Emilia_83

Dziewczyny powiedzcie coś o tym moim śluzie. Mogę mieć jakąś nadzieje?

A ja sobie znowu robie nadzieję, a przecież obiecywałam że nie będę!!!! :-( Ale byłam przed chwilą w wc i znowu mam ten ciągnący się, przezroczysty śluz. Bez sensu, bo i tak pewnie nic z tego nie będzie, a sobie tylko wkręcam :-( Taka jedna mała.. a może dobrze, że sobie myślisz że to okres, a będzie miła niespodzianka? ;-)

Marcia21 przeczytałam o Św. Ricie i widzę, że ona też jest od tych trudnych spraw. Dziękuję Tobie za informację o niej. Tak sobie myślę, że ona jako Kobieta na pewno nas zrozumie i nam pomoże. Ale modlitwę do Judy również polecam.

Hej Dziewczynki. Brr.. ale znowu zimno jest :-( Taka jedna mała- może porozmawiał z mężem na spokojnie o tych planach na kolejne dziecko. Może on się czegoś boi? Może się martwi, że nie będzie wystarczająco dużo pieniędzy? Albo coś podobnego. Nie znam Twojego męża, ale coś mi się wydaje, że coś go blokuje. Przecież na pewno Cię kocha i nie wyobraża sobie życia bez Ciebie. Tylko, że faceci, to czasem takie mało rozumne istotki. Trzeba im pomóc, bo sami nie dają sobie rady z pewnymi problemami. A co do tego, że ten cykl spisujesz na straty, to pamiętaj, że większość wpadek jest właśnie po pierwszym razie. Ja dzisiaj też mam taki sobie humor. Siedzę w pracy i strasznie się męczę. Też bym chciała zajść w ciąże i już tu więcej nie przychodzić. Ale życie nie jest takie łatwe.

Nie wiem na ile każda z Was jest wierząca, ale przypomniało mi się o pewnym patronie spraw trudnych i beznadziejnych. Nazywa się ojciec Tadeusz Juda. Modliłam się kiedyś do niego jak byłam w strasznym dołku. I na tak zwanym życiowym zakręcie. Wtedy wydawało mi się, że nie będzie wyjścia z mojej beznadziejnej sytuacji aż nagle trafiłam właśnie na tego patrona. Pewnie niektórym z Was wyda się o śmieszne ale ja wierzę w taką siłę. Może polecimy nasze troski dotyczące zajścia w ciąże Judzie? Co Wy na to? A co do starań, to Smerfetko masz rację. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Ja i tak mam dopiero za sobą jeden cykl niepowodzenia, ale szczerze podziwiam Was kochane dziewczynki. Niektóre z Was mają za sobą dużo więcej starań. Musimy być dzielne, może akurat dla którejś z nas sierpniowe starania okażą się owocne.

Już ja dobrze wiem, jak to jest z tą cierpliwością. Ale Ci powiem, że też rozmawiałam z Mężem o dzieciach z Domu dziecka. Na pewno nie chcielibyśmy zostać małżeństwem bez dzieci. Ale póki co starajmy się Anetko ;-) i nie traćmy nadziei. ;-)

Taka jedna mała ty już się na @ szykujesz? My mamy w podobnym terminie. A może to na coś innego jajniki Ci tak ładnie pracują? ;-) ja dzisiaj widziałam u siebie ciągnący się śluz. I już sama nie wiem czego to może być oznaka? Chyba, że dopiero owulke mam? Ale wtedy też ewidentnie widziałam ciągnący się śluz i jeszcze mnie jajniki bolały. No i jak się kochaliśmy to mąż od razu wczuł, że jest mokro. Szkoda, że nie mierze sobie temperatury. Muszę chyba zacząć. Bo tak to nic nie wiem. :-( Anetka powinnaś nagrać tego lekarza i dać to do programu uwaga. Po co tacy ludzie zajmują się leczeniem innych. Chyba nie z powołania tam się znalazł. Stylowaa jak się teraz czujesz? odezwij się do nas czy czujesz się choć trochę lepiej niż przed południem? Mi też się wydaję, że lepiej by było gdyby Cię ktoś obejrzał. Dziewczyny ( te które piją ziółka ) widziałyście ten załącznik od Marci o tych ziołach? Tam piszą żeby unikać krwawnika. A wy chyba też go pijecie?

Stylowa a bylas u lekarza? Może coś z tym Twoim przeziebieniem trzeba zrobic. Idz i powiedz że prawdopodobnie jesteś w ciąży. Nie lekceważ tego!! Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Nie zakładaj odrazu najgorszego. Ale działaj!!!

Dzisiaj mąż mi powiedział, że sniło mu się że w ciąży byłam. Och żeby to tak był sen proroczy ;-)

Bąbolinko co u Ciebie? Masz dla nas jakies dobre wieści?

Izabelka rozumiem ten twój dołek. Ja też miałam taki ,, smutny" weekend. Byliśmy u mojego męża siostrzeńca, on ma prawie trzy latka. Jest taki słodki, kochany cudowny. Ale nie nasz :-( Też już bym chciała przebierać, karmić, kąpać i wogole cieszyć się taką małą istotką. Nawet się nie nastawiam, że coś się nam w tym cyklu udało, bo to by było zbyt piękne. Ja też już myśle o przemijającym czasie. Może stara aż tak bardzo nie jestem, ale moje najbliższe koleżanki w większości mają już przynajmniej jedno dziecko. A ja gdzie byłam? A to studia, a to praca.. i tak się uważało żeby nie wpaść. Ech... i jeszcze ta pogoda dobijająca...

