Emilia_83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Emilia_83
-
A i jeszcze jeden duży plus teściowa wraca w niedzielę, i nie będę musiała się na nią natykać na ulicy. W czwartek wyprawia swoje 60- te urodziny i upss jakoś nie będę mogła w tym uczestniczyć. No co za strata ;-)
-
Cv wielkie gratulacje Kochana.No teraz to już jestem prawie pewna, że więcej chłopów się dzisiaj nie urodzi ;-) Aniu- X- dobrze, że wróciłaś na weekend do domku. ;-) To w poniedziałek razem rodzimy, co? Ja tez idę do szpitala, to może się coś ruszy i razem ogłosimy światu i Kafe cudowną wiadomość ;-) A ja już się pogodziłam z tym, że idę do szpitala. Znajduję plusy tego pobytu ( co mi pozostało innego ;-) Po pierwsze nie będę już musiała za wizytę płacić, po drugie będę miała stały nadzór ktg, a po trzecie w razie coś to nie będę panikowała czy to skurcze czy tylko twardnienie brzucha. No i nastawiam się, że generalnie poród sam z niczego zacznie się w poniedziałek. Na pewno nie dam sobie go niczym wywoływać.
-
Penelopa jedynie to, że mam rozwarcie?? w poniedziałek do terminu zostanie równy tydzień.
-
Stylowa trzymamy kciuki of course ;-). A nos mi się jakiś szeroki zrobił, jakbym sztuki walki uprawiała :-P
-
Dzięki Penelopka. Chyba większości z Nas za chwilę nerwy puszczą...
-
Dzwoniłam do tej swojej gin. Kazała mi się w poniedziałek stawić na oddziale. Mówiła, że bierze mnie na obserwację na 2-3 dni. Jeśli się nie będzie na nic zanosiło, to mnie jeszcze wypisze do domu. A jeśli się coś będzie działo, to może urodzimy. No chyba, że się jeszcze coś przez weekend ruszy. Wiece co? Bronie się jak każda przed tym szpitalem, ale tak się teraz sama przekonuję, że może to nie jest zły pomysł. Będę miała regularnie ktg robione i zawsze będę spokojniejsza. Idę na obiadek..
-
Coś dzisiaj kiepski humor mam. Nawet się poryczałam, bo we wtorek jest pogrzeb tego mojego wuja, a ja nie mogę się z nim pożegnać ;-( Zawsze byłam jego ulubioną siostrzenicą. :-( A poza tym już się niecierpliwię z tym porodem.
-
Nitka ładnie to tak się do nas nie odzywać?? Oj oj ;-) Stylowa ja już też nic nie mówię o tych swoich objawach, bo jak wspominam głośno to wszystko przechodzi ;-) Ja na siebie to już dawno patrzeć nie mogę, bo mi jakiś nos się dziwny zrobił. Powiększył mi się- masakra jakaś ;-)
-
Dzisiaj się urodziło aż dwóch chłopców, więc limit wykorzystany raczej ;-)
-
em_trz ja ją trochę kojarzę. Bo się odzywała przed moim pójściem do szpitala, jakoś na początku kwietnia. i miała ten sam termin co ja.
-
Julietta a co z Tobą??? ma któraś z Was kontakt z nią??
-
Napisałam do Kasi. No Natalia tylko raz napisała, że jest po tym wypadku. Ciekawe co u niej. A pamiętacie Ad88888?? Ona jakoś w grudniu ślub brała. Ale od dawna nie widzę jej już w naszej tabelce??
-
Bunia Gratulacje!!
-
O kurde, ale fajowo, jestem 13 na liście w piątek 13-tego. To mógłby być jakiś znak ;-) Penelopko myślę, że póki co zostawimy te dziewczyny które się nie odzywają. Może sobie jeszcze o nas przypomną. Ja mam Kasie GJ na naszej klasie. Napiszę do niej, może się odezwie co u niej.
-
Stylowa daj znać co ile masz skurcze ;-) Oj jak ja już bym chciała żeby mnie też zabolało. ;-) Oby Ci się udało Kochana z porodem- niech się zaczyna a ja pójdę za Tobą ;-) Illayla powodzenia!
-
Stylowa hm.. odczuwasz skurcze? I to nawet bolesne..wow ;-) To już naprawdę coś ;-) Mi tylko brzuch twardnieje i nadal nie wiem, czy to zacząć liczyć, czy nie. Lekarz mówi- ma boleć, a tu nic,a nic ;-)
-
Trelevina też zaczęłam myśleć o tej pępowinie. No ale sama nie wiem czy to coś wyjdzie na usg. Mi robiła we wtorek i nic w każdym razie nie mówiła, żeby był owinięty. Faktycznie za dużo już teraz na tym usg nie widać. Zresztą nawet jeśli Ci teraz zrobią usg, to czy masz pewność, że jeszcze się nie owinie? Też jestem trochę zielona w tym temacie, a równie zaniepokojona nim co Ty. Dzięki dziewczyny, tak zrobię. Zapytam się czy muszę się szykować na leżenie, a jeśli tak to po co? Bo przecież nie mam pewności, kiedy swoimi siłami zechce szanowny Pan Adrianek wyjść z mojego brzucha.
