Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tygrysek 24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tygrysek 24

  1. Witam dzielne Mamy! :) my wczoraj mielismy gosci i maluch ledwo wieczorem usnal, chyba go to zestresowalo na maxa bo marudzil jak nigdy, a nie byl to ani placz "cyckowy" ani rozpaczliwy "kolkowy" wiec nie wiem... dzis wieczorem tez jakis niespokojny, dwie godziny na cycku, ledwo usnal, teraz go przelozylam do lozeczka- ciekawe ile pospi. mam wyrzuty sumienia ze Michas spi glownie z nami, bo zdalam sobie sprawe ze to niezbyt zdrowe dla jego kregoslupa- spanie w wygniecionym lozku na gorkach i dolkach... dzisiaj w nocy spalam z nim sama (Men wypil z wujem przy okazji odwiedzin troszke wiec dostal eksmisje na podloge :) ) i obudzilo mnie wiercenie, patrze, a ten juz siup- na brzuchu, buzią w materac i lapkami macha... masakra, z jednej strony niezdrowo a z drugiej- strach pomyslec czy by sie nie przydusil, gdyby spal sam :( i badz tu czlowieku madry... Mejb- ja mam identyczne pomysly i nie bardzo mam inne, wlasnie zaczynam sie zastanawiac czy to kwękanie i marudzenie to nie z nudów, dostalismy mate edukacyjną taka slodką że hej, ale on jeszcze na to za malutki i nie bardzo kuma jeszcze zabawki, czasami na cos popatrzy dluzej ale bez szału. Bianka- no wlasnie mamy to samo, marudzenie ale takie nie wiadomo z czego... lece bo przyjaciolka przyjechala to kilka lyczkow czerwonego winka sporbuje wypic :) spokojnej nocy!!!
  2. Joalik- u nas w szpitalu podawali 1HA i tez od niego zaczelam, bylo ok, zmienilam na Pepti bo pediatra dala "na wszelki wypadek" gdyby mial miec skaze bialkowa po mamusi ;) ps. tylko że ja "butluje" go tylko na spacerkach a tak to cycujemy.
  3. hej dziewczyny tak jeszcze na szybko apropos kolek i kropelek- jak bylismy w 3 tygodniu u pediatry to powiedziala, ze jesli dzieciatko zdrowe, silne, je normalnie to mozna mu spokojnie kropelki podac wczesniej. espumisan ma najmniejsze stezenie tego Simeticonu wiec warto od niego zaczac- a noz widelec pomoze... herbatke HIPP tez dawalam troche wczesniej ale nie jestem przekonana, czy ona pomagala czy wrecz przeciwnie, chociaz teraz tez czasem daje jak maly wpadnie w "cycko-szał" i je co chwila. Bobotic bez recepty ;) zaczynam sie martwic o spanie malego z nami, bo zaczyna pelzac powoli i czasami ledwo przymkne oko a on juz ma glowke wtuloną pod cyca albo probuje jakichs akrobacji...
  4. Nelli -moj po jedzeniu tez sie prezy i placze jak chce zrobic kupke ale trzeci dzien daje mu Bobotic (czytalam w necie że sklad ma prawie identyczny jak Sab Simplex) i jest lepiej. zreszta szystkie te kolkowe preparaty sa oparte na tej samej substancji tylko w roznym stezeniu, Sab Simplex ma chyba najwiecej ale w Boboticu jest niewiele mniej a kosztuje 15zl- warto sprobowac. no i przy brzuszkowych sprawach lezaczek z wibracjami pomaga jak juz wspominalam :) Nowa -tak, prezy sie a czasem zlosci i sciska buzie raczkami wiec to chyba normalne. to znak że kupa w toku albo gaziki po brzuszku wedruja :) SylwiaKa- tantum verde oraz jakies ziolowe na gardlo poobno mozna brac bez problemu -info od mojej pediatry. dzisiaj Michas nam zrobil psikusa: na spacerze sie obudzil glodny wiec dostal butle, ponosilam go troche ale nie odbil, wiec siup- do wozeczka. pojezdzilismy troche, maly przysnal i potem pakujemy sie do auta: z gondoli do fotelika. Przekladalam go delikatnie bo wiedzialam, ze jest obżarty, az tu nagle CHLUST! zwymiotowal jak na kreskowce- wielki mleczny tryskajacy wodospad :( Michas w mleku, fotelik w mleku, samochod w mleku, ja w mleku... chyba zapasy z calego dnia polecialy... teraz pierwszy raz po spacerze tak dlugo spi, chyba sam sie zmeczyl tym "zwrotem"... Karinka- moj maly tez ma czesto zimne raczki ale kark cieplutki. Coberossa- moj sie usmiecha od dawna ale rzadko do kogos -zwykle przez sen albo tak sobie po prostu- ciocia mowila, ze tak robia niemowlaki kiedy im niedobrze hehehe najczesciej po jedzeniu :) chociaz ja juz upatruje usmiechu skierowanego do nas :) wlosy tez mi wypadaja a do tego ma strasznie sucha skore, balsamuje ale nie pomaga- za chwile jest to samo, nigdy tak nie mialam a teraz stopy, lokcie- suche jak wiór... no coz, moze przejdzie...
