Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betty842

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez betty842

  1. magdalena a ja sie z tobą nie zgodzę.Ja z koleji słyszłam to co zuzkaa,że szczepionki skojarzone są oczyszczone a te pojedyncze zawierają rtęć. Nie jestem zwolenniczką szczepionek ileśtam w jednym tylko te podstawowe (ale skojarzone).Jak mam wybór 3w1 czy 6w1 to wybieram 3w1. Mogłabym ci przytoczyć kilka przykladów powikłan poszczepieniowych (po szczepionkach pojedynczych) w moim otoczeniu ale nie bede nikogo straszyć.Jedno jest pewne-po szczepionkach skojarzonych rzadziej występują powikłania.Mój pierwszy syn za pierwszym razem dostał szczepionki pojedyncze po których gorączkował (normlany odczyn poszczepieniowy) a potem szczepiłam już skojarzonymi i nie gorączkował po szczepieniu. Wolisz szczepić pojedynczymi to szczep.Ja wybieram mniejsze zło.Znając osobiście przypadki ciężkich powikłan poszczepieniowych boje sie szczepionek jak ognia-i normlanych i skojarzonych,ale wybieram mniejsze zło czyli szczepionki skojarzone.
  2. O tym sprzecie to nawet te które tam rodziły nie wiedzą. W niedziele rozmawiałam o eskulapie z koleżnaką (która miała tam cc 3 lata temu) i ona też zaczęła o tym sprzęcie gadać,że w esku inkubatorów nie mają! A ja jej mowie,że mają inkubatory na 100 procent bo kiedy ja tam rodziłam to dziecko dziewczyny która ze mną leżała w sali miała własnie swojego synka w inkubatorze.No a koleznka aż buzie ze zdziwienia otwarła. Tak wiec ta plotka o braku sprzetu w esku chyba najbardziej sie rozniosła.
  3. "przesadzacie",rozumiem o co ci chodzi.Swego czasu pieniłam sie kiedy kobitki (które nigdy nie rodziły sn) zachwalały cesarke jaka to wspaniała rzecz,że cesarka jest lepsza niż poród sn i ogólnie wszystkim polecają cesarke. No i też sie wkurzałam bo nie rodziły sn a z góry zakładają,że cesarka jest lepsza.No ale jedno i drugie to temat rzeka-można pisać, dyskutować a i tak nic nowego to nie wniesie....
  4. dopóki eskulap bedzie funkcjonował to znieczulenie do poródu bedą dawali-chętnie czy nie ale bedą musieli bo to jest jedyna rzecz którą jeszcze mogą przyciągnąć pacjenki.Nie zdziwie sie jesli cena porodu w esku jeszcze wzrośnie... W żorach chwalą sie że można rodzić w znieczuleniu ale w rzeczywistości zzo nie dają własnie z powodu braku anestezjologa.Wiec problem tkwi własnie w anestezjologach a nie w tym,że nie ma znieczulenia.Znieczulenie jest tylko nie ma go kto podać.Pewnie kasa też wchodzi w grę. Ja wiem,że teraz pańswowe porodówki są już o niebo lepsze niż kiedyś,20 lat temu. Kiedyś wszystkie połozne były wiedźmami a teraz wiedźma zdarza sie jedna na całą porodówke.Ja mam tylko takie marzenie,żeby w kazdym szpitalu były takie warunki jak w eskulapie .Żeby nie trzeba było za to płacić.Być może za kilka lat w każdym szpitalu bedzie można rodzić po ludzku.Malutkimi kroczkami już dążą w tym kierunku.
