Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

niebowa mamuśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez niebowa mamuśka

  1. Właśnie miałam się zapytać, czy wasze dzieciaki też tak namiętnie łapią się za stopki??? Bo mój cały czas się łapie, a jak już gada. Dzisiaj miśkowi zdał relację z całego dnia, normalnie nie mogłam jak mu opowiadał a jak przeżywał, normalnie ach och uch ....:D Super A robi to z takim przejęciem, muszę to nagrać kiedyś...
  2. Hejka ;) Muszę jeszcze raz wam podziękować za wczorajszy wspaniały wieczór. Dzisiaj wstałam z nowym pokładem energii :) Młody mnie obudził po trzeciej, to włączyłam kompa, żeby poczytać co tam jeszcze dopisałyście. To już mega uzależnienie ;) Doris, ja leżałam w szpitalu z dziewczyną, która przez to, że miała już dużą wadę wzroku, musiał mieć cesarkę, bo naturalny poród groził jej całkowitą utratą wzroku. Więc możliwe jest na pewno pogorszenie się wzroku, chociaż mam nadzieje, że w twoim przypadku to się nie sprawdzi, może to tylko "zmęczenie materiału". Mnie też czasami oczka bolą, a żadnej wady nie mam. Leneczkowa, ja chciałam sobie kupić taki specjalny pas usztywniający kręgosłup, bo to lepsze niż ładowanie w siebie jakiś prochów, ale doszłam do wniosku, że w domu na szybko mogę używać nosidełka, które całkowicie kręgosłup odciąg i właśnie sobie takie kupiłam, używane a co :) Jeszcze do tego ręce będą wolne, a jak dam radę to w następnym tygodniu idę na masaż ehhh Fajnie by było :) Ja usypiam mojego różnie, ale też są problemy z włożeniem go do łóżeczka, zazwyczaj czekam jak mocniej uśnie i jak go położę to jeszcze lekko go "kołyszę" tzn. kładę rękę na brzuszku i w prawo lewo, zazwyczaj go to uspokaja i jest ok :) Tęczowa, ciąża AAAAA trzymam kciuki za nieciążę... Hej Meisje dobrze, że się odezwałaś i super, że z małą już ok :) Doris, a mi nie wiadomo czemu wada z -1 się cofnęła, nie nosiłam okularów i jakoś tak się samo wróciło. Byłam bardzo zdziwiona, zresztą nie tylko ja. My dzisiaj byliśmy na pierwszej rehabilitacji tzn fizjoterapii. Pani Miłoszka pięknie obejrzała, pokulała nim, poprzewracała, popodciągała i się zdziwiła, że nie trzyma główki jak się go do siadu ciągnie, bo ogólnie to się rozwija super. Pokazała mi jak mam go podnosić i nosić, żeby wzmocnić mięśnie szyjki, kazała kupić taką dużą piłę, i kłaść go na niej na brzuszku. No i oczywiście następne zajęcia mamy we wtorek, we wtorek też usg główki, a w czwartek wizyta u neurologa, bo tam w ośrodku raz na dwa tygodnie jest neurolog i pani fizjoterapeutka kazała nam do niego iść, żeby zbadał czy synek ma wszystkie odruchy prawidłowe. Ogólnie pani bardzo miła. Kupiłam oczywiście od razu wielką piłę. Wiecie co dziewczyny, już tak się do chusty przyzwyczaiłam, że wózek chyba oddam na złom. Miłoszek jest w niej taki grzeczny. Jak po zajęciach pojechałam do miasta po tą piłę to spał mi bite dwie godziny i obudził się dopiero w domciu :) A ludzie jacy w autobusie mili, wszyscy ustępują miejsca, a jak się z wózkiem wsiada to niby nikt nie widzi. Miałam jeszcze coś napisać, ale zapomniałam, za dużo czerwonego mięcha ;)
