Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betty842

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez betty842

  1. jeny jeszcze 90zł usg,jesli nie chcesz to ci nie robią usg i wtedy płacisz 180zł a jak jeszcze bedziesz miała robione usg to 270zł
  2. joy ale co była dla ciebie koszmarem? To,że musiałaś przeć własnymi siłami czy ogolnie cały poród? Sądzisz,że rodząc w innym szpitalu miałabys mniej traumatyczne przeżycia? Ja swoje pierwsze dziecko rodziłam w normalnym szpitalu (bez ZZO) i najgorzej wspominam własnie masaż szyjki bo nie chciało mi sie robić rozwarcie.Też nie czułam partych wiec parłam na normlanym skurczu.Dałam radę,ale tak jak pisałam najgorszy w tym wszystkim był masaż szyjki. Wiec nie wiem czy pisząc o swoim porodzie-trauma miałaś na myśli cały poród czy sam masaż szyjki (jeśli był robiony jak już nie działało znieczulenie)? Bo chyba traumą nie było to,że w czasie znieczulenia była ci strasznie zimno i miałaś dreszcze? Wg mnie o wiele gorsze są bóle przy 7-8cm ciągnące sie jak flaki z olejem.
  3. faustyna Gratulacje! Szkoda że nie udało ci się urodzić sn,wiem,że bardzo chciałaś rodzić sn.No ale trudno,czasem tak bywa,najważniejsze że maleństwo jest całe i zdrowe. Jak już bedziesz sie lepiej czuła to napisz co sie stało,że jednak miałaś cc.
  4. elka Ja słyszałam dokładnie to samo co ty. Połozna tłumaczyłam mojej koleżance że po lewatywie jelita są tak rozluźnione że nawet jest wieksza szansa,ze po lewatywie COS sie przy porodzie zrobi niż bez lewatywy.A nawet jak sie COŚ zrobi to salowe wolą sprzątać klocek niż sr.ke. Ja rodziłam dwa razy,lewatywy nie miałam i żadnej niespodzianki nie zrobiłam.Ale w obu przypadkach poród zaczał sie sam wiec może to też ma znaczenie,moze organizm wczesniej sie oczyścił (nie pamietam nawet). Ale jeśli któraś jedzie na prowokacje i chce lewatywę to może sobie zrobić bo wiadomo,że skoro "sztucznie" wywołują poród to organizm może nie zdążyć sie oczyścić.
  5. maja Aha, czyli to był twój drugi poród sn w esku? Jak go oceniasz-lepiej czy gorzej niż pierwszy? Tak z ciekawości pytam;)
  6. faustyna przez tydzień to chyba aż tam mocno nie urośnie,max do 4kg,tak myśle przynajmniej. Mój synek miał 3900g i urodziłam błyskawicznie:). Jakby ci powiedział,że ma już 4kg to bym sie przeraziła na twoim miejscu bo jednak takiego kloca ponad 4-kilogramowego nie chciałabym rodzić.Ale bedzie dobrze,zobaczysz:).
  7. środowiskowa,gratulacje! Bardzo sie cieszę,że tak fajnie wszystko poszło! Ja miałam bardzo podobne odczucia po swoim porodzie w esku z tym,że mi krocze tylko troche pękło i może tylko leciutki dyskomfort po szyciu czułam.A tak poza tym to ja wspominam swój poród w esku jak PRAWIE bezbolesny (te bóle do 4cm były znośne,potem znieczulenie a parte czułam ale tak całkiem inaczej niż skurcze,wydaje mi sie że skurcze przy 7-8cm są boleśniejsze niż parte)
  8. pania ania skrót OM oznacza termin porodu liczony z Ostatniej Miesiączki:) Jeśli chodzi o znieczulenie.Dostaje sie go do kręgosłupa (tak troche poniżej zapiecia od stanika),wkłucia prawie wogole nie czuć,wg mnie pobieranie krwi jest bardziej "bolesne". Nie wolno podniosić głowy bezpośrednio po podaniu znieczulenia.Ja głowe troche podniosłam,żeby sie na tym łóżku przesunąć i nie wiem czy przez to ale potem na drugi dzień bardzo mnie głowa bolała:( Ale to jest taki ból głowy jakby sie ciśnienie za wysokie miało i jak sie połozyłam to było ok ale jak stałam czy siedziałam to głowa bolała niestety...Ale chyba nie ma na to reguły,jedne może głowa boleć inne nie.No ale z tym znieczuleniem normlanie funkcjonujesz-można chodzić,jedynie nie czuć bóli/skurczy.Ja odczuwałam jedynie takie mrowienie w dole brzucha które oznaczało skurcz.Potem parte juz czuć zazwyczaj ale to nawet dobrze bo jakby sie nie czuło partych to może troche trudniej byłoby maluszka wyprzeć.A jak sie czuje parte to to jest taka mobilizacja do działania.Dla mnie parte nie były jakieś bardzo bolesne....czułam jedynie takie mocne parcie jakby chciała wielką kupę zrobić;). Te bóle trwają krótko wiec da sie wytrzymać,u mnie 3 parte i mały był na swiecie:):):).Ważne ,żeby przeć skutecznie. Mnie położna przy pierwszym porodzie uczyła przeć bo nie umiałam:(.Wiec w teorii wygląda to tak:nabierasz powietrza,"połykasz" to powietrze i zatrzymujesz nad brzuchem i dopiero przesz. Zapamiętałam sobie to i w esku starałam sie trzymać tych wskazówek i tak jak pisałam 3 parte i mały był na swiecie (ważył 3900g wiec znów taki mały nie był:) ).
