Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anulla1003

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kasia! bardzo sie ciesze i pozdrawiam wszystkie kobietki :)
  2. Hej...pochwalę się:)...12 stycznia urodziła się nasza córcia- Lena: 3440 waga, 55 cm długa, 10 pkt....:D jestem bardzo szczęśliwa na razie się poznajemy...Dziękuję, że w złych chwilach mogłam tu być:) pozdrawiam wszystkich! trzymajcie się dziewczynki:*
  3. Kasia termin mam na 10 stycznia...więc jeszcze chwilka:)...we wtorek zaczynam 29 tydzień... Ale ta Twoja kruszyna choruje...:(....ale ogólnie teraz bardzo dużo dzieci rozkładają jakieś wirusiska:(... Prinzesska jak to koszty in vitro?...o co chodzi?, sprawa w sądzie?
  4. Prinzesska trzymaj się:* Kasia fajnie, że "będziesz u siebie" :), a za resztę również trzymam kciuki trzymajcie się dziewczynki!
  5. Sangria gratuluję! i zazdroszczę, że już po i masz swojego skarba:)...trzymajcie się ciepło:* Inuś....a Ty odpoczywaj w czasie tego "nudzenia się"...:) dobrej nocki:)
  6. i z ostatniej wizyty u pani doktor wynika, iż wszystko jest w porządku....jednak co własny lekarz to własny.... Zaczynamy się trochę przygotowywać do przyjścia naszego bąbelka na świat...czego już bardzo się nie mogę doczekać....mamy już mnóstwo ubranek, teraz musimy kupić mebelki itp:) Po tym szpitalu jest lęk o każdy dzień ale nie wpadam w panikę..w sensie, że troszkę boję się tak beztrosko cieszyć...:)....ale wierzę, że będzie dobrze:) dziewczynki cieszę się ,że u Was w miarę wszystko w porządku...nadzieja trzymaj się dzielnie i nie daj się:)...Inka cieszę się że Twój skarb rośnie zdrowo...Kasia Ciebie również mocno pozdrawiam....a sangria pewno już bliziutko zakończenia ciąży...albo już tuli swoje maleństwo... bujaczek super sprawa...:D ja już odkupuję też od koleżanki bo wiem, że to się bardzo przyda:) pozdrawiam!
  7. hej:)...no dawno dawno nie pisałam...ale podczytuje Was....:) U mnie wszystko oki...przeżyłam jedną wizytę w szpitalu bo leczyli mnie zamiast na pęcherz to na przedwczesne skurcze porodowe czy jakoś tak:)...pech był ogromny bo moja doktorowa była na urlopie a mnie złapał ból w weekend dodatkowo...więc troszkę się wystraszyłam, nabrałam niepotrzebnie milion leków na podtrzymanie i przeciw skurczom a okazało się, że po prostu miałam chory pęcherz....na szczęście infekcja minęła, ja jestem już w domku dawno, moja kruszynka ma się dobrze ( dziewczynka
  8. ...bardzo mi przykro Kasiu....:(... trzymaj się...
  9. ********************************************************* *************************** NICK .........WIEK ..............OSTATNI OKRES ........SKĄD ********************************************************* *************************** MIESIĄCZKA ROK 2011 KB83...............27...............25.04................ .....śląskie MAMA URWISA.....28..............25.01.....................małopo lskie NADZIEJA86.......25...............12.04................ ......śląskie KAMA26...........29................12.02................ .....dolnośląskie DONA77...........34................13.06..........kujawsk o-pomorskie GOSIEK82.........28................28.03.............. Irl KORA-31..........30.................10.04................ małopolskie SODALITE.........35................06.20.2011............ ..... ....Illinois ***************************************************** ********************* U D A Ł O SI Ę!!! ................TERMIN ...... PŁEĆ ********************************************************* ***************** GREEN_DAY.........................09.04.2011r.......... ......... PATI....................................09.06.2011r...... ............... Sangriaa..............................02.10.2011r........ synek....... _KaSiA_.............................22.01.2012r.......... ............... anulla1003..........................10.01.2012r........................ ********************************************************* ******************************* NASZE NARODZONE MALEŃSTWA ********************************************************* ******************************* OlciaK_LODZ......Iga.....04.03.2011..........3500g....... .54cm.....cc.. BEA..........synek....................................... .......................... inka linka.....Patryk......25.06.2011r..........3350g........54cm .....sn Inka gratuluję!!! bardzo się cieszę, że już masz kruszynę przy sobie!
