Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iwonta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iwonta

  1. asiuleek Nie przejmuj się nie jesteś sama. Ja mam to samo. Całe dnie spędzam sama z dzieckiem. Mój mąż pracuje po 10-11 godz dziennie. Zaczyna prace o 7 a wraca też koło 18-19. Do tego firma rzuciła go na delegację, więc jesteśmy wiecznymi tułaczami, którzy żyją na walizkach. Żadnych znajomych tu nie mam (w Raciborzu), całe moje życie zostawiłam w Krakowie, gdzie jestem raz na czas:( Więc deprecha mnie trzyma i nie chce puścić. Do tego moje dziecko jest niejadkiem co sen z powiek mi spędza, więc zmartwień mam na co dzień wystarczająco. Jak kiedyś moja siostra spytała czy Mały dużo płacze to musiałam zgodnie z prawda odpowiedzieć, że ja więcej niestety.
  2. ciężarówka A mnie tak sterroryzowano w szpitalach, że mam dziecko budzić na karmienie. że przerwa nie może być dłuższa niż trzy godziny, bo się odwodni, wyląduje na kroplówce bla, bla, bla, że ja do tej pory mam stresa jak mój Mały śpi w nocy i nie budzi się na jedzenie. Lekarze nie zdają sobie sprawy z tego jak mogą skrzywdzić człowieka takimi gadkami. Bo ja jestem skrzywiona w sprawie karmienia. Mam zakodowane w łepetynie, że Młody musi jeść, jeść, jeść ,bo inaczej w szpitalu wyląduje. A to już duży chłopak jest. Waży ponad 5 kilo (a startował z 2.5) I jak nie zje 7 razy na dobę tylko 6 to nic mu nie będzie. Co prawda niejadek z niego i jak już pisałam wcześniej katusze z nim przechodzę, ale walkę sama ze sobą muszę toczyć, że życie nie kręci się tylko wokół jedzenia. A wszystko przez lekarzy!
  3. Hej Dziewczyny A my nocka znów odbyliśmy maraton autem do Krakowa. Mały raz zjadł z butli po drodze. Nawet przyzwoicie się zachowywał:) A dziś wyprawa Kraków-Racibórz. Jejku jejku, niech budowa mojego męża się szybko kończy bo strasznie uciążliwa jest ta wieczna tułaczka. Ani tu w Krakowie nie żyję normalnie ani tam w Raciborzu. Tu nie mogę w pełni korzystać z mieszkanka, które z takim trudem urządzałam bo zazwyczaj jesteśmy tu na weekend i zazwyczaj robię pranie, prasowanie, sprzątam trochę i już trzeba wyjeżdżać. a tam w Raciborzu mieszkanie to porażka. Wyposażenie w kuchni jak dla 50-letniego kawalera, który tylko jajecznicę umie zrobić i ewentualnie parówki na gorąco. I tak wegetuję:/ Ależ nie chciało mi się tu jechać wczoraj. Odpoczęłam bardzo u teściów. A teraz znów sama całymi dniami
  4. A ja Sylwestra przespałam...hihi I bardzo mi z tym było dobrze.
  5. Ja wyparzam, a od czasu do czasu wygotowuję wszystkie smoczki i butelki.
  6. A ja dziewczyny nie mam rozstępów, włosy mi nie wypadają. Okresu nie dostałam jeszcze. Mleko względnie ciągle jest. Waga spadła do tej sprzed ciąży. Jak szczurek na buzi wyglądam:/ Młodego muszę karmić łyżeczką bo nie chce ciągnąć smoka. Tzn 40-50ml wypije z butelki a potem wypluwa i kropka. W nocy jak przyśnie to wyciąga butlę normalnie. Masakroza. A łyżeczką to godzina schodzi zanim go nakarmię:/
  7. She Dobry ten tekst o babie. Święte słowa piszesz. Beacisko Mój jak zaśnie to śpi jak zabity, nie wzdryga się. Często jak się budzę do niego w nocy to śpi w takiej pozycji w jakiej usnął. Na buźce tylko minki strzela jak ma fazę REM Czy któraś z Was zagęszcza mleko? Gęstnieje już w butelce, a jeśli tak to po jakim czasie? Jakiego smoczka używacie do takiego zagęszczonego mleczka???
  8. czy Wasze dzieciaczki podnoszą już główkę jak leżą na pleckach?
  9. kasia to ja jeszcze kilka pytanek mam do Ciebie. Jak długo Mały je z butelki, bo mój jak ma dobry "ciąg" to w 20 minut się upora z butla. a jak gorszy to i 45 męczy. I jak jest z tym mlekiem?Ono gęstnieje już w butelce czy dopiero w żołądku? A jak w butelce to po jakim czasie. Jakiego smoczka używasz?
