Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betty842

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez betty842

  1. sherry mi raczej chodziło o takie "nietragiczne" porody-obojętnie czy cc czy sn. Jak ktoś ma traume po porodzie sn to normalne że wybierze cc a jak ktoś ma traume po cc to wybierze poród sn. A jak ktoś uważa,że np poród sn jest do przezycia to woli to co zna niż nieznaną cesarke.
  2. mikrobi Wiesz,kobieta zawsze sie boi tego czego nie zna. Moja koleżnka która miała cc ze wskazań powiedziała,że drugą też chce cc ale nie temu,ze dobrze wspomina cc (wspomina raczej źle bo o mały włos nie zjechała na tamten świat) ale temu bo po prostu boi się nieznanego jej porodu sn.Powiedziała,że woli cc bo przynajmniej wie czego może sie spodziewać. No i jak tak nad tym pomyślałam to faktycznie ja miałam tak samo.Pierwsze dziecko urodziłam sn a w drugiej ciąży groziła mi cesarka i strasznie się jej bałam.Ciągle powtarzałam,że wolałbym jednak rodzić sn.No i faktycznie temu bałam sie cc bo nie jest mi znana,nie wiem czego sie spodziewać. No ale na szczęscie drugie dziecko też urodziłam sn.
  3. Co do biustonoszów do karmienia to faktycznie przydają się jak już jest pokarm bo jak jest mało to go nie trzeba na początku,ale w sumie może lepiej go wziać bo jakby akurat dostało sie nawał pokarmu to potem cała koszula bedzie mokra..... Jesli chodzi o kaftaniki....Ja akurat jestem zwolenniczką body,ale myślę,ze kilka kaftaników nie zaszkodzi kupić (ta rada jest skierowana raczej do kobiet oczekujących na pierwsze dziecko).Ja juz byłam wyćwiczona w ubieraniu niemowląt (opiekowałam się swoim duuuuużo młodszym kuzynostwem) wiec mi było wsio jedno czy ubierałam dziecku body czy kaftanik ale PODOBNO kaftaniki ubiera się łatwiej.Wiec jesli któraś z was boi sie "obsługi" noworodka to lepiej niech kupi choć kilka kaftaników.Aha,teraz mi sie przypomniało,że są body które zapina się kopertowo-najpierw jak kaftanik a potem w kroku jak zwykłe body.Ja je bardzo lubiłam ale mój maż "tracił się" widząc tyle napów i niiigdy nie umiał ich prawidłowo pozapinać:).
  4. werys Zdania są podzielona.Spotkałam się z opinią,ze składniki farby przenikają przez skórę do krwi matki a potem do dziecka ale są to śladowe ilości,które raczej dziecku nie zaszkodzą.Ale myśle,że farbą bez amoniaku można bez przeszkód.Wiele moim koleżanek farbowało włosy w ciąży i nic sie nie działo a i dziecku nic nie było.W sumie jak sobie mysle to ja też farbowałam i to na blond i nawet nie wiem czy farba była bez amoniaku.....Aha,jedynie co mogę jeszcze powiedzieć to że czaaaaaaasem może być tak,ze w ciązy farba może wyjść inaczej lub też nie złapać z powodu hormonów (podobnie jak podczas miesiączki). Mojej koleżance pod koniec ciąży farba (jasny blond) nie złapała wcale.Potem po porodzie ja jej farbowałam (na wszelki wypadek użyłam mocniejszej farby) i chwyciła ale duuuużo słabiej niż powinna-myśle,że chyba temu,ze nadal jeszcze miała jakieś hormony ciązowe czy coś. No ale to się rzadko zdarza.Piszę to tylko że czasem może tak sie zdarzyć i żeby ktoraś sie nie zdziwiła jak kolor wyjdzie inny lub wcale nie złapie;).
