Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kołysanka75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć dziewczyny! Mały się wybudził bo kupsko nawalił i musiałam go przebrać,potem karmienie, teraz usypiam go w wózku i czytam zaległości na kafe bo dawno mnie tutaj nie było. Pisałyście o zmęczeniu, powiem Wam że ja też padam czasami na pysk, najbardziej brakuje mi snu bo mały budzi się do karmienia tak co 2 godziny, już się czasem zastanawiam może z tym moim mlekiem jest coś nie tak, mam koleżankę, która urodziła dwa tyg. przede mną i jej mały potrafi przespać w nocy 7,8 godzin bez karmienia. Powiem Wam, że poważnie myślę nad wprowadzeniem małemu butelki tak na jedno może dwa karmienia w ciągu doby, żeby w tym czasie więcej u mnie mleka się uzbierało. Niebowa - jak przeczytała Twój opis to się popłakałam ze śmiechu chociaż Tobie pewnie do śmiechu nie było, ale powiem Ci, że ja też miałam kiedyś taką sytuację, na szczęście małym zajął się wtedy mój M, bo jak bym była sama to nie wiem co bym wtedy zrobiła Doris19 - fajnie, że chrzciny się udały, mata super, zachowałam linka w pamięci, może kupię mojemu małemu taką samą, powiem Ci, że ja jakoś nie mogę zabrać się do tych chrzcin, u mnie nie będzie dużo ludzi, tylko nasi rodzice i chrzestni więc będziemy robić w domu i będzie trzeba coś przygotować, ja nie jestem jakąś specjalistką w kuchni i dlatego chyba tak odkładam te chrzciny w nieskończoność. Ok zmykam bo mały się już ululał więc i ja się położę, może trochę pośpię
  2. oj ale pusto, pewnie kąpiecie, karmicie i usypiacie swoje maleństwa mój szkrab już śpi, usnął o 20.30, wcześnie jak na niego ale tak jakoś wyszło, mam chwile dla siebie zanim się obudzi na jedzonko betibeti541 - wesprę Cię na pewno:) ale Ty to już doświadczona mama jesteś, pewnie fajnie mieć taką gromadkę w domu, starsze dzieci pewnie Ci dużo pomagają przy malutkiej, ja mam brata który jest młodszy ode mnie 11 lat i jak się urodził to dużo mamie pomagałam, pilnowałam go, zabawiałam i wychodziłam na spacery, czasem to nawet zła byłam bo koleżanki bawiły się na podwórku a ja musiałam z bratem zostawać, ale nie było tak źle dziewczyny ja dopiero jutro idę na kontrolę do gina - trzy m-ce po porodzie - wstyd się przyznać - ale tak mi jakoś zeszło, mam nadzieję, że wszystko będzie ok dobra moje miłe panie ja już znikam, szybki prysznic i lulu, życzę Wam spokojnej nocki, do jutra:)
  3. dziewczyny a czy w pomieszczeniach w których kąpiecie dzieciaczki to podgrzewacie czymś dodatkowo, ja tego nie robię, ale mam koleżankę która grzeje w pokoju przed kąpielą tak do 25,26 stopni, zastanawiam się czy może ja też powinnam?
  4. Cześć dziewczyny! Mnie w końcu udało się dziś z małym wyjść na spacer, ostatnio byliśmy w niedzielę, do tej pory codziennie padało. Teraz mały śpi więc mam chwile dla siebie i doczytuje zaległości. Mnie włosy wypadają masakrycznie, zastanawiam się kiedy będę łysa:) Jagoda85 - jak tylko możesz to zostań na wychowawczym, ja gdybym miała taką możliwość na pewno bym została z dzieckiem, ale u mnie nie da rady, muszę wracać do pracy, jedna pensja nie wystarczyłaby nam na życie i opłaty. Dziewczyny jaką macie teraz temperaturę w mieszkaniach i jak ubieracie swoje pociechy tak po domu, czy grubiej ubieracie dzieci na noc? u mnie jest tak 21-22 stopnie, mały ubrany jest najczęściej w śpiochy i kaftanik, czasem zakładam mu jeszcze skarpetki, na noc ubrany jest tak samo i przykrywam go takim grubszym kocykiem.
  5. Balbinka - mój też zanim uśnie to bardzo macha rękami i nogami, jak go przykrywam kocykiem to zaraz cały jest rozkopany. Zazdroszczę tym z Was, które mają ładną pogodę, u mnie trzeci dzień z rzędu padało i przez to jesteśmy uziemieni w domu, o spacerze nie było mowy. Ok, zmykam dziewczyny, może mi się uda trochę pospać zanim mój szkrab się obudzi na jedzonko, spokojnej nocki Wam życzę:)
  6. Witam Was wieczorowo! Mój mały już śpi od godziny, mam chwile dla siebie, puściłam opłaty i doczytuję zaległości na kafe. Boże dziewczyny jakie Wy jesteście młodziutkie 20,21 lat jak ja bym chciała tyle teraz mieć, ja to przy Was stara d..a jestem:) w maju skończyłam 35, Kacperek jest moim pierwszym dzieckiem, dziękuję Bogu że urodził się zdrowy i bez komplikacji wiele Q jak czytałam Twój wpis to ciarki mnie przeszły, osobiście bardzo boję się takich sytuacji dlatego staram się żeby małemu zawsze się odbiło po jedzeniu i do spania kładę go na boku, tylko teraz jak jest już większy to tak się wierci, że zaraz przekręca się na plecy.
