Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewcia13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewcia13

  1. Ines -kochana jutro twój wielki dzień!:) trzymam mocno kciuki i zycze dużo zdrowia dla Ciebie i synusia. Wkoncu przytulisz swoje SZCZĘŚCIE:) Nic sie nie martw wszystko bedzie ok. Myslami bede z Tobą i oczywiscie czekam na wiesci jak juz bedzie po wszystkim. A teraz zrelaksuj sie i wyspij bo od jutra wiele sie zmieni:) trzymaj sie kochana Dziewczyny napisze pozniej a teraz tylko tyle ze krople Sab simplex sa rewelacyjne!!!!!!!!! Moj SKARBUS jest spokojny i teraz cieszymy sie wspólnymi chwilami! normalnie zacałowałabym go taki jest słodki i kochany. Jest moim wielkim szczesciem i najchetniej bym sie z nim nie rozstawała! teraz czuje sie w pełni szczesliwa bo wiem ze moj synus nie cierpi i caly czas sie do mnie usmiecha. wspaniale
  2. superburek - u was sab simplex nie pomogl? ja zaplacilam dzis 41zl i czekam na przesylke choc ewnie przyjdzie po weekendzie
  3. Niunia - bardzo Ci dziekuje za namiary na stronke z tymi kroplani sab simplex!:) juz skontaktowałam sie z panem i zamowiłam buteleczke.Mam nadzieje ze to nie zadne oszustwo i krople beda oryginalne. mam nadzieje ze jutro przyjda choc pewnie to mało realne a potem niestety mamy weekend:( Dziewczyny ile wy płacicie za te kropelki?
  4. kurcze wpisałam zły nick i zrobiłam sie pomarańczowa:(
  5. Hej dziewczyny mam pytanko czy te niemieckie kropelki na kolki tez nazywają sie sab simplex? mam znajomych w niemczech i mogliby mi kupic wiec dajcie mi prosze znac jak sie nazywają. za nami ciezka noc. Maly od 1 szalał i juz nie było mowy o spaniu w łóżeczku:( wyladował z mama w lozku i tak wisial na cycu do rana robiac sobie male drzemki. jestem zmeczona i głowa mnie boli ale co tam daje rade. teraz synus znów pije bo juz nie wiedzial czego chce
  6. Kibicująca i Mama Urwisa - moj mały oprocz kolek nadal ma problemy z kupą:( na szczepieniu powiedziałam pediatrze o tym i powiedziała ze dobrze ze znalazłam sposob z tymi czopkami i ze narazie mam tak robic a z czasem on sam sie nauczy. mam nadzieje ze wie co mowi. takze ja rano biore kawałeczek czopka glicerynowego i wsuwam mu i wysuwam i on robi kupe.i tak kilka razy robimy to powtarzam az maly da mi znac ze juz wiecej nie chce. niew uwierzycie jak on to lubi!jak tylko rano sciagam pampersa i pokazuje mu ze ma przec to on zaczyna za mna powtarzac to stekanie i smieje sie jak szalony. widac przynosi mu to ulge. a na kolki od wczoraj testuje krople bobotic i niewiem czy to ich zasluga czy moze to przypadek ale dzis Maksymilianek byl bardzo spokojny i widac było ze nie meczy go brzuszek. i te gazy juz nie taki silne tylko delikatniejsze.mam nadzieje ze to krople pomogly i teraz juz bedzie lepiej. oczywisci stosuje tez okłady, masowanie itp.a odnosnie picia to troche sie martwie bo kurcze on wypija mi w ciagu dnia 3-4 razy po 150ml. a daje mu wtedy gdy juz szaleje przy cycku, nie je i wierci sie. przy piciu sie uspokaja i czesto zasypia. ale nie pozwala sobie oderwac butelki z piciem bo od razu płacz. musi wypic duzo i wtedy jest ok. u nas w domu jest bardzo goraco mimo iz nie palimy wiec moze stad takie pragnienie u niego. powiem wam ze troche sie bałam czy to nie oznaka cukrzycy wiec w przyszłym tyg jade zbadac mu cukier zeby sie uspokoic. Niewiem jak to u was wyglada ale chetnie sie dowiem ile wasze maluszki jedza naraz? ja karmie tylko piersia a wieczorem jak mały zasnie to po kilku godzinach musze sciagac mleko bo juz mi samo leci. zostawiam je w lodówce i mam na nastepny dzien. Dostaje wiec po kąpieli butle z moim mlekiem i powiem wam ze jestem zdziwiona ze tyle wypija. do niedawna starczało mu 60ml a od tygodnia (teraz mały ma 8tygodni) wypija przed snem 130ml! a jak to u was wygląda?
