Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oaniao

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oaniao

  1. Dziewczyny, jakie kaszki dajecie maluchom? ja w weekend próbowałam dac bobowity, zrobiłam na bebilonie i guzik! tylko się wykrzywiła, konsystencja tej kaszki tez jest jakaś dziwna, takie niby grudki, nie grudki...mała wszysko wypluwała
  2. Melduję sie:) my w sobotę byliśmy u teściów, ale bardzo krótko, bo wyraxnie zeJulii się tam nie podoba, marudziła i popłakiwała non stop, wróciliśmy do domu i spokój... wydawało mi sie, ze 5-miesięcznym dzieciom, to obojętne gdzi i z kim są przynajmniej na chwile, ale jednak nie. widac było, ze nie kojarzy dziadków, no trudno, tam wnuków pełno, wiec oni nie płaczą z tego powodu od dzisiaj u nas ferie zimowe, moja starsza córka, nie chciała siedziec w domu, wiec znalazłam jej fajne zajęcia w domu kultury, najpierw plastyczne, a potem "odkrywanie Afryki". zawsze na ferie jeżdziliśmy na tydzień w góry na narty, ale teraz przerwa, drugo tydzień chodziłyśmy na przedstawienia teatralne, do kina, ale myslę, ze teraz tez nie bedzie się nudzic:)
  3. Atiko, ja daję sinlac, bo tak mi doradziła lekarka, ze to jest najlepsza kaszka przy rozszerzaniu diety dziecka, bo nie ma po niej alergii i nie jest też jako chyba jedyna oparta na mleku, ale i tak jak skończy mi się to opakowanie, to kupię normalną kaszkę z owocami, może tez posmakuje, bo ten sinlac to moja mała badzo lubi, moze dlatego , ze jest słodki, ale niestety w porównaniu z innymi drogi...
  4. Atinko, ja daje sinlac, bo moja pediatra tak doradziła jako pierwszy produkt do rozszerzania diety, nie uczula, nie ma w nim mleka, więc jako pierwszy posiłek jest bezpieczny ale teraz jak skończy sie opakowanie, to zamierzam dawac juz te mleczne kaszki z owocami, zobaczymy czy beda jej smakowac, bo ten sinlac jej podchodził, bo jest brdzo słodki, ale drogi...
  5. Ela, a kaszki nie są na mleku? moja obiady je chętnie, zjada cały mały słoiczek, kaszki ok. 60, a z deserami to różn ie, ale zje pół słoiczka, taka z nas słoiczkowa para..
  6. a z jakich warzyw gotujecie zupki? bo rozumiem, że groszek, brokuły mrożone, a co z resztą macie jakieś swoje, czy normalnie ze sklepu?
  7. Kafetka, ja dalej karmie piersią, wieczorem ok. 7 zjada kaszkę (sinlac) ją się robi na wodzie, zje ok. 60ml, potem kąpiel i dokarmiam piersia , może tej kaszki mało je? ale daję ją łyżeczką i wiecej nie chce, buzię sznuruje i koniec..
  8. Madziurka, trzymam kciuki za pierwszy dzień w pracy! unas noc do 2:30 w miarę, potem już pobudka co godzinę, memła tego cyca, o co chodzi??? jak jej to nie przejdzie, to się chyba wykończę, wczoraj głowa mi pekała, zmierzyłam ciśnienie i okazało sie, ze to z tego. a ciśnienie nie lubi dźwigania, schylania, wstawania w nocy, czyli tego wszystkiego, co trzeba robic:(
  9. u nas na szczęście szczepienia przechodziły bez echa, mimo że podawane były trzy na raz, tylko trochę płaczu było, ale kto by chciał, zeby go trzy razy kłuc! dzięki dziewczyny, jakoś się muszę trzymac, chociaz mnie trafia, mój mąż lubi się pokłócic , bo potem nic nie pomoze , śpi i wszystko ma w nosie, bo jest przecież obrażony! fajnie to sobie obmyślił! szkoda, ze ja tak nie potrafię
  10. a moja mała po całonocnym ciamkaniu cyca w ogóle nie chce nic jeśc, dopiero tak gdzieś około 10-11 zje pół słoiczka owoców i potem dopiero obiad. wolałabym, zeby w dzień jadła , a nie w nocy... u nas dzisiaj zły dnia początek, awantura była, i jak zwykle zaczęło się od pierdoły:( jestem wściekła, już mi głowa pęknie, córka spóźniła się do szkoły, pojecała cała zapłakana... ahhhh
