Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewcia13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Teraz staram sie skupic na pozytywnych stronach mojego zycia. Jade do mamy z ktora mam swietny kontakt. Jutro termin porodu ma moja bratowa i juz sie ciesze ze w rodzinie bedzie mały skarbus. Cos czuje ze jeszcze bardziej załączy mi sie instynkt macierzynski. W palnach mam zatem codzienne wizyty u malenstwa i mam nadzieje ze postanowi wkoncu pojawic sie na tym swiecie zeby ciocia mogła go wycałowac:) Najwazniejsze by porod był szybki i w miare lekki a malenstwo urodziło sie zdrowe. Jeszcze raz bardzo wam dziekuje za wsparcie. Jestescie niezastapione Sciskam ps wysłałam w kilku czesciach bo całosc nie chciała pojsc:( wyskakiwało ze wiadosmosc potraktowana jest jako spam i nie mogłam wysłac
  2. Pytałyscie czy tak sie zmienił po slubie czy po urodzeniu dziecka. W sumie to działo sie stopniowo, z kazdym miesiacem chyba cos sie konczylo. Tylko ja na wszystko miałam wytłumaczenie. a to praca (rozwoj firmy itp) a to ze mieszkamy z tesciami a to ze nie mamy dziecka. Tuz przed porodem udało nam sie wprowadzic do siebie. Cieszyłam sie bo wierzyłam ze te wszystkie drobne konflikty pojda w niepamiec. Niestey narodziny synka dołozyły problemów miedzy nami. maly był bardzo płaczacym dzieckiem i mi było strasznie ciezko. Czekałam tylko na powrot m zebym juz mogła odetchnac od tego płaczu. Zauwazyłam ze m tez sie irytował, zaczal pozniej wracac ipt. Napewno nie ma zadnej kobiety bo ten temat juz mam sprawdzony. Chociaz czasem wolałabym zeby kogos miał i wtedy miałabym powod zeby odejsc a tak to czasem sobie mysle czego ty kobieto chcesz. nie musisz sie o nic martwic, nie musisz liczyc kazdego grosza, m nie pije itp. Mam tysiac mysli w głowie i trudno mi powiedziec co tak naprawde zrobie, jak to wszytsko sie potoczy. Mam nadzieje ze m zrozumie powage sytuacji i przemysli to wszystko. Posiedzimy u mamy tak dlugo jak bede czuła ze powinnismy. Spakowałam sporo rzeczy ale tak naprawde to mam ich tu cala mase i sama niewiem jakbym to miała wszystko zabrac. U mamy nie bede miała netu. Moze gdzies uda mi sie skorzystac to do was zajrze. Myslałam ze dziecko nas zblizy do siebie a wyszło inaczej. powod wyprowadzki m na doł wynika z tego ze maly budzi sie w nocy co 3 godz i m nie moze sie wyspac. Tak to tłumaczy.
  3. Za 10dni mamy rocznice slubu... Zobaczę czy ten dzien cos zmieni czy jednak spedzimy go oddzielnie. Nawet kupiłam mu ulubione perfumy... ale czy przyjedzie do nas? Nie wiem. On zachowuje sie jak gdyby nigdy nic. Mowi do mnie o rzeczach ktore w tej sytuacji sa dla mnie zupełnie nieistotne. Dzis zapytał czy już go nie kocham. powiedziałam ze nie wiem i ze wazne jest dla mnie czy on mnie kocha. on na to ze to oczywiste ze mnie kocha a ze mi tego nie mowi to wynika z braku czasu! powiedziałam ze nie musze codzien slyszec kocham ale chce to czuc a narazie nie czuje.
  4. Dziewczyny dziekuje wam bardzo za wszystkie słowa wsparcia, za to ze jestescie. xxx Wyjezdzam we wtorek bo jeszcze nie zdazyłam zalatwic spraw z moim samochodem wiec musze poczekac. Sama niewiem czy ten wyjazd to na zawsze czy na dłuzej tylko. Nie wiem moze gdzies tam w srodku jeszcze wierze ze m sie ocknie i zrobi cos zeby mi pokazac ze kocha i chce byc ze mna. Ja potrzebuje wszystko przemyslec, wyciszyć sie, zobaczyć czy pojawi sie tesknota. Jestem osoba wierzącą i nie chce podejmować tak waznych decyzji pod wpływem emocji. Moze tez licze na jakis cud.
