betty842

Ale jak teraz eskulap nie ma kontraktu z nfz to chyba już nie da skierowania na badanie słuchu...Chyba faktycznie musi je dać pediatra.Ale nie musicie sie z tym tak spieszyć.Z tego co wiem to nie jest tak,ze do końca pierwszego miesiąca trzeba zrobić to badanie.Mi w esku powiedzieli,że jak dziecko skończy 1 miesiąc to jechać na badanie słuchu.No wiec zadzwniłam żeby sie umówić jak mały miał 2 tygodnie i umówili mnie na za miesiąc.Czyli mały miał 1,5 miesiąca jak miał to badanie robione i nikt z tego problemu nie robił.Koleżanka ze swoją córką jechała dopiero jak miała kilka miesiećy i też nikt problemów nie robił.Z koleji moja kuzynka wcale na to badanie słuchu nie pojechała (aż się jej dziwię bo ona taka przewrażliwiona na puncie zdrowia swoich dzieci jest a to badanie olała).

anka Ja też do eska mam ok 45km i też sie troche bałam czy zdążę. Ucieszyłam sie kiedy biernacki na wizycie przedporodowej powiedział,ze na 100% nie dotrzymam do terminu (już mi sie rozwarcie robiło) wiec mam sie zgłosić na prowokacje 6 dni przed terminem z OM,o ile nie urodze jeszcze wczesniej. Bardzo sie cieszyłam że nie musze czekać na rozpoczęcie akcji tylko przyjade w umówionym dniu i bede rodzić. No ale jednak do tego nie doszło bo na prowokacje miałam zgłosć 7go a 2go odeszły mi wody i urodziłam:). Też miałam obawy czy zdążymy dojechać (na dodatek było to drugie dziecko a ponoć drugi poród jest "szybszy") ale bez problemu zdążyliśmy:).

co do przewożenia maleństwa do szpitala....Mi sie wydaje,że nie powinno być to dodatkowo płatne jesli jest sie ubezpieczonym.No bo tak na chłopski rozum jakbym sobie zapłaciła położną i rodziła w domu to w razie czego po dziecko przyjedzie karetka i zabierze do szpitala.Wiec myśle,że z eskiem bedzie podobnie...Co do badań...hmmm...tego to akurat nie wiem...chociaż może te podstawowe badania mają w cenie i dalej tylko badanie słuchu trzeba sobie samemu zrobić i bioderka.Chociaż z tymi bioderkami to troche dziwne jest.W esku kazali zbadać małemu bioderka (bo oni nie badają zaraz po porodzie) a jak sie umawiałam do ortopedy to zaznaczyli,że dziecko musi mieć skończone 6-8 tygodni bo wczesniej lekarz (przynajmniej ten do którego sie umawiałam) nie bada bioderek. A w 6-8 tygodniu jest obowiązkowe badanie bioderek dla wszystkich dzieci wiec w końcu nie wiem jak to jest z tymi biodrkami w eskulapie....Nie wiem,może w normalnym szpitalu każde dziecko zaraz po porodzie jest badane przez ortopedę a w esku tego nie robią i dlatego zlecają że trzeba sobie to badanie bioderek zrobić?

MAAAAAAAJ....super! Ja chciałam na kwiecień-maj bo wtedy zaczyna sie ładna pogoda.Można od razu z dzieciatkiem na dwór wyjść,nie trzeba ubierać grubych kombinezonów. No idealnie! A na zime dziecka absolutnie nie chcieliśmy! Pierwszy syn urodził się w czerwcu,non stop wył i chyba tylko dzięki słonecznym dniom nie oszalałam! Teraz jak na to patrzę to widzę,że miałam lekką depresję poporodową a jakby to jeszcze było zimą i w szaro bure dni siedziałabym z dzieckiem w domu to depresja murowana. Dlatego planując drugie dziecko chcieliśmy wiosne bo wtedy jest wiecej słońca i człowiekowi aż chce się żyć. No ale mamy marcowego malucha:). Drugi syn już nie był takim wrzaszczkiem jak jego starszy brat wiec w szaro-bure dni nie narzekałam:). A i tak raz dwa zrobiło sie ciepło wiec było fajnie.

paula No z tymi staraniami to róznie bywa....U nas drugie dziecko udało sie począć własnie w 1.cyklu starań! Chcieliśmy z mężem żeby drugie dziecko urodziło sie w kwietniu lub maju (pierwszy syn jest z czerwca). Uznaliśmy,ze napewno nie uda sie w pierwszym cyklu dlatego starania rozpoczęliśmy miesiąc wczesniej.No i okazało się,że udało się od razu i drugi syn urodził sie w marcu! Jak oznajmiłam męzowi,że jestem w ciaży to zdziwiony odparł:juuuuż????. Cieszył sie ale liczył,że dłużej bedzie sobie mógł poszaleć podczas starań;).

