Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marcheuka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Bry. Stolec był? A u mnie też trzeba posprzątać tylko nie ma komu. eM - z moich doświadczeń wynika, że w ciąży ma się odporność jak kuń. Nic mnie nie tykało, no nic kompletnie. A jak mnie już tknęło, to się dało wyleczyć pomarańczami. Słabo? Normalnie by było 14 dni na L4 i antybiotyk. Fasola - ja bym nie sprzątala :) Podczytująca - gratulujemy pożegnania ze smoczkiem i hiperaktywności wiosennej :) Bre - Białystok nie jest taki zły :) CH na każdym kroku :) a na obrzeżach miasta sielskie klimaty, kury chadzają po podwórkach, dachy strzechą kryte... w życiu byś nie wpadła na to, że to miasto wojewódzkim jest :) A moje złote dziecię, nabożnie złożywszy rączyny, rozmawia z Panem Żyrandolem. A w temacie linków i wiosny: http://www.youtube.com/watch?v=N17YbVsM5xU rozwala mnie ten typas... XD
  2. Dobry. Stolec był? Koty chlebowe kojarzą mi się z chlebakiem mojego Pana Męża, w którym radośnie wylegiwała się jego kocica, dopóki jeszcze z nim nie mieszkałam. On uważał że to rozkoszne, ja że nieco mniej i praktykę ukróciłam wprowadziwszy się, bo nie lubię kanapek z kocim futrem i żwirkiem. Szczęściem nie próbował mnie częstować pieczywem (i tak nigdy nie miał) bo chyba nici by były z miłości ;) Fasola - dobrze, że wszystko dobrze :D A ja dostałam na dzień kobiet główkę kapusty :) Trochę będzie na cycki a reszta do gara, staremu na obiad :) Dla mnie jest rosołek od mamy z ekologicznej kurki biegającej u mamy po podwórku :) Z gaci to najbardziej lubię swoje, bardzo oszczędne materiałowo i w szerokiej gamie kolorów w zależności od nastroju ;) Już się nie mogę doczekać kiedy je znów założę, bo póki co cały czas trenuję majteczki z siateczki co by szew się wietrzył, suszył i nie urażał - ale uwaga! - jutro jadę na zdjęcie tego gówna! Obeznana - wychylam nieśmiało łeb w kask ubrany i ciumnę tylko, że Ziabie na świecie jak pączkowi w maśle :) Śpi dziecina słodko z otwartym dziobkiem i rozanieloną miną od rana do południa bez przerwy, potem przez pół nocy do rana bez przerwy, gorzej od wczesnego popołudnia do wieczora, bo krócej. I ma wylinkę :/ Skóra jej złazi przeokrutnie, aż się wałkuje. Podobno to normalne u nieco przeterminowanych, więc nie histeryzuję, smaruję oliwką i linomagiem. Wczoraj miałam okazję poznać zdolności wokalne mojego dziecka, nawet poznawać je do późnych godzin nocnych, nie wiem czemu :/ Może dlatego, że napi*rdalało mnie okrutnie i zażyłam czopa przeciwbólowego co w szpitalu na wieczór dawali. Kurde, czy to mogło być to? I tak wzięłam jednego, choć tam ordynowali po dwa :/ Mnie natomiast dopadł jakiś baby blues i się poryczałam okrutnie :/ Kurde, myślałam, że mnie to ominie, ale widać twardzielom też się przydarza :/ Dopiero potem nieco oprzytomniałam i mówię staremu, że jakbyśmy mieli takie dziecko rozwyte, jak te dwie babeczki z mojej sali, to by mnie odwieźli do tego instytutu parę przystanków stąd (psychiatryk). Przykadziłam i jemu przy tym trochę, bo faktycznie się chłopak stara, zakłada mi skarpetki, i głowę mi wczoraj umył, i z łóżka mnie na ręcach podnosił, i lata za wszystkim, i wogóle. A smoka to od kiedy się daje? Bo po południu szczególnie, jak ja bym coś porobiła, to dziecina co i raz "Laaaaaa...!!!", no to ja lecę bujając wymionami, a ona ciamknie trzy razy, a potem się okazuje, że sobie tylko na cycku chciała pospać... A wogóle zobaczyłam wczoraj moje cycki w lustrze i mnie poraziło. Chyba zmienię nick na Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska O.o
  3. Bre, korzystaj póki możesz :D Po cesarce tak samo trzeba odczekać :D Gwiazda - niech ci gwiazdka pomyślności nigdy nieeeeeeeeeee zagaśnieeeeee..... :D
  4. A mnie się pospało... Pomarańcze, goździk i rajtki? Mmmm, poproszę...:) a nie, doopa. :( Pomarańczy nie mogę, goździk zjedzą koty, a rajtki to nie wiem jaki rozmiar :( Bu. A kakao chociaż...?
