Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emilia_83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Emilia_83

  1. Emilia_83

    MAJ 2011

    Cv wiem, że jeśli miałabym iść do szpitala to dla dobra dzidziusia. Ale ja wciąż na same takie głupie Baby trafiam, że nic tylko dogadują. Oj ja im się odwdzięczę. Tylko, że tak teraz mówię, a później jak co do czego przyjdzie to i tak pomogę i pocieszę jeśli będą potrzebowały pomocy. Dobrze, że Wy mnie pocieszacie, mój mąż i Rodzice też. Bo nic teraz tak nam nie potrzebne jak spokój na duszy. Ale widzisz Kochana- jak nie jedna to druga debilka mi się trafia. Moja naj przyjaciółka powiedziała ostatnio delikatniej tej jednej, że mnie bolą uwagi typu ale Ty gruba jesteś. No i teraz jak nie ma co mówić, to mi się pyta czy się źle czuję, bo kiepsko wyglądam. Czasem to jest takie żałosne, że aż śmieszne. Sama się wczoraj z tego tekstu śmiałam.
  2. Emilia_83

    MAJ 2011

    Ja już mam dosyć dziewczyny. Mam dosyć tej swojej dziury zabitej dechami i tych wszystkich ludzi. Dzisiaj mi taka koleżanka z podstawówki nagadała znowu, że jestem cała strasznie opuchnięta i ona się dziwi, że mnie lekarz do szpitala nie wziął. Jedni mi mówią, że mam mały brzuch, drudzy, że jak mi tak dalej będzie rósł to będę ogromniasta. Stwierdzam, że zamknę się chyba w domu i nie wyjdę póki nie urodzę. Ta mnie z tym puchnięciem, też wkur..., bo ja tu się martwię, żeby wszystko było ok, ryczę przez te opuchnięte nogi, biorę tabletki a ta mi jeszcze jakieś strachy na lachy wymyśla. Wczoraj byłam u lekarza, pytam się wciąż w domu gdzie widzą opuchnięte miejsca u mnie, uspokajam się jak mogę a ludzie mi tylko nerwy robią. jak już mi nie dokucza że gruba jestem, to teraz to. To jest akurat jeszcze inna koleżanka niż ta słynna, ale i tak już mnie nie pierwszy raz rozwaliła swoim gadaniem. Dobrze, że mam Was to się jeszcze mam komu wygadać. Poza tym stwierdzam, że zaczynam się pakować. Zakładam, że mi opuchlizna zejdzie po tych lekach, ale się i tak strachu trochę najadłam... Ale mam humor do d... :-(
  3. Emilia_83

    MAJ 2011

    Witajcie Moje Kochane. Co ja bym bez Was zrobiła. Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa pocieszenia. Powiem Wam, że noc miałam okropną, bo strasznie się zmartwiłam tym wszystkim. Źle dzisiaj spałam, ale teraz jak już przeczytałam co do mnie napisałyście, to zaraz mi lżej. Pójdę dzisiaj wykupić ten lek i będę go grzecznie przyjmowała. Mam nadzieję, że opuchlizna zejdzie i szpital nie będzie konieczny, X.. ja też Twój numerek zapisałam ;-) Muszę jeszcze pozostałe wyszukać i zanotować ;-) Widzę, że razem walczymy z tą opuchlizną. Ja dzisiaj wstałam żeby zjeść śniadanie i znowu nogi jak balony się zaczęły robić. ;-( A co do wagi Twoich maluchów, to jakby je połączyć w jedną wagę to i tak mają więcej niż dwa kg. No a że to bliźniaki, to wiadomo, że nie są mniejsze pojedynczo.:-) Ale zakręciłam swoją teorię ;-) Stylowa Kochana mój Synek waży blisko 2kg, więc Twój pewnie też już koło tego. Ta moja opuchlizna nie ma nic wspólnego z remontem. Zaczęła się trochę wcześniej, a ja teraz właściwie jeszcze nic nie robię. nie sprzątam, bo wciąż jeszcze mąż kurzy i nie ma sensu się narabiać. Ale przyznam, że mało leżę, wciąż albo siedzę albo chodzę. Kropeczko ja Ci zazdroszczę tego jedzenia w takich ilościach. I tej tony czekolady ;-) Ja wczoraj się ważyłam i już mam 12 na plusie. Pani mnie pocieszyła, że to trochę opuchlizna też waży. ;-) Ale ogólnie szoook :P Trelevina Ty to byś się z moim mężem do tego spania nadawała ;-) On już mnie też od 21 goni, żebym się kładła do łóżka ;-)
  4. Emilia_83

