Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tygrysek 24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tygrysek 24

  1. Anna - wlasnie co do tej glukozy to bym chyba sporobowala przestac ją podawac i poobserwowac malucha, w ciazy jak mam wrazliwszy organizm i zjem za duzo slodkiego tez robie niespokojna :D moze u dzieciaczkow tez tak jest :) bo na codzien mi to w niczym nie kolidowalo, ale w ciazy gorzej sie czuje po slodyczach (mimo, ze nie mam cukrzycy).
  2. dziewczyny nie piszcie tyle, bo z rana nie nadazam czytac :D super, ze kolejna wrzesnióweczka rozpakowana szczesliwie!!! Iggaa - wiem, że dają znieczulenie itd. ale ja bym nie chciala chyba tego zewnatrzoponowego bo wiekszosc kobiet pisze, że albo nie pomoglo, albo pomoglo na jedna strone, albo pomoglo na dwie godziny a potem juz nikt nikt nie powiesil kolejnej dawki- mimo, ze sie powinno podawac i powinna byc ciaglosc... ja czytalam o znieczuleniu podpajeczynówkowym, tez w kregoslup, ale dostaje sie zastrzyk, nie ma cewnika, i caly dol jest wtedy totalnie "znieczulony", tak jak przy cesarce, a polozna mowi, kiedy przec bo nie czuje sie skurczow :) i wlasnie nie wiem,czemu w jednym szpitalu to daja przy porodzie a w innym daja tylko ZO a tamto tylko do cesarki... u mnie jakby cos sie zaczynalo, ale bardzo bardzo powoli i spokojnie, po porannym bzykanku boli mnie krzyz i lekko bolal brzuch, ale tak jakby przestaje, ide sie rzucić do wanny- moze to cos wyjasni :) pije te liscie malin, drugi tydzien, ale czy to cos da? Drasunia- wspolczuje takich męk, wlasnie dlatego sie boje porodu, kobieta juz ledwo przytomna a oni jeszcze mecza do ostatnich sekund... :/ Strzyga- co do tych waleczkow do lozeczka -to na szkole rodzenia polozna mowila, ze wystarczy recznik w rulonik zwinac i polozyc z jednej strony dziecku pod plecki, zeby bylo lekko na boczku- wtedy sie nie zakrztusi :) ale nie wymadrzam sie bo moje jeszcze w brzuchu hehe, przekazuje tylko, co uslyszelismy. Mejb- wlasnie jest tyle zwyczajow tego karmienia ze juz sie gubie :/ na szkole rodzenia mowili, zeby podawac na zmiane, i zaczynac od tej, na ktorej sie poprzednio skonczylo, az bedzie prawie pusto (ok 15 min na jednej) a necie pisza, ze po kilka minut na kazdej albo w ogole tylko na jednej bo przez pierwsze kilka minut leci taka jakby woda a dopiero po paru minutach pelnowartosciowe mleko... nie wiem sama co zrobic z tym fantem :) She- u mnie boberek juz tez tylko czeka gotowy od jakiegos miesiaca, (az raz mnie lekarka opieprzyla ze niszcze naturalna ochrone pochwy jaka stanowia wlosy- wiecej do niej nie wrocilam, bo moim zdaniem tak latwiej dbac o higiene i mała sie nie poci :P ) hehe
  3. --> Patinka- wspolczuje, szok tak sie zachowac majac 3 maluchy w domu! co za egoizm :( wlasnie facetom sie wydaje, ze im wszystko wolno i wiecznie im wszystko uchodzi na sucho :/ ale badz silna, nie placz, nie warto, popatrz na dzieciaczki swoje cudne i glowa do gory! --> Nelli -z Twojego opisu mysle, ze to juz, skoro masz bole i skurcze to co bys jeszcze dodatkowo chciala, hehe, mam nadzieje, ze juz jestes na porodowce :) --> iwoziel -trzymam kciuki za bezbolesne i szczesliwe rozwiazanie! ja dzis bylam na spacerku, pod koniec czulam, że brzuch sie napina i cos mnie kluje w okolicy szyjki, ale jak wrocilam do domu, to przestalo... dziewczyny co juz rodzily- bole na poczatku byly raczej klujace, czy tepe? podobne do takich w czasie okresu? wlasnie mama kolezanki powiedziala, ze porod to jak bolesny okres i zebym nie placila za znieczulenie, bo u niej zadzialalalo dopiero po porodzie i szkoda kasy... strasznie bym chciala znieczulenie PP, ale podobno daja tylko do cesarki :( no nic, Maluch mial wyjsc wczoraj, dzis tez nie wyszedl, mam nadzieje, ze nie wyjdzie jutro bo tego dnia urodzil sie ktos, kogo nie cierrrrrpie :) a 13ego ma urodziny moja mama :) wiec zostaje 14ty- akurat bede na usg w szpitalu to moglabym od razu urodzic :)
  4. no nie wyrobil sie 10ego ten moj Michaś :) siedzi twardo w brzuchu, oznak nadal brak... kopniaki w żebra -ptaszek, bol plecow -ptaszek, bol bioder -ptaszek, kolejna noc przerywana milion razy na siku - czeka mnie dziś ;) dobranoc baby :)
  5. jak dzis sie nic nie zadzieje to jutro od rana mietosze sutki i prosze mezczyzne o masaz wewnetrzny :D
  6. Tomasina -jesli pociekly strugi krwi to ja bym na Twoim miejscu chyba pobiegla do lekarza...
  7. nadal nic, skurczow -zero, termin- na dzisiaj, czop sluzowy- na miejscu, wszystko po staremu, noc jak zwykle -przerywana milion razy na siku i na zmiane pozycji bo bioderka dawaly czadu... eeeh dosyc chyba juz mam... mezczyzna w pracy a ja chyba umyje podloge i zabiore sie za jakies prasowanie i segregowanie kolejnej partii ubranek, ktore dostalam... a jak u Was, ciuszki kupowalyscie, czy zostalyscie obdarowane? ja kupilam doslownie kilka sztuk, bo dostalam z 6 siatek od znajomych :) no i wlasnie- gdzie rodzicie lub rodzilyscie?
