Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewcia13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewcia13

  1. Teraz staram sie skupic na pozytywnych stronach mojego zycia. Jade do mamy z ktora mam swietny kontakt. Jutro termin porodu ma moja bratowa i juz sie ciesze ze w rodzinie bedzie mały skarbus. Cos czuje ze jeszcze bardziej załączy mi sie instynkt macierzynski. W palnach mam zatem codzienne wizyty u malenstwa i mam nadzieje ze postanowi wkoncu pojawic sie na tym swiecie zeby ciocia mogła go wycałowac:) Najwazniejsze by porod był szybki i w miare lekki a malenstwo urodziło sie zdrowe. Jeszcze raz bardzo wam dziekuje za wsparcie. Jestescie niezastapione Sciskam ps wysłałam w kilku czesciach bo całosc nie chciała pojsc:( wyskakiwało ze wiadosmosc potraktowana jest jako spam i nie mogłam wysłac
  2. Pytałyscie czy tak sie zmienił po slubie czy po urodzeniu dziecka. W sumie to działo sie stopniowo, z kazdym miesiacem chyba cos sie konczylo. Tylko ja na wszystko miałam wytłumaczenie. a to praca (rozwoj firmy itp) a to ze mieszkamy z tesciami a to ze nie mamy dziecka. Tuz przed porodem udało nam sie wprowadzic do siebie. Cieszyłam sie bo wierzyłam ze te wszystkie drobne konflikty pojda w niepamiec. Niestey narodziny synka dołozyły problemów miedzy nami. maly był bardzo płaczacym dzieckiem i mi było strasznie ciezko. Czekałam tylko na powrot m zebym juz mogła odetchnac od tego płaczu. Zauwazyłam ze m tez sie irytował, zaczal pozniej wracac ipt. Napewno nie ma zadnej kobiety bo ten temat juz mam sprawdzony. Chociaz czasem wolałabym zeby kogos miał i wtedy miałabym powod zeby odejsc a tak to czasem sobie mysle czego ty kobieto chcesz. nie musisz sie o nic martwic, nie musisz liczyc kazdego grosza, m nie pije itp. Mam tysiac mysli w głowie i trudno mi powiedziec co tak naprawde zrobie, jak to wszytsko sie potoczy. Mam nadzieje ze m zrozumie powage sytuacji i przemysli to wszystko. Posiedzimy u mamy tak dlugo jak bede czuła ze powinnismy. Spakowałam sporo rzeczy ale tak naprawde to mam ich tu cala mase i sama niewiem jakbym to miała wszystko zabrac. U mamy nie bede miała netu. Moze gdzies uda mi sie skorzystac to do was zajrze. Myslałam ze dziecko nas zblizy do siebie a wyszło inaczej. powod wyprowadzki m na doł wynika z tego ze maly budzi sie w nocy co 3 godz i m nie moze sie wyspac. Tak to tłumaczy.
  3. Za 10dni mamy rocznice slubu... Zobaczę czy ten dzien cos zmieni czy jednak spedzimy go oddzielnie. Nawet kupiłam mu ulubione perfumy... ale czy przyjedzie do nas? Nie wiem. On zachowuje sie jak gdyby nigdy nic. Mowi do mnie o rzeczach ktore w tej sytuacji sa dla mnie zupełnie nieistotne. Dzis zapytał czy już go nie kocham. powiedziałam ze nie wiem i ze wazne jest dla mnie czy on mnie kocha. on na to ze to oczywiste ze mnie kocha a ze mi tego nie mowi to wynika z braku czasu! powiedziałam ze nie musze codzien slyszec kocham ale chce to czuc a narazie nie czuje.
  4. Dziewczyny dziekuje wam bardzo za wszystkie słowa wsparcia, za to ze jestescie. xxx Wyjezdzam we wtorek bo jeszcze nie zdazyłam zalatwic spraw z moim samochodem wiec musze poczekac. Sama niewiem czy ten wyjazd to na zawsze czy na dłuzej tylko. Nie wiem moze gdzies tam w srodku jeszcze wierze ze m sie ocknie i zrobi cos zeby mi pokazac ze kocha i chce byc ze mna. Ja potrzebuje wszystko przemyslec, wyciszyć sie, zobaczyć czy pojawi sie tesknota. Jestem osoba wierzącą i nie chce podejmować tak waznych decyzji pod wpływem emocji. Moze tez licze na jakis cud.
