Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iwonta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iwonta

  1. Ja jestem mama odciągającą mleko. Już mam strasznie dość tego odciągania, ale będę to robiła do oporu ile się da.
  2. wiola Miałam się odezwać co do spacerku, ale moje dziecię znów chore:( Jeszcze co najmniej tydzień kisacji w domu mnie czeka. A pogoda za iście piękna. No ale nus to mus. Siedzę w chałupie.
  3. wiola a jak z wagą malucha. Osiągnął te 11 kg?:)
  4. Hej Dziewczynki U nas leczenia ciąg dalszy. Byliśmy w niedzielę na kontroli i z Małym już lepiej. Baliśmy się z mężem, że jest gorzej bo strasznie kaszlał, ale po prostu wykrztusza to co mu w gardziołku zalega. Najgorsze w tym wszystkim jest podawanie leków. Musi mieć pusty brzuszek bo inaczej wymiotuje. Wczoraj podałam mu między posiłkami deserek, który o dziwo chętnie jadł, a po 1,5 godz dostał leki. No i oczywiście wyskoczył mu paw. Leki musiałam podawać 3 razy bo albo wyrzygał albo wypluł. Potem przez 20 min była histeria z zamkniętymi oczami, gdzie nie szło go uspokoić. Ja już lepiej się czuję. Dzięki Kasia za pamięć. No i wróciłam do Raciborza w niedzielę. Wystarczy już samotnego siedzenia w Krakowie. Do tego wreszcie mamy remont w mieszkaniu tzn w dużym pokoju. Jeszcze w ciąży kupiliśmy nowe meble, ale nie mieliśmy czasu na malowanie ścian, kładzenie gładzi itp. Potem mały się pojawił i nie było jak. A teraz jak siedzę w Raciborzu to wreszcie mogliśmy wpuścić ludzi do domu żeby skończyli dzieło. Na szczęście mamy zaufanych pracowników, którym można spokojnie dać klucze do mieszkania. Już nie mogę się doczekać efektów, bo kupiłam zarąbista tapetę-pierońsko droga była, no ale to tylko na jedną ścianę. Ciekawe jak wyjdzie?:) Co do chodzików, skoczków to ja się w takie bajery nie bawię. Widział ktoś w naturze młodą kozę w chodziku? Albo inne zwierzę ze "wspomaganiem". Ja młodego kładę na podłodze i tam się bawi. Rehabilitantka mi mówiła, że to najlepsze miejsce dla dziecka. Na szczęście moje dziecko potrafi się bawić samo, jak marudzi to ja się z nim bawię. A jak mam inne rzeczy do zrobienia a on marudzi-to marudzi w samotności, albo do łóżeczka go kładę lub leżaczka. Jest raczej prosty w obsłudze:) Nie noszę go na rękach bo np tylko to go uspokaja. Owszem ponoszę go w ciągu dnia, ale niedużo. A on tego nie wymusza. Monek Współczuje tych pobudek nocnych i porannych. Mój jak zaśnie 21-21.30 to śpi jak zabity. W nocy biorę go na śpiocha do jedzenia po czym śpi dalej do 7-7.30.
  5. Anka, no właśnie mój mały jak miał tydzień i na kontroli na deseczce go mierzono to właśnie zmalał i to 2 cm:) O matko jak się parszywie czuję. Jak ja nie cierpię chorować.
  6. Monek Czyli po krzywiznach ciała leci i to razem ze stopami. To się nie dziwię, że taki długi wychodzi. Mój na takiej deseczce był mierzony.Leżał po prostu na pleckach i tyle o ile się wyprostował to tak go zmierzono. A już myślałam, że tylko mój taki krótki, a to po prostu sposób mierzenia inny. Po krzywiznach to też z 70 by mu wyszło. A dodać stopy to już w ogóle. Kasia. Ja nie doczytałam, że Ty też chora jesteś. Współczuję i łączę się w bólu:/ Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na luksus odpoczynku bo mąż w pracy, więc z małym non stop jestem. Z jedzeniem jest masakra. Nie chce ssać, łyżeczki też nie da włożyć do buzi. Nosek ma zapchany i pewnie gardziołko go boli i stąd ten jedzeniowy strajk. ach te triozy bakteriozy, po co to natura stworzyła????? myszsza napisz jak w pracy sobie radzisz. Jak z Przemciem?
