Kilka dni temu poszłam do ginekologa dopiero pierwszy raz.. Trochę z tym zwlekałam, ale nie w tym rzecz. Mam bardzo bolesne miesiączki i nieregularne - od tego się zaczęło. Ale co więcej, nie mogę nawet używać tamponów i próbowaliśmy z chłopakiem wielokrotnie już współżyć, ale nic.. Nawet jak zaciskałam zęby. Po prostu nic.
Lekarz próbował mnie zbadać, ale jak powiedział 'nie mógł znaleźć ujścia'. Mam bardzo grubą i 'zarośniętą' błonę dziewiczą. W tej sytuacji powiedział, że raczej nie wyobraża sobie, żeby mi się kiedykolwiek udało.
Ale kazał się nie martwić. Powiedział, że to nie jest żadna wada - po prostu niektóre dziewczyny mają taką budowę. Natura różne psikusy robi. Dał mi skierowanie i żebym nie musiała się w szpitalu tłumaczyć, kazał w poniedziałek zadzwonić i na wtorek mnie rozpisze. Po południu mam wyjść do domu. Ale to zabieg pod ogólną narkozą.
Nie ma się chyba czym martwić. I nie rozumiem problemu ginekologów o których piszecie. Ten do którego poszłam wiedział od razu co i jak.