  5. sherry to wcale nie jest prawda! Moja kuzynka między córkami ma 10 lat róznicy i napisze ci jak wygladał jej DRUGI poród;). Z powodu zaburzenia krzepliwości krwi musiała rodzić w katowicach.Przyjechała w wyznaczonym terminie ale powiedzieli,ze na razie na poród sie nie zapowiada wiec jej męża wysłali do domu.Powiedzieli mu,ze jak bedzie tak daleko to do niego zadzwonią i wtedy przyjedzie (bo to miał być porod rodzinny).Tak wiec pojechał do domu (ok 45km).Jak wchodził do domu to Ewka zadzwoniła do niego,że już urodziła!!!! W ciągu pół godziny! Okazało sie,ze jak tylko jej mąż opuścił szpital to zaczeła się akcja,która w ciągu pół godziny się rozwinęła i Ewka urodziła.Pierwszy poród miała tradycyjny-czyli ani nie łatwy ani jakiś dramatyczny. Absolutnie nie twierdżę,ze w twoim przypadku drugi poród bedzie łatwy ale widzisz nie jest powiedziane,ze 10 lat róznicy oznacza,ze drugi poród bedzie taki sam czy gorszy od pierwszego. Ja z koleji słyszalam,ze im mniejsza róznica miedzy porodami to poród łatwiejszy i też sie z tym nie zgodzę.Moja kuzynka ma miedzy dziećmi rok i 9m różnicy i o wiele gorzej wspomina drugi poród.Ja mam 4 lata róznicy i drugi poród miałam o niebo lepszy od pierwszego (dzięki temu,ze rodziłam w eskulapie). Tak wiec nie ma reguły na to. Ja się nie chcę wtrącać w twoją decyzję ale ja myśle,żebyś sie jednak nie nastawiała tak na 100proc.na cesarke.Tylko po prostu zaufaj Manderli.Wyłuszcz mu wszystkie swoje obawy i on ci doradzi.Może nawet od razu zaproponuje cc.A moze rozwieje twoje wątpliwości i spróbujesz rodzić sn.....
  6. sherry W zorskim szpitalu też jest dostępne zzo do porodu ale ja bym sie nie zdecydowała na poród tam(w zzo)-nie dlatego,ze szpital czy opieka zła bo nie mam żorskiemu szpitalowi nic do zarzucenia (rodziłam tam pierwsze dziecko) ale temu,ze nie chciałabym być ich królikiem doswiadczalnym. Na razie mało która rodziła tam w zzo bo raczej sie migają od podania zzo-a to jeszcze nie boli tak mocno,a to za późno,itd. Położne odradzają bo źle im sie współpracuje z kobietą która nie czuje bóli.No to ja dziękuję-nie bedą sie na mnie uczyły.No ale mam nadzieję,ze za jakiś czas faktycznie znieczulenie do porodu bedzie już standardem w każdym szpitalu.Znieczulenie do rwania zęba jest standardem wiec do porodu też powinno być.
  7. akakakakakak Jeśli nie karmisz piersią to okres na bank pojawi ci sie o wiele wcześniej niż za pół roku. Wydaje mi sie,ze możesz mieć okres nawet za 2-3 tygodnie.No ale wiadomo,tego nie wiesz na 100proc.Moze faktycznie ta spirala byłaby najlepszym rozwiązaniem.....
  8. danny Nie no,przy porodzie sn mąż jest cały czas przy tobie:)Bez obaw. faustyna Zaraz po porodzie mąż może być z tobą i dzieckiem w sali/pokiju.Nie wiem dokładnie jak długo może być ale tak pół godziny napewno-nawet jeśli nie są to godziny odwiedzin. Nie mam pojęcia w jakich godzinach są odwiedziny ale ja urodziłam o 11.50,na sale wwieźli mnie jakoś koło 12.00 i mój mąż był jeszcze przy mnie jakieś pół godziny-może dłużej,nie pamiętam już....No a wg mnie to jest dobre,że w odwiedziny może przyjść tylko jedna osoba (czyli dwie jeśli do ciebie przyjdzie jedna i do "sąsiadki" jedna). Ja pamiętam,że jak u tej dziewczyny obok był mąż to mnie to trochę krępowało-karmienie piersią czy wstawanie z łóżka w taki sposób,żeby nie świecić tyłkiem (fakt,miałam majtki ale i tak było to krępujace). Tyle dobrze,ze zazwyczaj osoby odwiedzające siadały plecami to sąsiedniego łóżka.Wiec nie wyobrażam sobie jak do sali mogłoby wchodzić jeszcze wiecej osób. No i to,że odwiedziny są tak krótko to mi akurat wogóle nie przeszkadzało bo tak jak pisałam,mąż był ze mną zaraz po porodzie (o tej 12.00) a na drugi dzień przyjechał o 11.00 a o 12.00 już wychodziłam do domu.
