Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tygrysek 24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tygrysek 24

  1. a w ogole pamietam ze na poczatku jak zobaczylam, ze sa 2 wrzesniowe fora, to sie zastanawialam czemu, po co, szkoda ze nie piszemy wszystkie na jednym- dopiero by bylo ciekawie :))) ale po co te teksty i porownania jednego forum do drugiego, tu tyle postow, tam tyle, tu takie pisza, a tam burżuje, tu sa fajne posty, tu beznadziejne... o jaaa ale sie komus nudzi!!! dziwnie niektorzy swiat postrzegaja no ale coz...
  2. Ja piernicze, prawdziwy renesans, wscieklyscie sie z tym pisaniem :P nigdy tego nie nadrobie :P U nas jest lepiej, Michasiowi humor wraca, chociaz dzisiaj przy zmianie wkłucia byla istna masakra... Nie wiem jeszcze kiedy wyjdziemy, ale dzis bylismy na spacerze ponad 2h wiec luzik :) jutro moze go wezme na caly dzien i tylko na antybiotyk wrocimy :P po co mam tam gnić. Po kilku dniach moge stwierdzic, ze ze starszym maluchem jest latwiej w szpitalu i zdecydowanie izolatka to jest raj w porownaniu do ogolnej sali, nie jestem taka umęczona jaka bylam przy poprzednich wizytach... bo dzieciaczki nie placza chorem co chwila. obok nasza sasiadka czasami daje czadu ale to dlatego ze jest bez mamy i nie zawsze ktos ma czas i ochote, zeby sie nia zajac, niestety. z ciekawostek bylam dzisiaj na kebabie i zgubilam po drodze 50zl :/ ktos sie ucieszy.
  3. Hej, u nas bez zmian, lekka temparatura, placzki, oslabienie, metne oczka, brak sil, marudzenie... kiepsko :/ usg brzuszka wyszlo prawie dobrze, gardlo czyste... nie wiem co to :/ moze zeby... hehe wszystko sie zwala u malego dziecka na zeby :P buziaki zaraz wracam do szpitala.
  4. A w szpitalu Michas traci apetyt, dostal temperatury (na razie 37.0), marudzi, jest coraz slabszy... oczka takie metne, nie ma sily sie wyglupiac... prawie nic nie je, dzisiaj tylko troszke kaszki i 150ml sinlaca :/ martwie sie, czy jeszcze jakies wirus sie do niego nie przyczepil :/
  5. co dziwnych wypowiadaczek, co to sie przescigaja w wyzywaniu ludzi od pasztetow. nawet male dziecko sie uczy w szkole, ze wygladu sobie nie wybieramy. czesciowo dziedziczymy, ale kazdy jest jaki jest. liczy sie wnetrze- a szczegolnie u dzieci. wszystkie dzieci sa piekne- sa szczere, radosne, ufne, kochane! Szkoda tylko, ze niektore maja takie durne mamy :/ psa bym Wam nie powierzyła, a co dopiero dziecka. Te, mama z wrzesnia, a Ty co za jedna? bo my tu jestesmy prawie od poczatku, wybacz, ze czasami mamy inne zajecia niz internet. ale chyba jestes ostatnia osoba do decydowania, kto tu ma pisac i o czym?! bo ze my wrocilysmy, to byla odpowiedz na prowokacje Kamili. Ale ze Ty sie nie udzielasz, a nagle wtracasz swoje trzy grosze, chociaz temat Ciebie nie dotyczy w zaden sposob, to juz jest ok? Bo na razie to najwiekszy burdel robia tu dwie grupy osob: a) osoby "podczytujace a (prawie) nie udzielajace sie" b) osoby z rozdwojeniem jazni, twierdzacych, ze pomarancze sa be, a potem piszacych na pomaranczowo. poszerzenie fb- szkopul w tym, ze do utworzenia tez pierwszej grupy pisalysmy tutaj baaardzo czesto, i baaardzo duzo. teraz piszemy malo, niektore juz wcale. wiec jak ktos pisze tylko na fb, to dla niej np "Gienia" z kafe to obca osoba, nie zna jej, nie pisze z nia, nie czyta postow... dlatego ciezko by bylo sie teraz poszerzyc :/ Ale sa tu Mamy, ktore chetnie czytam i fajnie by bylo sie poznac. Tylko po odejsciu kamy, kazda ma jakies obawy, tam sa nasze dane, fotki, numery telefonow... niby nic, ale gdyby ktos sie bardzo uparl, to moze nam zaszkodzic. co do anonimowosci, skoro My wszystkie tam jestesmy pod prawdziwymi danymi, to