  3. DZiewczyny, ja na prawdę już muszę iść, bo jutro jeszcze cięższy dzień nas czeka, ale za poprawę humoru to macie u mnie po dobrym piwku :D Chyba, że któraś woli coś mocniejszego ;) Kochane, idę spać, tylko nie pamiętam, czy, żeby nie mieć koszmarów to trzeba się podrapać po głowie czy po dupie ???? ;)
  4. Jeszcze tylko jedno. Jak byłam z małym w przychodni, to były też takie małe szkraby jak on i miał możliwość poznać półrocznego bobaska. Słuchajcie mój jak ujrzał tego dzieciaka to jak zaczął do niego zacieszać to myślałam, że padne a tamten nic powaga. A Miłosz dalej hihihihi hahaha gęba się śmieje od uch do ucha ja razem z nim a tamten nic, i że co, że niby starszy to poważniejszy??? :D
  5. Dziewczyny wyglądam teraz tak :D :D :D :D :D :D Koleś w gównie z pampkiem w buzi lizany przez matke , która pluje dookoła :D a koło domu szaleje burza i babcia lata po kątach z gromnicą, kurcze niezła scena by była. JAk w blair wich project :D
  6. Aniu, aż mi krew się w żyłach zmroziła...Normalnie padłabym na zawał. Teściowa by mnie z głowy miała. Normalnie Biała Dama straszy haha Nie wierzę normalnie ale jazda Ja Chcę Jeszczeeeeeeeeeeeee hahahhahahah
  7. Aniu, to z tymi siuskami to też przerabiałam. Teściowa po nocach nie spała, bo nie chciałam Miłoszkowi tej terapii na języczek zastosować hehehe. No niestety, ale mój mąż też przez to przechodził, biedaczek ;D
  8. Katkaziom, a co jak w trakcie lizania będziemy na dworzu ???? ;) DAjcie więcej takich tekstów to się spać nie położę tylko się będę chichrać do monitora. Chyba muszę się do rodzinki na wieś przejechać (przepraszam te dziewczyny co na wsi mieszkają), ale tam bym na pewno cały zeszyt zapisała mądrościami od których włos na głowie staje.
  9. Ania nie mogę, hahaha lizać czoło, Hahaha leżę na podłodze i kwiczę hahahah no nie mogę idę polizać Miłosza :D Leneczkowa, z tym czytaniem to też tak mam od momentu jak się mały urodził czytam książke, nawet nie pamiętam kiedy ją ostatni raz w ręku miałam. Może kiedyś ją skończę, ale teraz cały czas to Wy mi zajmujecie ;) A nie jest tego mało, babeczki moje kochane. Jeny zielone gluty, to ona na pewno piersią karmiła, bo mi gluty się z czymś innym kojarzą.
  10. Siemanko, już jestem :) na chwilkę. Mały dał dzisiaj nieźle popalić, ale muszę go pochwalić, bo szczepienie zniósł dzielnie, nie obyło się bez płaczu, ale szybciutko dał się ukoić. My znowu z niespodzianką od naszej pani doktor, a mianowicie zmierzyła mu obwód główki, sprawdziła, że wykracza poza centyle i kazała iść na isg główki, bo ma trochę za dużą :( Kurcze on cały przekracza centyle, ale jak trzeba to trzeba. Oczywiście prywatnie, zobaczymy co będzie, ale jestem dobrej myśli, że będzie dobrze. Iza, podziwiam Cię za cierpliwość nad dwójką malców, chociaż nie mogę sobie wyobrazić, tego co Ty przeżywasz. Jak bym miała mieć tak jak teraz podwójnie to chyba bym na czworakach łaziła, a te 6-7 godzinne kolki to już kosmos...Miłosz nie miał