Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betty842

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez betty842

  1. No ale oczywiście to jest tylko Twoja decyzja w jaki sposób będziesz chciała urodzić.
  2. bronia cc nie oznacza braku bólu. Wydaje mi sie,ze jak masz niski próg bólu to poród sn W ZNIECZULENIU jest najlepszą obcją. Te pierwsze bóle (przed podaniem znieczulenia) mogą być mało bolesna lub możesz ich nie czuć prawie wcale (tak jak przed okresem-a to chyba wytrzymujesz?). Bóli partych też możesz nieczuć bo może jeszcze działać znieczulenie. Na poród bez znieczulenia bym cię nie namawiała jesli masz niski próg bólu,ale w znieczuleniu? Tak już wyżej jest napisane wszystko zależy od organizmu i jedna zniesie lepiej ból po cesarce a inna gorzej... W każdym bądź razie po cc zawsze jest ból a podczas porodu sn (w znieczuleniu) mozna go uniknąć.
  3. p.szara Moja koleżanka ostatnio miała cc w Eskulapie i mocno ją rozcięli bo dziecko miało ważyć ponad 4kg (cc miała z innego powodu). Za każdym razem co miała robione usg wychodziło,ze dzidzia będzie duża (u jej lekarza i w Esku też). Ponad miesiac przed porodem na usg dziecko miało 3,5kg. No wiec tak jak już pisałam dosyć mocno ją ciachnęli bo dziecko miało mieć ponad 4kg (10 dni przed terminem). Wrzucają małego na wagę a tam......3 200g!!! Normalnie koleżanka w szoku była i pyta:"A nie 4 200g?" Tak wiec tą wagą z usg nie można sie tak do końca sugerować. Chociaz jeśli mam być szczera to na Twoim miejscu jednak rozważałabym tę cesarkę. No chyba,ze urodzisz na dniach to wtedy nawet jeśli dziecko miałoby ok 4kg to możesz dać rade. Znam kilka chucherek,które urodziły dzieciaczki z wagą ok 4 200g bez jakichkolwiek komplikacji. No ale jeśli nie ma jeszcze widoków na poród to za jakiś czas dzieć może być faktycznie duży. Ja sama wolałabym rodzić sn niż mieć cc ale jeśli lekarz zasugerowałby mi cc z powodu dużej wagi dziecka to chyba bym sie zgodziła...
  4. No ja też sie dziwie,że tyle chętnych do cesarki jest... Ja pierwsze dziecko urodziłam sn bez znieczulenia a teraz prawdopodobnie będę miała cc i boję się jak diabli! Po cesarce zawsze jest ból. A przy sn można tego bólu uniknąć dzięki znieczuleniu (w esku oczywiście).Wiec jeśli miałabym wybierać poród sn w znieczuleniu czy cc to bez zastanowienia wybrałabym poród sn w znieczuleniu. No chyba,że byłby wybór:cc czy poród sn bez znieczulenia to wtedy szło by się zastanawiać. Fakt,ze niektóre dziewczyny pisały że przed znieczuleniem jest ból (przy sn) i przy partych. Ale to nie jest regułą. Ja do 6 cm rozwarcia miałam ledwie odczuwalnie skurcze (a znieczulenie podają już przy 4cm). Koleżanka boli partych prawie wogóle nie czuła bo nadal działało znieczulenie. Tak więc przy porodzie sn można uniknąć bólu prawie całkowicie a przy cc bólu się nie uniknie. Ja jednak zdecydowałam sie na Eskulap (nawet jeśli gin da mi skierowanie na cc i mogłabym ją mieć za darmo). Początkowo myslałam nad Eskulapem tylko w razie porodu sn a jeżeli gin zdecydowałby,że musze mieć cc to wtedy pojadę do państwowego szpitala.Ale jednak wybiorę sie do eskulapu. Wyłożę im mój problem i zobaczę co oni o tym myślą. Jeśli powiedzą,ze mogę spróbować rodzić sn to spróbuję (bo wolałabym sn) a jesli uznają,ze nie warto ryzykować i lepiej zrobić cc to zaufam im dam sie pociąć:-(.