  5. Hej dziewczyny Ja wpadłam żeby sie pozegnac. Niewiem kiedy bede miała mozliwosc naisania do was. Wyjezdzam do mamy. Moje małzenstwo chyba jest skonczone. Ja jestem kłębkiem nerwów i juz psychicznie nie daje rady. Probowałam rozmawiac ale skonczyło sie jak zawsze. On nie widzi w sobie problemu i to ja z nudów wymyslam. Zapytałam czy chce byc ze mna mowi ze nie wie. Niewie czy kocha i ma mnie dosyc. to jego słowa.A ja juz nic nie chce tylko chce byc kochana. Jestem nieszczesliwa bo brakuje mi miłosci. Nie moge patrzec na mojego m. czuje nienawisc a to straszne uczucie. nawet nie probował powiedziec ze sie postara ale jakos zmieni. nic tylko wszystko moja wina. Nie bede błagac o miłosc. Musze zachowac reszte godnosci. Powiedziałam ze wyjezdzamy z małym i ze jak przemysli wszystko to niech sie odezwie a on ze nie bedzie o niczym myslał:( i nie bedzie mnie prosił zebym wrociła. Zatem jutro pakowanie a w pn wyjazd. Sama niewiem czy tu jeszcze wroce, niewiem co zabrac ze soba i co powiedziec mamie ktora wiem ze bardzo to przezyje. Juz nie mam siły racjonalnie myslec. Wylałam morze łez a i tak niewiem na czym stoje. Boje sie ze on na złosc mi zabierze mi synka! Ja nie mam zadnych dochodów i niewiem jak szybko uda mi sie znalezc prace. No duzo sie dzieje a ja nie mam siły zeby to ogarnac. Zycze wam kochane wszystkiego co najlepsze. Dziekuje za wszystkie rady i dobre słowa. Jestem ogromnie wdzieczna Trzymajcie sie cieplutko. Buziaki dla wszystkich maluszków
  6. drugaszansa - wiesz probowałam rozmawiac.ja wprost mowie co mi nie pasuje i czego oczekuje a co w zamian daje. on jakby głuchy na moje słowa. zawsze konczy sie awantura. zreszta powiedzial ze w tyg nie ma czasu na rozmowy i jak cos chce to mam w sobote wieczorem zalatwic!wiesz ja juz czasem bym chciała zeby mial kogos innego zebym mogła odejsc i zakonczyc ten dziwny układ bo przestaje wierzyc ze cos sie zmieni. jak mowie o rozstaniu to on na to ze ok i ze siła mnie nie bedzie zatrzymywał, do psychologa nie chce isc. uwaza ze ze mna jest cos nie tak. a mi przykro słuchac ze jestem zła żona jesli tak sie staram.najlepiej zeby nic od niego nie chciała i nie oddzywała sie wcale. no nistety chyba nic juz z tego nie bedzie.
  7. drugaszansa - tak zgadzam sie z Tobą ze drugie dziecko to nie jest sposób na ratowanie małżenstwa. NIe to miałam na mysli. Ja poprostu bardzo pragne kolejnego maluszka ale problem tkwi w tym ze w takim zwiazku jakim jestem nie ma na to szans. Nie mam zamiaru unieszczesliwiac kolejnego maluszka. xxx No własnie i tu caly problem. Juz naprawde mam dosyc tej walki o ratowanie zwiazku ktory chyba nie ma przyszłosci. NIe wierze w to ze kiedys bede szczesliwa z m. Probowałam chyba juz wszystkiego i nic to nie daje. Ja robie w domu wszystko, kanapki do pracy dla m, obiadki, zmywam po nim (on tylko odstawia talerz) sprzatam, prasuje i zajmuje sie dzieckiem. Kazdy dzien wyglada tak samo. a w zamian nie dostaje nawet miłego słowa. nie zapyta mnie czy mi w czyms pomoc, sam sie nieczego nie domysli a jak poprosze to zwykle słysze nie mam siły jestem zmeczony ide spac. Nie spimy razem,(on spi na dole chociaz mieszkamy na górze) nie rozmawiamy bo jak stwierdził m w tyg nie ma czasu na rozmowe ze mna. Jak byłam 10dni u mamy to łaczny czas naszych rozmów tel wyniosł 32min!:( rewelacja prawda. Duzo by mówic ale nie chce was zanudzac. Znów powaznie mysle o rozwodzie bo nie wierze juz ze cos sie zmieni. a ja pragne tylko miłosci i szczescia dla dziecka i siebie. przepraszam ze tylko o sobie ale mam doła w wiem ze wam moge wszytsko napisac