  10. A co do delicolu to porażka z tym była. W ogóle nic nie pomógł. Tylko kupy śmierdzące nieziemsko były i bąki tak samo. Dzwoniliśmy dziś do naszej neonatolog z Krakowa i poradziła nam odstawić małego od mojego mleka na dwie doby i podawać tylko nutramigen. Jeśli problemy są z laktozą w moim mleku to powinny ustąpić po tej kuracji. A jak nie pomoże to pewnie ma refluks. Czasami mu wyleci z łyżeczka takiego "serka" po jedzeniu. Głównie jak odbije. Ale też zauważyłam, że jak zje to długo po bulgocze mu w przełyku i Mały tak jakby przełykał. Może mu się jedzonko cofa tylko nim nie ulewa?:/ Ach jak to powiedziałą mi p. ordynator szpitala dziecięcego, w którym bylismy jak mały miał 3 tyg: "kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma....inne różne rzeczy" co by nie powiedzieć smród. Boję się o tego mojego szkraba. Normalnie jest radosny i uśmiechnięty. Tylko to jedzenie łzy z oczu mu wyciska:(
  11. Kasia a Ty przypadkiem nie podajesz Małemu takiego specjalnego mleczka, które się zagęszcza w brzuszku? Mój Mały dwa karmienia straszne miał. Łyżeczką mu podawałam bo ssać nie chciał. I tak część wypluł:/ Może jak się przegłodzi to będzie jakaś poprawa.
  12. iggaa próbowałam różnych butelek i smoczków. Z dziurką wydaje mi się, że jest w porządku. Leci w sam raz. A mleko mam własne odciągane. Dziś dzwoniliśmy do naszej neonatolog i przez dwie doby kazała mu podawać nutramigen non stop (do tej pory 2x na noc podawaliśmy żeby brzuszek odpoczął od laktozy) i jak po tym się nie poprawi to prawdopodobnie ma refluks:/ A nie zapowiada sie na poprawę bo 2 ostatnie karmienia to niczym z koszmaru. W ogóle nie chciał ssac, łyżeczka mu podawałam z czego 1/3 wypluł:/ Śpi teraz bidulek, serce mi się kraje jak na niego patrzę. I już sama też wymiękam:/
  13. rilla Wagę mam w Krakowie. I też Młodego ważyłam tak jak opisujesz. Teraz już drugi tydzień jestem u Teściów gdzie wagi nie ma wcale. Więc żyję w nieświadomości czy Mały przybiera. Do Krakowa wracam w Nowy Rok, ale długo tam nie zabawię, bo znó z mężem na delegacje jadę. I takie to moje życie tułacza. Strasznie nie chce mi się od rodziny wyjeżdżać.
  14. Kasia a mam pytanko co do tego refluksu Cypiego. Jakie były objawy ? Tylko ulewanie. Jak to wyglądało w ogóle. Lekarz robił jakieś badania? Już nie wiem, może mój też ma ten refluks. Jak przyśnie przy jedzeniu to zje względnie normalnie. Ale jak jest na jawie to i on i ja mordęge przechodzimy. Po 30-40 ml odmawia jedzenia. Ale zachowuje się jakby był głodny, wpycha piąstki do buzi, wierci się, czasami płacze tak jak na jedzenie. A jak tylko wsadzę smoczka to wypycha językiem, wierci się, odpycha butelkę rączkami. Przyznam, że jestem już na nerwowym wykończeniu. Nie wiem jak długo to jeszcze zniosę, bo jest coraz gorzej. Właśnie ledwo wmusiłam 70ml. Catie. Super, że niunia przybiera na wadze i ma się dobrze. A je nadal ok 500 ml czy jej się poprawiło. Bo jeśli na takiej ilości mleczka tak ładnie przybiera to jestem pełna podziwu. Mój ledwo zjada 700-750 ml na dobę, ale nie wiem jak przybiera (i czy w ogóle) na wadze. Mam wrażenie, że nie staje się cięższy jak go noszę. Wizytę u pediatry mam dopiero w styczniu.
  15. U nas Święta minęły bez echa. Jakoś nie czułam atmosfery. Małego ochrzciliśmy, był grzeczny i dzielnie wszystko zniósł. Teraz nastrój też mam jakiś nie teges. Młody z jedzeniem dalej marudzi. Już chyba nadzieję straciłam, że będzie jadł lepiej. Co za los:/
  16. Kobietki Życzę Wam Wesołych Świąt pełnych Radości i Miłości. Niech nasze pociech Przybierają na wadze a My wręcz odwrotnie:) Oby każdy dzień był lepszy od poprzedniego i napawał nas nadzieją i optymizmem:)
  17. Kobietki Życzę Wam Wesołych Świąt pełnych Radości i Miłości. Niech nasze pociech Przybierają na wadze a My wręcz odwrotnie:) Oby każdy dzień był lepszy od poprzedniego i napawał nas nadzieją i optymizmem:)
  18. Catie, mój też to odkrył wczoraj. Ładnie główkę podnosi a za chwilę bęc na boczek, albo z rozpędu na plecki. Teraz się wyleguje ze mną w łóżku:)
  19. anka może masz kryzys laktacyjny trzeciego miesiąca. Ponoć tak to wypada. Albo w 6 tyg (ja tak miałam) albo w 3 miesiącu. Najważniejsze to się nie stresować i odciągać o stałych porach, nawet jak nie leci. Pij karmi i herbatkę na laktację. Bierz gorący prysznic, nie noś stanika i mleczko powinno powrócić. Pamiętaj, że wszystko siedzi w twojej głowie!!!!