nowe osoby tez powinny byc. zdecydowanie. Fotelik- totalnie jeszcze nie mysle o nim. mam w glowie poszukiwania lekkiej spacerowki, bo juz mnie kregoslup lamie... warto zerknac do crashtestow, bo w przeciwnym razie ciezko cos o foteliku napisac. mozna byc zadowolonym z fotelika, bo sie jezdzi wygodnie lub niewygodnie, ale czy spelnia swoja role, zobaczyloby sie dopiero przy wypadku niestety :( Mleko - starcza nam na dluugo bo Michas sie na nie obrazil i pije max 1 dziennie. Caterinka- fajna sliczna coreczka :) teraz jakbys chciala usunac foto, to usun je z tego adresu, na ktory je zaladowalas, to link bedzie prowadzil "donikąd". niestety posta sie nie da wywalic... a Mejb i Anna wyjechaly wiec nie pisza nigdzie ;) Iggaa - do nas tez bardzo rzadko zaglada teraz, choc kiedys czesto pisala. Smile grubasku moj Ty, kuci kuci :D Buciki - nie zakladam, dopoki nie zacznie chodzic po dworzu to chyba sama stopka sie najlepiej ksztaltuje na boso... Becia - a znasz takie cos "koci koci łapci, pojedziem do babci, babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka..." :P i jeszcze w wielu roznych kombinacjach :P Klaudik - sapie hhm nie wiem czy to to, ale tak czasami robi jakby sapal, "pufał" noskiem :) najbardziej kocham jak przytula ustka i nosekdo mnie, np do mojej buzi i tak pufa :) jakby buziaka dawal, chyba podpatrzyl jak ja go cmokam :) Leila- ja wracam do pracy bo musze. chcialam chociaz 1 rok posiedziec z Maluchem, ale nie moge. szkoda.
  6. łohohoho ! jak tu pomaranczowo!!! o k*rwa ile tu ANONIMÓW sie nagle namnozylo!!! :) piekne to jest Kama ze postanowilas wywlekac brudy z fb publicznie. brawo, to zachowanie godne mamy trojga maluchow... wiesz co moze faktycznie sie nimi zajmij bo mam wrazenie ze szukasz wrazen a potem sie podniecasz przed monitorem :/ naprawde chcialam byc dobra kolezanka, bronilam Cie kilka razy, myslalam, ze to nie Twoja wina, ze jestes troche "inna" niz my... a tu ZONK. nie warto, naprawde nie warto. iwonta : wiem ze pisalas (czy jeszcze piszesz) na drugim wrzesniowkowym forum- uwazajcie na Kame, kolezanka kolezanką, popisac o dzieciach mozna zawsze i z kazdym ale nie dopuszczajcie jej do swoich prywatnych spraw, bo to sie skonczy tak samo płytko- zacznie oceniac Was i Wasze maluchy po wygladzie i statusie materialnym. A ja aktualnie z Michalkiem przebywam w szpitalu. zakazenie ukladu moczowego. dostaje silne antybiotyki przez kroplowke, mam nadzieje, ze za tydzien wrocimy do domu :( dobrze, ze chociaz mamy izolatke, to inne maluchy nie budzą mi Michalka i w miare daje sie nad nim zapanowac. tylko spacerowac po korytarzu nie mozemy, bo kraza tam rozne wirusy... a u malego - oprocz raczkowania i siadania oraz notorycznego robienia "koci-koci" :) maly zaczal sam wstawac. teraz wstaje wszedzie i wkolko, trzeba go asekurowac, bo co chwila podloge albo szczebelki zalicza... a jak jest spiacy, to lezymy, lezymy, zasypiamy, az tu nagle Michalek jakby dostal impuls, siada, robi koci koci, i znowu pada... teraz zasypiamy duzo dluuuzej niz zwykle :))) pozdrawiam Was Mamusie, uciekam na oddzial zmienic babcie na warcie ;)
  7. U nas kolejny dzien pelen emocji. zakupy swiateczne, potem odwiedziny u noworodka w szpitalu u znajomych (ohh jaki malusi i piekny!!!) potem pediatra, ogolnie szalenstwo! Michas dzisiaj pierwszy raz zrobil koci-łapci :) do rzeczy. jak (chyba) wspominalam w zeszlym tyg robilismy rutynowe badanie moczu. wyniki wyszly zle, wskazujace na zakazenie ukladu moczowego. tego samego dnia polecielismy do szpitala, tam powtorzyli badanie i wyszlo dobrze. lekarka zapewniala ze na pewno wszystko jest ok, skoro dziecko nie goraczkuje, nie wymiotuje... (chociaz