Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tygrysek 24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tygrysek 24

  1. Dorzucilam na poczte do picasy cos swiezego, ale nam rosna dzieciaczki !!! :)
  2. A więc tak :) zabieg byl na 16, przyjechalismy, chwila formalnosci, potem zalogowalismy sie w pokoju/gabinecie przystosowanym na pokoj. Wyposazenie: lozko dla mnie, jednorazowa posciel, TV z dvd (ale bez anteny wiec moglam obejrzec bajke na... plycie albo nic hehe), sol, dwa krzesla, umywalka... na noc doszlo jeszcze lozeczko. 15 minut pozniej przyszla pani doktor, pogadala, opowiedziala, wytlumaczyla, potem anestozjolog, pogadal, opowiedzial, wytlumaczyl, potem jedno z nas (Tata bo ma mocniejsze nerwy) moglo isc z Michalkiem na sale, i byc dopoki nie zasnie. Potem pielegniarka przyniosla herbate... Poszlismy zapalic, wrocilismy, a za kilka minut przyszla pani doktor, znowu pogadala, opowiedziala, wytlumaczyla, narysowala i tak dalej :) Michas mial niewielkie zastawki w cewce co troche utrudnialo wyplyw moczu, zastawki zostaly przeciete. Okazalo sie tez ze cewka jest bardzo, bardzo wąska (wziernik dla noworodkow nawet nie chcial wejsc) wiec tez zostala lekko poszerzona. Do tego okazalo sie, ze moczowody wchodza do pecherza po niewlasciwym kątem, sa jakby "przesuniete". Prawdopodobnie konieczna bedzie operacja przeszczepienia tych moczowodow na wlasciwe miejsce... brrr! Ale to wszystko bedziemy uzgadniac po badaniu urodynamicznym, ktore polecono nam zrobic u pewnego lekarza. Potem anestezjolog przyniosl na rekach Michasia, bidulek bardzo plakal, bo wybudzanie generalnie nie nalezy do przyjemnych rzeczy a on nie wiedzial co sie z nim dzieje, mial bardzo sucho w buzi i nawet nie otwieral oczu tylko sie darl :) Ale byl to nowy rodzaj placzu, jakiego jeszcze nigdy wczesniej nie prezentowal, masakryczny... No i potem powolutku dostal wode, potem mleko, co chwila sobie przysypial, generalnie co 15-30 minut wybudzal sie z placzem, trzeba go bylo tulic, dawac pic, usypiac i tak wkolko :) Potem pielegniarka przyniosla kolacje, my troche pobawilismy sie z mlodym zeby odzyskal humor, dostal czopka przeciwobolowo. Tata posiedzial z nami do 22ej, a my do 5 rano z milionem pobudek probowalismy spac. Ciezko bylo bo ten cewnik tak nie wiadomo bylo jak ulozyc, jemu przeszkadzal, trzeba bylo pilnowac zeby sobie go nie szarpal... o 5ej dziecko odmowilo dalszego snu :P ale udalo sie go przekonac o 7ej do krotkiej drzemki. zostalismy pozbawieni wenflonu, cewniczka i babcia przyjechala pomoc nam sie pozbierac. Po sniadaniu zajechalismy do domu. Podsumowujac :) pobyt oceniam super, osobny pokoj to juz jest luksus, lozko dla matki -ba, marzenie, reszta mogla byc ale nie musiala (aczkolwiek milo, ze bylo jedzonko- i tak mialam prowiant na wszelki wypadek) ale co najwazniejsze, ze nie trzeba bylo 30 razy chodzic i prosic lekarza o chwile rozmowy, ze pielegniarka zagladala co chwila - to bylo najwazniejsze. Opieka i to, ze nikt nas nie zostawil samych sobie, ze byla rzetelna