Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dosia30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Dosia30


  1. Ja tylko na chwilke. Czasem tu zagladam, ale rzadko piszę. Moje życie wyglada teraz zupełnie inaczej niz kiedyś.Ja sie bardzo zmieniłam, czuje ze jestem innym człowiekiem, tak jakby dojrzałam bardziej. Wkrótce skoncze 36 lat a wiec wiek swoje robi ,ale przede wszystkim doświadczenia zmieniają. Maciek skonczył 3 lata i juz nie jeet tym małym bobaskiem którego karmiłam piersią a juz zupełnie nie przypomina tej fasolki ze zdjęcia usg. Jesli chcecie aby forum przetrwało musicie same opisywac swoje doświadczenia z walki z niepłodnością. Te forum kiedys tętniło życiem bo kazda z nas miała swoja historię i wspólnie sie tymi przeżyciami dzieliłyśmy. Jest przeciez tyle osob które walcza o swoje jedno marzenie, piszcie o tym, wymieniajcie się swoimi historiami, kibicujcie sobie nawzajem, udzielajcie wsparcia a wtedy na pewno wątek odżyje.

  2. Guziu, serdeczne gratulacje, wspaniała wiadomość, niech córeczka rośnie zdrowo. Mój synek jak był malutki to tez ładnie spał i wszyscy sie dziwili ze przesypiał całe noce. Jednak teraz to już nie jest takim aniołkiem, prawdziwy diabeł wcielony a więc przygotuj się na ewentualne zmiany jak mała podrośnie :) :) a jak córeczka ma na imię?

  3. I ja was witam po dłuzszej nieobecności. Widze starych dobrych znajomych :) Giorgio, Malutka, Światełko-pamietam was. Giorgio podchodziliście do kolejnego in vitro? Światełko, nie wiem czy dobrze pamietam, ale ty chyba masz synusia tak? Macie pozdrowienia od Maciusia. Za 2 miesiące skończy 3 latka-uwierzycie? Moje życie bardzo się zmieniło. Nie ukrywam ze momentami było ciężko. Teraz wróciłam do pracy i wyszłam do ludzi , bardzo mi tego brakowało. Czy spełnienie macierzyństwa to "jedno marzenie"?.... marzeń jest wiele, nie tylko to jedno. Życie się na dziecku nie kończy, jest przeciez tyle spraw o których mozna marzyć, ja marze nadal... Egz, jak tam dzieciaczki?

  4. asiena przede wszystkim trzeba wykonac szreg dalszych badań. Zacznijcie od badania krwi u męża na Fsh, to bardzo wazne badanie, sprawdzi czy jądra są wydolne. Następnie wykonać usg jąder i w ostateczności biopsje jader w celu pozyskania plemników do ewentualnego in vitro. Oczywiście nie będe tu wspominac o wspomaganiu suplementacją diety. Grunt to znaleźć odpowiedniego androloga, najlepiej w ośrodku leczenia niepłodnośći. Chociaż przypuszczam że taką wizyte macie juz za sobą. Życzę powodzenia.

  5. asiulka, wszystkiego najlepszego dla twójej córci z okazji 1 urodzinek, to juz roczek :) a jak tam starania o drugą dzidzie? Mój Maciuś ma juz 2,5 roku, a jakby wczoraj pamietam jak wam ogłosiłam wieści o ciąży, a teraz biega jak szalony i chce tylko aby sie z nim ciagle bawić. Juz nie pamietam jak to było kiedy Maćka nie było jeszcze na świecie. Wszystko się zmieniło!

  6. Egz, kochana, przypomniałas mi te emocje tuz po urodzeniu. Tez tak jak tobie podali mi mojego synka bym go w czółko pocałowała. No i oczywiście potok łez. Moment nie do zapomnienia. Dzis mój synek ma juz 2,5 roku i zaczyna gadać, to niesamowite ze taka mała fasolka wyrosła na takiego chłopaka. Pomyśl sobie ze za 2 lata twoje dzieci będa wchodzic po tobie jak po drabinie tylko po to by ci dac buziaka. Pamietaj jednak ze opieka nad takimi maleństwami to nie lada wyzwanie, i ogrom pracy, badz przygotowana na te chwile, jednak wiem ze twoja wewnetrzna siła pomoże ci w tych chwilach. Pisz do nas jak bedziesz miała pytania co do karmienia, kolek czy kupek , niektóre z nas które sa juz mamami chetnie pomożemy dobra radą.

  7. Jesli chodzi o liczbe zarodków to ciężko to przewidziec bo niewiadomo jak zareagujesz na leki i ile komorek wyhodujesz, ale mysle ze jak sobie zastrzeżesz ze nie chcesz aby zapładniali wiecej niz 3 komorki a pozostałych juz nie to mysle ze powinni sie ustosunkowac do twojej prośby, ale jednak wtedy trzeba sie liczyć z mniejsza szansa na powodzenie i ciąże.