  7. Hej dziewczyny Wiem mało sie ostatnio udzielam ale naprawde nie daje rady choc codziennie o was mysle. u ,mnie kiepsko. maly ma kolki i poprostu mamy ostra jazde. ja caly dzien sama a Maksymilian placze i szaleje caly dzien. wyprobowałam juz wiele specyfikow i domowych sposobów i niestety nic nie pomaga. padam juz na twarz bo przy tym placzu to ja nawet do wc na dłuzej nie moge isc bo tak mi szzkoda małego.M wraca z pracy o 21 a wtedy dopiero sprzatam gotuje piore itp. naprawde czasem mam ochote siasc i plakac razem z nim., jestem zmeczona. tak bardzo kocham mojego syneczka i nie moge patrzec jak sie meczy. taka biedna mała bezbronna istotka tak musi cierpiec. M jezdzi wieczorami do apteki i przywozi kolejne krople i czopki w nadziei ze ulzymy naszemu skarbowi. Najdziwniejsze jest to ze synus na imprezach i w gosciach jest spokojny jak aniołek i caly czas spi albo sie smieje! nic tylko wyjezdzac:). My w zeszla srode bylismy na szczepieniu. wzielismy 6w1 i maly dobrze ja zniosl.wazy juz 5kg:) wiec ładnie przybiera na moim mleku.troche martwi mnie tez to ze bardzo duzo pije. potrafi 4 razy dziennie wypic po 130ml herbatek lub samej wody. przy tym sie uspokaja wiec nie mam sumienia mu nie dac jak juz cyca nie chce a nadal płacze. myslicie ze nie powinnam tak duzo mu dawac? przepraszam ze tylko o sobie ale naprawde nie mam mozliwosci poczytania dokładnie i odpisania kazdej z osobna. O kazdej z was jednak bardzo cieplo mysle i zycze wam wszystkiego najlepszego.
  8. superburek - odnosnie diety to ja tez juz mam metlik w głowie. na poczatku powoli wprowadzałam po 1 nowej rzeczy i potem juz jadłam dosłownie wszystko i nic malemu nie było. teraz ma problemy z brzuszkiem wiec mam diete i zero bialka, słodyczy:( niby uwazam a maly i tak płacze wiec juz sama niewiem. mysle ze wszystkoz umiarem ale bez przesady. wkoncu z czegos musimy miec to mleko zeby maluch rosły
  9. Dziewczyny odnosnie tego wkladania czopka to u nas wyglada to tak ze ja tylko kawałeczek wsune a maly od razu oddaje go z kupa. ten czopek wogole u niego nie zostaje. tak jakby malemu nie mogla wyjsc ta kupka i ten czopek robi mu tylko droge. jutro luib w srode mamy szczepienie wiec bede rozmawiala z pediatra. a propo karmienia to karmie tylko piersia ale podaje mu tez herbatke Hipp ulatwiajaca trawienie i troche samej wody przegotowanej. ach juz nie mam pomysłów.masaze brzuszka i zginanie nozek pomagaja tylko w gazach a te i tak z niego same wychodza.
