Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iwonta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iwonta

  1. A mój Bartuś robi kupy codziennie w liczbie 3. Ja nie wiem jak on to przerabia, ale chyba ma szybką przemianę materii. Dziś o 12 dostał 3 łyżeczki marchewki a o 21 marchewka już była w kupie.
  2. Rilka Mój też się tak wygina. Strasznie napięty wtedy jest. W przyszłym tygodniu pytam o to rehabilitantkę. Ale to chyba normalne. Przedsmak przed obrotem z plecków na brzuch.
  3. ollella Rozszerzanie diety najlepiej skonsultuj z pediatrą. Samemu lepiej nie zaczynać zabawy z nowym jedzonkiem.
  4. A ja właśnie skorzystałam z oferty alma24. Zrobiłam zakupy przez internet. Wszystko mi pięknie spakowali i przywieźli do domku. Jednak życie w dużym mieście ma dużo uroków. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieszkać gdzieś na wsi. Jakiś wiejski letni domek tak, ale codzienność wolę spędzać w Krakowie.
  5. hej! Kasia Znajomi w Krakowie są, tylko już 4 miesiąc mnie odwiedzają i jeszcze się nie udało. Tak to jest, że ciągle im coś wypada itp. Spodziewałam się tego, że jak urodzę dziecko to znajomi się odsuną:( Tylko Ci którzy mają własne dzieci wpadają od czasu do czasu jak jesteśmy w Krakowie. Nie wiem dlaczego nagle obecność dziecka w moim życiu stała się dla nich problemem? Wcześniej dało się spotkać a teraz wielkie kłody im lecą pod nogi. Ania Gratulacje dla siostry. Moja siostra też się zastanawia nad 2-gim dzieckiem. Zobaczymy czy działają z mężem w tym kierunku czy tylko się zastanawia:) No i nasza kuzynka też jest w ciąży. Już 14 tydzień. A ciąża wyczekana. Ma 39 lat i 3 lata leczenia. Na szczęście wreszcie im się udało i mam nadzieję, że pójdzie gładko i bezproblemowo. Co do kolejnego dziecka to ja mimo wszystko chcę jeszcze jednego. Za dwa lata gdzieś mogłaby się dziewczynka do pary pojawić:) Ale jak pomyślę o drugiej cesarce to mnie telepie.
  6. Hej dziewczynki Jakie macie sposoby żeby nie zwariować??? Bo ja już świruję. Mały chory, ja chora. Jeść nie chce, rzyga po jedzeniu. Już mi ręce opadają. Sama się tu męczę, niech to wszystko szlag trafi.
  7. Kasia Ty to masz przeżycia z tym ulewaniem i wymiotami. Jeszcze sonda do tego dochodzi:/ Oby poszło bezproblemowo. Mały raczej sobie nie wyciągnie rurki, przykleją mu ją do twarzy i nawet nie będzie wiedział, że coś ma. Daj znać co i jak! Napaliłam się na te kaszki z kartonika, ale gucio. Zapomniałam, że są na mleku nestle, więc w naszym przypadku odpada. Bartuś chyba czuje się troszkę lepiej. Mniej kaszle, więc może obejdzie się bez antybiotyku. Bidulek śpi prawie cały dzień. Z jedzonkiem też na bakier.
  8. Kasia Ty podajesz Cypiemu kleik kukurydziany z bobovity? Jaką ma strukturę? Bo ja podaję z nestle i jest taki wiórkowaty jak płatki. No i odnośnie tych kaszek w kartoniku. Mają taką samą konsystencję jak te przygotowane z proszku? Czy może przejdą przez smoczek z okrągłą dziurką? Jaką mają pojemność i ile je można przechowywać po otwarciu? myszsza To twój maluch ma niezły "ciąg" jak wyssie taką gęstą kaszkę ze smoczka. 7 miarek (czy łyżek?) na 200 ml robisz?