  7. Obejrzyjcie sobie. http://www.youtube.com/watch?v=V5VFWA2YKdo http://www.youtube.com/watch?v=L0CsLefLisE To niesamowite co ta kobieta wyprawia z gitarą:)
  8. Hejka No żesz jasny pieron. Znów mnie Młody zaraził:/ Od wczoraj się męczę niemiłosiernie. Jak ja nie cierpię chorować:/ Monek, pelargonka, a jak mierzycie Wasze pociechy? Centymetrem po krzywiznach ciała czy na takiej deseczce z linijką? Bo kurka 77-78 cm to strasznie dużo. Tyle to roczne dzieci mają. Kasia, no ładnie Twój Cypi przybiera, kilogram miesięcznie to dużo. A do tego jak pisałaś dużo ulewa. Co do ćwiczeń to od dwóch dni niewiele z Bartusiem ćwiczę bo choróbsko go męczy bardzo, więc nie chcę mu resztek sił odbierać na ćwiczenia. Czy Wasze dzieciaczki robią coś takiego: Podpierają się na łokciach i kolanach? Takiego pieska? Albo będąc na brzuszku podpierają na łokciach i stopach tak, że całe ciałko w górze jest? To pozycję na kolankach to na fotce możecie zobaczyć. Seriale- polskich nie oglądam w ogóle bo to sieczka bez końca leci. A z innych to Gotowe na wszystko, dr house itp. Losty strasznie mnie wciągnęły, ale ostatni sezon i rozwiązanie całej historii bardzo mnie rozczarowały A z innej beczki to ostatnio namiętnie słucham płyty HURTS. Super muzyczka jeśli gustuje się w muzyce elektronicznej typu depeche mode:)Polecam
  9. Kurka wodna, dziewczyny, ale Wy tu nawijacie. Ja przez choróbsko wypadłam z obiegu. Nie mam kiedy nadrobić tych 20-stu? chyba , stron:/ Wszakże u nas choróbsko dalej grasuje. Mieliśmy tydzień przerwy i niestety powtórka z rozrywki. Mały zachorował i mnie zaraził ponownie:/ Także kurujemy się we dwójke, bo tatuś dallllleeeekooo
  10. Dokładnie rilka. Kiedyś był jeden typ smoczka, który się na szklane butelki naciągało i tyle. A teraz 100 rodzajów smoczków i nie wiadomo co dać. A to wolny przepływ a to szybki. Kształt siaki owaki. Kiedyś jak za wolno leciało to dziurę ciach nożyczkami się obcinało i już. Mózg wysiada od nadmiaru porad. Często sprzecznych:/
  11. anna1985 A jakie objawy były, że z tą nóżką jest coś nie tak?
