Znów_mama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Znów_mama
-
Witajcie kobietki. Próbowałam nadrobić choć trochę zaległości, ale dałam rade przeczytać tylko kilkanaście stron. Mam już internet w pracy, więc w wolnych chwilach będę do was zaglądać. Witam wszystkie nowe majóweczki. Widać, że druga polowa ubiegłorocznego lata była bardzo owocna;-) Ja czuję się rewelacyjnie, wedle mojego lekarza nawet za dobrze;-) Tak jak pisała tigero zaleca mi polegiwanie, tak na wszelki wypadek, hehe, dobre sobie. Niech sam sobie poleguje:-P Prócz tego kazał mi poprawić wyniki krwi, chociaż mam je w normie. Też na wszelki wypadek;-) Moja Zosia rozwija się dobrze, waży 650 gram i jest dość spokojną dziewczynką. Ma swoje okresy aktywności, rano budzi mnie poranną gimnastyką:-) i wieczorem przed snem daje o sobie znać. Pozdrawiam wszystkie mamusie i obiecuję zaglądać częściej. A i przy okazji proszę dopisać moją Zośkę do tabelki. W pracy korzystam z netbooka i ciężko mi idzie kopiowanie. Ciągle mi coś ucieka.
-
Dziewczyny, ja tylko wpadłam się przywitać i napisać, że u mnie wszystko w porządku, tylko praca, praca, praca... Kawiarnia ruszyła więc jakby co, to zapraszam ;-)
-
Oulala, nie było mnie tu od zeszłego roku;-) Witam was dziewczynki poświątecznie i ponoworocznie:-) Wszystkim Wam życzę, aby ten Nowy Rok przyniósł wiele słonecznych dni, radości, spokoju, spełnionych marzeń, lekkiego porodu;-) i zdrowych dzieciątek. Wieczorkiem postaram się nadrobić zaległości i popisać więcej.
-
Ja też już się żegnam. Mam jeszcze trochę do zrobienia w domu, no i muszę się spakować, jutro trudna droga przed nami, zapowiadają okropna pogodę, a my mamy ponad 300 kilometrów do pokonania. Zawsze, ilekroć się uśmiechasz do swojego brata i wyciągasz do niego rękę,zawsze wtedy jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć milkniesz, by innych wysłuchać, zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei załamanym, zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości, jak wielka jest twoja słabość, zawsze ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych przez Ciebie, zawsze wtedy jest Boże Narodzenie. (Matka Teresa z Kalkuty) Świąt niosących spokój i odpoczynek, pełnych nadziei i wiary w lepsze jutro życzy wam wszystkim Alicja.
-
Hej, co tu tak pusto? Jeśli chodzi o starania to opowiem wam, bo to śmieszna historia. Odstawiłam tabletki w listopadzie, ale nie byliśmy jeszcze zdecydowani na dziecko. Chciałam tylko, żeby organizm się oczyścił, gdybyśmy ewentualnie taką decyzje podjęli. Ona w nas dojrzewała kilka miesięcy i gdzieś tak wiosną już wiedzieliśmy. Ale nie podjęliśmy żadnych starań, wychodziliśmy z założenia, że jak się zdarzy to dobrze, jak nie, to też nieźle. Pamiętam, że na długi weekend czerwcowy wyjechaliśmy do znajomych na działkę i tam ustaliliśmy, jak będzie miało na imię nasze dziecko;-) Potem w lipcu byliśmy na wakacjach, a znajomi ciągle nas pytali, czy to już, czy się udało, a ja ze śmiechem opowiadałam, że ja zajdę w ciążę w sierpniu, bo chcę się pobawić na weselu mojej siostry 6 sierpnia, ale chce urodzić na tyle wcześnie, żeby jechać na przyszłoroczne wakacje. W połowie sierpnia dzieci były na wakacjach u babci, a my zrobiliśmy sobie romantyczny wyjazd za miasto i wtedy się "postaraliśmy". Spaliśmy w pensjonacie, w którym na wszystkich ścianach w pokojach były namalowane pejzaże (swoją drogą