  8. agula - tak masz racje ja na pewno za ciepło ubrałam małego ale to chyba ze strachu o ten jego chory pęcherz:( dziś dałam na luz bo goraco było i był tylko w podkoszulku i bluzeczce z dł rękawem plus spodnie (bez rajstop:)) i bez czapki bo uznałam za za ciepło. sama już nie wiem tak mnie zaskoczyła nagła zmiana pogody ze przestawić się nie mogę:( xxx Jakas dziś zdołowana jestem bo tak patrze na moje dziecko i zastanawiam się po kim on taki łobuz. ja o 16 jestem ledwo zywa bo on mnie wykancza zwłaszcza teraz jak tyle jesteśmy na powietrzu. Normalnie nie mogę nad nim zapanować bo on wszędzie biegiem a niestety nie słucha ze tam czy tam nie wolno i co chwile albo na droge chce wybiec (nie mamy ogrodzenia:() albo pędzi do psa który nie jest do nas przyjaznie nastawiony. po takim wyjściu ja wracam padnieta a on dalej szaleje. A patrze na inne dzieci to one takie grzeczne fajnie się bawia np. w piaskownicy. mój taki ciekawy ze nie usiedzi w miejscu. M wychodzi z domu o 6 a wraca po 21 wiec nawet nie widzi się z małym. Wy pewnie macie spokojne dzieci które słuchają was prawda? pozdrawiam
  9. rybcia - bardzo mi przykro ze mały znów ma te wstrętne bakterie:( mam nadzieje ze badania minął szybko i bezboleśnie i wreszcie wskażą właściwą droge leczenia. Trzymaj się kochana dzielnie chociaż wiem ze bardzo się martwisz. Myslami jestem z Tobą.ps z tym karmieniem to masz widze jak ja:( mój mały tez nie chciał smoka bo miał cyca i wiecznie na nim wisiał. niestety to było bardzo meczace i dopiero jak zaczęłam dokarmiać mm to było trochę lepiej czyli po 5mies. Karmiłam 8mies i pod koniec to już była to raczej zabawa niż jedzenie dlatego odstawiłam go zupełnie. synek w ogóle nie protestował, dostał butelke i było ok a jak po kilku dniach próbowałam go przystawić to w ogóle nie chciał już piersi. xxx miluchna - kurcze Mati ma 5,5m-ca i tylko raz w nocy je!super. u nas to tragedia z tą noca. Nie pomaga syta kolacja a jak wczuje kleik w butelce to nie ruszy. wczoraj zaesłam na 1miarke mleka na 150ml wody to mi wstawał co 1,5godz! już nie mam pomysłow co robic. A z tym ubieraniem to ja mam taki sam problem jak ty:( Ciezko się tak przestawić w jednej chwili z zimy na bardzo ciepłą wiosne. Mysle ze troszkę mu dziś było za ciepło jak był czerwony. Ale może niech wypowiedzą się inne mamy. Ja bym np. nie dała już tej kurteczki jak miał bluze i body z dł rękawem. Mój na dworze ciagle w biegu wiec tez mam problem z ubraniem żeby go nie przegrzać ale do dziś tez miał cienka czapeczke, podkoszulek, cienka bluzeczka i cienka bluza rozpieta, rajstopki i cienkie spodnie.A tez mój chrześniak (Mateuszek:)) naprawdę taki biedny jest bo nie dość ze chory to jeszcze w takiej rodzinie się wychowuje. Dla mnie to patologia i