Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iwonta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iwonta

  1. Hej Dziewczyny U nas dużo wrażeń dzisiaj a to dlatego, że przyszła pani rehabilitantka. Bardzo sympatyczna osoba i bardzo dużo mnie nauczyła. Bartuś ma niewielką asymetrię ciała tzn . prawą stronę ma bardziej napięta od lewej i stąd to przechylanie główki na prawą stronę. No a asymetria jest wynikiem moich i męża błędów pielęgnacyjnych. Po pierwsze nosiliśmy go w pionie a nie wolno. Mam go nosić w "kołysce" Fajnie to wygląda bo jest cała ideologia podnoszenia do tejże kołyski. Po drugie mam zmienić sposób odbijania. Przewijanie również mam zmienić:/ Ale wypróbowałam już 2 razy i jest mi łatwiej:) Do tego dochodzą ćwiczonka na brzuszku, leżenie "specyficzne" na boczku itp. Ponoć w tydzień ta asymetria powinna się wyrównać. Do tego ta pani wyjaśniła mi, że dzieci siadające w tym wieku nie siedzą tak jak powinny, tzn utrzymują pion dzięki ciężarowi ciała i nie ma to nic wspólnego z siedzeniem niemowląt. Prawdziwe siedzenie pojawia się po 6 mcu życia i wygląda tak, że dziecko posadzone np u rodzica na kolanach pochyla się do przodu i podpiera rękami. A co najlepsze jedno z ćwiczeń Bartusia polega na tym że ma siedzieć u mnie na kolanach przodem do mnie tak, że ma nogi oparte o moją klatkę no i mam go za rączki podciągać do góry żeby ćwiczył podciąganie główki. I tak wygląda to w prawidłowy sposób. Natomiast pani neurolog badała to u młodego w nieprawidłowy sposób. Ciągnęła go z pozycji leżącej za ręce do góry i mogła mu tylko uszkodzić stawy w ten sposób. Aha i ćwiczenie to można powtarzać max 2 razy bo jest męczące dla dziecka a ta neurolog podciągała go chyba z 5 razy. Nic dziwnego, że chłopak nie miał siły głowy podciągnąć. Co do lektuy to ostatnią książkę przeczytałam jak byłam z Bartkiem w szpitalu gdy miał 3 tyg. Miałam wtedy dużo czasu i z nudów pochłonęłam "Zakazany symbol" Dana Browna. A teraz zdarzy mi się przeczytać gazete typu Pani albo Twój Styl i tyle mojego. Catie wklej jakieś zdjęcia Matysi!!!Już nie mogę się doczekać żeby dziewuchę zobaczyć:) Kasia Twój Cypi tak fika, że pewnie spala wszystkie kalorie, które mu dostarczasz:) i już nie zostaje na przybieranie wagi:) A i z jego pełzaniem też nieźle. Ta rehabilitantka uświadomiła mnie, że pełzanie zaczyna się po 7 miesiącu.
  2. Dziewczyny, ale mi ulżyło!!! Dziś odebraliśmy wyniki badań na wirusa cmv i Bartuś go nie ma!:) Poryczałam się jak mąż do mnie zadzwonił z wiadomościami (siedzę sama w Krakowie) Rilka nie przejmuj się, Mały odkrywa otaczający go Świat:) pewnie dlatego mniej je. Co do główki przechylającej się na prawo to mój Bartuś ma to samo. Jutro zaczynamy rehabiltację (dlatego w Krakowie jestem). Neurolog stwierdziła tez, że ma za słabe rączki, więc będziemy ćwiczyć.
  3. myszsza Jak najbardziej Cię rozumiem. Ja też wrócę do pracy pod warunkiem, że szef mi zaproponuje coś solidniejszego. Przede wszystkim też młody musi dostać się do żłobka państwowego bo na prywatny wydam to co zarobię. Jeśli miałabym zarabiać 1500zł a 1300 wydać na żłobek to gdzie sens i logika? Chyba jedynym atutem przemawiającym za praca w takim układzie byłaby ciągłość składek zusowskich i nic więcej. Poza tym ja siedzę w nauce, więc o tyle gorzej mi dostać pracę w zawodzie. Jestem chemikiem i do tego finalizuję doktorat co raczej nie ułatwia sprawy:/
  4. Kasia Suuuuper ten Twój Cypi. Ale zasuwa i obroty super mu wychodzą. Mój jeszcze taki sprytny nie jest. Na razie kombinuje z obrotami z brzuszka na plecy i trochę pełza. Ale Twój maluch śmiga, że hej:)
  5. Becia A próbowałaś Małą przetrzymać z płaczem? Może pomału ją przyzwyczaisz do tego, że płacząc nic nie wskóra. Od razu się uspokaja jak ją weźmiesz na ręce? A w jakiej pozycji ją nosisz?
