Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

One_Kiss

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. "smierc mamy, byla partnera, do tego obecny partner ma z inna dziecko, a ona nie moze dam mu swojego dziecka- z jej krwi, ciala!" jejuuu. . . jaka ja muszę być nieszczęśliwa! coś strasznego! dobrze, że mi to jasno wyliczałaś, bo inaczej bym tego nie wiedziała. dziękuję Ci.
  2. witaj miło Cię poznać :) ja nie brałam duphastonu, ale od kilku cykli jestem na luteinie. oprócz tego CLO, zastrzyk z Pregnylu, a po owulacji własnie luteina i acard. co dzień biorę równiez bromergon i metformax. są wśród nas dziewczyny, które biorą duphaston.
  3. "już zrezygnowana" cieszę się ze artykuł podobał, trochę długi, bałam się, że jego długosć zniechęci do przeczytania go. ale widzisz, wiele dziewczyn ma krótką fazę lutealną i stara się z tym walczyć. ja trzymam kciuki za Ciebie odezwij się czasem co u Ciebie :D
  4. "już zrezygnowana" na pewno nikt Cię tu nie objedzie za zadawanie pytań. staramy się o dziecko, o nasze szczeście, niekiedy po kilka m-cy, lat, więc nie ma dziwnych pytań. mozesz pytac smiało o wszystko. co do przedłużenia fl to rzeczywiscie luteina albo duphaston pomagają, ale widać u Ciebie nie zadziałały. hmmm. . . to moze spróbować naturalnych metod. no nie wiem sama. polecam ci artykuł, poczytaj sobie, zaczerpnięty z forum 28dni. " Ciekawy artykul ktory znalazlam na www.npr.pl wklaejam tutaj: Krótka faza lutealna a dieta Wyraźnie pamiętam wydarzenie, które dało początek moim zainteresowaniom związkiem pomiędzy odżywianiem a płodnością. Było to na Zjeździe The Couple to Couple League w Golden, w stanie Colorado w roku 1986. Praktykująca specjalistka od żywienia wygłaszała referat dla wszystkich uczestników. Mówiła o podstawach racjonalnego odżywiania się, które równocześnie jest związane ze zdrową prokreacją. Kiedy skończyła, do mikrofonu zaczęli podchodzić ludzie, którzy chcieli zadać pytania. Byłam wtedy w tyle sali, spacerując z moim nieco marudzącym siedmiomiesięcznym synkiem, kiedy John Kipley zapytał prelegentkę: „Czy odżywianie może mieć wpływ na skorygowanie krótkiej fazy lutealnej? Zwróciłam uwagę na to pytanie, które uznałam za naiwne i zbyt daleko idące. Odżywianie nie ma nic wspólnego z fazą lutaelną, czyli tą częścią cyklu, w której po jajeczkowaniu utrzymuje się podwyższona temperatura. Owszem myślałam kiedy kobieta ma niedowagę, regularność cyklu może ulec poprawie jeśli nabierze ciała, ale to odnosi się do pierwszej połowy cyklu. W końcu to właśnie ta część cyklu jest bardziej zmienna niż druga. Faza lutealna nie zmienia się znacznie tak sobie myślałam. Pytanie zaintrygowało mnie jeszcze z dwóch powodów. Po pierwsze, zaskoczyło mnie to, że zagadnienie krótkiej fazy lutaelnej znajduje się w kręgu zainteresowań ludzi zajmujących się naturalnym planowaniem rodziny. Nawet jeśli faza lutealna jest krótsza niż normalne 12 16 dni, można nadal praktykować NPR. Reguła Doeringa, wyjaśniona w Sztuce naturalnego planowania rodziny, może być używana zamiast reguły 21 dni dla wyznaczenia bardziej odpowiedniego i równie pewnego końca fazy I, a początek fazy III można wyznaczyć bez względu na długość tej fazy. Po drugie, pytanie to interesowało mnie ze względów naukowych. Kluczem do sukcesu w