  5. po częsci sie z tobą zgadzam.Na kafeteri jest też topik dotyczący porodu w żorskim szpitalu (tam rodziłam pierwsze dziecko i złego słowa powiedzieć nie mogę) i jedne dziewczyny twierdzą że wszystko co najgorsze to słyszały na żorską porodówke,że rybnicka jest o niebo lepsza,z koleji druga część kobiet wszystko co najgorsze słyszała na rybnicką porodówkę a na żorską nic.Napisałam tam,że nie ma idealnego szpitala,w kazdym mogą sie zdarzyć komplikacje i w każdym mogą coś spartaczyć. W eskulapie też sie zdarzają komplikacje ale mimo to wydaje mi sie,że jednak zdarzają sie rzadziej niż w normalnych szpitalach własnie z tego powodu,ze nie zwlekają z cesarką. Twój przypadek przeczyłby temu ale wierz mi,że jednak częsciej zdarza sie,że w szpitalu zwlekają i zwlekają z cc. Ja na żorski szpital złego słowa powiedzieć nie mogę ale jednak co jakiś czas słyszę historie kiedy zwlekają z cc,każą rodzić dzieci 4,5-kilowe.I tak jest w większości szpitali.Tak jak pisałam-wszędzie mogą być komplikacje,nawet w esku ale jednak wydaje mi sie,że w esku rzadziej.To nie jest tak,że straszymy dziewczyny państwowymi szpitalami.To nie tak.Faktycznie są dziewczyny,które nie stać na eskulap ale są i takie,które stać ale stwierdzają,że nie warto tyle kasy wydawać i tam rodzić-ja sama tak uważałam jak byłam w pierwszej ciaży a wtedy koszt porodu był 350zł.
  6. qqbeck No ja m.in. temu jeszcze zdecydowałam sie na eskulap.Wiedziałam,że tam nie bedą zwlekać z cesarką. U mnie było ryzko,że dziecko nie przejdzie przez kanał rodny (w wypadku samoch.złamałam miednice,a dokładniej spojenie łonowe).Wiedziałam,że w esku jak tylko bedzie sie coś działo to od razu wezmą mnie na stół.To,że nie chciałam sie męczyć tyle godziń to już swoją drogą ale własnie przerażała mnie jeszcze wizja,że w szpitalu za późno podejmną decyzję o cesarce lub bedą mi dziecko z brzucha wypychać.Na szczęście wszystko poszło błyskawicznie i urodziłam sn bez jakichkolwiek problemów... No a z tą oxy....Moja koleżanka w rybnickim szpitalu miała 4 razy robioną prowokację zanim urodziła dziecko! Dziecko było owinięte pępowiną i dostało tylko 1pkt w skali apgar! Wg mnie po 2 nieudanych prowokacjach powinni już jej zrobić cesarke a oni robili jakby "do skutku"....
  7. No ale tak na chłopski rozum to czy eskulap chwaliłby sie tym,ze mają zamiar go zamknąć??? Wg mnie jeśli mieliby zamknąć eskulap to nie bedą sie z tym rozgłaszać tylko pewnego dnia powieszą karteczkę na drzwiach,ze zamkniete do odwołania.Ja wiem,że ploty ploty....ale w kazdej plotce jest ziarno prawdy. Może faktycznie na początku mieli kryzys i teraz jest już w miare ok i nie zamierzają zamykać. Tyle,że ja bym nie liczyła na to,że jakby mieli zamknąć eskulap to na stronce zamieszczą taką informację. Ja też uważam,że 2 tys. to nie jest aż tak dużo,żeby godnie urodzić i gdybym miała rodzić 3 raz to bez mrugnięcia okiem dałabym te 2 tys i rodziłabym w esku.Ale czy dałabym 3-4 tysiące? Chyba nieeeee.....Może dlatego że raz rodziłam w normalnym szpitalu i wiem,że da sie przeżyć. Dziewczyny które raz rodziły w esku to pewnie bez zastanowienia dałby te 2 tys ale pierworódki często odstrasza cena. Moja koleżanka też rozwazała eskulap (termin ma na marzec) ale jak usłyszła 2 tysiące to powiedziała,że niewarto tyle dać (mimo,że stać ją żeby rodzić w esku),że jej szkoda kasy....Przekonywałam ją,mówiłam że warto,że ja bym jednak tyle dała ale nie trafia to do niej. Z resztą nie dziwię sie jej bo jak ja byłam w pierwszej ciąży to moja koleznka rodziła w esku i zachwalała mi jak to było fajnie tam rodzić a ja potakiwałam a myślałam sobie:"gdzie tam bede do bielska jechać? tyle babek urodziło bez znieczulenia i żyją wiec ja nigdzie po bielsku jeździć nie bede". Nie żałowałam swojej decyzji bo jako tako nie mam przykrych wspomnień chociaż nie obyło sie bez komplikacji.Drugie dziecko zdecydowałam sie rodzić w esku ponieważ do końca nie było wiadomo czy w finalnym momencie akcji nie bedzie konieczna cesarka.Wiec uznałam,że ja sie bede męczyć 12h a potem stwerdzą,że jednak musi byc cesarka i kolejne godziny męki. Tak wiec drugie dziecko urodziłam (sn) w esku i uważam,że to była najlepsza decyzja w moim życiu! Tak wiec mając porównanie- 3.dziecko też rodziłabym w esku i nie szkoda byłoby mi dac te 2 tysiace.