bardzo urokliwe miejsce, polecam http://www.tamarynowaosada.pl/). Później, opowiadając o wyjeździe mojej przyjaciółce zorientowałam się, że mieliśmy pokój z namalowanymi bocianami. No i udało się :-D kropeczka - ja to bym chyba babska nie wpuściła, masz nerwy dziewczyno;-) agnes71 - gratuluje wytrwałości i cudu:-) Witaj nitka1984 Lorien - no wreszcie doczekałaś się, pewnie radość wielka :-) natalia - gratuluje dziewczynki, tylko żeby cie urząd emigracyjny nie ściągnął, hi hi anjaa - nie kuś losu, daj się facetowi wykazać, na pewno wybierze piękna choinkę tigero - jak nie będzie żadnych niespodzianek po drodze to następne odwiedziny u Marko 19 stycznia ENI_35 - co to za brzuch? :-D wiesz, ja tez się czasem nad tym zastanawiam, szczególnie jak się schylam, a tu zonk;-) Witaj Julietta40 :-) jaTUŚKA - taki nasz los, że w ciąży musimy się wyryczeć, będziesz wspaniałą mamą, to zrozumiałe, że czujesz się rozczarowana i jest ci z tym źle, tym bardziej, że bliscy nie rozumieją twoich uczuć, daj sobie trochę czasu, wiadomo, ze pokochasz to maleństwo i jak się urodzi, to będziesz się śmiała z dzisiejszej rozpaczy, przytulam cie mocno ad888888 - fakt, szczęściara z ciebie :-) Kankuun - dzięki za życzenia, tobie również najlepszego bunia3 - no i co tam u ciebie? wiadomo już coś? ladyrowerro - nic nie słyszałam, żeby mak był zakazany, wiec chyba droga wolna:-D Ja jutro do fryzjera właśnie się wybieram, ale żadnych radykalnych zmian nie planuję. Noszę krótką fryzurkę z ekstremalnie krótką grzywką i tak mi dobrze:-) Do jutra, kobietki. Żegna was Znów_mama z małą Zosią :-)))
-
Trelevinaaa gratuluję dziewuszki Jola - ciekawe co tam u ciebie wyjdzie. Ja mam USG jutro i kompletnie żadnych przeczuć. Nic. Poczekamy do jutra i zobaczymy:-)
-
Asiula1381 - he, he. Ciekawe dlaczego to tobie odpisujemy o kremie. Może też masz suchą skórę? :-D Wygląda na to, że masz lekką niedokrwistość, to częsta przypadłość w ciąży. Nie denerwuj się i poczekaj do wizyty, być może będziesz musiała przyjmować preparaty żelaza, ale o tym zadecyduje lekarz.
-
Witam majóweczki. U mnie niestety nic nie lepiej. W gardle pali, jakbym się żrącego kwasu napiła. Ale moja wina, bo zamiast od początku leżeć w łóżku ja miałam jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia, no i mam za swoje. Popijam mleko z masłem i miodem, na noc nawet czosnku się najadłam, nie wiem, jak mój K. to zniósł, ale sam mnie namawiał, więc musiał jakoś przeżyć:-) Niestety poprawa jest niewielka. Głos mi oscyluje w tonacjach Senyszyn-Himilbach;-) No i ogólnie słabizna jestem. A miałam jeszcze tyle planów:-( stylowaa - spóźnione, ale gorące życzenia spełnienia marzeń Asiula1381 - polecam klem lipidowy Iwostin. Jest taki specjalny na zimę. Jak się nim posmarujesz to na początku skóra się strasznie świeci, ale po chwili wszystko się ładnie wchłania. Polecam, używam go od lat. Justz- gratuluję synusia Emilia - witaj Trelevinaaaa - na pewno można w ciąży brać magnez, ale w jakiej dawce to najlepiej, żeby ustalił lekarz. penelopa - z tą waga to wszystko zależy od wagi wyjściowej, myślę, że większy powód do zmartwień jest wtedy, gdy waga rośnie za dużo, niż za mało;-) Wrzuciłam aktualna fotkę na naszą pocztę. Tydzień 20+4.
-
Dziewczyny, ja tylko na chwilkę. Niestety teraz mnie rozłożyło. Organizm powiedział stop i straciłam głos. Chyba jakieś zapalenie krtani mi się szykuje:-( Wracam do łóżka.
