Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iwonta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iwonta

  1. Nowa a jak okazuje, że jest głodna? Czy np po drzemce, budzi się i chce od razu jeść, czy musi zgłodnieć? Mój się budzi i nie zawsze jest głodny mimo iż mija czas posiłku. Nie wiem wtedy co robić. Czy karmić mimo to czy czekać aż się rozwyje z głodu
  2. Klaudik ja odciągam mleczko, bo mój łobuziak też się nauczył pić z butelki. Odciągam różnie raz co 4 raz co 6 godzin. Co 3 za mało mleka miałam, więc darowałam sobie tak częste odciągania. Zazwyczaj zajmuje mi to 20-30 min- ściągam wtedy około 200-240 ml z obu cycoli. Odciągam ręcznie, ale najpierw zasysam laktatorem żeby pobudzić mleczko do wypływu. Ale przyznam, że już serdecznie dość mam tego odciągania. Dziewczyny, które mają dwumiesięczne pociechy i karmiące butlą. Ile razy jedzą Wasze dzieciaczki i jakie ilości mleczka wypijają?? Mój szkrabek je 7 razy na dobę i tak średnio mu wychodzi 90-130 ml. Jest też mały jak na swój wiek-urodził się z niedowagą, więc podejrzewam, że jego zapotrzebowanie jest mniejsze niż dzieciaczków z wagą odpowiednią do tego wieku.
  3. Dziewczyny a napiszcie proszę jak wygląda Wasz dzień. Jak sobie organizujecie zajęcia? Bo ja mam wrażenie, że jestem strasznie niezorganizowana. Czas między karmieniami upływa mi w mgnieniu oka. I wielu z zaplanowanych rzeczy nie jestem w stanie zrobić. Trochę mnie to dobija. Jak jest mąż to zrobię więcej, posprzątam, zrobię zakupy itp. Ale sama gdy mąż w pracy to jestem uziemiona w chałupie. Jedynie spacer mnie ratuje. Bo wtedy załatwię coś na mieście. Więc piszcie mi szybko jak organizujecie sobie dzień? Dobre rady zawsze w cenie:) AAA i jak się bawicie z waszymi pociechami? I ile to dziennie trwa? Gdzieś zaginęłam nam madziulka!!!Gdzie jestes? Wszystko w porządku u Was?
  4. Dziewczyny a powiedzcie mi jak bawicie się ze swoimi maluchami?Co ogólnie robicie gdy maja okres czuwania?
  5. Nelli- męża, męża, tudzież faceta jak kto woli. Gdy mój Mały nie chciał cyca ze względu na ból brzuszka to mleko zaczęło mi zanikać, bo cyce nie były pobudzane do produkcji. Gdy dziecko ssie to wytwarza się prolaktyna, dzięki której wytwarza się mleko. Nie ma ssania-nie ma prolaktyny. Na pewno czujecie mrowienie w piersiach gdy dzidziuś zaczyna ssać mleczko. Tryska wtedy nawet z drugiej piersi. No i mnie to ssanie było potrzebne, bo odciągając ręcznie nie potrafiłam tak pobudzić cyców do produkcji. Tydzień z mężem i mleczko jest na nowo. Co prawda on nie był zbytnio zadowolony z tego faktu, ale czegoż się nie robi dla dzidziusia. P.S. facet nie musi opróżnić całej piersi, wystarczy, że possie do momentu aż mleko samo wycieka. Ja dalej jechałam ręcznie:)
  6. She- słyszałam o tej metodzie z moczem dziecka. Na szczęście mąż zrobił błagalne spojrzenie w aptece i gość sprzedał mu nystatynę mimo iż jest na receptę. Pędzluje małemu buzię od wczoraj wieczór i jest poprawa. Do wszystkich mam mających problemy z laktacją - przystawcie do piersi swoich mężów! To naprawdę działa. Ja tak zrobiłam gdy miałam kryzys w 6 tyg
  7. Kasia współczuję!!!! Mój też miał problem ze wzdęciami. Jęczał strasznie w nocy i nie chciał jeść przez ból brzuszka. Nasza lekarka do której prywatnie chodzimy kazała nam zastosować kurację: W dzień karmię moim mlekiem z butli, natomiast wieczorem dwa karmienia pod rząd daje mu bebilon pepti żeby brzuszek mu odpoczął od laktozy. Dodatkowo do wieczornego mleczka-tego modyfikowanego dodaję saszetkę Dicofloru 30. To flora bakteryjna. Na wzdęty brzuszek dobra tez jest kąpiel w cieplejszej wodzie-tak żeby brzuszek był pod woda. Mały "bulgocze" wtedy dupcią, że hej:) No i odpukać, ale jest lepiej z brzuchem. Mały zjada więcej od 90 do 130ml. Od wczoraj tylko pojawiły mu się pleśniawki w buzi i jadł bardzo apatycznie-nie ciągnął smoka-ale to dlatego, że buzia boli przez te dziadostwo. Pędzluję mu buzię nystatyną i jest poprawa. Ale to pędzlowanie to masakra-wpycham mu palca na siłę.