  11. cześ dziewczyny, moja Julia zachrypła! mówi tak jakby paliła ze 60 lat:) byłam z niż u lekarza, ale na szczęście wszystko w porządku, prawdopodobnie to z tego, ze ze dwa dni nc nie robiła, tylko pokrzykiwała i wydobywała takie śmieszne gardłowe dźwieki z nocami to już daje na całego, z tesknotą myśle o pierwszych trzech miesiacach, kiedy przesypiała całą noc, teraz pobudki co po chwila, trochę je, ale wydaje mi się, ze to bardziej chodzi o to , zeby potrzymac cycusia, no trudno... ale przez to w dzień spac mi się chce, taki śpioch ze mnie:)
  12. Atinko, a jaką tą kaszkę, taką normalną? bo jest też kasza manna dla dzieci od nestle, tylko że ona jest z mlekiem, stąd moje wątpliwości
  13. witam faktycznie czasu coraz mniej, mała mało śpi, do tego budzi się juz w nocy 4 razy, aja głupia narzekałam jak budziła się dwa razy! po piątkowej wizycie w pracy, zastanawiam się czy nie wracac od września, dyrektor mnie namawiał, żeby wziąc urlop na podratowanie zdrowia, on jest normalnie płatny, ale mam czas, jeszcze to dokładnie przymyślę jutro idziemy do teściów na dzień "dziadostwa":) zamówiłam im foto kubki, są na nich dziadkowie wraz z wnuczkami, ciekawe czy im się spodobają? dzisiaj prawie cały czas sama siedze, mąż pojechał robic coś z samochodem na kupki nic nie poradzę, na szczęście jeszcze mnie nie spotkał ten problem, mimo ze Julia już je i kaszki i obiadki, od jutra zaczynam podawc gluten, zobaczymy, co bedzie... oho wywołałam wilka z lasu, nie wilka, a kupkę:)
  14. bym dzisiaj w pracy i dyrektor nie miał nic przeciwko temu, ze wrócę dopiero w kwietniu, nawet mnie namawiał, żebym coś pokombinowała do końca roku szkolnego, ale co? jemu to tez pewnie na rękę, bo nie musi nic zmieniac muszę się ruszyc do sklepu, bo w niedzielę idzemy do teściowej na obiad, będzie am cała rodzina męża, dzieciaków siedmioro, bo dwójka na stałe z rodzicami oczywiscie mieszka za granicą, w tym roku urodziły się 3 dzieciaki, z moją Julią włącznie, jednego nie widzieliśmy jeszcze i muszę mucoś kupic... wiec trzeba wyjsc, apogoda nie zacheca, leje cały czas jak tak czytam o Waszych dzieciaczkach, to az sie stresuję, moja mała wcale się tak nie rusza... jedynie odwróci się na brzuch i tyle:)
  15. Bezu, a jaka ta kaszka dokładnie, bo chciałabym kupic małej kaszkę smakową, ale do przygotowania na wodzie, a gdzie tylko czytam, to pisze, ze jest do przygotowania na mleku
  16. my po wizycie u lekarza, mała ma 62 cm i waży 6550, to chyba troche mało, ale jak sie na nia patrzy, to "dobrze" wygląda lekarka kazała mi dawac już za tydzień po troszku glutenu, ale oczywiscie nie zapytałam czy potem zwiększac ilośc czy nie... kazała karmic tyle razy ile dziecko chce morfologia na szczęście wyszła dobrze, wiec widocznie malutka ma na razie byc blada i już!!!:) zaraz starsza wraca ze szkoły, niestety już dzwoniła i znowu był jakiś niezapowiedziany sprawdzian, jeden zroibła, a drugiegi nie zdążyła podobnie jak wiekszośc dzieci w klasie, jak dostanie złą ocenę, to tata już tym razem pójdzie do szkoły, może on coś zadziała, bo ręce opadają:(
  17. Martoinko, nie idę na wychowawczy, pewnie nie do konca będzie to mojemu dyrektorowi na rekę, ale cóż... z jednej pensji nawet dwa miesiące to długo, a potem średnia wakacyjna też by była słaba, wie,c wróce chyba tylko wystawic oceny:) tej nocy masakra... Julia zasnęła przed 8, obudziła się o 9 i koniec spania, darła się z przerwami do północy, myślałam, ze moze coś ją boli, a okazało się, ze chciała , zeby zaświeci światło i bawic się z nią!!! myslałam, ze oszalję, zal mi było starszej, bo w takim hałasie trudno spac, a wstac rano trzeba. oczywiście byłam sama, bo mąż na noc w pracy, zawsze jak coś się dzieje, to go nie ma... czy ona tak specjalnie robi? dziewczyny, widzę, ze kupujecie dzieciom kaszki i kleiki, a jakie? na czym się je robi? na mleku, czy na wodzie? ja podaję małej sinlac nestle, jest do rozrobienia z wodą , tak kiedyś zaleciła lekarka dzisiaj szczepienie...az się boję, co znowu ta lekarka m powie
