Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wrzesniowa PM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    z tego co się orientuję to chyba jest taka możliwość kontynuacji naszego tematu na facebooku, wystarczy tylko założyć "forum". wątpię żeby to było przez "złośliwe pomarańczki"
  2. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    magda, karaluk - swietne zdjecia, karaluk dzieki a zaproszenie na fb;) maibe czy moglabym porosic o zdjecia? Nie zwracajcie uwagi na takie osoby, ktorym sprawia przyjemnosc wyzywania sie na innych - zapewne ktos po nich ostro jedzie- dlatego obrazaja. Ganesh, olej ich. Bardziej dotknie ta osobe fakt, ze nie zwracasz uwagi na te bzdety anizeli wchodzisz w polemike, nie warto ;] podrawiam. Zadko tu bywam,do odwiedzenia sklonilo zaproszenie od Karoliny na fb ;)
  3. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    maine : A. Szarmach - " Wybieram Ciebie" Magma - "Wszystkie chwile" N.Kukulska - " Zakochani" pati.20b nie przejmuj się, moja kosmetyczka w poniedziałek przed ślubem oszpeciła mnie makijażem i na biegu szukałam nowej. Znalazłam i na śroe inna zrobiła mi majijaż, gdyby też zrobiła to do kitu tj poprzednia to 11 sama malowałabym się - także głowa do góry. W fryzurze musisz się dobrze czuć. Na pogodę nie ma żadnego wpływu, pare dni przed weselem lało, później było słonecznie a u nas było pochmurno i wietrznie a później słoneczko na trochę wyszło;) keira83 - zawsze znajdą się takie osoby, które olewają potwierdzenie, a komentarze Twojej mamy mogą wynikać ze stresu. Gdyby goście coś komentowali, to pamietaj nigdy nikomu nie dogodzisz, nawet jak wszystkim będzie się podobało to zawsze znajdzie się ktoś kto skłamie że było coś do du*y. kiderka ja swoją suknię wzięłam odrazu jak ą zobaczyłam, jakoś pod koniec czerwca. Przymierzyłam tą samą, a zaraz zażyczyłam sobie nowa taką samą, zamierzyłam i wzięłam. Co do odbioru, zwracajcie uwagę na wszrelkie detale takiego typu jak wykonanie, trwałość żeby się nie okazało,że coś odpada bądź jedno koło w halce pęka tj było u mnie ( 3 koło mi pękło, to suknia z przodu poszła trochę do dołu, a z tyłu ciut do góry i zrobiła się baaardzo ciężka i repertuar kroków był troche ograniczony, ale nie żałuję, bawiłam się świetnie:P) madzi240620 Też włosy farbowałam tydzień przed aby włosy "połysku nie straciły" Dziewczyny, nie wiem czy informował Was ktoś ale ze 2 bądź najlepiej 3 dni przed ślubem dobrze jest wywiesić suknię i halke, aby " po oddychała trochę i materiał się ułożył" tak mówiły mi kobiety jak kupowałam i tak robi wiele osób, z resztą i ja tak robiłam, suknia inaczej się prezentuje, jest bardziej rozlozysta. karaluk_27 ja sobie tez sie nie podobałam na zdjeciach, które odebralismy niedawno od fotografa i nie podobam. Nie wiem czy łapie was stres odnosnie wagi czy tego czy zmiescicie sie w suknie, wcale nie czulam stresu a apetyt mialam taki,ze hoho i co sie okazalo suknia byla za duza:P czekam na zdjęcia ;) ale chyba się nie doczekam.. nie zapominajcie o usmiechu na twarzy,i myslec optymistycznie :)
  4. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Kate 1988, podaj meila, fotki Ci wyślę z pamiętnego 11.09 ;) i czekam na Twoje :P ;) Kiderka, a jakieś likiery będą u Was?
  5. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    angela_30 pozwoliłam sobie zaprosić Cię do znajomych na nk;) mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. Co do piosenek na 1 taniec, hmmm Magma - "Wszystkie chwile" my mieliśmy Kukulskiej "Zakochani"
  6. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Ganesh, jak to zablokowany administracyjnie? Nic nie kumam, nie mam innego meila. Czy mogłaby mi ktoras przeslac zdjecia Ganesh, bylabym bardzo wdzieczna ;)
  7. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Ganesh, nic nie dostalam ;(
  8. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    dziekuje ;) kupywalam w salonie. rowniez 3mam kciuki, dziewczyny co z Wami, wyslalam fotki i cio?:( wyslijcie swoje zdjecia, byla mowa ze wysylamy sobie, a jak narazie tylko evitka wyslala. Zmykam spac, bo wlasnie wrocilismy z mezem :P z kina.