  10. Plotka kochana! rozumiem Twój stan Twoje zmęczenie ja tak miałam przed inseminacją, ale spróbuj idź do kliniki powalcz jeszcze troszkę....moim zdaniem na każdego przychodzi czas, a raczej na każdą:)...ja cały czas trzymam kciuki...wiem, że nie łatwo w to wierzyć jak jeszcze się czeka...wiem to doskonale, ale też wiem, że los jest sprawiedliwy mimo wielu dni lęku, niepewności i łez...Ja po inseminacji miałam taki plan, że jeśli się nie udało to odpuszczam daje sobie luz bo mam dość,ale w głębi duszy liczyłam też kasę czy starczy...:)na następną.ale moje nastawienie było troszkę inne, byłam spokojniejsza, wyciszona, nie wkręcałam się, nie do końca nastawiałam, że uda się za 1 razem...może to pomogło?ale każda z nas jest indywidualna i w indywidualnym czasie przechodzi przez pewne etapy, emocje....dlatego kochane damy radę!!!!:) dzięki, że pytacie dziewczynki jak tam u mnie:)...ja tak do końca nadal nie wierzę, że jestem w ciąży...:) jak patrzę na zdjęcie mojej całkiem już kształtnej dzidzi i jak widziałam ją jak się rusza we mnie ( na usg) to wtedy dopiero czuję, że to nie sen:)....fizycznie jest różnie od rana niestety mdłości i wieczorem też, czasem total brak mi sił, ale poza tym nic złego się nie dzieje więc chyba wszystko oki:0 pani doktor też tak mówi...więc muszę jej wierzyć:) Mało mam czasu na odpoczynek bo ciągle coś się dzieje poza tym mam sesje więc musze być mega aktywna a nie mam siły:(....w przyszłym tyg zdaje egz na prawko ( praktyczny) nie wiem jak to przeżyję:).... trzymajcie się kochane:*
  11. nadzieja...właśnie dlatego ja rzadko tu wchodzę , bo jakoś dziwnie mi się chwalić moim szczęściem kiedy wiem, że Ty i inne dziewczynki jeszcze czekacie....oczywiście jak już zacznę coś pisać to trudno nie pisać o tym, co dzieje się we mnie i ze mną...ale rozumiem Cię i przytulam z daleka bo wiem, że to trudny czas, też przez to przechodziłam, więc rozumiem Cię...nawet to tabelki się nie wpisuje...jakoś tak nie mogę.... ale powiedz, jeśli chcesz oczywiście,na jakim etapie Wy teraz jesteście? dlaczego inseminacja nie wchodzi w grę?....trzymaj się i nie poddawaj...nadzieja umiera ostatnia...z tego co pamiętam to zaszłaś w ciąże więc jest to możliwe....a to już duży plus całej tej sytuacji...pozdrawiam Cię ciepło i wszystkie dziewczyny również.
  12. hej:)... Kasia ja mam bardzo podobne objawy co Ty:)...tylko, że ja potrzebuje z 3 godziny zanim wstanę z łóżka, muszę w nim zjeść śniadanie poleżeć...bo tak mnie mdłości zjadają...w ciągu dnia jest różnie...wszystko zniosę by moja kruszyna była zdrowa:).... Inka trzymaj się w te upały....już nie długo koniec:*... pozdrawiam Was...
×