  6. Beacisko witaj w moim świecie!!! Mój też na śpiocha je A na jawie zje 40-60ml i wrzask. Karmię go wtedy łyżeczką. Ktoś tu pisał o szczelinie od ciemiączka do ucha Mój Bartuś też tak ma i to po obu stronach główki Jak będę na kontroli to zapytam o to lekarza Zmiana pieluch Ja na dzień używam pampers active baby 3. I średnio co 3 godz zmieniam, chyba, że kupa jest wcześniej to od razu. A na noc używam pampersów sleep&play. Jeden na całą noc.
  7. Dziewczyny Czy tylko ja mam taki problem? Mianowicie chodzi o ubranka. Zaczęłam Młodemu zakładać ubranka na 68cm bo z 62 już wyrasta. I problem pojawia się przy bluzeczkach, kaftanikach itp. Wszytko git tylko rękawy są długie jakby kurde na małpę szyte. Wszystkie rękawy muszę zawijać bo są dobre 4 cm za długie.
  8. asiulek Jaka szczelina się nie zamknęła??? taka jedna z września O matko!!! No to nieźle:) Gratulacje. Szybko poszło:) Jak samopoczucie? Ja sobie nie wyobrażam kolejnej ciąży przez co najmniej 2 lata. A tu cztery miesiące i hop siup:)
  9. a co do smoczków trójprzepływowych to mój brzdąc nie chce z nich ciągnąć. Przywykł do smoczka o anatomicznym kształcie i tych "okrągłych" nie potrafi ssać. Więc kleik podaję łyżeczką:/
  10. Kasia Co do kleiku ryżowego to lekarka powiedziała, że może powodować zaparcia. A po tych wszystkich brzuszkowych ekscesach młodego lepiej nie ryzykować "zakorkowania". No i mówiła, że jak już wprowadzę jabłuszko i daj Boże mu posmakuje to będzie można dodawać je do kleiku, wtedy może będzie zjadał chętniej. Ale i tak jest trochę lepiej z jedzeniem. Młody zjada już ok 800ml więc o stówkę więcej niż do tej pory. Wróciłam też do bebilonu pepti, bo ten nutramigen ohydny był i może młody przez to zraził się do jedzenia. Bo jak pomyślę, to problemy z wybrzydzaniem na butlę zaczęły się właśnie jak wprowadziłam nutramigen. Kasia a jaką rehabilitację Cypi przechodzi? myszsza a jak przybieranie Przemcia. Kleik się sprawdza?:)
  11. hej dziewczyny My już po kolejnym usg główki. Stan bez zmian czyli spoko. Za tydzień tez zaczynamy rehabilitację z Małym bo ma za słabe rączki. Strasznie szybko podajecie dzieciom stałe pokarmy. Mój jak na razie ma tylko wprowadzony kleik kukurydziany, którym z reszta pluje jak się da, dwa razy dziennie po łyżeczce do mleka. Za dwa tyg dopiero mogę mu podać pierwsze jabłuszko. Lekarka powiedziała, żeby wprowadzanie nowych rzeczy zacząć od owoców. AAa i moje pytanko odnośnie tego. Jak wprowadzałyście nowe jedzonko to według schematu 1 łyzeczka, potem dwie itd. A jak nowy produkt to znów od jednej łyżeczki czy już od razu większa ilość. Gdzie się Catie podziała?????
  12. Kasia, Monek Jeszcze nie wiadomo czy nie ma tego wirusa. Dopiero jutro będę łapać siuski. No i tylko jedno laboratorium w Krakowie wykonuje to badanie na wydalanie wirusa cmv z moczem (instytut mikrobiologii)
  13. Patinka a możesz dać jakieś namiary na to urządzenie do gotowania na parze?
  14. myszsza po pierwsze ja wypełniłam w formularzu adres do wysyłki! A po drugie, jeśli ktoś zamierza parać się sprzedażą wysyłkowa to pierwsze na co powinien zwracać uwagę to adres wysyłki, nie zależnie czy ma 5 czy 500 klientów. Na tym chyba polega rzetelność!!! Bo tłumaczenie, że mam za dużo na głowie żeby zwracać uwagę na to co piszą klienci jakoś do mnie nie dociera.