wiele już łez wylałam ale czuje się bezsilna widzac to wszystko. Już w ciąży widziałam ze będzie zle słuchając jakie ma podejście do sprawy. Oni np. kupili mu rowerek, tapczanik itp.niepotrzebne rzeczy zamiast go rehabilitować lub kupic cos co mu pomoze się rozwijać. To naprawdę nieciekawa historia i szkoda mi bardzo Mateuszka. xxx Dziewczyny gdzie się podziewacie? Wasze maluchy są prześliczne! I jakie już duże:) kasiu - dziekuje za namiary na nk:) ps gdzie kupiłas meble do pokoju Bartusia? wyglądają bardzo fajnie. zadowolona jesteś z nich? Czekam na podpowiedzi odnośnie mebelków do pokoju dziecięcego. Dziewczyny a wy jak ubieracie teraz wasze biegające maluchy? Sciskam cieplutko
  10. agula - no właśnie ja wszystko rozumiem ze m musi pracować bo ma swoja firme i musi wszystko sam ogarnąć a obecnie ma 6 pracowników wiec łatwo nie jest. Ja chce mu pomoc np. w papierach to on mówi ze nie bo nie wiem o co chodzi itp. mowie żeby mi pokazał wytłumaczył a on nadal ze nie. no i taka z nim rozmowa. jak wraca to najlepiej żeby maly już spał i żebym ja niczego już nie chciała. a dziś jestem zła bo załamał mnie bałagan na podworku który jest w większości mojego m i jego rodziców. nie ma nawet mały gdzie bezpiecznie pobiegać bo w każdym kącie jakies sprzęty, smieci, złomy. Rece mi opadły. ja tego nie dam rady sama ogarnąć zwłaszcza ze ponoc wszystko potrzebne!!! i jak tu spokojnie wierzyc ze będzie lepiej. ja mam wrazenie ze my przeszkadzamy mojemu m, ze on byłby szczęśliwszy gdyby był sam. niestety tak to czuje xxx Maksymilian chyba ma zapalenie pęcherza bo sika długo co chwile robiąc przerwy i stęka przy tym jakby kupe robił:( dałam już mu furagin i mam nadzieje ze szybko mu przejdzie. Apetytu od wczoraj wcale nie ma:(
  11. Sabiba - dzięki za podpowiedz. Własnie jedyne co mi przychodzi do głowy to jakas mata edukacyjna a ten ogrodek tez bardzo fajny. Rodzice nie cwicza z dzieckiem bo im się nie chce!!! powiem ci ze maja okropne podejście do sprawy. młodzi sa a zaraz będzie drugie dziecko! oni mysla ze ktoś za nich cos zrobi. jezdza tylko 2 razy w tyg na godz rehabilitacji które maja z nfz:( smutne to a mi serce peka ale wogole mnie nie słuchają. Licza ze kasa będzie bo ludzie będą im dawac a oni i tak wydadzą na inne rzeczy. szkoda gadac. xxx nadal licze na pomoc w sprawie oduczenia jedzenie w nocy:( xxx ps mój mały wkoncu dorósł do nocnika i chętnie na nim siedzi i nawet ładnie się załatwi:) mam nadzieje ze za jakiś czas sam będzie wołał bo na razie to sama go sadzam co jakiś czas. a jak to u was mamy wygląda? pozdrawiam was wszystkie
  12. Hej dziewczyny miluchna - tak w badaniu moczu wychodzily liczne bakterie i podwyższone leukocyty a jak zrobiliśmy posiew to wiadomo było jakie bakterie go dopadły. Widac wszyscy pediatrzy uparli się na stulejke. My teraz nic nie robimy z siusiakiem oprócz lekkiego odciągania po kapieli. Jak nic się nie zmiani to jak będzie starszy to znmów wybierzemy się do chirurga. xxxx Dziewczyny, Możecie polecić jakies fajne mebelki do pokoju dziecięcego? Jakies konkretne modele? Powoli mysle żeby urzadzic Maksymilianowi pokój ale widze ze mebli jest wiele a ceny bardzo różne.
