NIUNIA40
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Jej nie mozesz tak mowic. Kazdy ma prawo do szczescia, tylko ze jednym to przychodzi bez trudu, a innym z bolem. Nie ma co sie zalamywac-powiedziala ta co sama ma dola, haha. zobaczysz bedzie dobrze.
-
I glowa do gory, to naprawde minie. Zle ze teraz jest jesien i ponuro, latem lzej takie sytuacje sie znosi.Jeszcze trafi ci sie ten pisany tobie. No i nie trac czasu wpatrujac sie w telefon.Lepiej wejdz na jkis portal spolecznosciowy i poznaj kogos.:)
-
Wiem ze ci ciezko, ze boli gorzej niz porod. tez zostalam wlasnie sama.Facet z ktorym bylam szczesliwa zachowal sie jak gowniarz.I boli bardzo. Ale to boli poczucie straty, przyzwyczajenie do danej osoby, poczucie kleski i nieudanych planow. Wiem tez ze to musi bolec. Ale przejdzie. Co nas nie zabija to wzmacnia. Juz to pare razy w zyciu przerobilam i za kazdym razem bolalo ale stopniowo coraz lepiej to znosilam.Najwazniejsze nie poddawac sie, nie zalamywac. Musisz wyjsc do ludzi, jak najwiecej kontaktu z innymi a jak najmniej samotnosci. Inni maja podobne doswiadczenia, albo i gorsze.Ja mam przyjaciolke ktora jest dla mnie jak siostra, jak jest zle to zameczam ja swoimi zalami, ona mnie swoimi. Ale podnosimy sie na duchu i idziemy dalej przez trud zycia. Mam 2 doroslych fajnych dzieci, to tez mnie wspieraja. No i mam 2 fajnych byłych facetow. Rozstania bolaly ale zostala szczera przyjazn.jeden pisze przez eski i mnie pociesza, ale wiem ze jest blisko i moge w kazdej chwili z nim pogadac.A drugi zaprosil mnie na jutro do knajpki na drinczka na wieczorek, zeby mnie rozweselic i zebym sie nie dolowala. Wiec nie jest zle.
-
Ano fajnie było, fajnie i wesoło. Moje dzieci nie mogą uwierzyć,że żyło się bez komuterów i komórek.Ja im mówię,że w tamtych czasach nikt by nie uwierzył,że telefon każdy będzie nosił przy sobie,haha. A co do komputerów to sukces był jak ktoś miał kalkulator..
-
A było wesoło..A moda na punków i poppersów? Ja byłam ścięta na poppersa
-
w stanie wojennym nie pamiętam jakiś specjalnych zdarzeń, zamieszek ze swego podwórka. Pamiętam tylko godzinę policyjną i częste sprawdzanie legitymacji szkolnych jak się łaziło po mieście. Wogóle wtedy było i bezpiecznie i sympatyczniej. Nie było tyle co dziś zawiści złości, chamstwa
-
ale niebieską nyską pewnie nie jezdziłeś? :) Mnie kiedyś uczynni milicjanci podwiezli do domu.Zatrzymałam ich na stopa i zawiezli.A mama jak zobaczyła że wysiadam z tego radio taxi 997 to omal zawału nie dostała, nie chciała uwierzyć ze nic nie przeskrobałam, tylko się przejechałam.
-
ano też widziałam ten topik.Lat 90-tych za dobrze nie wspominam.Ale pewnie ktos kto się wtedy urodził lub wychowywał patrzy na to inaczej
-
Albo telewizory czarno białe na lampy..umiałam wymieniać lampy,haha
-
Pamiętam ten magnetofon tez miałam taki.Nagrywałam wszystkie najnowsze przeboje, a pózniej słuchalismy az sciany sie trzesły.
-
REGRES JA TEŻ CZUJĘ SIĘ JAKBYM DALEJ MIAŁA 20-TKĘ, CHOC MAM JUZ JĄ RAZY DWA,HAHA. NIEDAWNO BYŁAM NA SPOTKANIU Z LUDZMI Z PODSTAWÓWKI.NIEKTÓRYCH NIE POZNAŁAM..JA PONOĆ SIĘ NIC NIE ZMIENIŁAM
-
SIGGA NO TROCHĘ STRACIŁAŚ, BO TO BYŁY PIEKNE CZASY I NIEPOWTARZALNE, ALE Z DRUGIEJ STRONY TO JESTEŚ MŁODA A MY JUŻ TROCHĘ STAROWACI,HAHA
-
JA TEŻ LUBIŁAM WYLIZYWAĆ GARNKI, HAHA. NASZE MAMY ROBIŁY CIASTA I PRZEŚCIGAŁY SIĘ W CORAZ TO NOWYCH PRZEPISACH. SMAKI DZIECIŃSTWA..ZUWAŻYŁEŚ ŻE TERAZ JUŻ NIE TAK SMAKUJĄ POMARAŃCZE CZY SŁODYCZE? JA MAMIE PODKRADAŁAM CZEKOLADKI Z BOMBONIERKI, KTÓRĄ MUSIAŁAM TAK UMIEJĘTNIE OTWORZYĆ ŻEBY NIE BYŁO WIDAĆ ZE JUZ JEST NAPOCZĘTA. KIEDYŚ MAMA MIAŁ GOŚCI I CHCIAŁA POCZĘSTOWAĆ ICH SMACZNĄ BOMBONIERKĄ..A TAM ZOSTAŁY TYLKO 2 CZEKOLADKI..DOSTAŁO MI SIĘ WTEDY ŚCIERKĄ PRZEZ ŁEB.ALE NIE MOGLI SIĘ NADZIWIĆ JAK UDAŁO MI SIĘ ZJEŚĆ CZEKOLADKI NIE ZRYWAJAC FOLII
-
ZWALNIALI Z LEKCJI, I OBOZY BYŁY W CIĄGU ROKU SZKOLNEGO. JA BIEGAŁAM NA 1000 I 600
-
WŁASNIE. LISTY..ILE BYŁO FRAJDY JAK SIĘ Z KIMŚ PISAŁO I TE CZEKANIE NA ODPOWIEDŹ.SPRAWDZANIE CODZIENNIE SKRZYNKI CZY JUŻ KTOŚ NAPISAŁ.. A TERAZ W SKRZYNCE TYLKO RACHUNKI,HAHA WIĘC LEPIEJ NIE ZAGLĄDAĆ ZA CZĘSTO.. A OBOZY KOLONIE TO BYŁO PRZEŻYCIE..ILE NOWYCH ZNAJOMOŚCI SIĘ ZAWIERAŁO