  8. anika, ja przechodziłam przez ivf 2 razy wiec co nieco wiem na ten temat. Przed cała procedura przechodzisz rózne badania np prolaktyne, posiew z szyjki lub tez inne badania które lekarz zaleci. 21 dnia cyklu dostałam jednorazowy zastrzyk domięsniowy wyciszający, wywołujący jakby "sztuczna menopauze", po ok. 2 tygodniach rozpoczyna sie stymulacja hormonalna tzn podajesz sobie codziennie zastrzyki podskórne które z łatwościa robisz sobie sama. Ja brałam je przez ok 10 dni. Potem dostałam zastrzyk z pregnylu by pecherzyki pekły. Przez cały okres stymulacji byłam kontrolowana za pomocą usg jak rosna pecherzyki. Potem dostaje sie zastrzyk z pregnylu aby pęcherzyki pekły. Po kolejnych 2 dniach miałam juz punkcje pod znieczuleniem ogólnym, co trwało ok 15 minut. Na 3 dzien od punkcji miałam transfer zarodków. Wszystko przeszłam bezbolesnie, bez zadnych skutków ubocznych i wiekszych dolegliwosci. W tym czasie chodziłam normalnie do pracy. W dniu punkcji i transferu oczywiscie miałam zwolnienie lekarskie. Po 10 dniach zrobiłam test ciążowy z krwi b-hcg i oczywiscie był pozytywny. To tak w skrócie. Mam jeszcze 3 zarodki, ale narazie musza jeszcze troche poczekać.

  9. Egz, wiesz ja jak badałam krzywą cukrowa to miałam prawie te same wyniki co ty. Na czczo miałam 91, a po obciążeniu 75 g glukozy miałam cukier tez dokładnie 175. Lekarz kazał mi przejsc na diete cukrzycową i kazał codziennie mierzyc poziom cukru na czczo i 2 godziny po posiłku. Mąż ma cukrzyce wiec pożyczał mi glukometr. Pod koniec ciąży jakoś unormowało się samoistnie chociaż wcale specjalnie nie stosowałam sie do zaleceń dietetycznych. Pij dużo wody, ona wypłukuje z organzimu nadmiar cukru. A jesli chodzi o kriotransfer to jeszcze poczekam do przyszłego roku.

  10. asiulka a ty chyba niedługo bedziesz się starac o kolejne dziecko i wybierasz sie po mrożaki tak? czy wiesz cos wiecej na ten temat, jak wyglada procedura transferu mrożaków? My mamy jeszcze 3 zarodki i nie wiem jak to potem wygląda. Czy można miec transfer na cyklu naturalnym? bo moim zdaniem nie chyba sensu robic na stymulowanym po niby po co. No i jak bede chciała transfer jedego zarodka to czy rozmrazaja tylko ten jeden czy rozmrażają wszystkie trzy i wybierają jeden a potem znowu mrożą pozostałe dwa?

  11. Egz, w zasadzie w udo robiło mi sie beznadziejnie i dałam sobie spokój. Zwykle dawałam sobie zastrzyki pod brzuszkiem w miejscu gdzie można jeszcze złapac te najcieńsza skóre ale potem to prosiłam męża aby dawał mi w ramię . Przyznam szczerze ze wolałam jak mi mąż robił mi zastrzyk w ramię bo wtedy mniej bolało niż jak sama sobie robiłam. Mąż jest cukrzykiem wiec miał wprawę. Poza tym uważam że ten lek gorzej wchłania sie przez udo bo tam jest dużo tkanki tłuszczowej. Podobnie jest z insuliną, mąż długodziałającą insuline podaje sobie w udo a krótkodziałającą w brzuch.

  12. asiaaaaazzz, tak ja mam doświadczenia w tej sprawie, bo mój maz ma azoospermię, ale niestety nieodwracalną. Przede wszystkim napisz czy twój maz badał hormon FSH. To wskaźnik wydolności jąder. Jesli nie bedzie przekraczac normy to macie spore szanse na potomstwo, własnie pobierajac plemniki z jader poprzez biopsje. Niestety u męża poziom FSh był 3x ponad normę. Mimo to maż zrobił biopsje i nie wykazało obecności plemników, spermatogeneza tylko na poziomie I stopnia. W usg jąder nie wykryto żadnych zmian typu guzy itp. Byliśmy totalnie załamani, bylam o krok od depresji. Mielismy kilka możliwości albo bezdzietność, adopcja lub dawstwo nasienia. Wybraliśmy to ostatnie. To była dobra decyzja. Jak dzis patrzę na mojego 2 letniego synka, to myśle sobie co byłoby gdyby go z nami nie było. Jest niesforny, mały łobuziak, którego wszędzie pełno i czasto daje nam popalic, ale dzieki niemu życie nasze nabrało koloru. Mam nadzieje jednak ze ty i twój mąż dostaniecie szanse na własne biologiczne dzieci bo jednak decyzja o dawcy jest trudna i na całe życie i bedzie wiązac sie z pewnymi konsekwencjami.
×