Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wrzesniowa PM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wrzesniowa PM

  1. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Kate, może teściowa tylko tak mówi, nie wiem czemu ale czytając Twoją wypowiedź odnoszę wrażenie że jest to kobieta bardzo sfrustrowana ( tylko czym?!) Jeśli uraziłam to przepraszam- nie mam takiego zamiaru. Dziwi mnie to, że osoba która nawet groszem się nie dokłada - stawia warunki i zastrasza- bo zastraszyła Cię, współczuję. Możecie powiedzieć od tak, że ochrona będzie czy cio tam ;] To jest WASZE święto, WASZ dzień, WASZA UROCZYSTOŚĆ i to do Was powinni się dostosować - to ma być jeden z najpiękniejszych dni w Waszym życiu.Jeśli przyjdzie Twojego narzeczonego mama i ten wujek, to posadźcie ich może wśród jakiś mężczyzn z Waszej rodziny, napewno to zahamuje ich. Mówiłaś swoim rodzicom o tej sytuacji? Napewno będę mieli na nich oko. Głupotą byłoby nie bawić się na własnym weselu, tylko doglądać kątem oka jak co robi teściowa i wuj. Co do wtrącania się osób trzecich ws wesela, a to menu, %, negowanie Naszych decyzji itd, itp to też znam to, to już chyba taka wada niektórych pań ;) Kate, u Nas już za tydzień ;) Przed weselem wyklaruje się sytuacja, zobaczysz - pewnie nawet na dniach ;) 4 wrześniowym życzę wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia ;) Dziewczyny będzie super ;) Co do pogody - jest słonecznie, błękitne niebo bez żadnej chmurki deszczowej, tylko zimno;)
  2. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Barbinka, uszy do góry ;) będzie dobrze, mój tata zapewne wyjdzie ze szpitala w przyszłym tygodniu i na Naszym weselu bedzie;) Evita, dziękuję za słowa otuchy ;) dziekuję wszystkim;) Witam Nowe koleżanki na forum;] Kate, kochana co się stało? Czy Twoja teściowa przemyślała w ogóle sprawę, swoje zachowanie? NIe rozumiem jak można tak postąpić a zostało niewiele czasu.Nie zdaje sobie chyba konsekwencji z własnego postępowania i decyzji. Pamiętacie, jak wspominałam Wam o mojej świadkowej, która zostawiła mi wiadomość na komunikatorze, że nogę złamała? Wczoraj na nk - napisała mi jak to się stało, że jest jej strasznie głupio, żebym jej nie liczyła nawet jako gościa. Po 3 godzinach moja siostrzenica widziała ją jak szła na szczudłach po mieście, spytała się jej "co z nogą, przecież podobno masz złamaną", nie-tylko coś chrupnęło. Gdzie ten gips na 4 tyg?! Rozumiem, gdyby powiedziała, że nie chce, przecież brała namiary do dziewczyn żeby panieński organizować... a tu po 2-3 dniach niby noga złamana- wtedy mogła powiedzieć, że nie chce byc - inaczej patrzyłabym na tą sprawę. 1 sierpnia mogła powiedzieć,że nie zgadza sie, a tyle razy pytałam "czy napewno czy przemyslała decyzję, bo jak coś to muszę szukać..." Zamiast odrazu powiedzieć,że nie,to po takim czasie jeszcze skłamała... Szkoda słów, miałam do niej zadzw. i powiedzieć co myślę, ale podpowiedzieli mi żebym sobie darowała, więc tylko napisałam "Dziękuję Ci bardzo, świadkową już mam." i cisza-nic się nie odezwała. Myslałam, że już wydoroślała, ale jednak nadal jest nieodpowiedzialna. Byłam dziś na depilacji, makijażu próbnego nie robiłam gdyż brwi miałam robione ;) a tak mogłyby mi napuchnąć ;) Jutro bądź w niedzielę mam iść do mojej kosmetyczki ;)