  5. A ja z koleji słyszałam,że dziewczynki nie spieszą sie z wyjściem na świat i zazwyczaj rodzą sie po terminie. Że niby stroją się przed wyjściem:-). W moim otoczeniu to by się zgadzało bo większość "przeterminowanych" bobasków to dziewczynki:-).
  6. O cenę było już sporo pytań i odpowiedzi... Zarówno cc jak i poród sn kosztuje 490zł.W tej cenie jest wizyta u ginekologa,usg,rozmowa z anestezjologiem,znieczulenie,no i ogólnie cały pobyt w klinice. MOŻNA sobie zażyczyć cesarkę (i raczej nie robią problemów) ale ja jestem zdania,ze jak się nie ma bardzo daleko do Eskulapu to warto spróbować rodzić sn (W ZNIECZULENIU). Ja mam coś ponad 40km i gdybym miała rodzić sn to napewno zdecydowałabym się jechać do eskulapu i tam rodzić. Aha,nie musisz jechać na kilka wizyt do Eskulapu.Wystarczy jeden raz-miesiac przed terminem porodu.
  7. bejaa22 Ja przed pierwszym porodem to najbardziej bałam się nacięcia krocza ("no bo jak to,na żywca??"). Koleżanki,które już rodziły mówiły,że to nic strasznego,ze tylko troche zaszczypi,ale nie za bardzo mi sie chciało wierzyć. Chciałam nie wiedzieć kiedy będą mnie nacinać ale tak sie złozyło,że byłam całkowicie świadoma,że za chwilę nastąpi nacięcie.Parłam,ale mały nie chciał wyjść (na dodatek wychodził z rączką przy głowie).Widziałam jak położna idzie po narzędzia,rozkłada je i zakłada maskę.Wiedziałam,ze za chwilę mnie natnie.Nie bałam się wogóle,było mi wszystko jedno-byle maleństwo było już na świecie. I wiesz co? Faktycznie nie bolało:-).W czasie skurczu (parłam) poczułam LEKKIE szczypanie. I nic więcej.Żadnego bólu związanego z nacięciem. O szyciu nie będę się wypowiadała bo byłam szyta w znieczuleniu ogólnym (podane z powodu ręcznego wydobycia łozyska bo nie chciało sie odkleić),wiec nie wiem jak to jest. Niektóre babki mówią,ze szycie wspominają gorzej niż poród.Ale one podejrzewają,ze tak sie dzieje bo czasem lekarze nie czekają,aż znieczulenie zadziała i szyją prawie na żywca.A dopiero po wszystkim odczuwa sie działanie znieczulenia.No ale w eskulapie to raczej na bank szyją tylko podczas działania znieczulenia.Chociaż nie wiem bo jeszcze tam nie rodziłam.
  8. nadia111 Nie decyduj sie zbyt pochopnie na cesarkę-to jest operacja. Wiesz,każda dziewczyna która rodziła tylko przez cc napisze ci,ze poleca czy coś w tym rodzaju.Ale,żadna z nich nie wie jak to jest rodzić sn,więc tak naprawdę nie ma porównania i nie jest w stanie powiedzieć co jest lepsze/mniej bolesne,itp. Co innego decydować sie na cesarkę bo panicznie boisz sie rodzić sn lubjeśli jest jakieś minimalne przeciwskazanie do porodu sn. Ale nie decydowałabym się na cesarkę tylko dlatego,że jedziesz w danym dniu,"ciach" i dzidzia jest na świecie. Naprawdę to jest operacja i nie decyduj się na nią zbyt pochopnie.Już wczesniej wklejałam ten artykulik ale wkleję jeszcze raz: http://www.twoje9miesiecy.com/index.php?id=141 Bardzo mądry,więc warto poczytać. Nie traktuj mojej wypowiedzi jako krytki cesarki. Mnie samą prawdopodonie czeka cesarka i boję się jak cho..ra. A i jeszcze jedno. Z tego co słyszałam to w Eskulapie możesz ugadać się na dany termin na prowokację.Koleżanka ma termin na 24.12 i jest umówiona na 21.12 na prowokację,więc pewnie na święta będzie już z dzidzią w domu. Tak więc wszystko jest kwestią dogadania.Ugadaj się na dany dzień na prowokację a w razie czego zrobią ci cc. Wg mnie warto spróbować.
