Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ARAKYEL

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Muszę przyznać że jestem naprawdę mile zaskoczony, kilka godzin po wyjęciu sączka zaskoczył mnie napływ dźwięków o których istnieniu nie miałem pojęcia. W końcu im się udało. Słyszę i to niebyłe jak, szum wentylatora w laptopie, rozmowy ludzi za oknem, przejeżdżający autobus czy szepty....muszę się jeszcze z tym oswoić bo od naporu dźwięków zbyt dużej częstotliwości boli mnie ucho. Tak więc odkładam aparat słuchowy i życzę wam tego samego.
  2. Z tego co powiedział mi lekarz na obchodzie jest to ostatnia moje operacja na UP. a drenaż faktycznie wykonany został z 2 powodów 1. ostatnia rekonstrukcja narządów słuchu się nie powiodła bo błona bębenkowa się zapadła sklejając i blokując kosteczki słuchu. 2. oraz by zlikwidować stan zapalny. Moja historia choroby sięga 10 roku życia. Po przepłukaniu przez lekarza ucha wodą stan zapalny się zaostrzył ... po zrobieniu wymazu okazało się że mam gronkowca złocistego a po dokładnych oględzinach uszu okazało się że błony bębenkowe są s perforowane a narządy słuchu uszkodzone oraz znaczny ubytek słuchu. Wylądowałem na pół roku w klinice WIML w Warszawie u nieżyjącej już prof dr Kubiczkowej usunięto mi migdałki i osuszano tam ucho. Nawroty stanów zapalnych zdarzały mi się do 16 roku życia, odstawiłem leki, dałem sobie spokój z zakraplaniem i na dobre 12 lat nic się nie działo. Dopiero 4 lata temu ...zaczęło bolec mnie ucho znów stany ropne, pojawiła się śmiesząca ropa z nosa i na dodatek te problemy z wymiana ciśnienia i zatykaniem uszu. Znów nieskuteczne leczenie u lekarzy antybiotykami i skierowanie do Kajetan - tam panu dobiorą aparat słuchowy bo jedynie tyle się da dla pana zrobić. Ciesze się, że znalazłem wasze forum przynajmniej tu przekonałem się że zwykłe rozłożenie przez lekarza rąk to nie reguła.
  3. Witam, Uff trudno było przeczytać 65 stron aby dowiedzieć się, że wszyscy mamy te same problemy. Jestem po trzy dni po 3 zabiegu wycięcia perlaka i rekonstrukcji UP w klinice w Kajetanach (2007-2010). Tym razem prócz attykoantromastoidektomi oraz remyringgoossikuloplastyką (swoja drogą bardzo piękne sformułowania :D) zrobiono mi drenaż wentylacyjny.( podobno stany zapalne ziarnina i nawrót perlaka związany jest z ciągłymi stanami zapalnymi spowodowanymi niską wymianą ciśnienia). Powiem szczerze, że jak do tej pory porostu zawierzyłem w wiedzę lekarzy tej kliniki tak teraz po przeczytaniu tematu mam niemałe obawy. Słysze dużo gorzej na ucho operowane ( wcześniej było to moje ucho prowadzące) a właściwie teraz jedynie co słyszę to jak by puls zatokowy czy też jak bym miał serce czy też pompęw uchu. Wiem od lekarza, że na razie nie będą ruszać tego ucha, a że mam jeszcze skierowanie na operację LU ( na którym mam aparat od 2 operacji UL) oraz plastykę nosa ( która w Kajetanach notabene jest jedynie wyprostowaniem chrząstki nosowej) mam pewne obawy, czy nie zmienić kliniki. Co radzicie? Przepraszam za chaotyczną wypowiedz ale ten puls ucha zagłusza mi własne myśli.
×