informacja i bardzo dobry sklad. Zreszta pani doktor powiedziala, ze nawet w panstwowym szpitalu przychodzi do rodzicow, opowiada, rysuje, bo nie ma nic gorszego niz rozhisteryzowany rodzic. Na koniec kwietnia musimy zrobic badanie urodynamiczne a w maju idziemy na kontrole do niej, panstwowo. koszt swietego spokoju : 450zl -jak na jedna dobe to duzo, ale warto bylo chyba sie poswiecic, gorzej gdyby bylo trzeba tam zostac 2 tygodnie... :) teraz zabieram sie za szukanie pracy a w przerwach bede Was podczytywac :)
  3. a co do cukru i cukrzycy to mozna na nia zapasc nie bedac grubym :)
  4. Temat juz poruszany na fb ale moge sie wlaczyc w dyskusje i powtorzyc swe zdanie :) Otoz nie chodzi o to, zeby ktos sie czul gorszy. Zarowno Mama, ktora robi wiekszosc ksiazkowo, jak i Mama, ktora robi na opak - zadna nie chce przeciez krzywdy dla dziecka. Tylko to, ze np Edzia da dziecku lizaka, to nie znaczy, ze ja mam klaskac "oo jak fajnie, super slitasnie elegancko". Moge chyba napisac, ze np. ja nie daje jeszcze lizaka. Czy nie, czy mam nie pisac nic, udawac, ze tego tematu nie bylo, bo mysle inaczej? Bo jesli przyklasne, to beda Mamy pisac, co ktora robi wbrew zasadom ze swoim maluchem i bedziemy sobie klaskac. Jak napisze, ze osobiscie w moim osobistym tylko i wylacznie odczuciu, to byl raczej kiepski pomysl, to zaraz reszta Mam napisze "o rety, az boje sie odezwac"... Tylko zastanowmy sie, o co nam chodzi w tym forum? Czy to mialo byc kolko wzajemnej adoracji, klub lizania sie pod ogonkiem? Czy poruszamy rozne tematy i kazda pisze, co uwaza i jak robi? Czy podzielenie sie jakas nowinka lub czyms co sie przeczytalo w jakims pseudo "madrym" zrodle, to juz bedzie odebrane jako wymadrzanie sie? Czy to, ze np. ja postepuje w wiekszosci przypadkow wg wskazan lekarza oznacza, ze jestem ksiazkowa mama? no chyba nie... Chyba miala to byc otwarta, szczera dyskusja, zwlaszcza, ze forum jest powiedzmy anonimowe, ja nie boje sie krytyki ze jakas tam wirtualna Kazia mi napisze "ojezu, jak mozesz dawac dziecku chrupka?" bo i tak zrobie, jak bede chciala. Ale jesli internetowa Kazia napisze mi "slyszalam, ze chrupek nie jest zdrowy bo... (i tu poda powod)" to wtedy ja to przemysle, ewentualnie sama zaczerpne informacji i wezme taka rade pod uwage, albo i nie wezme, czyz nie? Chyba mialysmy sie wymieniac doswiadczeniami, opisywac co robia i jak zachowuja sie nasze dzieci, pisac co wiemy na dany temat, a potem wyciagac wnioski? Czy jak napisze ze dalalm marchewke jak Michas mial 3 miesiace i 3 tygodnie to bede ch*jowa czy nie? dlaczego sie takimi rzeczami przejmujecie dziewczyny? :) :) :) a jak sie okazalo, ze prawie zadna z nas juz nie wyparza wszystkiego to mi sie szczerze lzej zrobilo :) gdyby sie okazalo, ze wszystkie wyparzaja, to i tak nie zmieniloby raczej mojego sposobu myslenia czy postepowania. Ja jestem za tym,ze wszystko z glowa, zadna przesada nie jest dobra, ale po to tu jestesmy, zeby w granicach kultury i wzajemnej sympatii SZCZERZE pisac, co myslimy. tak sadze.
