Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gr_di

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gr_di

  1. No to mamy wysyp USG :) Fajnie, bo będziemy wiedzieć na czym stoimy :) To w ogóle jest trochę śmieszne, że mamy te dzidziusie tak blisko, bo w sobie i potrzebujemy USG, żeby je zobaczyć :) Myślę, że u każdej będzie w porządku, bo przcież tak naprawdę nic nam się nie dzieje! Czujemy się inaczej, bo nasz organizm jest w trochę innym trybie i tyle, ale szczerze powiedziawszy, to tak naprawdę żadnej z nic na szczęście nic poważnego się nie stało :) Co do objawow, to ja mam identycznie: poza bolem piersi i sennością tak do 8 tygodnia, to nic kompletnie: zero mdłości, zero zgagi, apetyt średni no i trochę częściej siusiu. Czasem jakies pokluwania w brzuchu rz z jednej raz z drugiej strony, a tak to nic. Także chyba ten typ tak ma :) A moje USG już za 2,5 godziny.....
  2. Przy całym szacunku, ale to nie jest dystans, tylko młodzieńcza buńczuczność całkiem zabawna nawet, ale do momentu, gdy nie przekracza się pewnych granic, a w moim pojęciu Latte powoli zaczyna je naruszać. Nie, Latte, żadna z nas nie zazdrości Ci twojej lekkiej ciąży, chociażby tylko z tego powodu, że jest ona dla nas pocieszeniem, a niepowodzenie którejkolwiek z nas wywołuje lęk, że "mnie może spotkać to samo", zatem twój argument jest chybiony i niedojrzały. Powiem Ci więcej: nasze ciąże też przebiegają normalnie, a może nawet i normalniej, bo mnie np. nie boli brzuch "jakbym na macicy siedziala". Masz rację, że jest to forum, więc masz prawo pisać, co Ci się żyw nie podoba, ale tylko do czasu dopoki nikomu tutaj nie będziesz sprawiac przykrości, ani go obrażać. Jeśli to robisz, licz się z tym, że my również możemy zacząć pisać, to co myślimy np. o Tobie i nawet jeśli się do tego nie przyznasz będzie to dla Ciebie bardzo nieprzyjemne, a przecież nie chodzi o to, żeby było nieprzyjemnie, tylko żebyśmy się wspieraly. Nie wiem, czy oglądałaś Fight Club, ale twoje zachowanie łudząco przypomina zachowanie jednego z bohaterów tego filmu, który będąc zdrowym uczęszczal do różnych grup wsparcia dla osób chorych na raka itd. Twoje postępowanie mogę wytlumaczyć jedynie kompletnym brakiem dojrzalości społecznej i emocjonalnej albo głęboko zakorzenionym kompleksem, który próbujesz sobie kompensować w dość nieskuteczny sposób. W pierwszym wypadku kiedys dojrzejesz, ale w drugim powinnaś zacząć pracować nad sobą, ponieważ to Ty będziesz miała coraz większy problem z samą sobą. Nie znam Cię, więc nie wiem, co Tobą powoduje, ale jako psycholog, obserwując twoje zachowanie i pełne sprzeczności wypowiedzi widzę, że twoje życie nie wygląda tak, jak chcialabyś, żeby wyglądało. Ponieważ, jak już pisalam, nie o to chodzi, żebyśmy się wzajemnie krytykowały, poprzestanę na tym punkcie i więcej nie poruszę tego tematu, jesli tylko nie zaczniesz ponownie sprawiac przykrości, ktorejkolwiek z dziewczyn na forum.
  3. Witam Poważne Panie :)! Dziś wizyta z USG o 13:30 :) Już się zaczęłam stresować, ale z drugiej strony bardzo się cieszę, że zobaczę moje maleństwo. Trzymajcie za mnie kciuki. Reprint! Nie stresuj się temperaturą. Nie wszystkie kobiety mają temperaturę 37 stopni w ciąży. Wszystko zależy od tego, jaką miałaś temperaturę w tzw. fazie folikularnej, czyli między ostatnią menstruacją a owulacją . Jeśli byla niższa niż 36,6, to potem w ciąży jest ona rownież niższa. Poza wszystkim nie każda kobieta reaguje tak samo. Ja np. nigdy nie miałam podwyższonej temperatury w czasie i po owulacji. Teraz jej po prostu nie mierzę, bo nie widzę takiej potrzeby skoro wszystko jest w porządku. Dorcia! Odezwij się jak tam po USG. Latte! Absolutnie nie mam zamiaru się z Tobą kłócić, natomiast prosiłabym Cię o pohamowanie krytycznych uwag pod adresem różnych zachowań kobiet w ciąży. To jest wątek, ktory ma służyć między innymi wzajemnemu wspieraniu się dziewczyn, które się czegoś obawiają, mają wątpliwości itd. itp., także tych, których ciąże przebiegają normalnie, jak np. ja, Reprint czy Margo. Zauważ, że każda z nas stara się nie krytykować (a przynajmniej nie krytykowac malo konstruktywnie) innych dziewczyn z wątku i Ciebie prosiłabym o to samo.