Mnie ciągle zastanawia czemu niektórym każą przyjeżdżać na to ktg a niektórym nie.... Chociaż może teraz już wszystkim każą przyjeżdżać? Za czasów mojej ciązy własnie jednym kazali przyjechać na ktg a jednym nieeee. Wtedy wywnioskowałyśmy na forum że każą przyjeźdżać na ktg tym które do eska mają w miarę blisko.Biernacki na wizycie przedporodowej pytał mnie skąd jestem wiec może uznał,że daleko to niewarto mnie gonić na to ktg (45km mam do eska). A teraz jak jest? Każą wszystkim na to ktg przyjechać? Z jednej strony jest to fajne bo jak z ktg wyjdzie,ze jakieś skurcze są to jest szansa że już sie zostanie na poród ale z drugiej strony znowu jechać taki kawał drogi i zaraz wracać z powrotem? Moja kuzynka jechała na to ktg i powiedziała biernackiemu,że chciałaby wczesniej urodzić (na prowokacje miała sie zgłosić 13go a jej ta "13" nie odpowiadała) wiec przy okazji tego ktg biernacki ją zbadał (chyba masaż szyjki jej zrobił) i powiedział,ze po tym badaniu do 5h może sie zacząć coś dziać.No i faktycznie-kuzynka wróciła do domu i nie mineło 5h jak już jechała z powrotem do eska bo akcja sie rozpoczęła:).

Ja prałam ciuszki w Dzidziusiu a po kilku miesiącach zaczełam mieszać Dziudziusia z "naszym proszkiem" a jak widziałam,że małego nie obsypuje to przeszłam juz całkowicie na nasz proszek. Jest to o tyle lepsze,że nie trzeba włączać pralki z kilkoma śpiszkami tylko mozna dorzucić ciuszki dziecka do naszego prania.Oczywiście można zrobić odwrotnie i nasze ubrania prać w dziecięcym proszku ale mimo wszystko jednak drożej to wychodzi;). Co do prowokacji to jeśli na wizycie przedporodowej są już jakieś widoki na poród to mogą cie umówić na prowokacje przed terminem.Ja miałam termin porodu na 13go marca a na prowokacje miałam sie zgłosić 7go marca bo już mi sie rozwarcie robiło wczesniej.Jednak nie dotrwałam do tego 7go i urodziłam 2go marca:).

Ja też tak uważam. Gdybym była w 3.ciązy to mimo tych 2 tysięcy to i tak zdecydowałabym sie na poród w eskulapie.Uważam,że warto.Mam porównanie bo pierwsze dziecko urodziłam w państwowym szpitalu a drugie w esku.Mimo,ze na szpital gdzie rodziłam złego słowa nie mogę powiedzieć to jednak poród w esku był wspaniały.Dlatego bez zastanowienia wydałabym te 2 tysiące na poród.

paula Alla na łubinowej są darmowe porody dla wszystkich ubezpieczonych.Te ceny to są podane bez refundacji nfz-przynajmniej tak myśle....Albo jakbyś chciała cc na życzenie to wtedy 7 tys, bo nfz ci tego nie zrefunduje.

kuku87 Nie wiem czy jest jakiś "paragraf" mówiący o tym darmowym znieczuleniu,jedynie w na różnych stronkach pisze,że nfz refunduje znieczulenie do porodu. Ale na stronce żorskiego szpitala wyraźnie pisze,że znieczulenie do porodu jest bezpłatne: http://www.mzoz.zory.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=106&Itemid=109&lang=pl No ale może faktycznie wystarczyłoby o zaządanie pisemnej odmowy jesli nie będą chcieli podać znieczulenia? Może to wystarczy i zaraz znieczulenie podają?

paula Jeśli rozważasz cesarkę to lepiej iśc do manderli,ALE do czasu aż zajdziesz w ciąze a później do rozwiązania może sie dużo zmienić w esku. Może być tak,ze wrócą im kontrakt z nfz i z cesarką na życzenie może być kłopot.Na dzień dzisiejszy do jakiego lekarza być nie poszła (w esku) to zgodzi sie na cesarke bez mrugniecia okiem bo nie mają kontraktu z nfz.Ale jak kontrakt odzyskają to już z cesarką może nie być tak łatwo.....Niby już ktoś napisał "powód" zawieszenia kontraku ale dla mnie jest on absurdalny! Prędzej uwierze w teorię że zawiesili kontrakt z powodu cesarek na życzenie,które nfz nieświadomie refundował.