  10. Hej kochane ciężaróweczki i szczesliwe mamusie:) superburek - gratulacje kochana. duzo zdrowka dla was. Nie oddzywałam sie przez jakis czas i przepraszam ze napisze tylko ogólnie ale nie dam rady nadrobic wszystkiego. U mnie kiepsko. tak jak wam pisałam moj Maksymilianek ma problemy z brzuszkiem. niestety nadal to trwa i jestesmy juz wykonczeni. maly nie spi nic w dzien i ja nie mam jak ogarnac wszystkiego wiec siedze po nocach i wtedy gotuje sprzatam prasuje itp.okazuje sie ze ten bol brzuszka wynika z tego ze nie moze zrobic kupy. mial nawet 4 dni przerwy! a jadl co chwile wiec placz był straszny. teraz dajemy mu rano czopek glicerynowy i ledwo go wczisne to juz kupa idzie. niewiem czemu sam nie potrafi zrobic. tak mi go szkoda i płacze razem z nim. od 2 dni jest lepiej ale nie chciałabym tak codziennie dawac mu czopek:( mam wrazenie jakby mial cos tam zatkane i dopiero ten czopek odtyka i wtedy robi kupe. tak mi go szkoda i serce peka jak malenstwo sie meczy. a wczoraj nasz synus zrobił nam niespodzianke. Bylismy na chrzcie u coreczki mojej kuzynki, ja byłam chrzestną:) Synus przespal caly dzien i nie przeszkadzala mu masa gosci w knajpie, i głosna muzyka. spal jak susel i wszyscy sie zachwycali. stwierdzili ze niezle wymyslam mówiac ze maly caly dzien placze skoro oni widza grzecznego aniołka. I tak wyszłam na histeryczke a moj synek rozkochał w sobie wszystkie ciotki i kuzynki. Ale tak jak myslałam to był tylko jeden taki dzien. W nocy wrociła szara rzeczywistosc. powiem wam ze jestem wykonczona i czasem M musi mnie w nocy budzic bo nie slysze jak maly placze. ciezko sie cieszyc wspolnymi chwilami jak czlowiek taki wykonczony i ciagle mam malego przy cycu bo tylko tak sie uspokaja. teraz tez oczy mi sie same zamykaja wiec wybaczcie ale zmykam bo niedlugo synus sie zbudzi pewnie. pozdrawiam goraco
  11. Hej dziewczyny Troche mnie nie było wiec tylko tak przelotnie poczytałam co u was superburek - trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród. synusiowi widac dobrze u mamy i nie spieszy sie na swiat. duzy ten twój synus") olafasola - nic sie nie martw to normalne ze my kobiety mamy takie mysli i popadamy w dołki. ja mam tak samo. nic tylko dom, dziecko, pranie sprzatanie gotowanie. gdyby nie pobyt u mamy to bym oszalała bo tak to cały dzien sama z małym w domku i nawet nie ma z kim pogadac. a o wyjsciu bez dziecka nie ma mowy. no coz taki nasz los ale jeszcze troszke i bedzie lepiej asiorek - gratulacje i witaj u nas:) nic sie nie martw wszystko bedzie dobrze. dbaj o siebie kochana Edysia- jak Lenka? mam nadzieje ze goraczka spadła. daj znac magia - ciesze sie ze u ciebie i małej wszystko ok.na co te krople sab simplex? i napisz cos wiecej o chuscie bo jestem ciekawa. od kiedy mozna nosic w niej dzidzie i ile kosztuje taka chusta kushion - nie przejmuj sie kg. po porodzie wszystko zgubisz zwłaszcza jak bedziesz karmic piersia:) Emmi - jak karmienie? mam nadzieje ze choc troche lepiej. Niunia - karmienie piersia blizniaków to bedzie nie lada wyczyn ale trzymam kciuki zeby sie udało:) jak samopoczucie? kibicująca - nie ma sie czego wstydzic ze karmiłas piersia 2 lata. super sprawa moim zdaniem. znam kilka takich kobiet i wiem ze ich pociechy sa bardzo z nimi zwiazane wiec to napewno w duzej czesci zasługa karmienia:). najwazniejsze ze oboje byliscie szczesliwi z teho powodu:) Mama Urwisa - zgadzam sie z dziewczynami ze super