  9. mama wrześniowa Ja również nie chce stawać w obronie eskulapu ale skąd wiesz,ze podobna rzecz nie wydarzyłaby się na wyspiańskiego? Nie wiesz. Czasem wielu rzeczy nie da sie przewidziec. No i wg mnie najważniejszy jest tu lekarz prowadzący.Wg mnie on bardziej zwinił niż sam eskulap. Ja znam kilka przypadków,kiedy to lekarz prowadzący dawał skierowanie na cesarkę (bo widział jakieś przeciwskazania do porodu sn) a kiedy kobieta zajechała do szpitala (państwowego) słyszała: "Aaa,spróbuje pani rodzić siłami natury". I nie chcieli robić cresarki. W nosie mieli skierowanie. Z tego co wiem,w eskulapie nie bronią się rękami i nogami przed zrobieniem cc,czasem może nawet za wcześnie podejmują decyzję o cc. Ja rozumiem,że masz dobre intencje i chciałaś przestrzec,no ale... Jak nie ma problemów podczas porodu to nawet poród w domu ktoś będzie wychwalał pod niebiosa a jak są komplikacje to i prywatna klinika oberwie po uszach.
  10. No ja też jestem za becikowym. Niby nie jest tego dużo ale chociaż wózek i/lub łóżeczko można kupić. Spotkałam sie z wieloma opiniami przeciw becikowemu,że niby kiedyś nie było i też ludzie żyli itp. Tylko,że te 1000zł to naprawdę jest kropla w morzu potrzeb.No ale zawsze coś.W Niemczech przez dwa lata co miesiąc dostaje sie kasę na dziecko (chyba 300 euro miesięcznie).Tak wiec do Niemiec nam baaaaardzo daleko.
  11. Gdzieś jeszcze 100zł umknęlo:-). 70+50+70+200= 390zł Właśnie tak sie zastanawialam co kosztuje te 290zł,bo wydaje mi się jakoś dużo za samą wizytę u gina (z usg) i anestezjologa...
  12. Tak,w eskulapie mozesz mieć cesarke na życzenie.Chociaż jesli nie masz bardzo daleko do bielska to może jednak warto spróbować rodzić w znieczuleniu? Wg mnie porodu ze znieczuleniem do cesarki nawet nie można porówywać. Można sie zastanawiać nad cesarką lub porodem BEZ znieczulenia. I wtedy naprawdę ciężko jest się zdecydować-i tu i tu jest ból. A przy porodzie w znieczuleniu? Fakt,do 4cm rozwarcia musisz wytrzymać bez znieczulenia a potem już ponoć jest lajtowo. Ja rodząc pierwsze dziecko (bez znieczulenia) takie mocniejsze bóle miałam dopiero po 6cm rozwarcia-wczesniej brzuch bolał mnie jak do okresu.Tak wiec poród sn nie koniecznie musi oznaczać ból.A po cesarce zawsze jest ból. I żeby nie było,ze cię namawiam bo porodu sn. Mnie samą prawdopodobnie czeka cesarka.
  13. isiek Tak,musisz kupić podpaski poporodowe. Po cc organizm oczyszcza sie tak samo jak po porodzie sn. Czasem mówią,że nawet "leci" bardziej po cesarce ale koleżanka miała cc i krawiła ani długo ani mocno więc pewnie zalezy.
  14. A powiedzcie mi ile przed terminem porodu robią te ktg? I czy to jest wogóle konieczne? A jakbym nie przyjechała na to ktg tylko na umówiony termin lub jakby mnie bóle wzieły,to co, pytają się czemu nie przyjechało sie na ktg? Mój M ma już mega problem,ze wogóle ma mnie tam wieźć na poród (mamy 40km a on nie znosi daleko jeździć,zwłaszcza gdy nie zna okolic). Marudzi,że po akt urodzenia będzie musiał aż do bielska jechać. Już mu nawet nie mówię,że prawdopodobnie jeszcze po porodzie trzeba tam bedzie jechać na badanie słuchu i bioderek.Jakby o tym wiedział to na bank nie zgodzi sie,zebym tam rodziła.A propos tych badań to faktycznie trzeba je zrobić tylko w bielsku? Nie da sie ich zrobić gdzieś bliżej mojej miejscowości (np w Pszczynie czy Żorach)???