-
E tam, nic się u mnie nie rusza. Moja gin jeszcze tylko przez dwie godziny ma dyżur w szpitalu. Przez weekend będzie niedostępna, bo jej synek ma komunie. Kochane mam pytanko. Co byście zrobiły na moim miejscu? No bo ja mam się niby w ten poniedziałek do szpitala zgłosić. Ale wiąż się zastanawiam po co? No i moje pytanie brzmi, czy mam zadzwonić jeszcze do tej swojej gin i zapytać po co mam leżeć przed terminem w szpitalu, czy też już nic nie kombinować i zgłosić się w ten poniedziałek i już?? Stylowa jeszcze raz przepraszam, że nie dałam od razu dziewczynom znać, ale najpierw pojechałam na zakupy, a później objadałam się ciastem. Justz Gratulacje!!!! 26 godzin robi wrażenie, a swoją drogą dziwne, że nie podjęli decyzji o cesarce, tylko tak kazali Ci się biedulko męczyć. Atenko ja też bym chciała postawić swojemu uparciuchowi warunek, wyłaź i już ;-) Ale i tak nie słucha. No i ja wciąż o tym szpitalu myślę, bo nie chce bez sensu wywoływania porodu. Bo to moje rozwarcie przecież chyba nie wymaga żadnego przyśpieszania?
-
Według tego co piszą, jeśli czop odchodzi a nie jest podbarwiony krwią, to do porodu mam jeszcze dwa tygodnie ;-) no tyle to ja też wiem ;-)
-
Oj ja, ale mi znowu czopu poszło. Normalnie smary- przepraszam za dosadność. No ale nie jest podbarwiony krwią, więc, to pewnie efekt tego mojego rozwarcia...
-
Atenko Kochana- nawet nie wierz jak chciałabym uwierzyć w Twoje proroctwo. ;-) Już tyle znaków na ziemi na to wskazywało i nic. No i jeszcze teraz ten mój uparciuch wcale się nie rusza. Ma mnie gdzieś. raz tylko mnie kopnął i chyba chciał powiedzieć ,,spadaj stara- ja dzisiaj nie wychodzę " ;-)
-
Oj Trelevina, co racja to racja ;-). A do urodzin tej mojej cholery już tak niewiele czasu zostało. 19.05 się zbliża- o matko- Adrian wyłaź :-P
-
Hejka! No tak pojechałam se na porodówkę ;-/ oczywiście wszystko w nocy ustąpiło. Trelevinka masz rację, że byki nosimy w sobie jak nic. Ten mój czop był przezroczysty, ale było go dużo więcej niż do tej pory, no więc miałam nadzieję, że się coś ruszyło. Już się nawet pogodziłam z tym faktem, że urodzę w piątek trzynastego. No ale znowu nic się nie zanosi. Tigero dobrze, że Tymonkowi schodzi ta żółtaczka. ;-) Ej no Baby ruszamy na jakieś spacery czy cuś. Może otworzymy jakiś nowy wątek na forum? ;-) Brak słów na te nasze uparciuchy. Jak żyję to nie widziałam tyle donoszonych ciąż. W tabelce prawie wszystkie dziewczyny rozpakowują się w 40 tygodniu.
-
Właśnie wzięłam kąpiel, a podczas niej zauważylam, że mi czop w znacznej ilości odszedl. Poza tym przeczyściło mnie i boli jak na okres. Brzuch twardy, a maly mało się rusza. Hm..NADZIEJA? Pewnie nic z tego,bo generalnie nic silniej nie odczuwam. Pewnie zasne i objawy miną. Stylowa ja jestem za! Idziemy na porodówkę:-)
-
Ja tylko wpadłam na chwilkę, żeby Wam powiedzieć dobranoc. Burza jednak był, ale taka malutka, że nawet się bać nie musiałam ;-) Cv to trzymamy kciuki, może Tobie uda się rozruszać ten zastój, bo już się nudno robi ;-) Ja się dzisiaj cały dzień dziwnie czuję, pić mi się chce, mam jakieś niewielkie bóle i czasem brzuch zrobi się twardy. ogólnie taka rozklapiocha się czuję ;-) i jeszcze strasznie się pocę, nogi mam całe we wodzie. No ale pewnie to nic , a nic nie znaczy. Do jutra Kochane. Śpijcie dobrze.. Jutro piątek 13-tego, może dla niektórych z nas będzie to szczęśliwy piątek? ;-) Papa