nawet ja wiem ze zakazenie moze przebiegac bezobjawowo). dla samej siebie powtorzylam badanie w przychodni, wyszlo rowniez slabo. laborantka dzwonila, ze nie ma mowy o pomylce, wszystko sprawdzili. no to na wszelki wypadek dzisiaj na biegu (bo przeciez swieta- to nic bysmy nie zalatwili) zrobilismy w niezaleznym labolatorium odplatnie (za cale 6 zlotych) badanie moczu, wynik byl jeszcze dzis, niestety! potwierdzil sie czarny scenariusz, jest zakazenie ukladu moczwego, w badaniu ropa i krew. jestem wkurwiona jak osa, dziecko juz ponad tydzien temu powinno dostac antybiotyk a przez to badanie w szpitalu wszystko sie przeciagnelo!!! zapewniali ze na pewno jest w porzadku. dostalismy antybiotyk do domu, ale bakteria jest bardzo opornym szczepem, wiec jesli nie pomoze to maly dostanie bardzo silne leki w szpitalu :/ i tak poza tym to lece szykowac swieta, jutro mycie okien i tak dalej. Pozdrawiam Mamusie i Dzieciusie :) WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
  8. Michas usiadl sam :) zostawilam go na brzuszku na podlodze, odwracam sie na kafe, za chwile patrze, a on sobie siedzi obok zadowolony :) przez to kafe przegapilam moment :P pierscien kolezanka nosila, ale zrezygnowala bo hormony jej szalaly, miala gorsze zmiany nastrojow, humory i napady zlosci niz ... baba w ciazy :P
  9. jedzonko - dzisiaj dalam 1 raz truskawki- czekam na efekty :) wysypka zmalala po kremie, oby tak dalej... Jak u Was przygotowania do swiat? ja jeszcze nie zaczelam, mam w chalupie sajgon... a lodowce zero swiatecznego zarcia. no, moze oprocz jajek... chyba w piatek bede wszystko robic :/ zreszta w pon chyba pracuje wiec co to za swieta... 1-dniowe.
  10. Siadanie - Michas skonczyl 7 miesiecy i jak go posadze to nawet w miare siedzi, ale sam jeszcze nie usiadl -nie zdarzylo sie :) za to dzisiaj uparcie zaczal sie przekrecac w koncu z brzucha na plecy (bo tak to zawsze przewracal sie na brzuch i wzywal pomocy) i widac, ze sprawialo mu to frajde. Zaczyna kumac niekapka- ale tego z twardym ustnikiem. sporo wylewa ale napije sie tez co nieco :P niekapek z miekkim ustnikiem to nadal wg niego gryzak. A i dzisiaj zaczal juz raczkowanie w doslownym znaczeniu, bo do tylu :) jeszcze ruchy ma nieskoordynowane i tak elektrycznie sie przemieszcza ale widac ze kombinuje. szybko go to meczy :) dzisiaj bylismy na spacerkach w 2 parkach, pieknie juz jest, zielono, kwiatki kwitna, fontanny dzialaja, ahh az mi sie nie chcialo wracac! Michalkowi pokazywalam listki z krzaczka to sie rozplakal, ze mu nie pozwolilam ich zjesc :P poza tym prawie zgubilismy ksiazeczke bo wyrzucil ja z wozka a ja nie zauwazylam kiedy. w parku byla pani z pelnoletnim synem na wozku, na pewno mial ponad 20 lat, chyba uposledzony byl, krzyczal caly czas i wyciagal rece do gory, chyba z godzine chodzili sobie a on tak krzyczal... pomyslalam sobie o rany, ile matka jest zdolna zrobic dla dziecka! Olella- moj na spacerze to jak w transie, mogloby mnie nie byc- ja jestem tylko sila pchajaca wozek i ulatwiajaca mu przemieszczanie, nie zauwaza mnie i nie bardzo reaguje jak cos do niego mowie :) chyba ze juz sie robi spiacy to wtedy sobie przypomina, ze jest mama i moze wziac na raczki :D dzisiaj w nocy zostalam przyszywana ciocia :) ale przezywalam ten porod hehe, co najmniej jakbym to ja rodzila :)))
  11. Bo dzieci rosną, ladna pogoda, niektore juz pracuja, ja np pracuje i dalej szukam pracy i duzo staram sie spacerowac, Michas juz nie siedzi w lezaczku tylko wariuje, czasu brak... poza tym po kilku wystapieniach osob "podczytujacych a nie udzielajacych sie" odechcialo nam sie wywnetrzania na forum publicznym, wolimy na prywatnym.
