Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dziubasek 25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dziubasek 25

  1. witam :) ale tu spokojnie przez weekend :) kushion mam nadzieję że dajesz radę Kochana. Życzę dużo siły! miholichol- ale się uśmiałam z mężem! wrzucaj częściej bo humor od razu lepszy! magia- to super Kochana że jesteś zadowolona z niani! możesz przynajmniej spokojnie zająć się pracą kiedy wiesz, że Lenka jest w dobrych rączkach :) a co do pilotów i komórek to jakbym mojego chrześniaka widziała :) on ma już ponad rok ale jak tylko wchodzi do domku wszystkie komórki od razu do kieszeni a piloty do szafki. czasem jednaj nie zdążymy i słychać wielkie "łoooooooooooo"- i juz pokazuje na pilota :) wtedy nie ma zmiłuj się! trzeba mu dać i koniec oglądania tv! jak zmienia się kanał to jest taki podniecony że szok! moi rodzice oszukują go i daja mu stare piloty ( babcie wyparzyła je specjalnie dla wnusia :) ) ale on nie da się oszukać! doskonale zdaje sobie sprawę że tym nie da się przełączyć! no mówię wam jaki mamy ubaw! ściskam was mocno dziewczyny i oby tak dalej! malinko- trzymam kciuki za wyniki. zaglądaj tu do nas częściej i pisz o postępach. buziak dziewczyny macie może jakies przecieki kiedy te mrozy zelżeją? mam już dośc ubierania się na cebulkę :) pozdrawiam
  2. eh, myślałam że będę pierwsza! kushion wielkie gratki!!!!!!!!!!!! Ty dzielna kobieto! zazdroszczę jak nie wiem! Ale Ty jesteś silna babka więc nie miałam wątpliwości, że dasz radę i pójdzie jak po maśle :) buziaki dla Ciebie i Dominiczka! piękne imię wybraliście!
  3. dzień doberek dopiero wstałam :) no dwa mini kopniaki za mną :) hehe, niech jej będzie :) jak na termometr zerknęłam to mnie zmroziło -16st brrrrrrrrrrrr..... Kasieńko tym bardziej Ci zazdroszczę :) Cudowny pomysł z tym urlopikiem. Mój M też mnie namawia na jakis wypad. Myśleliśmy chociaż o wekendzie w górach, ale ja jestem wściekła bo od dwóch tyg jestem an specjalnej diecie- żarełko bez soli i wszystko sama muszę przygotowywać! A jak tak jechać w góry i nie najeść się oscypków :) uwielbiam!!! swoją drogą te oscypkiw ciąży przecież tez nie wskazane. Ale chętnie bym odpoczęła :) Kushion jak się czujesz? jaj wiem czemu maluszek nie pcha się na świat- u was też takie mrozy? dziewczyny wczoraj jak rozmawiałam z sąsiadką to mnie zamurowało! ona trafiła do szpitala na porodówkę w 41 tc bez żadnych oznak że zbliża się poród. Połozyli ją na oddziale i czekali UWAGA do 43 tc bo koniecznie chcieli by urodziła naturalnie. W 43tc po kilku dniach podawania leków nic dalej się nie działo, więc zdecydowali się na cesarkę. dziewczynka ważyła już 4,5 kg, na szczęście zdrowa :) ale wody i łożysko już były w kiepskim stanie. tak wstydziłam się wam ostatnio przyznać, ale pisałam że byłam na wizycie u ordynatora naszego szpitala żeby wstępnie porozmawiać o cc. u nas decyzja już zapadła -jeśli wszystko dobrze się ułoży oczywiście- zdecydowaliśmy sie na cc. wiem że niektóre z was pewnie tego nie pochwalają, ale jakoś tak bezpieczniej się będę czuła i będę spokojniejsza o przebieg porodu. mam nadzieję, że to rozumiecie. eh, słyszałyście dziewczyny o małej Magdzie... kurcze ale się porobiło. nie oceniam nikogo daleko mi od tego, nie wiem może w jakimś szoku kobita była :( szkoda tylko tej kruszynki :( życze miłego dzionka dziewczynki.
