Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iwonta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iwonta

  1. tyle się nadrukowałam i wszystko mi wcięło..grrrr
  2. margolcia to my możemy sobie podać ręce!!!!!Mój też się urodził chudy 2510. I to samo piekiełko z jedzeniem przechodziłam i przechodzę. Jak był malutki-miał 2-3 tyg to mnie normalnie ze stresu trzęsło w środku gdy się na jedzenie nie budził.itp. I masz racje- waga większa- już chyba z 4800 a stres o jedzenie pozostał. Tez nad każda butelką się stresuje. Masakroza. A mogę spytac co było przyczyna tak niskiej wagi córci? Nadciśnienie?
  3. aaa i jakoś dużo śpi ostatnio, potrafi przespać 3/4 dnia:/ a w nocy też śpi jak zabity. Je dwa razy, ale czasami muszę go wybudzać na papu. On śpi a ja nie:/
  4. margolcia, annaa1985 jakbym czytała o sobie. Gdy moja siostra pytała czy mały dużo płacze to odpowiedziałam, ze ja niestety więcej. Teraz jest już lepiej , ale na początku byłam strasznie przerażona, przytłoczona i nieprzygotowana do nowej roli. Do tego nie miałam żadnej pomocy ze strony rodziny bo mieszkam z mężem z dala od reszty. Więc całe dnie spędzone z dzieckiem, niepokoje o jego zdrówko wykańczały mnie do reszty (teraz zresztą też). Jak zbawienia wyczekiwałam powrotu męża z pracy. Więc jak widzicie jest nas sporo. A od kilku dni mój synek strasznie je. Strasznie w sensie nie chce jeść, marudzi, wierci się, pręży. Nie mam już siły. Są dni, że je ładnie i dużo. Niestety tych dni jest mało. Przeważają te gorsze:(. Czepiam się już każdej myśli żeby jakoś wytłumaczyć te problemy z jedzeniem. Czy to skok rozwojowy-ma 11 tyg. Już mam dość.
  5. to jak to jest z tym FB komu mam zaproszenie wysłać???
  6. no z tymi smoczkami to też nie wiedziałam, że maja rozmiary. Ale właśnie wybieram się na zakupy dla Bartola to podpatrzę na te smoczki A i co do odciągania skórki na siusiakach. Sprawdzajcie co się z siusiaczkiem dzieje bo mój np złapał grzybka:/. Zastanowił mnie taki dziwny biały nalot, którego nie dało się zmyć i doktorka powiedziała mi, że to grzybica. Smaruje clotrimazolem 3 razy dziennie i jest poprawa.
  7. anka ja odciągam mleko co 6-7 godzin, tak mi się ustabilizowało. Wychodzi mi jakieś 240-300ml, zależy od pory dnia. A mój młody pije różnie od 90 do 130. A co do zaniku mleczka to rzeczywiście stres jest najgorszy. Jak Bartusia zaczął bolec brzuszek i przestał pić mleko (ledwo 60-70 wciskałam) to ze stresu też mniej mleczka miałam nawet o połowę. Więc meliska na ukojenie nerwów i powinno być dobrze. Mój też trzyma główkę w większości sam, ale jeszcze mu się potrafi gibnąć na boki, albo do tyłu więc asekuruję cały czas. Coraz wyżej podnosi też główkę leżąc na brzuszku. Prawie jak Twoja niulka. Tylko trwa to dość krótko, potrzyma może 10 sekund i kładzie, znów podnosi i tak kilka razy. A potem jest wrzask:)bo już nie chce na brzuszku leżeć. No i wczoraj byliśmy na wizycie u p. neonatolog i kurka wodna powiedziała, ze nabiału mam nie jeść przez pół roku. Mam pić mleko modyfikowane:/Dostałam receptę. Mały nie ma skazy białkowej, ale ma problem z trawieniem białka mleka krowiego i stąd ta dieta. Mam nadzieję, że szybko mi ten czas zleci bo ja prawdziwy mlekożerca jestem!