  5. Stolec był?! Uprzejmnie donoszę, że zaliczyłam rachunkowość :D Hepi, hepi, hepi, łiiiiiii :D Z hardkorów - zaliczyłam dziś pierwsze obcinanie małych pazurków. Obawiam się, że z kotem łatwiej :/ Nerwów mi starczyło tylko na jedną rękę O.o Kciuki, Fasola :) Rafinka, łelkam bak i wpadaj częściej! eM- cewnik tylko przy cesarce, przy normalnym możesz się wysikać sama, a tu masz leżeć i się nie ruszać przez dobę. Co do wczesnego stadium, to było lajtowe, na rzyganie mnie brało raczej wieczorem niż rano, a i tak konkretnych pawi raczej z tego nie było. Jedyne co zauważałam, to na przełomie pierwszego i drugiego miesiąca okrutne parcie na pęcherz no i cycki mi urosły o dwa numery. Ogólnie zgaga i rzyganie to raczej 8-9 mc, a kręgosłup wogóle mnie nie bolał. Natomiast wieczorami zasypiałam w dowolnie wybranej pozycji. A teraz coś co ci się spodoba... ;) Tak około 3 miesiąca zaczęła mi się... dzika CHCICA :D Wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszego ogonkowego i dzisiejszego dnia samicy :) Przez rozprawki o rajtuzach mało szwy mi nie puściły XD
  6. Dzińdober :) Złote dziecko napełnione pod korek po wizycie w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej śpi snem kamiennym, a ja nadaję :) Obeznana - w szpitalu w którym byłam na pooperacyjną tylko personel, a ewentualna wycieczka może ewentualnie pomachać na progu przez szklane drzwi, i dobrze. Wodę i sucharka można dopiero jak cewnik i kroplówkę odłączą, zdaje się po 12 godzinach. Z tym pokarmem, to myślę że cesarka nie grała roli, bo u mnie przecież akcja już była w toku. Znieczulenie ogólne dostałam właśnie w związku z tym, zjazd po tym w krępel chyba za długo trwa, a stary mówi, że ryk na piętrze rozległ się po jakichś 20 minutach od zabrania mnie na blok. I jakieś takie różowe ni to kłębki ni baloniki mi się śniły, że się tak w nie zapadałam i tak sobie pływałam w nich i to akurat było fajne :) Małż już jest zaangażowany i na ręce wziąć nie boi :) Został poinstruowany, że po wizycie w Spółdzielni Mleczarskiej trzeba wziąć na ramię i zrobić misia koalę aż do uzyskania wypasionego beknięcia i to do niego należy bo ja mam szwy i nie mogę dźwigać :) Zresztą w domu nie mam za gorąco i dziecię jest w becie, więc przez bet jest trochę sztywniejsze - wtedy w szpitalu była sauna totalna, więc było tylko w śpiochach, a to był jego pierwszy raz, i tak był dzielny, że na ręce wziąl, a nie patrzył bezradnie :) eM - wiesz, moja babcia ma na strychu kołowrotek, tak ogólnie to nawet trochę wiem jak się nim posługiwać, może jakąś produkcję uruchomimy...? Mój kot futrzy się jak czarna owca :)
  7. Joł, tu ja nadaję już z domu. Odkąd pisałam ostatnio było tak: W pół do trzeciej stary mnie pognał spać, skurcze miałam już co 25 min. Przed piątą wody mi pociekły (ale nie wiadrem, jak się spodziewałam :)), przed siódmą byłam już zameldowana w szpitalu, położyli na łóżeczko, zamontowali wenflona, rozwarcie zbadali -mało delikatnie- 1 cm, po ósmej obchód zalecił oxy, no to zaczęło boleć juz porządnie, przed 10 rozwarcia 2 cm, główka w odpływ się nie wkręcała, tętno bywało zmienne, no to siu na blok. Teraz z relacji Pana Męża: jakieś 20 min później rozległ się rozdzierając ryk na całe piętro - i to nie byłam ja, co mi przez pomyłkę nie ten gaz podali :) Ziaba zdrowiutka ale malutka, wymiary Brestova pisała. Potem jeszcze z godzinę trwało zanim mi flaki zebrali do kupy, a wybudzanie się było już zupełnie do de, bo jeszcze mi cośtam grzebali, a ja to już słyszałam i mnie bolało, a tu ani palcem kiwnąc, brr. Przed 12 byłam na pooperacyjnej, małżów się tam nie wpuszcza, wycieczek rodzinnych też. I nie daje pić :'( A mnie się tak strasznie kasłać chciało, bo mi tą rurą od oddychania w gardle podrażnili :'( Biedna mala ja :'( Do picia dostaje się fiolkę 10 ml wody destylowanej :) Zajebiaszczy drink :) Po 17 