  8. No ja myśle tak samo-z kontraktem czy bez ale byle sie utrzymał i był! Tyle,żeby tylko zbytnio cen nie podnieśli bo jak dojdą do 3-4 tysiecy to ja sobie już chyba na eskulap nie pozwolę...
  9. Akurat wczoraj rozmawiałam z koleznką na temat eskulapu i ona usilnie wpierała mi,że eskulap jest już zamknęty! Mówiła,że jej koleżanka pracuje w jakiejś klinice niedaleko eskulapu i ona jej mówiła (tydzień temu),że eskulap zamykają bo nie umieją na siebie zarobić. A kontrakt zerwali z powodu "machlojek" (jak to określiła),że wyłudzali kase z nfz-głównie na cc na życzenie za które nfz płacił. Taką wersję podała jej ta koleżanka,która pracuje niedaleko eskulapu.... Ale kiedy jej powiedziałam,że na bank eskulap nie jest zamknęty to powiedziała ,ze to tylko kwestia czasu....Oby nie,niech funkcjonuje jak najdłużej i niech odzyska kontrakt z nfz.
  10. majeczce chyba codzi o to leżenie po cc aż do momentu pionizacji (bodajże 5-6h trzeba lezeć).
  11. do eska nic do pępka nie trzeba brać bo oni go tam sami pielęgnują.Potem zalecają kupić octanisept-ja nie kupowałam bo kuzynka dała mi swój.Tyle,że małemu baaardzo szybko odpadł pępek (już mi co niektórzy wrózyli,ze lada chwila bedzie drugi brzdąc-taki zabobon,że jak szybko pępek dziecku odpadnie to szybko bedzie kolejne dziecko,ale minęły dwa lata i na razie w ciązy nie jestem;)) a pod kikutkiem była żółta kropka jakby z ropą i połozna powiedziała,ze mam smarować tą kropke z ropą fioletem na spirytusie. Tak robiłam i szybciutko mu sie to zaschnęło. A przy pierwszym dziecku zalecała (ta położna co przyszła do domu) przemywanie rozcieńczonym spirytusem.
  12. Mam! http://www.mp.pl/wideo01/?id=453&l=1019&u=23217553 Jak któraś nie chce ogladać całego wykładu to przewińcie sobie bo 3:50 minuty. Naprawde to co mówi ten dr nie jest głupie. Zobaczcie same.
  13. Tyle,że własnie zdania są podzielone i jest też taka opinia,że ściąganie napletka powoduje mikrourazy przez co napletek sie znów sklepja. Czytałam kiedyś wątek o sklejonym napletku i własnie jedne dzieci miały odciągane napletki a jedne nie a i tak konieczna była wizyta u chirurga.Po prostu nie ma jednoznacznej opini w tym temacie. Nawet oglądałam jakiś filmik gdzie wypowiadał sie jakis znany urolog i on z koleji kategorycznie zabronił majstrowania przy siusiaku. Jak znajde to pośle link.Ja sama nie wiem w którą tezę wierzyć dlatego słucham się mojej pediatry.
  14. Jeśli chodzi o napletek....Zdania są podzielone. Ja osobiście jedyne co mogę doradzić to to,żeby stosować sie do tego co zaleci pediatra. Moja pediatra zabrania majstrowania przy siusiaku.Starszy syn nigdy nie miał żadnych kłopotów,natomiast młodszy od samego początku ma sklejony.Kiedy o tym powiedziałam pediatrze to powiedziała,ze mam sie tym nie martwić bo tak może być i nic nie majstrować.Teraz młody ma prawie dwa lata a napletek dalej nie schodzi....Martwi mnie to ale wcale nie jest powiedziane,że gdybym mu probowała od początku ściągać napletek (na siłe bo inaczej by sie nie dało) to skończyłoby sie inaczej. Zobaczymy co mi powie na bilansie....
