monsoon

Hej Babeczki!!! Ja dziś właśnie przekroczyłam półmetek ciąży :) Niestety siedzę w domu, bo mała mi się rozchorowała, katar trwa już ładne parę dni, ale dziś w nocy dołączył paskudny kaszel i martwię się, czy to przypadkiem nie zapalenie oskrzeli :/ O 16 ma przyjść lekarz, więc zobaczy co i jak. Malwiśka, olej te pomarańcze, zawsze się jakaś przyczepi. Jak komuś nie pasują twoje wypowiedzi to niech nie czyta i już.

Co do kalendarza chińskiego, to mi się nie sprawdziło, powinnam mieć bowiem corkę :D Ale przecież to zabawa, w końcu szansa wynosi 50 na 50, więc nietrudno trafić.

Witajcie!!! Ja też już po połówkowym :) No i potwierdziło się, będzie chłopak! Pytam czy na 100%, a lekarz mi na to, że nawet na 200 :) Dzidzia jest zdrowa, a termin wg tego USG mam na 5.04, czyli jeden dzień później :D Moja córka nie jest duża, mąż też niski, ja do wielkoludów nie należę, więc i to dziecko pewnie nie będzie duże. Założę się, że do końca ciąży termin wg USG wydłuży mi się o co najmniej tydzień :D Najpierw lekarz mi zrobił dopochwowe USG, żeby ocenić stan szyjki i jest idealna. Więc jestem spokojna na razie, chociaż jak słyszę, że tyle dziewczyn ma na połówkowym robione też echo serca płodu, to to moje badanie, mimo że 4D wydaje się słabo dokładne. Ale co tam, nie będę nic wymyślać, jest dobrze i będzie dobrze! A jeszcze odnośnie tego 4D, to chyba jednak lepiej je zrobić trochę później, na tym etapie rysy twarzy maluszka przypominają jeszcze raczej "obcego", niż słodkiego bobasa, a lekarz i tak wszystkie pomiary robi w 2D. Więc w sumie nie wiem do końca, czy warto było wydawać te 200 zł, tym bardziej, że na początku mały nie chciał pokazać buzi i długo zeszło na czekaniu. Co do dłużenia się ciąży, to mi się dłużyły ostatnie dwa tygodnie może, bo ja z tych niecierpliwych, a mała się nie śpieszyła na świat. A jeśli chodzi o kondycję fizyczną, to u mnie była rewelacja do końca. jeszcze po terminie wg OM wsiadałam w samochód i jeździłam na dwugodzinne spacery z psem. Brzuch mi nie ciążył wcale. Myślałam, że jak będę się dużo ruszać, to może zaczną się jakieś skurcze, ale gdzie tam, skończyło się na wywoływaniu porodu.

Ja do końca poprzedniej ciąży jeździłam w normalnych pasach i w ogóle mi nie przeszkadzały i nie uwierały. Przyznam się, że dopiero w ciąży zaczęłam je w ogóle zapinać, ze względu na bezpieczeństwo maleństwa, bo wcześniej to olewka, chyba, że gdzieś jechałam w dłuższą trasę.

A te dziewczynki co nie czują jeszcze ruchów, nie martwcie się, ja w pierwszej ciąży pierwsze ruchy poczułam dopiero w 21 tygodniu. Jutro mam USG połówkowe, trzymajcie kciuki!!!

Cześć Dziewczynki!!! Mnie ostatnio ciągle coś swędziało, a to brzuch, a to uda. Smarowałam się wcześniej na brzuchu i udach oliwką Johnsona z aloesem, a potem odstawiłam i przeszłam na krem Gerbera i przestało mnie swędzieć. No ale z kolei zaczęło pod kolanami, na głowie i w róznych innych miejscach. Wczoraj w końcu poszperałam na ten temat w necie i zaczęłam się obawiać, czy to nie cholestaza :/ Oczywiście lekka panika mną zawładnęła, więc z rana od razu na badania, cały panel wątrobowy. Bałam się, zwłaszcza, że rok temu było u mnie przez jakiś czas podejrzenie choroby wątroby, więc jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie :D Ale ku mojemu zdziwieniu wyniki mam idealne, transaminazy nawet niższe niż przed ciążą. Uffff, kamień spadł mi z serca. Jedyny plus tych nerwów dzisiejszych, to, że w końcu jelita przyśpieszyły pracę i trochę rozgoniły to nękające mnie zaparcie. A efektem jest mniejszy brzuch :D Słowo daję, tydzień temu był większy! Teraz jak założę luźniejszą bluzkę, to prawie nic nie widać, że jestem w ciąży :D Co do ruchów, to ja już czuję od 3 tygodni i w zasadzie codziennie, ale czekam aż przerodzą się w prawdziwe kopniaczki, a one ciągle takie delikatne. W ogóle to mam wrażenie, że dzidzia kopie mnie nie w brzuch, a do środka, bo jak przyłożę rękę, to słabo czuję. I ciągle są one umiejscowione nisko, sporo pod pępkiem. A Wy gdzie odczuwacie ruchy?

