Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gr_di

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gr_di

  1. Acha! Wiek dziecka wg. tego kalkulatora wychodzi mi 7 tygodni i 6 dni
  2. Agentka! Wg tego kalkulatora wychodzi mi termin najwczesniejszy, bo 20 luty....i że zaplodnienie nastąpiło 31 maja...
  3. W czwartek mam badanie i USG. Zobaczymy jaki wiek tym razem pokaże :) A te stronki z wyliczeniami, to są w ogóle jakieś dziwne, bo np. przy tych samych danych rozpiętość co do terminu porodu na różnych tego typu stronach wynosi u mnie 8 dni... Jedne pokazują, że np. 21 luty, a inne, że 29 luty....Także ja juz im do końca nie ufam...
  4. U mnie między 1 a 3 czerwca :) Bo owulacja wypadała na 2 czerwca, ale choć zawsze miałam cykle 28 dni, to ostatnie dwa mialam po 26...., a ponieważ strasznie chcieliśmy już tego dzidziusia, to staraliśmy my się od 31 maja do 5 czerwca codziennie...
  5. MArgo, a kiedy mialas pierwszy dzień ostatniego okresu i co pokazuje USG? Bo u mnie pierwszy dzień ostatniego okresu był 20 maja, więc powinno być 9 tyg. i 4 dni, ale jak byłam u gina w 7 tyg. i 6 dni, to USG pokazało 8 tyg. i 1 dzień, a gin. mówi, że nalezy raczej kierować się obrazem z USG, niż wyliczeniem, bo czasem dzidziuś rozwija sie szybciej lub wolniej.
  6. Ty jesteś, agentka, z wyliczeń jak ja :) bo ja jestem 9 tyg. i 4 dni, ale USG pokazalo dwa dni więcej, czyli 9 tyg. i 6 dni :)
  7. Mi to jak tak sobie pokombinuję wychodzi, że będzie niebiesko- lub zielonookie, czarne wlosy i wysokie :), ale w sumie mój tata ma bardzo ciemne włosy, mama naturalna bardzo jasna blondynka, ja jestem jasna blondynka, a moja siostra mega-jasna blondynka, więc nigdy nie ma pewności :)
  8. Mam nową zabawę dla nas :) Jeśli znacie kolor oczu swoich rodziców i teściow oraz męża i swój, można zobaczyć z jakim prawdopodobienstwem nasze dziecko będzie mialo okreslony kolor oczu:) Mi wyszlo 50% niebieskie, 50% zielone :) http://museum.thetech.org/ugenetics/eyeCalc/eyecalculator.html
  9. Tośka super imię! Taka chłopczyca co to po drzewach będzie latać i chłopakom da popalić :) Kojarzy mi się książkowo, ale w życiu nie znałam żadnej Tośki. Pisarz Andrzej Stasiuk za to ma córę o tym imieniu. Dla chlopaka Antek też super.
  10. Hehe! Dobre:) Mój na razie mówi o maluszku per "Mikropańcio" i np. jak wychodzi do pracy, to mówi do psa: "Pilnuj Pańci i Mikropańcia", albo "Zobaczysz, Tadeusz (tak nazywa naszego psa, choć to suka i ma na imię Dada), jak się urodzi Mikropańcio, tom Ci dopiero da popalić" :) Śmieszne jest to, że Dawid caly czas mówi jak o chłopcu, a ja jak o dziewczynce :) Heh....
  11. Nie wierzę, Reprint... Przypomnialaś mi Kajtka Strąka i poszukalam w necie...Tak. To była artystyczna dusza! Jest teraz asystentem reżysera :)
  12. U nas na pewno Julek, ale Kajetan tez mi się podobał i nawet pytalam Dawida, czy nie Kajtek, ale jemu się nie podoba... Tak samo jak Franek...W ogóle, jeśli chodzi o imię dla syna, to mam z mężem problem, bo on jakos tak uwewnętrznił tego Julka (mój pomysł), że każde inne określa tak pół-żartem jako "pedalskie".... ;] Ja jeszcze znam Kajtka Talara-syna głównego bohatera serialu "Dom" i Kajtka Strąka- mojego dawnego kolegę- bardzo fajny, taka artystyczna dusza, więc mu to imię i nazwisko super pasowało!