  13. Hej dziewczyny emka - tak jak pisałam u nas bunt trwa i właśnie to straszne wymuszanie wszystkiego mnie czasem wykańcza. Jak pisałam rzuca się z byle powodu na podłogę i wyje jak syrena:) na mnie to nie działa ale cała reszta domowników niestety daje się nabrać i oczywiście mały dostaje to czego chce. Mam nadzieje ze to bunt dwulatka a nie trudny charakterek. Powiem Ci ze moje dziecko to zywe srebro. wiecznie poobijany i podrapany bo ciagle kombinuje. Jak jestem w kuchni a on jest cicho w pokoju to już wiem ze nic dobrego to nie oznacza.ps Maksymilian zasypiał przy suszarce jak był malutki a jak było goraco to było łatwiej bo włączałam wiatrak i dziecko przestawało płakać:) uwielbia odkurzacz (nawet potrafi trochę odkurzyć:)ale np. sokowirówki bardzo się boi bo pewnie za głosna xxxxx My niestety od soboty meczymy się z kaszlem i katarem:( pierwszy raz Maksymilian ma kaszel i jestem trochę przerazona bo strasznie go meczy jak tylko się połozy:( poki chodzi to jest w miare ale na lezaco strasznie go dusi. Zbiera mu się ta wydzielina, nie może oddychać i nos tez zatkany:( i całą noc tak biedny płakał i stękał bo chciał spac a nie mógł. Dzis tez nie jest lepiej wiec czuje ze lekarz będzie potrzebny. Dziewczyny jak mogę mu ulzyc z tym kaszlem? Opukiwanie placków pomaga na pół godz:( fajna jest masc pulmox baby ale po niej mały dostał wysypke wiec odpada a w aptece powiedzieli ze jeśli na pulmox uczulony to nic innego nie dadza bo wszytsko podobne:( Daje mu Lipomal i paracetamol jak miał goraczke ale nie wiem czy to wystarczy xxxxx madzik - jak tam chrzciny? Olafek nie marudził? Tak czas szybko leci. xxxxxxxxxx spokojnej nocki
  14. Hej dziewczyny rybciu - przejrzałam wszystkie wyniki badań Maksymiliana. Zawsze miał ph 8, i właśnie te podwyższone leukocyty. Najwiecej miał 80! wiec już było ostre zapalenie drog moczowych. a najczęściej w granicach 15-25, potem leki i trochę spokoju i znów wracało. 2razy miał tez krwinki czerw w moczu i raz slad białka. A ta druga bakteria nazywa się Pseudomonas aeruginosa. Tak teraz mysle ze dawno nie robiliśmy wyników wiec pora to zrobić żeby sprawdzić czy wszystko ok. Mały cos marudny ostatnio ale mam nadzieje ze nic się nie dzieje z jego zdrowiem xxxx Mamo Urwisa i inne doswiadczone mamy! Jak poradzić sobie z niegrzecznym dzieckiem?! Nie mam już pomysłow a synek mocno daje mi w kosc. Nie słucha, rzuca wszystkim, często bije i gryzie no i ostatnio rzuca się na podłogę z byle powodu!np jak ma się ubrać albo jak mu czegos nie pozwole:( Już brak mi sił. tłumacze sobie ze z nudów to złe zachowanie bo cały dzień tylko ze mna siedzi i ma pewnie dosyć mamy. No ale tak czy tak musze nad nim zapanować. Będę wdzieczna za pomoc pozdrawiam was wszystkie
  15. superburku - gratuluje drugiego synusia:) pewnie marzy Ci się córeczka wiec może do 3 razy sztuka;) a jak się czujesz? który to tydzień? xxx Zazdroszcze Wam troszkę tych bobasków w brzuszkach bo sama tez bardzo bym chciała znów być w ciąży i mieć drugie maleństwo. Ale tyle mam wątpliwości ze ciężko mi podjąć decyzje... Strata Kruszynki i brak pomocy ze strony m nie nastrajają mnie pozytywnie a jednak dwójka dzieci to już nie lada wyzwanie jak człowiek cały dzień zdany na siebie tylko:(