  12. a ja po 4 dniach harowki mam jutro prawie wolne :P prawie bo mam jedno spotkanie w ciagu dnia i w czwartek tez wiec caly czas musze byc zwarta i gotowa... ehhh. Michas sie dzisiaj po sliwce obsrajtal tak, ze wszystko bylo w kupie, on, lezaczek, bodziak, nozki, potem tez raczki, przewijak, wanienka... istna masakra! karmilam go potem kaszka na lezaco bo nie bylo lezaczka a jak siada sam to jest za bardzo pochylony do przodu i wiekszosc jedzenia spada na niego lub na mnie :P mleko zwykle zageszczam chociaz 2 lyzeczkami kleiku lub kaszki mannej, czasami daje samo. rano daje owsianke, potem sinlac, potem obiad, w zaleznosci od tego czy hrabia w miedzyczasie raczy wypic mleko to robie kleik albo kleik z kaszka jakis na mleku. do niedawna wszystko mial tylko na pepti ale od jakiegos czasu je tez kaszki mleczne bobovity na mm i jest ok. (wysypka byla juz wczesniej przed mlecznymi eksperymentami). mleka krowiego tudziez jogurcikow dzieciowych jeszcze nie dostawal. Michas wlasnie spi na brzuchu z pupa do gory :D w ogole mam ostatnio z niego caly czas ubaw, co to dziecko wyczynia... krzyczy cos do ludzi na ulicy, caly czas by sie przemieszczal i wspinal po czym sie da, naprawde jest absorbujacy a ja padam na pysk :) generalnie mnostwo smiechu z nim mam, chcialabym to wszystko nagrywac ale nigdy nie moge trafic z momentem :) ide do wyrka bo jutro koeljny ciezki dzien, ciao!
  13. dla ciekawych pisze sklad masci dla Michasia: Vit A Hydrocortisoni Cholesteroli coś tam (jakies tluszcze) polecila tez emolium. mam nadzieje ze wysypka zejdzie, bo hydrokortyzon to chyba steryd wiec powinno pomoc... dzisiaj zlapalismy sika i jutro zawoze rano zeby powtorzyc badanie, bo tamto wyszlo zle -w przychodni- ze jest stan zapalny i tego samego dnia w szpitalu, ze jest ok.
  14. Siemka ja na chwile bo na 7 musze byc w pracy... bo widze pisalyscie o krotskach, moj mial krotski a teraz takie suche czerwone plamki zaszly nawet na policzek wysoko - dr powiedziala ze to od sliny i nieraz dzieci sie uczulaja na wlasna sline :/ dala nam recpete na masc robiona w aptece, zdam relacje czy pomogla.... buziale!!!!!!!!!!
  15. Hej, a ja caly dzien poza domem, Maluszek bylz babcia, jak wrocilam to zastalam sajgon, wkurwilam sie, nie mam sily, padam, mam dosyc ogarniania wszystkich i wszystkiego :/ taka to sobota wlasnie :/ dobranoc!