  5. eee no dziewczyny pewnie ze trzeba robic wg siebie, swojego uznania, intuicji i preferencji dziecka :) mnie wkurza tylko to, ze nieraz ktos robi cos niezbyt madrego ze swoim dzieckiem i sie cieszy "bo dziecku sie podoba"... dziecku sie wiele rzeczy bedzie podobalo a to nie znaczy, ze trzeba na to pozwalac :P apropos idealnego matkowania dzisiaj krzyknelam na Michalka :P najpierw mnie wysmial a potem sie rozplakal rzewnymi lzami bo zabralam mu zabawke. lezal sobie motylek -gryzaczek. Motylek -gryzaczek ma pewne twarde elementy i teraz, kiedy zaczynaja go chyba bolec te dziasla, zaczyna po chwili gryzienia tego sprzetu sie wsciekac i plakac, bo zawsze sie nim gdzies "urazi". No a ja madra matka :D zamiast mu zabrac od razu tego motylka i schowac, to krzyknelam na niego ze znowu po niego siegnal :P glupia ja :P slusznie mnie zbrechtal :D co do cukru, zywnosci itd. no po pierwsze wiadomo, ze trzeba przyzwyczajac dziecko do normalnego jedzenia, ale jesli mozna malym kosztem i wysilkiem zaoszczedzic mu pewnych skladnikow, to czemu nie? co innego gdybym miala zapierdzielac po pomidory do zakroczymia, po jablka do piaseczna, po miod na mazury a po mlekodo garwolina, zeby bylo super, trendy i EKO :P nie nie, przesada w zadna strone nie jest dobra. ale na przyklad rada Ciezarowki zeby do zwyklej kaszki lub kleiku dodac prawdziwych owocow jest genialna, nic nie kosztuje (bo owoce sie kupuje tak czy siak) a faktycznie, lepiej dac cos bananowego z bananem niz z proszkiem bananowym 0,3% :) i macie racje, zeby dawac dziecku rozne rzeczy jesli mu nic nie jest, z glowa, ale zeby bylo urozmaicenie itd. ale jednak jesli chodzi o ten cukier ktory sie teraz laduje do wszystkiego i inne dodatki smakowe, to popieram zasade ostroznosci (mimo ze sama madra matka mam 3 pudelka herbatki granulowanej :P ) bo jednak kiedys nie bylo takich chorob jak teraz, dzieci nie mialy tak czesto cukrzycy, nie atakowal ludzi rak w takim stopniu... to wszystko jest zasluga cywilizacji a w tym- wynalazkow zywnosciowych. ja mam nadzieje ze uda mi sie uniknac tego cukru i jesli na polce bedzie stal napoj owocowy a obok sok 100% to siegne po sok albo kupie jablka i zrobie go sama... jesli bedzie serek z owocami a obok serek "o smaku owocowym" (typu danone gratka, ktory w zyciu owoca na oczy nie widzial) to wole siegnac po ten z owocami. i tak dalej, i tak dalej... na szczescie mamy wybor, mamusie :) lekarze co roku maja inne teorie dotyczace wszystkiego, ale tez czyms zazwyczaj te teorie sa poparte, warto wiec czytac, zbierac wiedze a robic po swojemu :) :) :) tako mysle ja :P
  6. Klaudik - skad ja to znam :) moj tez najchetniej by tylko malego kladl spac, nawet jak wstal przed chwila :P ja swojemu nie reguluje jeszcze czasu drzemek, nadal spi kiedy chce, dosyc czesto - najczesciej co 2 godziny, czasami dluzej. jak drzemka wypadnie ok 18ej to idzie sobie spac a potem budzi sie tylko na kapiel i zasypia dalej...
  7. Anna - basenowanie chyba nie takie nowe, moja Mama twierdzi, ze to juz od dawna bylo :P Kupkowanie -- tzn lez chyba jeszcze nie bylo ale steka glosno, mocno, robi sie bordowy na buzi i oczka czasami sie robia szkliste z wysilku :/ Niejadkowanie -- znowu, ostatni posilek ok 24ej przez sen, 6 pobudka potem nie chcial jesc, az ok 8ej zasnal i dalam znowu przez sen... ehhh.