  5. mejb- mi tez takie koncowki szwow odpadly- ta czesc co jest w srodku sie rozpuszcza, a ta co z wierzchu- odpada. chyba juz odpadly wszystkie ale kto to tam wie :P
  6. wlasnie, bez cyca rzadko zasypia wiec to takie bledne kolo, :) a karmie zawsze na lezaco bo to ciezkie stworzonko jest i jakos nie umiem sie ulozyc inaczej...
  7. Iwoziel -ja kapie codziennie ok 21ej czasami pozniej. a pazurki tez tak szybko rosna ze hej! z kolei tez daje herbatke jesli dopomina sie cycka tysieczny raz z rzedu ale nie wiem, czy to dobrze na niego dziala, tez sie napina i placze wiec chyba srednio... Nowa- ja ukladam na boczku a co do odbijania to roznie bywa- jak zasnie to nie budze go na odbijanie a i tak nie zawsze odbije, czasami ulewa- szczegolnie jesli po karmieniu pojdzie jakas kupka i musze przewinac...
  8. Hej hej, wyrwalam chwile dla netu :) ŁAŁ! tesknil ktos za mna w ogole? :P Dziewczyny jak Wy to robicie, że dajecie rade być na forum na bieżąco? czy tylko ja jestem taka oferma, że nie daje rady sobie z czasem? :) normalnie dobra jest za krótka hehe zacznę, że GRATULACJE dla Ciężarówki! u nas powolutku, codziennie spacerujemy ok 3 godzin, Michaś głownie wtedy śpi, a jak się ocknie to dostaje butlę i idzie dalej spać :) nadal karmie tylko piersia (wyjatek to ta butla "spacerowa" raz na pare dni) ma na sobie to co w domku (czyli body + pajac, lub kaftanik + śpiochy) i polarowego pajaca, ale dzis dolozylam lekkiego jesiennego pajaca bo wracalismy z chlodnymi nozkami i raczkami odkad jest takie ochlodzenie i dzis juz bylo OK :) pasa poporodowego nie mam, chociaz by sie przydal, bo troszke skory mi wisi, aczkolwiek waga już jest w normie a rozstepy zostaly na pamiatke :/ tez mam wrazenie, że w srodku cos jest luzno, no ale zobaczymy za 2 tygodnie co powie ginekolog no i jakie beda wrazenia po 1 razie... moja blizna chyba sie zarosla w miare, wiec chociaz tyle dobrze... mijaja dzis 4 tygodnie od porodu i w sumie juz nie krwawie, ale taka beżowa wydzielina jeszcze leci... hemoroidy sa nadal i na codzien nie bolą, ale czuje nadal okropny dyskomfort :/ Michaś maruda, pępek się zagoił ale pojawiła sie kilka dni temu jeszcze krew, wiec może sie podraznil przy probie kladzenia na brzuszku- nie przepada za tym- zdecydowanie :) ma lekko powiekszone gruczoly piersiowe, takie twarde "guziczki" ale na pewno nie bolą bo nie reaguje na dotyk tam... pojawil sie pecherzyk po szczepionce, wczoraj po kapieli wycieklo troszke ropki -obserwuje i czekam co sie bedzie dalej dzialo. pytanie do Mamuś chłopców- robicie cos z napletkami maluchow? pediatra mowila, żeby nie ruszac wiec na razie nie ruszam... ale sie zastanawiam czy tam nie powinno sie czyscic czy cos? bioderka- klade go glownie na boczku, ortopedzi mowia, zeby lepiej na plecach, pediatra, że na boczku- bo czesto sie zdarza ze sie zakrztusi albo ulewa i tak jest bezpieczniej... Dzis konczymy 4 tygodnie i od kilku dni