  12. Tak oglądam ddtvn gdzie Zawitkowski radzi jak karmić dziecko łyżeczką, jak uczyć pić z kubeczka itp. I myślę sobie, że w teorii to wszystko pięknie wygląda, natomiast codzienność zupełnie inaczej się przedstawia. Moje dziecko nie chce jeść łyżeczką. Zaciska buzię jak daję owoce lub jakąś zupkę. Do tego macha rączkami i kręci główką. A tu gość opisuje dwadzieścia różnych wad zgryzu, wymowy itp wynikających z nieprawidłowego karmienia łyżeczką. A bo to pod złym kątem a to że z boku a nie na wprost itp. To samo z piciem. Ze dziecko od razu ma przejść ze smoczka do normalnego kubeczka a nie jakieś niekapki, kubki ze słomką itp. Bo znów dolna warga ma robić to a górna to. A jak używasz niekapka to buzia nie pracuje jak trzeba. Wykończyć się można. Chciałam kupić ten niekapek, ale teraz już nie wiem. Może rzeczywiście od razu uczyć pić z normalnego kubeczka???:/
  13. Hej dziewczynki Ja jakoś ostatnio nie mam weny twórczej:/ Mały znów mi kaszle. Mam nadzieję, że mu przejdzie i znów się nie rozchoruje. Catie udaje Ci się małej trzymać łapki? Mój, jak próbuję mu trzymać rączki przy podawaniu deserku to tak macha i wyciąga, że nie potrafię ich utrzymać. Oczywiście lądują przy buzi, gdzie je wypaćka w jedzeniu, które później jest wszędzie na ubraniu:/ Co do butli to ostatnio młody ciągnie smoczka po czym odpływa w sen i ciągnie aż się naje. Mam trochę spokoju:) bo już tak nie szaleje. Czasami muszę karmić łyżeczką, ale po kilkunastu tez odpływa i ciągnie dalej z butli. Ania współczuję choróbska. Ja umieram jak mam katar. Jak to mówią, trzeba mieć zdrowie żeby chorować. Kasia Niezłe jazdy ze szpitalem. Dobrze, że już po wszystkim i teraz przynajmniej wiesz co Cypiemu dolega. A jak wygląda leczenie i jak długo? Rilka A czemu nie chcesz Patryczka karmić łyżeczką? Jeśli zajada chętnie to karm! Poza tym te kaszki są sycące to jak zje porządną porcję na noc to pośpi dłużej. Przynajmniej wypoczniesz. Ja mojego młodego karmiłam w nocy dwa razy. O 2 i 5. Po czym książę jak wstawał rano to na butlę kręcił nosem i nie chciał jeść. Lekarka kazała mi zrezygnować z tego karmienia o 5. I efekt jest taki, że rano zjada chętniej i więcej i w dzień też porcje większe udaje mu się wypić. Nawet rekord swój pobił bo wypił 170 ml kleiku. Tym sposobem zjada na dobę więcej w mniejszej ilości posiłków a ja się wysypiam:) Co do kubeczka niekapka to też się przymierzam do zakupu. Na razie wszystkie jakie widziałam w sklepie są po 6 mcu więc jeszcze miesiąc się wstrzymam. Ale potem lecimy z tym koksem. Zobaczymy czy będzie sam pił. Na razie pcha łapki do trzymania butelki-chyba lubi mieć nad tym kontrolę:)
  14. A oto jak Bartuś opanował obroty http://www.youtube.com/watch?v=R98ztSl9q_0
  15. Monek Mój Bartuś ostatnio śpi bardzo mało w dzień. Jak wyjdą 2 godz łącznie to sukces. I bardziej marudny jest:/ W nocy za to spi jak zabity. Jak zaśnie około 21 to do 7-8 śpi. Ok 2 biorę go na śpiocha na karmienie to nawet oczu nie otworzy. Zje stówkę i dalej śpi.
  16. Catie Jest bardzo duża poprawa. Już prawie nie trzyma główki na prawo. Tzn obraca na prawo ale w osi z ciałem - a tak to miał lekko przekrzywioną do góry. Nie jest "rozpłaszczony" na podłodze jak leży tylko jest aktywny - nóżki i rączki w górze. Po za tym miałam z nim duży problem z leżeniem na brzuszku-nie chciał się podnosić na przedramionach, a teraz nauczył się obracać z plecków na brzuszek i ciągle na brzuszku leży:) Jak się sam nauczył to docenia uroki tej pozycji. Z brzuszka na plecki też się obraca. Tak więc turla się po podłodze w tę i z powrotem:) Teraz mamy inne ćwiczenia na pobudzenie rozwoju. m in ćwiczymy łapanie się za kolanka , stópki i pośladki oraz podnoszenie klatki piersiowej na wyprostowanych rączkach. Do tego nadal nie wolno nosić mi go w pionie, będę mogła dopiero jak będzie sam siedział. Noszę go teraz na boczku-wychodzi się z pozycji kołyski, albo na biodrze. Dołączam zdjęcie z tym sposobem noszenia- można zobaczyć, że mały ma niezły ubaw:) A jak tam przybieranie Matysi na wadze? Kaszki służą. Rozkręciła się z ilością? Ja mojemu podaję kleik kukurydziany, ale ten uparcie stoi na wadze w miejscu. Może przez to, że chorował to nie przybierał. Jutro mam wizytę u pediatry zobaczymy co powie.