  8. A mój ma pleśniawki:(((((
  9. Ciężarówka, mój tak wywija nóżkami, że chwilami się zastanawiam czy to normalne. I też podnosi wyprostowane do góry, ale to chyba wtedy gdy chce puścić upartego bączka. Ale ogólnie to wywija, kręci rowerek itp :))
  10. Tygrysek Z tym budzeniem to ja przeszłam piekiełko. Mój Maly urodził sieę z wagą 2510 (dystrofik). W szpitalu dostawał kroplówkę i glukozę bo ciągle miał za niski poziom glukozy we krwi. Był przez to słaby i śpiący. Lekarze-jak jeden mąż-a było ich kilku kazali mi go wybudzać na jedzenie co 2 godziny. Później jak Mały miał 3 tyg trafił do szpitala w celu zdiagnozowania przyczyn dystrofii. I tam to samo -karmić karmić karmić, budzić, budzić, budzić co 2 godz. Dosłownie pranie mózgu mi tam zrobili. Jak mijały 2 godz a Mały nie wstawał na jedzenie to się z nerwów telepałam dosłownie! W domu pokierowałam się własnym instynktem i nie budziłam go co 2 godz tylko co trzy, bo wtedy normalnie jadł. Po dwóch godz było kilka łyków i znów komar. Teraz Mały jest tak wyćwiczony, że czasami domaga się jedzenia równo co 3 godz, nie mniej, nie więcej. No, ale stres mi pozostał i ciągle się boję, że przestanie jeść:{ Do tego zrobiły mu się pleśniawki:((psia mać. Buzia go boli i nie chce jeść przez to. Memła smoczka i memła i pije butle pół godz co do tej pory zajmowało mu 10 min. A jestem poza miejscem zamieszkania i muszę jakiegoś lekarza całodobowo działającego znaleźć Jak nie urok....
  11. Z tym odbijaniem to u nas jest tak, że jak Młody sobie nie odbije w połowie jedzenia to kończy się ono na 50 ml. A jak odbije to jedzie do 100-120ml. Dlatego cuda wianki z nim robię, żeby odbił i zjadł całą butlę. Po jedzeniu tez odbijam, ale nie zawsze wychodzi-wtedy ulewa jak położę go do łóżeczka, albo po godzinie odbija przez sen. Czarnaiwcia a próbowałaś bobasa budzić na jedzenie? Ja swojego budzę jak nie wstaje sam po 3.5h. Raz w nocy przespałam pobudkę(chyba wyłączyłam budzik przez sen) i obudziłam się dopiero na następne karmienie. Wpadłam w popłoch bo Młody spał 6 godzin i nie zapowiadało się na pobudkę. Ale jakoś go dobudziłam i nakarmiłam:)
  12. Któraś z Was napisała, że nie odkłada dziecka do łóżeczka jeżeli to nie odbije po jedzeniu. Mam pytanie co robisz jeśli dzidzia nie odbija mimo wszelkich prób-zmiana pozycji, masowanie brzuszka itp.?