zaczynamy proby komunikacji ze swiatem, jakies rozmaite dzwieki Maly z siebie wydaje, jakies łaaaa, gaaaa, auaaaaa, itd :) kupe smiechu przy tym mam, bo zwykle do tego dochodza jeszcze rozmaite miny :) wlasnie slysze, ze cos tam sie wierci, strasznie dzis marudzi po poludniu, Espumisan na brzuszek nie bardzo pomagal, od wczoraj daje Bobotic i czekam, czekam na efekty... kupki są nadal mimo wszystko problematyczne, prezy sie i steka ale czasami jednak przy tym zapłacze troszke... dostalismy od znajomych leżaczek bujaczek fisher price i bardzo mu pomaga poki co na te "gaziki" w brzuszku, dzisiaj pelnil role "wytrząsacza kupki" bo za kazdym razem jak zaczynal stekac, to go kladlam tam, wlaczałam wibracje i kupka za 2 minuty byla gotowa, a maluch pogodniejszy. ale za pierwszym razem jak go dostalismy to lezal w nim ze dwie godziny, teraz max 20 minut wytrzyma ale trzeba mu trzymac smoka zeby nie wypluwal hehe wiec srednia wygoda :) w lozeczku tez wytrzymuje max 10 minut jesli nie spi, zaraz jest lament, wiec jesli nie spi to albo je albo jest przewijany albo ma czkawke- stad moj brak czasu na wszystko -ale nie pomyslcie ze Was olewam, od kilku dni robilam podejscia do forum i po paru minutach już syrena wzywała... nie ma to nic wspolnego z ignorancja czy cos- tylko ja chyba jestem nieogarneita ponad przecietnosc :/ szczerze to gdyby nie moja Mama, ktora nam gotuje i pomaga to chyba bym nic nie jadla poza biszkoptami... mialam sobie szpinak udusic, bo mam ta slaba morfologie, wiec pomyslalam sobie, ze dobrze byloby zjesc cos zdrowego- lezal w lodowce 5 dni az zaczal gnic a ja nawet nie mialam kiedy sie za to zabrac... jak czytam, ze gotujecie obiady i robicie tyle rzeczy to zastanawiam sie, jak to jest mozliwe i dochodze do wniosku, ze mam prawdziwego marude w domku. sysał cyca godzine temu a juz się kitłasi, a po spacerze ssal co 15 minut bo co przysnal to budzil sie z placzem za chwile, a to kupka, a to cycek i tak non stop... eeehhh. za tydzien zostawiamy go 1 raz w moja mama na troche bo chcemy skoczyc na kolegi 30te urodziny popatrzec na doroslych ludzi :) odciagne pokarm i ciekawa jestem, czy bedzie dzielny bez mamy :) no i masz, lece bo pobudka znowu :( buziaaaale dla Was i wszystkich Maluchów!!! ps. do linka tez dorzucilam pare fot.
  9. melduje, ze zyje ale nie ogarniam sie z czasem na nic, prawdziwy maruda i cycolub mi sie trafil... do tego moj men mi doklada, ze skoro nie chce zostawic dziecka z mama to on sam sobie na imprezy bedzie chodzil... ehhh na co ja liczylam :/
  10. u nas od 9ej rano jest cycek, placz, cycek, placz i tak wkolko- zero pogodnej aktywnosci :/ Iwoziel- pilam tez herbatke z kopru ale mialam po tym takie bąki, że zrezygnowalam :P lecimy dzis po becikowe zlozyc wniosek na spacerek i po drodze kupic jeszcze jedna butelke na herbatke hippa, bo ta od mleka sie nie nadaje- zapach herbatki ciezko zmyc i mleko bedzie pachnialo hippem...