  4. Agentka! Spokojnie... Ja sie tak czułam dwa dni temu, ale mi przeszlo :) Tylko się nie nakręcaj. Napij sie ciepłej herbaty z dużą ilością cytryny lub malin, nasmaruj stopy, klatkę piersiową i plecy spirytusem i wskakuj do łóżka pod kołdrę. Jutro będziesz jak nowa. Zobaczysz :) Masz jeszcze link, jakby co: http://polki.pl/zdrowie_i_psychologia_zdrowie_zdrowiewciazy_artykul,8099468,0.html
  5. Nieeeee, Margo! Nie rób mu tego... Postaraj się wczuć w jego sytuację. On naprawdę jest pewnie bardzo przejęty i zestresowany. To dla niego nowa sytacja, tak samo jak dla Ciebie. Nie dokładajcie sobie niepotrzebnych stresów. Tak, jak niebieskooka mówi pogadaj z nim na spokojnie. To się wszystko powolutku ułoży. Zobaczysz. Krok po kroczku i osiągniesz swój cel, a na razie postarajcie się przede wszystkim wzajemnie wspierac i sie rozumieć :)
  6. Margo! My nie mamy dla dzidziusia kompletnie nic :) Sąsiadka proponuje łóżeczko po swoich bliźniakach, ale musze to przemyśleć. Jest jeszcze kilka kaftaników po mnie zostawionych specjalnie, żeby dzidzius mia l coś po mamie :), ale tak to wszystko od A do Z musimy kupić i zastanawiam się już kiedy nalezy się za to najlepiej zabrać. Latte! Ja też bardzo lubię szary i 75% moich rzeczy ma taki kolor :) Lubię też granatowy, biały, niebieski, zielony. Odwrotnie za to niż Ty mam z czerwonym i żółtym, tzn. czerwony bardzo lubię, a żółtego po prostu nie cierpię i odbieram ten kolor jako strasznie agresywny i gryzący :) Róż lubię, ale tylko brudny róż lub blady róż. Dzidziusia jednak będę ubierać w takie kolory, w jakich będzie mu dobrze :), więc jeśli mu będzie dobrze w żółtym, to się poświęcę :)
  7. Dorcia! Ściskam z calej siły i odezwij się po. Nic się nie martw- wszystko będzie dobrze! Margo! Bardzo fajne i proste, a praktyczne łóżeczko! Niektore pościele są faktycznie urocze:) Sama rozważę :)
  8. Aha, Latte! poza tym nie przejmuj się tą wagą tak bardzo, bo ze statystyk wynika, że im kobieta jest szczuplejsza przed, tym więcej nabiera w czasie ciąży, więc to jest normalne.
