Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

annjaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez annjaa

  1. zgadza się penelopka, ja też takich gadek nie cierpię i wróciłam strasznie wkurzona, że jeszcze mi dogaduje ja się staram walczę o laktację, bo jakoś nie zawsze jest dobrze i starcza małej pokarmu, martwię się a ktoś mi sugeruje że wyrodna matka jestem bo daję czasem i to raz dziennie modyfikowane, ciekawe co w takim razie maja powiedzieć mamy które nie mogą z różnych względów karmić piersią normalnie na stos z nimi od razu. Ja też jestem dzieckiem mleka modyfikowanego, bo moja mama miała sepsę po porodzie i jakoś zyję i mam się dobrze ;-) teraz to pediatrzy przesadzają i naprawdę robią matkom traumę niepotrzebnie... stres dla mnie i małej tylko ... a już słowami, że lepiej dać smoczek niż mleko modyfikowane mnie dobiła, mam ja głodzić na smoczku bo nie mam swojego mleka no ludzieee..... poza tym słyszałam od innego pediatry że maluchom karmionym piersią nie daje się za często smoczka z butelki a co tu mówić takiego zapychacza, bo wtedy może zaburzać się naturalny odruch ssania i jak dokarmiałam małą w szpitalu jeszcze to strzykawką a nie smoczkiem na zalecenie lekarza i położnych z tego względu, żeby nie zaburzyć odruchu ssania z piersi... coś nie halo z tą lekarką było dziś, nie chcę jej więcej widzieć .... piszcie dziewczyny o szczepionkach :-)
  2. ojojoj narobiłam sobie zaległości w czytaniu .... Kasia, jola, illayla, milka, Emilia, x - GRATULACJE!!! własnie...mnie też nurtuje temat szczepień, bo czytałam o tym dużo i nie ma jasności, dziś byłam z małą u pediatry na wizycie patronażowej i też wyszłam głupsza niż weszłam, na temat szczepień powiedziała że ona by dawała te skojarzone nawet na rotawirusy tez, chociaz ja uważam już od dawna, że te rotawirusy to chwyt marketingowy i nikt od tego raczej nie umiera, co innego moze pneumokoki..... napiszcie jeszcze baby o tych szczepionkach co myślicie, bo ja już nie wiem co robić, a to już niedługo trzeba będzie podjąć decyzję czy wibieracie sie z maluchami na USG bioderek, ja jestem po cc i nie wiedziałam, że jak mała była pośladkowo ułożona to koniecznie trzeba w 3 tyg najpóźniej zrobić to USG, w końcu zapisałam ją prywatnie bo na NFZ czekałabym do połowy czerwca a mi już teraz wypada iść.. szkoda że mi tego nie powiedzieli w szpitalu. Do mam które rodziły SN to na USG macie czas do 6 tyg. więcej większy spokój mała ładnie przybiera na wadze, ale trochę mnie to kosztuje ... ona ciągle głodna jest i wisi praktycznie non stop na cycu, a raz dziennie mamy mały dramat bo jest tak mało pokarmu że dostaje histerii wtedy włączam modyfikowane - to było zalecenie pediatry ze szpitala, za co mnie dziś zjechał lekarz że modyfikowane to najgorsze zło, lepiej smoczek albo wodę dać ... paranoja.... chyba trafiłam na jakąś nawiedzoną babę ...
  3. Gratulacje dla nowych mamusiek majowych !!!! :-) No to wysypka zwalczona !!!! :-) przemywałam buźkę małej przegotowaną wodą 2x dziennie i posmarowałam na próbę sudocremem delikatnie no i dziś lepiej, prawie śladu nie ma :-) esti1983 - ja też pierwotnie ustawiłam łóżeczko w pokoiku, ale po powrocie ze spzitala stwierdziliśmy że do 3 m-ca łóżeczko przenosimy do nas, żeby w razie czego czuwać, jakoś nie mogę małej dać do jej pokoiku, w ciągu dnia mała przysypia u nas w łóżeczku na cycu, ale śpi w swoim, tym b. że nie pisałam Wam, ale mam jakąś fobię i budzę się często w ciągu dnia/nocy nieważna pora dnia i pytam mojego m. gdzie dziecko, bo boję się, że zasnęła z nami i ją zgnietliśmy koszmary naprawdę!!!! ostatnio przysnęłam w ciągu dnia po karmieniu, mąż zabrał małą do łóżeczka a ja po godzinie wołam go i krzyczę że nie mogę znaleźć małej, bo ubzdurałam sobie, że jest zawinięta w moją kołdrę i nie mogę jej wydobyć. Oczywiście moj mąż, nauczony już najpierw zajrzał do łóżeczka i od razu mi powiedział, że mała tam śpi, jeju nie wiem dziewczyny skąd mi się takie myśli biorą, tym bardziej że w domu nigdy z nią nie spaliśmy w łóżku... moja mała też ma często czkawki, ale w brzuszku ją też często męczyły ...