Stylowaa, a jakie objawy ciąży już teraz widzisz? Trzymam kciuki żeby Ci się udało ;-)

Cześć dziewczyny. Byłam dzisiaj we Wrocławiu u Rodzinki. A to ponad 170 km w jedną stronę. Nie dawno wróciliśmy. Moje myśli cały dzień krążyły wokół tego czy tym razem nam się udało. Po obserwacji śluzu, mogę stwierdzić, że nie do końca zniknął. Czy mogę mieć nadzieje? Ech ta moja wyobraźnia.. a przecież wiadomo, że parę dni po ewentualnym zapłodnieniu nie ma żadnych objawów. A ja już bym chciała ich tyle widzieć.

Witaj Bąbolinko ;-) Doskonale Cię rozumiem. Ja w tamtym miesiącu też byłam po pierwszych staraniach i wyobraź sobie ile ja miałam objawów ;-) W głowie mi się kręciło, mdłości miałam od rana, piersi mnie bolały, siusiu częściej chodziłam. Az nie wytrzymałam i w dniu kiedy miałam dostać okres zrobiłam sobie test... no i oczywiście wyszedł negatywny, a po paru godzinach przyszedł okres. No ale żebym była w tym miesiącu mądrzejsza to nie powiem ;-) Jestem już po dniach płodnych, więc już się zaczęła obsesyjna obserwacja. A to mnie plecy bolą, a to wczoraj miałam temperaturę 36,9. Chyba poproszę męża żeby mnie ze dwa razy gumowym młotkiem walnął ;-) I oczywiście dziewczyny piszą nie nakręcaj się, a ja i tak robię swoje. No w każdym razie nie jesteś sama i tym serdeczniej Cię witam w naszym gronie. ;-)

Dziewczyny znalazłam fajną stronę o ciąży -od samego poczęcia. Fajnie wszystko pokazali na filmikach ;-) http://www.mamazone.pl/kalendarz-ciazy/pierwszy-trymestr/tydzien-1.aspx

Taka jedna mała ale nic Ci się nie stało? I temu facetowi też nie tak? Tulę Cię... ech :-(

Czyli jeśli się uda to już za kilka dni powinnam zaobserwować zmiany w śluzie? No to się zaczynają poszukiwania objawów ;-) eh... brak słów na nas.. teraz jest nadzieja, a później rozczarowanie ;-(

Anetko, ja po przeczytaniu tego co napisałas, to od razu pomyślałam, że jesteś w ciąży. Tym bardziej, że masz jakieś zmiany na twarzy. A plamy też są właśnie objawem ciąży. No ale dziewczyny cię zaskoczyły zapaleniem jajnika to ja już zwątpiłam ;-) A teraz moje pytanie. Jestem już raczej po płodnych dniach, powiedzcie mi moje drogie co teraz powinno się dziać ze śluzem w razie ewentualnej ciąży? Już powinny być zmiany? Bo ja gdzieś czytałam, że jak sie uda, to śluz zaraz po tych płodnych się nie zmienia. Jak to jest? Ja już powoli przechodzę do tego nieszczęsnego etapu całego cyklu, że będę sie objawów doszukiwała. Nie cierpię tego

Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie. Nie mierze w ogóle temperatury, więc nic nie mogę na jej temat powiedzieć. Ale przed chwilą poczułam, że mi rumieniec na twarzy wyszedł. Zmierzyłam sobie temperaturę i mam 36,9 co to może być?

Smerfetko przyznam, że to badanie miałam robione raz w październiku a drugi raz w grudniu 2008. Ten pierwszy wynik miałam 0,846 ng/ml, a ten drugi już większy 1,14 ng/ml. A norma jest niby od 0,06 do 0.82 ng/ml. Po tym badaniu miałam przepisane tabletki anty yasminell. Brałam je cały rok. No ale nie wiem czemu nie zrobiłam na koniec tej kuracji ponownego badania. A teraz się tak na własne życzenie tym martwie. Zaczekam co będzie po tych staraniach.

omega1986 jak okres? stylowaa jak Wasze starania? Macie przecież ten czas.

Smerfetko ja też Cie mocno tule. Zobaczysz, jeszcze będziemy się śmiały z tych naszych zmartwień za jakiś czas. Wtedy jak już będziemy tuliły do siebie nasze kochane maleństwa, to fajnie będzie poczytać i pomyśleć, że to już za nami. Ja też jestem jeszcze pełna nadziei, że tym razem te dni płodne okażą się owocne. Ale pewnie znowu się rozczaruję. Boję się o ten testosteron. Dobrze, że mamy Margo i Aniołka, bo przynajmniej wiemy, że czasem warto być cierpliwym. Taka jedna mała może udało Wam się już zasiać małe ziarenko, czasem zdarza się to w najmniej spodziewanym momencie. Moja koleżanka też zaszła w ciąże w takim cyklu, w którym jej ginekolog powiedział, że nie ma na pewno owulacji. Musimy wierzyć w cuda. Chociaż wiem, że czasem nam tak ciężko jest...

To jak to jest z tymi bolącymi jajnikami w okolicach owulacji? Wie ktoś?

oj tak, ten topik działa na mnie relaksująco! ;-) To powodzenia, obyś kierunków nie pomyliła koleżance ;-) Żartuję, na pewno świetnie sobie poradzisz.

Ale mamy zabawę ;-) A ja w pracy siedzę i zamiast się skupiać, to ja się bawię i myślę czy będą jakieś efekty tych moich dni płodnych w tym miesiącu.