Emilia_83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Emilia_83
-
Stylowa prosiła o przekazanie gratulacji wszystkim nowym mamuśkom ;-) I życzy im dużo zdrówka i powrotu do sił.
-
cv a może jednak się coś dzieje? Obserwuj się może się akurat coś rozwinie?? przecież Ty też już jesteś blisko terminu ;-)
-
Kari śliczna ta Wasza Nelcia ;-) cudowna dziewczynka. Teraz dużo pracy przy takim dziecku, to i pomoc Mamy i męża się przyda.
-
Atenko Gratulacje dla Ciebie. Nareszcie i Ty się doczekałaś swojej Królewny ;-)
-
Ja też chciałabym już. ;-) To znaczy może nie dzisiaj, ale tak w następnym tygodniu. Chociaż straaaasznie się boję tego wszystkiego. Przewrotność.
-
Jeszcze raz
-
Tigero dziękujemy za taką cudowną wiadomość. Dobrze, że w końcu urodziła!! ;-) Ale super. Pewnie jeszcze nie wiesz co i jak? Będziemy czekały na info. pozdrów ją jeśli jeszcze będziesz do niej pisała. Znowu Mamo to dla Ciebie [kwiatek}
-
a co z Weską? Nie odzywa się do nas od niedzieli. A termin ma na 5.05.
-
No nic, spróbuję się trochę ogarnąć, bo jeszcze w piżamie jestem. Później się odezwę. Te co się mają trzymać- Trzymajcie się, a te co chcą dzisiaj rodzić- rozkładajcie się ;-) Buziaki
-
A ja dzisiaj jakoś się dziwnie czuję, tak jakby mnie przeziębienie łapało czy cuś. Taka nieswoja jestem. Dobrze, że nie pojechałam do Wrocławia. Chociaż to moje ulubione miasto i już strasznie za nim tęsknie. Tylko że dzisiaj tam pogoda pod psem. Śnieg pada :-(
-
Tigero w takim razie schowaj się pod kołderką, żeby było ciemno albo pozasłaniaj wszystkie okna ;-) Chociaż pewnie już wszystko wypróbowałaś.
-
Ja teraz sobie tak pomyślała, że książki książkami, ale zawsze pediatrze można się zapytać co robić. On najlepiej oceni stan siusiaka i powie kiedy będzie najlepsza pora.
-
Odciąganie napletka O ile na początku pielęgnowanie narządów dziewczynki wydaje się trudniejsze, o tyle później więcej zachodu może być z chłopcem, jako że u starszych chłopców należy zająć się odciąganiem napletka. Kwestia, kiedy zacząć odciągać napletek, jest dyskusyjna. Niektórzy lekarze radzą z tym poczekać co najmniej do ukończenia pierwszego roku życia, a nawet do 3 lat. Są także opinie, że warto zacząć delikatnie ściągać napletek i delikatnie go odklejać od żołędzia mniej więcej w 6 miesiącu życia dziecka, a nawet od razu po urodzeniu. Należy pamiętać, że ściąganie napletka musi być wykonywane delikatnie, wyłącznie po kąpieli, kiedy skóra jest miękka i nawilżona (można to robić w wodzie, byle pod koniec kąpieli, a nie na początku). Należy robić to tak, aby nie sprawić dziecku bólu i aby nie dopuścić do pęknięcia napletka - powoli i delikatnie. Ewentualne podrażnienia końcówki prącia można łagodzić poprzez okłady z gazika namoczonego w rivanolu. Bez względu na to, kiedy zaczniemy wykonywać zabieg odciągania napletka, warto pamiętać, że zbierają się pod nim osad i bakterie. I o ile dziecko nie jest obrzezane, nie oczyszczanie tej strefy może, choć nie musi, skończyć się zakażeniem dróg moczowych dziecka, co oznacza pobyt w szpitalu i antybiotykoterapię lub utworzeniem się bolesnych guzków, a nawet zabiegiem chirurgicznym. Żródło: http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/pielegnacja/2009/pielegnacja-narzadow-plciowych.aspx
-
Justynko powiem Ci tak, że moja koleżanka nie ściąga go. Chyba jest więcej opinii za tym, żeby tego nie robić. Ale fajnie, że poruszyłaś ten temat. ;-) Czekamy na wasze wypowiedzi doświadczone Mamusie ;-)
