Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anu88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dziewczyynyy! nie było mnie tu chyba sto lat... i powiem tak- BIODERMA HYDRO. coś wspaniałego, poczytajcie sobie, ja spróbowałam i naprawdę mmm miodzio! całuję :)
  2. no właśnie... a propos! potrzebuję super mega niesamowicie nawilżającego kremu! co Panie polecają? ;)
  3. Wigilia... o matko, to dopiero byłby sukces! tawinna często tak jest, że po antybiotyku albo na początku używania jakiegoś nowego leku występuje takie oczyszczanie i wszystko niestety wyłazi na wierzch, ale minie :)
  4. Painter, mój facet wie o moim "nałogu", jestem z nim długo, wykonuję przy nim naprawdę mnóstwo czynności, ale wyciskac się wstydzę, pokazałabym mu w ten sposób, że się poddaje. Jedna mała krostka oczywiście się zdarza, ale to rzadkośc. Wspiera mnie i bije po łapach jak widzi, że drapię albo szukam jakiejś górki, którą mogłabym po cichu w łazience skubnąc. Czytałam dużo o tym, że zakrywanie luster, wykręcanie żarówek bardzo pomaga, ale ja osobiście uważam, że unikanie luster niczego nie zmieni i tak przecież kiedyś będzie trzeba spojrzec. Prawdziwy sukces osiągniemy jak będziemy mogły obejrzec swoje twarze przy dużym lustrze w pełnym świetle nie robiąc sobie przy tym masakry na twarzy. To będzie TAAAKI sukces! :)
  5. Witam Panie! Długą przerwę sobie zafundowałam, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że obmyślałam plan pokonania nałogu i jednoczesnego poprawiania wyglądu mojej twarzyczki za pomocą różnych różnistych środków, a więc tak... zaczęłam od zmiany kosmetyków, wszystkie sklepowe żele do mycia i kremy schowałam głęboko do szafki albo rozdałam koleżankom, te apteczne wydają mi się bezpieczniejsze i skuteczniejsze (nie wiem, czy faktycznie opłaca się wydac troszkę grosza na takie kosmetyki, ale co tam, warto spróbowac ;) ), poszłam do dermatologa! Pani doktor zaleciła mi żel Skinoren i coś na zasadzie peelingu o nazwie Atrederm. O efektach na razie nic nie powiem, bo ich nie ma ;) to dopiero początek mojej "upiększającej" kuracji. Jeżeli chodzi o wyduszanie, no cóż... nie jest źle, raz na jakiś czas jeden mały wągierek, poza tym łapy oczywiście ciągle lecą do twarzy żeby wymacac czegoś do zdrapania, ale coraz trudniej już coś znaleźc ;) Jeżeli macie jakieś doświadczenia z tymi kosmetykami, albo raczej lekarstwami, to piszcie proszę! Pozdrawiam :)
  6. No... nie wiem czy jest jakaś znacząca poprawa, bo zbliża mi się okres i mam delikatny wysyp z tego powodu, przynajmniej tak mi się wydaje, to chyba normalne, że tak jest prawda? ;) A motywacja, motywacja... u mnie w sumie brak motywacji jeżeli chodzi o osoby, że się tak wyrażę, drugie, bo jestem z moim facetem już doysc długo i nie wstydzę się już czerwonej mordki jak on przychodzi, co uważam za błąd oczywiście! Bardziej motywuje mnie fakt, że w końcu nie muszę nakładac masy tapety na twarz! :) Taaaka wygoda!
  7. Kejt, słońce ;) jest mega mega mega wydajny, bo stosuje się go odrobinę tylko w miejsca, w których jest najgorzej. Stosuje się go podobnie jak żelu, rozsmarowuje na wilgotnej twarzy dokładnie i po ok 1-2 minutach spłukuje dokładnie. Trzeba uważac na ciuchy, bo zostawia białe ślady, włosy też podobno odbarwia, ale tego w sumie nie doświadczyłam ;) U mnie na razie jest w porządku, pozwalam sobie na wyduszenie maksymalnie jednego zaskórnika i to takiego, który sam już prawie wyłazi, więc jest ok. Jak z każdym nałogiem nie zrezygnowałam totalnie całkowicie, tylko małymi kroczkami, może to i głupie, ale póki co zdaje egzamin. A i zrezygnowałam z czekolady, co też jest widocznie na twarzy :)
  8. Kejt123: LUBEXYL przeciwdziała trądzikowi młodzieńczemu - dzięki temu że wywołuje łuszczenie się zgrubiałej warstwy naskórka oraz uwolnienie substancji tłuszczowej z mieszka włosowego - łoju, który jest budulcem wągrów. LUBEXYL niszczy bakterie w gruczołach łojowych oraz wysusza powierzchnię zainfekowaną trądzikiem. To tak w skrócie. Na początku jest porażka, taki wysyp, że głowa mała, ale to po prostu hm... tak jakby "wyciąga" zalegające jeszcze w środku pryszcze. Przynajmniej ja tak to sobie tłumaczę. P.S. Gratulacje! 4 dni to już małe zwycięstwo :)
  9. Witam Panie :) niby się cieszę, ale tak naprawdę nie mam z czego cholera! Tydzień... wyobrażacie sobie?! Wytrzymałam tydzień bez wyciskania tych oprychów i co? I dupa. Wczoraj i dziś miałam wycisnąc jedną małą krosteczkę... chociaż w sumie trudno to nawet nazwac krostą, wypatrzyłam sobie po prostu jakieś małe coś i miałam ochotę się poznęcac. Znalazłam tu ciekawe określenie mojej i Waszej przypadłości: MASOCHISTYCZNA PRZYJEMNOSC. Idealne określenie, prawda? :) No dobra, dosyc użalania się nad sobą. Biorę się w garsc. Polecam Wam kremik effeclar. Normalnie cudo! A i mam pytanko... używałyście kiedyś czegoś takiego jak "Lubexyl"? Przejrzałam sporo wpisów, ale nigdzie się na to nie natknęłam. Ja używam od jakiegoś czasu i muszę przyznac, że całkiem całkiem... Pozdrawiam :)
  10. Dziewczyny... jestem jakby "nowa" i przyznam szczerze, że jakoś tak nieswojo się na razie czuję jak tak piszę sobie między Wami. Niedawno przeczytałam artykuł w jakiejś gazetce, dotyczył właśnie nadmiernego wyciskania, cholera, gdyby nie to że przeczytałam to cholerstwo nadal żyłabym w nieświadomości... olśniło mnie! Teraz już wiem, że mam problem... straszne to jest! Byłam jakieś trzy lata temu u dermatologa, leczyłam się kilka miesięcy. Efekty były takie sobie, ale teraz przynajmniej wiem dlaczego- ledwo się zagoiło wszystko a ja już odnajdywałam coś nowego! A dermatolog powtarzała, żebym nie "majstrowała paluszkami". W ogóle nie wzięłam tego do siebie. Wczoraj miałam definitywnie skończyc z tym "nałogiem", ale dziś pękłam... jak zwykle. Nie mogę wytrzymac nawet jednego dnia :( ale! Nie poddajemy się, tak? Od dziś nic nie ruszam! Trzymajcie kciuki, plis. A.
×