  4. dobry wieczór kushion jak się masz KOchana? dawaj znać nam tutaj jak coś będzie się działo :) ja po spacerku z pieskiem, teraz to prawdziwe wyprawy, ubieranie na cebulkę zajmuję ładny kawałek czasu :) ale uwielbiam tak z mężem pospacerować przed snem . co do tych ruchów to żałuję trochę że nie jest mi dane tak intensywnie ich odczuwanie. gdybym miała sugerowac się tym co w necie piszą-min 10 ruch na godz. to musiałabym siedzieć codziennie na izbie przyjęć :) ja czasem kilka godzin nie czuję dosłownie nic. mówiłam o tym już 3 lekarzom i twierdzą że to bardzo indywidualna sprawa i każde dziecko jest inne. na moje pytanie o 10 ruchów na godz. usmiechali sie i doradzali zaprzestanie czytania netu :( Z reszta jak lezałam w szpitalu to często cały dzien nic nie czułam a dopiero w jednej chwili seria. a ktg miałam codziennie, więc chyba rzeczywiście dam na luz. oj dziewuchy ciężki ten nasz żywot- jak to mój m mówi jak nie urok to sraczka :) buziaki dla wszystkich
  5. witam kushion Kochana jesteśmy z Tobą, trzymaj się i nie stresuj. miholicholku - myślę że nie masz powodu do obaw. pamietam ciążę mojej siostry, prawie przy każdym usg z pomiarami coś było nie tak, a to główka za mała, a to właśnie obwód brzuszka, tylko że jej lekarz zawsze jej powtarzał że nia ma powodu do obaw bo to wszystko się wyrównuje a te pomiary i normy są orientacyjne!!! jestem święcie przekonana, że wszystko jest w porządku, ale powiem Ci szczerze, że nawet mi nei w głowie Ciebei pouczać że to stresowanie się jest niepotrzebne bo ja jestem identyczna :( W niedzielę troszkę wyraźniej zaczęłam czuć ruchy- oczywiście jak na mojej możliwości bo ja o solidnych kopniakach mogę zapomnieć, raczej takie muśnięcia. cieszyłam się jak głupia i co- od poniedziałku coraz gorzej, a wczoraj to może tych muśnięć kilka naliczyłam. wstałam już dziś rano taka zdołowana, że masakra. mąż wpadł do domu,a ja w ryk że od rana ani jednego znaku :( tak się zdenerwowałam że aż sie trzęsłam. mąż mówi więc jedziemy do szpitala i już. i co usiadłam taka poddenerwowana a tu nagle jedne kopniaczek za drugim. już chyba kilkanaście naliczyłam,a wczoraj taka cisza... psychicznie jestem wykończona. tak wam dziewczyny zazdroszczę tych solidnych szturchańców , bo u mnie to jakby myszka a nie dziecko w brzuchu było. Kulfoniku miałam nie zdradzać, żeby nie zapeszać, ale u as ostatnio na pierwszym miejscu uplasowała sie właśnei Zuzanna :), według mnie śliczne imię. A łożyskiem się nie przejmuj, bo jesteś pod dobrą opieką! Kasieńko - cieszę się że wszytsko super! teraz do dzieła :) ściskam mocno! Maju -skarbie zobaczysz, że wszystko się ułoży. Widzisz Kochanie, nie zawsze wszystko się układa od poczatku po naszej myśli, ale ja tam wierzę, że już niedługo zacznie! Zobaczysz! Wiem, że nie powinnam w ten sposób pocieszać, ale gdybym opowiedziała tu kilka historii chorób dzieciaczków znajomych i rodziny to włos na głowie się jeży! Ściskam was mocno!