czyta sie twoje posty:) czekamy na wiecej. ciesze sie ze u ciebie wszystko ok Ines - co tam u ciebie? widze ze masz duza pomoc od meza. super, pozazdroscic Kasiu - co u ciebie i Zuzy? napisz choc kilka słów A u mnie tak sobie. byłam tydzien u mamy i wypoczełam troche bo przynajmniej gotowanie i sprzatanie mi odpoadło:) zobaczyłam sie ze znajomymi i wkoncu miałam z kim pogadac. Niestety mój mały meczy sie z bolami brzuszka. nie moze zrobic kupy i juz miał 4 dni bez kupy wiec meczył sie okrutnie. bylismy u lekarza i niby to nie kolka ale moze za tłusty pokarm wiec musiałam przejsc na diete. mały dostaje zawiesine i czopki i wczoraj wreszcie zrobił kupe. myslałam ze juz bedzie ok ale on nadal cały dzien nie spi, płacze a nawet wrzeszczy a mi juz rece opadają bo niewiem jak mu pomoc. ile mozna nie spac jak on taki malutki. takze od tygodnia mały nie spi w dzien nic oprócz 10 minutowych drzemek. a tak to cały czas płacz i wisi na cycu. mnie juz bardzo placy bola i jestem wykonczona bo nic nie moge zrobi zeby mu pomoc a w domu tez nie mam kiedy zrobic podstawowych rzeczy. na szczescie mały pada po kapieli i mleku i w nocu juz spi mocno z tego zmeczenia. a ja w nocy, piore, sprzatam gotuje:( masakra. M caly dzien w pracy, wraca na kapiel i tyle z niego mam. dzis w nerwach juz mu wygarnełam ze wszystko musze sama i ze mi nie pomaga. on tez powiedział kilka słów i rozeszlismy sie w kłótni:( wiem ze duzo pracuje bo tak to jest jak sie ma swoja firme ale chciałabym zeby mi choc troche pomógł. niestety tesciowa wychowała go inaczej a mi trudno go zmienic:( ps tesiowa nic mi nie pomaga, prawie nie przychodzi do mnie. tylko czasem wejdzie i jeszcze głupio pyta dlaczego mały tak płacze i ze jej serce peka jak to słyszy i mam cos zrobic zeby go uspokoic. brak słów na ta babe. a tak nawiasem mówic to jeszcze nic nie kupiła wnuczkowi a od miesiaca codzienni mówi ze musi mu kupic jakas zabawke! nie to zebym cos od niej chciała ale po co gada jak i tak nic nie kupi. ze jej serce peka jak no nic ponarzekałam sobie i od razu lepiej uciekam sie kapac, potem sciagam mleko i wreszcie sie połoze pozdrawiam was goraco
  12. Hej dziewczyny:) Ines - tak miałam masaz szyjki i jakos nie wspominam tego zle bo w tym czasie pani dr ktora sie mna opiekowała skutecznie zajeła mnie rozmowa:) bardzo mi ten masaz pomogł bo rozwarcie szybciej zaczeło sie robic. ja miałam tylko kilka dni mame a teraz musze radzic sobie sama i nie zawsze jest łatwo ale daje rade. obiadek zawsze jest bo przeciez ja tez musze duzo jesc zeby miec dobry pokarm:) i jeszcze czasem cos wymysle np ryz z jabłkami i robie tez sok z marchwi albo buraków:) generalnie jem wszystko i narazie mały dobrze to znosi.pranie sprzatanie wszystko na mojej głowie. bo u nas gosie jak przychodza do dziecka to przy okazji chca zobaczyc mieszkanie wiec kurcze musze ciagle sprzatac:( narazie daje rade choc Maksymilian mało spi a ja przy nim tylko 3 godz w nocy. ps prasowanie na siedzaco super sprawa tez tak robiłam pod koniec ciazy:) Iwi - troszke zazdroszcze tego ze Lenka daje Ci pospac:) ale to fajnie ze masz kiedy odpoczac:) no i fajnie ze u was wszystko ok Akif - ja w ciazy przytyłam 9kg i powiem ci ze wszystko zostawiłam w szpitalu:) jak pielegniarka na porodówce podłaczała mi ktg to pytała gdzie mam brzuch:) tylko powiem ci ze mimo wszystko nie moge wejsc w niektóre rzeczy z przed ciazy bo jednak kosci gdzies sie rozeszły