Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielonaa33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielonaa33

  1. ja tam jakies sukienki mam, ale zawsze to okazja do kupienia nowej, nie? ;) Podczytująca - szczerze powiem, ze nie wiem czy musi być na czczo. Nigdy nie robiłam takiemu maluchowi.
  2. Dzięki za bób :) To prawda, ze zimą smakuje jak wyjątkowy rarytas. Szkoda, ze pewnych warzyw i owoców nie ma cały rok. ja też studiowałam mało stresujący kierunek, bo polonistyke. Ale obrona była stresująca, bo zależało mi żeby miec 5 na dyplomie, więc od egzaminu dużo zależało. No ale się udało :P Musze się wybrać po sukienkę na to wesele. No i buty. Buty to akurat wiem jakie chcę, ale sukienkę nie. Ale może to lepiej, bo dzięki temu szybciej coś kupię. Najgorzej to biegać po sklepach i szukać czegos ubzduranego w głowie. Jak pogoda u was? My dziś mieliśmy niezłe oberwanie chmury. Podobno nawet jakieś domy zalało.
  3. Fasola dzieki za kawę. Ja sie po wczorajszym samotnym poranku obraziłam i dziś bym nie zrobiła kawy :P Gratulacje pani mgr! :D i to podwójna :D Ja po obronie czułam się jakby mi ktoś ciężar z pleców zdjął. Ale masz rację - stres przy prawku jest o wieeeele większy.
  4. Dzien dobry :) Kawa :D Alonuszka ja uwielbiam bób i w sezonie jem go z reguły co drugi dzień. W tym roku mam plan, zeby zamrozić trochę. Podczytująca - no to kiepska sprawa z tymi dziąsłami, że są az tak przekrwione. Biedne dziecko musi bardzo cierpieć.
  5. no o tych ręcznikach myśle, bo faktycznie to sie zawsze przydaje. No ale tu natrafiam na opór męża, ze pewnie ręczników dostaną pelno i moglibyśmy kupić coś unikatowego. Boję się, ze skończymy na daniu kasy, a naprawdę nie chcę, bo to jakoś nie halo. Co innego w rodzinie, tu bym nie miała oporów.
  6. czyli myślimy tak samo. Mój mąż jest pasjonatem i wydaje mu się, zę wszyscy są. Nawet gdyby kupiłby coś fajnego to boję się, ze kolega pomyślałby, ze mąż mu oddał coś ze swoich gadżetów, zamiast kupić prezent. Głupio mi.
  7. myślałam tak w granicach 400. Też nie lubię wymyślać. Najgorsze, ze nie możemy sie zgodzić z mężem co do prezentu. On jest pasjonatem staroci i chciał im kupić coś takiego. Ja natomiast uważam, ze nie wypada dać w prezencie czegoś używanego. Oczywiście jeśli byłoby mnie stać na super obraz, albo coś w tym typie to co innego. Ale ona np znalazł coś takiego i uważa, ze nie mam racji. Jestem dziwna? http://allegro.pl/barometr-jachtowy-okretowy-takahashi-osaka-a0345-i1705511830.html To chyba nie ten co mi pokazał, ale podobny. a gumy rozdaj dzieciom na placu zabaw, albo do jakiegoś przedszkola może?
  8. Rafinka - współczuję, myślałam, ze już się polepszyło. Pisałaś o jakimś leku, który pomógl. Dziewczyny poradźcie mi co kupić znajomym na wesele. Wolałabym nie dawać kasy, bo wiem, ze nie potrzebują, mieszkają ze sobą już 7 lat (mają dom) , więc właściwie nic nie potrzebują. I co mam zrobić???? Przeglądam internet w poszukiwaniu pomysłów, ale jakoś mnie nie przekonują. Zaznaczam, ze samodzielnie nic nie wykonam, bo jestem średnio utalentowana no i nie mam czasu. Pliiiis. Pomożecie? :P
  9. Hej Brestova :) Fajnie musiał młody wyglądać :D A Tobie sie nie dziwie, ze się boisz, chyba każdy sie boi operacji. A są inne sposoby na podniesienie ilości płytek? A wracając do babcinej miłości to moja mama bardzo sie stara, żeby wnuki nie odczuwały róznicy, ale ja to widzę i czasem jest mi przykro. Za to teściowa ma odwrotnie, więc się wyrównuje :P
  10. No to teściowa wpisuje się idealnie w "odmóżdżoną babcię". Miałyśmy tu małą dyskusje na ten temat. A co do drugiego dziecka to może muszą nowe wnuczę zobaczyć, zeby sobie uświadomić? Moja mama miała problem z miłością do nowych wnucząt i dopiero z czasem to przyszło. Ona przez lata obdarzała bezgraniczną miłością wnuki, które już były (w ilości 2), a kolejne przyszły po długiej przerwie i chyba musiał się uczyc je kochac.
