Marcheuka

Obeznana, jak sadzisz, po co włączyłam kompa o 6.11? ;) Ale lepsza goła baba na oleju, niż ten kretyński kubek z przyczepionym przyjebem.

Macie tu, poczciwe niewiasty kawy gorącej i pachnącej, bo ta co o szóstej wam zrobiłam już mrożona jest.

Dzień dobry. Witam was w poniedziałek po bardzo pracowitym łikendzie edukacyjnym :/ Zabieram order z kartofla i stawiam kawę. Kto się dziś nie mógł podnieść ręka w górę!

a, nie wiem czy zauważyłyście, ale Obeznana oddaliła się do babci z przeświadczeniem, że czas się zmienia z soboty na niedzielę =] Ciekawe, czy się kapnie do poniedziałku, bo zakładam, że babci się nie da przekonać i zegarek przestawi =]

czek diz ałt: http://www.demoty.pl/zdjecia-slodkich-zwierzatek-9286 A teraz spjepszam, czas ze dwa razy zrobić siku na drogę i przybrać pozycję w bloku startowym :) Miłego łikenduuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.....

Obeznana, to jest zawsze ostatni łikend października i ostatni łikend marca. W tym roku akurat łikendy ustawiły się tak, że między zmianą a urodzinami twoich dzieci wypadł jeszcze jeden :)

eM - jajkowanie? dzień ślimaka? :) Rozciumkana - toasty wznoszę wirtualnie. Około 5 stron temu oznajmiłam, że zapomniałam jak piwo smakuje i choć na wirtualnych %%% se używam. O sukach się nie wypowiem, prócz tego że wolę koty :) Ruja kocicy jest bardzo "śpiewna", ale choć nie zostawia śladów na podłodze

Zdrowie Prawie-10-letniej Zuzy! Zdrowie jej babci, którą czeka inwazja Zuz! Zdrowie Filipów! Zdrowie Kordelii! Iiiiiiisiuup! A Kordula to chyba oddzielne imię?

a może znacie jakiegoś Filipa lub Kordelię? Bo dziś imieniny mają.

Brestova - sukienkę i dodatki kupowałam w Warsiawce, w najtańszym możliwym z okolicznych miejsc, tj. na przesławnym bazarze Różyckiego. Fotografa, filmowanie, kwiaciarkę, fryzjerke, makijaż itepe miałam z małego miasteczka od Warsiawki ze 50 km i to wszystko i tak było o połowę taniej niż w Warsiawce. Fotografa braliśmy od razu z filmowaniem, pleneru nie, 10 sztuk ze studio, 100 zdjęc z kościoła i wesela + film. Bukiet drogo sobie babka policzyła, ale z kolei tanio wzieła za bukiet dla druhny i kwiaty do kościoła (to właściwie kaplica jest nie kościół i wystrój ołtarza się sponsoruje samemu). A ładniutki był :) Róże jak robotnicza krew i błękitne hortensje :) A nylonowe fartuchy z przypinanym kołnierzykiem rozwalają mnie do dziś, ilekroć je wspomnę.

Zielona - jeśli masz w nicku wiek, to nie :) wtedy ty chodziłabyś w nylonowym fartuszku o dwa lata dłużej, tj. 3/4 podstawówki :)

Ale i tak wszystkie okazje na których doi się kasę przebijają śluby. Sukienka na jedną noc - od 800 zł kawałek tiulu z przyczepionym grzebieniem do włosów - od 80zł obrączki - od 100 zł za gram zdjęcia w studio - 40 zł za pozę (!) zdjęcia w plenerze - od 800 zł bukiet - od 150 zł i tak dalej... i tak dalej...

W mojej podstawówce nie było zadnych komersów tylko dyskoteka na pożegnanie ósmych klas :/ Ale ja pół podstawówki w nylonowym granatowym fartuszku chodziłam, wtedy jeszcze ta zachodnia zgnilizna tak się nie lała...

nnnnnoooooooo, niezłeee... :D Lepsze niż zakaz zakładania nogi na nogę i przechodzenie nad kałużami. Łał. Poprostu łał.

A może herbaty poziomkowej komuś?

Witojcie. Znów ten przyj*b z wielkim kubkiem :/ Jak od poniedziałku nie zmienią tej reklamy, to zacznę rzygać na monitor :/ Dalszy ciąg jest dobry, teraz nawet chyba lepszy niż kiedyś. Śmiesznie wspomnieć tą całą transformację, patrząc na nią w krzywym zwierciadle. Np. zobaczyć Wasowskiego w fioletowym ortalionowym dresie... XD A zbolałą buźkę siostry Ireny z fajkiem w szczerbie po wyrwanym przednim zębie miałam kiedyś jako awatara na jakimś forum :D Kmn też lubię, szczególnie skecze z nauczycielką :) wogóle ta babeczka jest najbardziej boska z nich wszystkich. I ten śmiech XD

Brestova - a kabaret hrabi i makbet? "Coś tam się rusza w odali!" "E, kowal dziewkę rypie." No i obowiązkowe "Nie ufam ci, bo plujesz jak mówisz!" Obeznana - Nie tylko dla orłów trenował też i mój małż. Doktor Wycior był boski. I przygody Żelaznego Karła Wasyla. Teraz ogląda namiętnie stare odcinki "za chwilę dalszy ciąg programu" na comedy central. W soboty chyba, wieczorem.

I jeszcze raz siup za cudowne ozdrowienie Przeginki :)

No to siup za jełopa! :) A co do imion i zdrobnień, to jak słyszę "Pati" to oczyma duszy widzę różową tipsiarę. Jeszcze Krystianów i Patryków jakiś taki wysyp. Aha i miałam jeszcze znajomą Polę tj. Apolonię. Laska była ok, ale raczej bym tak dziecku nie dała na imię. A Helena - żona mego kumpla - dostaje czkawki na dźwięk zdrobnienia Hela :)

O mój Boże! Tym Dorianem od obrazu? A to by ci zasunęli.... A gzipki są fajne :) Szczególnie duszone z cebulką, mrrrr... albo zupa grzybowa, też mrrr.

ooo, a to ci jakie prawdziwki, się nie ocenzurowały :)

bardzo lubię :) tylko już dawno nie było prawdziwek :)

Prawdziwki?

eM - jeszcze jakieś słomiane akcenty, albo bambusowe! Drynia z parasolką, muzyka releksacyjna z szumem morza i masz tropico :) Spoko :) Co do polityki, to czasem z pewną nieśmiałością włączam tv. Tylko nie minie dwie minuty, i pokazują tego j*bniętego karakana i musze wyłączyć. I owszem, jestem ze stolycy. U mnie śniegu niet, ale wyp*zdów nie z tej ziemi. Okno mam na topole, takie sporaśne, fakt. Chmajta nimi niesamowicie, se myślę, że jakby wyszedł, to łeb by chyba urwało. I chmury strasznie nisko, nawet samoloty chyba dziś jakąś inną drogą puszczają.

Zielona, a w skrócie to o czym mówią? Bo od ostatniego "ataku polityki nienawiści" na siedzibę PiSsu znów nie oglądam telewizji i bojkotuję newsy.