-
Eni - przeczytałam w jakimś kalendarzu ciążowym: "Jak zmienia się Twoje ciało? Dno macicy znajduje się już centymetr nad Twoim pępkiem, a wysokość macicy liczona od spojenia łonowego wynosi prawie 21 centymetrów. Twój brzuszek zapewne mocno się uwypuklił i nabrałaś krągłości. Twoja waga powinna stopniowo wzrastać, w tym tygodniu przyrost może wynosić od 4 do 6,5 kg od początku ciąży." Te nasze 5,5 to luuuuzik :-D
-
2010/2011 gratuluję! baby górą! :-))) Ja czytając twojego posta zajadam się pizzą, i popijam Mirindą (matko, nigdy nie lubiłam tych kolorowych napojów gazowanych, a w tej ciąży mam jakieś mirindowe szaleństwo). No więc odpowiadam na twoje pytanie - nie, wcale nie uważam na to, co jem, ale chyba powinnam zacząć;-) Słabo widzę te moje przygotowania do świąt. Dziś wzięłam się za porządki, zwykle gruntowne posprzątanie całego mieszkania, łącznie z myciem okiem zajmowało mi góra dwa dni, a teraz przez jeden dzień udało mi się posprzątać sypialnię i rozgrzebać salon i to bez okien i już nie mam siły:-(
-
To też nie do końca tak. Podejrzewam, że producenci podnoszą ceny stopniowo już teraz. Ja bym tak zrobiła na ich miejscu;-) Nie wiem jak to wygląda z ubrankami dziecięcymi, ale nie wyobrażam sobie, że drugiego stycznia wszyscy będą przestemplowywać metki. Chociaż w tym kraju wszystko jest możliwe;-) Z drugiej strony myślę sobie, że te ubrania z 23 procentowym Vatem będziemy kupować naszym dzieciom przez najbliższe kilkanaście lat, więc relatywnie to jest niewielka oszczędność, nawet jak nakupuje teraz ciuszków za tysiaka i zaoszczędzę te dwieście złotych z hakiem. Tym bardziej, że kupowanie na zapas to też żadna oszczędność, bo nie można wszystkiego przewidzieć - jak dziecko szybko będzie rosło, jak będzie przybierać na wadze, jaka będzie pogoda przez pierwsze pół roku jego życia itd.
-
penelopa masz świętą rację z tym Vatem, ja jakoś nie zarejestrowałam faktu, że teraz ciągle jest ten obniżony - 7 procentowy Vat na ubranka i że dopiero od tego roku już to się zmienia, pisałyście tu, że to wina obecnego rządu i ja tak sobie wykoncypowałam, że chodzi i o tę jednoprocentową podwyżkę, bo podnieść do stawki podstawowej to już nam kazano chyba ze dwa lata temu, mea culpa - nie doczytałam
-
Hej, dziewczyny. Ja zaczęłam 21 tydzień i 5,5 kilo na plusie. Brzuszek mam już całkiem spory, nie da się ukryć, że jestem w ciąży:-) Niedawno pewien pan przepuścił mnie w kolejce na poczcie:-D Jak się ogarnę, to pstryknę jakąś fotkę i wyślę na naszą pocztę. Mam dwie pary spodni ciążowych, ale chodzę głównie w legginsach i tunikach, albo grubych rajstopach i sukienkach. Zawsze lubiłam sukienki i mam ich sporo. Spodnie zakładam tylko na siarczyste mrozy:-) Co do ubranek dla dziecka - ja jeszcze nie kupuję. Z tą podwyżką Vatu raczej nie ma co panikować, bo to jest podwyżka 0 1 %, więc zakładając, że przy 22% Vacie wydam na ciuszki 500 zł. to przy 23% będzie to 504 zł. Nie jest to aż taki majątek, żeby teraz biegać po sklepach i kupować ciuszki, żeby zaoszczędzić te 4 złote;-) A tak swoja drogą, to chyba przez to, że nie znamy jeszcze płci, ja jakoś nie mogę się na nic zdecydować. Niby są jakieś takie bardziej uniwersalne ciuszki, ale ja chyba nie trafiłam na nic ładnego. Jedynie rozczulają mnie zawsze takie misiowate pajacyki z ogonkiem i uszkami na kapturku, ale nasze bąble urodzą się w maju i takie polarki raczej nie będą im potrzebne. Tak więc czekam do 22 grudnia i mam nadzieję, że już nie będzie fochów i odwracania się tyłeczkiem i zobaczymy kto tam siedzi w brzuszku. Muszę się wziąć za jakieś porządki, bo czytam, że wy już choinki ubieracie, a ja jeszcze mam sajgon w chacie. Ha, ha. Zrymowało mi się. Pozdrawiam weekendowo:-)