  11. Kasiek- nam jeszcze sie nic nie dzieje wiec nie napisalam nic o tym :P
  12. dziendoberek, u nas nocka ladnie, ok 23ej poszedl spac (w swoim lozeczku) :) ok 2ej pobudka, potem po 5ej i po 7ej. teraz jeszcze drzemie :) a ja sciagam mleko bo mnie cyce bola tak mi w nocy przybralo, chyba po Karmi... mycie pupy- chusteczki tylko, jeszcze nie bylo takiej kupy ktorej by chusteczka nie ogarnela, no ale wszystko przyjdzie z czasem :) ale nie placze, że zimne... moje dziecko chyba przeszlo jakas metamorfoze, zaczal luzniej raczki trzymac -juz ich tak nie podkurcza nerwowo, i od wczoraj podejmuje proby westchniec, pomruków, jakby chcial cos powiedziec :) ciekawe jak bedzie dzis z kolką, bo espumisan wypluł... :/ sprobuje mu potem dac jeszcze raz. czym dajecie dzieciaczkom krople? lyzeczka, zakraplaczem czy strzykawka? aaa myslala ktoras z was o zajeciach na basenie dla maluszka? nie wiem od jakiego wieku mozna wziac malca na basen, ale chetnie bym go zabrala :) tylko ze kapie go w nagrzanej lazience i bardzo cieplej wodzie wiec nie wiem jakby zniosl basenowy "chlod"- pewnie z placzem... milego dnia dziewczyny, moze uda mi sie zajrzec wieczorkiem! Beacisko, moze sprobuj sie zdrzemnac w ciagu dnia, bidulko :( ps. fotki na poczcie cuuudowwwneeee :D ale slodziaki te dzieciaki :D
  13. Nowa --> Gratulacje serdeeeeczneee i fajnie, ze trafilas na dobrych lekarzy i polozne! Karinka--> tak, moj Michas tez mial jeszcze kilka dni taka ropke i robil sie strupek- to nic zlego, przemywaj dalej i zejdzie za pare dni :) Lezaczek : ja dostalam od siostry lezaczek chicco, ale sam sie nie buja, trzeba kiwac nogą :/ ani nie wibruje... wiec nie wiem czy nie kupic innego jak tak chwalicie. Mariusz polecial z tematem hehe :) My dzis bylismy u lekarza - boszsz ile tam placzacych maluchow :D wszystkie plakaly przy badaniu, przebieraniu, ubieraniu itd. nasz syn byl zadziwiajaco spokojny! dal sie rozebrac, zdabac, osluchac, zważyć, pomacać... na koniec sie rozplakal ale dostal butle na szybciocha, poszla kupka i zasnal mi na rekach -po raz pierwszy :) w dniu wyjscia ze szpitala wazyl 3850 a dzisiaj po 3 tygodniach wazy 4470- myslicie, ze to dobry przyrost? Lekarka mowi ze ok ale sie martwie, czy nie za malo... Ogolnie zdrowy okaz, najwazniejsze, że osłuchowo jest OK bo sie martwilam o to jego oddychanie, sapanie, charczenie itd. Ma wysypke na buzi wiec mam zrezygnowac z mleka na kilka dni i obserwowac. co prawda lekarka mowi, ze najbardziej alergiczne jest mleko jako mleko, a przetwory jak kefiry, jogurty itd powinny nie szkodzic, ale wczoraj wieczorem zjadlam danio a dzis rano- krostki... nie wiem czy to ma zwiazek :/ umowilismy sie na szczepienie, chyba wezmiemy ta szczepionke "polaczona" zeby bylo mniej ukluc (kosztuje 100)... pytalismy o szczepionke na rotawirusy i lekarka mowi, ze na sympozjum profesorka jakas im odradzała stosowanie jej, bo zabezpiecza tylko na jeden typ rotawirusa a ich jest wiecej, wiec szczepienie chroni tylko czesciowo a i to nie zawsze, tak czy siak grype zoladkowa czy zatrucie bedzie mogl zlapac bez wzgledu na szczepienie. dostalismy skierowanie na USG bioderek, nerek, pobranie krwi i moczu (oho, z tym to beda jaja) wiec troche nas czeka wizyt. jutro z rana zadzwonie i poumawiam, no i do urzedu dopytac o becikowe. przepisala nam witamine K, witamine D3, rowniez Espumisan, masc robioną na tą wysypkę, oraz jednak Bebilon Pepti na wypadek, gdyby krostki byly alergiczne a na spacerze zwykle dajemy butle jesli sie obudzi. ja mam brac zelazo i rowniez skontrolowac morfologie za jakis czas. pytalam jakie leki moge brac na wypadek przeziebienia bo chyba cos mnie bierze, wiec tak: wszelkie ziolowe specyfiki, tantum verde, witamine c, rutinoscorbin, calcium, apap mozna brac. dzis wieczorem o tej samej porze co wczoraj ten sam krzyk, wiec chyba jednak kolka. jedziemy z espumisanem, herbatką na trawienie HIPP i masowaniem brzuszka, zobaczymy czy pomoze.
  14. Kasiek- posterisan mi troche pomogl, procto-hemolan nie pomogl wcale. ale sa tam nadal i sie sama zastanawiam co z tym zrobic.