No ja bym też nie była zadowolona z tego cięcia pionowego.Dobrze że dopisałaś,że cięcie pionowe było z powodu zrostów w poprzecznej bliźnie bo już myślałam,że wszystkim tam fundują cięcie pionowe.No ale może przez to cięcie pionowe nie szłaś jak staruszka zgięta w pół? Moja "współlokatorka" z eska (po cc) też do wc szła zgięta w pół jak 90-letnia staruszka.Może to poprzeczne cięcie bardziej ciągnie?

cytat z tego artykułu:"Ty powinnaś po odbytej rozmowie zastanowić się, czy chcesz rodzić naturalnie, czy jednak poprzez cesarskie cięcie. Jeśli decydujesz się na naturalny poród, musisz wyrazić pisemną zgodę (tylko wtedy jest ona ważna). Wybierając cesarskie cięcie, musisz wiedzieć o tym, że masz do niego prawo."

anka http://canpolbabies.com/pl/porady/porada/all/16/1219

anka Z tego co ja wiem,jesli miałaś ceasrkę przy pierwszym dziecku MASZ PRAWO WYBORU w jaki sposób chcesz rodzić drugie dziecko.Prawdopodobnie w zwykłym szpitalu ci o tym nie powiedzą i bedą kazali rodzić sn ale masz prawo wyboru i możesz zażądać drugiej cesarki.Poza tym słyszałam jeszcze (nawet tu na forum dziewczyny pisały),że nawet jak sie rodzi pierwszy raz to można odmówić porodu sn.Mówi sie wtedy,ze nie wyraża sie zgody na poród sn,że nie bedzie sie współpracowało z lekarzami i w takim wypadku lekarze muszą wykonać cesarke.Poszperaj jeszcze w necie (może w prawach pacjenta jeśli coś takiego jest) bo czasem lekarz też może w bład wprowadzić.

walentynek Ja mimo wszystko uważam,że jednak jest to mydlenie oczu. Witowski uspakaja,mówi,że lada chwila odzyskają kontrkat a nawet,że wrócą pieniądze za porody które odbyły sie w czasie zawieszonego kontraktu. Dla mnie to ostatnie to już wogole bzdura!Jeśli nfz zawiesił kontrakt tzn że nie refunduje zabiegów wiec z jakiej racji ma płacić za coś co wydarzyło sie w czasie zawieszonego kontraktu? belss W żorach po cc na bank wypuszczają po 4 dobach,może nawet wczesniej.Po porodzie sn zazwyczaj wypuszczają po 3 dobach ale zdarza sie że i po dwóch tak wiec może i po cc wypuszczają wczesniej jeśli wszystko jest ok. ALE jest jeszcze jedna róznica miedzy cc w esku a w innych szpitalach a mianowicie pionizacja. W szpitalach pionizuje sie po 12h.Wg mnie może to mieć znaczenie bo znam osoby które miały cc w esku jak i w normalnym szpitalu i twierdzą,że w esku szybciej doszły do siebie.No ale może sie myle,może to nie ma nic do rzeczy.....Kiedyś słyszałam,ze im szybciej sie wstanie tym szybciej dochodzi sie do siebie.Ale czy to prawda? Nie wiem. No ale rozumiem cię,że chciałabyś szybciej wrócić do domu.Ja miałam podobnie.Po pierwszym porodzie wróciłam do domu po 4 dniach (z powodu żółtaczki małego) i już do głowy dostawałam w tym szpitalu! Drugiego synka rodziłam w esku i baaaaardzo sobie chwalę,że wróciłam do domu następnego dnia! Już nawet nie chodziło o to,ze w domu czekał starszy syn.Eskulap wspominam superowo ale mimo wszystko jak tylko mnie spytali (po 20h od porodu) czy chciałabym wyjść dzisiaj do domu to myślałam,że bede skakać z radości.A jak wracałam 4 godziny później to byłam po prostu wniebowzięta.Dla niektórych (zwłaszcza dla tych które nie rodziły w esku) taki wypis po 24 czy 48h to wielki minus a dla mnie był to wielki plus.Nie lubię szpitali po prostu.