  4. kropeczka_między_brwiami - mam nadzieję, że to potówki albo ten trądzik niemowlęcy od moich hormonów jeszcze, grunt że się nie pogarsza i nie rozprzestrzenia .. mam nadzieję, że szybko zejdzie, wczoraj mogła się troszkę przegrzać, bo ciepło w domu było, dziś uważałam żeby za b. jej nie przegrzać, wysypka jest, ale wygląda lepiej, jak mała płacze to bardziej widać krostki, a jak na dworzu, czy po kąpieli to mniej , wiec moze trądzik hmm, wizytę u pediatry mam w czwartek, ale jak szybko nie przejdzie to przyspieszymy. Wczoraj już wkręciłam sobie, że to może skaza białkowa, bo sporo przetworów mlecznych jadlam ostatnio i nawet dodawałam niewielkie ilości mleka do kawy zbożowej, teraz odstawiłam mleko krowie, za 2-3 dni spróbuję tylko znowu wrócić do przetworów mlecznych .... Trzeba uważać na dietę ... cóż.. używajcie nierozpakowane truskawek póki czas, bo poźniej trochę strach też podobno uczulają, a ja tak lubię ;-) My już dzisiaj byłyśmy na 1,5h spacerku, mała śpi jak suseł na dworzu, jutro brzydka pogoda więc pewnie wcale nie wyjdziemy ...
  5. Cv-GRATULACJE :-))) no widzę, że w końcu porody dalej się toczą :DDDD teraz czas na Ciebie Trelevinaaaa - trzymam kciukasy, żeby w weekend się rozpakowała ;-) a ja mam problem z małą, dostała jakiejś wysypki na policzku, wertuję teraz internet w poszukiwaniu informacji co to jest, mam nadzieję, że trądzik niemowlęcy albo potówki, chociaż występuje na jednym policzku - takie czewone drobne krostki ale jest ich sporo nawet .... najgorsza wersja jakby to miała być skaza białkowa, ale czy to możliwe żeby dopiero po 13 dniach wyszła, fakt że jem sporo nabiału bo i jogurty i sery twarogowe .. jeju oby to nie była ta skaza białkowa :-( jak nie przejdzie przez weekend, albo się nie cofnie choć trochę to popędzę pewnie w poniedziałek do pediatry ... ech ..... a jak pozostałe mamy??? nie ma żadnych wysypek u waszych brzdąców???
  6. JUSTZ - GRATULACJE!!! no to teraz pewnie kolejna tura rozpakowań się zacznie :-))) ja walczę z moją małą kruszynką, bo cały czas śpi i jakoś mało je, wczoraj murudziła i pod wieczór zakumałam że mam mało pokarmu i niedojedzona jest, dałam modyfikowane bebilon i spała super, w nocy też ładnie pokarm mi się wyprodukował i ładnie szybko się najadła, a od rana walka, bo nie chce jeść, mimo że ja mam mleko, kilka minut pociągnie i zasypia na cycu :-(( martwię się, nawet odciągnęłam laktatorem, bo ta moja laktacja taka jeszcze chwiejna i żeby nie wstrzymała się, a mała nienajedzona teraz śpi :-( i co tu robić buuu
  7. Trelevinaaaa - ja walczę z laktacją, bo czasem jeszcze mam mało pokarmu i wtedy Natalka się wkurza i płacze okrutnie, piję herbatki laktacyjne HIPP i jest lepiej tzn. widzę, że więcej pokarmu i mała najada się w 20 min. jak jest mało, to potrafi wisieć na cycu 1h i nie jest najedzona... Atena - ja planuję w połowie sierpnia też wypad wakacyjny, może nie w drugi koniec PL ale tak 300km od domu, myslę, że jak będzie dobrze znosiła podróż to spokojnie możecie jechać, robiąc jakies dłuższe przerwy Dziewczyny wyślijcie mi hasło na miala, zaraz napiszę na pocztę raz jeszcze, ciekawa jestem jak wyglądaja Wasze maluchy :-)
  8. Evvvve , nikolina82 - dziękuję za informacje odnośnie witamin :-) Dzisiaj poweranduję małą a jutro może jak będzie cieplutko to ruszymy na pierwszy krótki spacerek :-) Pozdrawiam Was mamusie :-)
  9. cześć mamusie!! Jestem majówką, urodziłam 1 maja małą Natalkę, mam pytanie w związku z tym, że nie była u mnie położna ani pediatra, na wypisie ze szpitala mam w zaleceniach podawanie wit D i K, możecie powiedzieć z doświadczenia kiedy dajecie wit D i czy od razu, czy dopiero po wizycie patronażowej pediatry po raz 1 podałyscie, K jest chyba dopiero od 8 tyg wiec na razie spokój, ale martwi mnie co z tą D, bo byłam tak zmęczona że zapomniałam co mi pediatra powiedział.... będę wdzięczna za wskazówki ! Kiedy po raz 1 poszłyście z maluchem na spacerek (w kt. tygodniu)????
