Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marcheuka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marcheuka

  1. że niby co? Prawdziwki? Podsłuchuje? Prawdziwki! Podsłuchuje! :D
  2. Brestova - oczywiście, że nie patrz na żubra, bo żubra urodzisz, a jak on ci przez kanał rodny przejdzie to pojęcia nie mam. I włosów nie farbuj, bo będzie rude, choćbyś wraz z autorem dzieła do dziesiątego pokolenia wstecz nikogo rudego w rodzinie nie miała. I w lustro się nie gap, bo bedzie zezowate. Ani przez dziurkę od klucza. Ani na okularnika. I nie krzycz bo będzie jąkała. A siostrze powiedz, że nie wolno kupować ubranek, łóżeczek i wózków tak wcześnie, bo to pecha przynosi i niech spada :) I niech nie zadziera z ciężarną, bo jej się myszy zalęgną!!!! :D
  3. Brestova - nauczona doświadczeniem poprzednich studiów niedzielonych, pod uwagę brałam wyłącznie takie z opcją licencjatu. Plan jest taki, że zrobie sobie potem magisterskie z HR, co z tą nieszczęsną psychologią może dać niegłupi mariaż, nawet jeśli nie mam z niej papierka, mam jakiąś wiedzę i trochu praktyki. W sumie to rację macie, a ja swoim zwyczajem uprawiam czarnowidztwo i zamartwianie na zapas.
  4. takie mole się molują w młynach i innych zakładach robiących mąkę, kaszę i inne takie produkty albo inszych hurtowniach. Znoszą jajko w towar na magazynie, potem jajko jest paczkowane z mąką/kaszą itp. i jest to jedyna promocja, która nie ma opakowaniu napisane "WIELKA PROMOCJA! Z TYM PRODUKTEM KOLONIA MOLI SPOŻYWCZYCH GRATIS !!!" Potem przywozi się mola do domu i mól się uaktywnia w niezabezpieczonych torebkach z suchymi. Przecież skoro dotychczas nie było żadnych robali w wypucowanych szafkach to mąka sobie stoi normalnie w torebce, nie? I tym sposobem już mamy nowych domowników, jeszcze o tym nie wiedząc. Nie ma na te fruwające ch*je bata innego niz wywalić wszystko w czym są, bo są tam też już molowe jajeczka, a szafki wyszorować w środku, z wierzchu, a najlepiej to i z tyłu, jeśli istnieje taka opcja. Na otarty od smarkania nos / szybsze gojenie / grube pękające strupy na paskudzących się ranach - Alantan w maści polecam.
  5. Aha. To było mówić że spożywcze, a nie tekstylne :) To jakbym miała mole w słoju z makaronem czy kaszą, to bym wywaliła całą zawartość, bo molowych jajeczek to tak.. no bo ja wiem.. podobno to proteiny i wogóle.. ale jakoś do mnie nie przemawia... A na poważnie, to chyba ni ma innej opcji, żeby wypi*przyć wszystko w czym masz te mole, nowe kasze, ryże itepe popakować szczelnie w słoiki właśnie lub puszki i urządzić dokładne mycie wszystkich szafek w środku, połączone z wydłubywaniem każdej molekuły brudku z cężko dostępnych miejsc, żeby bydlaki nie miały paszy, to się nie osiedlą :/
  6. Ostatnio wstawiłam jakies takie rossmanowe stojące antitobaco, bo stary jara jak stary jelcz, a zawsze za bardzo się spieszy, żeby domknąć szafę i ciuchy są wiecznie śmierdzące. W lidlu są takie fajne odświeżacze, w takich pękatych butelkach. Odkręcasz korek, a do korka jest przytwierdzona taka taśma, jakby knot, nasiąknięta tym jakimś szuwaksem wonnym. Potrzeba - odkręcasz korek, nie trzeba - zakręcasz. Idealne do klopka. Butelki są w różnych kolorach, więc se można dobrać pod kolor do wystroju =] O, jeszcze AirWick sa dobre takie w atomizerze. Do wyboru jest chyba z cztery zapachy. Nie zostawia śladow na tkaninie i można nim psikać do szafy.