  13. myszsza o widzisz właśnie pisałam o Tobie i mleczku a tu kryzys Cię dopadł. Wykorzystaj męża! Niech się przyssie do cycka na kilka dni. Mnie to pomogło. Co do mireny to na jak długo zamierzasz założyć? Ponoć są na 5 lat. Jaki jest koszt? Ja też się nad tym zastanawiałam, ale 5 lat to strasznie długo i mimo wszystkich stresów chyba się zdecyduję na drugiego dzidziusia za jakieś 2 lata. Mój młody jeszcze się nie uśmiecha, ale jest coraz bardziej kontaktowy. Ślady uśmiechów już były, więc myślę, że za jakiś czas pojawi się pełnia:) Ja młodemu smaruję pupę za każdym razem, używam kremu S.O.S Nivea i jest bardzo dobry. Raz przetrzymaliśmy Małego w pieluszce z kupą, no i odparzył tyłeczek. Po 2 godz od posmarowania nie było po tym śladu. Pieluchy pampersa używam i chyba są najlepsze. Używałam też huggisy, ale są grubsze niż pampers i mniej wygodne przez to. No co prawda pampersy trochę kosztują, ale... Co do biedronkowych pieluch to nie wiedziałam nawet, że takowe są. Do biedronki nie chodzę. A chusteczki różne używałam. Wg mnie najgorsze są Dzidziuś czy jakoś tam marki clinic. Bambino są całkiem dobre, a najlepsze do tej pory były bobini. Ale do wycierania pupy staram się jak najczęściej używać przegotowanej wody. Myję wtedy pupę pieluszką tetrową i to chyba jest najlepsza, moim zdaniem, metoda.
  14. Kasia, a o jakie źrebaki chodzi???:) Nie słyszałam o czymś takim:) Myślę, że czy kolka czy gazy to jeden pieron. I tak się dziecko męczy przy tym a rodzice razem z nim. Katusia, dobrze, że już po kolkach. A karmisz mlekiem modyfikowanym? Jak udało Wam się to pokonać? Ja przez gazy i kupy laktozowe tez przeszłam na butlę, tyle, że odciągam mleczko. Może jeszcze wrócę do cycka, ale jak na razie czarno to widzę. A odciąganie mleka już mnie wykańcza. Nie wiem jak myszsza to robi, że odciąga co 2 godziny 200ml. Mnie co prawda udało się podtrzymać laktacje, ale odciągam różnie, raz co 3 godz raz co 6 (w nocy, wt6edy wychodzi podwójna porcja). Ale ręce już mi wysiadają, o cycach nie wspominając. Mam laktator ręczny, ale do d**y jest. Mąż obiecał mi kupić elektryczny. MA któraś z Was i używa?Jakiej marki są dobre?
  15. Kurka wodna a co tu taka cisza dzień cały???? Gdzie się dziewuchy podziewacie?
  16. Czarnaiwcia-dzięki za odpowiedż. Wiem przez co przechodzisz jesli chodzi o niejedzenie. Mój maluch przez problemy brzuszkowe też bardzo mało jadł. Teraz pediatra zaleciła mi karmić go dwa razy na dobę- na wieczór mlekiem modyfikowanym-bebilon pepti, tak aby brzuszek mu odpoczął od laktozy z mojego mleka (karmię odciąganym), dodatkowo raz na dobę- też przy wieczornym karmieniu dodaje do butli florę bakteryjną Dicoflor30. JAk na razie kuracja trwa 4 dni, ale już jest poprawa. Zjada teraz 100-120ml co 3 godz. Mona-Lisa z tego co mi wiadomo to dystrofia i hipotrofia to jedno i to samo, czyli zbyt niska masa dzidziusia w stosunku do wieku ciąży. U mnie też nie wiadomo do końca co było tego przyczyną. I przyznam, że mam wielkiego stresa na przyszłośc tzn, że jeśli zdecyduję sie na drugie dziecko to też urodzi się chudzina. Ale już może nie będę taka spanikowana jak teraz. SylwiaKa, u mojego też wyszła lekka asymetria komór bocznych. A jakie przesunięcia są u Twojego malucha? Mój ma 5 mm prawa i 8 mm lewa. Niby w granicach normy (do 10 mm), ale panika u mnie straszna, bo naczytałam się na necie, że poszerzenie komór powyżej 15 mm równa się wodogłowie. Będziesz miałą jakieś kontrolne usg? Czy np tomografię, bo jak ciemiączko zarasta to usg nie da się już zrobic. Ja mam kontrolne usg za tydz.