  9. pania ania Ja na wizycie przedporodowej byłam u biernackiego bo chciałam skonsultować swój problem z dobrym lekarzem ktory mi doradzi a nie pójdzie na łatwizne. Miałam przy nim rodzić bo umówiliśmy sie na poród 5 dni przed terminem z OM (miałam już małe rozwarcie na wizycie przedporod. i stąd decyzja,żeby prowokacje przeprowadzić 5 dni przed terminem z OM o ile nie urodziłabym jeszcze wczesniej).Cieszyłam sie jak głupia,ze nie musze czekać na rozpoczęcie akcji tylko spobie pojade w danym dniu i już.No ale mały sie pospieszył i urodził sie 5 dni przed planowaną prowokacją.Jak jedziesz z akcją to rodzisz u tego lekarz który ma akurat dyżur.Ja trafiłam na dr manderlę. Wg mnie jest baaaardzo fajny.Podczas porodu ciągle mi powtarzał,że super mi idzie,że wspaniale rodze itd.Naprawdę takie słowa dodawały mi sił i mnie mobilizowały! Tyle dobrych słów w tak krótkim czasie jeszcze nie usłyszałam! Tak wiec ja byłam zachwycona całym porodem w esku.W porównaniu z porodem w normlanym szpitalu bez zzo to poród w esku był DLA MNIE bajką! Podkreślam,ze DLA MNIE ponieważ każdy poród jest inny. Ale każdej z was życzę takiego porodu:).
  10. Mój pierwszy syn był butelkowy a drugi piersiowy. Jesli miałabym porównać to DLA MNIE lepsze (wygodniejsze) było karmienie piersią. Tyle,że ja nigdy nie ściągałam mleka jeśli musiałam gdzieś pojechac na dłuzej-młody w czasie mojej nieobecności dostawał mm,sporadycznie ale dostawał. Aha i jednak nie do końca zgodzę się,że to kwestia genów.Wszystkie kobiety w mojej rodzine karmiły piersią nie dłuzej niż 6 tygodni bo "nie miały pokarmu".Dlatego przy pierwszym synu nikt nie był zdziwiony,ze karmiłam go tylko 2tyg. Ale drugiego karmiłam rok piersią i wszyscy byli w szoku,że niemożliwe bo u nas w rodzinie kązda kobieta ma mało pokarmu.Owszem miałam kryzys laktacyjny własnie koło 6tygodnia kiedy pokarmu było troche mniej ale po kilku dniach znów pokarmu było wystarczająco.Broń Boże nie namawiam nikogo do karminia piersią.Starszy syn był butelkowy i nawet mam wrażenie,że mniej chorował niż syn "piersiowy". Wiec akurat dla mnie mitem jest to,ze dzieci piersiowe mają większą odporność,że rzadziej są alergikami itd. Nie jestem ani zatwardziałą zwolenniczką karmienia piersią ani mlekiem modyf. Jedno i drugie ma zalety i wady.Akurat w moim przypadku wygodniejsze było karmienie piersią.Dla kogoś innego wygodniejsza bedzie butelka-sprawa indywidualna.