  7. Fasola, trochę podniosłaś mnie na duchu :) Studiuję najgłupszy kierunek świata, tj. zarządzanie. Zawsze uważałam go za kierunek dla ludzi, którzy nie mają lepszego pomysłu na życie, a teraz sama na niego poszłam :/ A poszłam głównie dla papierka :/ Wiem jak z tymi dziekankami jest, i nie bardzo chcę kolejny rok tracić :( Tym bardziej, że jestem teraz na drugim roku. Parę lat temu studiowałam psychologię, wziełam dziekankę na czwartym roku, żeby przez rok odłożyć na czesne i gufno z tego wyszło, nigdy ich nie skończyłam, kasa poszła się j*bać, lata przeleciały jak głupie, a ja zostałam z ręką w nocniku i średnim w cv. No to teraz poszłam na to zarządzanie, bo są dzielone, se zrobię choć licencjat, to już tak trochę inaczej :/ Brestova - szkołę mam 40 minut tramwajem od domu, więc jakichś podróży do niej nie muszę. Ale zjazdy zaczynam w piątek i są do ciemnej nocy: piątek 16.00 do 21.35, sobota 7.45 - 21.35 i niedziela 8.00-18.05. Nie wiem jaki plan bedzie w przyszłym semestrze, ale lżej raczej nie będzie :/ jak chcesz kopa na pitomność, to spoks, tylko nadstaw się ładnie :) Zielona - ty wypnij pierś, to ordera ci przypnę :) Brestova, a co cię tak strasznie sfrustowało? eM - ja wklejam lub wstawiam w szafach takie odświeżacze powietrza, co dają czadu na całą łazienkę. Na odpowiednio mniejszy metraż szafowy dają takie zagęszczenie zapachu, że mole są zaćpane na śmierć po trzech sekundach. Znaczy nie wiem, truchełek nie widziałam. Ale moli w szafie też.
  8. Dzień doberek :) Herbatkę z cytryną któraś życzy? Zielona - wpałam tu dziś rano wpół do siódmej, ale powstrzymałam się od pisania, bo widzę, że coraz wcześniej wstajesz ;) Chcesz mi odebrać przechodni order z kartofla? ;> Przeginka - ja bym się nie sugerowała topikami o żywieniu, jeśli twoje dziecko waży normalnie :/ Nie widziałaś tych 1,5 roczniaków, może to takie otłuszczone pulpety, na jakich widok aż się człowiekowi żal robi? I fajnie masz z tym urlopem... A ja łikend spędziłam edukacyjnie - od piątku po południu do niedzieli wieczór :/ Kurde, nie wiem co zrobić, bo termin mam w sam raz po sesji zimowej. Jak nie będę miała poprawek, to semest zimowy zakończę jeszcze z brzuchem. Tylko zastanawiam się, co potem :( Jak wezmę dziekankę, to może tak byc, że znów mi się coś w życiu popieprzy i nigdy tych studiów nie skończę :/ Jak nie wezmę dziekanki, to hgw czy będzie komu podrzucać młode. Boję, się, że efekt będzie taki, że zapłacę czesne i pojawię się na dwóch zjazdach :/ A potem kasy mi zabraknie na poprawki.
  9. jak zapomniałaś co miałaś powiedzieć to.... PRAAAAAAWDZIWKI !!!! ...są dobre na wszystko :D
  10. Zielona - Hałsa se netu ściągnij :) Pierwsza seria była w sumie najlepsza. eM - ja to tylko tyle wiem, że jak drzewo ma więcej niż pięć lat, to trzeba mieć zgodę na wycięcie, choćby ci rosło na podwórku i własną twoją ręką było zasadzone. Chyba tylko na wycięcie owocowego nie trzeba zgody.
  11. Zielona - żebyś wiedziała, bywało i tak. Tylko ja te kawy piłam w takim wielkim kubanie. Bywało, że i o 22ej sobie robiłam, a pół godziny później szłam spać (trening czyni mistrza - ćwicz, Bruce, ćwicz! :D), bo na mnie też nie robi większego wrażenia. Przed ciążą praktycznie nie piłam herbaty, zimą mi wystarczały te kawy, a latem soki bądź mineralka zaprawiona jakimś smakiem, bo za czyściochą nie przepadam. Aaa, teraz jeszcze z napojow doszła mi maślanka :D