  15. Ale się wnerwiłam....grrrrrrrr No, ale zacznę od początku. Przed Świętami zakupiłam na Allegro grę monopoly. Miał to być prezent dla mojego mężulka. No, ale z racji tego, że pomieszkuję teraz w Raciborzu w opcjach sposób zapłaty i wysyłki wpisałam adres dostawy ten w Raciborzu. Oczywiście szmonda nie patrząc na to co ludzie piszą wysłała paczkę do Krakowa (wzięła mój adres z moich danych allegro). A ja nie miałam jak tej paczki odebrać bo w Krakowie nie byłam. Zresztą czekałam w Raciborzu ponad tydzień na tą paczkę po czym jak pamiętacie mąż zawiózł mnie i małego do rodziny tydzień przed Świętami. Sam jeszcze tydzień siedział w Raciborzu i czekał na tą paczkę. Dopiero jak się skontaktowałam ze sprzedawcą okazało się, że rzekomo paczka jest w Krakowie. Mój M specjalnie pojechał do Krakowa na pocztę, ale kur.....a paczki tam nie było. No więc mówię babie przez tel, że paczki nie ma a jeśli poczta ją dostarczy po Świętach to jej nie odbiorę bo nie ma mnie w Krakowie. I że jak dostanie zwrot to ma ją wysłać pod właściwy adres. A ta, żer mam płacić jeszcze raz za przesyłkę bo ona jest stratna itp. Więc ja, że ma mi zwrócić kasę bo już tej paczki nie chcę. No i wysłała mi tylko część kwoty odliczając sobie kwotę przesyłki. No co za szmata. Sama namataczyła i jeszcze mnie oskarża, że to moja wina. Napisałam jej, że wnoszę skargę do administratora Allegro a ta mi taką wiązankę w mailu zwrotnym sypnęła, że włosy mi dęba stanęły. No żesz jasna cholera ma tupet. Wystawiłam jej negatywa (pierwszego w mojej historii zabawy z allegro-a trochę już w tym siedzę). Pewnie też mi negatywa wystawi pijawka. Ech co za ludzie
  16. anka Mój miał pleśniawki. Ależ to cholerstwo jest. Walkę z miesiąc toczyłam. Nystyna nie pomagała, dopiero dactarin oral żel pomógł. Ale trzeba być bardzo konsekwentnym w działaniu. Wygotowywać smoczki i butelki. Nie bierz sama jej smoczków do ust bo możesz ją zarażać!
  17. tylko, że on startował z 2500g. A smoczków to już chyba ze 20 wypróbowałam. Niejadek po prostu. Mój mąż ponoć też takim niejadkiem był. Moja teściowa osiwiała przez niego przed 30-stką.
  18. no mój Bartuś to chudzinka. Na początku jakos szło do góry z tą wagą, tylko ostatnio coś zwolnił bo w miesiąc 580g tylko przybrał. 5600 g teraz waży.
  19. Boże dziewczyny, jak tu się depresyjnie zrobiło!. Tygrysek pilnuj męża z alkoholem bo poważny problem może się z tego wywiązać. Bardo łatwo sięgać po piwko, ale alkoholizm do końca życia będzie się ciągnął! Współczuję Ci bardzo tych wszystkich nerwów. Jak się na człowieka coś zwali to wszystko na raz. SmileofAngel. Rozwód. tfu tfu wypluj te słowo. Dziecko musi mieć pełną rodzinę!!!!!! Porządną reformę musi ten twój M przejść, bo oboje jesteście rodzicami i obowiązkami trzeba się dzielić. Mój mąż też długo pracuje, ale zawsze mi pomaga jak może. Fakt, że ja wykonuję 90% obowiązków przy synku, ale powrotu męża z pracy wyczekuję jak zbawienia, bo przynajmniej sama w domu nie jestem.