  16. Heeej :) a my zaliczylismy juz pierwszy upadek z mamusiowego wyra, ale placzu bylo 3 sekundy i nie ma sladu :) gUpia matka :) Moj Maly tez niejadkuje juz 3 dzien, tzn jak go tylko sadzam do lezaczka to juz jest placz, wychodze z siebie pokazujac gadajaca zyrafke, piszczalki, bajki w tv, spiewajac piosenki i robiac akuku zeby tylko zjadl... masakra. Czasem nie wyrabiam sie z 5 posilkami dziennie, a to drzemka nam przeszkodzi, a to nie chce jesc i dzien sie konczy :) dzisiaj zanioslam sik do badania, oczywiscie pod gabinetem 30 emerytow ale jedna pani sie zgodzila mnie wpuscic tzn zebym weszla z nią i tylko zostawila probkę. naturalnie od razu podniosl sie cherchot starych bab, ale nie bede sie z kazdej z osobna tlumaczyc, ze sie spoznie na rozmowe o prace (a im sie raczej nigdzie nie spieszy, chyba ze na bazar...) :P jak ja nienawidze przychodni! wszystko to chore, umierajace, a jak sie tylko drzwi do gabinetu otworza, to jakby konie z blokow startowych wypuscic na wyscigach, biegną jak dzierlatki... tak samo w autobusach. Michas jak tylko probuje siadac do kompa to zaraz podnosi alarm, wiec nie mam za bardzo mozliwosci do Was zagladac :P 5 dzien nie bylismy na spacerze, az mi glupio ale w ciagu dnia mam duzo zalatwiania i dorabiam sobie jeszcze w sklepie u kolegi, a wiatr paskudny zimny i codziennie pada, wiec biorac pod uwage wolę Michalka siedzenia w wozku, a nawet zwisania za wozek, to nie mam nawet za bardzo jak zalozyc folii. Wydaje z siebie dzwieki przypominajace ajajaj, nie, memememem.... :) Ide zaraz robic mleko z manna, zaryzykuje dzis i dam MM gerbera zamiast pepti... uczulenie nie znika :( w pon pojde do lekarza, dzisiaj sie nie wyrobilam, moze jakies wapno mu trzeba dac..?
  17. siema, zagladam zeby wkleic mamom ŻÓŁTKOWYM :) http://parenting.pl/doradca-ds-zywienia-dzieci/12759-alergia-kaszka.html "...absolutnie nie łączyć zupy mięsnej z jajkiem - to za dużo białka na raz (obciąża nerki)..." czyli chyba trzeba raz zoltko, raz miesko. bo ja sie wczoraj dowiedzialam, to sie dziele :)
  18. pampki - Michas na luzie cala noc spi w Active Baby (10 h) czasami dluzej jak ma dobry sen.
  19. Hejoouu nie ma to jak napisac posta i kliknac niechcacy, zeby sie wszystko skasowalo ... u asnw zcoraj i dzisiaj bezspacerkowo bo wieje strasznie i bym wozka nie utrzymala chyba w rekach (przedwczoraj jak bylam na tym wietrze i jeszcze zlapal nas deszcz to bylo kiepsko, Michas plakal bo na niego kapalo, jak zalozylam folie to sie zupelnie rozplakal -widocznie nie podoba mu sie w szklarni- i bieglam do najblizszego budynku zeby go wyjac z wozka i uspokoic- w ten sposb zostalismy uwiezieni na 2 godziny ulewy w zlotych tarasach :P ) wiec darowalismy sobie. Michasiowe uczulenie na buzi nie znika, moze troche oslablo, ale wciaz jest. Nie jest chyba na maline bo dostal przedwczoraj maline i sie nie nasililo, pozostaje a) cielecina b) jaja w biszkopcie c) chusteczki dada (co dziwne bo pupa je swietnie toleruje) nie jest tez chyba na cielecine, bo dostaje od jakiegos czasu niewielkie ilosci oprocz pepti mleka modyfikowanego (owsianka mleczna bobovita, kaszka manna mleczna bobovita) i tez zanim uczulenie