Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

neonka25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Was w Nowym Roku. Dawno tu nie byłam, bo i tak nic ze mną nie jest i chyba już nie będzie. Nie piszę tu tego że mam chandrę, ale doszłam do wniosku że nie ma sensu się starać tak bardzo o dziecko. Bo i tak nic z tego nie wyjdzie. Mąż bierze suplementy dla facetów, ale nie mam 100-tu % pewności że jemu to pomoże. Na inseminacje nie mamy co liczyć bo nie mamy funduszu. Mam nadzieję że Wam kobiety w tym roku się poszczęści. Pozdrawiam. Pa
  2. Dziubasku 25 i EwelaK fajnie że robicie postępy że w końcu coś się dzieje, a nie zastanawiacie się co Wam jest. Tak jak Thinki 100 powiedziała ze jak dobrze Wam dziewczyny pójdzie z tym wszystkim to ktoś tu oświadczy nowinę. U mnie się odezwała wkońcu @ , bo już myślałam że w tym miesiącu nie będzie. Tak jak pisałam wcześniej u męża leży przyczyna. No ale przez internet zamówiliśmy suplement diety MACA się nazywa. Z jakiejś peruwiańskiej rośliny. Mój mąż to będzie zażywał do stycznia zrobi badania nasienia i zobaczymy czy pomogły.
  3. jenyyy nie gniewam się :) każdy ma prawo się wypowiadać. Po prostu tak pomyśleliśmy z mężem no i tak pozostanie jeśli nam się nie uda. W połowie listopada jeszcze ostatni raz pojadę do tego specjalisty co ostatnio byłam , co przepisał mi clostilbegyt już drugi raz mi nie wyszło. No ale czułam ze do niczego nie doszło. Teraz sie wyprowadziliśmy do babci męża i teściowej, bo mąż ma kupić to mieszkanie z gminy,a z gminy ogólnie nie mamy co liczyć. Więc teraz będzie nam trudniej się postarać o dziecko :) Mąż nie zarabia na tyle żeby i na inseminacje czy in vitro starczyło. A ja nie mam pracy, u nas na mazurach trudno o pracę, tym bardziej kobiecie. Bo facet to nawet na budowie się zatrudni.
  4. neonka25....25............18.09......................................18
  5. dziubasek25, EwelaK współczuję Wam , wszystko się ułoży. Pozdrawiam.
  6. W sumie nic się nie stało są kolejne miesiace do starania. Może jednak wyjdzie tak że i mi przyjdzie skorzystać z metody in vitro. Chociaż raczej nie podeszłabym z powodów finansowych. Kiedy mojej mamie powiedziałam że zrobiłam aż dwa testy i na obydwóch była jedna kreska. To powiedziała że może za wcześnie zrobiłam test. Zastanawiam się czy może nie podejść do testu na krew. Muszę jutro się przejść do laboratorium spytać się czy oni robią takie testy. Będę miała ostateczną odpowiedz. Nie zapominam o Was dzieczyny, nie moge robić z siebie jakiejś ofiary losy. Wy też przechodzicie wiele rzeczy przy staraniach jeszcze poważniejsze niż ja. I jakoś to będzie. (Myśle o sobie) jeśli ma tak być od losu że nie będę miała dzieci to trudno, trzeba życ dalej. Pa
  7. Cześć. Miałam tu nie zaglądać ale coś mnie skusiło. 30 sierpnia czyli w 12-tym dniu cyklu pojechałam do swojego gina żeby wykryć pęcherzyk po stosowaniu clostilbegytu. Więc lekarz na usg wyrył bardzo duzy pęcherzyk, powiedział ze to dominujący więc jedno tylko pozostało poprzytulać sie. Powiedział że za 12 dni czyli 15 września mam zrobić test. Czy się udało czy nie. Tak bardzo boję się go zrobić.
  8. Jenyyy współczuję ja również. Drogie kobietki, niestety jeśli bardzo byśmy chciały przyśpieszyć z całego serca to nie możemy. Została nam tylko cierpliwość i jakaś tam nadzieja na lepsze jutro. Zadręczamy się czy w końcu się uda, ale i los nam znowu plata figle, że czasami mamy dość chodzenia do tych lekarzy, przyjmowania leków itp. itd. Ale kiedy widzimy światełko w tunelu ze w końcu coś się uda, znowu widzimy koleżankę lub sąsiadkę z wózeczkiem. One mają tą radość, nieprzespane noce, ale szczęśliwe ze kogoś mają kto ich kocha i będzie kochał. A my znowu zostaniemy z tą myślą czy się uda nam zafasolkować? Taka oto refleksja mi się nasunęła, nie musicie sie ze mną zgadzać. Ja mam na poniedziałek wizytę u learza, aż mi się nie chce jechać, bo mam do niego aż 86 km. od mojego miasteczka. W sumie dojeżdżam do innego województwa, bo dowiedziałam się że w moim województwie nie ma dobrego lekarza. Pozdrawiam.
×