  15. mama Judytki Dzięki. Ten powrót z żółtaczka do eskulapu mnie przerażał.Mój synek miał żółaczkę po porodzie,wiec teraz też sie obawiam,że i drugi maluch też będzie miał żółtaczkę. No ale teraz jestem spokojniejsza,wiedząc że w razie czego przyjmą mnie w miejscowym szpitalu.
  16. kornelinkaa Ja nie jestem zwolenniczką nakręcania filmików czy robienia zdjeć bezpośrednio po porodzie (a w czasie porodu to już wogóle!).Mąż mojej kuzynki robił swoim dzieciom zdjecia zaraz po porodzie (kuzynce też-zachwycająco nie wyglądała). Włożyli im je potem do albumu.Teraz jak pokazują komuś album ze zdjęciami to mówią: "Tego pierwszego zdjecia nie oglądajcie bo jestem na nich taki brzydki.Nie wiem czemu mama mi je tu dała..." No fakt,w życiu nie włożyłabym dziecku takiego zdjęcia do albumu. Po porodzie dziecko jest całe w białej mazi i ze śladami krwi. Wiem,nie każde tak wygląda ale mimo wszystko nie chciałabym fotki bezpośrednio po porodzie. A jeśli chodzi o temat Eskupalu i tego,ze w razie problemów wypisują matke a dziecko zosataje...No własnie tego się obawiam. Do bielska mam ponad 40km i nie uśmiechałoby mi sie dojeżdżać na karmienie. Z tego co wiem czaaaasem zdarza się ,ze jednak matke zostawią razem z dzieckiem (bo akurat mają wolne miejsce) ale to chyba zdarza sie bardzo rzadko. Kuzynka męża rodziła tam 2,5 roku temu i coś im się nie podobało i zostawili dziecko na obserwacji a kuzynka mogła zostać razem z nim. Tak więc zdarza sie że matka zostaje,ale tak jak pisałam-bardzo rzadko. A mnie nurtuje taka rzecz.A mianowicie. Powiedzmy,że po przyjeździe do domu (z dzieciaczkiem) odkrywam,że maleństwo jest zażółcone.Powinnam zadzwonić do eskulapu i w razie żółtaczki albo wezmą dziecko z powrotem albo ewentualnie będę dojeżdżała na naświetlania. No ale czy nie mogłabym jechać z dzieckiem do szpitala w mojej okolicy??? Nie przyjmą mnie? Wg mnie powinni. Nie orientujcie się jak to jest?
  17. Z tym bólem to różnie bywa...Znieczulenie podają jak jest rozwarcie na 4cm wiec wcześniejsze skurcze czuć.No ale właśnie z tym to różnie bywa bo ja przy prawie zerowych bólach (tzn nie czułam ich jakoś boleśnie) miałam rozwarcie na 3 palce (6cm). Dopiero przy 4 palcach zaczęły się takie konkretne bóle (piszę o swoim pierwszym porodzie bez ZZO).Tak więc ja tych 4cm to jakoś sie nie boję. eni_35, z tymi dziewczynkami to różnie bywa...Mój synuś na usg połówkowym też był dziewczynką (dopiero miesiac przed porodem gin powiedział,ze na 100% chłopak będzie). Moje dwie koleżanki również przez długi czas były zapewniane że będzie dziewczynka a miesiac przed porodem okazywało się,ze chłopak.No i wogóle dosyć częśto słyszałam o przypadkach kiedy rodził sie chłopak a rodzice oczekiwali dziewczynki.O pomyłkach w drugą stronę nie słyszałam-zazwyczaj to dziewczynkom nagle rosną kulki:-). Teraz jestem w ciąży z drugim maluszkiem (26tc) i niestety płci nie znam bo maleństwo na usg zacisnęło nóżki i nic nie było widać:-P. Następne usg będę miała dopiero pod koniec stycznia to może wtedy maluszek się ujawni. A jak nie to będziemy mieć jajko niespodzianke:-).