  9. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Dziewczyny, proszę o zdjęcia ;) :P
  10. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Dzieki. madzi, dasz radę - zobaczysz. W tym z najważniejszych z dni już nie będziesz brała wszystkiego tak poważnie, tylko przyjmowała z żartem i uśmiechem na twarzy. Otóż koło na samym dole pękło w kościele ( przy siadaniu) już w domu było nadruszone (a to siadanie itd,itp) ,a w samochodzie przy tych wygibasach żeby uśiąść... :P ( miałam suknię na 3 kołach i trochę było zachodu żeby usiąść w niej tak żeby wszystkie koła były na swoim miejscu a nie np. pod moim tyłkiem, suknia była wszędzie!) Nie zwracałam na to uwagi. Po pęknięciu koła na samym dole suknia zrobiła się ciężka... W miejscu pęknięcia, cały ten drut czy co tam przemieściło się do tyłu, także dop. teraz widzę na zdjęciach, że wyglądało to mniej więcej tak jakbym miała z tyłu krótką sukienkę, z tyłu poszło do góry z przodu do dołu. Problemy ze wstawaniem, szczególnie przy klękaniu, co do zabawy, tj wspominałam miałam bardzo ograniczony repertuar kroków, myślałam że będę zwracać uwagę na to czy ktoś mnie depcze czy nie, w rzeczywistości sama deptałam suknię z przodu. NIe ma teo złego co by na dobre nie wyszło. Ślub i wesele było bardzo udane ;) Dasz rade, zobaczysz. U koleżanki, która miała na jednym z wesel suknię wieczorowa na 3 kolach.. ostatnie sie polamalo, a 2 pozostale zmienily ksztalt, ciesze sie ze to mnie sie nie przytrafilo. Co do pleneru - na nim rozdarłam kawałek sukni ( zjakies 6-7cm tiulu, ale to przy tych sukniach normalne i bardzo czesto sie zdarza, podobno byle nadepniecie, szarpniecie itd prowadzi do rozdarcia, ciesze sie ze nie na slubie i weselu) i pobrudziłam, gdyz kazal nam biegac :P no i tam pękło środkowe koło - od ciezaru sukni i od tego chodzenia, skakania i gramolenia sie do samochodu takze nie zrazaj sie! ;) a wygladalam komicznie , chociaz suknia jeszcze ładnie sie prezentowala, dobrze ze nie mialam jednego, bo wtedy nie wiem co zrobilabym gdyby mi kolo peklo :P kiderka, juz wysylam! ;) Brzoskwinko, suknię kupywałam na różyckiego, wiec bedzie troche gorzej ;]
  11. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    mam nadzieję, że nikogo z chetnych nie pominęłam. Miałam suknię na halce z 3 kołami, hehehe... :P z usmiechem na twarzy to wspominam xD angela, czy Tobie wysylalam:>? :P bo juz sie pogubilam :D
  12. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Brzoskiwnko, gratulacje ;) Później wyślę fotki ;) teraz nie mam zbytnio czasu, posty czytam wybiórczo - ale obiecuję, że nadrobię. Brzoskwinko, mi w kościele jedno koło od halki poleciało ( miałam problem ze wstawaniem w kościele i ograniczony repertuar kroków przy tańczeniu) Kamienie zaczęły mi się odklejac od sukni, ale dało sie je przyszyć. Na plenerze rozerwałam kawałek tiulu i ubrudziłam go ziemią i trawą. Gdzie można wymienić warstwę tiulu? ;) U mnie tego nie widać, ale nie chciałabym wcisnąć komuś przybrudzonej sukni i z rozerwanym kawałkiem, tylko dlatego że ktoś tego nie dostrzegł bądź z chęci zarobku. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia ;]
  13. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Brzoskwinka, Angela - gratulacje ;) Karaluk, dzięki. Współczuję Ci, a wcześniej co mówiły nt. przymiarki? Za przeproszeniem chyba im się w dupach po przewracało!:P ;/
  14. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    karaluk, wysłałam fryzurę, znajdę trochę czasu to prześlę inne, czekam na Twoje zdjęcia. Evita jesteś bardzo fotogeniczna, no i urocza! ;) Co do bukietu, mój bukiet składał się z 7 chyba kantadesek i margerytek. W środku była biała,a pozostałe były takie żółte/ecri ( a miały być pod kolor moich włosów, u dołu kantadesek były białe margerytki, pod margarytkami był bodajże tiul miedziany (nie znam się na materiałach) z 3 dużymi kryształkami.