nauce jest umiejętność postawienia trafnego pytania. Czy rzeczywiście sposób odżywiania nie mógłby wpłynąć na długość stosunkowo niezmiennej u danej kobiety fazy lutealnej? Czy w ogóle coś może wpłynąć na jej zmianę? Postanowiłam rozwiązać te problemy. Najpierw zdałam sobie sprawę z tego, że niezbyt dobrze rozumiem, od czego jest uzależniona normalna długość fazy lutealnej. Na naszych kursach uczymy oczywiście, że faza lutaelna to czas od owulacji do końca cyklu. W tym czasie pęcherzyk, z którego uwolniła się komórka jajowa, zmienia się szybko w ciałko żółte, które wydziela progesteron, hormon dominujący w fazie lutealnej. Odpowiada on za wzrost temperatury, a także za wysychanie śluzu, które ma miejsce po owulacji. (...) Ilość ważnych dla naszego zdrowia informacji, jakie można wyczytać z naszych prostych kart obserwacji, nie przestaje mnie zadziwiać. Przyczyny i skutki krótkiej fazy lutealnej Jak się okazuje, to hormony działające przed owulacją określają poowulacyjny odcinek cyklu. Działające wcześniej hormony przysadki mózgowej FSH i hormon luteinizujący LH pobudzają pęcherzyk otaczający jajeczko do wzrostu i do wydzielania estrogenów. Hormony te są także odpowiedzialne za dojrzewanie jajeczka, by było ono gotowe do zapłodnienia. Jeśli poziom FSH i LH jest odpowiedni, pobudzają one pęcherzyk do normalnego funkcjonowania. Prawidłowo rozwinięty pęcherzyk staje się później prawidłowo rozwiniętym ciałkiem żółtym , które produkuje ilość progesteronu wystarczającą, by faza lutealna trwała około 12 do 16 dni. Jeśli natomiast poziom FSH i LH nie jest wystarczający, pęcherzyk pozostaje nie do końca rozwinięty i kiedy stanie się ciałkiem żółtym, nie będzie także w stanie wydzielać odpowiedniej ilości progesteronu. Kiedy poziom progesteronu jest niski, kobiety, które prowadzą obserwacje i zapisują objawy, mogą zauważyć kilka sygnałów: temperatura po owulacji wzrasta powoli, wzrost nie zawsze jest pełny, a faza lutealna może być krótka niekiedy tylko 4 5 dni podwyższonej temperatury. Podczas gdy nie ma zgodności co do tego, co dokładnie oznacza słowo „krótka faza lutealna, to raczej powszechnie uważa się, iż mniej niż dziesięć dni podwyższonej temperatury, to krócej niż powinno być normalnie w płodnych latach kobiety. Fazy lutealne 10 czy 11 dniowe są uważane za mieszczące się na pograniczu. Krótkiej fazie lutealnej mogą towarzyszyć jeszcze inne charakterystyczne objawy. Często da się zauważyć nieregularne krwawienie, to znaczy plamienie pojawia się na kilka dni, kiedy temperatura jest wciąż podwyższona i nie rozpoczęła się jeszcze właściwa miesiączka, która w takiej sytuacji kończy się wydzieliną o zabarwieniu brunatnym, a nie czerwonym czy różowym. Również przebieg objawu śluzu może być nietypowy: skąpa albo obecna dłużej wydzielina, ponieważ poziom hormonów przedowulacyjnych jest zbyt niski. Z tego samego powodu owulacja może być opóźniona bądź wstrzymana. By zrozumieć przebieg cykli z krótką fazą lutealną warto zdać sobie sprawę, że są one czymś zupełnie naturalnym, gdy kobieta powraca do normalnej płodności podczas karmienia piersią. Prolaktyna, która jest wydzielana, kiedy dziecko ssie pierś, hamuje produkcję FSH i LH i dlatego długie cykle z rozciągliwym śluzem i krótką fazą lutealną są typowe dla kobiet w takiej