Witam,
Uff trudno było przeczytać 65 stron aby dowiedzieć się, że wszyscy mamy te same problemy.
Jestem po trzy dni po 3 zabiegu wycięcia perlaka i rekonstrukcji UP w klinice w Kajetanach (2007-2010). Tym razem prócz attykoantromastoidektomi oraz remyringgoossikuloplastyką (swoja drogą bardzo piękne sformułowania :D) zrobiono mi drenaż wentylacyjny.( podobno stany zapalne ziarnina i nawrót perlaka związany jest z ciągłymi stanami zapalnymi spowodowanymi niską wymianą ciśnienia).
Powiem szczerze, że jak do tej pory porostu zawierzyłem w wiedzę lekarzy tej kliniki tak teraz po przeczytaniu tematu mam niemałe obawy.
Słysze dużo gorzej na ucho operowane ( wcześniej było to moje ucho prowadzące) a właściwie teraz jedynie co słyszę to jak by puls zatokowy czy też jak bym miał serce czy też pompęw uchu.
Wiem od lekarza, że na razie nie będą ruszać tego ucha, a że mam jeszcze skierowanie na operację LU ( na którym mam aparat od 2 operacji UL) oraz plastykę nosa ( która w Kajetanach notabene jest jedynie wyprostowaniem chrząstki nosowej) mam pewne obawy, czy nie zmienić kliniki. Co radzicie?
Przepraszam za chaotyczną wypowiedz ale ten puls ucha zagłusza mi własne myśli.