  5. Hej dziewczyny Ja wpadłam żeby sie pozegnac. Niewiem kiedy bede miała mozliwosc naisania do was. Wyjezdzam do mamy. Moje małzenstwo chyba jest skonczone. Ja jestem kłębkiem nerwów i juz psychicznie nie daje rady. Probowałam rozmawiac ale skonczyło sie jak zawsze. On nie widzi w sobie problemu i to ja z nudów wymyslam. Zapytałam czy chce byc ze mna mowi ze nie wie. Niewie czy kocha i ma mnie dosyc. to jego słowa.A ja juz nic nie chce tylko chce byc kochana. Jestem nieszczesliwa bo brakuje mi miłosci. Nie moge patrzec na mojego m. czuje nienawisc a to straszne uczucie. nawet nie probował powiedziec ze sie postara ale jakos zmieni. nic tylko wszystko moja wina. Nie bede błagac o miłosc. Musze zachowac reszte godnosci. Powiedziałam ze wyjezdzamy z małym i ze jak przemysli wszystko to niech sie odezwie a on ze nie bedzie o niczym myslał:( i nie bedzie mnie prosił zebym wrociła. Zatem jutro pakowanie a w pn wyjazd. Sama niewiem czy tu jeszcze wroce, niewiem co zabrac ze soba i co powiedziec mamie ktora wiem ze bardzo to przezyje. Juz nie mam siły racjonalnie myslec. Wylałam morze łez a i tak niewiem na czym stoje. Boje sie ze on na złosc mi zabierze mi synka! Ja nie mam zadnych dochodów i niewiem jak szybko uda mi sie znalezc prace. No duzo sie dzieje a ja nie mam siły zeby to ogarnac. Zycze wam kochane wszystkiego co najlepsze. Dziekuje za wszystkie rady i dobre słowa. Jestem ogromnie wdzieczna Trzymajcie sie cieplutko. Buziaki dla wszystkich maluszków
  6. drugaszansa - wiesz probowałam rozmawiac.ja wprost mowie co mi nie pasuje i czego oczekuje a co w zamian daje. on jakby głuchy na moje słowa. zawsze konczy sie awantura. zreszta powiedzial ze w tyg nie ma czasu na rozmowy i jak cos chce to mam w sobote wieczorem zalatwic!wiesz ja juz czasem bym chciała zeby mial kogos innego zebym mogła odejsc i zakonczyc ten dziwny układ bo przestaje wierzyc ze cos sie zmieni. jak mowie o rozstaniu to on na to ze ok i ze siła mnie nie bedzie zatrzymywał, do psychologa nie chce isc. uwaza ze ze mna jest cos nie tak. a mi przykro słuchac ze jestem zła żona jesli tak sie staram.najlepiej zeby nic od niego nie chciała i nie oddzywała sie wcale. no nistety chyba nic juz z tego nie bedzie.