  9. Może to jest też kwestia wieku, Latte! Ja w twoim wieku, czyli ponad 7 lat temu, bo w grudniu kończę 31, też nieco bardziej zwracalam uwagę na swoją sylwetkę, tzn. nigdy nie skłoniło mnie to do pracy nad nią, do żadnych diet, ani nic w tym stylu, ale byłam zadowolona, że jestem taka "szczupła" i że wszyscy dookoła uważają, że jestem "chuda". Potem jak przytyłam te 5-6 kg już na stałe to na początku mnie to irytowało, ale też z tym nic nie zaczęłam robić. Po mniej więcej roku kompletnie przestalo mi to przeszkadzać, a wręcz nawet zaczęło mi się podobać, bo moja sylwetka stala się nieco bardziej kobieca, a przede wszystkim nagle poprawiło mi się samopoczucie: kompletnie przestała mnie bolec głowa, przestałam być senna, przestałam mieć stany apatii i hiper-aktywności na zmianę. W wyglądzie poprawiły mi sie piersi- wyraźnie się zaokrągliły i nagle ludzi zaczęli na nie zwracac uwagę :) Bardzo poprawiły mi sie włosy i cera. Także wszystko ma swoje plusy :) i nic się nie bój :)
  10. No tak, dobra waga, tzn. ja w ogole nigdy nie przejmowalam się wagą. ale oczywiście zauważyłam ten przyrost około 26 roku życia, bo wcześniej byłam po prostu chuda, a tu nagle bioderka 98cm, oponka i brzusio się zaokrąglił na dole:) Tylko nogi mi zostały mega-chude. Teraz wyglądam tak, że mam chude nogi, szczupłą gorę i względnie szczupłą talię, a następnie takie kółeczko dookoła z tłuszczyku na odcinku miednicowym mniej więcej :), ale mam to gdzieś, bo chyba na tyle już dojrzałam, że wiem, że to jest normalne, a nie szkieletor 180 cm i 60 kg wagi. Widze jak wygląda moja 20-letnia siostra, która dokładnie tyle ma wzrostu i tyle waży- żal patrzeć...No ale ona ma chyba po prostu tak, jak ja mialam, bo się nie odchudza, tylko tak ma bez względu na to co je i ile je :) Margo! Jedz, jedz te jogurciki, bo dzidzia potrzebuje wapnia! Podobno najwięcej jest go w żółtym serze, ale biały i jogurt też są dobre. To, że nie lubisz mleka, to akurat jest ok, bo mleko jest słabo przyswajalne przez dorosle osoby, także i tak niewiele z tego mialaby dzidzia. Podobno lepiej przyswaja się mleko kozie, ale i tak najlepiej żółty ser. Poza wszystkim to jogurty dodatkowo poprawiają Ci florę bakteryjną pochwy (zwłaszcza naturalne) i masz mniejsze ryzyko zapalenia grzybiczego, czy bakteryjnego, które dręczy wiele kobitek w ciąży, np. mnie juz raz dręczyło:) Z tymi USG to jest tak, że ja pierwszy raz poszlam do gina w piątym tygodniu ciąży, żeby ją potwierdzić i było pierwsze USG. Mialam przyjść za trzy tygodnie, ale w szóstym dostalam plamienia, więc byłam drugi raz i USG mialam, żeby zobaczyć czy wszystko ok. Potem znowu mialam przyjść za trzy tygodnie, ale w ósmym przyplątało się zapalenie pochwy, więc przy okazji znowu USG, no a teraz mialam przyjść znowu za trzy, ale będę za dwa i dwa dni, bo musze przedłużyć zwolnienie lekarskie, więc nie będę juz czekać tych czterech kolejnych dni :)
  11. Ja mam 177 cm. Do 26 roku życia ważyłam zawsze od 57 kg do 60kg. Potem przytyłam i przez trzy lata ważyłam 64kg-66kg, a potem znowu przytylam i od mniej więcej dwóch lat waga waha mi się między 67 kg a 70 kg.
  12. Nie, nie pierwsze - czwarte, ale i tak się boję :) Ostatnio byłam w 8-ym tygodniu i jednym dniu i widziałam serducho bijące! Teraz to się boję, czy wszystko jest w porządku, czy urosło itd.... Oj tak, Margo. Masz talent do robienia apetytu!
  13. Latte....Proszę Cię...Nie wiem ile masz wzrostu, ale ja 60 kg to ważyłam ostatni raz 4 lata temu :)....a teraz przed ciążą było 67. Od początku ciąży się nie ważylam, więc nie wiem, ale jutro u gina chyb a wskocze na wagę z ciekawości:)
  14. Leć Reprint i pochwal się potem, co sobie na glowie ciekawego stworzyłaś :) Co do twojego wyjazdu do Zakopca, to raczej Poronina unikaj :) Ja Orlą Perć przeszłam lata świetlne temu z moim pierwszym chłopakiem i powiem Ci, że warto :), tylko oczywiście nie w ciąży! Margo! Dzięki za wsparcie! Postaram się zatem tak tym nie przejmować. W sumie i tak jutro mam o 13:30 wizytę z USG, więc myślę, że się uspokoję nieco, jak zobaczę, że wszystko dobrze, ale podobnie jak Fannie trochę pietra mam :) Oj taką świeżą bułkę z pomidorem, to też bym sobie zjadla....Narobiłaś mi apetytu. Może i się do sklepu wybiorę.