  17. kasia, z tymi wzdęciami to różnie bywa, w większości sam-jęcząc i stekając-wypruka sam. Ale strzela takimi salwami, że dorosły tak nie potrafi. Nawet po 10 sekund te pierdy trwają. Dodatkowo podaję mu esputicon rano i wieczorem przed karmieniem. To ma ponoć rozbijać te gazy i ułatwiać ujście. Masuję mu też brzuszek, przyciągam nóżki do brzuszka, kręcimy nóżkami rowerek, no i standardowo suszarka jak jest bardzo źle.Ale ogólnie to maskara, strasznie sie bobas męczy. Zaczyna sie zawsze tak samo przy jedzeniu. Wypije z butli 50 ml, odbijam go a potem jak daje smoczka to zaczyna się wiercenie, płacz, machanie główką. On się męczy a ja z nim bo wciskam mu tego smoczka, żeby zjadł coś więcej. Na ogół się udaje i dopija jeszcze 40ml. Ale boję się, że przez te zabiegi to Mały zrazi się do butelki. Podejrzewam też, że gdyby pił na spokojnie to zjadał by więcej. Dzisiaj miałam przykład bo jadł rano w miarę spokojnie, to wychylił 120- rekord. Ale przy następnym karmieniu znów ból brzuszka się zaczął i z trudem 90 poszło.
  18. Czarnaiwcia, i jak odpowiesz na moje pytania??Będę wdzięczna
  19. SylwiaKa, dzięki za odzew. Współczuję przejść z Maluchem. Mi ciężko było gdy Mały nie jadł za wiele, bo ciągle był senny i najgorsze było wybudzanie, próby karmienia gdy on wolał spać. Zresztą to samo jest do tej pory. Jak pomyślę, że mógłby być podłączony do sondy to ciarki mnie przechodzą. Co do szpitala to nie musimy się zgłaszać na kontrole. Tylko wg zaleceń mamy go ważyć co tydzień w przychodni. Dodatkowo w szpitalu wyszło, że Mały ma nieznacznie poszerzone komory boczne mózgu (prawdopodobnie niedotlenienie w ciąży, a urodził się 11 dni po terminie i był przenoszony)więc to musimy kontrolować. Wizytę mam za tydzień i normalnie robię w gacie ze strachu, że coś może pójść nie tak (dalsze poszerzenie) A dodatkowo korzystamy z porad prywatnych u specjalisty neonatolog, tak aby mieć pewność czy wszystko dobrze się układa. Bo wiadomo, że pediatra w przychodni nie wie wszystkiego, zwłaszcza, gdy dziecko odbiega od standardów. A jeśli chodzi o karmienie to mamy teraz straszne problemy z brzuszkiem-nietolerancja laktozy. Przeszłam na butelkę-mleko odciągam-bo karmiąc piersią wykańczałam się fizycznie. Mały po 5 min ssania darł się wniebogłosy, prężył, wiercił i cyca wypluwał. A to wszystko przez gazy, które powstawały bo nie trawił laktozy. I nic nie pomaga, esputicon, delicol. Teraz podajemy mu do mleka raz na dobę florę bakteryjną. Ponoć efekty będą po tygodniu. Mam nadzieję, że pomoże, bo nie mogę juz patrzeć jak się moje dziecko męczy. Boję się, że przez te ekscesy z brzuszkiem to zrazi się do jedzenia z butelki, bo oczywiście ból się zaczyna podczas karmienia. I znów mam walkę o to żeby smocza w buzi utrzymać i żeby Mały jadł. SylwiaKA a ile ma twój maluszek teraz? Rozumiem, że karmisz go piersią? Nie miałaś brzuszkowych problemów?