sytuacji. Również gdy kobieta zbliża się do menopauzy, jej słabnąca płodność może także objawiać się krótszymi cyklami z krótką fazą lutaelną. Dla małżeństw pragnących uniknąć ciąży cykle z krótką fazą lutealną oznaczają stosunkowo dłuższy okres wstrzemięźliwości niż zwykle. Natomiast małżeństwa pragnące poczęcia mogą mieć przez to obniżoną płodność albo, jeśli nawet ma miejsce zapłodnienie, dochodzi do wczesnego poronienia. Dzieje się tak, ponieważ hormony działające przed owulacją muszą osiągnąć odpowiedni poziom, by komórka jajowa dojrzała do zapłodnienia, a po poczęciu konieczny jest wysoki poziom progesteronu, by podtrzymać ciążę. Dlatego właśnie krótka faza lutealna interesuje praktykujących NPR. Związek z odżywianiem się Niedługo przed wspomnianą Konwencją, na której pojawiło się pytanie o dietę i krótką fazę lutealną, w pismach medycznych została opublikowana odpowiedź na nie. Pod koniec lat siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych Guy Abraham, lekarz z Torrance w Kalifornii prowadził intensywne badania nad nieprawidłowościami fazy lutealnej znanymi jako „zespół napięcia przedmiesiączkowego (ZNPM). Stwierdził on, że wiele przypadków ZNPM było wynikiem nierównowagi hormonalnej w fazie lutealnej podniesiony poziom estrogenów przy niskim poziomie progesteronu. Podczas gdy inni lekarze skupiali się na leczeniu ZNPM za pomocą progesteronu, on skojarzył pojawianie się tego zespołu z dietą. Doktor Abraham odkrył, że ZNPM występował częściej u kobiet, których dieta obfituje w tłuszcze zwierzęce, cukier, pokarmy rafinowane i w nabiał, niż u takich , które jadły więcej pełnych ziaren i warzyw, a mniej tłuszczów, nabiału i słodyczy. Zauważył też, iż kobiety, które nie odczuwały ZNPM, wspomagały organizm witaminami i minerałami. Doktor Abraham i jego współpracownicy wskazali jednoznacznie witaminę B6 jako najważniejszą substancję odżywczą, usuwającą objawy ZNPM. Abraham zbadał wpływ podawania witaminy B6 na poziom estrogenów i progesteronu w fazie lutealnej i okazało się, że spowodowała ona u niektórych kobiet wzrost poziomu progesteronu przy równoczesnym obniżeniu poziomu estrogenów. Podawał on wspomagająco witaminę B6 czternastu kobietom z ZNPM i niepłodnością trwającą od 18 miesięcy do 7 lat. Po sześciu miesiącach kuracji jedenaście z tych kobiet poczęło dzieci. Wciąż jestem zaskoczona, że odpowiedź na pytanie: „Czy odżywianie może uregulować krótką fazę lutealną? brzmi: „Tak i może ono także rozwiązać i inne problemy cyklu kobiecego. Doktor Abraham rozwijał swoje badania, by określić znaczenie magnezu, który wzmacnia działanie witaminy B6. Połączył w odpowiednich proporcjach magnez i witaminę B6 opracowując pełny, nie wymagający recepty lek o nazwie Optivite dla kobiet (niestety niedostępny jeszcze w Polsce przy. tłum.) , który umożliwia przyjmowanie dwóch wspomnianych składników w połączeniu z innymi witaminami (głównie z grupy B) i minerałami (m.in.wapń). Trudno przecenić znaczenie pracy doktora Abrahama. Jego badania nad ZNPM są przykładem wykorzystania właściwej diety dla zrównoważenia gospodarki hormonalnej w fazie lutealnej. Jak się to ma do życia? Każda kobieta może i powinna być świadoma długości swojej fazy lutealnej z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jest to bardzo