  6. witam kushion Kochana jesteśmy z Tobą, trzymaj się i nie stresuj. miholicholku - myślę że nie masz powodu do obaw. pamietam ciążę mojej siostry, prawie przy każdym usg z pomiarami coś było nie tak, a to główka za mała, a to właśnie obwód brzuszka, tylko że jej lekarz zawsze jej powtarzał że nia ma powodu do obaw bo to wszystko się wyrównuje a te pomiary i normy są orientacyjne!!! jestem święcie przekonana, że wszystko jest w porządku, ale powiem Ci szczerze, że nawet mi nei w głowie Ciebei pouczać że to stresowanie się jest niepotrzebne bo ja jestem identyczna :( W niedzielę troszkę wyraźniej zaczęłam czuć ruchy- oczywiście jak na mojej możliwości bo ja o solidnych kopniakach mogę zapomnieć, raczej takie muśnięcia. cieszyłam się jak głupia i co- od poniedziałku coraz gorzej, a wczoraj to może tych muśnięć kilka naliczyłam. wstałam już dziś rano taka zdołowana, że masakra. mąż wpadł do domu,a ja w ryk że od rana ani jednego znaku :( tak się zdenerwowałam że aż sie trzęsłam. mąż mówi więc jedziemy do szpitala i już. i co usiadłam taka poddenerwowana a tu nagle jedne kopniaczek za drugim. już chyba kilkanaście naliczyłam,a wczoraj taka cisza... psychicznie jestem wykończona. tak wam dziewczyny zazdroszczę tych solidnych szturchańców , bo u mnie to jakby myszka a nie dziecko w brzuchu było. Kulfoniku miałam nie zdradzać, żeby nie zapeszać, ale u as ostatnio na pierwszym miejscu uplasowała sie właśnei Zuzanna :), według mnie śliczne imię. A łożyskiem się nie przejmuj, bo jesteś pod dobrą opieką! Kasieńko - cieszę się że wszytsko super! teraz do dzieła :) ściskam mocno! Maju -skarbie zobaczysz, że wszystko się ułoży. Widzisz Kochanie, nie zawsze wszystko się układa od poczatku po naszej myśli, ale ja tam wierzę, że już niedługo zacznie! Zobaczysz! Wiem, że nie powinnam w ten sposób pocieszać, ale gdybym opowiedziała tu kilka historii chorób dzieciaczków znajomych i rodziny to włos na głowie się jeży! Ściskam was mocno!
  7. no to cieszę się miholicholku że już spokojna jesteś :) jest dokładnie jak napisałaś, niskie miano igg świadczy o tym że nigdy nie chorowałaś na toxo i nie posiadasz przeciwciał( takich jakie posiada się po przechorowaniu ospy, rózyczki...) natomiast igm równe 0 oznacza że nie chorujesz obecnie i to jest dla Ciebie najistotniejsze :) i tak ma pozostac do końca ciąży :) ja jestem teraz w 29 tc, ale psychicznie wysiadam. ten pobyt w szpitalu trochę mnie podłamał. do tej pory było zbyt spokojnie i pięknie. czytanie informacji w necie dodatkowo mnie dołuje więc nie zdziwię się jak mój M w końcu się zdenerwuje i odetnie mi dostęp :) wiesz co mnie najbardziej przeraża? fakt, że jeśli na tym etapie coś by się wydarzyło mogłabym tego psychicznie nie wytrzymać. tak wiem wiem, pozytywne myślenie, ale te śpiewki chyba nie działają na mnie - życiową pesymistkę po przejściach. może mnie dziewczyny skrytykujecie, ale ciąża dla mnie nie jest pięknym odmiennym stanem, jest codziennym zamartwianiem się i zastanawianiem co może się stać... wiem że nie powinnam nawet tak myśleć, ale tak jest, to właśnie siedzi w mojej głowie. dostałam taki prezent od losu a teraz nie potrafię się z niego cieszyć :( nie będę wam kochane smęciła.. dół jest i nic nie poradzę, mam tylko nadzieję, że nie będzie coraz gorzej :(
  8. witam! kushion siedzę jak na szpilkach i czekam na wieści! niech nas szybko ktos poinformuje bo oszaleję z tej niewiedzy :) trzymam kciuki Kochanie! Kasieńko moja najdroższa jestem z Tobą całym serduszkiem. Mam nadzieję, że Twoje szczęście jest już bliziutko. A Twoje wątpliwości? Ja myślę Kaieńko, że każdemu z nas jest coś tam na górze pisane... Wierzę, że ta pula szczęścia dla Ciebie dopiero się wysypie! Buziaczek miholichol- nie bardzo rozumiem kochana co jest powodem Twoich zmartwień? Być może to że w naszym społeczeństwie wciąż brak wystarczającej wiedzy na temat tej choroby. Narosło już tyle mitów że czasem zwyczajnie takich bzdur czytać się nie chce. Ja chorowałam na toxo 5 lat temu, miałam powiększone węzły więc zlecono mi to badanie. Z wynikami byłam u 2 