  9. sherry Bedzie dobrze:). Napewno nikt z lekarzy z eska nie odbierze twoich obaw jako fanaberii.Jak któraś nie rodziła sn a sie boi to wtedy lekarze mogą ją przekonywać do porodu sn ale jak ty już rodziłaś to napewno potraktują poważnie twoje obawy.
  10. Chciałam napisac dokłanie co mikrobi. Ja byłam na wizycie u Biernackiego a poród odbierał Manderla.Wydaje mi się,że i jeden i drugi jest takim lekarzem z powołania i każdy z nich cię wysłucha.Ale ja osobiście poszłabym do Manderli,jeśli kiedyś byłabym w ciązy. Mikrobi Pytałaś o wielkość pierwszego dziecka ale nie wiem czy mnie czy kogoś innego ale pod moim postem jest wiec odpowiem:). Moj piwerszy syn miał 3880g,58cm a drugi 3900g,58cm. Często słyszałam,że drugie dziecko zazwyczaj jest wieksze od pierwszego i chyba to sie zgadza bo mój drugi był większy a urodzony 11dni przed terminem (a pierwszy 2 dni przed) wiec pewnie tydzień później dobiłby do 4kg.....
  11. A bedzisz rodziła sn? A przy pierwszym porodzie zdązyli ci podać znieczulenie?
  12. sherry Mój pierwszy poród trwał 12h a drugi (w esku) niecałe 3h! Ja myśle,że w esku jakby usłyszeli,ze miałaś jakieś traumatyczne przeżycia związene z pierwszym porodem to napewno zgodziliby się na cc (tak jak ci ta połozna w esku powiedziała) ale myśle,ze mogłabyś sie z nimi tak umówić,że podejmiesz próbę porodu sn ale jakby co to mają ci robić cc. Jeśli już raz rodziłaś sn (i masz złe wspmnienia) to w esku napewno nie pozwolą ci sie męczyć.Pierworódkom tak szybko nie przystają na cc ale jak juz raz rodziłaś sn to co innego.Myślę,ze jesli kiedys zdecydujesz sie na drugie dziecko i na eskulap to powinnas im opowiedziec o swioch obawach-lekarze sa tam madrzy i beda chcieli tylko twojego dobra (i dziecka oczywiście).Pozdrawiam!
  13. akakakakak co do zmiany przychodni to ja zmieniłam deklaracje jak mój pierwszy syn miał ok 2 miesiące.Poinformowano mnie,ze NFZ moze obciążyć mnie karą za zmianę deklaracji przed upływem pół roku ale miałam to gdzieś-kłociłabym się z nimi. Ja też po urodzeniu zadeklarowałam syna do przychodni w swojej wsi.Pech,ze mały ciągle był chory a naszej "wspaniałej" pediatry wciaż nie było (wiecej jej nie było niż była).Poza tym mały w ciagu miesiąca otrzymał 3 antybiotyki. W końcu sie wkurzyłam i zmieniłam przychodnię-jeżdżę do pobliskiego miasta (7km). Może to zbieg okoliczności ale od zmiany pediatry mały przestał chorować.Kary z NFZ nie dostałam ale jakby coś to bym sie wykłocała bo kto to widział,zeby pediatry wiecznie nie było (musiałam chodzić z noworodkiem do lekarza ogólnego,który spod biurka wyciągał książke i patrzył co może małemu przepisać) a jak była to przyjmowała przez 1,5h/dziennie (12.30-14.00).