-
Hej Dziewczynki. Ja jednak nie pojechałam w odwiedziny do Wrocławia. Zostałam w domu i będę dzisiaj leniuchowała ;-) Aniołku GRATULUJĘ!!! Ale masz superowo. Wracaj szybko do sił i pochwal się nam Córeczką na poczcie. Atena, Znowu mamo i Tigero obyście dzisiaj rozłożyły nóżki ;-) Trelevinko zazdroszczę tego widoku morza. Pozdrów je ode mnie ;-) Penelopa taki widocznie urok u Ciebie w tych ostatnich dniach. Musisz jakoś przetrzymać to puchnięcie. Oby jutrzejsze wyniki były ok. A póki co dobrze, że masz ciśnienie ok. justynko na pewno wszystkie sobie ładnie poradzimy z siusiakami ;-) Wiem, że na pewno nie każą ściągać napletka. Bunia czekamy teraz na porody chłopców. Jestem za ;-)
-
Jola to dobrze, bo już pomyślałam o zatruciu ciążowym ;-( Ja sama od dłuższego czasu borykam się z opuchlizną. Na szczęście też mam wszystkie wyniki ok. Ostatnio miałam ślad białka w moczu, ale przy kolejnym badaniu zniknęło ;-)
-
Jola a jak wyszło Ci badanie moczu? Bo ciśnienie masz faktycznie spore. Nie straszę cię, ale lepiej sobie to skontroluj. Sprawdź czy nie masz białka w moczu. Mój mąż też tak jak Twój, chciałby zawsze i wszędzie. No i nawet mu się moje krągłości podobają. A piersiami to zachwycony jest.;-) Mi to oczywiście bardzo imponuje, bo nie ma nic piękniejszego jak wyznanie męża że ja nadal mu się podobam. A przecież dobrze wiem, jak wyglądam. A on wariat nadal mi komplementy prawi ;-) Dziewczyny doradźcie mi. Mam Jechać jutro do rodzinki do Wrocławia? To byłby wyjazd jednodniowy. W jedną stronę jedzie się około 3 godzinek. Później trochę u Rodzinki i z powrotem do domu. Sama nie wiem. Kusi mnie bardzo, a zwłaszcza po tym jak Trelevina napisała, że się nad morze wybiera. A my jesteśmy w podobnych terminach. Atenko Kochana chyba coś mi się wydaję, że czujesz, że poród się zbliża, tylko sama w to nie wierzysz. ;-) She już się chyba zdecydowała. Tak mi się wydaję. Trzymam kciuki!!!
-
JaTuśka martwisz się jak każda z Nas, to normalne, przynajmniej dla mnie ;-) Ja też raz już się nie mogę doczekać porodu a za chwilę się tak strasznie boję, że to już?? Ja mleka nie kupowałam jeszcze, zaczekam aż się mały urodzi. W razie co na początku dostanę w szpitalu do karmienia. A co do tego karmienia na początku, to mi się wydaję, że znowu co położna to inna praktyka. Jak dziecko normalnie będzie przybierało, to można karmić na żądanie. A nie wybudzać co kilka chwil. Zresztą takie małe dzieci przez pierwsze dni, aż tak dużo nie jedzą. Ale to mi się coś takiego obiło o uszy, więc niech jeszcze inne piszą. Atenko a ja już myślałam, że się do nas nie odezwiesz ;-) W takim razie trzymam jeszcze mocniej kciuki za jutrzejszy dzień ;-) Może Mała She wystraszy się spotkania z położną i urodzi się sama ;-)
-
Milka, coś mi się z tymi krostkami kojarzy, że koleżanka je miała. Ale już nie wiem, czy ją to swędziało. no i jej lekarz powiedział po porodzie, że to mogło być od paciorkowca. A Ty jaki masz wynik na to cholerstwo?
-
Milka rozumiem, że te krostki masz na brzuszku? A palmy to jakie są? Ja też dostanę czasem jakąś krostkę, ale one mnie nie swędzą. Co do plamy to wylał mi się na brzuchu taki jakby ciemniejszy ślad. to ma kolor tej kreski ciążowej, więc ja przyjęłam, że to taki mój urok. Ale może też powinnam to z kimś skonsultować.