lekarzy i oboje śmiali się z moich wyczytanych w necie wówczas teorii, że to przecież niemozliwe bo ja w zyciu nie miałam kontaktów z kotami- nigdy nie przepadałam za tymi zwierzątkami, wręcz czułam jakiś dziwny dystans do nich, więc nie zdarzało mi sie nawet pogłaskać kota! Dowiedziałam się wtedy że zarażenie się od kota toxo jest bardzo mało prawdopodobne i może nastąpić wyłącznie po kontakcie z jego odchodami( oczywiście zakładając że kot jest zarażony). A my zarażamy się najcześciej jedząc niedokładnie umyte owoce, warzywa itp. Od roku jestem posiadaczką dwóch najcudowniejszych kotek pod słońcem, które kocham nad życie :):):) To nasze dwie córeczki i nie wyobrażam sobie już by mogło by ich z nami nie być. A jak słyszę od ludzi że w ciąży powinnam się ich pozbyć to zwyczajnie się uśmiecham. Pomijając fakt, że posiadam już przeciwciała to i tak nadal często słyszę, że to nieodpowiedzialne :) Ty Miholicholku powinnać jedynie do końca ciąży monitorować czy czasem nie pojawiły się przeciwciała, ale nie dlatego że posiadasz koty, tylko dlatego że takie jest zalecenie dla każdej ciężarnej która nie chorowała na toxo przed ciążą. A u mnie nic nowego - ciśnienie w domu raz wyższe raz niższe- wczoraj an wizycie miałam znowu podwyższone ale lekarz twierdzi, że to za mało na leki. dalej musze więc kontrolowac w domciu. nie puchnę, nie mam białkomoczu, czuję się dobrze, ale ile bym dała by przeskoczyć już te 10 tyg... ehh, chyba jestem już zmęczona... Pozdrawiam cieplutko was wszystkie!
  9. hej dziewczynki w sobotę wieczorem miałam podwyzszone ciśnienie wiec zadzwoniłam do mojego ginekologa, a że pracuje w szpitalu kazał podjechac na izbę. i rzeczywiście zmierzyli 140/80 :( choć silny stres swoje dołozył jak pisałam nigdy w zyciu nie miałam niskiego ciśnienia zawsze pod 130 no ale ciąza to nie zarty więc wolałam nie czekac. jak juz sie pojawiłam do kazali zostać na 3 dni na obserwacje. a w szpitalu jak zaklęte ciśnienie mierzone kilka razy dziennie i dobre , a nawet za niskie bo zdarzały sie pomiary 100/60 czego w zyciu nie doświadczyłam, może od tego lezenia. jak widać stres u mnie robi swoje i czasem wartości sie podnoszą, więc dzisiaj wypisali mnie do domu. musze kupić porządny ciśnieniomierz bo mój elektroniczny to fiksuje podając tak różne pomiary że szok! podobno najlepsze są te pompowane. za tydzień mam znowu na wizytę przyjśc. wszystkie badania mam dobre w moczu białka brak, ale i tak już do końca ciąży stracha będe miała. na razie mam zalecenia pić ziółka na uspokojenie bo niestety zaczynają się u mnie pojawiać objawy nerwicy na którą chorowałam 3 -4 lata temu. tyle ze wtedy brałam silne leki, ktorych teraz podac mi nie mogą :( leków na nadciśnienie dać na razie nie mogą bo przy pomiarach typu 100/60- to mogła bym chyba zejść :) no ale niezaprzeczalnym jest fakt że są sytuacje w których ciśnienie jest wyższe zwłaszcza przy stresie i moich nawaracających lękach :( trochę sie martwię bo nerwica to jest straszna choroba na którą pomagają tylko leki i terapia, a mówienie nie możesz się denerwowac i stresować tylko jeszcze bardziej stres nakręca :( przepraszam dziewczynki że tylko o sobie ale dopiero do domciu weszłam i nawet sie nie rozpakowałam. szybko włączyłam kompa by sprawdzic czy są juz jakies nowe mamusie :) ale widzę że dziciaczkom w brzuszkach dobrze :) trzymam więc kciuki! wypoczywajcie dziewczyny bo lezałam na oddziale gin-pol i widziałam jak noworodki dają popalić :) buziaki
  10. witam czarnulla przykro mi z powodu Taty :( sama wiem czym jest ta choroba w rodzinie i to najbliższej 5 lat temu mój Mąż walczył z rakiem i wiem jak ważne jest wsparcie bliskich,życzę tatusiowi dużo siły i wytrwałości! miholichol -cieszę sie że z brzuszkiem już ok. moje ciśnienie też na razie bez szaleństw, co prawda o takim niskim jak dziewczyny to mogę pomarzyć bo ja w zyciu nie miałam ciśnienia mniejszego niż 120/80 a zawsze raczej bliżej 130/90 stąd lekarza zaznaczył iż w moim przypadku leki jak ciśnienie będzie utrzymywało się powyżej 140/90. kushion - jak tam się Skarbie czujesz?