i np spodnie i spodenki troche ciasne. mam nadzieje ze jednak troche jescze sie to zejdzie wszystko. a mały jak je to ja czuje jak ze mnie wysysa i ciagle jestem głodna malinka - fajnie ze do nas zagladasz i ciesze sie ze zaczynacie starania. trzymam mocno kciuki:) ale ola - widze ze u ciebie super:) bardzo sie ciesze. i Hania tez daje mamie odpoczac wiec tylko ten moj synus taki cycus mamusi ze nie chce sie oderwac:) powiało od ciebie optymizmem wiec mysle ze zarazimy nim pozostałe dziewczyny:) nadzieja - nikt tu o tobie nie zapomniał kochana! tak myslałam ze jestes zajeta ale widze ze wszystko u ciebie ok i poprostu Laura zajmuje mamie cały czas. to juz duza dziewczyna i kurcze zaczyna chodzic. ale ten czas leci. pozdrawiam goraco:) buziaki dla Laury emka - jak tam u Ciebie? tan ostatni okres to dosc stresujący prawda?człowiek niewie kiedy sie zacznie i ciagle czeka. trzymam kciuki i zycze powodzenia Mama urwisa - kurcze widze ze u ciebie niezłe zamieszanie. biedny M ze tak cierpi. a ty uwazaj na siebie zebys za bardzo sie nie przemeczała. i nie dzwigaj! mam nadzieje ze wszystko szybko wroci do normy Emmi kochana nic sie nie martw. to nie jest tak ze my wszystko wiemy i mamy ozowo. tez jest ciezko ale zobaczysz jeszcze troszke i bedzie lepiej. nie mozna sie załamywac. dasz rade bo jestes silna kobietka. trzymaj sie superburek - jak samopoczucie? magia - bardzo fajny post napisałas i zgadzam sie z tobą ze kazda z nas ma chwile słabosci i nie zawsze jest łatwo ale damy rade dla naszych skarbów Kasiu - jak tam Zuza? pozdrawiam goraco przepraszam ze n ie do kazdej napisałam ale własnie Masymilian sie obudził i głosnym płaczem daje mamie znac ze chce cyca:) zajrze do was pozniej
  13. Hej dziewczyny Wreszcie udało mi sie wskoczyc na internet. mieszkamy na górze a komp jest na dole ale dzis przyniosłam na chwile laptop i juz do was pisze. zaległosci spróbuje nadrobic w tyg U nas juz ok ale powiem wam ze te pierwsze 1,5 tyg po porodzie to masakra była. jakos wszyscy mówia tylko ze poród straszsny a o tym jak jest po to nikt nie mówi. ja o bólu porodowym juz zapomniałam:) a potem te szwy, bolące sutki,hemoroid i wieczne zmeczenie myslałam ze umre. Gdyby nie pomoc mamy to bym oszalała. teraz juz jestem sama ale czuje sie o niebo lepiej i daje rade normalnie funkcjonowac.Maksymilian ładnie je i na szczescie juz nie gryzie mamy:) spi tes coraz lepiej wiec mam czas zeby cos zrobic:) sutki sie wygoiły bo odciągałam mleko i co drugie karmienie dostawał z butli. teraz tez musze odciagac bo mam duzo pokarmu a jak mały spi to cyce bolą. i w ten sposób mam mleko na noc:) Maks ładnie je z piersi mimo ze dostaje tez butle z moim mlekiem. miał tez kilka dni ze wisiał na cycu całymi dniami wiec myslałóam ze padne z bolu ale smoczek uratował nam zycie. jak sie naje dostaje na chile smoka i zasypia. Jest kochany i przecudowny. połozna była juz kilka razy i wszystko fajnie tylko pepek jej sie nie podoba bo za choilere nie wygląda zeby miał odpasc:( mam nadzieje ze jednak odpadnie i nie wda sie zadna infekcja:( troszke mnie to martwi. chodzimy na spacerki i cieszymy sie soba. tak jak myslałam na tesciowa nie mam co liczyc. nic nie pomogła i tylko mi przychodzi na gore i patrzy na małego po czym wychodzi. zła taka na nią jestem bo mogłaby chociaz zapytac czy mi cos pomoc bo wie ze caly dzien sama jestem. na szczescie zdazylismy pojsc na swoje i nie musze siedziec z nimi na dole. Przepraszam za chaos w moim wpisie ale pisze szybko i chciałabym wszystko naraz:) Trzymajcie sie kochane