  15. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Witam Dziewczyny :* Dawno tu nie zaglądałam, gdyż odsypiałam i nie miałam zbytnio czasu. Sobota, a dokładniej 11 wrzesień był najpiękniejszym dniem jakikolwiek mogłam i mogłabym przeżyć ;) coś niezwykłego, nie da się opisać. Fryzurę, pani fryzjerka zrobiła mi inną niż na próbnej, 2dni wcześniej uprzedziła mnie. Moje włosy zachwyciły wszystkich- z czego się bardzo cieszę, przetrwały do wtorku, a później umyłam głowę. We włosach miałam wklejone "kryształki Svarowskiego", makijażystka zrobiła mi trochę jaśniejszy makijaż niż przed tem z czego również byłam zachwycona ( lepszy delikatniejszy niż tona make up'u):P Na początku sceptycznie podchodziłam do swojego makijażu, w dou wszyscy się nim zachwycali - a ja uważałam, że chcą mnie podnieść na duchu. W domu czekał na mnie Świadek i Świadkowa ( moje rodzeństwo, ale każde z własną osobą towarzyszącą) i Mój luby ;) Pamiętam ,że ubierali się ze Świadkiem w innym pokoju, a mi Świadkowa pomagała ubrać się w innym. Kamerzysta i fotograf spisali się ;) Najlepsze było to,że podnosiłam wszystkich na duchu, Świadkowie trochę się denerwowali. Gdy P zobaczył mnie w sukni to zaparło mu dech w piersiach i oczy mu się zaszkliły. Tak jak mówiłam w sukni wyglądałam jak beza :D Ze swojego i Świadkowej bukietu nie bardzo byłam zachwycona, ale później wszystko się ładnie zgrało ;) Kamerzysta i fotograf spisali się ;) w sobotę mamy plener, a za 3 tyg. odbierzemy całość (nagranie + plener + cała uroczystość z weselem jako zdjęcia) Dał się namówić kamerzysta - plener mamy w tą sobotę, w dniu wesela byliśmy zasmarkani :( :P Sorki, że piszę tak nie składnie:P Niepotrzebnie obawialiśmy się o tańce- daliśmy radę. Goście byli pod wielkim wrażeniem sali, zespołu ;) już się wpisują na płytkę, ale dla siebie na własność. Jedynym minusem były niesłone ziemniaki, reszta była bez zarzutu. A tak się bałam,że goście nie będą chcieli się bawić, do 4.45 były tańce na parkiecie, a później jeszcze przy stołach, wiem tylko do której na parkiecie bawiono sie, bo mama spojrzała na zegarek.Bylooo długo i zabawnie. W kościele za długo klęczeliśmy... :P Co tam jeszcze - nie martwcie się, że coś pójdzie nie tak - mnie w domu pękło jedno koło w halce, później przy wychodzeniu spadła mi podwiązka, później welon ze 3x, śmiechu było co nie miara, na szczęście o podwiązce i halce wiedzieli tylko Ci co musieli. W tańcu miałam trochę ograniczony repertuar kroków, ale dałam radę :P Suknia była trochę przy duża ( suwak + sznurowanie). Niektóre rzeczy pamiętamy jak przez mgłę, ktoś Nam mówi " tańczyłem/am z Tobą, obok Was, a my w ogóle nie kojarzymy :] nawet nie pamiętam większości osób, które składały Nam życzenia ;) Był to najpiękniejszy dzień w Naszym życiu ;) Przy przysiędze, jakoś stłuiłam atak śmiechu, ale w głosie podobno było słychać, Mój P mówi, że miałam tak szklane oczy.. ;) Nasz kierowca spisał się na medal, byliśmy zaskoczeni, gdy wyjeżdżając z kościoła włączył Nam piosenkę "Żono Moja", znajdę trochę czasu to napiszę co i jak. Teraz jestem trochę wylogowana z życia, moja mama jest w szpitalu ;( Kate,Evita mam nadzieję, że wszystko przebiegło po Waszej myśli. Będę miała trochę czasu to nadrobię zaległości. Świeżo upieczonym mężatkom wszystkiego najlepszego na nowej drodzę życia, 18 wrześniowym i wszystkim Dziewczynom przed życzę, aby były to Wasze najpiękniejsze dni ;) p.s i nie ma co się zamartwiać ( wiem,łatwo mipowiedzieć, bo już mam to za sobą:P) aaaa, pogoda była nawet w miarę. Oczywiście nie obyło sie bez tego, że ktoś wiedząc pare dni wczesniej, że nie przyjdzie - nawet nie pofatygowal sie zeby zadzwonic uprzedzic...
×