  11. hmmmm...no to jestem zdziwiona. wg mnie skoro teraz eskulap nie ma kontraktu z nfz,jest cennik ile kosztuje cc a ile porod sn to wg mnie mozna sobie wybrać co się chce. Z resztą kilka dziewczyn z forum mają mieć (lub już miały) cc i własnie chyba na życzenie a nie z powodu wskazań.Rozumiem,ze kiedyś trzeba było przekonywać ale teraz tak nie powinno być. maja A może własnie dlatego że u biernackiego prowadzisz ciąże to wybija ci cesarkę z głowy?Może traktuje cię bardziej "osobiście".Wiesz o co mi chodzi? W takim sensie,że jak przychodzi jakaś obca cieżarna do eska i chce cesarkę to ją ma a tobie odmawia bo traktuje cię bardziej "osobiście" bo jest przekonany że poród sn bedzie dla ciebie lepszy niż cesarka.
  12. minimidimaxi Na dzień dzisiejszy jest tak jak anka pisze-jest to prywatna klinika wiec mozesz zażyczyć sobie cesarkę i bez szemrania ci ją zrobią.Ale jeśli odzyskają kontrakt z nfz (o ile wogole go odzyskają...) to juz pewnie tak łatwo cesarki nie pójdzie sobie załatwić.Ale w twoim przypadku możesz nie mieć problemu bo w esku "trauma po porodzie sn" jest wskazaniem do cc.Chociaż może to za dużo powiedziane-moze nie jest wskazaniem ale wiem że wczesniej (jak mieli kontrakt z nfz) to jak juz kobieta raz rodziła sn i ma złe wspomnienia i chce cesarke to zazwyczaj ulegali.Tak wiec raczej nie musisz sie obawiać,ze odmówią ci cesarki nawet jeśli odzyskają kontrakt.
  13. Kiedy urodziłam pierwsze dziecko (6 lat temu) nie było zaleceń,żeby podawać wit.K .Tylko witamine D w kropelkach podawałam (na łyżeczce). Przy drugim synu (2 lata temu) już była zalecana witamina K i D.Pediatra poleciła mi kapsułki do wiciskania (D+K) i na początku ich "używałam".Wydawało mi sie to takie wygodne.ALE potem zaczynałam zauważać że wcale to takie fajne nie jest...Przy wyciskania trzeba uważać,żeby kapsułka nie wyśliznęła sie dziecku do buzi (zawartość kapsułki jest tłusta i śliska),co nieco zostaje na palcach wiec cała zawartość nie trafia dziecku do buzi no i cena-dużo droższe niż witamina D w kroplach.Tak wiec jak już nie musiałam dziecku podawać witaminy K (o ile sie nie myle to wit.K podaje sie przez pierwsze 3 miesiące) to poprosiłam pediatrę o receptę na witaminę D w kroplach. I wg mnie jest lepsza niż ta w kaspułkach.Nie podawałam jej łyżeczką tak jak przy pierwszym synu tylko od razu wkraplałam dziecku do dziobka (nie ma strachu,ze coś zostanie na palcach czy na łyżeczce).No i krople są wydajniejsze i tańsze niż kapsułki.Tak wiec o ile witamina K+D w kapsułkach jest wygodna bo za jednym razem dziecko dostaje dwie witaminy to juz samą witaminę D wolę w kroplach.No ale to tylko moje zdanie;).Wiem że nie o to pytałyscie ale tak sobie pozwoliłam wyrazić opinię o witaminach w kapsułkach.
  14. Ja najpierw weszłam sama a jak miał mi biernacki robić usg to zawołałam męża.Ale myśle,że mąż może wejść od razu do gabinetu chociaż ja nie chciałam,zeby mój patrzył jak mnie gin bada wiec zawołałam go dopiero na usg:).
  15. Ból głowy raczej nie jest związany z cesarką czy wstawaniem tylko z samym znieczuleniem....Ja urodziłam w środe (sn) a głowa przestała mnie boleć w poniedziałek. Mnie chyba dlatego głowa bolała bo po podaniu znieczulenia przesuwałam sie na łózku i wtedy lekko uniosłam głowe.Wiedziałam,że po znieczuleniu nie powinno sie podnosić głowy ale lezałam na boku i jak sie przesuwałam to minimalnie głowe podniosłam i to chyba wystarczyło...
  16. no to może faktycznie za późno ci podali znieczulenie....A ile to wszystko trwało? Tzn od pierwszych bóli do nardzin maleństwa? Z ciekawości pytam.
  17. Wydaje mi się,że przyjmuje:) chociaż najlepiej jakbyś sobie przedzwoniła do witowskiego.Skoro można do niego dzwonić o każdej porze dnia i nocy to i w święta też napewno można z nim pogadać.