-
Witam. No rzeczywiście smakowicie tu się robi:-) Któraś prosiła o przepis na muffiny. Ja robię zawsze z tego przepisu: http://www.foody.pl/strony/1/i/136.php?re_id=1356 tylko dodaję zdecydowanie mniej soli, szczyptę, zamiast łyżeczki, i robię zwykle z podwójnej, albo potrójnej porcji i część zamrażam, a potem odgrzewam w mikrofali. Z dodatkami eksperymentuję, czasem to jest pokruszona czekolada, gorzka, albo biała, czasem jabłka i rodzynki, pokruszone krówki, posiekane migdały, banany i co mi tam jeszcze przyjdzie do głowy:-)))
-
tigero - ale żeś naprodukowała elaborat:-) Nie, dopiero od niedawna chodzę do Marko (tak na niego mówimy z moją siostrą, mam tylko nadzieję, że on o tym nie wie ;-) ). Na temat mojej wcześniejszej pani doktor trudno mi się wypowiadać. Do pewnego czasu była naprawdę wspaniała, ale jakieś dwa lata temu coś się zmieniło. Mamy takie podejrzenie, ale to tylko podejrzenie, że to taka popularna choroba wśród lekarzy ją dopadła. Dobra, już nic więcej nie powiem. ad888888 - tak to bywa w związkach - burzliwie, ale coś ci powiem, ja z moim mężem byłam 14 lat, 10 lat i miesiąc byliśmy małżeństwem, teraz już o tym nie myślę zbyt często, ale krótko po jego śmierci wyrzucałam sobie wszystkie nasze głupie kłótnie o nic, o pierdoły, ludzie czasem niepotrzebnie się ranią. W dniu, kiedy był wypadek też się pokłóciliśmy rano o to, że nasz syn spóźnił się przez niego na szkolne jasełka. Nie zapomnę do końca życia jak darliśmy się na siebie przed szkołą i on mi powiedział, że on już nigdy nie odprowadzi dzieci. Później, tego dnia niby już rozmawialiśmy normalnie przez telefon, potem znowu się o coś posprzeczaliśmy. Wieczorem miał wypadek i już nie odzyskał przytomności do końca. Mam tylko nadzieję, że słyszał te wszystkie słowa, które mówiłam, gdy umierał. Przepraszam za ten temat, zamiast o narodzinach, to ja o umieraniu. Ale chciałam wam wszystkim napisać, że szkoda każdej chwili na głupie kłótnie. Teraz jestem w nowym związku. Z moim K. też się kłócimy, ale nigdy nie obrażamy się głupio na siebie. Nawet jak nakrzyczymy, powiemy sobie coś przykrego to zaraz się przepraszamy i godzimy. Szkoda życia na kłótnie. justz - ruchami się nie przejmuj, każdy tak ma, że czasem ma więcej energii, a czasem ma lenia, nasze dzieciaczki też, a z tym sikaniem to tylko się cieszyć, ja też już nie wstaje w nocy, macica urosła już na tyle, że przesunęła się nad pęcherz, jak ci tego brakuje to cie pocieszę - w trzecim trymestrze problem nocnych wizyt w ubikacji powróci;-) Trelevinaaaa - ja miewam nerwobóle, ostatnio łykam sporo magnezu i mam spokój, ale kiedyś tak mnie dopadło, że nie mogłam oddychać, bo przy każdym ruchu klatki piersiowej zwijało mnie z bólu, dostałam wtedy zastrzyk z którejś witaminy B, ale nie pamiętam której, chyba B12, najlepiej zapytaj lekarza, co można przyjmować w ciąży, ale na te nerwobóle międzyżebrowe polecają magnez i witaminy z grupy B, kropeczka - jeżeli nie możesz sobie dać z tym rady, to pewnie psycholog będzie pomocny, ale ja mam wrażenie, że to zupełnie normalny stan, jesteś w ciąży, jesteś pełna obaw o maleństwo, do tego twoje ciało się zmienia, hormony szaleją, daj sobie trochę więcej czasu na oswojenie się z tą sytuacją:-) ann123 - zapytaj o Rowatinex, zdaje się, że jego nie można tylko w pierwszym trymestrze, a jeżeli to kamyk to ten lek powinien pomóc, mi kamyk schodził na wakacjach w Szwecji, niestety pani w aptece nie rozumiała, co to kamica nerkowa (ciekawe, czy Szwedzi na to nie chorują?) i musiałam się męczyć bez żadnych leków, całe wakacje miałam do bani, na wszystkich zdjęciach z tych wakacji wyglądam na umęczoną na maksa:-)
-