Martka, sukienka śliczna, koszula tez fajna :)

Ja w pierwszej ciąży na rowerku stacjonarnym dymałam prawie do końca i to codziennie. Do tego długie spacery i byłam w lepszej formie niż wcześniej :D Ale wtedy byłam na L4. Teraz, jak wrócę z pracy, to już mi się nie chce, poza tym wolę ten czas spędzić z małą. Na brak ruchu ogólnie nie narzekam, więc już nie dokładam sobie ćwiczeń.

Ja tez miewam problemy z nietrzymaniem moczu - najczęściej zdarza się to przy kichnięciu, po prostu zwieracze nie trzymają :P Ale z córą też miałam ten sam problem, a po ciąży przeszło. Widzę, że dość często dzidzie w brzuchu przyjmują pozycję niedogodną dla odczytania płci :D Moja córka była zupełnie bezwstydna i za każdym razem w całej okazałości prezentowała swoje wdzięki. Mam nadzieję, że i tym razem będzie podobnie i okaże się już w 100% kogo noszę pod sercem. Choć już się nastawiłam, że to synuś. Laski, a Wy macie spodnie typowo ciążowe? Chodzi mi o jeansy, czy poza H&M można coś fajnego znaleźć? Zależy mi na prostych nogawkach, lub rurkach, coby se w buciory móc wsadzić ;)

Hej!!! U mnie z tą wagą to w sumie nie wiem jak sobie tłumaczyć. Po ciąży z córcią ważyłam jakieś 56 kg, po czym tuż przed zajściem w obecną ciążę, waga zjechała mi do 52 z racji stresów. Teraz w 19 tygodniu ważę znowu 56 kg, czyli niby przytyłam 4 kg, ale tak naprawdę to odzyskałam wcześniejszą wagę, więc nie wiem jak to interpretować. W każdym razie apetyt dopisuje i to aż za bardzo :) Mogłabym zjeść dwa obiady pod rząd i zakąsić jeszcze jakimś ciasteczkiem :P Tylko rozsądek mnie powstrzymuje przed takimi akcjami. Ale od słodyczy niestety nie potrafię się powstrzymać. Na szczęście póki co, cała waga poszła w brzuch i biust (z czego akurat się cieszę) i oby tak zostało. W poprzedniej ciąży tak było, więc jest nadzieja. Byłam wczoraj w H&M z zamiarem zakupienia sobie spodni z panelem, ale w końcu nic nie wybrałam, bo jakieś dziwne były. Niektóre modele 36 odstawały, a z kolei inne 38 były jakieś ciasnawe w biodrach. Poza tym jedyne rurki, które mi się podobały, miały dziurę na panelu, więc sobie odpuściłam. Może zaraz znajdę coś na allegro, choć nie lubię kupować spodni przez neta. A na zimę chciałabym w sumie ciążówki, bo fajnie by ten golf ogrzewał brzusio w mrozy.

AB, ja Ci z wózkiem nie pomogę, bo nie znam tego modelu. Widzę, że ma chyba piankowe koła i te przednie malutkie, więc pewnie przystosowany bardziej na gładkie, asfaltowe drogi. Dla mnie więc odpada, bo my często w plener się zapuszczamy :) Ale faktycznie ma imponująca wagę i ważne, że można siedzisko ustawiać w dwóch kierunkach jazdy. Ja mam X-landera i to sa właśnie dwie jego główne wady - brak przekładanej rączki, lub siedziska w spacerówce, oraz niestety waga. Jak słońce świeciło, to córka strasznie marudziła na spacerach, a te parasolki to troche o dupę potłuc, bo ciągle trzeba je wyginać, przekładać nawet przy niewielkich zmianach kierunku, poza tym moja córcia chętnie sie bawiła tą parasolką i często ją po prostu ściągała. Ale mam już ten wózek i raczej zmieniać nie będę, zresztą tak poza tym to jestem zadowolona, solidny jest.