    MAJ 2011

    Oczywiście wyczytałam w internecie że jest pełno przeciwwskazań do zażywania tego leku w ciąży. Przenika on przez barierę łożyska ;-( masakra.
  5. Emilia_83

    MAJ 2011

    I jeszcze pozostałe wymiary na 31 tydzień + 3 dni: BPD 82,8 mm HC 285,2mm AC 275,3 mm FL63,4 mm A gdzie nocna zmiana??
  6. Emilia_83

    MAJ 2011

    Ja po wizycie ma dobre i złe wiadomości. Mały rozwija się prawidłowo, waży już niecałe 2kg. I ogólnie ma się całkiem dobrze. Ale niestety moja opuchlizna jest niepokojąca. Niby ciśnienie ok, białka w moczu nie ma a nogi jak balony. Przepisała mi na to tabletki hydrochlorotiazyd, mam brać po dwie tabl. rano. jak mi nie zejdzie opuchlizna to niestety szpital. :-( Martwię się tym teraz. Oczywiście jak będzie trzeba to pójdę i będę dzielna dla Niuniusia. Ale wiecie jak to jest. A może któraś z Was zna te tabletki i brała je też?
  7. Emilia_83

    MAJ 2011

    Hej Kochane Ja dzisiaj od rana zabiegana. Byłam na zakupach i później pojechaliśmy zamówić łóżko do sypialni. Poza tym byliśmy obejrzeć nasz wózek ;-) Nie mogłam go jeszcze do domu zabrać, bo mamy bałagan przez ten remont i tylko by mi się kurzył. Nie widziałam go złożonego, tylko fotelik widziałam w całości. I muszę Wam powiedzieć, że kolor nam się bardzo podoba. Na żywo wygląda jeszcze ładniej niż w internecie. Oczywiście ciężko było mi wychodzić ze sklepu z pustymi rękoma - bez wózka. No ale muszę jeszcze co najmniej dwa tygodnie wytrzymać. X..Kochana trzymaj się i bądź dzielna do samego końca. Maluchy ładnie rosną, a z tą szyjką to widzisz, że niektóre dziewczyny też mają krótką. Najważniejsze żebyś odpoczywała jeszcze więcej niż do tej pory. No i nasza dobra energia jest z Tobą, więc wszystko będzie ok. ;-) A ja dzisiaj jadę. Właśnie wybieram się na golenie ;-) Ale dzisiaj bez pomocy męża się nie obejdzie. To się mój świntuch napatrzy na Cip... to znowu mu chęci narobię ;-) Mówię Wam, jak mnie ostatnio do seksu goni, ale ja mówię mu że nie mam siły i już ;-) Stylowa to Ci dopiero historia z tym drugim mieszkaniem. Taka rudera i też taniej chcieli. Przynajmniej nie musisz się już martwić i będziecie mogli kończyć załatwianie tego pierwszego mieszkania z balkonikiem. ;-)
  8. Emilia_83

    MAJ 2011

    Hej Majóweczki Ja coś dzisiaj nie mam humoru :-( mama znowu coś marudzi na mojego męża. Widzę, że znowu nie mogą się dogadać ;-( A już kiedyś Wam pisałam, że przez takie nieporozumienia o mało co bym się z nim na pół roku przed ślubem nie została :-( odebrałam wyniki i hemoglobina mi podskoczyła ładnie po tym żelazie. Poza tym mam do Was pytanie. jakie macie wyniki WBC i GRAN? Bo ja mam te dwa podwyższone, a w internecie nie mogę się za bardzo doczytać co to może znaczyć dla Kobiety w ciąży. X.. powodzenia na dzisiejszej wizycie ;-) Ja jadę jutro!!! :-)
  9. Emilia_83

    MAJ 2011

    Stokrotko ja też zamawiałam u tego samego sprzedawcy łóżeczko co Ty ;-) Ja jeszcze nie dostałam, ale mam nadzieję, że w tym tygodniu już przyjdzie cały komplet. X.. pytasz jak z rodzicami. W sobotę musiałam się popłakać, żeby mama odpuściła. No i jakoś po tym zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać. Okazało się, że największy żal ma do nas za to, że meble wyrzuciliśmy. Bo chcemy nowe-łóżko sypialne i jakieś komody. A tam wtedy stał segment. Niby jest ok, ale i tak czuję się głupio z tym wszystkim. No ale na szczęście Mama się znów do mnie odzywa.
  10. Emilia_83

