whatever1987

jestescie czy wam sie jednak plany zmienily i nie bedziecie smutac same w domu?

ja nawet nie wiem czy mam sie umawiac z kumpela bo nie wiem czy sie przypadkiem nie natkne na niego a w sumie nie chce tego,nie chce zeby sobie tworzyl historie typu "wpierdala sie wszedzie gdzie mnie spotkac moze",no nie moge napiszcie cos zabawnego moze sie wszystkie posmiejemy bo mi dzis smiechu brak:/

pewnie tak o ile sie nic nie zmieni u zadnej:) ja narazie mam przerwe w domu wiec jeszcze troche tu bede ale jakby cos to wieczorkiem sie gdzies spotkamy napewno:)

o widzisz to sobie czyms zajmiesz dzionek a wieczorem bedzie tu napewno kilka osob ktore cie beda wspierac:)

wymyslasz sobie historie pewnie po to zeby to sobie jakos przetlumaczyc ale po co sie tak meczyc?daj sobie troszke czasu zeby ochlonac,zamiast mu pisac smska pisz do nas na forum,moze ci bedzie troszke lzej

hehe ja zaluje ze jak mi sie rozpadlo wczesniej nie zagladalam na takie fora i nie sluchalam rad osob ktore mialy podobnie tylko wlasnie go dreczylam soba,milion smsow na dzien jakies telefony glupie i placz ze on mnie olewa,ale teraz juz sobie nie pozwole na cos takiego,chociaz ciezko tak jakos bez zadnego znaku zycia:/

a bo troszke domowych zajec sie zebralo jak to w sobote i dopiero teraz znalazlam chwilke zeby sobie usiasc:)

w sumie na wieczor jeszcze zadnych ale nic straconego,pozniej sie okaze,moze spedze go z wami tutaj i rozpaczac z tego powodu nie bede,wkoncu to nie koniec swiata zostac w sobote w domciu:)

Nastka ja tez uciekam bo cos mnie glowa boli okrutnie,moze jutro sie gdzies zlapiemy tutaj to napiszesz co i jak,bede trzymac kciuki zeby sie dobrze ulozylo,pozdrawiam cieplo i papapap:)

dobranoc:)

Nastka napisze ci tylko tak : kiedy kochasz kogos tak mocno ze nie potrafisz zrezygnowac i nigdy nie sprobujesz tego zrobic to nie dowiesz sie ile tak naprawde dla niego znaczysz

uwierz ze do wykonania ale dopiero jak sie ogolocisz ze wszystkiego i zostaniesz bez niczego,przynajmniej ja tak mialam,teraz nie pisze,na tyle zmadrzalam

czarna wrOno ja ona i tez porzucona ale nie dam sie tym razem mezczyznie osmieszyc,juz raz sie pozbylam swojej godnosci dla niego i dlatego chociaz wiem ze ciezko dziewczynom wytrzymac powinny sie pozbierac i nie pisac na sile bo sie beda pozniej same siebie brzydzily,a szacunek dla samej siebie ciezko jest pozniej odzyskac:(

nie jestes glupia!!cen sie dziewczyno napewno masz duzo do zaoferowania,docen sie najpierw sama to wtedy docenia cie inni

Znudzonaaa a po co masz mu dawac powod do smiechu??

ja wiem i dlatego pisze Nastce zeby sie nie narzucala,trzeba sobie dac czas zeby ochlonac,kazdy sobie musi przemyslec wszystko a nie tak na swiezo i bolesnie:/

nie da sie tak poprostu olac jak sie kocha;/

nie narzucac sie,to moje zdanie

o widzisz odezwal sie,nie odpisuj mu od razu o ile wogole bedziesz odpisywac,niech sie pozastanawia co ty mozesz robic

postaraj sie nie odzywac pierwsza,moze jeszcze poprostu nie wrocil?a moze wrocil i nie wiem je kolacje albo bierze prysznic?wiem ze ci trudno ale sprobuj sie nie narzucac bo cie zbyje byle czym...

jak bedzie mogl i chcial to sie przeciez odezwie sam...

heh bo to sie niestety wiaze z tym czemu jestesmy znudzone,a wy czemu sie nie bawicie nigdzie?

znudzone i "zgniecione" przez mezczyzn do tego wszystkiego:/

nieznudzony no wlasnie tak mowia a popatrz same znudzone inteligentne babeczki na forum:D

Znudzonaaa a ile minelo od rozstania?