  7. drugaszansa - tak zgadzam sie z Tobą ze drugie dziecko to nie jest sposób na ratowanie małżenstwa. NIe to miałam na mysli. Ja poprostu bardzo pragne kolejnego maluszka ale problem tkwi w tym ze w takim zwiazku jakim jestem nie ma na to szans. Nie mam zamiaru unieszczesliwiac kolejnego maluszka. xxx No własnie i tu caly problem. Juz naprawde mam dosyc tej walki o ratowanie zwiazku ktory chyba nie ma przyszłosci. NIe wierze w to ze kiedys bede szczesliwa z m. Probowałam chyba juz wszystkiego i nic to nie daje. Ja robie w domu wszystko, kanapki do pracy dla m, obiadki, zmywam po nim (on tylko odstawia talerz) sprzatam, prasuje i zajmuje sie dzieckiem. Kazdy dzien wyglada tak samo. a w zamian nie dostaje nawet miłego słowa. nie zapyta mnie czy mi w czyms pomoc, sam sie nieczego nie domysli a jak poprosze to zwykle słysze nie mam siły jestem zmeczony ide spac. Nie spimy razem,(on spi na dole chociaz mieszkamy na górze) nie rozmawiamy bo jak stwierdził m w tyg nie ma czasu na rozmowe ze mna. Jak byłam 10dni u mamy to łaczny czas naszych rozmów tel wyniosł 32min!:( rewelacja prawda. Duzo by mówic ale nie chce was zanudzac. Znów powaznie mysle o rozwodzie bo nie wierze juz ze cos sie zmieni. a ja pragne tylko miłosci i szczescia dla dziecka i siebie. przepraszam ze tylko o sobie ale mam doła w wiem ze wam moge wszytsko napisac
  8. agula - tak masz racje ja na pewno za ciepło ubrałam małego ale to chyba ze strachu o ten jego chory pęcherz:( dziś dałam na luz bo goraco było i był tylko w podkoszulku i bluzeczce z dł rękawem plus spodnie (bez rajstop:)) i bez czapki bo uznałam za za ciepło. sama już nie wiem tak mnie zaskoczyła nagła zmiana pogody ze przestawić się nie mogę:( xxx Jakas dziś zdołowana jestem bo tak patrze na moje dziecko i zastanawiam się po kim on taki łobuz. ja o 16 jestem ledwo zywa bo on mnie wykancza zwłaszcza teraz jak tyle jesteśmy na powietrzu. Normalnie nie mogę nad nim zapanować bo on wszędzie biegiem a niestety nie słucha ze tam czy tam nie wolno i co chwile albo na droge chce wybiec (nie mamy ogrodzenia:() albo pędzi do psa który nie jest do nas przyjaznie nastawiony. po takim wyjściu ja wracam padnieta a on dalej szaleje. A patrze na inne dzieci to one takie grzeczne fajnie się bawia np. w piaskownicy. mój taki ciekawy ze nie usiedzi w miejscu. M wychodzi z domu o 6 a wraca po 21 wiec nawet nie widzi się z małym. Wy pewnie macie spokojne dzieci które słuchają was prawda? pozdrawiam
  9. rybcia - bardzo mi przykro ze mały znów ma te wstrętne bakterie:( mam nadzieje ze badania minął szybko i bezboleśnie i wreszcie wskażą właściwą droge leczenia. Trzymaj się kochana dzielnie chociaż wiem ze bardzo się martwisz. Myslami jestem z Tobą.ps z tym karmieniem to masz widze jak ja:( mój mały tez nie chciał smoka bo miał cyca i wiecznie na nim wisiał. niestety to było bardzo meczace i dopiero jak zaczęłam dokarmiać mm to było trochę lepiej czyli po 5mies. Karmiłam 8mies i pod koniec to już była to raczej zabawa niż jedzenie dlatego odstawiłam go zupełnie. synek w ogóle nie protestował, dostał butelke i było ok a jak po kilku dniach próbowałam go przystawić to w ogóle nie chciał już piersi. xxx miluchna - kurcze Mati ma 5,5m-ca i tylko raz w nocy je!super. u nas to tragedia z tą noca. Nie pomaga syta kolacja a jak wczuje kleik w butelce to nie ruszy. wczoraj zaesłam na 1miarke mleka na 150ml wody to mi wstawał co 1,5godz! już nie mam pomysłow co robic. A z tym ubieraniem to ja mam taki sam problem jak ty:( Ciezko się tak przestawić w jednej chwili z zimy na bardzo ciepłą wiosne. Mysle ze troszkę mu dziś było za ciepło jak był czerwony. Ale