  14. Wszystko zależy jak silne bóle są do tych 4cm-ja akurat do 3cm nie miałam bóli wcale.Potem bóle miałam takie jak przed okresem. Jak już mnie zaczynało bardzej boleć tak po 2h (powiedzmy,ze tak 6 w skali od 1-10) to poprosiłam o znieczulenie.Zbadano mnie,okazało się,że tak z biedą jest 4cm wiec mogą podać mi znieczulenie.Czekając na anestezjologa poczułam silniejsze skurcze (skala 8/10) dziekując w tym momencie Bogu,ze zdecydowałam się na eskulap i poród w zniczuleniu,Jak dostałam znieczulenie poczułam jeszcze jeden silny skurcz po czym poczułam ciepło rozlewające się po ciele.Od tego momentu czułam jedynie takie delikatne mrowienie w dole brzucha (podjerzewam że to były skurcze).Tak wiec po podaniu znieczulenia wcale nie czułam bólu-tylko to mrowienie. 20 min pospacerowałam po korytarzu a jak poczułam parcie jak na kupę (ale takie mocniejsze) to poszłam na poródówke rodzić.Bóli partych nie wspominam jako bolesnych-czułam sie tak jakbym baaardzo chciała zrobić wielką kupę:).U mnie parcie trwało ok 5min. Ogólnie jeśli miałabym ocenić poród w esku tak ogółem to myśle,że byłoby to tak 3/10 (wiem,wczesniej pisałam 6 czy 8 ale potem z kolei nie czułam nic wiec jakby 0/10). Może inna kobieta rodząca PIERWSZY raz w znieczuleniu,powiedziałaby,że bardzo bolało ale naprawdę te bóle przy 8-9cm są o wiele silniejsze niż te przy 4cm.A tych naprawdę silnych bóli w esku się nie czuje.No chyba,ze akcja sie ślimaczy i muszą podać kolejne znieczulenie.Qrcze ale sie rozpisałam......Ale ja tak zawsze niestety;) Aha,ja nie chce nikogo przekonywać,że poród w esku nic nie boli,że jest piękny itd.Fakt,ze dla mnie poród w esku był piekny nie oznacza,że każda bedzie go tak miło wspominać.Ale mój przykład pokazuje,że prawie bezbolesny poród jest możliwy.
  15. faustyna Tak,jak dziecko jest w ciężkim stanie to przewożą do szpitala wojewódzkiego ALE w np w żroskim szpitalu jak dziecko jest w ciężkim stanie to przewożą do katowic,z mikołowa do zabrza itd. Tak wiec wydaje mi się,że w wielu szpitalach nie mają specjalistycznego sprzętu i dzieci są przewożone do innych szpitali,Tak wiec eskulap nie jest jakimś wyjątkiem.Poza tym z tego co wiem eskulap posiada podstawowy sprzęt do ratowania życia noworodka i inkubatory. A jak faktycznie stan dziecka jest poważny to przewożą do wojewódzkiego.Ze mną leżała dziewczyna której dziecko miało problemy z oddychaniem i przebywało w inkubatorze.Lekarka powiedziała jej,że jeśli w ciągu 24h stan dziecka sie nie poprawi to je przewożą do wojewódzkiego.Czy przewieźli to nie wiem bo wyszłam już do domu.Ale ta dziewczyna mówiła,że pierwsze dziecko tez tak miało i wyszło z tego.
  16. Magda M. Dodam tylko,że obojętnie jaką decyzję podejmniesz to i tak powinnaś opowiedzieć o swoim pierwszym porodzie na wizycie przedoporodowej.Lekarz napewno podejmie decyzję która bedzie najlpesza dla ciebie i dziecka.