  8. hehe ciezarowekson, ja daje jeszcze te male i nie zapowiada sie na duze hehe Anna zaloz to konto, nawet fikcyjne, nazwij sie Anna Kowalska i chodz do nas :P poczta -oczywiscie wrzuce foto ale najpierw musze uporzadkowac foty malego na kompie a nie mam czasu bo pisze z Wami :P maly zasnal ale marudzi, spi nerwowo, wierci sie, budzi co chwila... chyba dzis go wezme do siebie bo cala noc przy lozeczku przesiedze. dalam czopka eferalganowego przeciwbolowo ale mialam jeszcze taki noworodkowy wiec nie wiem, czy pomoze :)
  9. Klaudik - ja swojego nadal przebeiram raz dziennie tzn przy kapieli, spi w tym, w czym potem buszuje. ja sie ubieram grubo ale jemu jest cieplo, jest cieplutki, bo u nas to raczej on ma wiecej ruchu niz ja, caly czas macha rekami, nogami, teraz jeszcze probuje akrobacji :P
  10. Bede dopisywac jak bede miala cos ciekawego albo nieciekawego do napisania :P nocnik --> nie mysle jeszcze, moze kiedys :) fakt ze kupke zwykle robi na lezaczku czyli na pol-siedzaco wiec moze jak usiadzie juz ladnie sam to na probe go kiedys posadze :P Asiulek - zalezy jak ma humor, czasami ma faze ze patrzy na mnie, bada raczkami moja buzie itd. a czasami jakby chcial powiedziec "matka, nie zaslaniaj swiata!" patrzy naokolo tylko nie na mnie :P dysleksja a raczkowanie - moim zdaniem nie ma to zwiazku. wywiadowki - haha juz to widze oczamy wyobrazni :D "moj Michas tak zrobil? niemozliweeee " :P ja zawsze bylam anty- szkola i juz sobie wyobrazam jak zasiade w lawce kolo tych mamusiek i bede musiala udawac, ze slucham co mowi nauczyciel :P strzyga - tez sobie sama pisalam usprawiedliwienia :P i zwolnienia np. z wf-u lub ostatnich lekcji :P ja jestem zmarzluch, chodze nieraz w dresie polarowym i sweter pod spodem, a michas zawsze bodziak plus pajac. Wiola - gratulacje dla kolejnego pol-roczniaka!!! :) Olella - no ja jestem zmarzluch ale z Twojego zestawu wyrzucilabym bodziaka - kaftanik i spiochy wystarcza- chyba :) dwa kombinezoniki to tez sporo, chyba ze ten zimowy jest cienki? oczywiscie to tylko ma opinia :) Klaudik - no to tez sporo warstw, 2 dlugie rekawki i 2 nogawki (w sensie rajtki plus portki) to dla mnie bylby dobry zestaw :P Celulit - tak, Michas ma cala dupke i udka jak galaretka hehehe :D ******* ZĘBY - no jesli wierzyc temu, co widze, to u nas pierwszy idzie prawy dolny KIEŁ !!! i to krzywo, jakby lekko do zewnatrz? no ale poczekam, dam mu wyjsc do konca... jest tam biala wypukla kulka. ****** Niejadkowanie --> wlasnie przez sen zjadl mleko o 12ej i o 15ej wciagnal caly sloik marchew & ziemniak Hippa. hm... moja mama karmila jego a obok ja jadlam swoj obiad razem z nim. ****** Kupa czyli temat rzeka - dzis bardzo ciemna, prawie czarna, chyba po bananie? podejrzewam o niebieskie kupki marchew lub ziemniaka... hmm...
