Z tego co powiedział mi lekarz na obchodzie jest to ostatnia moje operacja na UP. a drenaż faktycznie wykonany został z 2 powodów
1. ostatnia rekonstrukcja narządów słuchu się nie powiodła bo błona bębenkowa się zapadła sklejając i blokując kosteczki słuchu.
2. oraz by zlikwidować stan zapalny.
Moja historia choroby sięga 10 roku życia. Po przepłukaniu przez lekarza ucha wodą stan zapalny się zaostrzył ... po zrobieniu wymazu okazało się że mam gronkowca złocistego a po dokładnych oględzinach uszu okazało się że błony bębenkowe są s perforowane a narządy słuchu uszkodzone oraz znaczny ubytek słuchu. Wylądowałem na pół roku w klinice WIML w Warszawie u nieżyjącej już prof dr Kubiczkowej usunięto mi migdałki i osuszano tam ucho. Nawroty stanów zapalnych zdarzały mi się do 16 roku życia, odstawiłem leki, dałem sobie spokój z zakraplaniem i na dobre 12 lat nic się nie działo.
Dopiero 4 lata temu ...zaczęło bolec mnie ucho znów stany ropne, pojawiła się śmiesząca ropa z nosa i na dodatek te problemy z wymiana ciśnienia i zatykaniem uszu.
Znów nieskuteczne leczenie u lekarzy antybiotykami i skierowanie do Kajetan - tam panu dobiorą aparat słuchowy bo jedynie tyle się da dla pana zrobić.
Ciesze się, że znalazłem wasze forum przynajmniej tu przekonałem się że zwykłe rozłożenie przez lekarza rąk to nie reguła.