  14. Dziękuje kochane za wszystkie ciepłe słowa:) jestescie wspaniałe. my od poniedziałku jestesmy w domku. jesli chodzi o poród to u mnie zaczeło sie w piatek po poludniu lekkimi skurczami tak jak na okres tyle ze bardzo regularne to było. jak miałam co 10min to stwierdziłam ze chyba cos sie zaczyna i czas jechac. na spokojnie zjadłam kolacje kapiel i meza naszykowałam i w droge:) na izbie przyjec stwierdzili ze rozwarcie tylko 2cm i szyjka tylko troche skrócona wiec jesli ktg nic nie pokaze to mam wracac. na szczescie nie pomyliłam sie i ktg wykazało skurcze wiec zostałam przyjeta. sporo formalnosci było zanim trafiłam na porodówke. na szczescie trafiłam na dyzur lekarki ktora ostatnio mnie badała jak moj lekarz był na urlopie. zajeła sie mna super i pomogła mi bardzoo. na usg przed porodem wygladało ze dzidzia bedzie mała a tu taka niespodzianka. pani dr cały czas do mnie przychodziła, przebiła mi pecherz i potem masaz szyjki:) no i to wszystko przyspieszyło akcje:) łacznie na sali porodowej byłam 4 godz:) a to jak połozna powiedziała ze jest chłopak to normalnie nie uwierzyła:) pokazywała mi kilka razy a M nagrał ten moment wiec mamy pamiatke:) byłam nacieta i w pt bede miała sciagane szwy. dziekuje za wszystkie rady i uciekam do Maksa bo mały głodomorek ciagle szula cyca. je ładnie bo bierze do ust cała brodawke ale poki nie umiałam go przystawic w szpitalu to zdazył mi załatwic sutki:( trzymajcie sie kocvhane
  15. Hej dziewczyny W sobote o godzinie 4.53 przyszedł na świat nasz synus Maksymilian:) wazył 3530 i ma 60cm:) jest przecudowny i najwazniejsze ze zdrowy:) nie meczyłam sie długo wiec traumy nie mam. zdazylismy do poznania i jestem bardzo zadowolona. Mały na cycu wiec cae piersi mam zmasakrowane. oprocz tego bardzo ciagnie rana w kroku i niesety wczoraj wyszły mi hemoroidy:( no ale jak patrze na synka to o wszystkim innym zapominam:) dziekuje za wszystkie kciuki bo bardzo pomogły. ps jednak intuicja mnie nie myliła bo od poczatku czułam ze bedzie synek wiec radosc była ogromna jak juz go zobaczylismy. tata przeszczesliwy:) Iwi gratuluje kochana urodziłysmy tego samego dnia:)
  16. Hej dziewczyny Ja nadal w dwupaku:) to czekanie jest najgorsze:( sama niewiem co ze sobą zrobic i tak chodze z kąta w kąt. a przeciez mogłabym co sprzatac przenosic rzeczy do szafy ale jakos nie mam checi. czuje sie dobrze i nawet brzuch za bardzo nie ciągnie wiec spokojnie sobie zyje. ciekawe kiedy nasze malenstwo postanowi wyjsc na swiat:) magia - tak jedziemy rodzic do poznania i decyzja juz zapadła wiec jak tylko sie zacznie to ruszamy:) tylko jakos nic sie nie dzieje:) Trzymajcie kciuki kochane ja tez za was trzymam:) sciskam gorąco
  17. Hej dziewczyny ja tylko na chwilke Nie mam jak do was pisac bo komp jest na dole a ja siedze na gorze:) dzis byłam na wizycie i mam juz 2cm rozwarcia i skróconą szyjke wiec lekarz powiedział ze porod moze sie zaczac w kazdej chwili. tak mnie zbadal ze swierdziłam ze pewnie w tym tyg urodze:) no troszke sie stresuje ale czasu nie zatrzymam i nikt za mnie nie urodzi. Dzidzia ma 3100g wiec nie bedzie za wielkie i mysle ze jakos dam rade urodzic. Brzuch ostatnio mniej ciągnie ale cos mi mówi ze w ciagu kilku dni bedzie po wszystkim. Trzymajcie kciuki zebym dała rade:) pozdrawiam i sciskam was gorąco