proste. Wystarczy tylko policzyć dni, począwszy od pierwszego dnia poowulacyjnego wzrostu temperatury, a skończywszy na ostatnim dniu przed miesiączką:12 16 dni jest długością normalną; 10 lub 11 dni na pograniczu; jeżeli zaś mniej niż 10 dni, to jest to krótka faza lutealna. Krótka faza lutealna może wyjaśniać skąpą wydzielinę śluzową, opóźnioną owulację, plamienie przedmiesiączkowe, brunatną wydzielinę po miesiączce. Dla małżeństw, które mają kłopoty z poczęciem albo które doświadczyły wczesnego poronienia może ona także w pewnym stopniu wskazywać na przyczyny. Faza lutealna o długości „granicznej może być prawdopodobnie uznana za normalną, jeśli poza tym cykl wydaje się przebiegać normalnie. Warto pamiętać o tym, że krótkie fazy lutealne są normalne u kobiet karmiących bądź znajdujących się w okresie premenopauzy. Po drugie, doświadczenie Ligi Małżeństwo Małżeństwu wskazuje na to, że odpowiednie odżywianie się i właściwe dodatki mogą rozwiązać wiele z tych problemów. Ogólnie rzecz biorąc, mniejsza ilość spożywanych tłuszczów, słodyczy i umiarkowana ilość nabiału i dodatkowo przyjmowanie Optivite według wskazań z ulotki, zwykle wydłuża fazę lutealną o dwa, trzy dni. To samo skutkowało w przypadku plamienia przedmiesiączkowego. Kobiety piszą, że objaw śluzu stał się u nich bardziej wyraźny. Mamy doniesienia od kobiet, które wierzą, że odpowiednia dieta i z dodatkiem witamin i minerałów przyjmowanych w celu wydłużenia fazy lutealnej pomogły im osiągnąć poczęcie albo uniknąć kolejnego poronienia
  5. Sylwia a może wciągnęłaś jakieś 50 gr :D :D :D hihihhiihihhi :) żarcik! już niedługo na wizytę pójdziesz, to powiedz o tym wszystkim ginowi. o tych plamieniach, odczuciu w żołądku. zaczęłaś już brać luteinę?
  6. jakis kwas podchodzi mi do gardła :( jakbym miała zwymiotować zaraz :( zgaga . . . ale jakaś inna niż zawsze :(
  7. oczywiście, ze są szanse :) kiedy masz termin @?
  8. wyniki biocenozy - super :) wstępny termin hsg - 14.11 - dostałam już skierowanie :D pojawił się trzeci pęcherzyk :D czekam na 15 dfl i jak tempka będzie wysoko zrobie test :D
  9. surfitko ja też gdzieś w głębi serduszka mam taką nadzieję :D okaże się za ok 16-17 dni :-)
  10. Cześć obecnie jestem po zakończeniu brania Clo, przedwczoraj byłam u ginki ( mam dwa pęcherzyki: pr.jajnik: 1,9, a lewy:1,8) dostałam zastrzyk z Pregnylu. W poniedziałek mam wizytę u ginki, żeby sprawdzić czy ładnie popękały. Pierwszy raz w zyciu udało mi się "wyprodukować" dwa pęcherzyki i jestem z siebie bardzo zadowolona. Myślę, ze to zasłyga Clo i ziół Ojca Sroki, bo znów ten cykl je piję :) pobrała mi tez "próbkę" i wysłała do labolatorium, zrobia mi biocenozę, jak będzie wszystko ok, to na przyszłej wizycie ustalimy termin hsg :)
  11. a u mnie tempka spadła na "łeb na szyję" :-( czekam na @ :( Aniu (berbelku) trzymam mocno kciuki za poniedziałkowe usg :-) niech zdrowo rosną Twoje pęcherzyki :D :D :D
  12. M.I mnie się wydaje,że to jest 6 dni od zagnieżdzenia własnie, bo dopiero wtedy wydziela się hormon hcg. a tak jak pisze Sylwia, zanim dojdzie do zapłodnienia i jajeczko dotrze do macicy kilka dni może minąć.
  13. M.I , Sylwia dziekuje taaak! jeszcze :D cos wybiorę, na razie te dwie sa super :D
  14. dziewczyny a rzućcie jakies dobre przepisy na sałatkę ? :-)
×