  9. No i stało się:( mój dzidziuś się pochorował. Jednak te żółtawe gile były zapowiedzią czegoś gorszego. Wczoraj zaczął się kaszel i kichanie a dziś już na dobre się rozchorował. Mam kupę leków do podania i nie wiem jak to będzie bo po podaniu syropku w płacz straszny uderzył, co do niego niepodobne:/ Do tego lekarka kazała mi się nie ruszać z domu więc o powrocie do Raciborza z mężem nie ma mowy. Muszę cały tydz spędzić sama w Krakowie. Nawet nie będę jak miała zakupów spożywczych zrobić. Jutro idę zrobić zapasy. Ech co za niefart. A miał iść do pediatry na kontrolę, do neurologa i na szczepionki. A mieliśmy brać drugą dawkę na rota a tak wszystko szlag trafi bo jak weźmie za dwa tyg to z 3 dawką się nie wyrobimy przez 6 mcem:/ Rilla jaka szczepionka kosztuje 700zł???? Myszsza Jak byś poczytała co na opakowaniach pisze to wiedziałabyś, że na mleku modyfikowanym robi się te kaszki. Piszesz, że nie czytasz co piszą tylko robisz po swojemu. A nie boisz się, że w ten sposób zrobisz dziecku krzywdę? Chociażby doprowadzając do zaparć.
  10. Catie, Kasia Wszystko byłoby super tylko mój bączuś nie toleruje okrągłych smoczków. Próbowałam już wszystkie marki i nic, tylko z babyono o kształcie anatomicznym pije:/ I stąd ta łyżeczka. Ale łyżeczką czasami idzie mi szybciej niż sam by wyssał z butli. Co do kaszek w kartonikach to nie spotkałam się z czymś takim. Nie wiem tez czy mój mógłby to jeść bo nie wiadomo jakie mleko modyfikowane jest dodawane (czy z białkami mleka krowiego). Mój jedzie na moim mleku na przemian z bebilonem pepti. Kiedy macie zamiar podawać kaszki smakowe? A i jeszcze jedno. Jak już wprowadziłyście jabłuszko czy marchewkę to słoiczek zastępuje butlę mleka?
  11. hej No właśnie, ja też podnosiłam albo pod paszki, albo pod główkę i pupę. Teraz podnoszę wg wskazówek rehabilitantki, tak żeby główka była skierowana cały czas w dół. Trochę mi ciężko, ale mam nadzieję, że asymetria szybko się poprawi. Catie Matysia nic się nie zmieniła:) Taka sama buzia. Ale widzę, że przybiera na wadze. Więcej je? Własny dom- marzy mi się, ale finansowo nas nie stać. Myślimy nad zakupem większego mieszkania, ale w Krakowie ceny są zabójcze. Dziś Młody zaliczył pierwsze jabłuszko. Ale się krzywił:) NA szczęście "smakował" i połykał więc jest nadzieja, że mu posmakuje. Jak daję mu kleik łyżeczką to trzyma w buzi bez "smakowania" albo wypluwa. Kasia ty karmisz Cypiego kleikiem kukurydzianym. Jakiego smoczka używasz? Bo ja dodaję łyżeczkę kleiku na 120ml mleka i młody tego nie ssie bo za gęste się robi , więc łyżeczką go karmię.:/ Co do drugiego forum, to właśnie zauważyłam, że się pojawiłaś:) A czy znawca ze mnie to nie wiem. Po prostu poczytałam trochę i tyle.
  12. strzyga a czemu karmienie butlą by Cię ograniczało Beacisko Zdrówka dla Bartola. Bakterie w moczu mogą być wredne. My leczyliśmy 4 tyg.
  13. Becia 34.5 cm to też poniżej 3 centyla, dla 11 tyg 39 cm mieści się między 35 a 50 centylem, no a 43 cm dla 17 tyg to już ponad 97 centyl
  14. aaa i jeszcze jedno. Samemu lepiej nie mierzyć główki bo nie wiemy jak. Lekarz robi to w specyficzny sposób uwzględniając jakieś tam wypukłości na potylicy, rogi na czole itp. My możemy zrobić duży błąd przy pomiarze i niepotrzebnie się zestresować
  15. Becia Co do wielkości główki Twojej niulki to sprawdziłam, że jest powyżej 97 centyla. Jeśli było tak cały czas to spoko. A jeśli nagle pojawił się taki skok to porozmawiaj o tym z lekarzem. Może zleci ci zrobienie usg przezciemiączkowego. A z tego co pamiętam Mała startowała z obwodem 33 cm co jest poniżej 3 centyla, więc od urodzenia skok jest olbrzymi z dołu siatki centylowej na samą górę. Ale pamiętaj, że ja nie jestem lekarzem!!!!! I nie mówię, że to źle lub dobrze bo się nie znam. Ponoć główka ma rosnąć 1-2 cm na miesiąc a np u mojej siostrzenicy urosła 6cm w 7 tyg i wszystko z nią w porządku, jest zdrowym 3 latkiem.