  18. Kasiu - brakuje mi słów... tak strasznie mi przykro ze spotkało Cie kolejne nieszczescie:( tule z całego serduszka. trzymaj sie kochana
  19. Hej kochane Magia - gratuluje i ciesze sie waszym szczesciem. Najwazniejsze ze Lenka jest zdrowa i juz jestescie w domku:) trzymaj sie kochana i zaglądaj do nas:) Przepraszma ze znów tylko o sobie ale nie bardzo mam siły siedziec przed kompem. Ja nadal w dwupaku na szczescie:) choc powiem wam ze ciezko mi bo brzuch bardzo ciągnie i prawie cały czas leze:( nie da sie za wiele zrobic ani chodzic za długo a nie chce jeszcze rodzic wiec staram sie odpoczywac. Wczoraj pierwsza noc spalismy na swoim:) choc to jeszcze nie koniec remontów to jednak mama pomogła ogarnac jakos nasza góre i udało sie spedzic tam noc:) ale miałam radosc z tego:) jutro przychodzi stolarz konczyc schody i brakuje nam jeszcze umywalki w łazience i bidetu wiec tak dziwnie jescze no ale i tak strasznie sie ciesze:) z wrazenia nie mogłam zasnąc:) musze szybko kupic radio bo ta cisza jest straszna a tv narazie tez nie mamy. no ale co tam najwazniejsze ze na swoim:) Teraz taki chaos bo czesc rzeczy na gorze a czesc na dole i sama sie gubie w tym wszystkim. niewiele tam moge zrobic wiec nie przenosze nic zeby przez to chodzenie nie przyspieszyc porodu. Pisałyscie o wadze wiec ja tez napisze ze mam 10kg na plusie:) a byłam pewna ze przytyje duzo wiecej wiec taki wynik mnie zdziwił. Tak czy tak wszystkie po porodzie bedziemy miały tyle zajec ze szybko wrocimy do super formy Trzymajcie sie kochane
  20. Hej dziewczyny Przepraszam ale napisze tylko o sobie bo nie dam rady do kazdej z osobna. U mnie tyle sie dzieje ze czasem sama sie gubie. Najwazniejsze ze rwa przeszła i od 3 dni juz zupełnie nic nie boli:) We wtorek byłam na wizycie i moje malenstwo ma sie dobrze i wazy juz 3kg. Powoli zaczyna skracac sie szyjka ale lekarz powiedzial ze wszystko ok, jeszcze przyplatało mi sie zapalenie spraw kobiecych wiec tez mnie wymeczyło:( na szczescie juz jest dobrze. We wtorek M zawiozł mnie do mamy a w srode rano zauwazyłam taki brazowy sluz wiec wystraszyłam sie na maksa:( M musiał po mnie przyjechac i potem szukalismy lekarza ktory by mnie przyjal i powiedział co sie dzieje. Na szczescie przyjal mnie lekarz i powiedział ze wszystko jest ok i to wtorkowe badanie które było dosc bolesne spowodowało naruszenie nabłonka i stad taki sluz. nawet nie wiecie jak ja sie przeraziłam! no ale udało sie i jestem jeszcze w dwupaku. od wczoraj tam mnie ciagnie brzuch ze jak chodze to mam wrazenie ze dziecko zaraz mi wyjdzie wiec wiecej leze niz chodze bo inaczej sie nie da. a remont zmierza ku koncowi:) tylko ja juz nie mam siły i nerwów na fachowców. nawet nie potrafie wejsc do góry zeby sprawdzic co i jak. no ale co ma byc to bedzie. pozdrawiam was goraco kochane Kasiu - ja tez mysle o Tobie i czekam na wiadomosc od ciebie.
  21. Emmi - dzieki za info:) cena jak dla mnie za wysoka:( a ma no frost? słyszałam o tej firmie dobre zdanie ale ceny mają wysokie
  22. Hej dziewczyny Mam pytanie z innej beczki:) mozecie mi polecic jakoś fajną lodówke? w necie tyle róznych modeli i opini ze sama juz niewiem. no i zastanawiam sie czy warto wybrac taką z systemem no frost. czekam na wasze opinie U mnie codzien to gorzej i rwa bardzo dokucza wiec jestem juz na ostatnich siłach. jak tak dalej pojdzie to za tydzien juz nie dam rady sie ruszac:( niewiem jak ja to wytrzymam.