  11. Kochane nadrabiam powoli zalezglosci z wczoraj i przedwczoraj, moje dziecie stalo sie nad wyraz absorvujace (za szybko go pochwalilam,ze spokojny?) - wscieka sie co chwila, chce sie przemieszczac ale jeszcze nie ma tyle sily i narzeka sobie po dziecięcemu :) wczoraj kilka razy przeturlal sie z jednego konca lozka na drugi, zaczal klasc sie na brzuszku w lozeczku tylko obija sobie wtedy glowe o barierke i zaraz placze :P dzisiaj zaczal proby "pełzako-raczkowania", na razie wychodzi do tylu, co tez go oczywiscie wkurza :P zrobil sie taki bardziej gietki, jak go trzymam na rekach to juz nie jest takim sztywnym niemowlakiem ale nawet wyslizguje sie z rak. oprocz tego spi bardzo niespokojnie. cystoskopie mamy w poniedzialek tez najblizszy, jesli nic nie wyskoczy i Michas przez 2 dni sie nie przeziebi, to bedzie super! PYTANIE DO MAM NIEJADKÓW :) nigdy nie sadzilam, ze moj Syn, ktory niegdys nie odklejal sie od cyca a potem doil mleko z butli jak zly, ostatnio coraz mniej je, mleko juz w ogole jest BE, na przytomnego odpycha butle, bije, wscieka sie... nie chce pic mleka. Innych dan zje czasami pol sloiczka, czasami kilka lyzeczek i koniec... daje mu pic, ale jak daje sok czy herbatke to tylko po jedzeniu, nie przed czy cos... a tak to wode. myslalam ze jak w nocy bede go oszukiwac wodą to w dzien bedzie jadl -nic z tego. Mleko musze mu dawac na spiocha... macie na to jakies patenty? :) czy to normalny etap w rozwoju? bo schudl juz sporo, na oko, wyciagnal sie tak jakby...
  12. ************************************** Tysieczna strona!!! :) **************************************
  13. mialam cos napisac, ale moje dziecko urzadzilo 2 godzinne "kwękanie" po kapieli zamiast ladnego zasypiania wiec padam na pysk i ide spac :P jutro z rana kapiel, potem odwiedziny u babci, potem moze zakupy... jakby mnie nie bylo, to pewnie sie "rodzinuję" :) ps. moj M kupil mi obiecana torebke, kupil smoczek do butelki WLASCIWY -co jest bardzo wazne, oraz uwaga, kupil dziecku 2 czapeczki, sam z siebie, nic mu nie mowilam, SAM zauwazyl, ze maly wyrasta ze swojej i w dodatku trafil w rozmiar! to sie nie zdarza, 1 raz kupil cos sam malemu :) chyba mnie (albo nas :P ) zdradza :D
  14. Bry :) Lekarze - bylismy dzisiaj u urologa, bedziemy jednak robic prywatnie cystoskopie za namowa naszej pani dr. termin : 21 marca (ale to zawsze lepiej niz 18 kwietnia). O dziwo, w przychodni bylismy moze z pol godziny? Od razu zostalismy wywolani do gabinetu :) Swoja droga fajnie jest, jak lekarz wywoluje pacjentow w kolejnosci, nie trzeba nikogo pytac, kto pierwszy, kto na jaka godzine, kto po recepte albo jeszcze prosic o wpuszczenie.... Spacer - dzis wreszcie byl taki prawdziwy od bardzo dawna spacer! bo zawsze a to mroz, a to maly chory, a to cos tam... a dzisiaj wreszcie zrobilismy taki prawdziwy trip po okolicy, chyba z 8km to przeszlismy :P Tłusty czwartek - pizza hut tez sie zalicza, bo tlusta, nie? :) oraz jeden paczek pozarty, zawiedziona jestem, nie byl zbyt dobry, jeszcze mnie mdli... moj zoladek chyba nie byl gotowy na takie ekscesy :) Spacerowka - Annaaa bardzo wyglada solidnie, jednak 10kg to sporo, zalezy czy masz duzo latania po schodach. Ja wlasnie dlatego chce sie pozbyc swojego wielofunkcujnego kombajna, bo dobija mnie jego waga :/ ale masz racje- kola sa super! to jest wielki minus spacerowek, ze maja tylko takie male wypierdki :/ no i trzeba patrzec co do wygody, bo parasolki czasami maja to do siebie, ze oparcie jest kiepskie i zle wplywa na kregoslup... ja mysle nad kupnem uzywanego Maclarena... ale na razie tylko mysle :P Pati! super ten wozek, zajebiaszcze kolory, podoba mnie sie :) tylko kolka takie male, na wielkomiejskie wertepy i krawezniki nie wroze im u siebie dlugiej kariery :/ Fotelik - no ja zamierzam kupic wzglednie tani, ale zeby w testach cos tam mial jednak na plus :) na razie w sumie mam taki polski zwykly, ktory w zadnych testach nie byl nawet brany pod uwage, wiec nie wiem jak z jego bezpieczenstwem... Moj M poszedl na wojaze, zrobic babci zakupy i do tararara kupic mi zalegla torebke na imieniny :)
  15. ps. Nowa -za pamieci :D a to USG mieliscie? bo ja bym zaczela od usg -po co robic badania inwazyjne i sie hospitalizowac jak USG moze wykazac ze wszystko jest ok i nie bedzie takiej na przyklad potrzeby?