  20. rillka, anka, pytam bo na wizycie u tej trzeciej neurolog podczas badania Małemu właśnie tak opadała główka i baba stwierdziła, że niedobrze bo już 4 mc za pasem to powinien trzymać sztywno. Ale w poradniku "Pierwszy rok z życia dziecka " jest, że dziecko może po 4 mc trzymać tak główkę, ale niewiele dzieciaczków to potrafi. I już nie wiem kogo słuchać. Tak samo w necie wyczytałam, że rzekomo dziecko ma reagować jak mówi się mu, że ma gdzieś spojrzeć. To chyba jakaś głupota??? No i współczuję samotności. Ja też całymi dniami sama i strasznie mnie to dobija. Mały do tego nie chce jeść już mnie to dobija niezmiernie:/ Tak jest cudownym dzieciaczkiem, tylko te jedzenie...:[
  21. Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki podciągane za rączki do siadu trzymają główkę w linii ciała, czy jeszcze im opada do tyłu?
  22. Nowa Przykro czytać o twoim Teściu. Choróbska niestety takie są, że nie dają objawów, a potem wszystko na raz się zaczyna. Oby stan się poprawił i dziadek mógł się jeszcze cieszyć wnuczką!!! Dużo zdrówka życzę
  23. Beacisko A lekarz nic nie mówi o wadze Twojego szkraba? Prawie 10 kg dla 4 miesięcznego dziecka to dużo za dużo. Jest poza siatką centylową. Nie grozi mu otyłość?
  24. Właśnie zaliczyliśmy pierwszą kupę "po pachy". Młody tak się zarobił, że musiałam go pod kranem myć:) I całe ubranko zapaćkane. Chyba po szczepionce na rotawirusy ma takie sranko:P
  25. mona lisa Z tymi lekarzami to jest tak: Jak młody się urodził to zapisaliśmy go standardowo do pediatry w przychodni. Lekarka moim zdaniem bardzo kompetentna i wiedząca co robi. Stara się nas nie stresować niepotrzebnie i nie siać paniki. Chodzimy do iej na kontrole co miesiąc. Ostatnio się przedłużyło z racji pracy męża. Nie mamy po prostu możliwości być w Krakowie w ciągu tyg. Dlatego korzystamy z porad p. neonatolog prywatnie. Też super lekarka specjalistka od małych dzieciaczków takich jak mój brzdąc. Też nas nie stresuje. Natomiast schody z lekarzami zaczęły się po pobycie w szpitalu gdy młody miał 3 tyg. Nasza pediatra (ta z przychodni) skierowała go na dokładne badania bo miał za dużo czerwonych krwinek co sugerowało infekcję. A w tym szpitalu wyszło, że młody ma poszerzone komory boczne mózgu. I zaczęła się wędrówka ludów-kontrolne usg mózgu, neurolog.itp Ze względu na te komory pediatra skierowała nas do specjalistycznego centrum szczepień żeby tam zajęli się moim małym i dawkowali mu szczepionki adekwatnie do jego stanu. I tam lekarka stwierdziła, że dziecko jest mało aktywne, bo nie płacze i nie drze się bez powodu. Bo mało na badaniu machał nóżkami i rączkami itp i znów skierowała nas do neurologa mimo, że miała opis badania od neurologa u którego byliśmy wcześniej na kontroli. Powiedziała, że ona woli swoją zaprzyjaźnioną neurolog.(i to ona uważa, że młody za mało przybiera) No i musieliśmy zaliczyć kolejnego lekarza bo młody nie dostałby szczepionek. A ta neurolog znów wymyśliła coś nowego.Otóż jak młody był w szpitalu to miał zrobione badanie na cytomegalię. Wyszło, że ma przeciwciała ode mnie, ale sam nie ma wirusa. Natomiast ta neurolog stwierdziła,ze na pewno wirusa ma i mamy mu zbadać słuch. No już mam dość tej wędrówki ludów po lekarzach!!!! Ale co mam zrobić? Olać tą informację o słuchu? Potem będę sobie pluła w brodę, że mogłam coś zrobić a zaniedbałam sprawę. Ale naprawdę uważam, że lekarze za bardzo przesadzają i stresuję ludzi niepotrzebnie. Bo myślę, że gdyby rzeczywiście miał tą cytomegalię to i lekarze w szpitalu, i nasza pediatra i ta neonatolog zwrócili by nam na to uwagę.
×