  23. Hej dziewczyny Ona81 - widze ze wg teorii twojej kolezanki powinnam urodzic chłopczyka:) zobaczymy czy sie sprawdzi:) superburek - wiesz ja to sie w tym stanie nie nadaje do niczego wiec o sprzataniu nie ma mowy:( ledwo chodze i tylko apap mnie ratuje zebym wogóle mogła wstac:( fajnie ze miło spedziłas weekend:) pozazdroscic emka - no niestety u mnie nic lepiej a nawet gorzej:( boli jak diabli, chodzic nie mozna lezec tez nie:( a tu jeszcze miesiac do porodu Kasiu - trzymam kciuki za drugie maleństwo. mam nadzieje ze podrosnie i wszystko bedzie ok. No ta moja rwa meczy mnie strasznie i naprawde nie zycze nikomu bo człowiek taki zalezny od innych a tyle by chciał zrobic ale ola - mnie tez mecza upały choc dzis jest ok bo padało od rana i jest czym oddychac. ja nic nie robie a poce sie okrutnie i wiecznie mi za gorąco Ines - biedulko ale sie wymeczyłas z ta glukoza:( a moze spróbuj gdfzie indziej tam gdzie mozna wcisnac cytryne? wtedy napewno dałabys rade. moze warto spróbowac? magia - widze ze nadal w dwupaku:) małej dobrze to sie nie spieszy. ma jeszcze czas:) nadzieja - fajnie ze do nas zagladasz mimo braku czasu. dobrze ze u Laury wszystko ok o kolejne zabki sie pojawiają:) najwazniejsze ze mała rosnie zdrowo a z reszta człowiek jakos sie upora prawda:) pozdrawiam gorąco kamcikos - masz fajny termin porodu:) światecznie:) mysle ze ruchy dziecka beda wyrazniejsze ale troszke pozniej. tak mniej wiecej w połowie ciazy sa odczuwalne. Ja biore Aspargin bo twarniał mi brzuch i po nim jest o wiele lepiej:) U mnie w sumie nadal kiepsko:( rwa dokucza coraz bardziej i utrudnia mi normalne funkcjonowanie:( apap pomaga na kilka godzin i to tylko na tyle ze moge jakos sie poruszac po domu ale i tak niewiele moge zrobic. byłam u 2 lekarzy i dzwoniłam do połoznej i niestety nic sie nie da zrobic. niewiadomo czy przejdzie przed porodem. Jeszcze ten remont na głowie i ciagłe nerwy bo ciagle cos nie tak. a to komoda zła a to czegos brakuje i tak w kólko. M zamontował karnisze i zyrandole i biedny sam sie przy tym niezle nameczył no ale wyszło ładnie wiec zadowolony:) Dzis wybrałam lodówke i zamówiłam wózek. mysle ze mam w miare wszystko i jakos to bedzie. Dziewczyny a ja to u was jest z seksem w zaawansowanej ciązy? macie ochote? kurcze ja niby mam choc duzo mniejsza niz wczesniej ale niesety nie jest to przyjemne. Przepraszam za wyrazenie ale kurcze seks sparwia mi ból bo nie mam wogóle sluzu i sucho jak na pustyni. M mówi ze nie ma sumiennia w tym stanie sie ze mna kochac mimo ze je chce. no i jakos nam nie wychodzi:( pozdrawiam was gorąco
  24. Hej dziewczyny. Duzo piszecie a ja nie dam rady napisac do kazdej z osobna i za to przepraszam. myslami jestem z wami U mnie nieciekawie. od 3 dni meczy mnie rwa kulszowa!!!! masakra. nie moge chodzic ani lezec. normalnie mnie zablokowało. bol straszny i niewiem jak sobie radzic z tym skoro nie mozna nic brac. nie wyobrazam sobie zeby tak miesiac cierpiec i jeszcze rodzic w takim stanie. moze ktoras zna sposob zeby ulzyc jakos w tym bolu? w poniedziałek byłam na wizycie i nasz skarbus rosnie zdrowo i ma juz 2.5kg:) nic sie nie dzieje wiec lekarz mowił ze spokojnie doczekamy terminu no ale to sie okaze. najwazniejsze ze wszystko ok i oby tak było. Ale przez ten bol to ja nie moge wogole funkcjonowac:(:(:( we wtorek jeszcze zdazyłam kupic zyrandole do mieszkania a teraz juz nie jestem w stanie wejsc do gory po schodach:( komoda i szafa przyjezdza w sobote a ja nie potrafie nic zrobic. M nie moze patrzec jak cierpie ale biedny nie moze mi pomoc Kasiu - jeszcze raz ogromne gratulacje!!! bardzo sie ciesze ze zaswieciło dla was słonko. uwazaj na siebie i odpoczywaj. jesli chodzi o płec to nadal jej nie znamy i jak do tej pory udało sie nie dowiedziec. mam nadzieje ze do porodu tak zostanie i bedzie niespodzianka. pozdrawiam was kochane trzymajcie sie ciepło i dbajcie o siebie
×