Hej Laski!!! U nas wszystko ok, leci 19 tydzień, a więc półmetek tuż tuż :) Od dwóch tygodni czuję już w miarę regularnie ruchy, a za tydzień w środę USG połówkowe. I cieszę się i boję jednocześnie, czy wszystko jest ok. Co do płci, to raczej nie przewiduję niespodzianek, bo skoro juś lekarz wypatrzył coś między nóżkami, to raczej to "coś" nie wyparuje :P Ale oczywiście czekam na potwierdzenie :) Czuję się dobrze, chociaż dziś jak szłam z córką na spacer i pchałam wózek pod górę, to tak mi zaczęło łomotać serducho i coś ściskało w gardle, że aż się przestraszyłam. Ale niepotrzebnie się za grubo ubrałam, bo nie wiedziałam że tak ciepło, to się pewnie przyczyniło. Zreszta w ciąży łatwiej się możemy męczyć, to normalne. Ja tez kiedyś myślałam o zakupieniu detektora tętna, ale w sumie jak znam siebie, to pewnie szybko by mi się znudził :) Chociaz to fajna sprawa, nie powiem :)

Ditta, to mamy taki sam wzrost i rozmiar. Mi też się ta tunika bardzo podobała, ale też się bałam, że będzie może za duża. Ale skoro na Ciebie jest ok, to pewnie na mnie też. Chyba się skuszę na kilka rzeczy z tej stronki :)

AB współczuję sytuacji z ZUSem, złodzieje i tyle. Ale to niestety nasza kochana Polska. Ja tez prowadzę własną działalność, muszę pilnować terminów składek, żeby i mnie dziady nie załatwiły. A Ty walcz kobitko o swoje koniecznie!

Cześć Mamusie! Na wstępie muszę się pochwalić, że od wczoraj mam PEWNOŚĆ, że czuję ruchy dziecka :) Nisko pod pępkiem odczuwam hmmm, jakby to określić takie jakby "tąpnięcia", albo pękanie baniek. U mnie w niczym to nie przypomina łaskotania, trzepotu skrzydeł itp, a często właśnie z takimi określaniami się spotkałam. W poprzedniej ciąży miałam tak samo, tyle, że dopiero w 20 tygodniu :) Tak czy siak, to wspaniałe uczucie i mam nadzieję, że będę je odczuwać coraz częściej :) Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam, więc teraz tym bardziej nie zamierzam. Jak dla mnie to strata pieniędzy, bo wszystko to można znaleźć w necie, albo na jakimś filmie, a za nas i tak nikt nie urodzi. A wysłuchiwać czyichś wykładów na temat dobrodziejstwa krwi pępowinowej tym bardziej by mi się nie chciało. Co do pielęgnacji dziecka, to wydaje mi się, że każda matka instynktownie wie, jak się zająć maleństwem, poza tym w szpitalu po porodzie będzie okazja wszystko zobaczyć. To moje zdanie, ale znam osoby, które twierdzą, że im taka szkoła dużo dała, więc myślę, że to sprawa indywidualna i decyzja należy do każdej z nas.

Ja tez brałam sorbifer, chyba jeszcze mam, tylko nie wiem czy ważny. Magd11, takie zachowanie to norma w ciąży, hormony buzują i nic z tym nie zrobisz. Ja już kiedyś pisałam, że od niedawna furia to moje drugie imię :P

Cześć Laseczki!!! Co do morfologii, to ja miałam dopiero dwie robione, w tym jedna w ubiegłym tygodniu. I tak jak pierwsza była idealna, tak w tej juz hematokryt spadł nieco poniżej normy i hemoglobina się obniżyła, ale jeszcze się w normie mieści. Nie przejmuję się tym wcale, bo w ciąży to norma, poza tym mam wyniki wszytskich badań z poprzedniej ciąży i było identycznie. Więc mogę się już szykowac na lekką anemię za parę tygodni, bo hemoglobinka na pewno jeszcze pójdzie w dół. Od kilku dni mam też dolegliwość, która mi towarzyszyła jak byłam w ciąży z córką. Mianowicie cholernie mnie bolą dziąsła, są tkliwe i przy szczotkowaniu krwawią. Któraś z was tez tak ma? Podobno w ciąży często to się zdarza. ja sobie właśnie zakupiłam na to pastę i płyn do płukania jamy ustnej MERIDOL, oraz dentosept do smarowania podrażnionych dziąseł. Odnośnie dodatkowych kilogramków, to ja mam na razie gdzieś z 1,5 - 2 na plusie, z czego wszystko dzięki Bogu poszło w brzuszek i w cycki :D W ogóle wydaje mi się, że kształt brzucha będę miała identyczny jak poprzednio, nie wiem tylko co do wielkości :) Ja też się już nie mogę doczekać USG połówkowego. Właśnie chciałam się zapisać na drugi tydzień listopada, ale jeszcze nie ma terminów. Za tydzień się zapiszę :) Oczywiście chcę zrobić 3D :)

Mamuli, myślę, że niemożliwe jest, aby całą ciążę przejść niczym się nie stresując. Zawsze znajdzie się większy, lub mniejszy problem, którym się martwimy. Wiadomo, że najlepiej wszystko brać na spokojnie i starać się nie denerwować, ale czasem się nie da i już, zależy to tez od charakteru przecież. A jakoś dzieci nawet tych zestresowanych matek rodzą się zdrowe. Także myślę, że wszystko jest ok, ale Ty staraj się wyciszać jak najczęściej, pij może melisę?