  18. Zakręcona, u nas w szkole jest bardzo specyficzna sytuacja... dzień bez sprawdzianu, to dzień stracony! najbardziej jest to wkurzające po dniach wolnych, reszta dzieci idzie spokojna, wypoczęta, bo pierwsze dni są zawsze luxne, ale niestety nie u nas:( może to kiedys zaowocuje
  19. witam, Mysiu moja też płacze, jak jej ściągam z noska, czasami tak krzyczy, że muszę przesyac i znowu za chwile próbuję, ale najważniejsze jest, by ściągac ten katar, dawaj jej do noska tez sól fizjologiczna i na brzuszek, wtedy samo trochę schodzi... u nas dwie obudki nocne do jedzenia, wiec nie jest źle, ale tesknię za tymi miesiącami, gdzie wstawałam dopiero o 5 od paru dni podajemy małej obiadki, jakoś je nawt je, a jaka po nich kupa!!!! w ten czwartek czeka nas szczepienie i mała nie podciaga sie do siadu:( robi to tylko bardzo sporadycznie, wiec mam stresa:( całe dnie uczę się z moją starszą córką, teraz szaleją u niej w szkole ze sprawdzianami całosemestralnymi, idzie zwariowac, dobrze, ze ja już nie chodzę do szkoły..., niech już przyjdą te ferie, trochę odpoczniemy w tym tygodniu wybieram sie też do pracy, załatwic z wolnym, trochę jednak obawiam sie tej rozmowy, chociaż z drugiej strony wiem, ze nie ma czym, ale ja juz tak mam... martwie się na zapas
  20. Mamo Wojtusia, myślałam, że powiesz, że to u Twojego synka ustąpiło i mnie pocieszysz, a to też trwa... może to jakiś etap rozwoju? trzeba się uzbroic w cierpliwosc
  21. a moja Juleńka w ogóle nie chce jeśc z butelki, jak jej dałam to"gryzie" smoczek, przesuwa z prawa na lewo i nic nie ciągnie:( od paru tygodni z resztą jest "inna". wieczorem po kąpieli zje z cyca, zaśnie, śpi jakieś pół godziny i się budzi, trzeba kołysac, raz zaśnie szybciej , raz wolniej i znowu tak z 15 minut i pobudka, potem już śpi do pierwszego nocnego jedzonka, w sumie w nocy je 2 razy, ale pory są przeróżne, jest to o tyle dziwne, że do trzech miesiacy zasypiała wieczorem, spała do 5 ,jadła i dalej w kimono, tak do 8, a teraz nic nie wiadomo... wczoraj wieczorem zjadła kaszki, jeszcze poprawiła cycusiem, a potem jak sie położyła, to się okropnie zakrztusiła, więc ją na brzuch i zwróciła wszystko, sama sie zdziwiłam, ze tyle tego było!
  22. my też mamy "fajnych" sąsiadów, nazywamy ich tłukami, bo ciągle się tłuką, nie wiem , co oni tam robią, niekończący się remont? rozkładanie wersalki nawet zostawiają na drugą w nocy, my śpimy, a tu nagle taki huk!!!! a oni jej nie trzymają , tylko chyba rzucają, już dwukrotnie zalali nam łazienkę, sami o tym nie wiedzac, a woda wylewała im się już z kibelka! ostatnio zalai nam sufit w pokoku, maż do nich poszedł, a oni, ze to nie ich wina, tylko pewnie tych pod nami:)
  23. cześ dziewczyny, wreszcie się zebrałam, zeby coś napisac, coś nie moogę sie zorganizowac sylwesyra spędziłam z moimi córeczkami i rodzicami w domku, mąż poszedł a noc do pracy, ale było całkiem fajnie, Karolina odkryła u siebie talent wodzireja, więc były i tańce i różne konkursy, ale się ubawiłam ,!!!!, już dawno nie było tak wesoło:) Julia odmawia jedzenia wszystkiego, co nie jest mlekiem, na początku ładnie jadła kaszkę, a teraz zacisnie buzię i koniec, z deserem chyba też nie mogę trafic, na wszystkie się krzywi Karolina wczoraj pierwszy dzień w szkole po przerwie swiątecznej i 3 sprawdziany!!! jeden niestety oceniony na 1, bo dziecko napisało wszystko (trzeba było podac nazwy dodawania, mnożenie itd. i czynniki) z wyjątkiem mnożnej i mnżnika i dostała 1, w domu rozpacz:( dzisiaj poszła na siłę, aż mi jej szkoda...
×