  11. hej Alonuszka :) To widze, że pobyt trwał mniej niż 2 tygodnie, więc z teściowa nie bylo tragicznie, ale bez zachwytów? ;)
  12. dzieki :) Stres jest na początku i w nowych miejscach, ale potem juz tylko frajda. A po jakimś czasie złapie Cię wkurw, typowy dla starych kierowców - na korki, na innych baranów na drogach itp. To jutro trzymam kciuki :)
  13. no i co???? Ja tu sie staram, kawę parzę i musze pic sama??? :(
  14. no to stawiam wam kawę i czekam na jakiś odzew. Chyba nie chcecie, zeby topik padł, bo nas Obeznana i Rozciumkana po powrocie z plaży zbluzgają maksymalnie :P Fasola- ale fajnie, co? Ja pamiętam jak miałam prawko tydzien to wybrałam się do Gdańska to miałam pełne gacie ;) A jechałam w sporym ruchu, bo miedzy 8-9. Ale tak trzeba sie hartowac :) A psinki szkoda, też myślę, ze weterynarz robił sobie ruch w biznesie. Marchew - no to powodzenia :)
  15. Hej :) Em - strasznie mi przykro. Mój pies ma nowotwór, więc powoli oswajam się z myślą, ze też mnie czeka doświadczenie jego śmierci. Nawet nie chce o tym mysleć.
  16. ja pierdziele, ale mam dziś dzień w pracy OO same chore przypadki... U nas dziś tez świeci, więc moze poczuję lato wreszcie ;) żegnam was łikendowo, bo lecę po dziecko. Ale jak będzie jakaś impreza wieczorna, to dajcie znać, wpadnę :P
  17. ja też jestem chętna na placki, więc niech sie zgłosi ochotniczka :D Marchew - spoko, cos wymyslę, a zakupy to moja specjalność :D
  18. Marchew nie wiem jakie zabawy miałas na mysli, ale gruba ta rolka :P Ale na miłe zakupy w sam raz ;) Kota nie mam, ale planuję, jak zmienię lokum.
  19. ale diagnoza :D Coś prawdy w tym chyba jest, nie? Po dobrym seksie zawsze człowiek ma lepszy humor :P Marchew - ja tez chce taki wachlarz :D
  20. heloł :) Em - gratulacje z okazji przekroczenia kolejnej granicy :D a swoją drogą to ja sie w Piaski wybiram w sierpniu ;) Rozciumkana - udanego wypoczynku! Obeznana - to sie w tym Władku minełyśmy, a szkoda, bo moglybyśmy razem gofry podjadac ;) Fasola - tu gdzie ja mieszkam tez buro i ponuro. Coś mi sie zdaje, że pomarańcza sama jest babcią i nie potrafi zrozumieć drugiej strony. Wiadomo - punkt widzenia... Ja jestem szczęśliwa, ze moja córka mogła iśc do przedszkola i skończyła się opieka babci. Oczywiście lepsza ona niż obca osoba, ale miłość babci i wychowanie dziecka nie zawsze idą w parze :(
  21. szkoda, ze nie wiedziałam wcześniej o istnieniu Penelopy. Rady dla starszych dzieci też ma? Może jeszcze warto kupic.
  22. i cała praca idzie na marne przy takich babciach. Ciekawe, ze wobec swoich dzieci potrafiły byc konsekwentne, a wnukom boją się czegokolwiek odmówic, nawet jak to jest ze szkodą dla tych dzieci. Też to niestety przechodziłam.
  23. a kartę znalazłas? :P Fasola - chyba każdy ma takie momenty, ze ma ochotę udusic własne dziecko. Nie będę Ci smęcić o liczeniu do 10, czy głębokich oddechach, tłumaczeniu 100 razy, bo sama wiesz jak jest ;) Najważniejsze, ze masz jeszcze te pokłady cierpliwości i oby się nie skończyły. Ja już jednego klapsiora młodej strzeliłam, jak moja gumka cierpliwości pękła i strasznie sie tego wstydzę. Nie zamierzam być matką, która swoją bezsilność wyładowuje na dziecku.
×