    MAJ 2011

    Hej Dziewczynki ;-) KasiaGJ mój mąż jakoś rok temu też się dał złapać na tego pobieraczka. Też musieliśmy się z tego wykręcać. Wciąż nas straszyli. A on się tylko zarejestrował i nawet tam więcej nie wchodził. Było głośno na ten temat ale widzę, że oni nadal działają i oszukują w ten sam sposób. Dostali ładne kary, ale widać mało ich to zabolało. Poszukaj przykładowego pisma w internecie i wyślij im, że rezygnujesz z ich usług i że masz do tego prawo w ciągu trzech miesięcy, a nie 10 dni. Poza tym nie dostałaś żadnej umowy od nich. Nie zwracaj uwagi na te meile, które Ci wysyłają z groźbami. Za chwilę dostaniesz na pewno, że Cię do windykatora zgłaszają. Stylowa a co u Ciebie Kochana? Jak tam poszukiwania mieszkania?? Odezwij się chociaż na chwilę. Kropeczko, a jak Twoje samopoczucie? CV super, że tak fajnie było na wizycie usg. Na dobrego lekarza trafiłaś.Ja idę w środę. Jestem ciekawa ile mój Synuś teraz waży.Jak się dzisiaj czujesz? Może tak podróż Cię wymęczyła i stąd gorsze samopoczucie. Kasiula to ładny kaskader z tego Twojego Brata. Ale dobrze, że nic mu się nie stało. Chociaż wiadomo, że szkoda auta. Justynko to se poszalałaś na imprezie ;-) Widziałam zdjęcie na nk. Wyglądałaś zjawiskowo ;-) Tak trzymać ciężaróweczki, sexi wygląd to podstawa. ;-) A mówię to ja, co chodzę w za dużym płaszczu po mamie i czuję się w nim fatalnie ;-( Na te cieplejsze dni też nie mam nic ciekawego żeby założyć. A kupować nową kurtkę chyba się nie opłaca. Trelevinko daj znać jak wrócisz z wizyty. Trzymamy kciuki:-) Penelopko ja z opuchniętymi nogami już trzeci tydzień walczę. Masakra. Dobrze, że nie mam tego białka w moczu, ale i tak to jest strasznie męczące. :-( Znowu mamo bardzo dobrze to rozegrałaś z tymi ubrankami ;-) Wilk syty i owca cała ;-) A co do chodzenia do pracy to oszczędzaj się Kochana. Bo widzisz co nasza Kropeczka musiała przechodzić. Wiadomo, że jak się ma swój biznes to ciężko oddać go w inne ręce. Ale poszukaj sobie godnego zastępcy. Zawsze łatwiej dojrzeć na chwilę niż wszystko mieć na swojej głowie. Powodzenia na wizycie ;-) Stokrotko witaj, widzę, że dziś mamy dzień wizyt. Na pewno szyjka ok ;-) Daj znać. Ech.. u mnie też wiosennie za oknem, ale powietrze jeszcze chłodne... Buziaki..
  11. Emilia_83

    MAJ 2011

    Mamuśkamaj sto lat ;-) spełnienia marzeń i super bezbolesnego porodu ;-)
  12. Emilia_83

    MAJ 2011

    Przesłałam Wam mój numer tel ;-)
  13. Emilia_83

    MAJ 2011

    Cześć Ciężaróweczki ;-) Wczoraj się nie odzywałam, bo mąż przy tym remoncie nasmrodził mi jakimś paskudztwem i wcale na górę nie wchodziłam. Ale już dzisiaj jest ok ;-) Wczoraj robiłam sobie badanie moczu, dziś odebrałam wyniki i na szczęście białka w moczu nie mam. Więc to puchnięcie nóg nie jest takie groźne. Z mamą w dalszym ciągu mam ciężkie dni. Chodzi obrażona na mnie i na męża. Zbieram się, żeby jej wygarnąć co myślę o tym jej zachowaniu, ale boję się, że się za mocno zdenerwuję. Stylowa to Ci się dopiero przygoda z mieszkaniem przytrafiła. Obyś szubko znalazła coś fajnego i żebyś mogła nam powiedzieć, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;-) Kropeczko dostałaś ostrzeżenie jak nic. Dobrze, że szybko zareagowałaś i już jest ok. X.. Ty też widzę masz nerwy teraz ;-) Mąż powinien jednak jechać do tego drugiego weterynarza. Śliczne są te Twoje łóżeczka. I nie martw się, bo na pewno nie zaszkodziłaś maluchom tym zapachem lakieru.
  14. Emilia_83