  20. Dziewuchy, ale wy macie tempo w pisaniu! Nie sposób nadrobić dwóch dni nieobecności. Mam ostatnio mniej czasu bo sama się dzieckiem zajmuję. ?Czekam na przyjazd męża w piątek bo ciężko tak samej ze wszystkim. I pytanie z innej beczki. Czy karmiąc cycem można pić herbatę rooibos? Albo białą. Bo zwykłą czarną można, byle by słaba była. A inne?
  21. A ja uparcie ściągam pokarm i podaję małemu z butli. Sama widzę, że bardziej mu smakuje moje mleko niż mm. Ale racja, że to strasznie męczące. Ściągam 4 razy na dobę, ale mam wrażenie, że robię to non stop. Kasia a z tym cycem mięciutkim to różnie bywa, bo mój wolał silikon niż cyca, a od początku jechał na cycku. Później jak miał 5 tyg i problemy brzuszkowe na które lekarstwem był bebilon pepti mały dostał butlę i do cycka już nie chciał wracać. Teraz czasami podam mu cyca, to pomemła w buzi, ale nie je.
  22. Nelli Mój Bartuś urodził się z dystrofią wewnątrzmaciczną. Tzn, miał za niską masę w stosunku do wieku ciąży. Urodziłam w 41 tyg a Mały ważył 2510. Miał dystrofię niesymetryczną (ta lepsza wersja), czyli wymiary główki, długość ciała i obwód klatki w normalnym przedziale, tylko chudy. SmileofAngel Bartuś miał w 10 tyg 39 cm obwód główki. Urodził się z 33. Teraz nie wiem ile. Kontrolę mamy po Nowym Roku. Tylko, że u mnie była obawa czy główka nie rośnie za szybko. Bo niby powinna rosnąć 1-2cm na miesiąc.Ale jak to wyjaśniła nasza neonatolog-bierze się średnią z całego roku. A na początku główka rośnie szybko, bo kości na szwach się rozchodzą itp. A czemu pytasz o wymiary główki?
  23. Ale wy dziewczyny macie tempo w pisaniu. Nie sposób czytać tego wszystkiego. Mój M wrócił dziś do Krakowa, więc sama zostałam z Bartusiem. Mam nadzieję, że dam sobie radę z jego płaczkami przy jedzeniu. Najważniejsze to się nie denerwować i jakoś leci wtedy. Konwalia - dużo zdrówka życzę. Będzie dobrze. Nowa, ja też do dentysty się wybieram. Jak byłam w 8 miesiącu ciąży to mój ząb, który de facto był leczony kanałowo, odrodził się niczym feniks z popiołów i tak mi dał popalić, że chciałam już zastosować sposób Toma Hanksa z filmu Cast Away bo żaden dentysta nie chciał mi wyrwać tego zęba. W końcu znalazł się jeden, który się nade mna zlitował i zaczął mi leczenie (pomogło), ale ząb jeszcze nieskończony. A tu już Młody ma 3 miesiące. Czasu brak niestety.
  24. To super Catie, że z malutką wszystko dobrze. JA ciągle jadę na cycu, tzn na butelce ale z moim mleczkiem. Od kilku dni jest mała poprawa tzn Mały nie drze się już tak bardzo przy jedzeniu. Dzisiaj nawet wypił 110 ml za jednym zamachem bez odbicia. Tak jakby zapomniał, że ma smoczka w buzi, z którym trzeba walczyć. Mimo tych walk to wyciąga ponad 700 ml. Tak średnio z 760 mu wychodzi. Ale ja staram sie rygorystycznie pilnować posiłków co 43 godz w dzień. W nocy już go nie budzę co 3 godz, ale czasami się sam tak budzi. Średnio jak zje o 22 to jeszcze o 1-2 i 4-5 się budzi. A czasami tylko o 5. Nie wiem, może taka jego uroda. Charlote dobrze, że się odezwałaś, bo już się zastanawiałyśmy gdzie się podziałaś. To samo Katusia, pivonia, time fo tea. Gdzi się dziewuchy podziewacie?
  25. anka:) Super, że z niulką w porządeczku:) My już po maratonie. Tzn wczoraj wieczorem zjechaliśmy do Krakowa. Potem pakowanie, przygotowywanie wszystkiego, kąpiel. Poszłam spać około północy. O 3 nad ranem ściąganie mleka i już nie kładłam się spać bo mały jadł koło 5 a potem zapakowaliśmy go do auta i do rodziców. Jazda 7 godzin. Mały przespał całość. Raz obudził się na jedzenie. Teraz padnięta jestem. Kasia mój nie ulewa w ogóle jak je, więc raczej to nie refluks. Myszsza-niezłą organizacja pracy. Ja jestem na starcie dopiero. No, ale tutaj u teściów i rodziców mniej się udzielam:)i nie muszę sprzątać i pichcić tyle co u siebie
×