  11. dobry wieczór dzięki wszystkim za rady :) rano do śniadanka zjadłam ząbek czosnku bo też wyczytałam że obniża ciśnienie, do tego zakupiłam specjalny magnez no i dietka od kilku dni jest. mierzyłam przed chwilą ciśnienie i jest 127/87 więc tragedii nie ma. ale kontrolować się juz mam do końca ciąży. na razei innych objawów brak, mocz czyściutki, kostki nie puchną nic zobaczymy jak będzie dalej :) miholichol ja też nie mam na razie pojęcia o twardniejącym brzuchu. mam nadzieję że no-spa i ta kąpiel pomogą :) Eewa co do kolek to mnie czasem coś pokłuje ale jakoś nie jest to bardzo uciażliwe. ja też po spacerku na śniegu z pieskiem :) pozdrawiam cieplutko :)
  12. witam, a co tu tak cichutko :( Kasiu Kochanie wypoczywaj dużo słonko i zbieraj siły, buziaczek dla Ciebie! Kushion mam nadzieję, że poród będzie pestką, Ty jesteś silna babka, nie to co ja już panikuję :) Wczoraj z tej okazji wybrałam się do ordynatora szpitala w naszym mieście na wizytę. Będę teraz chodziła jeszcze do niego na wizyty. Chciałam z nim pogadać i uprzedzić że nie wiem czy będę gotowa na poród siłami natury i zapytałam czy jeśli zdecyduję inaczej mogę na niego liczyć :) Fajny facio z niego. Opowiedziałam mu o naszych długich staraniach i przejściach i o tym jak strasznie boje się rodzić naturalnie. Uspokoił mnie i powiedział, że jesli do kwietnia nic się nie zmieni i ja nie zmienię zdania to on się mną zajmie :) jestem jakaś spokojniejsza mimo, iż marzę by rodzić naturalnie, z drugiej strony ogarnia mnie paniczny lęk... zobaczymy jeszcze 3 miesiące na decyzję. A nasza córcia teraz siedzi sobie w brzusiu i główka już do góry, stąd wyraźniej ostatnio poczułam ruchy w dole brzucha :) No ale żeby nie było tak kolorowo to zrobiłam wyniki i niestety mam podwyższone leukocyty (norma 10tys ja mam 15). Krzywa cukrowa super, ale niestety od kilku dni mam podwyższone ciśnienie. około 140/90. Dziewczynki mam pytanie czy któraś z was miała w ostatnim trymestrze problemy z ciśnieniem? Jak wyglądało leczenie? U mnie w moczu czyściutko, białka nie ma, no ale lekarz zapisal dietę i przez tydzien mierzenie 2 razy dziennie - jeśli będzie rosło czeka mnie wizyta w szpitalu i dostanę leki na obniżenie :( trochę się martwię bo dla dzidzi leki też pewnie obojętne nie są, no ale nadciśnienie bardziej niebezpieczne? Dziewczyny a znacie może jakieś naturalne sposoby obniżenia ciśnienia? pozdrawiam wszystkie cieplutko!
  13. witam! Rybciu - ja byłam pierwszy raz u gin w 7tc i wtedy był pęcherzyk, a moja siostra była w 5tc i nic jeszcze nie było widać. Akif- strasznie mi przykro, że macie problemy, ale zobaczysz Kochana, że wkrótce wszystko się ułoży. Trzymam kciuki! superburku, cieszę się że z Tymkiem lepiej :) pozdrawiamy was serdecznie. Kushion- Kochana ty już chyba konczysz pracę? Ach ale Ci zazdroszczę tak bliskiego rozwiązania. dziewczynki co do ruchów do nie chce zapeszać, ale chyba coś się dzieje. wczoraj miałam bardzo stresujący dzień, musiałam wykonać kilka nieprzyjemnych telefonów i tak mi adrenalina skoczyła, że mała od razu dała o sobie znać :) dziś emocje opadają, a mała już mnie smyrała kilka razy, więc mam nadzieję że teraz już bedzie tylko lepiej. pozdrowionka!