  10. Trelevinaa, Justyna_87 - Natalka dziękuje za komplementy pod jej adresem ;-) atena35 - ja też zbolała od karmienia piersią, wciąż mam mało pokarmu, ale się nie poddaję i karmię wytrwale, kupiłam sobie herbatki na laktację HIPP, raz dziennie tylko muszę dopajać małą sztucznie bo pokarmu nie starcza, a tak jadę z piersi, tylko brodawki to jedna wielka rana, bo jak mało leci to mała długo ssie... ogólnie jakoś sobie radzimy z m. mała jest taka kochana, jak najedzona to aniołek :-) Weska, esti, bartolenka GRATULACJE :-) tigero - moja mała też non stop mogłaby na cycu wisieć, przysypia nawet jak już najedzona ale jak widzi że się ruszam to zaczyna pociągać i tak może trwać dłuuggo :-) x - trzymam kciuki :-)
  11. Hej! Wysłałam Wam na maila zdjecia małej Penelopa - wit. K podają w szpitalu zaraz po urodzeniu dziecka a wit D podał mi pediatra przy wypisie to jest 400j/dobę i nie można tego przekroczyć. Wit D samemu się kupuje w aptece bez recepty. Wit K podaje się od 8 doby życia. Z tymi witaminami zwłaszcza z D muszędopytać jeszcze położną środowiskową bo teraz to ja juz sama nie wiem, te informacje miałam w książeczce zdrowia dziecka. Cv - mała grzeczniutka płacze tylko jak jest głodna, tak to spokojne maleństwo :-) karmię piersią, ale mam jeszcze nie za dużo pokarmu po cc i czasem dopajam ją modyfikowanym, ale staram się głównie piersią Piersi mam poobgryzane że aż boli karmienie, kupiłam te nakładki silikonowe, ale mała się burzy i nie chce ciągnąć przez to, wiec głównie karmię bez nakładek i smaruję linomagiem, to jakoś jeszcze funkcjonuję. Atena ma rację, może gdybym od razu używała kapturków to by nie było problemu i oszczędziłabym brodawki a tak mam za swoje ;-)
  12. Cześć dziewczyny! wpadam tylko na chwilkę bo dziś właściwie pierwszy dzień w domku! wczoraj nas wypisali kolo 15tej, mała ma baardzo bujną czuprynkę wyślę zdjęcia na pocztę tylko mi adres przypomnijcie i wyślę też prośbę o hasło :-) Poród miałam przez cc, najlepsze jest to, że na wczoraj miałam umówioną cesarkę bo 30 kwietnia pojechała że mam wodniste podbarwione krwią upłway, a że dziecko było pośladkowo ułożone to od razu termin cc mi ustalił lekarz. Wieczorem myślałam i powiedziałam do męża, ze teraz fajnie dni na rodzenie malucha a zwłaszcza 1 maja-dzień beatyfikacji papieża i zakończyłam, ale ja na pewno teraz nie urodzę (bo nie było żadnych objawów) i z tymi słowami poszłam spać! o 2 w nocy budzę się zalana !!!! wsaję a tu ciurkiem po nogach wody mi odeszły, byłam przerażona :-) w szpitalu byliśmy o 2.25 od razu na salę porodową i stwierdzili, że koło 8-9 zrobią cc, ale o 5 przyszedł inny lekarz i z mety stwierdził, że teraz o 6 może mi zrobić cc, wiec o 6.10 moje słoneczko było już na świecie :-) jak pisałam z komórki ważyła 3680 i 60 cm duuża baba :-D ... jak trochę się ogarnę to Was podczytam. Dziewczyny kt. mają planowane cc nie ma się czego bać, nie jest to takie straszne, ja szybko doszłam do siebie. Papa tymczasem :-D Ps. Wszystkim mamusiom GRATULACJE :)
  13. Hej ja pisze ze szpitala urodziłam o 6 rano natalię 3700 i 60cm o 2 mi wody odeszły całkiem a rano zrobili cc