może niech wypowiedzą się inne mamy. Ja bym np. nie dała już tej kurteczki jak miał bluze i body z dł rękawem. Mój na dworze ciagle w biegu wiec tez mam problem z ubraniem żeby go nie przegrzać ale do dziś tez miał cienka czapeczke, podkoszulek, cienka bluzeczka i cienka bluza rozpieta, rajstopki i cienkie spodnie.A tez mój chrześniak (Mateuszek:)) naprawdę taki biedny jest bo nie dość ze chory to jeszcze w takiej rodzinie się wychowuje. Dla mnie to patologia i wiele już łez wylałam ale czuje się bezsilna widzac to wszystko. Już w ciąży widziałam ze będzie zle słuchając jakie ma podejście do sprawy. Oni np. kupili mu rowerek, tapczanik itp.niepotrzebne rzeczy zamiast go rehabilitować lub kupic cos co mu pomoze się rozwijać. To naprawdę nieciekawa historia i szkoda mi bardzo Mateuszka. xxx Dziewczyny gdzie się podziewacie? Wasze maluchy są prześliczne! I jakie już duże:) kasiu - dziekuje za namiary na nk:) ps gdzie kupiłas meble do pokoju Bartusia? wyglądają bardzo fajnie. zadowolona jesteś z nich? Czekam na podpowiedzi odnośnie mebelków do pokoju dziecięcego. Dziewczyny a wy jak ubieracie teraz wasze biegające maluchy? Sciskam cieplutko
  10. agula - no właśnie ja wszystko rozumiem ze m musi pracować bo ma swoja firme i musi wszystko sam ogarnąć a obecnie ma 6 pracowników wiec łatwo nie jest. Ja chce mu pomoc np. w papierach to on mówi ze nie bo nie wiem o co chodzi itp. mowie żeby mi pokazał wytłumaczył a on nadal ze nie. no i taka z nim rozmowa. jak wraca to najlepiej żeby maly już spał i żebym ja niczego już nie chciała. a dziś jestem zła bo załamał mnie bałagan na podworku który jest w większości mojego m i jego rodziców. nie ma nawet mały gdzie bezpiecznie pobiegać bo w każdym kącie jakies sprzęty, smieci, złomy. Rece mi opadły. ja tego nie dam rady sama ogarnąć zwłaszcza ze ponoc wszystko potrzebne!!! i jak tu spokojnie wierzyc ze będzie lepiej. ja mam wrazenie ze my przeszkadzamy mojemu m, ze on byłby szczęśliwszy gdyby był sam. niestety tak to czuje xxx Maksymilian chyba ma zapalenie pęcherza bo sika długo co chwile robiąc przerwy i stęka przy tym jakby kupe robił:( dałam już mu furagin i mam nadzieje ze szybko mu przejdzie. Apetytu od wczoraj wcale nie ma:(
  11. Sabiba - dzięki za podpowiedz. Własnie jedyne co mi przychodzi do głowy to jakas mata edukacyjna a ten ogrodek tez bardzo fajny. Rodzice nie cwicza z dzieckiem bo im się nie chce!!! powiem ci ze maja okropne podejście do sprawy. młodzi sa a zaraz będzie drugie dziecko! oni mysla ze ktoś za nich cos zrobi. jezdza tylko 2 razy w tyg na godz rehabilitacji które maja z nfz:( smutne to a mi serce peka ale wogole mnie nie słuchają. Licza ze kasa będzie bo ludzie będą im dawac a oni i tak wydadzą na inne rzeczy. szkoda gadac. xxx nadal licze na pomoc w sprawie oduczenia jedzenie w nocy:( xxx ps mój mały wkoncu dorósł do nocnika i chętnie na nim siedzi i nawet ładnie się załatwi:) mam nadzieje ze za jakiś czas sam będzie wołał bo na razie to sama go sadzam co jakiś czas. a jak to u was mamy wygląda? pozdrawiam was wszystkie
  12. Hej dziewczyny miluchna - tak w badaniu moczu wychodzily liczne bakterie i podwyższone leukocyty a jak zrobiliśmy posiew to wiadomo było jakie bakterie go dopadły. Widac wszyscy pediatrzy uparli się na stulejke. My teraz nic nie robimy z siusiakiem oprócz lekkiego odciągania po kapieli. Jak nic się nie zmiani to jak będzie starszy to znmów wybierzemy się do chirurga. xxxx Dziewczyny, Możecie polecić jakies fajne mebelki do pokoju dziecięcego? Jakies konkretne modele? Powoli mysle żeby urzadzic Maksymilianowi pokój ale widze ze mebli jest wiele a ceny bardzo różne.