  14. Witam w Nowym Roku :) Na początek Rybciu życzę spokojnej ciąży i wielkie gratulacje! Mamo Urwiska Kochana lekarz mówi mi to samo, że jeszcze dziecko ma tyle miejsca i że jeszcze da mi popalić, ale wiecie same jaka ze mnie panikara. Ostatnio miał ze mnie ubaw bo mała na usg miała nogę na nogę założoną a ja go pytam czy możliwe że one takie zrośnięte są :) :) :) sama czasem wiem, że przesadzam i chciałabym wyluzować ale potem przyjdzie czas, że znowu nakręcam się że coś nie tak. Idea mam tylko nadzieję, że na koniec dzidzia nie zrobi psikusa i zachce się jej wypiąć na mnie tyłeczek :) Magiu Twoja Lenka to widzę taka zawodniczka jak synek mojej siostry. wczoraj już ledwo na oczy patrzył, ba przewracał się ze zmęczenia, ale nie poddał do samego końca. Poszedl spać o 1 w nocy :) Pozdrowionka Dziewczyny jeszcze raz wszystkiego naj w tym Nowym 2012 roku!!!
  15. witam dziewczynki spełnienia marzeń na ten nowy 2012 rok :) Kasiu wciąż o Tobie myślę i wiem, że w końcu będziesz szczęśliwa. Troszkę się ostatnio podłamałam tymi wydarzeniami, ale na szczęście Ty masz w sobie tyle optymizmu, że jestem spokojniejsza. Ja wciąż niespokojna o ruchy, wczoraj z tego wszystkiego pojechałam do lekarza bo stwierdziłam, że nie usiedzę. Całymi dniami nic nie czuję, a wieczorami to jakieś tam lekkie łaskotanie :( Minął już 23 tydzień i dlatego tak się martwię :( Według lekarza wszystko jest ok. Trochę mnie dziwi że już 3 usg z rzędu mała leży główką do dołu. No ale zostaje mi zaufać lekarzowi. Wiem,że niektórym maluchy dają tak popalić w brzuszku, że mamy mają dość, ale ja właśnie na to czekam :) ściskam was Kochane i jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku!
  16. maju zauważyłam dziś rano, ale nawet nie miałam odwagi napisać choćby słowa... wiecie co robię od 2 godzin? czytam forum od samego początku o wielkim szczęściu Kasi i oczekiwaniu na Dawidka, potem o kolejnej nadziei i kolejnej.... o naszej Kruszynce, Malince i Kamcikos która na dziś miała termin porodu... siedzę zaryczana jak bóbr i ciężko mi się już oddycha a głowa boli że szok. mąż pojechał na groby i zaraz wraca więc chcę się trochę ogarnąć przepraszam Kasieńko że nic więcej nie napiszę, ale w tej chwili nie jestem już w stanie...
  17. dobry wieczór dziewczynki z okazji Świąt wszystkim wam moc buziaków, życzenia spełnienia marzeń i zdrówka dla was i waszych pociech! przepraszam że ostatnio mało wpadam ale zwyczajnie miałam tyle pracy przed świętami, same pewnie wiecie jak to jest. mężuś dzielnie pomagał i chwała Bogu jakoś dałam radę ze wszystkim. nawet dziś na spowiedź się załapałam. więc zaraz grzecznie siusiu, paciorek i spać :) pozdrowienia dla wszystkich!