  13. Witaj Madalenaa! Nad Sarą też się zastanawialiśmy, bo to piękne imię, ale powstał pewien szkopuł...Nie wiem, czy w razie powrotu antysemityzmu nie mielibyśmy problemu, bo mój mąż to Dawid, jego mama Barbara, a mama mamy Salomea :) Byłaby to zatem urzędowo: Sara, córka Dawida. Dodam jeszcze, że choć rodzina mojego męża nie jest pochodzenia żydowskiego, wręcz praktykujący katolicy (poza moim mężem ateistą), to wszyscy tam maja kruczo czarne włosy i duże nosy, więc zachodzi duże prawdopodobieństwo, że i nasza córcia takie będzie miała. Właśnie ze względu na ten kolor wlosów, jeszcze przed wojną żydowska akuszerka odbierająca poród prababci Dawida poprosiła, żeby dala ta dala córce na imię Salomea, a potem rodzina postanowiła kontynuować tradycję żydowkich imion. Z drugiej strony...jeśli nasza córcia faktycznie będzie taka ciemniutka, może się i zastanowię nad żydowskim imieniem :)
  14. Latte! Moi rodzice tą metodą planowali syna .... :) I mają dwie dopasione córy :) Reprint! Też mamy długie, polskie nazwisko i dlatego też szukamy wśród krotkich, twardych imion :, a Jaga mi się podoba, bo jest prasłowiańskie i ma dość diabelskie znaczenie :) Imię Jaga wywodzi się z praslowiańskiego jęga, zachowującego tę samą nośność semantyczną, co bułgarskie jeza- "męka, męczarnia", serbsko-chorwackie jeza- "zgroza" i polskie jędza. Etymolodzy wiążą nadto słowo "Jaga" z jednej strony z indoeuropejskim korzeniem *angh- "wąski, ciasny" :), z drugiej przeprowadzają ekwiwalentyzację semantyczną na linii znaczeń "życiodajny, posiadający siłę" :)
  15. Margo! Może spytaj męża, czy lubił miec w klasie kogoś o tym samym imieniu:) Jak powie, że nie, to spytaj dlaczego chce to zrobić waszej córce :)? Reprint! Iga to fajne, krótkie imię: jak Ida, tylko, że bardziej szpiczaście :) Ja lubię krótkie twarde imiona. Poza tym nie poznalam w życiu żadnej Igi, oczywiście poza Igą Cembrzyńską i Igą Wyrwał, no ale to nieosobiście :) Oprócz tego w Japonii jest miasto, które tak się nazywa! Mi w teście wychodzi 48% dziewczynka, 52% chłopiec :)
  16. Ja też w sumie należę do strachliwych, ale ze względu na mojego męża, jeśli lekarz powie, że mogę jechać, pojadę, bo w sumie nie mam go chyba prawa obciążać z powodu moich lęków... :) Najwyżej część atrakcji sobie daruję. Od pewnego czasu staram się myśleć, że przecież wszystko jest w porządku, więc czego ja się boję?!! I to działa. Boję się znacznie mniej, Przynajmniej tak na co dzień. :) Margo! Fajne imiona, tylko Maja i Amelka strasznie popularne ostatnio, zwłaszcza Maja (to chyba w tej chwili najczęściej nadawane imię w Polsce), więc może jednak przekonasz męża do Milenki lub Amelki :) U mnie mąż chciał koniecznie Nataszy, ale od kiedy pojawiła się Natasza Urbańska i moda na to imię, przeszło mu, więc będzie Jaga, Ida, albo Nina, choć ja marzę o Mirze lub Wierze, bo podobają mi się krótkie, żeńskie imiona slowiańskie. Co do chłopaka jesteśmy zgodni- Julek! Bo to tak po łódzku :), a ja kocham Tuwima..... Tu jest statystyka najczęściej nadawanych imion w 2009 roku: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,7498428,Najczesciej_nadawane_imiona_w_Polsce_w_2009_roku.html
  17. Dzięki, dziewczyny! No podpytam lekarza. W sumie mam koleżankę, która w 34 tygodniu poleciała do Stanów na tydzień zawodowo :),a moja sąsiadka z naprzeciwka w ciąży bliźniaczej w wieku 32 lat pracowała do 7-go miesiąca (jest konserwatorem zabytkow, więc praca z rozpuszczalnikami itd...) i właziła codziennie na strych w naszej kamienicy, gdzie ma pracownię, a teraz ma zdrowiuchne bliźniaki! Margo...A jakie macie imię?
  18. Margo! Ja do tej pory miałam: mocz i krew, w tym: grupa krwi, odczyn Coombsa, analityka krwi (erytrocyty, leukocyty itd.), analityka moczu (białka, erytrocyty, bakterie itp.), WR, HIV, cytomegalia, toksoplazmoza i to wszystko.