    MAJ 2011

    http://allegro.pl/mega-podklady-poporodowe-na-lozko-po-porodzie-i1490330123.html to są te podkłady ;-)
  15. Emilia_83

    MAJ 2011

    Dziewczynki Kochane a jak robimy z tym kontaktem zaraz po urodzeniu? Kto i komu ma przekazać te najświeższe wiadomości? Jakiś numer tel. by się przydał. Ale robicie mi apetyt na tą pastę. Wstrętne baby :P
  16. Emilia_83

    MAJ 2011

    Hej Majóweczki Faktycznie dzisiaj pogoda do doopy. I mój nastrój też taki jest. Napięta sytuacja w domu trwa nadal. Ale na pocieszenie mam zakupione łóżeczko. Ma do nas dojść w ciągu 7 dni roboczych.;-) Już się nie mogę doczekać. Stylowa Ty to faktycznie się poświęcasz. A spróbuj im odmówić, to się okaże jacy są naprawdę. Raz dwa zapomną o Tobie. Takim ludziom nie warto pomagać. Ja zawsze jak od kogoś coś potrzebuję, to staram się to wynagrodzić chociaż dobrym słowem. Bo tak nie jestem nauczona, żeby na sępa wykorzystywać ludzi. Ale najgorsze jak raz pokażesz to później bez wyrzutów Cię oskubią. X.. Twoja kotka jest dzielna. Miejmy nadzieję, że najgorsze już za nią. Faktycznie poczytaj na poczcie ile czego potrzeba. Bo jato chyba mam za dużo wszystkiego ;-) nie patrzyłam na listę i teraz są efekty ;-) Wczoraj była u mnie koleżanka z 3miesięcznym synkiem. Superowy jest. Już taki duży, śmieje się i w ogóle już inaczej niż taki zaraz po urodzeniu. No ale pracy wciąż przy nim pełno. Ona rodziła w tym samym szpitalu co ja będę. Wypytałam ja co muszę zabrać. Właściwie do małego tylko krem i chusteczki. Nie zabiera się ubranek. Tylko na wyjście. Pieluchy też dają, ale lepiej mieć też swoje w zapasie.
  17. Emilia_83

    MAJ 2011

    Poszło :-) Zamówiłam łóżeczko karmelowe z pościelą misie w okienkach kremowe +_ gratis śpiące niebieskie misie. Ale się zestresowałam przy tym wyborze ;-) Mam nadzieje, że będzie ok. Płatność przy odbiorze zrobiłam tak jak mi poradziłyście. Ale znalazłam ich na innych aukcjach i tam maja dużo pozytywów.;-)
  18. Emilia_83

    MAJ 2011

    chyba tak zrobie jak piszecie. Kupię od tego drugiego sprzedawcy. Weszłam nawet na jego stronę internetową. Mam nadzieję, że będzie ok. ;-)
  19. Emilia_83

    MAJ 2011

    Właśnie Tigero gratuluje udanej wizyty na usg ;-) Rosną te Nasze Dzieciaczki. Oj to byś się jeszcze w kwietniu rozpakowała. Jeny to już niedługo :-) X.. właściwie masz rację za pobraniem to tylko 5zł różnicy. Niewiele, a pewność większa. Któraś Majóweczka się jeszcze wypowie? Mój mąż ma już mnie dosyć ;-) Co podchodzi do mnie do kompa, to ja łóżeczka oglądam ;-) Sama siebie mam już dosyć ;-)
  20. Emilia_83

    MAJ 2011

    Dziewczyny doradźcie mi Które mam kupić łóżeczko? Czy od tego sprzedawcy co mamuśkamaj http://allegro.pl/lozeczko-szuflada-kolory-materac-gpk-posciel-18el-i1489801319.html kolor słomka czy od tego sprzedawcy: http://allegro.pl/lozeczko-materac-gpk-posciel-17-el-promocja-i1489304140.html kolor karmel? Ten pierwszy sprzedawca ma trochę negatywów z ostatnich dni, ale to raczej za dłuższy czas realizacji. a ten drugi to jakiś nowy sprzedawca, bo ma tylko 5 opinii.
  21. Emilia_83