  18. dzień dobry :) Kasiu ja dziś nic nie robię bo kciuki zaciśnięte i nie ma jak! więc szybko nam tu melduj dobre nowinki! Magia- ta Twoja córa to prawdziwy aniołek jak tak czytam! Taki mały śmieszek to musi być radość. wiem coś o tym bo mój roczny siostrzeniec ciągle tak się cieszy bez powodu i to jest takie słodkie, że ja nie mogę się napatrzeć. co do włosów Kochana to powiem Ci, że moja siostra po porodzie miała ten sam problem. przeszło, ale też już nie raz śmiała się, że musi zacząć szukać fajna perukę. ona stosowała jakieś komplet witamin i to przez jakieś 3 miesiące( nic specjalnego, coś tam w aptece jej farmaceutka poleciła). tylko ważne by stosować to regularnie i nie poddać się po tygodniu. ale ola- ja tam wprawy nie mam, ale moja siostra synka wszędzie zabiera od jakiegoś 4 miesiąca życia- lata z nim po sklepach, urzędach itd. a on jest w 7 niebie jak widzi te sklepowe pólki, ludzi a jak dzieci małe zobaczy to cieszy się jak mysz do sera. normalnie widok niesamowity. siostra wozi go w wózku a on z buzia szeroko otwartą rozgląda się z fascynacją. a teraz już mówi "oooooooo' :) miholichol- ja bym tam zamieniła te okna na tego makowca! kurcze ale mi smaka narobiłaś! ja niestety jestem taka zupełnie niegotującą, niepiekącą gospodynią :( wszystko zawsze moi rodzice organizują. mama gotuje i piecze wyśmienicie! tato wędzi pysznie szynki i kiełbaski :) mniam mniam. tylko że ja przez to taka sierotka wyrosłam :) kruszynka- kurcze zazdroszczę ja jeszcze daleko w lesie :) ale pomimo iż w święta w domu i firmie mam mnóstwo pracy i tak je uwielbiam! majeczko masz to jak w banku. kciuki będą zaciśnięte dalej. cieszę się że coś wiadomo i mam nadzieje, że teraz będzie tylko lepiej! buziaki
  19. dobry wieczór już po :) wszystko prawidłowo i książkowo :) Kasieńko teraz ja trzymam kciukaski za jutrzejsze usg :) monia ja ostatnio pytałam gina to powiedział, że nie ma przeciwwskazań do farbowania. Kasiu to chyba te świąteczne przygotowania tak wszystkich pochłonęły :) ja też już mam dosyć, ale uwaga w ostatni weekend mężuś okna mył!!! :) ale sąsiedzi się napatrzeć nie mogli :) buziaki dla was Kochane!
  20. witam dziewczynki jestem załamana teściowa ma półpasiec a ja nie chorowałam najprawdopodobniej na ospę. kontakt z nią mam codziennie. dzwoniłam do ginekologa. pytał czy chorowałam na ospę, więc mówię, że nie chociaż spałam w jednym łóżku z siostra na ospę chorą, więc ten że według niego przechorowałam chorobę i jestem odporna. dla pewności mówił że mogę zrobić badanie na przeciwciała. na wynik niestety czeka się około 2 tygodni więc raczej nic mi to nie da. od rana ryczę. wczoraj na dodatek miałam biegunkę :( mam dość. nawet już płakać nie mam siły. 2 tygodnie czekania... wyczytałam już chyba w necie wszystko co mozliwe. raz piszą że po 20tc wirus nie zagraża płodowi na innych stronach , że ogólnie choroba może być zagrożeniem w ciąży. nic mi to już nie da więc zwyczajnie oduszczam. chociaż w głowie mam taki mętlik że szok. idę się położyć z tych nerwów :( pozdrawiam wszystkie.
  21. malinko przytulam do serduszka... tak mi strasznie przykro :( kurcze łzy mi już lecą. eh, przepraszam, nie napiszę za wiele bo nie wiem nawet co...
  22. dobry wieczór, dziewczynki ja tylko na momencik. ostatnio mam tyle pracy, że brakuje mi dnia na wszystko. do tego świąteczne porządki, przygotowania do świąt, uff ten grudzień... wybaczcie więc, że tak na skróty, ale musiałam pogratulować Kasieńce :) tak więc Kasiu wielkie całusy, ściskano i gratulowanko! nawet nie wiesz Skarbie jak się cieszę :) Malinko trzymaj się nam! czekamy na wieści! u nas dalej spokojnie jeśli chodzi o ruchy i troszkę mnie to dziwi bo w piątek na usg mała tak fikała a ja w ogóle tego nie czułam :( no nic widocznie muszę jeszcze poczekać. za tydzień usg połówkowe( 22 tc). swędzenie przeszło i mam nadzieję że szybko nie wróci :), ale żeby nie było tak kolorowo w nocy biodra bolą i do tego doszedł nadgarstek. lekarz mówi, że to ponoć częste w ciąży. dziewczyny jestem codziennie ale czasem już brak sił by napisać. wszystkie razem i każdą z osobna więc pozdrawiam! Majeczko nie mam pojęcia jak pomóc :( wiedz, że strasznie mi przykro bo domyślam się co czuje mama, która nie może pomóc dziecku, ale trzymam kciuki i niech majeczka wraca do zdrówka!
  23. no i jestem :) nasza córa rośnie i ma się dobrze! dostałam jakieś globulki dopochwowe, mają pomóc :) pozdrowionka!
×