Hej kobietki. Kończę to słodkie nieróbstwo i dzisiaj ochoczo zabieram się do roboty. Chociaż wcale nie jest mi źle w ciepłym domku;-) Na temat wagi szczerze mówiąc wole się nie wypowiadać:-( W poprzednich ciążach, kolejno: 10; 9; 10 kilogramów. A teraz... masakra jakaś, już 5 kilo na plusie:-((( stylowaa - ja też, pisałam o tym, nie mogłam się wczoraj dobić na forum, weszłam przez historię, bo nowej strony nie chciało mi otworzyć :-) lecę kochane w te zaspy, może się nie zakpię nigdzie, będę po południu
-
Coś mi kafe głupieje dzisiaj. Nie otwiera mi się główna strona, muszę wchodzić przez historię. Nie wiem, czy to mój komp odstawia focha, czy ogólnie jest jakiś problem. A u was wszystko ok?
-
misiulina - to normalne, w pierwszej ciąży możesz jeszcze poczekać nawet trzy-cztery tygodnie, zanim będziesz pewna, że to jest to, cierpliwości:-) Tula - ja ci wiele nie pomogę, bo zawsze miałam tyle pokarmu, że mogłam wykarmić cały pułk, ale wiem, że przy kolejnym dziecku zwykle bywa lepiej, przede wszystkim mniej stresu, który bardzo często jest głównym winowajcą zanikania pokarmu, trzeba być dobrej myśli:-)
-
Witam was wszystkie. Nie mam ostatnio czasu na pisanie, ale staram się czytać na bieżąco, choć nie jest to łatwe za wami nadążyć. Ostatnio nie mam na nic czasu, jestem potwornie zaganiana i boję się tylko, czy to nie odbije się na moim zdrowiu. Od kilku dni brzuch mi twardnieje i ani no-spa, ani magnez nie pomagają. 22.12 mam wizytę u gina i mam nadzieję, że nie skończy się to nakazem leżenia. Wiem, że zdrowie maluszka jest najważniejsze, ale bardzo, bardzo by mi to popsuło plany zawodowe. Ponieważ od kilku tygodni nie miałam nawet wolnego weekendu, postanowiłam chociaż jeden dzień zrobić sobie przerwę i dziś zostałam w domu. Jedynie musiałam odwieźć dzieci do szkoły, bo mój K. od rana załatwiał sprawy w ZUS-ie i nie mógł tego zrobić, no i będę musiała ich odebrać, ale to jedyny wysiłek jaki mam na dzisiaj zaplanowany. rubinkowa - trzymaj się kochana, odpoczywaj ile wlezie i nie miej wyrzutów sumienia, olej prasowanie, zakupy i wszystkie inne rzeczy, które cię męczą, świat się od tego nie zawali, przytulam cię mocno, tigero - gratuluję synka :-) masterek - uważaj z tym odśnieżaniem;-) z kaloriami też, ale... kiedy mamy sobie dogadzać, jak nie teraz? Lorien - przytulam:-( Ada - czasem tak się zdarza, że jak się wali to wszystko na raz, użalaj się do woli, bo co innego możesz poradzić? to musi być naprawdę wkurzające, a swoja drogą... niezły łobuziak z tego kotka;-) jaTUŚKA - może dla spokoju skonsultuj te bóle z jakimś innym lekarzem, prawdopodobnie to sprawy jelitowe, ale ja na wszelki wypadek bym to sprawdziła, szczególnie, że jak napisałaś, wcześniej się przeforsowałaś, może to być jednak macica, a skrócona szyjka już się nie wydłuży, trzeba uważać Pojawiła się kwestia sterylizatora - osobiście nigdy nie miałam i nie planuję zakupu, chyba, że jakiś powodów nie będę mogła karmić piersią, wszystkie dzieci karmiłam około roku, przez pierwsze pięć miesięcy tylko na piersi, a jak już zaczynały pić soczki to dawałam kubeczkiem. Butelki były tylko na wszelki wypadek i wtedy, gdy maluchy zostawały z tatą, czy babcią i były karmione odciągniętym pokarmem. Ale na takie sporadyczne akcje nie potrzebowałam całego osprzętu butelkowego. Gdybym potrzebowała to na pewno kupiłabym sterylizator, bo lubię sobie ułatwiać życie:-) To tyle, z tego co zapamiętałam;-)
-
Wiecie co dziewczyny, ja chyba jestem nienormalna. Jak czytam, że któraś będzie miała dziewczynkę to myślę sobie, ale fajne, też bym chciała dziewczynkę. A jak czytam, że chłopak to myślę, ale fajnie, też bym chciała chłopaka:-))) fauletka - gratulacje!