  18. Nie wiem,czy dwa razy nie wyświetli się moja wypowiedź bo pierwsza mi "nie poszła". A więc,jeszcze raz ale w skróconej wersji. grudzien Nawet nie myśl o przewożeniu dziecka na rękach. Przyznam sie,ze ja sama na początku woziłam małego nie zapietego bo nasłuchałam sie,że kto to widział,zeby takie maleństwo "siedziało",że mam mu coś pod dupke podłożyć.No wiec podłożyłam podusie i dlatego nie szło go zapiąć. Potem wyczytałam,ze absolutnie nie można tak wozić dziecka,że te fotliki są dostosowane dla noworodków i wcale nie jest im niewygodnie,że w brzychu matki też sa tak "wygięte".A potem jeszcze znalazłam ten filmik i od tego czasu to już mam hopla na punkcie zapinania dzieci w fotelikach.Zobacz koniecznie: http://www.youtube.com/watch?v=jXVD6mKg-rE A tu cała seria filmików z cyklu "Nie myślisz,zapłacisz".Te filmiki puszczją w TV w Czechach.Szkoda,ze u nas też ich nie puszczają.Kto ma słabe nerwy niech nie ogląda. http://www.youtube.com/watch?v=IrVHMstPpsQ
  19. grudzien Nawet nie myśl o tym,żeby przewozić dziecko na rękach! Przyznam się,ze ja przywiozłam małego ze szpitala w foteliku ale go nie zapięłam bo pielęgniarka zawinęła go w kocyk i nie dało sie zapiąć pasów. Wtedy jeszcze nie myslałam o konsekwencjach przewożenia dziecka bez fotelika lub z niezapiętymi pasami. Nawet przez jakiś czas woziłam go jeszcze niezapiętego bo podłożyłam mu podusie pod dupke bo wszyscy mi gadali,że kto to widział,żeby takie maleństwo "siedziało",że fotelik jest za głęboki itp.A potem wyczytałam,ze te foteliki są tak opracowane,zeby przewozić nimi noworodki.Że wcale nie jest im nie wygodnie,że przecież w brzuchu matki są też wygięte a nie wyprostowane,itp. A jak jeszcze zobaczyłam ten filmik to już mam wogóle hopla na punkcie zapinania dzieci w fotelikach.Zobacz koniecznie: http://www.youtube.com/watch?v=jXVD6mKg-rE A tu cała seria filmików z cyklu "Nie myślisz,zapłacisz".Te filmiki puszczą w Czechach między reklamami.Szkoda,ze u nas też ich nie puszczają w TV.Kto ma słabe nerwy niech nie ogląda. http://www.youtube.com/watch?v=IrVHMstPpsQ
  20. Drugie pytanie nieaktualne:-).Właśnie znalazłam w necie,ze dr Gaweł z Eskulapu i ten z Zor to ta sama osoba. Bosko! Muszę sie do niego wybrać. Normalnie chodzę do gina z kasy a on to taka ciapa-jak sama sie czymś nie zainteresuję albo sie o coś nie spytam to nic mi nie powie. Teraz też jak pytam go co z tym moim porodem (czy cc czy sn) to ciągle mówi,że "zobaczyyymyyy". Jak znam życie to powie mi przed samym porodem.A tak,wybiore sie do Gawła,wyjaśnię co i jak to moze wczęsniej sie dowiem. Tylko co wtedy....Bo myslałam,że jak padnie decyzja o cc to nie pojadę do Eskulapu tylko do Żor....A dziś spotkałam koleżankę,która miała cc w Eskulapie (miała wskazania więc mogła mieć cc gdziekolwiek a jednak wybrała Eskulap) i powiedziała,ze jest MEGA zadowolona ze wszystkiego.Że jest bardzo fajnie poszyta i wogóle.No i kurcze nie wiem,może jednak mimo wszystko wybrać Eskulap....