  15. Nelli- tak z kapiela i przebieraniem a juz szczegolnie ubieraniem na sapcer sa problemy- placze jak nie wiem, tez pisalam o tym kiedys- ze jak ograniczylismy mu zabiegi kosmetyczne do minimum to duzo lepiej znosi kapiel -czasami zaczyna plakac dopiero pod koniec, a rano robimy poranna toalete buzi itd. i wtedy zwykle tez ma lepszy humor, niz jak bylo wszystko robione naraz :) Beacisko- moj tez odgina glowke az go czasami przechyla, trzeba uwazac i trzymac mocno bo nigdy nie wiadomo, kiedy sie "fajtnie" :)
  16. Nelli- tak, pamietam, ze pisalas, jestem na biezaco :) po prostu wyszukiwanie potem poszczegolnych informacji dot. np jakiegos leku zajeloby mi zbyt duzo czasu wiec zapyatlam jeszcze raz coby to zebrac "do kupy" :D Apropos KUPY :D moj robi kupke kilka razy dziennie a jest na piersi wiec nie wiem, czy bebilon pepti tu ma race bytu :) po prostu przy baczkach i kupkach strasznie placze... nie wiem, czy placze i efektem tego jest kupka (bo jak sie nawscieka i naprezy to moze sie "posrac" ze zlosci), czy robienie kupki go tak boli jak mu wedruje przez jelita, ze az placze... kiedys psychoterapeutka niemowleca na szkole rodzenia mowila, ze kolki sa glownie wynikiem stresu, a nie kwestia jedzenia- jednak nasz maluch nie ma ani nawalu odwiedzin, ani nie zabieramy go w jakies straszne miejsca na spacerach, zeby mial potem jakies nerwy... dzis do lekarza idziemy wiec stres bedzie na pewno.
  17. SylwiaKa- mozemy sobie rece podac -moj dokladnie to samo :/
  18. u nas w domu alarm, od 19ej Michasiow znudzila sie "doba grzecznosci" i postanowil dac mamie wycisk :( on plakal, ja plakalam, mama nosila i tak caly czas... darl sie jak opetany az w koncu zrobil kupke i sie uspokoil... ma prawie 3 tygodnie wiec może to kolkowe bóle? jutro u pediatry zapytam, co moge mu podac (herbatki, espumisan, jakies krople...) ALE bardzo bym chciala, cobyscie napisaly czy dawalyscie swoim maluchom przy takich historiach BOBOTIC? podobno ma taki sam sklad jak Sab Simplex? działa to? a jak nie, to gdzie zamawialyscie Sab Simplex, podeslijcie jakiegos linka czy cuś, bede wdzieczna, a moze komus pomogl ten Infacol albo inny specyfik? bo serce mi peka jak on tak sie zanosi od placzu az jest caly czerwony i tchu mu brakuje :( zasnal dopiero, ide cos zjesc i tez spac bo kto wie, czy w nocy sytuacja sie nie powtorzy...
  19. dziendoberek :) meldujemy sie znowu na chwile- zwariowany ten swiat z maluchem -jak Wy dajecie rade hehe ja czasami mam wrazenie, ze nie nadazam :) Trzymanie w pionie- nosze czasami tak malucha bo lubi, zaczyna sprawiac wrazenie jakby sie rozgladal -ale jak sie zakrztusi to na boczek klade i po pleckach klepie lekko. Czkawka- wasze maluchy czesto maja czkawke? bo moj to potrafi i kilka razy dziennie, wtedy tylko przy cycku mu przechodzi... Pozycje- jak maly placze to trzeba co chwila go przkladac na rozne strony bo w kazdej mu po chwili niewygodnie i placze dalej- nie ma rady, czasami pomaga jak go brzuszkiem na swoim brzuchu poloze... Nelli- wspolczuje Ci tej tesciowej no ale musisz byc dzielna i nie dac sie tlamsić babie, przytakuj i rob po swojemu albo raz a porzadnie jej przygadaj, zeby sie odczepila (jak sie obrazi to tym lepiej, bedziesz miala spokoj) - dobrze, ze moja byla dopiero raz i niepredko sie pewnie znowu wybierze - cieszy mnie to ogromnie :) no ale Meża to musisz ustawic do pionu, powiedz mu ze dziecko musi miec obraz wspierajacych sie nawzajem i mowiacych zgodnym glosem rodzicow, a nie chaosu, ze kazdy w domu ma inne zdanie... Czy Wasze dzieciaczki tez sie latwo denerwuja i sa takie jakby spiete? moj jak sie wscieka to te raczki takie zacisniete ma i drapie sie i prezy, a taki silny jest ze ciezko mi go opanowac czasami... czasem jak sie rozedrze to az sie boje, czy cos