Magd11 ja jestem na początku 17 tygodnia i powiem Ci, że dopiero od jakiegoś tygodnia brzuszek jest widoczny, ale nadal jak jestem w płaszczu, albo swetrze to nikt się nie domyśli. Chyba, że tak jak dzisiaj założę coś bardziej przylegającego do ciała, to znajoma powiedziała, że w końcu brzuszek zaczyna rosnąć. Ale to moja druga ciąża, w pierwszej dłużej nie było nic widać, więc to normalne, nie masz się czym martwić. Ciesz się, bo im później tym lepiej, ja w poprzedniej ciąży miałam mały brzuch i dzięki temu wróciłam migiem do figury sprzed ciąży. Teraz chyab nie będzie tak różowo :P Jenny29, to super, że rodzimy w tym samym szpitalu, to Ty tez z Lublina jetseś? Bo chyba coś przeoczyłam :) A opieka w PSK4 naprawdę fajna, wiem co mówię, bo zaliczyłam 4 zmiany na porodówce (miałam wywoływany poród i zakładany cewnik Foley'a) Na trakcie jest super, położne z noworodków tez fajne, choć tu już zdarzają się wyjątki.

Jako profilaktykę przeciw rozstępom używam oliwki Johnsona, najchętniej tej w żelu. Ale chyba sobie kupię jeszcze krem Gerbera, bo używałam go poprzednim razem, fajnie pachnie i ma dobrą konsystencję. Fissan jak dla mnie za tłusty i śmierdzi. A tak naprawdę to wydaje mi się, że jak rozstępy mają być, to będą. Znam kilka osób, które smarowały się różnymi mazidłami w ciąży, a i tak rozstępy wylazły. Ale smarować się będę, mam przynajmniej czyste sumienie, że ja zrobiłam wszystko, żeby ich nie było :)

Hej Mamusie!!! Witam nowe kwietnióweczki :) Co do wózków, to ja mam problem z głowy, mam po córci X-landera i jestem z niego zadowolona. Spokojnie posłuży drugiemu maluszkowi. Ja córkę rodziłam sama, nie chciałam męża i teraz będzie podobnie. Wiem, że przy nim zaczęłabym się ze sobą pieścić, a poza tym ze mnie nerwus, to jeszcze po łbie by dostał. Wrażliwy z niego facet, więc nie chcę go narażać na takie wstrząsy emocjonalne, okraszone dodatkowo moimi wrzaskami. Jak będę sama, bardziej się zmotywuję i pewnie szybciej pójdzie :) Jenny29, ja zamierzam rodzić na Jaczewskiego. Mam stamtąd lekarza, więc w razie czego wiem, że na niego mogę liczyć. Poza tym raz jużtam rodziłam i byłam zadowolona - położne na porodówce super.

Mania, a co się stało?

Basik, ale super zdjęcie maleństwa, przesłodkie! To w 3D zapewne, tak? Wygląda, jakby dzidzia miała już włosy, ale to chyba niemożliwe jeszcze na tym etapie, może cień tak pada. A co Ty chcesz od swojego brzuszka? Wygląda to raczej na lekkie wzdęcie, a nie ciążę :P

Cześć Mamuśki :) Martka, kochana musisz być dobrej myśli, tak jak dziewczyny piszą ciąża to okres przejściowy, trzeba zacisnąć zęby i przeczekać, a potem maluszek na pewno wszystko Ci wynagrodzi. Jak będziesz leżeć i słuchać lekarza, to na pewno łożysko się nie odklei i wszystko będzie ok! Zasyp się dobrymi książkami, a te pół roku minie jak z bicza trzasnął! Anka, cieszę się, że nabrałaś optymizmu i że masz pewność, że nic przed porodem nie będą Ci robić. Trzymam kciuki, żeby wyniki okazały się dla Ciebie pomyślne! Ja właśnie wróciłam z pracy i zaraz się walnę na wyro i nic dziś nie robię, tzreba trochę odpocząć. Agneszka napisz jak po wizycie i jak tam wyniki przeciwciał, ja chyba się jutro wybiorę je zrobić.

Właśnie miałam Was pytać o pierwsze ruchy. Ja jestem w 16 tygodniu i już się ich nie mogę doczekać. Wydaje mi się czasem, że coś już czuję, ale zaraz potem tłumaczę sobie że to jelita. W tamtej ciąży poczułam w 21 tygodniu i też na początku nie byłam pewna czy to "to", czy jelita.