  17. becia Mój Tadek niejadek od urodzenia. Już po porodzie kręcił nosem na cyca:/ Eh co za życie. Mój mąż był takim niejadkiem i teść też, więc niechęć do jedzenia przeszłą w genach:/ Pocieszam się tym, że i teść i mąż żyją i mają się dobrze, więc może z mój Bartuś też z tego wyrośnie. Tylko szkoda moich nerwów i stresu, że chudzina a do tego wybrzydza na jedzenie. A herbata? Nawet nie raczy spróbować. Jak wcisnę łyżeczką 20-30ml na dzień to sukces. Słoiczki- parę łyżeczek i bee, pluje, wykręca główkę i nie zje więcej. Poza tym złote dziecko, kochaniutki jest, radosny mały śmieszek. Od dwóch dni opanował przewroty z plecków na brzuszek i z powrotem i śmiga mi po podłodze:)
  18. myszsza, kasia Jak maluchy przybierają na wadze? Przemciu dobił do tych 8kg? Jak sobie radzisz w pracy. Z kim maluchy zostawiasz?
  19. Nowa Przechlapane masz w tym szpitalu. Ale to tak wszędzie. Nic nie powiedzą, zero informacji, a potem z gębą, że czegoś nie wiesz. Miałam to samo. Zdrówka życzę. 4sierpień No z wagą mojego malucha tak dobrze nie jest bo na 3 centylu oscyluje. Chudzina z niego. A jest strasznym niejadkiem. Muszę go łyżeczką karmić, albo usypiam bo tak to wypije 50 ml i już mu wystarcza. A nawet noworodki opiją po 90 ml.
  20. She, wiola Jak wy to robicie, że rozcieńczacie dzieciakom mleko, jedzą co 4 godz a i tak przybierają na wadze i niezłe klocki z nich. Ja swojego karmie co 3 godz. (w nocy raz) zagęszczam mleko kleikiem kukurydzianym a ten chudy jak był tak jest (6500 około waży). Nic nie mogę go utuczyć:/
  21. wiola. Jak moje dziecię wyzdrowieje to się odezwę co do spacerków:)
  22. wiola to my po sąsiedzku:) Ja Prądnik biały, ale blisko pętli krowodrza górka:) Może się spotkamy?:)
  23. wiola widzę żeś z Krakowa:] Ja też:) p.a.t.i mój Bartuś też się urodził chudzina (2510), ale nie nadrabia tak ładnie jak twój. Jak na razie jakieś 6500 waży.
  24. Nowa a co Ty znowu w szpitalu robisz? Mała dalej choruje na oskrzela? Ile tu się nowych osób pojawiło. Nie nadążam z czytaniem. Co do niejadków to mój też w tym szacownym gronie przebywa. Zjada ok 700-800 ml na dobę i więcej nie wcisnę. Zje też ok pół słoiczka owoców i koniec. Taka już jego natura. Jak go ważyłam ostatnio na wadze łazienkowej to tak 6500 mi wychodziło. A jaki jest stan faktyczny dowiem się w piątek na kontroli. Cóż zrobić, niejadki też się trafiają i z tego co widzę dość często:/
  25. Anka A czemu nie jesz czekolady? Ja sobie pozwalam od czasu do czasu i młodemu nic nie jest.
×