mu nie jest, a to zlosc chyba... edzia- fajny artykul, dzieki ze wkleilas bo ja strone dodalam do ulubonych ale nie mialam czasu zajrzec a tak chociaz przeczytalam na szybciocha :) Konwalia- wspolczuje i trzymam kciuki! ze tez takie przejscia z takimi maluszkami czasami sie zdarzaja - ehh :/ co do moczu- pewnie juz pobralas ale np. moj sika czesto w okolicach kapieli- moze wtedy bedzie Ci latwiej zapolowac na sik? Zuzko- ja dostalam jakies wkladki helen harper i bella ale bardzo malo mleka mi kapie wiec nie wiem, czy opanowalyby wieksza ilosc :) drasunia- tez walnelam dzis szklanke coli hehe :P iwoziel- u nas kupka od zawsze zgrudkami, jak musztarda z gorczyca, czasami bardziej zolta a czasami bardziej zielona... iggaa- nie martw sie tym cycem- wiem, ze "najlepsze mleko matki" i tak dalej, ale tyle maluchow wyroslo na butli zdrowych, silnych i nic im nie jest- to nie koniec swiata, i nie Twoja wina- glowa do gory! sama juz mialam tyle chwil zwatpienia kiedy sie zastanawialam nad butelka ze glowa mala... a jak mu sie nie odebka, to znaczy, ze po prostu nie lyka powietrza- tak mi polozna powiedziala, zeby sie tym nie martwic... Patinka- kobieto, nie wiem jak Ty dajesz rade, ja bym juz 10 razy rzucila szkole albo jeszcze co innego a Ty taka dzielna jestes! super naprawde, chcialabym miec tak silna wole walki :) Nowa- witaj witaj, fajnie ze juz jestescie :) sylwuśka- no to mialas stracha z tym porodem, ale wazne ze wszystko dobrze! ja tez stwierdzilam, ze porody to nie dla mnie :) Spacery- zauwazylam, ze jak idziemy na spacer i moj Men prowadzi wozek to wszystkie kobiety sie do niego usmiechaja, a juz te z wozkami to wyjatkowo... mowil, ze jak szedl sam z malym to wzbudzal takie zainteresowanie na ulicy ze w szoku byl- Wasi mezczyzni tez tak maja? bo to dosyc dziwne... w sensie, ze obce baby do dzieciatego tak sie szczerzą, a nawet nie do dziecka :) Dzis nocka spokojna, miedzy 3 a 4 troszke plakal ale w koncu zasnal i wstalismy ok 10ej- wiec cudownie wrecz :) My jutro mamy wizyte u pediatry- u tej samej lekarki ktora mnie leczyla jak bylam dzieckiem hehehe ale babka jest tylko raz w tygodniu wiec nie wiem, czy sie nie przepiszemy, w kazdym razie mam nadzieje ze maluch cos przybral na wadze- jutro sie okaze... ide bo Men w pracy, mama w pracy a Michas juz sie wierci i kicimęci :P _______________________________________________ Termin z I USG : 10.09.2010 Michaś urodzony 17.09.2010 :))) 4,060 kg oraz 57 cm.
  20. UFF MOZE JUTRO UDA MISIE COS PRZECZYTAC Z NASZEGO FORUM BO DZIS TO NIE MA SZANS, CHCILAM TYLKO NAPISAC JESZCZE GDYBY KTORAS BYLA ZAINTERESOWANA- CZERWONE KROSTKI Z SZYI- PRAWDOPODOBNIE POTOWKI, PRAWIE ZNIKNELY, WCZORAJ PRZETARLAM SPIRYTUSEM SALICYLOWYM I POTEM POSMAROWALAM SUDOKREMEM- POKI CO POMOGLO :) SORRY ZA CAPSA :/
  21. hej, Michas ma dzisiaj humorek mieszany- noc: masakra, od 4ej nie spał w ogole, dopiero o 12ej na spacerze zasnal... wrocilismy to usnal dopiero ok 19ej i spi do teraz wiec zaraz na bank bedzie pobudka. czy on w ogole nie czuje potrzeby snu czy co, hehe. ja mam oczy na zapalkach... natomiast po spacerze wrocil chyba w lepszym humorze bo zaskoczyl z ssaniem sutka bez oslonki dwa razy, possal 10 minut i sam sie odrywal od cyca... :) modle sie, zeby tak zostalo, zeby te sutki juz byly w uzyciu zamiast osłonek bo troche sie uodpornily od czasu powrotu ze szpitala. a on te oslonki chyba jak smoka troche traktowal, sysal, ale mleko mu sie wylewalo wiec sysal dla samego ssania... oj ciezko trafic za nim, ciekawe co bedzie dalej! dzis juz mial w buzi cale spektrum- rano cyce z oslonką (od 4 ej rano do 12ej z kilkuminutowymi przerwami) potem butla na spacerze i teraz w koncu sutek- i nawet mu dobrze szlo. w dodatku przerwy miedzy karmieniami nie byly okupione placzem tylko pogodna aktywnoscia, noszeniem na raczkach, odbijankiem, podnoszeniem glowki itd. -inne dziecko! a glowke podnosi i nawet mi nie lata, tylko trzyma twardo wysoko :) dzis kapiemy troszke wczesniej, tzn za chwile, akurat ksiaze sie wybudza wiec jak urwe w pol zdania to znaczy ze sie obudzil :P