sie pojawilo, i bylo ok. Michas rosnie, codziennie wyczynia cos nowego i smiechu mam z niego co niemiara :)) ostatnio zaczal na mnie krzyczec, robi grozna mine, zaciska piastke i robi takie "uuu" jakby mnie chcial przestraszyc. dzisiaj jak sprzatalismy to dorwal jaśka, przytulil do niego glowke i zaczal jakby go glaskac jakby udawal, ze zasypia... nie wiem skad on ma te zachowania bo mu nikt tego nie pokazywal wczesniej ani my tak nie robimy... dzisiaj lozeczko poszlo o poziom nizej (czyli najnizej) bo zaczyna sie wspinac np. po mnie i prostuje nozki, wiec kwestia czasu ze podniesie w koncu swoja ciezka pupke do gory :) po jagodach mial mega zaparcie, wczoraj dalam sok sliwkowy, dzisiaj sliwki. Jak sie obsrajta to po pachy :) ale byl bardzo niespokojny przez ten brak kupki, marudzil wczoraj calutkie popludnie chyba go bolal brzuszek -az poszedl spac na brudasa. dzisiaj tez - szalal, szalal, spac nie chcial, wsciekal sie, M sie z nim bawil, zagladam przez drzwi - Michas placze, odwracam sie, za 2 sekundy znowu zagladam i Michas spi mu na rekach :) padl jak pies pluto, przewinelismy i rozebralismy go do drzemki na spiocha :) Mamamia- ja z kolei slyszalam ze eskpozycja na gluten powinna trwac jakies 2 miesiace z mniej wiecej stala iloscia glutenu, dopiero po tym czasie sie zwieksza dawke, bo jesli jest nietolerancja glutenu to objawy sa zwykle po kilku tyg dopiero... Martyna 8 - hej, witaj, milo ze sie jednak zdecydowalas odezwac :) o ile nie jestes jedna z tych wrrrednych pomaranczek, ktore czytaja i czasami tylko anonimowo czasami nam dogryzala :D hehe Danonki juz kiedys byly przerabiane - producent zaleca podawac po 2 roku zycia, a takze lepsze sa jogurciki czy musy typowo dla niemowlat lub serek albo jogurt naturalny tylko z dodanym przez siebie owocem np. ze sloiczka. glownie chodzilo o to ze danonki maja duzo cukru ktory moze byc dla maluchow ciezkostrawny i powodowac zaparcia i tak dalej i tak dalej :P w kazdym razie ledwo co usiadlam to juz musze uciekac, pozdro Mamusie i bąblusie!!!
  20. Ciezarowex - a jaki to sloiczek? ja chyba w rybce z gerbera malej widzialam pomidorka... jak robilas rybke? gotowalas w wodzie po prostu fileta? ja bym chyba nie umiala, zawsze kazda ryba inna niz smazona wychodzi mi niedobra... oraz mimo tego ze gotuje to sloiczki zamierzam kupowac, przede wszystkim owoce z kaszka lub platkami owsianymi czy zbozowymi bo to jest super posilek bez podgrzewania do zjedzenia poza domem, oraz wlasnie sloiczki rybne lub sliwkowe (na kupe :P ) czyli takie, ktorych sama nie bardzo zrobie. dzis widzialam z hippa nalesniczki w sloiczku mniamniusne musi byc. malo jest kaszek tych w miare malo-cukrowych nie-smakowych, w niewielu sklepach trafilam do tej pory, u mnie pod blokiem i w okolicy glownie smakowe lub kleiki.
  21. no niestety, dzieci coraz bardziej ruchliwe, chetne do zabawy, pogoda ladna, to nikt nie bedzie sie przy internecie kisil... na szczescie jest wiele zrodel dotyczacych pielegnacji i rozwoju dziecka w necie, nie tylko my ;) ja ostatnio nie pisze bo nie mam czasu, jeszcze czasami poczytam jak mi glut pozwoli ale jak juz usiade do pisania to zawsze cos...