  13. Hej dziewczyny emka - tak jak pisałam u nas bunt trwa i właśnie to straszne wymuszanie wszystkiego mnie czasem wykańcza. Jak pisałam rzuca się z byle powodu na podłogę i wyje jak syrena:) na mnie to nie działa ale cała reszta domowników niestety daje się nabrać i oczywiście mały dostaje to czego chce. Mam nadzieje ze to bunt dwulatka a nie trudny charakterek. Powiem Ci ze moje dziecko to zywe srebro. wiecznie poobijany i podrapany bo ciagle kombinuje. Jak jestem w kuchni a on jest cicho w pokoju to już wiem ze nic dobrego to nie oznacza.ps Maksymilian zasypiał przy suszarce jak był malutki a jak było goraco to było łatwiej bo włączałam wiatrak i dziecko przestawało płakać:) uwielbia odkurzacz (nawet potrafi trochę odkurzyć:)ale np. sokowirówki bardzo się boi bo pewnie za głosna xxxxx My niestety od soboty meczymy się z kaszlem i katarem:( pierwszy raz Maksymilian ma kaszel i jestem trochę przerazona bo strasznie go meczy jak tylko się połozy:( poki chodzi to jest w miare ale na lezaco strasznie go dusi. Zbiera mu się ta wydzielina, nie może oddychać i nos tez zatkany:( i całą noc tak biedny płakał i stękał bo chciał spac a nie mógł. Dzis tez nie jest lepiej wiec czuje ze lekarz będzie potrzebny. Dziewczyny jak mogę mu ulzyc z tym kaszlem? Opukiwanie placków pomaga na pół godz:( fajna jest masc pulmox baby ale po niej mały dostał wysypke wiec odpada a w aptece powiedzieli ze jeśli na pulmox uczulony to nic innego nie dadza bo wszytsko podobne:( Daje mu Lipomal i paracetamol jak miał goraczke ale nie wiem czy to wystarczy xxxxx madzik - jak tam chrzciny? Olafek nie marudził? Tak czas szybko leci. xxxxxxxxxx spokojnej nocki
  14. Hej dziewczyny rybciu - przejrzałam wszystkie wyniki badań Maksymiliana. Zawsze miał ph 8, i właśnie te podwyższone leukocyty. Najwiecej miał 80! wiec już było ostre zapalenie drog moczowych. a najczęściej w granicach 15-25, potem leki i trochę spokoju i znów wracało. 2razy miał tez krwinki czerw w moczu i raz slad białka. A ta druga bakteria nazywa się Pseudomonas aeruginosa. Tak teraz mysle ze dawno nie robiliśmy wyników wiec pora to zrobić żeby sprawdzić czy wszystko ok. Mały cos marudny ostatnio ale mam nadzieje ze nic się nie dzieje z jego zdrowiem xxxx Mamo Urwisa i inne doswiadczone mamy! Jak poradzić sobie z niegrzecznym dzieckiem?! Nie mam już pomysłow a synek mocno daje mi w kosc. Nie słucha, rzuca wszystkim, często bije i gryzie no i ostatnio rzuca się na podłogę z byle powodu!np jak ma się ubrać albo jak mu czegos nie pozwole:( Już brak mi sił. tłumacze sobie ze z nudów to złe zachowanie bo cały dzień tylko ze mna siedzi i ma pewnie dosyć mamy. No ale tak czy tak musze nad nim zapanować. Będę wdzieczna za pomoc pozdrawiam was wszystkie
  15. superburku - gratuluje drugiego synusia:) pewnie marzy Ci się córeczka wiec może do 3 razy sztuka;) a jak się czujesz? który to tydzień? xxx Zazdroszcze Wam troszkę tych bobasków w brzuszkach bo sama tez bardzo bym chciała znów być w ciąży i mieć drugie maleństwo. Ale tyle mam wątpliwości ze ciężko mi podjąć decyzje... Strata Kruszynki i brak pomocy ze strony m nie nastrajają mnie pozytywnie a jednak dwójka dzieci to już nie lada wyzwanie jak człowiek cały dzień zdany na siebie tylko:(
×