  21. Mam dwa pytanka. Kiedy mam zadzwonić do esku,zeby umówić sie na termin wizyty przedporodowej? Termin mam na 12-go marca. Chyba chciałabym umówić się do Biernackiego...Słyszałam,ze do niego jest długa kolejka wiec myslałam dzwonić z miesięcznym wyprzedzeniem ale z koleji koleżanka dzisiaj mi powiedziała,ze starczy tydzień wcześniej.Tak wiec nie wiem.Żebym sie nie wygłupiła jak zadzwnię na początku stycznia... No a drugie pytanko dotyczy tego dr Gawła.Czy któraś coś o nim wie? Bo w Żorach jest ginekolog Gaweł i się tak zastanawiam czy to nie ten sam.Jeśli tak,to musiałabym się do niego prywatnie wybrać,żeby obdyskutować rodzaj porodu...
  22. blackly,wydaje mi sie,ze mazia pisała,ze po iluś tam godzinach znieczulenie przestało działać i nie chciała kolejnej dawki,więc końcówka porodu odbyła się bez znieczulenia. nadiaa,mi sie wydaje,że powinnaś spróbować rodzić sn.Wg mnie jest kolosalna różnica między porodem sn ze znieczuleniem a cesarką.Można by sie było zastanawiać czy lepszy jest poród sn BEZ ZNIECZULENIA czy cesarka,bo i tu i tu jest ból. Ale jeśli jest możliwość rodzenia w znieczuleniu to ja bym sie nawet nad cesarką nie zastanawiała (po cesarce zawsze jest ból a podczas porodu sn może go nie być,jesli da sie znieczulenie).A jeśli chodzi o nacięcie krocza...Może wogóle cię nie natną-nie wiadomo.No i podczas nacięcia krocza,nacina sie tylko kawałeczek skóry a nie kilka powłok brzysznych jak przy cesarce.No ale to jest moje zdanie.Zrobisz jak zechcesz.
  23. Jesli chodzi o oglądanie fimików na yputubie z porodem to faktycznie lepiej tego nie robić przed urodzeniem dziecka.Ja na szczęście objerzałam sobie taki filmik już po porodzie więc aż tak mnie nie przeraził. No ale za to zrobiłam błąd bo obejrzałam sobie cesarkę...Wcześniej nie uważałam cesarki za coś strasznego (wiedziałam tylko że po wszystkim boli). Ale po obejrzeniu powiedziałam,ze nigdy przenigdy nie zafunduję sobie tego na własne życzenie i że wogóle nie chcę mieć cesarki.Kiedy z mężem zacżęliśmy myśleć o drugim dziecku nawet wybrałam sie do ortopedy aby ta powiedziała mi czy mogę rodzić sn (obawiałam sie że czeka mnie cesarka z powodu złamanej miednicy).Kiedy powiedziała,że mogę rodzić sn ucieszyłam sie bardzo.Nawet mężowi powiedziałam,ze jakby mi powiedziała,ze mogę rodzić tylko przez cc to chyba bym się dwa razy zastanowiła czy chcę drugie dziecko (tak się bałam tego cc). No a teraz jak już jestem w ciąży to okazało się,że jednak chyba bd miała cc przez tą złamaną miednicę i mam takiego cykora że szok! I zła jestem na siebie,że tę cesarkę se objerzałam.Gdyby nie to,teraz tak bym się nie bała.Tak więc lepiej nie oglądajcie porodów przed waszym rozwiązaniem.
  24. Może faktycznie tak jest,że się podpisuje jakieś tam oświadczenie ale raczej na bank nie robią cc po 2h (chyba,ze się chce). Znajome,kótre urodziły w esku,rodziły tak 3-4h,wiec moze po tych 4h robią cc? Z jednej strony dobrze z drugiej źle.Chociaż lepiej zrobić cesarkę wczesniej niż za późno.
  25. Możesz sie z nimi umówić w ten sposób,że jak nie urodzisz do 2-3h to mają ci robić cc ale jak nic nie powiesz to będziesz rodziła "do skutku". W esku podawają "przyspieszacze" wiec i tak poród raczej nie trwa dłużej niż 4h (przynajmniej nie słyszałam żeby któraś rodziła tam dłużej niż 4h). Tak wiec bez obaw,napewnie nie potną cię po 2h.
×