  22. Coberossa -tak, moj tez robi taki smiechowy "dziubek" przed kupką- uwielbiam ta mine :D Ciezarowka- z tym pakietem zalezy od szpitala, ja musialam miec wszystko, pieluchy, chusteczki, podpaski, ubranka a nawet polozne mialy "ale" ze nie mam swojej butelki :/ co chwila mi ktos cos dowozil, a to sztucce, a to kubek, a to coś... Nelli- no lwasnie tez myslalam ze maly wisial na cycku non stop bo glodny ale teraz po karmieniu bez problemu sciagnelam 120 wiec chyba cos w tych cycach mam :/ po prostu moze taki leń? aporpos ciwczen- ja jeszcze zero, nie wiem kiedy bym mogla pocwiczyc jak z myciem mam czasami ciezko :D smaruje rozstepy Mustela ale nic nie pomaga... strzyga- u mnie tez wylazly takie "tajne" ktore na rociagnietym brzuchu byly niewidoczne. aaa i z tych kapturkow na sutki jak pije, to polowa mu wycieka bokiem i sie zapluwa- wiec moze tez dlatego dlugo je, bo pod buzią zawsze pielucha cala mokra, az zolta od mleka :/ i jak tu go przestawic na sutka spowrotem, zeby przestal gubic mleko? chrzciny planujemy na wiosne ale tylko my, rodzice plus chrzestni, jak uzbieramy jakis grosz to w jakiejs malej knajpce obiadek i do domu, bez libacji :D she- co do spacerkow my pierwszy mielismy dwa dni po powrocie ze szpitala, wiec w 1 tygodniu ale maly katarki lapal i chrypke, teraz dopiero dobrze znosi dwór :) Patinka -moj tez ma sucha skore przy brwiach ale po oliwce jakby schodzi troszke... kulciak- moze te krostki mamy podobne :P ciekawe co to, moze potowki od karmienia jak do cyca przytula buzie? sama nie wiem :/ mejb- no wlasnie staram sie go pobudzac, caly czas ta buzia rusza, smoczek niestety jeszcze nie zostal zaakceptowany i wywoluje ryk na maksa... tak jak pisalam, martwie sie ze moze to przez te oslonki silikonowe na sutki bo sporo mleka mu ucieka bokiem i moze dlatego tak wisi? pokarm mam, ale na sutka nie moge go spowrotem przestawic bo na razie nie moze zlapac tylko macha glowka i placze, no ale bede probowac :( w szpitalu juz mowily polozne noworodkowe ze ma chlopak bartdzo silny zasys ale zjesc tez potrafi sporo- ale mnie to jednak nie przkonuje i chcialabym karmic jak czlowiek a nie jak maciora lezec caly dzien z cyckiem na wierzchu :P bo poza domem zostaje mi butelka, przeciez nie poloze sie z nim na ulicy albo w aucie na godzine zeby poczekac az zje :/
  23. hej hello, pisze na szybko co u mnie i wtedy doczytam reszte co u Was bo znowu nie doczytam ani nie dopisze :D wczoraj dzien z mama przetrwalam, ale wieczorem maly zaczal strasznie plakac przy kapieli (moze, ze babcia go trzymala a nie tata?) i potem byl strasznie nerwowy, jak jadl to co chwila mu cycek wypadal (na spacerze zasmakowal butelki i nie chce mu sie potem ssac bo z butli leci szybciej...) a on taki nerwowy, raczki zaciskal w piąstki i drapal sie, spiety strasznie... dzisiaj tez z byle powodu plakal i to nie tak powoli sie rozkrecal jak zwykle tylko od razu ryczy pelnym glosem az mu sie szczeka trzesie :( :( :( nie wiem czy to takie normalne ze dziecko po 2 tygodniach pokazuje charakterek i zaczyna glosniej plakac niz taki noworodek czy moze ma jakies stresy i dlatego tak reaguje? wczoraj troche ludzi na spacerze spotkalismy i sie rozplakal -moze to go tak zestresowalo? eeeh nie wiem... zasnal dopiero po polnocy, o 3:30 pobudka, a potem ok. 7ej i od tamtej pory CYC, CYC, CYC, kupa, marudzenie, CYC, CYC- zero snu aż do 14ej! znowu trzy godziny sie wybieralam na spacer i sie wybrac nie moglam bo on ssal i ssal, a