  17. Magda M No faktycznie ciezki miałaś poród. Ja też przy pierwszym dziecku nie miałam partych.Miałam przeć w czasie normlanego skurczu. I co ciekawe-NIE UMIAŁAM przeć. Połozna powiedziała mi:"Ale pani wogóle nie prze.Pani zatrzymuje powietrze w buzi i to nie jest żadne parcie."No i po krótce wytłumaczyła mi na czym polega parcie.Wiec tak:trzeba nabrać powietrza,połknąć je,zatrzymać nad brzuchem i dopiero przeć.No i po paru próbach sie udało.Ale też już mówiłam,że nie dam rady,nie mam już sił.Zwlaszcza,ze wogólnie nie czułam czy to moje parcie wogóle przynosi jakiś efekt.Ja położna to widziała (i to,że mały idzie z rączką) to od razu poszła po nożyce do nacięcia i troche mi pomogły urodzić małego. No a w esku jak już znałam teorię na temat parcia i czułam ból party (bo dzieki bogu przy drugim dziecku miałam parte) to faktycznie to moje parcie przynosiło efekt.Pocisnęłam dosłownie 3 razy i mały był na świecie. No i wydaje mi się,ze to że nie byłam zmęczona bólami również miało znaczenie.I wogole w esku tak mi dopingowali,tyle dobrych słow usłyszałam,ze naprawdę dodawało mi to sił.Dr.Manderla mówił np:Pięknie rodzisz! Wspaniale ci to idzie! itp.Naprawę mobilizowało mnie to i wiedziałam,ze wszystko co robię to robię tak jak nalezy.Bo jakby nic nie mówili to może bym sie zastanawiała czy dobrze mi idzie czy nie.Życzę każdej z was takiego porodu jaki ja miałam w esku!
  18. faustyna hmmmmm....chyba się nie zgodzę z tym długim porodem w genach bo nie da się przewidzieć jak długo sie bedzie rodziło....Ja pierwsze dziecko rodziłam 12h (w normlanym szpitalu bez znieczulenia) a drugie rodziłam niecałe 3h (w esku). Do momentu podania znieczulenia i jeden i drugi poród przebiegał identycznie-jednakowo sie ślimaczył.A po podaniu znieczulenia wszystko ruszyło (od podania znieczulenia to przyjścia małego na świat minęlo 40 min.). U mnie akurat znieczulenie jakby przspieszyło poród.Wiem,że gdyby nie ono pewnie drugie dziecko rodziłabym również 12h. No ale są przypadki,ze po podaniu znieczulenia akcja sie zatrzymuje lub sie ślimaczy i niestety koniecza jest cesarka. W esku jest wiele cc z powodu braku postępu w porodzie i wydaje mi się ,że czesto jest to "wina" znieczulenia.No ale tego nie da sie przewidzieć niestety.
  19. Magda M. Wiesz ja bym jednak na Twoim miejscu spróbowała rodzić sn...Naprawdę jest kolosalna róznica miedzy porodem sn w znieczuleniu a bez znieczulenia.Mam porównanie to wiem.I wogole wszystkie moje znajome,które rodziły i w znieczuleniu i bez twierdzą tak samo. Tak wiec ja myśle,że mogłabyś jednak spróbować rodzić sn skoro przeżyłaś poród bez znieczulenia to w znieczuleniu to już bajka jest. Ale jak bedziesz na wizycie w esku to i tak powiedz,że masz obawy co do porodu sn i powiedz jak wyglądał pierwszy poród.W esku nie pozwolą ci się męczyć.Jak raz urodziłaś bez znieczlenia to myśle,że z porodu w zniecuzleniu bedziesz bardzo zadowolona.Przynajmniej ja byłam:).Po porodzie w esku powiedziałam,że nawet jutro mogę przyjśc tu rodzić drugi raz:).A podczas pierwszego porodu (w normalnym szpitalu) nie obyło sie bez przykrych przeżyć-mały był dosyć duży(3880g),szedł z rąćzką przy głowce i położne musiały go obracać,i wogóle cały poród trwał 12h. A jak rodziłam w esku to drugi brzdąc był nawet ciut większy (3900g) a urodziłam go expresowo-pocisnęłam dosłownie 3 razy i mały był na świecie! I myślę,ze jest to zasługa tego,ze miałam siłę,że nie byłam wyczerpana porodem i bólami jak przy pierwszym porodzie.Tak wiec naprawdę z porodu można mieć piękne wspomnienia:).