  15. a widzicie,piszecie,że nie da sie rodzić bez bólu....ja sie jednak nie do konca z tym zgodzę...o ile mój pierwszy poród (bez ZZO) wspominamm jako baaaardzo bolesny (faktycznie najwiekszy ból jaki w zyciu przeżyłam) to drugi poród (w esku ze znieczuelniem) mogłabym nazwać PRAWIE bezbolesny! Do 4 cm bóle miałam takie jak przed okresem (może ze dwa przed samym podaniem znieczulenia był silniejsze).Potem było bosko aż do 10cm,zero bólu! Partych nie odczuwałam jako bolesnych,czułam takie mocne parcie jakbym chciała zrobić wieeelką kupę. Samo parcie trwało góra 5 min (mały miał 3900g). Dla mnie takie poród był po prostu piękny! Serio! Wole rodzić (oczywiscie w znieczuleniu) niż iść do dentysty! Tak wiec DA SIE urodzić prawie bezboleśnie. Moja koleznka swój poród w esku wspomina tak samo jak ja,tyle,że ona partych prawie wogole nie czuła (bo działało znieczulenie). Oczywiście nie twierdze,że to jest reguła! Są i takie kobiety które mimo znieczulenia wspominają poród jako bardzo bolesny. Zyczę wam dziewczyny,żeby wasze porody były tak szybkie i piękne jak mój!
  16. magda m miałam bardzo podobnie jak ty! Pierwsze dziecko było na butelce od 3.tygodnia życia.Bardzo chciałam karmić piersią ale miałam kłopty z karmieniem,wyłam razem z małym i w końcu sie poddałam i dałam malemu butle. No a jak byłam w drugiej ciąży powiedziałam sobie:spróbuje karmić piersią ale jak bedą takie kłopoty jak z pierwszym to od razu podaję butlę. I równiez od razu kupiłam sobie mleko modyfikowane (tak na wszelki wypadek). Fakt na samym początku dokarmiałam młodego mm (raz dziennie 30ml) bo miał podobne "objawy" jak pierwszy syn (pierwszy syn po kilku minutach ssania piersi dostawał mega kolkę-za każdym razem, a drugiego tylko tak troche "puczyło" i jak już faktycznie sie rozdarł to wtedy dawałam mu mm).Z czasem coraz rzadziej dokarmiałam i karmiłam tylko piersią.Najpierw chciałam karmić chociaż 3 miesiące,potem stwierdziłam że 6 miesięcy.A jak juz karmiłam 6miesięcy to stwierdziłam,że do roku i koniec:). Nawet nie wiecie jak mi było żal kiedy zbliżał sie roczek małego a ja powolutko go odstawiałam! Ale jak postanowiłam tak zrobiłam (przerazała mnie wizja 2-latka włażącego mi pod bluzke,żeby pocycać). Pierwsze dziecko było butelkowe i uwazam,ze wcale nie jest w niczym gorszy od drugiego,wcale nie chorował wiecej. Ale jednak karmienie piersią to wspaniała rzecz! Mleczko zawsze pod ręką i zawsze w odpowiedniej temperaturze no i przede wszystkim za darmo. Tak wiec uważam tak samo jak magda,chociaż spróbujcie karmić piersią. Oczywiście nic na siłę.Przy pierwszym dziecku miałam parcie na karmienie piersią i nic z tego nie wyszło a przy drugim wrzuciłam na luz i udało się:)
  17. Ale czasem podają drugi raz znieczulenie jesli to pierwsze przestanie działać.
  18. Co do petycji o darmowe znieczulenie.....Podpisałam się chociaż nie wiem czy to coś da BO,jako tako w wielu szpitalach już jest dostepne darmowe znieczulenie a i tak mało która je dostaje.....W żorach można rodzić w ZZO ale serio mało która ma to szczęście. Głownym powodem nie podania znieczulenia podczas porodu jest brak anestezjologa (który w tym czasie jest np na sali operacyjnej).Tak wiec co z tego,że znieczulenie w danym szpitalu jest darmowe skoro nie ma go kto podać rodzącej?