  8. Beacisko To prawda, że internet to największa zaraza naszych czasów! Nie warto czytać wszystkiego bo człowiek się nakręci i zrobi z igły widły. Z drugiej strony wiem, że trudno jest się oprzeć chęci pogooglania. Sama tak robiłam, nakręcałam się i w efekcie było gorzej niż lepiej. co do plamek to lepiej samemu nic nie drapać. Skonsultuj się z lekarzem. She Twój bobas je chętnie ten nutramigen? Bo mojemu lekarka zmieniła mm z bebilonu pepti właśnie na nutramigen i on nie chce tego pić. To śmierdzi jak pasza dla zwierząt a smakuje jeszcze gorzej. Dokarmiam go tym 2 razy na dobę, ale musiałam odstawić i podawać moje mleczko bo nie pił tego świństwa. anna1985 i reszta:) Dzięki za słowa otuchy. A czy byłam dzielna?? Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. Ja ten sprawdzian ciężko przeszłam. Mąż już nie mógł ze mną wytrzymać. Nie raz pytał czy ma mnie schlastać po ryjku żebym otrzeźwiała i nie panikowała dopóki nie ma diagnozy. No, ale łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Dlatego jak najbardziej rozumiem Beacisko i jej stresy. Mój maluszek właśnie uciął komara w leżaczku:). JA od niedawna go kładę, jakieś 3-4 dni. Dostaliśmy leżaczek od znajomych. No i chyba mu się podoba. Nie wiem tylko czy może w nim spać tak jak teraz? A co do konta na FB to chętnie się przyłączę bo mam. Powiedzcie tylko czego mam szukać?:)
  9. A ja mam dzisiaj dzień do kitu. Bezsilność jakaś mnie dopada. Moje dziecko nie je tak jak powinno. Już tak ładnie szło, wypijał po 120-130 ml a tu z dnia na dzień foch i więcej jak 90 nie wcisnę i to z wielkim trudem. Karmienie trwa po 40 min :( Nie wiem co się dzieje. Do tego śpi w dzień a w nocy zasnąć nie może. Wszystko mu się poprzestawiało. Ciężko mi:(
  10. myszsza widzę, że z Ciebie niezły ekspert w sprawie tych przykurczy, wzmożonych napięć itp:)
  11. anka co z tego, że to podnoszenie główki to 5-minutówki. To bardzo ciężkie zadanie do wykonania a twoja niulka super sobie radzi, jak 3 miesięczne dziecko. Ja mojego kładę na brzuszku kilka razy dziennie, niech ćwiczy. Też podnosi, ale nie tak wysoko no i szybko się męczy przy tym. kasia a chyba nie powinno się karmić mlekiem modyfikowanym częściej niż 3 godziny? MM inaczej się trawi niż mleko matki i nie powinno zalegać w brzuszku przed podaniem kolejnej porcji. Tak gdzieś wyczytałam. I co lekarz na to, że maluch zjada ok 600ml? Nie mówił, że to za mało? A ile przybrał na wadze od urodzenia? Bo chyba ma 2 miesiące równo? Mój wcina różnie średnio 750ml, ale zdarza mu się i 630 i 840. Wczoraj miał strasznego focha na jedzenie, myślałam, że się wykończę. Na szczęście mąż po powrocie z pracy przejął pałeczkę i karmił Młodego nawet w nocy. Dziś już lepiej. A tak w ogóle to czy wy odczytujecie bez problemu sygnały waszych pociech? Ja mam z tym problem. Mój na początku jak chciał jeść to kręcił główką na boki i szukał cyca. Póżniej był płacz rozpaczliwy. Za jakiś czas płacz, ale inny taki z "kaszelkiem" teraz popiskuje i wcina piąchy, albo tylko piąchy bez płaczu. Czasami sie zastanawiam czy np dobrze robię dając mu jeść- bo może on chce czegoś innego. Masakra. Macierzyństwo to ciężki zawód.
  12. Monek, pediatra mówiła że to mleko się podaje jak już w kale jest krew, natomiast u mojego tak jak pisałam, raz się pojawiła wysypka i tyle. A jadł bebilon pepti i wszystko w porządku było, żadnych wysypek, kupy normalne. A tu nagle zmiana mleka???