  20. kasia co do spania, to mój padł po 7 godz i po pół godzinie znów był obudzony:/ Płaczu było co niemiara. Za dużo wrażeń i do tego przebrzydłe gazy:/ Zasnął dopiero po kąpieli czyli jakieś pół godz temu. Mam nadzieję, że prześpi nockę bo dzień przepaskudny, płacz, płacz i płacz.
  21. Mona-lisa, dziękuję, za odpowiedzi. Zadam jeszcze kilka pytań, jeśli nie masz nic przeciwko. Jestem dociekliwa bo nie spotkałam do tej pory żadnej mamuśki będącej w sytuacji podobnej do mojej (chudy maluszek) a mnóstwo rzeczy mnie intryguje. Np to czy Twojego malucha też zakwalifikowano jako dystrofika? I czy wiadomo dlaczego maluch nie przybierał na wadze w brzuszku? U mnie zrobiono szereg badań próbujących odpowiedzieć co mogło być przyczyną dystrofi, ale nici z tego wyszły. Jedyne co to wiem, że nie była to infekcja wewnątrzmaciczna(toksoplazmoza, cytomegalia, różyczka). Z twojego wpisu wywnioskowałam, że Twój synek też urodził się z niską masą? Rodziłaś naturalnie czy przez cc? Ja miałam cesarkę- wąska miednica. No i jeśli córcia uśmiecha się od 4 tygodnia to jej rozwój jest bardzo szybki!!!! Normalnie to uśmiechy świadome pojawiają się po 2-gim miesiącu. Mój z dnia na dzień łapie coraz większy kontakt, jakieś ślady uśmiechów też się pojawiają. Co do basenu i pływania z maluszkiem to też mam zamiar zaangażować synola w naukę pływania:) SylwiaKa a jak było w Twoim przypadku z maluszkiem, znalazłam w tabelce, którą umieszczacie, że też malutki się urodził. Jak Twoje doświadczenia w tej kwestii?
  22. A ja już w domciu jestem. Wyjechaliśmy o 4 rano, zaraz po karmieniu Małego. Po 3 godzinkach się obudził na papu, więc była wielka akcja karmienia w aucie. Miałam odciągnięte mleko w butelce, i termos z gorąca woda do podgrzania. Nawet akcja odbijania sprawnie poszła:) Po godzince od jedzenia była akcja przewijania, na moich kolanach:), ale też sprawnie w miarę poszło. Po kolejnych 2 godzinkach dojeżdżaliśmy już do domku, gdy Mały tak się rozwył z głodu, że hej. No i oczywiście zonk, bo 500 metrów przed chałupą strzelił nam fotkę fotoradar:/ A dzień dzisiaj szalony, jedna babcia, druga babcia, dziadek, ciocia i mój Maluch z tych wrażeń w ogóle nie spał. Dopiero teraz padł po 7 godz.
  23. Mona-lisa a jak sie rozwija Twoje dzieciątko? Uśmiecha się już i gaworzy? No i kiedy pierwszy uśmiech był?
  24. Witajcie dziewczyny Piszę do Was ponieważ w tabelkach które tutaj zamieszczacie znalazłam informację o wadze urodzeniowej Waszych brzdąców. I mam pytanie do czarmaiwci. Jeśli możesz to odpisz mi jak je Twoje dziecko. Mój maluch urodził się z niską masa (2510) i uznano go za dziecko dystroficzne. Teraz ma już 7 tygodni i waży 4100, ale wagę ta osiągnął moim wielkim wysiłkiem włożonym w karmienie. W tabelce twój maluch też ma dość niską masę urodzeniową, stąd moje pytanie. Jak go karmisz? Piersią czy butelką. Jeśli butelką to ile ml wypija i jak często? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Jestem po wielu nieprzyjemnych przejściach (szpital) i przyznam, że zrobiono mi pranie mózgu co do karmienia (że niby co 2 godz, jak się sam nie budzi to wybudzać itp.), ale jestem już wyczerpana.
  25. rilla, mojemu też drży broda czasami, i raczki też. To jest niedojrzałość układu nerwowego. Z czasem przejdzie http://www.garnek.pl/iwonta2
×