  14. Hej Mamusie :-) Ja rano byłam w szpitalu, bo zaczęło mi ciec po nogach z brązowym zabarwieniem i bałam się, ze wody płodowe się sączą, ale skurcze nadal baardzo rzadko. Trafiłam na wspaniałego lekarza, zbadał mnie dokładnie, stwierdził, że wody w normie wiec raczej nic złego sie nie dzieje, jak coś to mam wrocic, ale na tą chwilę to są skurcze przepowiadające tylko i czop odchodzi powoli, a że mam ułożenie miednicowe dziecka to umówił się ze mną na cc na czwartek 5 maja, o ile do tego czasu wytrzymam, jak się sam wyraził. Trelevinaaaa- to pewnie te skurcze przepowiadające masz, bo ja mam tak samo, takie ukłucia, bóle w krzyżu i jak na miesiączkę Kooralinkaa- nie martw się mnie czeka też cc, bo mała uparta i nie chce się obrócić, mnie lekarz powiedział, że moja raczej już nie obróci się bo kolos waży już teraz ok 3600 i nie ma za bardzo miejsca, a wczoraj wierciła się co nie miara X- wiem jak pobyt w szpitalu wpływa na psychikę, ja jak leżałam tydzień to ostatnie dni też już tylko płakałam non stop, tak miałam dość, a o Jaśka nie martw się, lekarza wiedzą co robią, jest już duży i jakby naprawdę było źle to szybko go wydobędą, ja leżałam w 25tc gdzie malutka ważyła niecały kilogram i wierzyłam że jak coś nie tak to ją odratują bo takie maluchy już przecież ratują, a gdzie Twój Jaś, duużo większy chłopak, wiec będzie dobrze głowa do góry kochana
  15. agnes71-naprawdę chciałabym być następna, ale widać los lubi płatać figle, bo najpierw walczyłam od stycznia żeby nie urodzić przed terminem i wspomagałam się lekami na podtrzymanie, a jak już je odstawiłam to jakoś mała się rozmyśliła i nie myśli wychodzić, chociaż szansa się pojawiła, przynajmniej w postaci nieregularnych skurczy i miałam przez moment sporo upławów delikatnie podbarwionych na brązowo, mała też jakoś dziś bardzie aktywna, może w końcu się coś ruszy .... ale pewnie już nie dziś X - musisz być dobrej mysli, na pewno z Jasiem wszystko w porządku jest po prostu mniejszy, tak to bywa z bliźniakami że jeden drugiemu troszkę podbiera, ale jesteś pod kontrolą i na pewno urodzisz zdrowe dzieciaczki !
  16. hehe Trelevinaaa ja też mogę być następna tylko podobnie jak Ty zero objawów, czasem skurcze Braxtona Hicksa ... no cóż czekamy dalej :-)
  17. WOW!!!!! super, ale szybki poród GRATULACJE Kari!!!!!!!!! no to świetnie się dzień zaczął :-)))))) to która następna :-))))
  18. Melduję się w dwupaku ! No Kari to wychodziłaś sobie ten poród jeszcze kwietniowy super super zazdroszczę :-) u mnie tylko skurcze przepowiadające tzn brzuch mi się trochę napina i bóle co jakiś czas jak na miesiączkę, ale z tego szybkiego porodu raczej nie będzie, chociaż teraz jak przeziębiona jestem to wolę poczekać, bo jak mi zrobią CC przy kaszlu to szwy mi popękają, a mam dziecko pośladkowo wiec raczej cc mnie czeka DeeYaa - niezły sen i usmiałam się jak sprawdzałaś, czy brzuch na miejscu ... :-) No to czekamy Kari jak u Ciebie i trzymamy kciuki, żeby szybko poszło :-)
  19. hej! Melduję się w dwupaku, dziś mam zjazd energetyczny ... koszmarnie się czuję pół nocy nie spałam , bo się jakoś przeziębiłam i głowa mnie bolała, trochę kaszel, żołądek, nic nie mogę przełknąć na sniadanie ...oby szybko przeszło bo nie mogę już wytrzymać, w dodatku brzuch mi się napina i nie mogę znaleźć wygodnej pozycji do leżenia .... pozdrawiam Was i trzymam kciuki za X i kropeczkę!