"do agula" Ja myślę dokładnie tak samo.Lepiej "przygotować sie na najgorsze" niż być karmionym złudzeniami,że lada chwila kontrakt przywrócą. Chyba lepiej powolutku odkładać kase i być przygotowaną na wyższy koszt (od przybytku głowa nie boli) niż za kilka miesięcy płakać,że było sie przygotowanym na wydatek max 2,5 tysiace a tu sie okazuje,że juz 3,5 tysiąca poród kosztuje?

Któraś pytała o żory. Tak wiec ja rodziłam swoje pierwsze dziecko w żorach ale dosyć dawno bo 5,5 roku temu. Ogólnie złego słowa powiedzieć nie mogę.W czasie porodu przewinęły sie dwie położne i obie były bardzo fajne.Warunki były dobre-pokoje dwuosobowe,łazienka jest przy pokoju (na dwa pokoje przypada jedna łazienka).Panie z oddzialu noworodków bardzo fajne,pomocne (z wyjątkiem jednej). Drugie dziecko rodziłam w esku i byłam zachwycona. Tak jak pisałam złego słowa na żory nie mogę powiedzieć ale jednak poród w eskulapie to był luksus.Ale prawdopodobnie jest to zasługa znieczulenia.Tak wiec jesli którejś z was szkoda kasy na eskulap to może warto rozważyć żory? Wiem,ze w którąś sobote (raz w miesiącu) jest zwiedzanie porodówki wiec można przyjechać i sobi obejrzeć. Jeśli któraś zdecyduje sie na żory to domagajcie sie znieczulenia,nie dajcie sie zbyć. Własnie najczęsciej pada wymówka,że nie nie ma anestezjologa.Ale tak na chłopski rozum-a co by było gdyby nagle w trakcie porodu dziecku spadło tętno i konieczna bedzie natychmiastowa cesarka? Też powiedzą,ze nie ma anestezjologa? Nieeeee,napewno anestezjolog znajdzie sie w kilka minut.Dlatego nalegajcie na znieczulenie i w razie odmowy proście o pisemną odmowę.

"napisz po prostu" Zgadzam się z tobą w każdym słowie! Moja kuzynka ma termin na sierpnia i wiem,że z powodu wzrostu ceny porodu w esku napewno nie zdecyduje się na poród tam....I też własnie myśle,że do sierpnia to cena jeszcze podskoczy.Ostatnio jej mówiłam,że jeśli bedzie rodziła np w Żorach to ma sie upierać,żeby podano jej znieczulenie bo sie jej należy! Ale nie pomyślałam o tym,żeby zarządała pisemnej odmowy! tak jej doradze! Może dzieki temu,że kobiety zaczną domagać sie tego co sie im należy w każdym szpitalu bedzie można urodzić po ludzku!

Ale mi sie wydaje,że skoro teraz rodzi sie w esku tylko prywatnie to z cesarką na życzenie nie ma problemu. Płacisz to masz. Wczesniej jak był kontrakt z nfz to trzeba było troche pościemniać,przekonywać,żeby zrobili cc bo nfz za nią płacił ale teraz jak kontraktu z nfz nie mają to możesz sobie wybrać czy chcesz rodzić sn czy przez cc.

Ale mi sie wydaje,że skoro teraz rodzi sie w esku tylko prywatnie to z cesarką na życzenie nie ma problemu. Płacisz to masz. Wczesniej jak był kontrakt z nfz to trzeba było troche pościemniać,przekonywać,żeby zrobili cc bo nfz za nią płacił ale teraz jak kontraktu z nfz nie mają to możesz sobie wybrać czy chcesz rodzić sn czy przez cc.

Niby masz rację ale róznie to bywa....Ja byłam ogolona ale w dniu porodu (sn ) już miałam troche odrośniete włoski (2mm może) i położna musiała wygolić na zero miejsce prawdopodobnego nacięcia/pęknięcia.

Aha a jak szkoda wam kupować cieniutki kombinezonik bo niewiadomo czy sie przyda to może upolujecie coś w ciucholandzie za pare groszy? Ja wiem ze niektórzy brzydzą sie ciucholandami ale ja sie do nich przekonałam i przecudne ciuszki kupuję za parę groszy a wiadomo,że dziecko szybko rośnie i czasem ma coś na sobie 2-3 razy i za małe. Ja własnie tą miśkowatą bluzę z kapturem kupiłam w ciucholandzie za 12zł a w koncu mały miał ją kilka razy ubraną bo wolałam jednak do kombinezou go wsadzić.A jak nie w ciucholandzie to są też komisy dziecięce.Ja wiem,że przy pierwszym dziecku chce sie mieć wszystko nowe dla dziecka.Sama też dla pierwszego wszystko nowe kupowałam ale potem sie przekonałam do ciucholandów i takie cudeńka kupuję,że szok.Teraz chłopcy są na etapie niszczenia ubrań (kolana,czy bluzki pod brodą-z jedzenia) i nie szkoda mi wyrzucuć jak coś zniszczą.