  20. titititititi mam takie samo zdanie w tym temacie.Też mam za soba dwa porody sn-jeden prawie do końca bez oxy a drugi od początku z oxy i ja tam róznicy nie widzę jesli chodzi o bolesność skurczy-oczywiście do momentu podania znieczulenia,bo potem to nie wiem chociaż drugi poród (w esku bo pierwszy w normalnym szpitalu) był boski w porównaniu z pierwszym.Wiec ja tam przeciwko oxy nic nie mam. Jeszcze cos mi sie przypomniało....Jak byłam w ciąży to dziękowałam Bogu,ze w dzisiejszych czasach nie zabierają już dzieci po porodzie.Bo mama mi opowiadała że za jej czasów to dzieci tylko do karmienia przynosili i że to było dobre.A ja byłam innego zdania.Cieszyłam się,że teraz można mieć dziecko cały czas przy sobie.A jak urodziłam......marzyłam o tym,żeby mi małego choć na chwilę wzieli.Byłam wykończona długim porodem,mały ciągle płakał (bo nie miałam pokarmu i był głodny) a ja płakałam razem z nim.I dopiero wtedy pomyślałam,że mama miała rację.Nie twierdzę,że chciałabym żeby dziecko tylko do karmienia przywozili ale chociaz na tę pierwsżą noc by mogli.Aha i jeszcze dla mnie plusem eskulapu było to,że bez problemu dokarmiają mm.Ja bardzo chciałam karmić piersią ale bałam się,że bede miała to samo co po pierwszym porodzie-brak pokarmu przez pierwsze 4 dni.A w państwowym szpitalu nie chciały małego dokarmić-jedna pielęgniarka po kryjomu go nakarmiła i wtedy mały 3h spał. No wiec przy drugim synku jak już widziałam,że mały sie denerwuje bo nic mu z cycusia nie leci to poprosiłam o trochę mm (w esku),które dostałam bez problemu.W domu jeszcze kilka razy go dokramiałam aż do czasu kiedy przyszedł mi pokarm. Obyło się bez łez,bez nerwów a pewnie w państowym szpitalu dziecko by mi 3 dni płakało z głodu a mm by mu nie dali.Tak wiec dla mnie dokarmianie w esku też jest plusem-ale oczywiście jesli trzeba.I nie jest powiedziane,że przez to dziecko nie bedzie chciało piersi-ja karmiłam małego rok i jestem z tego dumna bo pierszego syna tylko 3 tyg....
  21. akakakakak Jak tam to odparzenie? Bo mi sie jeszcze przypomniało że stosowałam clotrimazol-jak na odparzeniu już sie aż ranka robi to może oznaczać zakażenie grzybicze i temu clotrimazol. danny No jeśli faktycznie w pszczynie praktykują to 2h lezenie skóra w skórę to jestem zaskoczona bo naprawdę rzadko sie to zdarza.No ale może żadna mama sie o to nie upomina i może dlatego rzadko sie o tym słyszy.Ja ogólnie na pszczyne słyszałam bardzo złe komentarze ale to było tak ok 4 lata temu wiec mam nadzieje,że faktycznie zmieniło sie tam na lepsze.Jesli faktycznie bez problemu dostaniesz tam znieczulenie do porodu (i faktycznie jest tam fajnie) to może lepsza byłaby ta pszczyna niż eskulap. Ja zdecydowałam się na eskulap tylko i wyłącznie z powodu znieczulenia (jeszcze wtedy nie w kazdym szpitalu można je było dostać).Plusem było jeszcze szybkie wyjście do domu,no i ogólnie bardzo miły personel. No ale to są dla mnie sprawy drugorzędne.Najwazniejsze było dla mnie znieczulenie.Nie uważam ,żeby poród był dla mnie jakiś tragicznie bolesny-da się przeżyć (pierwsze dziecko rodzilam bez znieczulenia).Ale akurat z drugim dzieckiem do konca nie było wiadomo czy poród nie zakończy się cc wiec dlatego chciałam znieczulenie bo nie wyobrazam sobie meczyć sie w bólach 12h (tyle rodziłam pierwszego syna) a potem sie okaże,że muszą mi zrobić cc-wiec miałabym dwa porody w jednym.Dlatego tak bardzo zależało mi na znieczuleniu (żeby w razie cc uniknąć chociaż bólów porodowych).