  3. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Dzięki, u mnie też jest nerwówka, ale nie związana ze ślubem, wczoraj skóra zeszła mi z twarzy od łez i mocnego wycierania ich, zrobiłam peeling i jest po wszystkim, u Nas pogoda jest ładna - słońce świeci, ale jest zimno - 10stopni (mieszkam w mazowieckim)! W tej sytuacji jaka jest, nie zwracam uwagi na pogodę bądź czy za 4-5 dni znowu nie wyskoczy mi plamka (chociaż w to wątpię,że cokolwiek się pojawi)czy może pryszcz. Nie przywiązuję narazie do tego żadnej wagi, myślami jestem gdzie indziej. Przygotowania teraz wydają mi się takie błache. Pofarbowałam włosy - dobrze mi, wszyscy się zachwycają, ale jakoś nie cieszy mnie to. Dzisiaj muszę iść do kosmetyczki na próbny makijaż i depilację, a tak chce mi się..! Nic mnie nie cieszy... mam nadzieję, że to w końcu minie. Czeka mnie jeszcze dziś wizyta w kwiaciarni i zmiana bukieciku dla świadkowej - żeby do sukni jej pasował. Wczoraj zaprosiłam ją na wieczór do siebie, porozmawiałyśmy, powiedziałam jej co i jak i myślę, że będzie dobrze. Musi być! Pod każdym względem. Miłego dnia. Wszystkiego naj, naj dla dziewczyn ślubujących jutro! ;) U mnie za tydzień padnie sakramentalne "tak" ;)
  4. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    jednym słowem nie mam do niczego głowy, dzięki za wsparcie!;;)
  5. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Cześć, przepraszam że piszę nie na temat, ale nie jestem w stanie czytać , przynajmniej nie w tej chwili. Na farbowanie do fryzjera raczej nie pójdę, ciąg dalszy problemu ze świadkową, do tego jeszcze mój tato - najprawdopodobniej jest przed zawałem... :/ Wszystko się wali:( Będę miała spokojniejszą chwilę to nadrobię stronkę, a teraz uciekam, życzę miłego dnia i przygotowań. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
  6. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Zdaję sobie z tego sprawę, że wszystko się może zdażyć - nie mam do niej o to pretensji, bo przecież specjalnie tego nie zrobiła. Jakoś musimy dać radę-odwoływać nie zamierzam:P. Świadkowa była naprawdę w porządku, myślałam że po tych 2 nieodpowiedzialnych (z tzw. muchami w nosie) nic się nie wydarzy.Czasami zastanawiam się - dlaczego człowiek mimo tego,że wie że nie jest w stanie czegoś się podjąć robi to, chodzi o 2 druhny, które wiedząc już wtedy,że wyjeżdżają na pare ładnych lat - zgodziły się. U Nas oczepiny będą o 24.00 tort chyba zaraz po;)
  7. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Kate, my ze świadkowymi to mieliśmy przeboje, najpierw miała być moja koleżanka, która była związana z naszym świadkiem, ale się rozstali i poleciała do Angli, więc znaleźliśmy drugą i co? Dzień przed spotkaniem wysłała sms'a że wyjeżdża zagranicę, wtedy było jeszcze 3 mce, a teraz 10 dni. Myślałam, że mam doczynienia z odpowiedzialnymi ludźmi. Jeszcze wczoraj rozmawiałam z moją świadkową na temat wesela i martwiła się o pogodę na 11, wczoraj brała się za organizację mojego wieczoru panieńskiego, a dzisiaj otwierając gadu dostałam wiadomość, że nogę złamała. I nie wiem co robić,skontaktować się z nią nie mogę - a chciałabym wiedzieć czy przyjdzie jako gość, bo wiadomo że roli jako świadkowa pełnić nie może. Czekam na info od świadka czy jego osoba towarzysząca zgodzi się być moją świadkową, więc trzeba będzie się umówić obgadać sprawę itd, itp. Wtedy muszę dzwonić na salę i zmniejszać liczbę osób siedzących przy Nas, jeśli nie przyjdzie moja świadkowa to i zmniejszać liczbę gości. Jeśli osoba tow. świadka się nie zgodzi to muszę szukać druhny, zostanie mi tylko jedna, przed którą się wzbraniamy, bo widzieliśmy jej zachowanie na innym przyjęciu i PM, którym świadkowała zachwyceni jej zachowaniem nie byli... Także nie wiem czy dziś dostać zawału czy czekać może do jutra:P