  16. Hej dziewczyny rybcia- u nas tez był Protetus wulgaris i jeszcze jakas inna bakteria ale nazwy nie pamiętam w tej chwili. a ta co o niej piszesz Klebsiella to czytałam ze może wynikac np. ze złego pobrania moczu (zanieszczyszczony) lub swiadczyc o infekcji drog moczowych. Jeśli chodzi o tą cystografie to ja tez byłam przerazona bo naczytałam się ze takie straszne, ze tak boli itp. w nocy spac nie mogłam bo tak się bałam. Poszlismy z m oboje na to badanie żeby trzymać małego jak będzie płakał bo sama się bałam ze nie dam rady. A tu niespodzianka. Mały wogole nie płakał! mimo problemów z tą stulejką pani doktor nie miała problemów żeby włozyc cewnik. to naprawdę była cieniusieńka rureczka i synek zachowywał się tak jakby nic się nie stało. jak tylko mu włożyła to zaczął siusiać i wtedy szybko robiono zdjecie rtg, żeby sprawdzić czy wszystko ok. Całe badanie trwało może jakies 2 minuty:) a tyle miałam stresu. Powiem ci ze mysle iż warto sprawdzić czy faktycznie jest wszystko ok i czy np. te bakterie nie wynikają z zalegania lub cofania moczu. Ale to moje zdanie a Ty już sama zdecydujesz jak postąpisz. Zycze dużo zdrowka dla synka. ps im mniejsze dziecko tym lepiej robi się cystografie bo dziecko nie ma jeszcze wstydu ze musi sikac przy obcych w trakcie badania. Mam nadzieje ze Ci troszkę pomogłam xxxxxxxxx Kasiu - jak tam u Was? Bartus rozwija się w ekspresowym tempie:) super maluszek. ps ja tez proszę o namiary na nk. Chetnie zobaczę wszystkie mamusie i maluszki. Jutro wysle do Ciebie wiadomość xxxxxxxxxxx Andziulka - Już niedługo przytulisz Oliwierka:) zycze szybkiego i lekkiego porodu. Trzymaj się xxxxxxxxxx dziubasek - spóźnione zyczenia dla Hani:) Jak ten czas szybko minął. Super ze imprezka się udała a Hania zadowolona z prezentów:) Duzo zdrówka dla córci i wielkie buziaki xxxxx miholichol - powiem Ci ze my tez specjalnie jakos nie kupowaliśmy prezentu dla synka na 1 urodziny. Miesiac wcześniej kupiliśmy porzadniejsza piaskownice i było to w ramach prezentu urodzinowego. Ale synek dostał głównie pojazdy( nawet 2 identyczne jezdziki autka:() ale największą radość sprawiła mu wielka koparka na której może jezdzic i faktycznie kopac np. w piaskownicy. Ona niby jest od 3 lat ale synek zachwycony był nia od pierwszej chwili mimo ze sam nie potrafił na nią wsiąść:) Ma ją już 8 miesięcy nadal jest nia zafascynowany! każdego dnia jeździ na niej i udaje ze kopie ( trzymamy ja na razie w domu ale latem pewnie wyjedzie do ogrodu)Opanował bardzo szybko wchodzenie i schodzenie, jazde przodem i tylem równiez. Powiem Ci ze wytrzymała jest bardzo i nic zupełnie się z nią nie dzieje mimo iż uzytkowana jest intensywnie. i nawet ja na niej siedziałam a Maksymilin pchał mnie dumny jak paw:) na allegro kosztuje ona ok 100-120zł. Jak dla mnie najlepszy prezent jaki do tej pory synek dostał xxxxxxxx Kurcze ale się rozpisałam a tu już grubo po północy:( zmykam do łózka. Trzymajcie się ciepło bo niestety zima nie odpuszcza
  17. Emka -ja pamiętam Cie kochana:) fajnie ze napisałaś. kurcze Twój synek jest miesiąc młodszy od mojego a tak pięknie mówi! gratuluje zdolnego maluszka:) powiem szczerze ze troszkę zazdroszczę bo mój z mowieniem to naprawdę słabo:( wszystko rozumie ale mówic nie chce. No nic poczekam cierpliwie az nadejdzie jego czas:) a wy już macie fajnie bo możecie sobie pogadać a to już tak wiele:) Jeśli chodzi o wchodzenie na meble to np. wczoraj kupiliśmy stolik do salonu i mój synek po 2 minutach stał na nim dumny jak paw z szerokim uśmiechem:) po chwili było bach i już był na dywanie a uśmiech nie schodził mu z twarzy:) taki z niego łobuziak kochany. A dziś niespodziewanie miał spotkanie z fryzjerką i powiem wam ze byłam bardzo zaskoczona bo pozwolił sobie obciąć włoski maszynką:) taki był szczęśliwy jak bzykało mu nad uchem ze w ogóle nie protestował:) i dzięki temu wkoncu ma porządek na głowie bo już miał za długie włoski i wykręcały się okropnie. Widze ze wszystkie kobietki zajęte są świątecznymi porządkami bo cos cicho tu ostatnio:( pozdrawiam gorąco