kolek, ale i tak jego "marudzenie" czasami doprowadzało mnie na skraj rozpaczy. Cześć Bąblowa :) Widzę, że mieszkamy niedaleko ;) Doris, mój po tymi szczepieniu chyba też przeszedł sam siebie. Nie spał od 16tej i dopiero teraz padł, ufff. Humorek mega zmienny, ale ryczał niesamowicie, jakby mu się zastrzyk przypominał. Dałam mu 3 ml panadolu dla dzieci, bo wydaje mi się, że go główka bolała. No i padł. Bąblowa, co do karmienie piersią, to ja czasami po prostu mam dość, ale to lubię. Tęczowa co do kryzysu, to mi ja popijam karmi, herbatkę na laktację i traktuję cycuszki gorącym prysznicem. W sumie nie wiem, czy to pomaga, ale nie wiem jak by było gdybym tego nie robiła ;) Cześć KAtkaziom :) Fajnie, że nas coraz więcej :D Porzeczkowa, będzie dobrze, na pewno. Mój też ostatnio wariuje z jedzeniem, a jak na swój wzrost to skubany za mało waży, ale jak na razie lekarz nic na to nie mówi, zobaczymy za miesiąc jak mu będzie szło dalej. Izka to masz dwoje dzieci :) Właśnie się zastanawiałam czy chłopcy, czy dziewczynki a tu taka niespodzianka, ale fajnie :) Katkaziom dobre z tym wiatrem i nerwami. Super numer muszę to komuś sprzedać. Uwielbiam te przedpotopowe ludowe mądrości :) A to, że medycyna idzie do przodu to wszyscy wiedzą, tylko dla niektórych to chyba nie zawsze w dobrym kierunku, ale niektórzy to są już niereformowalni. Połamania w języka w piątek, i kopa na zapęd :) Nie wiem czy wam mówiłam, ale jak mój mąż był mały i miał wysypkę to go teściowa z babcią kurzym gównem wysmarowały. Dobrze, że mi tego nie zaproponowała, bo bym ją chyba tym gównem obrzuciła ;) Meisje, a co u ciebie, bo się dawno nie odzywasz. A wieleQ???
  11. Tęczowa, dałaś radę wytrzymać 15 minut??? Jeny, podziwiam, ja mam dość po minucie... Szczepienie po 16tej dzisiaj. Mam nadzieję, że do lekarza dojedziemy spokojnie, bez cyrków, chociaż teraz śpi to może być niezła jazda po drodze. Mam nadzieję, że pozwoli mamusi po drodze wejść do sklepu z butami, bo na zimę trzeba coś kupić, jak ma być taka ostra...
  12. Już po śniadanku, dzisiaj było istne szaleństwo - tosty z masełkiem i konfiturami truskawkowymi mmmhhh. Doris, my dzisiaj też śmigamy na szczepienie i już się boje, bo młody tak na pierwszym szczepieniu ryczał, że ciężko mi było go uspokoić. A te jazdy z sikaniem, gdzie i kiedy popadnie to u chłopaków chyba norma :) Nie wiedzą co czynią biednym mamusiom :) Olał cię?? Bo mój wczoraj babcie próbował, dobrze że się odchyliła, bo by jej do ust nasikał ;) Ale i tak przeżywała ten atak ostro ;) Aha ta kobieta..... JA chyba się też zdecyduje na nosidełko, ale do domu więc kupię używane. MAm dość noszenia go na rękach. No i może razem z nim więcej w chałupie zrobię, bo ostatnio daje mi popalić i mało się sobą zajmuje.
  13. Dobranoc dziewczyny. PApa do jutra, mam nadzieję...;) Słodkich snów. JAk dam radę opiszę wam co mi się ostatnio śniło, a śni mi się rzadko, tzn rzadko pamiętam sny, a ten był jakiś taki....że o dziwo go zapamiętałam :D Lecę ...mam nadzieję, że w locie na poduszkę usnę. Buziaki.