  8. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    http://slubowisko.pl/forum/panna-mloda/paznokcie,21950 Teraz zaskoczy! Musi;P Pierwsze, na samym początku ( nie szpice!) A drugiej opcji nie mogę nigdzie znaleźć,dobrze że wydrukowałam sobie te zdjęcia. Dziewczyny, jestem z mazowsza - tu leje jak z cebra, non -stop kolor - masakra jakaś. Wody po kostki:/ nie wyobrażam sobie takiej pogody na swoim ślubie, mamy już ugadane z fotografem że jeśli będzie deszczowo to sesja przechodzi na inny dzień- cieżko było, ale dałam radę! :) Zastanawiam się gdzie tu pojawi się ta zapowiadana przez wszystkich zmiana pogody od niedzieli bądź od 9 września, ale co "kraj to obyczaj" - także nie wiem, którą prognozą mam się sugerować. Nie mam niewiadomo jakich wymagań, byleby było ok 23 stopni, nie padało i niebo było bezchmurne, na słoneczko mogę przymrużyć oko - nie musi wcale wychodzić. Współczuję dziewczynom pogody. Znów pojawił się temat "teściowe",w ogóle nie wypowiadam się... Jutro jestem umówiona z jedną panną młodą ze swojego miasta, idziemy obgadać dekoracje w kościele;) Od każdej pary zakonnica chce pieniądze minimum 100zł za kwiaty i kolejne 100zł za "posługę", jak byliśmy z moim lubym obgadać co i jak ( chociaż powiem, że nie lubię chodzić do kościoła, nie wiem czemu) to zakonnica powiedziała Nam, że ona od każdego "drze", a innym parom nie mówi, że wzięła ( z jednej strony dobrze), odrazu z góry powiedziała Nam żeby nie ugadywać się z innymi parami, bo to nie przejdzie, i koszt takiego średniego udekorowania kościoła ( patrz: ołtarza) kwiatami to jest rząd 400-600zł. Mnie się nie widzą kalie (te duże pogrzebowe) bądź lilie. Prawda jest tak, że czy tak czy tak to ołtarz zawsze jest udekorowany i musi być, no ale chcielibyśmy żeby było ładnie i niepowtarzalnie- róże takie oklepane, mnóstwo margerytek- nie potrafię sobie tego wyobrazić, ale słoneczniki - czemu nie;) Nie wiem jeszcze jakie kwiaty mogą być, dziewczyny pomóżcie;) .Jak to ujęła siostra "skoro młodzi mają na wyprawianie wesela, vódkę to mają pieniadze na dekoracje ołtarza" - słuchajce, ale jeśli ktoś ma budżet, w którym chce się zmieścić albo musi? Tymbardziej, że wszyscy mówią u nas, że zakonnicom daje się 100zł,a tu patrze, że są to dodatkowe i ukryte koszty;P ależ się rozpisałam, miłej lekturki! ;) :P
  9. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    ten post wrzesniowej P, to moj nie dopisalam M :( czy u Was też tak leje??
  10. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    angela_k30, przepraszam - nie piszę nicków, bo nie chcę pomylić. Kosmetyczka będzie wiedziała co zrobić, niech zaleje Ci żelem bądź akrylem - zależy na czym pracuje i co Twoje paznokcie preferują (zdarza się tak że jednym paniom trzyma żel innym akryl). Ewentualnie przedłużyć swoje za pomocą tzw. szablonu albo swoje zalać ;) Co do wizji moich dłoni - wiem jak będą wyglądać moje, tzn jeszcze się waham. Kto nie robiłby paznokci, to przeważnie jest tak, że płytka (paznokcie) jest bardzo osłabiona - mogą być łamliwe, mogą rozdwajać się itd, itp. ;) Żeby występować tu "w czarnej koszulce" trzeba się zarejestrować ;) aaaaleeeeeeeeee ulewa!