  19. Wow! Margo Dżi! Rób rosół! Ja wczoraj z rana miałam taka cholerną ochotę na rosół, że mój mąż mi go ugotował i to taki nie byle jaki, bo z połowy prawdziwej wiejskiej kury i kości od wołowiny. Dodał 3 marchewy, kupę pietruszki i selera i rosół wyszedł mu po prostu genialny! Pożarłam trzy talerze, a mój jak gotował to sie bał, że za dużo. Po tych trzech talerzach (w mniej więcej godzinnych odstępach) i zjedzeniu gotowanego mięsa z kury w wersji sote- tylko z solą, czułam sie po prostu genialnie! Także posłuchaj mamy. Lekko na żołądku i taka wzmocniona i rozgrzana, a dziś resztę rosołu przerabiam na flaczki, które też uwielbiam, ale jak były upały, to nie miałam ochoty, więc skorzystam, że jest chłodniej. Co do twojej podróży, to mam podobny problem... Od roku mam zarezerwowaną wycieczkę do Norwegii (moje marzenie od wielu lat) na 19 sierpnia i teraz strasznie się boję jak to będzie, tym bardziej, że podróz jest autokarem i promem, a potem duża część wycieczki, to statki, wejścia na lodowiec itp... Będę wtedy w 14 tygodniu, no ale i tak mam pietra, bo chyba do 16 tyg. jest najniebezpieczniej...Czuję się niby dobrze i oczywiście poradzę się lekarza, ale i tak troche sie boję, a zaliczka wplacona...Mi nie chodzi nawet o tę kasę, ale głupio mi przed mężem będzie, jak się nie zdecyduję...Tym bardziej, że on uważa, że ja troche przesadzam z tą ciążą, no i że to jego jedyny urlop będzie w tym roku.... Ja mam jeszcze taki problem, że dosłownie na każdym wyjeździe mam przez tydzien zaparcie zawsze, a teraz nie mogę sobie na to pozwolić.... Co myślicie?
  20. Niebieskooka! na pewno będzie wszystko ok. Jakie badania miałaś?
  21. Cześć Dziewczynki! Fanni_84! Jeśli chodzi o testy freebetaHCG i PappaA, to robi się je tylko wtedy, kiedy po przeprowadzeniu USG genetycznego lekarz nie jest w stanie stwierdzić, czy wszystko jest do końca w porządku. Ja jestem dopiero w 10 tygodniu ciąży, więc nie miałam jeszcze nawet USG genetycznego, ale mam koleżankę, która jest lekarzem wyspecjalizowanym w diagnostyce płodu i ona poleciła mi na USG swojego kolegę (podobno jednego z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie w Europie) i on powiedział mi, że zazwyczaj USG genetyczne wystarcza. Dodatkowo PappaA robi się, albo gdy nie ma do końca pewności, albo gdy rodzice wiedzą o wystąpieniu chorób genetycznych lub defektów genetycznych w rodzinie. Tak to nie. Ta moja koleżanka rodzi teraz już drugie dziecko i w obu przypadkach nie miała tych dodatkowych badań. Margo Dżi! Widzę, że jesteś ciepłolubna :) To dokładnie odwrotnie niż ja. Ja właśnie teraz nareszcie oddycham pełną piersią, stałam się bardziej aktywna i wychodzę z domu. Dla mnie już przed ciążą pogoda, kiedy jest względnie ciepło, ale pada i temperatura nie przekracza 22 stopni była ulubioną. Podczas tych upalów czułam się za to strasznie i fizycznie i psychicznie. W zasadzie 3/4 dnia spędzałam w łóżku, a teraz przez weekend nawet raz się nie położyłam :), bo czuję się lepiej i nie mam już tych "lęków", choć może to być oczywiście już efekt zbliżającego się 2 trymestru. Jak tam, Latte? Czułaś się lepiej, jak przekroczyłaś 10 tydzień?
  22. Ja zdecydowałam się na tetrę. Nie z oszczędności, ale wydaje mi się to o wiele lepsze dla dziecka. Owszem jest z nimi kupa roboty (pamiętam jeszcze z czasów, gdy moja siostra była niemowlęciem), bo trzeba je właśnie non stop prać i często zmieniać, ale po pierwsze dzieci, kiedy używały tetry o wiele szybciej zaczynaly siusiać do nocnika (ja 7 miesięcy, moja siostra-8, a teraz leją w pieluchy i niektóre trzy-, czterolatki, bo im przecież niemokro), a po drugie nie wydaje mi się wcale bardziej niezdrowe dla dziecka trzymanie jego mlodziutkiego cialka w jakiejś syntetycznej chemii, nawet jeśli wszyscy się zarzekają, że to takie zdrowe. Gdy my byłyśmy niemowlętami nie było tak łatwo o Gerberki, Milupki, Pampersiki, a dzieci nie miały ani alergii skórnych, ani pokarmowych. Teraz co słyszę, to jakieś dziecko czegoś nie może i na coś jest uczulone. Paranoja. Wiadomo, że jak trzeba samemu przecierać owocki wyszukane od znajomego rolnika, miksować zupki codziennie świeżo gotowane, a nie trzymane w lodówie, prac non stop pieluchy, to jest kupa roboty, ale ja jednak ufam metodom naszych babć. Kiedy nie było takich udoskonaleń i takiej medycyny, a jednak wychowaly naszych rodziców i nas na zdrowe byczki :)
×