  18. Hej dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze?:( Bardzo długo nie pisałam ale często a nawet codziennie do was zaglądam. Tyle razy zbierałam się żeby napisac ale jakos im dłużej odwlekałam tym bardziej mi głupio było ze tyle czasu milczałam. Dzis napisze tylko o sobie bo więcej nie dam rady i mam nadzieje ze teraz będę z wami regularnie. Przez ostatni czas dużo u mnie się działo. Niestety były to smutne rzeczy wiec nie było się czym chwalić. Moje małzenstwo przechodziło wielki kryzys. Mało brakowało a skończyłoby się rozstaniem. Jakos ciężko mi się pogodzić z tym ze mój m nie jest już tym czułym kochanym facetem którego poznałam. Bardzo się zmienił a ja byłam coraz bardziej nieszczesliwa. Myslałam ze jak będziemy mieli maluszka to będziemy taką super rodzinką a rzeczywistość okazała się inna. Mąz od początku niewiele pomagał mi przy małym a o pomocy w domu nie wspomnę. i zaczęły narastać konflikty. NIe było mi łatwo bo Maksymilian nie nalezał do spokojnych dzieci wszystko było na mojej głowie. Żadne rozmowy z m nie pomagały i wkoncu na jakiś czas wyprowadziłam się do mamy. NIewiem czy to pomogło czy może ja tez trochę się zmieniałam ale decyzja o rozwodzie została odłożona. Tak bardzo zazdroszczę tym kobieta których mezowie angazuja się w wychowanie dziecka i pomagają żonie w domu. Mam wrazenie ze tylko ja mam takiego faceta który woli uciec z domu niż posiedzieć z rodziną. Tak mi wtedy przykro ale nie potrafie tego zmienić. Tłumacze sobie ze ma firme i musi pracować żeby nas utrzymać itp. ale brakuje mi czułości i choćby chwili wspólnego bycia razem. Mam zal do teściowej ze wszystko robiła za synka i teraz on tego samego oczekuje od zony. A ja czasem mam wszystkiego dość i mam ochote uciec z tego domu raz na zawsze. No to się nauzalałam wam i od razu lepiej na sercu:) A teraz weselsze informacje:) Maksymilian ma juz skończone 19 miesięcy, wazy 12.700 i ma 93cm:) Duzy chłopak mi rosnie:) Kocham go nad zycie ale powiem wam ze łatwo mi nie jest bo on to po prostu wulkan energii i niestety łobuz straszny! Wszedzie wejdzie, ciagle w biegu i ciagla cos psoci. Jak się nie wyspi to juz wogole tragedia bo na chwile z oka nie można spuscic. Ostatnio np. wypadł z łóżeczka a ja byłam 2metry od niego i nie zdazyłam nawet zereagowac tak szybko to zrobił. Całe szczęście wcześniej wyrzucił z łóżeczka kołderke i potem na niej wylądował wiec skończyło się na strachu. Jest bardzo pogodnym dzieckiem i potrafi zaskarbić sobie wszystkich wkoło swoim uśmiechem i buziakiem które przesyla na prawo o lewo:) Z ta jego wielka energia to nawet pediatra stwierdził ze współczuje mi tak cały dzień z nim siedzieć i zastanawia się czy mały nie jest nadpobudliwy:( na razie czekamy do 2lat i wtedy będziemy myslec czy faktycznie jest jakiś problem czy po prostu on taki jest. Mam nadzieje ze wkrótce się trochę uspokoi i będzie go można łatwiej zając czyms na dłużej bo teraz to kiepsko. Wymyslam mu rozne zabawy a on najczęściej nie jest tym zainteresowany. Mowi bardzo mało co tez powoduje u mnie jakies pewnie niepotrzebne stresy czy na pewno wszytsko jest ok. Mówi tata, papa, mama(kilka razy w tyg:() tak, nie i koko(wszystkie większe pojazdy a głównie koparki) Po swojemu potrafi nadawac pół godziny ciągiem ale nic z tego niestety nie można zrozumieć.Nasladuje zwierzątka ale najczecsiej te które sam chce:) A jak u was z tym mówieniem mamy 20 miesieczniaków? no i na koniec znów smutniej napisze. Już 4 tydzień walcze z półpaścem:( To ten sam wirus co ospa ale powiem wam ze bol nie do zniesienia! teraz juz jest lepiej ale pierwsze 3 tyg to była tragedia. Wysypka nadal jest ale zaczynam wkoncu normalnie funkcjonować i staram się nie brac juz przeciwbólowych. N aszczescie mały nie złapal ospy ode mnie i juz nie ma