  18. niuniula być może miałaś większe rozwarcie ale bywa tak,ze po podaniu znieczulenia rozwarcie robi sie expresowo.Ja znieczulenie miałam podane przy niespełna 4cm a po 10 minutach miałam już 8cm. Po kolejnych 10 minutach miałam już parte.Fakt nie trwało to kilka minut jak u ciebie tylko 20. Ale faktem jest że po podaniu znieczulenia akcja albo śmiga albo zanika (rzadko bo rzadko ale sie zdarza). Wydaje mi sie,że gdybyś nie dostała znieczulenia to nie rodziłabyś po kilku minutach tylko troszke dłuzej by to trwało.No ale może sie mylę,bo zdarzają sie kobiety które rodzą expresowo bez względu czy dostały znieczulenie czy nie.Aha dodam jeszcze że jak ja rodziłam w esku to co chwilę pytano mnie czy już chcę znieczulenie ale nie czułam jeszcze takiej potrzeby (miałam te niespełna 4cm rozwarcia ale bóle jak przed okresem).Nawet jedna położna powiedziała,ze mam zbytnio nie zwlekać bo szef ich zabije jak nie zdążą mi znieczulenia podać. Jak juz troche mocniej zaczeło mnie boleć to powiedziałam,że już chcę znieczulnie.Nadal miałam niespełna 4cm rozwarcia ale podano mi znieczulenie.Wiem że gdyby nie ono to rodziłabym jeszcze wiele godzien....Pierwszego syna rodziłam 12h (w normalnym szpitalu),przy obu porodach do szpitala jechałam z odchodzącymi wodami,bez bóli ale z 3cm rozwarcia.Wszyscy myśleli,że jak już mam 3cm to akcja potoczy sie szybko a tu d.pa-akcja ślimaczyła sie okropnie.No i w esku było tak samo aż do momentu podania znieczulenia.Po podaniu znieczulenia urodziłam w pół godziny.Wszystkim kobietom życzę takiego porodu:).
  19. Z tego co wiem to zewnętrzne i wewnętrzne szwy sa rozpuszczalne (oczywiście jeśli chodzi o poród sn). Ja przy porodzie trochę pekłam i miałam zakładane kilka szwów.Manderla kazał po tygodniu przyjechac na zdjecie szwów wiec spytałam go: "a to nie są rozpuszczalne szwy?". On odpowiedział,że tak,to są szwy rozpuszczalne ale lepiej je po tygodniu zdjąć bo bede sie lepiej czuła. Ale ja nie czułam zadnego dyskomfortu-dzień po porodzie mogłam siedzieć po turecku,mogłam siedzieć na drewnianym taborecie i nie czułam żadnego dyskomfortu! Tak wiec olałam to zdjecie szwów i po jakimś czasie szwy sie rozpuściły i poodpadały.Ale ile to trwało? Nie mam pojęcia....
  20. Hmmmm...czytałam gdzieś ,ze nie udowodniono aby jakakolwiek szczepionka powodowała autyzm. Ale ja wierze,ze może to mieć jakiś wpływ.Osobiście znam dwoje dzieci które miała ciężkie powikłania po szepionce i dlatego boje sie szczepionek. Również rozważałam:szczepić czy nie szczepić? Ale wybrałam mniejsze zło (przynajmniej wg mnie)-szczepię ale tylko na to co muszę. Słyszałam że sanepid ściga za nieszczepienie (ale może tak było kiedyś a teraz już nie?) ,wiec jak sobie pomyślałam,ze ja bede sie migać od szczepień,sanepid bedzie mnie ścigał a dziecko zachoruje na jakieś polio czy krztusiec to sobie nie daruję.Ja wiem,że po szczepieniu mogą wystapić powikłania ale w razie powikłań wtedy wiekszy żal bede miała do tych którzy nakazali szczepić niż do siebie. Ale jesli byłby wybór :szczepić czy nie szczepić (bez ścigania przez sanepid) to bym nie szczepiła. Może troche chaotycznie to napisała ale mam nadzieje,że kazdy zrozumie o co mi chodzi. Kiedy ja miałam ten dylemat (prawie 6 lat temu) za nieszczepienie ścigał sanepid ale może teraz jest inaczej. No ale z drugiej strony rozumiem troche zwolenników szczepień,którzy twierdzą,że dzięki szczepionkom ludzie nie chorują juz tak na polio,odre czy krztusiec (to tylko przykłady).Jeśli co niektórzy zrezygnują ze szczepień obowiązkowych moze znów dojść do "odrodzenia" sie tych chorób. To naprawdę jest temat rzeka. Ja sama nie mam zdania w tej kwestii. Z jednej strony boję sie szczepionek a z drugiej boję sie co może być jeśli dziecka nie zaszczepię (szczepionkami obowiązkowymi). Te najgorsze szczepionki moi synowi mają już za sobą wiec można powiedzieć że jestem spokojna i wierze,że wszystko bedzie ok.