  14. Porzeczkowa, Patusiowa a Wasze szczęścia o której przyszły na świat?? Miłoszek o 20.22 się urodził :)
  15. My po prawie 2 godzinnym spacerze jupi, ale w chuście bo już nie miałam siły na wózek. To był bardzo dobry wybór, bo jeszcze nie zdążyłam z małym zejść na parter a już spał :) Pospał cały czas, zdążyłam zrobić zakupy, wyjść z psem i jak rozmawiałam ze świadkami jehowy to tak się wydarł, że na ostatnich nogach z pieskiem do domu. Nie wiem, czy mu się nie spodobali, czy po prostu już miał dość, bo w domciu już zadowolony był bardzo :) Patusiowa, ale ta Twoja córa cuda wyprawia, normalnie szok!!! Mój jeszcze główki nie chce podnosić, a są rówieśnikami. Tzn główkę trzyma sztywniutko, ale jak go dźwigać do siadu to głowa leci.......Więc pod tym względem różnica przeogromna.... Leneczkowa, zazdroszczę basenu, bo u mnie w mieście jest pod tym względem lipa do kwadratu....A jak jest ozonowana woda to super :) Leneczkowa ja mogę takie mini jacuzzi w misce, bo nie mam wanny, ale to zawsze jakiś relaks jest :D
  16. Mówisz Aniu, że nie dałabym rady tym trzem litrom??? :D :D :D Ale jakie beki by odchodziły :D Na kawkę sobie pozwalam, ale bezkofeinową :( czyli taką kawę niekawę
  17. Leneczkowa, ja też czytałam, że od razu po karmieniu można sobie pozwolić na małego drinka, ale jakoś nie mam odwagi. Raz się skusiłam na lampkę wina, jak z mężem byłam na kolacji to uwierzcie mi miałam takie wypieki i tak gorąco mi się zrobił, jakbym po małym łyczku już fazę złapała. I od męża skusiłam się na łyk mojego ulubionego piwka "Kasztelan", po takim czasie nie picia - dosłownie miód w gębie. Wiem, że mogłabym sobie troszę na toast wypić, małą lampeczkę i ewentualnie nawet dać sztuczne ale jakoś tak dziwnie....Trochę dziwna to ja sama jestem ;)
  18. Ani zazdroszcze Ci tej coli, chociaż wolę pepsi, jakby mogła to bym litra ciurkiem obaliła.
  19. Zielona jak najbardziej. Ania już dawno na to "zasłużyła" ;)
  20. LEneczkowa, z tymi wertepami to u mnie nie przejdzie, bo nawet jak go huśtam tak, że po całym wózku lata to i tak nic z tego telepania nie wynika :( Czasami to mnie ręce już bolą od tego bujania wózkiem, a mamy wózek na sprężynach, więc buja przepisowo ;)
  21. Leneczkowa, jakby się dziewczyny inne na cycki zdecydowały to może jakiś mega rabacik by był, bo hurtowo byśmy poleciały :D
  22. Porzeczkowa, ja jeszcze ubieram małego w body na długi rękaw, rajstopki, połśpichy, albo spodnie dresowe, cieplutki sweterek, kurteczkę - wiatrówkę, i koniecznie śpiworek. Kupiłam mu kombinezon, ale jeszcze jest za duży :( Muszę kupić na ten czas jakiś niedrogi, bo mi dziecko w końcu zacznie marznąć, chociaż jak na razie jest ok. TYlko mam problem z rączkami, bo mu bardzo marzną a jak zakładam rękawiczki to je do buzi ładuje i nie jest dobrze.
  23. Aniu zazdroszcze braku rozstepow, moge sobie reke podac z Twoja mama. Zaczynam sie powaznie zastanawiac czy nie zaczac odkladac kasy na jakies cudotworcze zabiegi, chociaz kompletnie sie na tym nie znam :( Moze jak skoncze karmic to sobie chociaz cycki zrobie ??? :) hehe co ja gadam, piekno wcielone :D
  24. Miłosz juz od 40 minut mi cycka wyciaga :( zaraz mnie szlag trafi, a jeszcze do tego sobie śpi w najlepsze, co za dziecko, wie co dobre. Co do rozstępów to ja chyba nie mam ich tylko na twarzy ;) ale jak na razie sie nimi nie przejmuje, kocham sie z mezem po ciemku :D Bardziej dołuje mnie blizna po cesarce, bo nieładnie sie goi.
  25. Hej Porzeczkowa, jak przeczytałam o tych odważnikach to się prawie popłakałam, ale dzielnie to znieśliście i uper, że jesteście w domciu :) Całuski dla maleństwa, a ja zaraz wskocz e na galerie. Pisze 1 łapą i post mi zajmuje godzinke wiec nie jesyem na bierzaco :(
×