-
No właśnie co z Kropeczką? Atena też się od wczoraj nie odzywa. Chyba, że znowu spaceruje ;-) Albo do lasu pojechała ;-) A ja wróciłam przed chwilą z zakupów. Jedna Kobieta w sklepie stwierdziła, że chyba poród blisko bo jakoś tak widać to po mnie. To mnie z nóg ścięła ;-) Bo ja chcę jeszcze do następnej wizyty wytrzymać, no i moja Gin niech z tego urlopu wraca. ;-) Nie wiem czy to Ty Trelewina pisałaś, że przed porodem ciśnienie wzrasta? Bo ja zauważyłam od dwóch dni, że mam nieco wyższe. Wszystko jest w normie, ale mam teraz np. 138/83. Wcześniej miałam 128/71. Nie wiem jak to się ma do porodu ;-) A moja Mama najlepsza dzisiaj była. Mówię, że dobrze by było jeszcze tydzień wytrzymać. A ona na to tylko tydzień? Myślała, że to jeszcze czas. ;-) Ja też nie wierzę, że to wszystko tak blisko już jest. A nie dawno 2cm było ;-)
-
Ja też słyszałam o tym, że można rodzić podobnie jak mama. Ale ile w tym prawdy to nie wiem ;-) Klara ja takie bóle w szyjce też mam. Ale nie są regularne. No i ja mam faktycznie rozwarcie na 1,5 cm, więc to może od tego??
-
Trelevinka zazdroszczę Ci tego wyjazdu nad morze. A ile musicie pokonać km? Ja mam okazję jechać jutro do Wrocławia, około 180km w jedną stronę, ale się trochę boje. Ale nad morze ech.. Marzyć sobie można ;-) W tym roku od ponad 7 lat, po raz pierwszy nie poleżę sobie na plaży. Zdecydowaliśmy, że odpuszczamy wakacje. Żałuję jak cholera, ale cóż. Wiem, że niektóre z Was robią sobie wakacje. No chyba, że mnie coś podkusi i jednak nie wytrzymam ;-)
-
Hej, ja też oczywiście nie rozpakowana się melduję ;-) Chociaż noc miałam fatalną, co pół godziny na siusiu musiałam wstawać. Chyba natura przygotowuje mnie do częstego wstawania przy synku. ;-) X.. fajnie, że się odezwałaś. Nie wiem jak dzieci, ale dorośli paciorkowcem nie zarażą się chyba od kogoś. To się dzieje jak ma się jakiś stan zapalny. No i jak się maluch nie zarazi od Ciebie podczas porodu, to jest bezpieczny. Przynajmniej mi się tak wydaje. Ale niech się inne jeszcze wypowiedzą. A co z Atenką?? Może jednak rodzi?? Ja też jak leżałam w szpitalu, to się naoglądałam ile dziewczyny muszą znieść przy przechodzonych ciążach. Za szybko nie dobrze, za długo jeszcze bardziej. No cóż.. życie jak ja to mówię!! Cv faceci generalni jak sobie coś zakodują w głowie, to się tego trzymają. Twój teraz pewnie do końca się będzie bał, żeby krzywdy nie zrobić Dziecku, albo Tobie. Wiem, że to głupie myślenie, ale to tylko facet ;-) Poza tym w pewnym stopniu boi się narodzin dziecka, bo to rewolucja w waszym życiu. I tego też się boi ;-) Tak mi się wydaję. I tu nie chodzi o Twoją Kobiecość. Mój mąż też już nie nalega na prawdziwy sex, ale cieszy się jak go czymś zaskoczę. ;-)
-
Dziewczynki macie pozdrowienia od Stylowej. Dla nowej Mamusi przesyłam gratulacje od niej. ;-) Napisała mi, że ma już łóżeczko w nowym mieszkanku i strasznie dobrze się z tym czuje ;-) Już całe wystroiła i poprawił się jej humorek od tego. Bardzo za nami tęskni i już się nie może doczekać, kiedy znowu do nas zajrzy ;-) Pozdrawia Nas serdecznie i trzyma kciuki za kolejne rodzące. Ona sama jeszcze nie rodzi ;-)