  16. Edzia - hmm lek na opryszczke, niefajnie to wyglada ... bo to raczej na opryszczke taka narzadow plciowych a nie wargową...? a jakie ma objawy? wow juz gada, hehe fajnie :) ja ogolnie po zarwanej nocy, wlasnie sie zbieram do lekarza, jedna reka sie maluje druga pisze z WAMI :p poczta - ło rany kupe lat tam nie bylam, az wstyd, ale tyle fot jest na fb ze nie nadazam hehehe ogolnie noc zarwana, Michas w sumie spal od 18ej z przerwa na kapiel, wiec od 2ej to juz sie wiercil na calego, nie chcial spac, smoka wypluwal, jesc nie chcial... wzielam go do siebie i jakos do 6ej dociagnelismy ale z milionem pobudek, starsznie sie wiercil przez sen i od 6ej juz odmowil wspolpracy na dobre... potem wziela go na chwile moja mama do siebie, to spal moze 30 minut i znowu buszuje! uciekam, milego tlustego czwartku, mam nadzieje, ze nie rzygne po tych paczkach :P
  17. Asuleek - nie martw sie, ze synek nieprzytulasny :) jeszcze 100 razy mu sie odmieni :D musisz sie uodpornic bo za jakis czas bedzie bardziej kochal tego kto mu na wiecej pozwoli lub bedzie wiecej dawac slodyczy hehe ale to takie "kochanie" na chwile :P
  18. a jak najbardziej dbac trzeba, przemywac itd, u nas tez poki co (tfu tfu) odpokaz zadnego zakazenia nie bylo, ale nawet jesli sie pojawi, to raczej ze wzgledu na wade michasia...
  19. Wiola - wujek google glosno mowi ze jednak to jest antybiotyk :) dlatego mysle, ze przewlekle stosowanie moze byc nienajlepsze, bo tam jednak musza byc jakies bakterie, te dobre, zeby chronic i tak dalej -rozumiem gdyby byl stan zapalny ale to co innego :) co innego jesli jest stan zapalny czy cos... oczywiscie najwazniejsze jest to co lekarz powie, kazdy robi jak uwaza, jednak jesli bedziesz miala ochote to poradz sie lekarza, moze rivanol z linomagiem wystarczy, jest lagodniejsze a tez skuteczne. napletek moze sie przyklejac do 2 roku zycia dziecka, nie sadze ze smarowanie tak dlugo antybiotykime czy nawet tym rivanolem bedzie ok, potem byle co i grzybica sie bedzie wdawac.
  20. Ciezarowka - ja robie w rossmanie na papierze standard polysk i sa ok :) tylko jesli przycinasz fotki to moga miec troche inny rozmiar, ale to tak jak wszedzie.