-
Dziewczyny, tak jak pisałam zrobiłam sobie jeszcze kawkę zbożową i pogryzałam do niej ciasteczka korzenne i tak mi się dzidziulek roztańczył, że aż boję się ruszyć:-))) Co chwilę dostaje takie słodkie kopniaczki na środku brzucha, pod pępkiem. Niestety muszę już wychodzić:-(
-
O penelopa, dobrze, że mi przypomniałaś, to jeszcze kawkę wypije przed wyjściem:-D Fajne te tuniki i sweterki też. Ja mam raczej problem z dołem, bo na górę to mam sporo nie ciążowych tunik i sukienek, w które spokojnie się mieszczę.
-
Wpadam tylko na chwilę, wczoraj próbowałam poczytać coście naskrobały przez te dwa dni, ale zmęczenie wzięło górę i padłam. Dziś już raz dwa nadrobiłam zaległości i chociaż z czytaniem jestem na bieżąco. I tak po kolei, tyle co pamiętam: Justynka - gratuluję chłopca, fajnie ci, że twój brzuszek zyskał już imię;-) kropeczko - znam dwie Majki, jedną małą, a druga dużą i obie są bardzo fajne, ad88888 - śliczna ta suknia, ale rzeczywiście bardzo opięta, może masz rację, że ramiączka by się przydały i miejsce na odrobinę oddechu, szczególnie w twoim stanie :-) kawa_zbożowa - witaj No i co do twardnień brzucha. Gdyby wam się zdarzało to częściej to bierzcie dziewczyny magnez i no-spę, nie czekajcie. To nie zaszkodzi ani wam, ani maleństwu, a naprawdę może pomóc. Ja miewałam takie skurcze w drugiej ciąży, one były słabiutkie i jakoś się nimi nie przejmowałam, myślałam, ze to macica zaczęła przygotowania do porodu, aż się okazało, że mam rozwarcie w 30 tygodniu. nie chcę nikogo straszyć, broń Boże, ale uczulam, żeby na zimne dmuchać. Magnez i no-spa nie zaszkodzą, a na tak wczesnym etapie ciąży mogą powstrzymać skurcze. W trzeciej ciąży też miałam taki moment, że mi się macica rozbujała z tymi skurczami, ale dostałam kroplówkę z magnezem i się uspokoiła. Ja po tych moich przygodach z podtrzymaniem ciąży już uważam. Jak tylko czuję napięcie w dole brzucha rozpuszczam tabletkę magnezu. I jeszcze jedno. Macica jest wrażliwa na ucisk, dlatego jak macie skurcze to noście luźne ubrania, żadnych gumek, pasków na brzuszku. Najlepiej kiecka i "wielkie majtasy":-), nie żartuję. Teraz uciekam. Obowiązki wzywają. Może wieczorkiem do was zajrzę, jak będę miała siłę. Pozdrawiam.
-
Dziewczyny, ja mam tak intensywny tydzień, że nie daję rady nawet czytać. Więc tylko pozdrawiam was ciepło :-)