  20. moja mała 2 tyg temu ważyła 2900 wiec pewnie jak równo przybiera na wadze, to będzie ważyła tyle co Twoje maleństwo :-) Pristina- ja też od 3 dni mam lekkie biegunki, a wcześniej było wręcz odwrotnie i nie wiem czy to kwestia zbliżającego się porodu (czego sobie życzę) czy po prostu jem wiecej owoców i warzyw, a wiadomo przez Święta też jakieś smakołyki się jadło .... Pozostaje czekać, ale jestem podekscytowana :-D
  21. ja byłam tydzień temu u gina i mówiła, że szyjka twarda i zamknięta, ale wtedy brałam jeszcze leki fenoterol, żebym za szybko nie urodziła.... więc liczę że przy skurczach też zacznie się skracać, teraz mam dopiero wizytę ewentualną 4 maja .... więc czekam i liczę, że przed majówką może jakimś cudem się akcja rozkręci i urodzę :-)
  22. Tak sobie Was czytam i pomyslałam że te nasze maluszki może czekają na pełnię księżyca czy coś, no i sprawdziłam że ostatnia była 18 kwietnia a następna w połowie maja wiec chyba nic z tego :/ ..... ale może w nowiu się posypią porody najbliższy 3 maja :-D Klara_23 - ja mam takie bóle krzyżowe i czasem w pachwinie lub jakby w pęcherzy, ale to wszystko .... termin według OM mam na 5 maja w/g USG 30 kwietnia ....
  23. Cześć majówki! Widzę, że każda już wypatruje oznak porodu, śmiesznie zaczyna sie robić na wątku :-) Ja muszę przyznać, że bez przerwy mysle, kiedy nadejdą te skurcze itd. odkąd odstawiłam leki rozkurczowe, a tu energii mi przybyło i nic nie zwiastuje szybkiego porodu ... powiedzcie mi babeczki jakie są te skurcze zwiastujące poród, bo ja jedyne jakie mam to takie bóle jakby miesiączkowe które trwają baardzo krótko ... Ja podobnie jak Tula najpierw się bałam że urodzę za wczesnie i miałam nakaz leżenia a teraz mogę chodzić i chodzić i nic się nie dzieje ... ech... X-trzymaj się dzielnie w szpitalu, pewnie wkrótce przytulisz obydwa maluszki a Jasio szybko nadrobi zaległości z brzuszka mamy :-) ja podobnie jak Atena zaczynam w czwartek 40tc hmm... chciałabym w czwartek urodzić, albo przynajmniej do końca weekendu, zaczyna mi to gdzieś w głowie mocno siedzieć, zazdroszę Wam tych skurczy :-) Odezwę się poźniej, papa :-)
  24. Witam Was w Poniedziałek Wielkanocny :-) Ja coś dziś źle spałam, bo wczoraj zaszalałam z długim spacerkiem po plaży i lesie i w nocy troszkę brzuch się napinał, nie mogłam znaleźć wygodnej pozycji do snu. No to powoli chciałabym zacząć już rodzić, tak się nastawiłam że urodzę w Święta a tu ani widu ani słychu że coś się zbliża, energii jakby więcej tylko czasem drzemki sobie ucinam w ciągu dnia, zwłaszcza po spacerkach, ale jest lepiej tzn wiecej mogę chodzić i robić niż np w 20tc więc do porodu pewnie u mnie jeszcze jeszcze .... X ... trzymam kciuki za Ciebie żeby wszystko dobrze było !!!!! Miłego Świętowania dla wszystkich mamusi majowych i ich bąbelków :-)
  25. Kasiulka super ten poród opisałaś, chyba każda by tak chciała :-) Ja zajrzałam, czy może następna się nie wypakowała dzisiaj, ale widzę że mamuśie chcą jeszcze pojeść smakołyków przez Święta ;-) Ja podobnie jak Tigero i weska, myślałam że szybko pojdzie jak odstawiłam tabsy rozkurczowe a tu wszystko się wyciszyło i energii mi przybyło nawet, brzuch się leciutko napina jak mała coś się zawierci nie tak, no i senna jestem, chyba zbieram siły do porodu ;-) Ech ... zazdoszczę już Kasiulce, ale z drugiej strony jeszcze pojem dobrych rzeczy sobie Wesołych Świąt majóweczki :-))))
×