  12. A co do seriali, to prócz Hałsa jeszcze ogląduję "Kości".
  13. Zielona - nie wybrzydzam, piję normalnie. Kawę lżejszą, z mlekiem i raz dziennie a nie pięć :) Jak było ciepło to było ok, bo najmniejszy sklep spożywczy oferuje szeroką gamę napojów chłodzących w dziesiątkach smaków, na jakie tylko możesz mieć ochotę, ale teraz to by się człek ciepłego napił, a tak w kółko trzy czy cztery herbaty na zmianę to ocipieć można. A herbata z miętą wcale nie jest dziwaczna, wieeeeesz? :P
  14. Dzień dobry, to znowu ja o nieprawdopodobnej porze. Jako obecna posiadaczka orderu z kartofla za najwcześniejszy wpis stawiam kawę z mlekiem. Brestova, nie krępuj się, to wirtualna kawa jest, nie szkodzi. Jeśli chodzi o kawę to mi położna powiedziała, że jedną lurkowatą i z mlekiem można. Jeśli chodzi o pojenie się w ciąży to ja sobie na samym początku robiłam herbatę z miętą, tj. liter wody, jedna torebka normalnej i jedna torebka mięty, lub dwie torebki normalnej i parę liści mięty z ogródka. Niby wciąż herbata, ale coś innego. I koperkowa jeszcze. Prócz tego że dobra, to dobra na odęcie. Prócz tego soki i/lub mineralna z jakimś sokiem z herbapolu. A kawy inki próbowałaś? W sprawie śniegu - ja sobie wypraszam o tej porze roku. Foch. Fasola - łał :) Rozciumkana - na moje wybitne gardło jedynie strepsilsy takie najmocniejsze, w czerwono-srebrnej opakowce. Przez koleżanki z byłej pracy zwane domestosami, bo wypalają paszczę. Jak je brelam to patrzyły na mnie ze zgrozą mieszaną z podziwem, bo żadna tego nie była w stanie wytrzymać dłużej niż kilka sekund. Rafinka - pozdrawiam męża. To naprawdę niesamowite wzruszyć się aż tak przy tym dreszczowcu :) Obeznana - gratulacje udanej wojny medycznej Nio, to tymczasem :)
  15. Poranna kawa dla wszystkich. Mleko też jest. Gdzie kot ma wyłącznik? Moja kocica ma ruję. chodzi po chałupie i drze paszczę, już ochrypła. Całą noc mi śpiewała :/
  16. cześć, tu ja nadaję o nieprawdopodobnej godzinie. I kawe mam. Chce ktoś? Dziecię do pół roku bodajże ma opiekę zdrowotną z awtomatu, bez względu na zusowatość rodziców. Tak mi się cuś kołacze. Co by wyjaśniało czemu wołają legitymację od Alonuszki, bo twoje dziecię chyba starsze niż pół roku?
  17. Może miało wirusową sraczkę. Żadnych zewnętrznych objawów, ew. brązowa plama na spodenkach z tylu.
  18. Zielona, koniec czwartego, więc już w sumie czas na to... Ale kurde, jakoś inaczej to sobie wyobrażałam.. :) Nnooo, tak w zasadzie to nie wiem jak. Ale napewno nie tak :):):)
  19. A, zapomniałam. PRAAAAAAAWDZIWKI !!!!!!!!!!!!!!!!! XD
  20. Dzień dobry miłym Paniom! Jak obiecałam, przyturlałam się najedzona jeszcze po nos. Kwiiiik. Chrum. Wesele może i nie najgorsze, ale na moim było sympatyczniej. :> Turlam sie też z innego powodu, mianowicie, mój brzuch dostał jakiegoś turboprzyspieszenia i poprostu rośnie w oczach. I... hm. Nie wiem co to jest, tak jak by mi ktoś bąbelki przez słomkę w brzuchu puszczał. Albo cos tak jakby łaskotało.. To napewno nie kwestia trawienna, więc... dzidź mi się rusza?! Heeeee, spoko =] (banan na paszczy) :D
  21. To i ja znikam na łikend. Znów mam wesele, tyle, że nie swoje, bo kuzyna :) Przyturlam się do was w poniedziałek okrągła z przeżarcia i napasiona jak śfiiiiinia i będę chrumkać :) Papa i bawcie się dobrze :D
  22. No to ja się litościwie odezwę :) Z tymi pierogami, to mnie zadziwiło niepomiernie, że z mąki, wody i łyżki oleju może wyjść ciasto :O Ale nie będę robić eksperymentów, jak już mnie tak popieprzy, że postanowię zrobić pierogi, to zrobię po swojemu, z jajcamy. Rozciumkana, daj trochę rosołaaaa...
  23. Kurna, to jak wy te pierogi robicie bez jajec? Sama mąka z wodą i "z łyżke oleju"????? He? o.O
  24. sprawdziłam, dziś jest ostatnia kwadra :) Ale faktycznie, nie wiem czy to tylko świecenie w paszczę czy coś nieco bardziej metafizycznego, ale jak jest pełnia to gorzej śpię, często się budzę i mam jakieś porypane sny. I zawsze w dniu albo dzień po pełni dostawałam ciotę :) Poza tym budziłam się z brudnymi nogami, w pościeli pełnej futra i jakimś mięsem między zębami.
×