  21. Siemaneczko, no wiec zabieg byl :P wrzuce krotki opis naszej kochanej polskiej sluzby zdrowia i jej madrych procedur :) udraznianie kanalikow łzowych: jeden zabieg 3 minutowy- czekania 3 godziny. trzeba czekac w kilometrowej kolejce do rejestarcji na zimnym korytarzu, ludzie z niemowlakami, nie nawet przewijaka ani nic, raptem kilka miejsc do siedzenia... wszystkich pacjentow umawiaja na jedna godzine, tworzy sie kolejka, w rejestracji jedna babka wypelnia papiery... potem wysylaja pacjetnow na oddzial, gdzie druga pielegniarka znowu rejestruje przyjecie do oddzialu, zamiast na korytarzu czekasz w swietlicy... zabiegi nie rozpoczynaja sie, dopoki wszyscy rodzicie z dziecmi nie zostana zarejestrowani... wiec jak przyszlas na 8 to masz przejebane- trzeba sie bylo wyspac i przyjsc na 10... najgorzej meczarnia dla dzieciakow, bo nie maja jak sie zdrzemnac ani nic :/ potem daja kropelki na rozszerzenie zrenic i sciemniaja, ze to znieczulajace, dzieciaka na zabieg i do domu... zamiast wszystkich umowic na inna godzine i po kolei robic to tak mecza wszystkich :/ po zabiegu maly chwilke pospal przy otwartym balkonie i potem juz humorek mu wrocil. jutro nefrolog, w czwartek urolog w instytucie matki i dziecka. moze pani urolog cos pomoze w kwestii odwolanej cystoskopii, w senie doradzi, co robic :) szybki termin- dzis zadzwonilam- w czwartek wizyta! bylam u pediatry z klebsiellą, powiedziala ze na razie to zostawiamy bo nie ma zadnych infekcji czy stanow zapalnych a ten antybiotyk co to niby ma na nią dzialac jest bardzo ototoksyczny i ma wiele skutkow ubocznych wiec na razie odpuszczamy. zobacze co jutro powiedza. GLUTEN po raz tysieczny, tym razem w Michalkowej odslonie :P moge dodawac troszke kaszki mannej na probe do mleczka, 3 gramy na 100ml -mniej wiecej mala lyzeczke. mleko i jego przetwory - jeszcze czekamy, na razie zostajemy przy pepti. bioderka- na razie nie kontrolujemy, skoro za 1 razem bylo ok to na razie nie trzeba. kupki byly niebieskie chyba jednak przy polaczeniu warzywek z zelazem? kilka dni nie daje zelaza tylko warzywka i owoce i jest git... wlasnie mam awanture z moim... uparl sie ze jeszcze jedno piwo sobie wypije :/ powiedzialam ze nie, to i tak zrobil swoje i po nie poszedl... :/ super.
  22. *chrupki -daje ale trzymam i pilnuje zeby nie odlamal kawalka. jak rozmoczy i odciumka to te glutki polyka ladnie :)
  23. *zeby- my jeszcze szczerbole :) *spacerujemy prawie wcale, mam dosyc mrozow, nie chce mi sie nawet nosa wysciubiac na dwor, zamarzam w domu a co dopiero tam :P *obiadki podgrzewam w miseczce w mikrofali, 10-15 sekund max. *krew w kupce - byla u nas chwilke, tez podobno po antybiotykach, zniknela i sladu po niej nie ma wiec trzymam kciuki. *tlusty czwartek? zjem ile dam rade, ciocia robi paczki sama, sa pyszne i maja mnostwo nadzienia i pomaranczowej skorki :) *pranie - nie segreguje, tetra nadal biala... *sliniaki? yeeesss potrzebne sa, w ilosciach kazdych ;) *mejb- to jutro wielki dzien, trzymam kciuki, dacie rade! musicie :* *kasiek-trzymam kciuki za zębole! *bianka- nastepne basenowe dziecię- super! tez zazdroszcze! :) *gosia -krzykoplacz znamy, przypomina glosne kaslanie :P *jagoda z jablkiem tez zostala pozarta przez Michasia :)
  24. pytanie II - nie sciagam juz tydzien mleka z cycow i nie spuchly. jak przycisne sutka, to kropelki jeszcze leca. myslicie ze musze wziac cos na zatrzymanie laktacji czy samo sie uspokoi?
×