  21. Ja szczepiłam tylko na to co musiałam.Boje się szczepionek wiec nie fundowałam dzieciom zadnych dodatkowych szczepień.Aha,szczepiłam skojarzonymi.
  22. kahewo wszystko zależy jaki jest ten czop-jak krwisty to poród może nastąpić w ciągu 24h a jak taka bezbarwana czy żółtawa galaretka (coś pomiedzy galarerką a kisielem) to tak do 2 tygodni. Mi czop (żółtawy) zaczął odchodzić (po trochu co jakis czas) miesiąc przed terminem porodu.Kiedy powiedziałam o tym mojemu ginowi to powiedział,ze napewno to nie jest czop bo to za wczesnie zeby mógł odchodzić.No ale urodziłam prawie 2 tygodnie przed terminem wiec jako tako by sie zgadzało,ze po odejściu czopu (ale nie krwistego) poród nastepuje tak do 2 tygodni. Ale tez zależy ile tego czopu odeszło-czy cały czy tak jak mi po trochu co kilka dni. Bo jak odchodzi po trochu to moze sie urodzić nawet później niż do dwóch tygodni...
  23. kahewo Ja rodziłam przy dr Manderli w uważam,że jest super! Ale słyszłam,że w cieszynie w szpitalu to aż tak miły nie jest.Może w esku jest inny,milszy? No ale też jest to tylko człowiek,czasem może mieć gorszy dzień,goszy humor. Dla mnie w esku był bardzo miły,zwracał sie do mnie przy porodzie per "kochanie";) anna9597 Teraz w esku rodzi sie tylko i wyłacznie prywatnie wiec bez problemów robią cesarkę na życzenie.Jak mieli kontrakt z nfzetem to trzeba było przekonywać do cesarki ale w tej chwili nie.Chcesz cesarke-płacisz i masz.
  24. LEWATYWY w esku nie robią. Już pisałam to wiele razy ale powtórzę jeszcze raz.Znajoma połozna tłumaczyła mi,ze teraz już nie robi sie lewatywy przed porodem bo z ich obserwacji wynika,że po lewatywie jelita są tak rozluźnione że jest większe prawdopodobieństwo,że rodząca "coś" zrobi przy porodzie. Poza tym wolą sprzątnąć "klocek" niż sr.ke. Rodziłam dwa razy bez lewatywy i niespodzianki nie zrobiłam. Ale jeśli któraś czułaby sie bardziej pewnie po lewatywie to może sobie sama zrobić...Chociaż ja własnie odczuwałam strach przed lewatywą,bałam sie,że skutki lewatywy bedą sie utrzymywały jeszcze podczas parcia (jeśli akcja bedzie sie szybko posuwała) i zrobie sr.ke:P
  25. Nie jestem pewna ale chyba to że masz "zły" mocz nie ma wpływu na poród wiec w esku z tego powodu nie powinni robić problemów. Moja koleżanka miała jakąś bakterie i jak przyjechała rodzić to od razu dostała antybiotyk wiec wydaje mi sie,że wyniki badań nie mają nic do rzeczy... Jak ja tam miałam jechać rodzić to znajoma mnie straszyła,że eskulap nie chce odbierać porodów dzieci o dużej masie ciała wiec jesli na wizycie przedporodowej wyjdzie że dziecko jest duże to mnie nie bedą chcieli.I że wogóle oni tylko przyjmują bezproblemowe ciąże. No a okazło sie to nieprawdą!!! Moj syn miał 3900g wiec do malutkich nie należał a na forum były dziewczyny które urodziły w esku sn dzieci powyżej 4kg i nikt im nie powiedział,że z powodu dużego dziecka nie moze tam rodzić.Owszem przy dużym dziecku proponują cc ale wg mnie tak powinno być-przy dużym dziecku w kazdym szpitalu kobieta powinna mieć prawo wyboru czy chce rodzić sn czy przez cc. Ja mogłam mieć poród z komplikacjami bo jakiś czas temu miałam złamane spojenie łonowe. A mimo wszystko zgodzili sie w esku na poród sn. Na szczęscie wszystko było ok.
×