    MAJ 2011

    Penelopa aż tak źle nie jest ;-) Teraz mamy tą różnice zdań, ale ogólnie ja sobie nie wyobrażam żebym mogła mieszkać gdzieś indziej. No i samą by mnie sumienie zjadło, że Rodziców zostawiłam. Wszystko mamy oddzielne, wejścia, kuchnie, łazienkę teraz tylko bój o ten jeden pokój jest. ;-) no ale jak już pójdą na dól to cała góra jest nasza. Wiadomo, że zawsze są jakieś plusy ale też i minusy mieszkania z dala od Rodziców.
  22. Emilia_83

    MAJ 2011

    Stylowa śliczny ten Twój brzusio. No i zgadzam się z opinią, że laska z Ciebie ;-) Widać też ładne brwi po hennie ;-) Mamuśkamaj dzięki za kolejne opinie co do łóżeczka i pościeli ;-) Ja się właściwie obawiałam bardziej tego, że pościel za gruba będzie. Ale to tak jak mówisz kocyk na początku będę używała i już. Super, że podusia taka delikatna. Muszę Wam powiedzieć, że dzwonili dzisiaj do mnie ze sklepu, że już wózek jest do odbioru ;-) do sklepu mam około 45 km. Chcemy jechać dopiero w przyszłym tygodniu, bo jeszcze musimy sobie łóżko sypialne zamówić w tym samym mieście. No ale mnie już korci, żeby ten wózek zobaczyć. Nie mogę się doczekać ;-) Kropeczko Kochana nie martw się. Stylowa ma rację, że Ty zawsze po wizycie nam dopiero racje przyznajesz ;-) Z Twoją Biedroneczką wszystko jest ok. Ty jej dostarczasz wszystko co niezbędne. A że kg lecą w dół, no cóż każda tak by chciała ;-) X.. jak mąż kocice zabierze do innego weta to na pewno wszystko będzie dobrze. Ty też się Kochana uśmiechnij.;-) Ja ostatnio też niestety wiem co to znaczy burza hormonów. A mi Rodzice dziś cały czas ciśnienie podnoszą. Wszystko robią inaczej niż wcześniej uzgodniliśmy. :-(
  23. Emilia_83

    MAJ 2011

    Dziękuję Dziewczyny za pocieszenie. Ale mówię Wam ciężko mi jak się nikt nie cieszy tylko obraza wielka. Ja też tak mam jak u X, że do ma być dla nas i mamy być pomocni na starość Rodzicom. I od zawsze mi ludzie mówili, że jak będę miała męża to szczęściarz z niego będzie, bo dostanie dziewczynę z majątkiem. A te majątki to czasem bokiem wychodzą. Bo zaś jest jakieś zobowiązanie i rodzaj wdzięczności. Stylowa mój od jakiegoś czasu daje niezły popis w brzuchu. Teraz też wciąż się przekręca. Czuję jak jego części ciała wędrują po całym brzuchu ;-)
  24. Emilia_83

    MAJ 2011

    Jeszcze takiego sprzedawcę łóżeczek znalazłam: http://allegro.pl/lozeczko-6-kolorow-szuflada-gpk-posciel-17el-i1488558149.html
  25. Emilia_83

    MAJ 2011

    Dokładnie X.. jest tak jak u Ciebie. Też mam jeszcze mniejszy pokoik i tu stoi komputer. Gdyby nie był za mały to byśmy się tu przenieśli spać, ale nie da rady, a ja łóżeczka tu nie wstawię, żeby dzidzia sama spała. Ja jestem jedynaczka. Do góry są trzy pokoje a na dole dwa. Ale w jednym mieszka mojej Mamy brat, no i rodzicom zostaje jeden taki gościnny. No ale tyle lat byli przyzwyczajeni, że śpią na górze i teraz jakaś krzywda. A jak przed ślubem im powiedzieliśmy, że chcemy się wyprowadzić, to był taki koszmar, że o mało co się wszyscy nie pozabijali. Później już po burzy było mówione, że im więcej nie potrzeba, bylebyśmy tu zostali to się dogadamy. No i pięknie się dogadujemy. Boję się, że znowu się Mąż wkurzy, bo on się tak cieszy na tą sypialnie, a zaś będzie że on nie u siebie jest a się rządzi. e tam ;-( cała jestem ściśnięta w środku od nerwów :-( i ryczeć mi się chce.
×