  11. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    maibe, mam nadzieję, że te "dobre pomarańczki" są czytane, bo trochę kopara mi opadła po przeczytaniu ---> jeśli chcesz być czytana to musisz się zaczernić czy jakoś tak ;) Na początku pisałam i miałam kolor poamarńczowy, bo szczerze nie wiedziałam co zrobić by widnieć tu na "czarno". Dużo nie pisałam, ale dziwnie się czuję odnosząc wrażenie, że nawet nikt tego nie przeczytał- nawet nie pofatygował się by rzucić na to okiem, a sądzę że miałam coś wartościowego do powiedzenia. Nie denerwuj się, może chodzi tylko o te "wściekle złośliwe pomarańczki", nie o Nas ;) Co do paznokci, chcesz mieć tipsy zalewane żelem, na formę czy może swoje własne zalewane? Musisz się nastawić na to, że później paznokcie będą bardziej łamliwe (mogą ale nie muszą;P)
  12. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    angela, wsparcie jest najważniejsze, pisałam że mam w swojej mamie oparcie i w przyszłym mężu również, ale od Niego ze str. żadnego ( mogłabym tu mnożyć przykłady). Przykro mi, dobrze, że masz "taką przyszywaną mamę", na której możesz polegać;) Żadna z Nas nie narzeka, nerwówka się robi ze stresu zapewne, bo każdy chciałby jak najlepiej ;) Wydaje mi się, że rodzice bardziej to przeżywają jak My ;) Co robicie z włosami, chodzi mi o kolorek:)
  13. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Brzoskwinka, u mnie również jest jednodniowe wesele, zawsze się śmieję " że dobre wesele nie potrzebuje poprawin" ;) . Nie chcemy mieć dwudniowego, także ze względów czysto ekonomicznych, jak również tego że chcemy nacieszyć się sobą już jako małżeństwo. W dodatku nie zgodziłabym się z tego samego względu, że na takim przyjęciu - już byłby jeden gospodarz,a nie tj na weselu rodzice Państwa Młodych. Także nie dziwie Ci się. Dziewczyny mam nadzieję, że pogoda dopisze każdej z Nas ;) Powiedzcie mi trzymacie jakąś dietkę czy jak? Ja od tygodnia zapycham się słodkim i nie tylko - nie wiem co się dzieje, ciągle tylko jadłabym ( no i to robię:( ). Odrazu sprostuję - nie zajadam stresu ;) Przepraszam, że nie odzywam się do każdej, ale nie chcę pomylić nicków Waszych. Zgadzam się z tym, że dla każdej z Nas jej problem jest najważniejszy, ponadto prawdą jest, że wygadanie się przynosi ulgę, ale momentami mam wrażenie że każda sobie i żadna z Nas " siebie nie słyszy - tutaj bardziej pasuje " nie widzi, nie czyta". Mam bolerko z krótkim rękawkiem, mama próbuje mnie namówić na zakup czegoś na długi rękaw, jak narazie z tym zwlekam, ale czuję że za tydzień pewnie pójdę za Jej radą;) Cieszę się, że mam w niej oparcie, powoli zaczyna się stresować - chciałaby żeby ten dzień był Naszym wymarzonym - moim i P ;) Może Twoja mama ze stresu i z chęci wyprawienia Wam "najpiękniejszej uroczystości" podsuwa takie pomysły;) Przepraszam za operowanie tak ubogim słownictwem, ale od jakiegoś czasu przymarzam i nie potrafię zbudować zdań, w których wstawiałabym "zamienniki", by się nie powtarzało :P ;)
  14. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    Też pisałam o czymś cieplejszym, dziewczyny nie wiem jak Wy-ale ja odnoszę wrażenie, że my się wcale nie czytamy, każda sobie na forum ;)
  15. wrzesniowa PM

    Ślub we wrześniu/październiku 2010

    U Nas z menu było to samo, kiedy mam menu wybierać? Moi rodzice i P byli tym zdziwieni, bo to Nasze wesele i my wybieramy WSZYSTKO - Nam ewentualnie można doradzić, ale nie narzucać własnego zdania i wciskać tego na siłę, niestety nie każdy ma takie podejście, strasznie irytuję się na samą myśl, że osoby postronne mają i chcą mieć więcej do powiedzenia niż osoby, których to Święto dotyczy , kto tu się w końcu pobiera?? Przeszkadza mi również to, że podejmowane przez Nas decyzje są negowane i krytykowane, tylko dlatego, że nie daliśmy sobie wcisnąć czyjegoś "widzi mi sie". Może warto byłoby przypomnieć bądź poruszyć tą kwestię? U mnie jak narazie zero nerwów, ale podejrzewam, że z czasem przyjdzie na nie pora i zawitają ze zdwojoną siłą... Dziewczyny byłam wczoraj na tubie, na której jest płyta odchudzająca, która telepie " tłuszczykiem", nieżle mnie wytelepało:P 10min = 40min areobiku,szkoda że wcześniej nie odwiedziłam tego miejsca. Podoba mi się razem z opalaniem, spalanie tłuszczu albo samo opalanie, ale sceptyczna jestem ponieważ nie sądzę żeby były ogromne efekty po 4 czy 5 razach, a mam jeszcze zamiar odwiedzić to miejsce przed ślubem. Odnoszę wrażenie jakbym o czymś zapomniała i zapomnę:( , a owa "zapominajka" przypomni mi się w czasie składania przysięgi. Wszystkie rzeczy, potrzebne na salę i do kościoła będziemy musieli 11 września położyć na wierzchu, by nie zapomnieć;P ;)
×