3 centylu jesli chodzi o wzost.
  20. Ja raczej tez nie jestem zwolenniczką jednoczęściowych kombinezonów. Mały ma ciepłą kurtkę, ale brakuje mu jeszcze takich puchowych spodni zimowych, nigdzie nie mogę dostać a potrzebuję rozmiaru 80-86. A co do butów to narazie ma takie do kostek na rzepy ale nie wiem jak sie beda sprawdzac zimą i chyba raczej nie są dość ciepłe. Czy w związku z tym mam mu kupic jakies kaloszo-kozaczki czy drugie takie do kostek ocieplane?
  21. Co do słownictwa dzieci to faktycznie bardzo różnie to wygląda. Zauwazyłam ze dużo dzieci w wieku Maćka mówi na prawdę bardzo dużo i czesto z tego powodu było mi głupio. Maciuś wszystko robi później , późno zaczął siadać, późno chodzić i pewnie później zacznie gadać. Pocieszające jest to że dużo rozumie. A może my z mężem za mało nad nim pracujemy. Znacie jakies fajne sposoby aby wzbogacić słownictwo u takiego dziecka? No i jest rzecz nad którą też musimy popracować -chodzi o oduczenie ssania paluszków. Cały czas wkłada paluszki do buzi i traktuje je jak smoczek, taki jakby sie w ten sposób uspokajał . Próbowałam mu zakładac na noc rekawiczki ale tak bardzo płakał że aż łzy leciały mu ciurkiem bo mu zabrałam jego paluszki które służyły mu do zasypiania. W końcu sam je zdjął. Ciekawe jak to bedzie zimą kiedy rękawiczki bedzie musiał nosić. Lilja to na pewno jakis wirus-szybko przyszedł, szybko przejdzie, to sa minusy przedszkola niestety.
  22. Hejka Daga no to widzę postępy u Tobiaszka, bystry chłopak. Kilka dni temu Maciuś też zrobił siusiu do nocnika, tylko ze zrobił to raczej nieświadomie jak oglądał telewizję. Zwykle jednak jak go sadzam na nocniku i on tak sobie siedzi to jednak nic tam nie wleci, ciężko mi jest przewidziec kiedy mu sie własnie zachce i zrobi. I tak cieszę się ze już sie tak nie boi tego nocnika jak kiedyś A jesli uda mu się zrobic to raczej jest to przypadkowe. Chociaż raczej rozumie co to jest takiego ten nocnik bo woła na niego sisi. Czasem jak ja ide zrobic siusiu do łazienki to on idzie ze mną i chwyta za nocnik i woła sisi. No ale jak ściągnę mu pieluszkę licząc na to ze razem sobie bedziemy robić w tym samym czasie to on wtedy nie decyduje sie usiąść i ucieka. No i masz ci los. Ostatnio Maciuś coraz częściej sięga po klocki co mnie cieszy bo wczesniej bawił się zabawkami raczej mało rozwijającymi. Wczoraj kupiłam mu Mulę takie -zawijane pręty z kulkami i to rozwija koordynację ruchu rączek. Jednak cały czas jest kłopot z mówieniem, właściwie nie mówi, tylko używa swojego wymyślonego języka. chociaż ostatnio jest troche lepiej i ładnie mówi słowo auto jak tylko zobaczy jakis samochód . A jak jest u waszych dzieci z mówieniem? mój synek skonczy za 8 dni 21 miesięcy. Daga a co do prezentu na urodzinki to proponuje kupic mu sanki, bo zima tuż tuż.
  23. Jeśli chodzi o Misię to jest dzielna mama dwójki dziciaczków. Zarówno córeczka jak i synek maja się dobrze. Podobno broją i zaliczaja nawet między sobą bójki. Misia to dzielna kobitka i myślę że mimo trudu jakim jest wychowanie bliźniaków daje radę, mimo iż ma za sobą ciężkie chwile które miały miejsce po urodzeniu synka. Asiulka powiem ci że dzięki tobie ten topik nadal istnieje i nie umarł, dzięki. Kiki, witaj jak tam córeczka?
  24. A nie wiecie może jak to jest ze żłobkami, czy tez są ścisłe godziny przyjęć, to znaczy czy czy jest wymóg aby dziecko zostało przyprowadzone max do godziny 8.00. Ja się zastanawiam aby dac małego do żłobka, ale wolałabym zeby była możliwosc przyprowadzania go o dowolnej porze.
  25. Egz, jeju jak się cieszę że się odezwałaś. Wiele z nas odeszło stąd razem z tobą. Ja również. Dopiero teraz niedawno postanowiłam napisac parę słów z pozdrowieniami. Znam pare osób które podobnie jak ty zapisały sie do ośrodka adopcyjnego. Bardzo chwalą sobie to jak przebiega szkolenie. Prowadzą je bardzo mądrzy i życzliwi ludzie. Jak skonczysz szkolenie i zostaniesz zakwalifikowana to wtedy pozostanie czekanie na ten właściwy telefon. Wiele osób ma obawy związane z adopcją, ale jak juz ujrzysz "swoje" dziecko i jak spojrzy na ciebie szeroko otwartymi oczkami to się w nim zakochasz. Ja myślę ze jak myslami zajdę na kilka lat naprzód to wyobrażam sobie ciebie z dwójka dzieci jednym adoptusiem i jednym własnym.Wierzę ze tak sie własnie stanie. Daj proszę znać jak bedziesz podczas swojej kolenej próby ivf. Pozdrawiam serdecznie.
×