  16. Becia Mierzenie główki ma znaczenie ponieważ można wyłapać czy dziecko prawidłowo się rozwija. Jeśli głowa rośnie za szybko to może być sygnałem wodogłowia lub innych schorzeń typu wodniaki mózgu itp. Im wcześniej wykryte tym mniej szkód może wyrządzić bo rozpoczyna się leczenie
  17. cob Najlepiej sprawdź sobie obwód głowy na siatce centylowej. Mój Bartuś też urodził się z obwodem 33 cm. Teraz ma ok 42cm i jest dokładnie na 50 centylu.
  18. Mój Bartol ma kształtna główkę. Ale miał taka od urodzenia. Nie było momentu, ze coś mu się odkształcało. Wózek mam wielofunkcyjne. Marki Bexa. I w gondolce Mały się jeszcze mieści
  19. Mam nadzieję, że nie bo tylko rano są jak mu nosek po nocy czyszczę. Po za tym kicha ciągle
  20. A ja się boję że złapie coś gorszego. Jak ma katar taki przezroczysty to chodzę na spacery. Ale ostatnio jakieś żółte gile się pojawiły, więc obawiam się, że jakaś bakteria się przyplątała.
  21. hej Ania mój ma katarek i jakieś takie żółte gile, więc siedzę w domciu już 4 dzień. A spacerek by się przydał.
  22. kasia ale my nie mamy ćwiczeń metodą vojty. Młody ma bardzo niewielką asymetrię. Mamy bardzo proste ćwiczonka np "ciuchcia. Rękę mam pod pupa malucha (łokieć odchylony na bok i oparty na kolanie) drugą rękę mam na klatce piersiowej i wykonuję ruchy góra-dół(dla dziecka) tak żeby uniosło nóżki i rączki do góry. Albo leżenie na boczku z nóżką zgięta w kolanie tak aby główka nie odchylała się do tyłu. No i ćwiczenia na brzuszku. Do tego właściwa pielęgnacja.
  23. myszsza No nie wiem czy taką wodę. Wszystko logicznie mi wyjaśniła i trzymało się to kupy. Tydzień długo nie trwa. Jeśli będzie poprawa to znaczy, że miała rację.
  24. Hej Dziewczyny U nas dużo wrażeń dzisiaj a to dlatego, że przyszła pani rehabilitantka. Bardzo sympatyczna osoba i bardzo dużo mnie nauczyła. Bartuś ma niewielką asymetrię ciała tzn . prawą stronę ma bardziej napięta od lewej i stąd to przechylanie główki na prawą stronę. No a asymetria jest wynikiem moich i męża błędów pielęgnacyjnych. Po pierwsze nosiliśmy go w pionie a nie wolno. Mam go nosić w "kołysce" Fajnie to wygląda bo jest cała ideologia podnoszenia do tejże kołyski. Po drugie mam zmienić sposób odbijania. Przewijanie również mam zmienić:/ Ale wypróbowałam już 2 razy i jest mi łatwiej:) Do tego dochodzą ćwiczonka na brzuszku, leżenie "specyficzne" na boczku itp. Ponoć w tydzień ta asymetria powinna się wyrównać. Do tego ta pani wyjaśniła mi, że dzieci siadające w tym wieku nie siedzą tak jak powinny, tzn utrzymują pion dzięki ciężarowi ciała i nie ma to nic wspólnego z siedzeniem niemowląt. Prawdziwe siedzenie pojawia się po 6 mcu życia i wygląda tak, że dziecko posadzone np u rodzica na kolanach pochyla się do przodu i podpiera rękami. A co najlepsze jedno z ćwiczeń Bartusia polega na tym że ma siedzieć u mnie na kolanach przodem do mnie tak, że ma nogi oparte o moją klatkę no i mam go za rączki podciągać do góry żeby ćwiczył podciąganie główki. I tak wygląda to w prawidłowy sposób. Natomiast pani neurolog badała to u młodego w nieprawidłowy sposób. Ciągnęła go z pozycji leżącej za ręce do góry i mogła mu tylko uszkodzić stawy w ten sposób. Aha i ćwiczenie to można powtarzać max 2 razy bo jest męczące dla dziecka a ta neurolog podciągała go chyba z 5 razy. Nic dziwnego, że chłopak nie miał siły głowy podciągnąć. Nowa trzymaj się! Też Cię rozumiem bo spędziłam z Bartusiem tydzień w szpitalu gdy miał 3 tyg. Na szczęście byliśmy na sali z dziećmi zdrowymi tzn z przedłużającą się żółtaczką, więc nie było szans złapać czegoś dodatkowo. Współczuję Ci tych warunków i choróbska:(
×