  8. Hej Dziewoje :) fajnie widziec temat, gdzie emocjonalni pomylency nie wypisuja bzdur tylko mozna normalnie pogadac! ja w 40tyg, termin - na dzisiaj :) oznak- zero! czop chyba jeszcze siedzi, skurczów jakichkolwiek brak, nasilają sie tylko bole kregoslupa, bioder i ogolnie kosci miednicy... nie moge spac, co chwila wstaje na siku, biodra wiecznie dretwieja, smaruje sie jakims mazidlem na stawy ale nie pomaga... a żebra- o matko, pokopane już są jak siemasz wiktor! jak pochodze albo postoje to kluje mnie cos jakby w okolicach szyjki- ale to pewnie pod ciezarem glowy malucha :) lekarka powiedziala, że jak nie urodze do wtorku, to we wtorek USG a ewentualne KTG dopiero w nastepny piatek- także luzik, nie spieszymy sie... ogolnie panicznie sie boje porodu, wiec moze podswiadomosc dziala i dlatego malemu sie nie spieszy? bede rodzic zapewne naturalnie, mimo, że mam astme, niedomykalnosc zastawki, oraz kilka lat temu mialam zlamana kosc ogonową -nie wiadomo, czy nie bedzie stanowila przeszkody, ale wg USG z dnia "urazu" nie wygiela sie jakos mocno... mialam kombinowac sobie jakies zaswiadczenie na cesarke, ale z dwojga zlego sama nie wiem, co gorsze, probowac swoimi silami czy polozyc sie na stol i dac rozpruc :/ najbardziej sie boje, ze maluszek sie gdzies "zaklinuje" i nie bede miala wystarczajaco duzo sily zeby go wypchnac... i cholernie sie boje tego calego nacinania, pekniecia odbytu i tych historii... jestem z w-wy i chodze do św. zofii do lekarza, a Wy, gdzie rodzicie/ rodzilyscie? pozdrawiam wszystkie obecne już i przyszłe mamusie!!!
  9. ja slyszalam, ze chlopcy lubia wyskoczyc wczesniej -jednak podejrzewam, ze nie ma na to reguly :) wasilka- termin z USG i tego sie trzymam bo okres mialam taki "nie wiadomo jaki" i najpewniej juz bylam w ciazy. bylam na malym spacerku, maluch sie wierci juz niemilosiernie, żebra ledwo zipią, stawy i plecy też... ciekawe, kiedy sie zacznie.
  10. u mnie termin na jutro, nadal nic sie nie dzieje... moze podswiadomosc dziala, tak bardzo sie boje porodu ze maluch nie chce wyjsc? :D hehe
  11. hehe tez bym chciala przestac sie bac, jednak wiem, ze gdy JUŻ sie zacznie -to z mojego "bojenia" i tak nic nie bedzie, bo porod potoczy sie swoim torem, bede w rekach poloznej, lekarza, nie wiem nawet, czy w moim wybranym szpitalu bedzie miejsce... po prostu bedzie sie to juz dzialo i nie bede miala na to wplywu, jednak stres jest okropny...
  12. wspolczuje, znam jedna dziewczyne, ktora mieszka w UK i tam chodzila w ciazy, to przyjezdzala do polski na USG i do lekarza, zeby sie czegokolwiek dowiedziec... dziwne tam maja podejscie, bo kraj wydawaloby sie, lepiej rozwiniety, a w tej dziedzinie jakos slabiutko u Was :/
  13. tez mam juz dosyc, to znaczy nie, zeby ciaza mi sie nie podobala- bardzo fajny okres w moim zyciu oprocz tych kilku typowych dolegliwosci, ale mam juz dosyc mysli o porodzie, co to bedzie, jak to bedzie, czy dam rade, czy dziecku nic sie nie stanie, czy w razie czego lekarze szybko zareaguja, czy bede miec wystarczajaco duzo sily... aaaa mam juz dosyc, chce to juz miec za soba i wiedziec, ze wszystko jest dobrze :/
  14. tak, jestem w 39 tygodniu, wedle badań dzidzia zdrowa :) a rozwiazanie tuz tuz, dlatego glowa do gory! ps. lekarz powiedzial, ze jak sie bardzo bardzo bardzo chce miec dziecko i sie o tym ciagle mysli, to prolaktyna bedzie sie wydzielac jeszcze intensywniej (w koncu to hormon karmienia, reaguje na mysli o malenstwie) -nie wiem ile w tym prawdy, ale moze warto "wyluzowac" umysl i dopiero wskoczyc do wyrka?
  15. w grudniu zeszłego roku dowiedziałam sie, że mam wysoki poziom prolaktyny... test po miesiacu powtorzylam, nadal wysoko... dostalam recepte na bromergon, wykupilam... i co sie okazalo? że jestem w ciazy. zanim zdazylam wziac 1 tabletke... glowa do gory dziewczyny, to przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie!
×