takiego zagrozenia. NIestey okazało się ze te okropny wirus zabrał mi moją kruszynke która dopiero zamieszkała w moim brzuchu:(:(:( Nawet nie podejrzewałam ze jestem w ciąży jak dostałam plamień. Pomyslałam ze cos mi hormony szaleją przez te stresy. Kuzynka jednak namówiła mnie zebym zrobiła test. I tu wielkie zdiwienie bo pojawiła się druga kreska! Cieszyłam się i bałam bo wiedziałam ze plamienie może być groźne. NIe zdazyłam nawet pojechać do lekarza jak dostałam silne krwawienie i następny test wyszedł juz negatywny:(:( Pojechałam na bete a potem dp lekarza. nIestey juz było po wszystkim... organizm odrzucił moją kruszynke a jak się okazało wtedy juz byłam chora i to właśnie wirus wywołał poronienie w tak wczesnym etapie. Szczescie w nieszczęściu ze nie musiałam jechać do szpitala bo to byłoby didatkowym cierpieniem. Nie zdazyłam nawet nacieszyć się mysla ze nosze w sobie nowe zycie jak zostało mi ono odebrane. Mam nadzieje ze wszytsko co złe juz za mną i powoli staram się pozytwnie myslec o przyszłości. Wierze ze jeszcze będę szczesliwa. Przepraszam ze tak się rozpisałam i cala masa błedów się wkradła ale jest pozno a ja mam juz malutkie oczy. pozdrawiam i sciskam wszystkie maluszki- te juz na swiecie i te w brzuszkach i oczywiście was kochane kobietki. Duzo zdrówka dla Was i Waszych Skarów
  19. Hej kobietki Pamietacie mnie jeszcze? Kasiu ogromne gratulacje! Ciesze sie ze wszystko wkoncu uklada sie tak jak powinno i macie Wasz Skarb pry sobie. Duzo zdrówka dla Bartusia a dla was jak najwiecej radosci z kazdej wspolnie spedzonej chwili:) Superburek- gratuluje!wspaniała wiadomosc:) ps widze ze z drugą dzidzią jakos to łatwiej idzie:) super Iwi- Kochana moje gratulacje!!! Czekałam na jakis wpis od Ciebie bo nasze maluchy sa dokładnie w tym samym wieku:) Ciesze sie waszym szczesciem. ps sama juz dłuzszy czas mysle o drugim maleństwie ale jakos nie potrafie sie zdecydowac.moze los mi w tym pomoze:) ale bardzo bym chciała pozdrawiam i sciskam wszystkie obecne i przyszłe mamusie oraz ich Skarbeczki. Niech sie zdrowo chowaja
  20. Kasiu - super ze u Ciebie wszystko dobrze:) dbaj o siebie i Bartusia:) swoją drogą jak juz wspomnialam lsiczne imie i jeden z moich typów. a Bartosz czy Bartłomiej?:) Tak Maksymilian szaleje ostro i ciągle ma jakies nowe siniaki. Ale twardy jest i rzadko placze przy upadkach. Dzis np przewrocil n asiebie krzesło to tylko zrobil zdziwioną minke i poszedł do nastepnego ktore stało;) Dziewczyny mój Maksymilian ma 9,5 miesiaca i spi tylko raz w ciagu dnia ok 2godz. Czy to nie za mało? wstaje ok 6-6.30, spi 11-13 i po kąpieli zasypia tak przed 20. kurcze wydaje mi sie ze malo tego snu w ciagu dnia. A jak to u was wyglada? Jutro tzn juz dziś:) jade do may na tydzien wiec nie bede do was zagladac ale obiecuje ze po powrocie sie odezwe. mam nadzieje ze bedzie piękna pogoda trzymajcie sie kochane, buziaki dla maluszkow tych juz na swiecie i tych jeszcze w brzuszkach
  21. olafasola:) ale sprytnie to wymyslilas:) nie chowaj sie bo nie ma powodu. Tu nigdy nikt nikogo nie wyrzucił i każda pisze wtedy gdzy ma czas. rozumiemy ze przy maluchu nie jest latwo. ja tez rzadko sie udzielam ale mysle ze dziewczyny nie maja o to żalu. pisz kochana co u was
  22. Kasiu - jak sie czujesz kochana? Iwi, aleola, olafasola, magia - dziewczyny co u was? zagladacie tu jeszcze?
  23. Kolezanko- czyli nie masz Ducati? to i tak kupiłas za dobra cene jak w sklepie. na allegro nie ma ich taniej w tej chwili. jedynie ducati tanszy
  24. Kolezanko:) ten modek DUCATI jest jednak tanszy a za bardzo niewiem czym sie rozni. tez ma w nazwie key plus. hmm moze jednak tez jest ok. ps teraz ja tez sie zastanawiam kim jestes:)
×