Jesli chodzi o ciuszki......Na wyjście ze szpitala weźcie dla dziecka dwa długie rękawki (tak na wszelki wypadek bo w sumie to nie wiadomo jaka pogoda bedzie) i albo jakąś ocieplaną bluze albo polarkowy kombinezonik (jesli dziecko urodzi sie początkiem kwietnie to może sie przydać taki kombinezonik-pajacyk z polara). Ja urodziłam początkiem marca i na wyjście miałam dla małego jeden długi rękaw,śpioszki i taką grubszą miśkowatą bluze z kapturem i do tego jeszcze kocyk.I mnie w esku taka niesympatyczna pielęgniarka operdzieliła,że miałam wziać dla dziecka dwa długie rękawy! Poza tym ględziła,że nie mam żadnego kocyka czy jaśka żeby dziecku podłożyć pod dupke w foteliku,wiec pozdejmowała osłonki z pasów i mu popodkładała. Na końcu języka miałam,żeby jej powiedzieć,że gdyby faktycznie norowordki musiały mieć podkładki pod dupke to producent fotelików takie wkładki by dołączył do fotelika! A czytałam ,że własnie NIE TRZEBA nic dziecku pod dupke podkładać,że w brzuchu dziecko jest w podobnej pozycji co w tym fotliku-kołysce i nie na daremno pisze,że są to foteliki już od urodzenia.Oczywiście na sam początek nie jest wskazane,żeby dziecko przebywało w foteliku dłużej niż godzine czy dwie ale w tym czasie to juz chyba kazda z was do domu dotrze.Aha a jeszcze wracając do kombinezonu.... Nie warto kupować zimowego ale warto własnie taki polarowy czy miśkowaty-taki pajacyk jakby.Ja dla mojego marcowego malucha miałam taką miśkowatą bluzę z kapturem ,dodatkowo miałam jeszcze kombinezon po pierwszym synu i szczerze mówiąc wolałam małego w kombinezon ubierać....Cudnie wyglądał jak ubierałam mu tą bluzę i spodnie ale za dużo było z tym zachodu.Duuuużo wygodniejszy (dla mamy i dziecka) jest kombinezon/pajacyk. Dlatego dla kwietniowych maluszków polecam lekko ocieplane pajacyki albo cieniutki kombinezon-serio,łatwiesze do ubierania i wygodniesze niż bluza i spodnie.

martini masz rację.Ja nawet gdzieś czytałam (może nawet na tym forum),że w którymś szpitalu (??) nie umawiają sie na konkretny dzień na cesarkę tylko czekają aż akcja porodowa sama sie zacznie bo to świadczy o tym,ze dziecko jest gotowe na przyjście na świat. Szczerze mówiąc ja bym sie chyba bała czekać aż akcja sama sie zacznie (wiedząc np że dziecko jest ułożone pośladkowo i że mam mieć cc) bo bałabym sie ,ze nie zdąże i każą mi rodzić naturalnie.No ale faktcznie czasem mogą zrobić cesarke za wczesnie...Mojej koleżance zrobili cc tydzień przed terminiem porodu,przed samą cesarką zrobili jeszcze usg i stwierdzili,ze dziecko ma już 3,5kg wiec może już przyjść na świat.Jak wyciągali dziecko to koleżanka po mine lekarza widziała,ze coś jest nie tak.Okazało sie,że dziecko ma 2,5kg!!! A jak koleżanka zobaczyła synka to aż sie przeraziła-kości obleczone skórą.Aż sie rozpłakała i przyznała,że tak brzydkiego dziecka jeszcze nie widziała-serio tak powiedziała.I zła była na lekarzy bo jej zdaniem za wcześnie małego wyjęli z brzucha.Miała dwa terminy porodu-jeden z usg a drugi wg okresu.Ten z okresu wychdził 2 tygodnie później niż wg usg.Ale oni trzymali sie tego terminu wg usg i zrobili cesarke tydzień przed terminem z usg a 3 tyg.przed terminem wg miesiączki.