  19. Tak czytam i czytam jaki jest ten powód rozwiązania kontraktu nfz z eskulapem i nie za bardzo rozumumiem......O jakie badania radiologiczne chodzi? Ja myślałam,że faktycznie coś powaznego przeskrobali,np te cesarki na życzenie za które płacił nfz. No ale że eskulap nie zapewniał całodobowo jakiś badań radiologicznych? Nawet nie wiem o co chodzi ale własnie wydaje mi sie,że nie takie przewinienia mają na sumieniu normalne szpitala a kontraktu im nie zawieszają! Ehhh.....szkoda gadać.
  20. askaaa A ja mam własnie wrazenie,że jednak ten kontrakt cofnęli z powodu tych cesarek na życznie..... W końcu wg nfz cesarkę powinno robić się w ostateczności a w esku ponad 50% poródów to cesarki. No a w końcu nfz za te cesarki na życzenie płacił. Nie wiem,może sie mylę bo tak faktycznie to nikt nie wie dlaczego nfz zawiesił eskulapowi ten kontrakt.Możemy tylko snuć domysły.....
  21. U mnie podziałało własnie mycie okien i wieszanie firanek! Umyłam dwa okna a w nocy odeszły mi wody. Okien to może nie myj przy tej pogodzie ale może chociaż firanki w oknach pozmieniaj? Tyle,że u mnie rozwarcie już sie robiło 2 tygodnie przed tym myciem okien wiec może temu to mycie okien poskutkowało bo już sie coś działo? Jak u ciebie jest wszystko pazamykane to i te wieszanie firanek nie pomoze.Ale tak dzień przed prowokacją mogłabyś spróbować. Może nie ruszy akcja ale jednak choć małe rozwarcie ci sie dzieki temu zrobi.....
  22. Teraz w esku porody są tylko prywatne wiec bez przeszkód zgodzą sie na cc na życzenie. Jak mieli kontrakt z NFZ to trzeba było troche ich przekonywać,zeby zrobili cc ale myśle,że teraz z cc na zyczenie nie ma problemu.
  23. metafora Jak już urodzisz na tej łubinowej to koniecznie daj tu znać jak było i ile dokładnie cie to wykosztowało. Nie jestem w ciąży ale takie informacje sie przydzadzą:).Moja kuznka jest w ciaży i chciałam jej polecić eskulap ale teraz kiedy jest tak drogo to wątpie że kuzynka zdecydowałaby się na eskulap.Ale może łubinową by wybrała.Gdybym mi było szkoda kasy na eskulap to też wybrałabym łubinową ale chyba najpierw bym zadzwoniła,że rodzę i czy mogę przyjechać.A jakby mi powiedzieli,że nie bo np nie ma miejsc to jechałabym do żor (mam bliziutko) i tam bym rodziła-niby można u nich rodzić w znieczuelniu ale raczej sie bronią przed tym.
  24. kotek uważam,że twoja mama ma rację-laktacja sie unormowała. Jak laktacja sie unormuje to wtedy piersi już nie są takie pełne jak na początku bo piersi "produkują" już tylko tyle mleka ile dziecko potrzebuje. To,że twoje dziecko płacze na początku karmienia wcale nie jest oznaką ,ze sie nienajada! Jakby sie nienajadało to płakałoby pod koniec karmienia albo co chwilke byłoby głodne. Tak wiec wg mnie dokarmianie mm jest zupełnie zbędne! Nie jestem przeciwna mm bo mój pierwszy syn był na butelce prawie od urodzenia (miałam kłopoty laktacyjne i bardzo szybko sie poddałam) i w niczym nie odbiega od drugiego syna który do roku był na piersi.
  25. LAKI piszesz że rodziłaś sn 2 razy bez znieczulenia a potem że rodziłaś w esku......Dziwne-to w esku nie dali ci znieczulenia???? Zdarza sie,że w esku nie zdążą podać znieczulenia bo poród tak szybko postępuje,że jest już za późno na podanie znieczulenia ale ty piszesz,że porody miałaś długie.Wiec albo coś kręcisz albo w esku nie rodziłaś.
×