dostałam ufoka do łóżka, położnej co mi chciała sprawdzić czy mam mleko siknęło w oko, aż sie zadziwiła, bo po cesarce to ponoć niesamowite :) Ufok od razu wiedział co się z tym robi i wcale nie beczy, nic a nic. Grzebali mi we flakach bardzo brutalnie, bo dwie laski przewiezione na pooperacyjny po mnie radziły sobie znacznie lepiej, tj. jedna następnego dnia rano wstala i poszła się umyć, a ja ni ch*. Jak przeciwbólowe przestawały działać to się ruszyć nie mogłam, a tamtym to jak na psie się goiło.. Niemniej, następnego dnia przed południem byłam już na normalnej sali z wycieczkami i było do dupy. Na pocieszenie - pierwszy sucharek smakował jak najzajebistszy obiad z pięciu dań, a łyk wody... ooooo.... Moje złote dziecko tylko je i śpi, pozostałe dwie na sali tylko szlochały wraz ze swymi pociechami, a ja czytałam "Politykę" ;) z mleczarnią problemu nie mam i jak na razie nie boli :P Bek mego dziecka słyszałam tylko raz, konkretnie jak zostawiłam śpiące pod okiem zakochanego tatusia i poszlam do klopa. Z przyczyn technicznych długo to trwało i tylko takie straszne ryki słyszałam od pewnej chwili przez ścianę. Wychodzę, a tu tatuś trzyma dziecko na rękach jak jakąś galaretę i sam mało się nie rozryczy :) No to ja wymię do wierchu, mówię, dawaj, bo jeszcze nie najedzone. On mi dziecię z ulgą w objęcia, a dziecię.... zamilkło XD Heheh, normalnie ręce które leczą XD A mówiłam jełopowi, gadaj z dzidzią mówiłam, to jemu głupio było do brzucha gadać. Karotka dziecka nie będę nazywać, bo sama się tak tytułuję w niektórych miejscach :P A co do koloru marchewkowego to wczoraj jakieś żółtawe było, ale bilirubina spadała elegancko i problemu nie ma :) Dziadki i babcia w skowronkach, a, i uprzejmie donoszę, że dziecię przywiezione do domu k. 18ej, przewinięte i najedzone zasnęło snem kamiennym i śpi nadal =] złote dziecko =] I niech się ten stan utrzymuje! Jutro przyjdę to poczytam dokladniej, baaaj :)
  8. o, wiem! opi*rdole se te kilo mandarynek co mam... Bo potem to hgw kiedy.. Przedwczoraj se kazałam staremu gyrosa mocno doprawionego zrobić i z dużą ilością sosu czosnkowego :)
  9. No i chyba pójdę. Jak mnie przykurczyło 20 minut remu to nadal trwa :/
  10. obiadokolację zjadłam z półtorej godziny temu, ale że mnie tak nudzi to nie za wiele :/ A pić mi się chce jak najbardziej, tylko co chwilę na kibel owkors :/
  11. bezbarwny. I ze skrzepem. I mam następnego skurcza...
  12. A tam z seksikiem... Krzyż mnie boli, jak mam się seksić.. Ze szczypaniem w cycki też nie bardzo, bo od paru dni mogę psikać na odległość. Ale miednica mnie napier.. I skurcze takie okresowe mam mniej więcej co godzinę... I na rzyganie mnie bierze... Hm...
  13. Joł. Złowieszcze działanie kotów na ciążę to legenda ludowa i pierdy totalne. Położna wyjaśniła mi to tak: do zarażenia toxo pani układ pokarmowy musiałby mieć bezpośredni kontakt z układem wydalniczym kota. Co pani robi po sprzątnięciu kuwety? Oblizuje paluszki, czy idzie umyć? Kota w dupkę też raczej pani nie całuje, prawda? Znacznie szybciej toxo złapać z surowego mięsa, czyli tatarek tudzież mięsko wędzone tudzież próbowanie czy mięsko na mielone dobrze przyprawione. Na ktg jutro, ale hgw, czy jeszcze dziś nie pojadę :/ Choć ostatnio co wieczór tak mi się zdaje :/ I nic. A teraz pytanie - EM NIE CZYTAJ / / / Żem se kaszlnęła i jakiś ślimak z małym skrzepem krwi mi wyskoczył. To czop? O.o
  14. I pediatrę i weterynarza mam na tyle blisko, że wyrywającego się kota/dziecko mogę tam zanieść pod pachą :) będąc wczoraj patrzyłam na prz\yjęcia dzieci chorych i zdrowych to jest praktycznie cały dzień co dzień. Co do ortopedy to nie wiem jeszcze.
  15. a potem jeszcze http://www.youtube.com/watch?v=B1voj6H8CHY&feature=autoplay&list=QL&index=1&playnext=1 do słuchawek i se pokręce zadkiem, bo zdecydowałam się jeszcze raz poodkurzać :)
×