  15. Dzięki, Reprint! Bo już oczywiście zaczynalam popadać w stan lekowy z tym kłuciem. Z pieczarki to jeszcze sporo interesujących grzybów może wyjść :) Ja w ogóle też musze się do fryzjera udać, bo mi wlosy odrosły i są jakieś takie ni w pięść ni w oko, ale kompletnie nie mam pomyslu na fryzurę... Co do Zakopanego- tez lubię. W ogóle strasznie kocham góry :) Najbardziej Bieszczady i Beskidy, ale Tatry również :) Ja wybieram się we wrześniu na trzy tygodnie do znajomych w Beskid Niski. Liczę na to, że 18 tydzień to już taki bezpieczniejszy będzie. Na jak długo jedziesz, Reprint?
  16. Witam dziewczynki! Fannie! Trzymam kciuki i odezwij się po powrocie. Ja na USG idę jutro :) Reprint! A Ty gdzie się w podróż wybierasz? A ja siedzę dziś w domciu. Pada i pada- non stop. Strasznie mnie dziś w ogóle kuje z prawej strony w okolicach jajnika- tak tuż nad miednicą... Miałyście coś takiego?
  17. Dorcia! A ile Ty masz lat? 33? I dlaczego bierzesz duphaston? Agentka! Nic się nie stresuj. Może to przez pogodę. Ja np. dziś jestem po prostu okropnie senna i jakaś taka "zawieszona" :) Mam dość opóźniony czas reakcji.:) Latte! Mnie to w zasadzie płeć jest kompletnie obojętna. Każda mnie będzie cieszyć, bo każda ma swoje zalety! Ja zawsze mówię o mojej dzidzi jak o dziewczynce, a mój mąż jak o chłopcu i to chyba jedyne, co może m owić o naszych preferencjach.
  18. Cześć! Co tu taka cisza dzisiaj:)? Chyba dyskusja zrobiła się zbyt hermetyczna :):):) Bardzo sennie dzisiaj w Łodzi, ale mnie się taka pogoda podoba. Pada i pada...Jest tak monotonnie, ale tez spokojnie. Przerobiłam wczoraj rosół na flaczki po rzymsku i wyszły pyszne, choć oczywiście nie tak pyszne, jak rosołek :), więc zjadałam tylko jeden talerz, a dzisiaj tak się snuje po domu- trochę się pokładam, trochę z siostra pogadałam, trochę na gadu z mężem. Wczoraj się przeforsowałam przy sprzątaniu i wieczorem okropnie kuło mnie w okolicy nerek- raz z jednej, raz z drugiej strony, więc stwierdziłam, że dziś już się nie nadwyrężam! W czwartek za to mam wizytę u gina. Juz nie moge się doczekać, żeby zobaczyć maleństwo: jak urosło i w ogóle! :) A wy co porabiacie, dziewczyny?
  19. Tak! Udało się zaraz za pierwszym razem, a jako pesymistka oczywiście się bałam, że nie będzie tak prosto :)
  20. Reprint! No ja podobnie jak Ty. Wcześniej bylam z chlopakiem jeszcze ze studiów. Byliśmy zaręczeni, ale jakos nie bylam pewna i nie zdecydowalam się na ślub:) Jak się okazało słusznie, bo w grudniu 2007 spotkalam mojego męża (ktorego znam 15 lat, ale dopiero wtedy zaiskrzyło :) W styczniu 2008 Dawid wyjechał jeszcze na kontrakt z pracy do Irlandii i wrócil tak ostatecznie dopiero w czerwcu. Wtedy zamieszkalismy razem. Po pół roku wzięlismy ślub. Potem bralismy razem rok kwas foliowy (żeby wszystko było super:) ) i teraz zabralismy się w maju za produkcję :)
  21. Dobre, Reprint! :) Ja tam jeszcze sobie z wczoraj odgrzałam :) Pyszne!
  22. Z tego co wiem, to w niektorych przypadkach płeć można rozpoznać juz nawet ok . 13 tyg. jest sprzęt jest dobry, a dzidzia nie będzie się maskować :), ale zwykle jest to przy drugim USG genetycznym czyli ok. 20 tygodnia, bo w tzw. międzyczasie nie robi się tego typu USG.
  23. Masz rację, Agentka. To jest dokladnie tak, że mamy podobne tygodnie ciąży, bo liczy się od miesiączki, ale ze względu na dlugość cykli zapłodnienie nastąpiło u mnie np. szybciej niż u Ciebie, więc dzidziuś jest troszkę starszy :)
×