  22. sudocrem.....hmmmm....nie wiem czy coś pomoże.Jeśli sie nie myle (bo mogę sie mylić) to sudocremem nie leczy się już powstałych odparzeń tylko on jest po to żeby te odparzenia nie powstały. Potwierdzam mąka ziemniacza jest bardzo dobra.Ja też walczyłam z odparzeniem (jak mały miał kilka miesiecy) i stosowałam kilka specyfików na zmiane. Napewno był tormentiol,tanno hermal i cutivate (ale to juz jest steryd). Teraz juz nie pamiętam co mu faktycznie pomogło..... Aha,ale co jest najwazniejsze często wietrz małej dupcię-połóż ją z gołą dupcią na jakimś podkładzie i nie sie jej dupcia wietrzy.Ja przemywałam małemu odparzenie rumiankiem i lekko posypywałam mąką. Tylko stosując ta metodę ważne jest to wietrzenie.
  23. asinek Ja kupowałam od 3-6kg. Ogólnie to polecam pieluszki Dada z biedronki:). 1,5 roku temu Dada były okropne ale potem bardzo sie poprawiły i wg mnie są bardzo fajne.No ale wiadomo-nie kazdemu dziecku spasują....
  24. Mi akurat Biernacki wyznaczył datę porodu sn na 5 dni przez terminem,tzn termin miałam na 12-13 marca a kazał mi przyjechać 7go. Tyle,że ja na wizycie przedporodowej miałam już lekkie rozwarcie i Biernacki powiedział,że napewno do terminu nie dotrzymam wiec mam przyjechać 7go i bedziemy rodzić o ile jeszcze wczesniej nie urodze.No i faktycznie nawet do tego 7go nie dotrzymałam bo 2go odeszły mi wody i urodziłam:).A ja sie cieszyłam właśnie z tego że kazał mi 7go przyjechać rodzić bo troche przerażała mnie myśl,ze mogę nie zdążyć dojechać do eska jesli akcja by sie sama zaczęła (mam niecałe 50km) ale spokojnie zdążyłam;).
  25. styczniowa mama ja rodziłam dwa razy sn-pierwszy raz bez zzo w żorach a drugi w esku i powiem ci z ręką na sercu,ze poród w esku to bajka.Moje dwie znajome rodziły w esku trzecie dziecko (dwójke rodziły bez zzo w normlalnych szpitalach). I kazdej z nich połozna w esku powiedziała,że jak już rodziła sn bez zzo to NAPEWNO bedzie zadowolona z porodu w esku.I faktycznie tak było. Ja też jestem baaaardzo zadowolona i może też temu że mam porównanie jak to wygląda bez znieczulenia a jak ze znieczuleniem.Dziewczyny które rodziły w esku (sn) pierwsze dziecko mają różne opinie,niektóre narzekają,ze bolało jak cho..ra tylko że gdyby wiedziały jak to boli bez znieczulenia to napewno by tak nie mówiły.Naprawdę poród w znieczuleniu to bajka w porównaniu do porodu bez zzo.Ale jeśli faktycznie bardzo chcesz cc z powodu traumatycznych przeżyć z porodu sn to myśle,że najlpeiej jeśli wybierzesz sie do eska i opowiesz o wszystkich wątpliwoaściach.Podobno dr Manderla jest taki....hmmmm..."bezstronny"-nie jest jakimś zagorzałym zwolennikiem porodu sn i napewno szybciej zgadza się na cc niż np dr Biernacki.
×