ja nie moglam nawet zebow umyc... dopiero jak tata wrocil z pracy to go wzial placzacego na dwor i sie uspokoil... wiec widze, ze nie jestem sama -zastanawiam sie tylko- jak dlugo on bedzie tak wisial na tym cycu w nieskonczonosc, czy kiedys sie nauczy ssac krocej ale tresciwiej? w dodatku nauczyl sie ssac z tych KAPTURKÓW i teraz nie umie cycka samego zlapac, jak gdzies wyjde bez nakladki to umarl w butach :( na spacerze 3 godziny spal, potem w domu CYC, CYC, kupa, CYC, CYC, marudzenia, CYC i teraz przysnal na chwileczke wiec sie dorwalam do kompa ale zaraz lece go kapac bo to juz pozno :/ Spanie- maly spi niestety z nami, ale z racji tego ze jego sen raz trwa 3 godziny a raz 5 minut to nie oplaca mi sie w nocy przenosic bo bym byla jeszcze bardziej umeczona niz jestem :( chyba wysle ktoregos razu malucha z tata na dworek a sama sie przespie troche bo zaczyna mi brakowac energii... jutro jedziemy sie rejestrowac do urzedu stanu cywilnego po akt urodzenia... :) oby w urzedzie byl grzeczny bo to strach sie bac, jak sie tak rozedrze! dzis pierwsza porcja pokarmu zostala zamrozona na "zaś" :) dziewczyny mam nietypowe pytanie do Was :) tylko nie smiejcie sie ze mnie... macie ochote sie czasami... napić? ja marze o jakiejs lampce winka czy piwku na odstresowanie z kolezanką... szczegolnie teraz jak maly czasami tak marudzi i wiecznie na tym cycku, ja zestresowana i tak bym sie chociaz zrelaksowala... myslicie, ze jakbym odciagnela pokarm przed wypiciem piwa i nastepny co odciagne rano wylała, a w nocy najwyzej dalabym sztuczne jakby sie skonczylo moje, to byloby ok? z jednej strony pewnie nic sie nie stanie, z drugiej mi szkoda bo to jeszcze takie malenstwo... robila juz ktoras z Was podobny manewr? albo moze pila piwo bezalkoholowe, albo karmi chociaz? dzis znowu zjadlam 2 paczki biszkoptow, zaraz zaczne od tego tyc :) aaaa i zeby problemow nie bylo za malo- malemu wyskoczyly czerwone krostki na szyi i troche na buzi, i teraz badz czlowieku madry- czy to potowki, czy to pokrzywka, czy to tradzik... dzis wykapiemy go w emolium i zobaczymy, czy cos pomoze :/
  24. Nowa badz dzielna! szpital nic przyjemnego, ale jak ma pomoc, to trzeba przetrwac... ja Cie rozumiem bo juz 3 dnia ryczalam jak bobr w szpitalu... ale akurat mnie puscili, wiec glowa do gory! Anjelka- tez mialam znieczulenie i powiem Ci ze spoko, moglam ruszac nogami ale nie moglam na nich stanac, samo wklucie malo przyjemne ale nie bolalo, podobne do znieczulaniaeu dentysty :) dalo mi ogromna ulge na kilka godzin, co abrdzo mi pomoglo bo ostatnie dni wkolko mnie cos bolalo, a po znieczuelniu- wreszcie NIC :) dostalam jak mialam rozwarcie na 4cm, ale skurcze ustaly, wiec dostalam tez oksytocyne i potem juz nie bylo przyjemnie, bo jak dotarlam do rozwarcia na 8cm to juz znieczulenia nie dostalam, za to skurcze bolesne jak cholera, takze to co najgorsze i tak sie czuje :) ale i tak bym wziela drugi raz.
  25. znowu na szybciocha zagladam i nie dam rady odpisac na wszystko co bym chciala :) Nelli- cierpliwa jestes dla tesciowej, jakby moja mnie za cyca zlapala to by dostala tym cycem w łeb hehehe :D niech sie za swoje tarmosi, nie przejmuj sie, a meza- jak to meza, opieprz delikatnie zeby Cie wspieral a nie przytakiwal Mamie ;) udalo nam sie dzisiaj odwiedzic Tate w pracy i machnac spacer gdzies miedzy placzem, butla z odciagnietym mlekiem a kupą :) poki co dzien nie mija tak zle, ciekawe jak bedzie z kapielą... biszkoptowa faza trwa, wczoraj zjadlam 3 paczki biszkoptow LU, chyba przegielam... :P Michasiowi cos wyskoczylo na pyszczku, jakies male czerwone krostki pod brwią i wokol noska, i skora mu sie luszczy nad brwiami caly czas :/ jadlam wczoraj tylko to, co jadlam tez przez poprzednie dni, wiec nie wiem co sie moglo stac.
×