  13. Kasia niezłe masz przeboje! A jak Cypi podrzuca rączkami i nóżkami?Cały czas jak czuwa? Bo mój też ma takie okresy, że macha intensywnie nóżkami i rączkami, ale to zazwyczaj jak jest zmęczony i chce spać-dostaje wtedy smoka i komar. Byliśmy u neurologa i doktorka stwierdziła po badaniu, że wszystko z nim w porządku i nie ma wzmożonego napięcia. I co do jedzenia to ile średnio Twój maluch zjada na dobę w ml? Mój ma dzisiaj focha na jedzenie. Jak wmuszę stówkę to dobrze, strasznie się drze dzisiaj przy jedzeniu i już jestem zmęczona dniem dzisiejszym strasznie. Do tego nasza neonatolog zmieniła mu mleko ( to którym go karmie 2 razy na dobę żeby mu brzuszek od laktozy odpoczął). Jest ohydne w smaku. Sama rzyga mało nie puściłam jak spróbowałam a co dopiero ma czuć taki maluch jak to pije. Mój oczywiście marudzi i nie chce tego dziadostwa pić. I w zasadzie nie wiem czemu babka kazała nam to mleko zmienić. Pediatra na kontroli też się dziwiła, bo to ponoć bardzo restrykcyjne mleko, dla alergików. Masakroza, jestem na diecie beznabiałowej a w sumie nie wiem do końca czy białka mleka szkodzą mojemu dziecku. Miał raz wysypkę na buzi-taka kaszkę a po za tym nie było innych objawów. Syn znajomych ma skazę białkową i jak matka jadła nabiał to on miał kupy zielone jak trawa. Mój miał normalne. Muszę babkę w sobotę wypytać dokładnie dlaczego takie zalecenia nam wydaje -ja bez nabiału i młody na tym nutramigenie.
  14. Dziewczyny, to jak w zasadzie jest z tym przepajaniem?? Przepajacie przy karmieniu piersią? Czym i w jakich ilościach i o jakich porach? Pisałyście też o przemywaniu jamy ustnej malucha. Jak to robicie? Pędzlujecie?
  15. mejb a ty czekasz aż mała zacznie się domagać jedzonka? Czy próbujesz karmić co 3 godz?
  16. anula Niezłe perypetie miałaś w ciąży, zwłaszcza ten żywopłot...:) Ja w ciąży też obijałam się o ściany, nie mieściłam się w drzwiach itp. Brzuchem wywracałam kubki w kuchni :) Jeszcze jakiś czas po porodzie poruszałam się tak żeby o nic nie zawadzić:)Chociaż już nie było czym. b_ianca dzięki za linka. beacisko a mały chciał jeść cyca jak go przystawiałaś czy marudził? Mój nauczył się z butli i teraz leń nie chce cycka.
  17. Dziewczyny korzystacie z mat edukacyjnych? Jakie są godne polecenia? Czy prałyście taką matę przed użyciem?
  18. Beacisko, mi się marzy powrót do karmienia piersią. Tylko jak tego dokonać???Póki ma te ekscesy brzuszkowe to ciężko mu nawet butlę w buzi utrzymać a z cycem to już na pewno by nie wyszło. Liczę na to, że jak się brzuszek uspokoi to pomału zacznę go do cycka przystawiać. Jak na razie przy próbach było memłanie cycka w buzi i tyle. A jak ty powróciłaś do cyca? I dlaczego karmiłaś butelką?