  22. Wiola- ja mysle, ze jak dajesz surowe i brzuszek go nie boli, wysypki nie ma, to luz... :) mojej dr chodzilo o to, ze jak jestesmy na pepti a ja alergiczka, to lepiej powolutku ze wszystkim :)
  23. Ciezarowka dobrze prawi, polac jej! :) ja rajstopy zakladam jak jest -20... dwie bluzki to tez masakra... chyba ze cieniusia wiatroweczka na wierzch. oczywiscie kazda w swoim rejonie ma inna pogode, trzeba to brac pod uwage, ale jak jest 15+ i cieply wiatr to spokojnie mozna z jednej warstwy zrezygnowac. My ostatnio bylismy tak : glowa: cienka czapeczka bawelniana szyja: cienka chusteczka bawelniana cialko: body i spodnie stopy: skarpetko-butki koniec. a w wozku mialam kocyk wylozony bo jak spi to go przykrywam w cieniu itd. w trakcie spaceru patrze, a on plecy i paszki mial mokre! z goraca, wiec zdjelam kurtke, popatrzylam na siebie, ze ja w samym cienkim sweterku, puknelam sie w glowe i tak bez kurtki chodzilismy ze dwie godziny. kwestia tylko taka, ze pogoda pogodzie nierowna, u jednych cieplo i chlodny wiatr, u innych cieplo i nie ma wiatru itd. dzis np bylo cieplo ale wiatr porywisty chlodny i na spacer nie poszlam bo nie mialam czasu :P wczoraj nagotowalam zupek dla malucha, zrobilam podstawowa miksture marchew, pietrucha, seler o do tego dodawalam pomiksowane gotowane osobno dodatki : cukinia, brokul, fasolka zielona, ziemniak, kasza jaglana, indyk... zapomnialam o buraku i lezy sobie w lodowce :P zrobilam 12 porcji. dzisiaj ciag dalszy, deserek jablko/banan/gruszka 8 sloiczkow... fajne to kucharzenie ale meczace, mogloby to dziecię juz jesc to, co my :P wczoraj bylismy u lekarza, mozemy probowac przejsc z pepti na normalne MM. krowie mleko i jego przetwory co najmniej w 10 miesiacu. Owoce tez na razie jeszcze lepiej dac duszone niz surowe. To tyle, co sie dowiedzialam. dzisiaj Michas rano zaczal dzwigac pupe do gory i sie bujac w przod i w tyl. a wieczorem juz zrobil pierwszego raczko-kroczka w przod... wiec jakby mnie dluuugoooo na kafe nie bylo, to znaczy, ze biegam za Michasiem po domu, zeby nie robil demolki !!!!!!!!!!!!! :P
  24. hejo, dzis na spacerku zdjelismy kurtke i jechalismy w bodziaku- tak cieplo bylo :) moje dziecie wciagnelo wlasnie 160ml maminej zupki i 100g maminego deserku- wow :) ide bo szaleje... :P
  25. hej ja na chwile (buahaha jak zawsze:P ) nie mam na nic czasu, pol dnia na dworzu, potem siedzie z nosem w ogloszeniach, cv wysylam, na rozmowy latam, dorabiam, gdzie moge :) ogolnie mam zapierdziel :P jak pomysle jeszcze o wiosennych porzadkach to sie za glowe lapie, musze jutro przebrac karton z ubrankami dla michasia wiekszymi bo mi sie ciuszki koncza (te, w ktore sie miesci) i sprawdzic czy mam jakas wiosenna kurteczke czy musze kupic... smoczek- my mamy canpol 6+ okragly (nie profilowany) z jakims piesem na obrazku :P mialam isc dzisiaj wczesniej spac a tu 23-cia... wrrr... gdzie ten czas tak ucieka? Michas ok, uczulenie mu chyba schodzi, ale dzisiaj na spacerku sie chyba za bardzo wystawil na slonko bo ma policzki czerwone jak nie wiem... byl posmarowany bambino faktor 4 wiec jutro biegne po Nivea 30tke! zabkow niet, niekapkow niet, kupilam wczoraj pampki w realu w promolszyn : rozmiar 4: 76 sztuk -44zl rozmiar 4: 99 sztuk -56zl wzielismy wieksza pake. w ogole ile tam maja sloiczkow, ktorych nie widzialam nigdzie wczesniej, to w szoku bylam! :P czulam sie jak dziecko w sklepie z zabawkami hehe kroluja gerberki deserki bio te duze, owoce plus jakas kaszka, ziarnka itp. drogie jak cholera ale jakie one pyszne! mniam. Zuzko- piatka :) jutro rozmrazam ostatniego zupiszcza i lece na bazarek po jakiegos warzywca, coby cos upichcic... ide bo jeszcze 123617416 postow na fb (kiedy ja sie wypie, ehhh). buziaki dla kafe-mam i kafe-dzieciów :) !!!
×