  19. anjelka Z tą butlą i odciąganiem mleczka to było tak: Mały jak miał około 5 tygodni zaczął mieć brzuszkowe problemy. Jak karmiłam go piersią to po 5 minutach był wrzask, prężenie się, i wypluwanie cyca. Doszło do tego, że jadł po 3 min. Lakarka powiedziała nam, że może się przez to odwodnić. A urodził się kurczaczek chudziutki, więc bardzo niebezpieczne to mogło być. A nie chciałam znów w szpitalu wylądować. No i miałam mu zapodać bebilon pepti żeby brzuszek odpoczął od laktozy - bo to przez laktozę miał bóle brzuszka. No i Młody nauczył się pić z butli. Jak mu daję czasami cyca to memła go w buzi jakby nie wiedział do czego służy. Dlatego odciągam mleczko, niech przynajmniej pije moje. Co prawda brzuszek męczy go dalej (KIEDY TO SIĘ SKOŃCZY???) i Młody wierci się nawet przy butli. No i na dwa karmienia wieczorne i nocne podaję mu bebilon. Przyznam dziewczyny, że zazdroszczę tym które karmią cycem. Brakuje mi tej więzi z dzieciaczkiem. A przez te całe ekscesy z brzuchem, wrzaski i wiercenie się przy jedzeniu to przyznam, że mam dość karmienia. Jak zbliża się pora jedzenia to w mojej głowie budzi się myśl - co tym razem będzie???, czy zje jak należy. Masakra. Nie spodziewałam się, że tak to będzie wyglądać. Dziewczyny karmiące butlą-czy Wasze maluchy jedzą spokojnie-ciągną butlę od początku do końca? Mój się wierci, ze dwa razy po drodze muszę go odbijać, dawać odpocząć, a i tak z trudem 100ml wyciąga. Nie mogę się doczekać aż moje dziecko będzie jadło stałe pokarmy!!!
  20. U nas zasypało miasto śniegiem. Brrr, nie cierpię zimy. Spacerki się skończą. Tylko kisacja w chałupie pozostanie. Catie nie masz pojęcia jak mi ulżyło!!! Mamy tylko obserwować Młodego-bo wiadomo idealnie nie jest. No i za miesiąc znów kontrolne usg główki. Ściągną ze mnie kasy, że hej. No, ale gdybym miała korzystać z NFZ to na Nowy rok dopiero są terminy.No i Młody najważniejszy jest. Nie zamierzam na jego zdrówku oszczędzać. Dziś pierwszy raz od daaaaawwwwwnnnnnaaa wyruszam z chałupy!!! Mam dzisiaj baby shower u koleżanki z pracy. Zostawiam Bartusia z tatą:) Mam nadzieję trochę odetchnąć i nie myśleć cały czas o dziecku. A gdzie się podziały pivonia, charlotte, madziulka?????
  21. A ja nie przepajam młodego. Karmię butlą ale odciąganym mlekiem. A ponoć na mleku mamusinym nie trzeba przepajać. Ja Młodemu odciągam skórkę z siusiaka. Dzisiaj p. pediatra tez tam zajrzała i powiedziała, że bardzo ładnie to wygląda. Więc chyba lepiej odciągać po troszku przy kąpieli niż później iść pod nóż
  22. A ja nie przepajam młodego. Karmię butlą ale odciąganym mlekiem. A ponoć na mleku mamusinym nie trzeba przepajać. Ja Młodemu odciągam skórkę z siusiaka. Dzisiaj p. pediatra tez tam zajrzała i powiedziała, że bardzo ładnie to wygląda. Więc chyba lepiej odciągać po troszku przy kąpieli niż później iść pod nóż
  23. Ale wy macie tempo dziewczyny. Natrzaskałyście od wczoraj 3 strony, ciężko nadążyć z czytaniem. Ja w tym tygodniu przeszłam maraton z lakarzami. Na szczęście już wszystkie wizyty zaliczyliśmy i jest w porządku, więc trochę odetchnę na weekendzie. Mały teraz odsypia stresy. Był tyle razy rozbierany do badania, wyobracany na 10 stronę, ubierany, wożony taxi znów rozbierany itp, że bidulek aż jeść przestał jak należy. W sumie mu się nie dziwię. Ale mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej jak będzie miał spokój. Beacisko- z tym sadzaniem dzieciaczków tak wcześnie to rzeczywiście przesada. Kobieta jest po prostu nieodpowiedzialna! Dziecko pokrzywi kręgosłup.
×