  7. Tęczowa napisz proszę z jakich półproduktów robisz te obiady, bo u mnie na okrągło w niedzielę rosół, w poniedziałek na tym rosole pomidorowa a w środę czasem jeszcze mięso z rosołu, trochę nudno ale w miarę szybko, może od Ciebie bym coś ściągnęła
  8. Tęczowa zastanawiam się nad flachą, ale poczekam jeszcze jak mały skończy 4 m-ce, może w tym czasie mu się coś odmieni i zacznie dłużej spać w nocy bez jedzenia, nieraz jak tak do niego gadam to mówię: syneczku śpij dłużej w nocy żeby mamusia się też wyspała i więcej siły w dzień do ciebie miała, ale na razie mnie nie słucha:)
  9. no to dziewczyn jest nas trzy jeśli chodzi o karmienie piersią - w ciąg dnia to jeszcze spoko, ale w nocy jest masakra - mały domaga się co dwie godziny, nakarmię go, odłożę do łóżeczka, nie zdążę jeszcze dobrze zasnąć a on już chce jeść - jestem przez to mega niewyspana i zmęczona - ok zmykam bo mały domaga się cyca - b. głośno :)
  10. Cześć dziewczyny! U mnie w Kielcach beznadziejna pogoda, cały czas pada, na spacer z małym chyba nie da rady wyjść. Niebowa mamuśka - u mnie synek też nie chciał leżeć na brzuchu, co go kładłam to był płacz, nie chciał wcale podnosić główki i pewnego dnia odmieniło mu się, położyłam go a on podniósł głowę wysoko i zaczął się rozglądać na prawo i lewo i teraz lubi poleżeć ale nie za długo tak do 5min, staram się go kłaść kilka razy w ciągu dnia Dziewczyny u mnie mały też ładuję ręce do buzi czasem obie na raz, lubi się bawić swoimi paluszkami, próbuję mu już wkładać grzechotki do rączki, ale potrzyma trochę i wypuszcza - chyba jeszcze trochę za wcześnie na to. Dziewczyny a jak obcinacie paznokcie swoim maluszkom - na prosto czy na półokrągło?
  11. Cześć dziewczyny! U mnie noc w miarę przespana, synek już chyba doszedł do siebie po tym szczepieniu, teraz zasnął a ja muszę szybko mieszkanko ogarnąć. Zielona gęś, ale masz super że Twój mały tyle śpi. Jagoda85 trzymam kciuki za kardiologa i usg bioderek, ja ze swoim na bioderkach byłam w sobotę, na szczęście wszystko jest ok, musiałam iść prywatnie bo na NFZ to chyba do końca roku bym się nie załapała, ale nie było tak drogo,zapłaciłam 50zł Dobra zmykam, bo mały się obudzi i znowu nic nie zrobię, udanego dnia życzę mamom i maluszkom:)
  12. Mój mały już ukołysany, mam nadzieję, że trochę pośpi. Ja też już się kładę żeby nabrać sił. Spokojnej i przespanej nocy wszystkim życzę.
  13. opisze Wam mój poród termin miałam na 24.06. i tego dnia mój lekarz kazał mi się zgłosić do szpitala, miał mnie położyć na patologii i miałam czekać, aż się samo rozkręci, w trakcie przyjmowania na oddział zrobili mi usg i tam lekarz dopatrzył się, że jest za mało wód płodowych, uznał, że dobrze by było spróbować wywołać poród dla dobra dziecka - oczywiście się zgodziłam, o godz. 10 założył mi żel i leżałam na porodówce do godz. 12, po żelu nic się nie zaczęło dziać. Miałam wracać na patologię, ale nie dotarłam tam bo nagle odeszły mi wody płodowe. Była godz. 13, lekarka która mnie wtedy zbadała powiedziała, że pomału zaczyna się rozkręcać, ale ja wtedy jeszcze nic nie czułam, żadnych skurczy, nic mnie nie bolało. O godz. 14 zmienił się lekarz na dyżurze i jak przyszedł na porodówkę to nawet mnie nie zbadał, tylko stwierdził, że zrobi mi cesarkę. Powiedział, że z racji że to moja pierwsza ciąża a mam skończone 35 lat to na pewno nie dam rady urodzić SN, że tylko się namęczę a i tak poród skończy się cesarką. Ja bardzo chciałam rodzić SN i jak on powiedział o tej cesarce to się popłakałam bo poczułam, że traktuje mnie taśmowo (miał tego dnia dwie planowe cesarki) i że nie dał mi nawet czasu na to aby akcja porodowa się sama rozkręciła. Zapłakana zadzwoniłam do swojego lekarza - jego o godz.14 już nie było bo skończył dyżur - ten mój potem skontaktował się z tym, który chciał mnie ciąć i udało mi się urodzić SN. Urodziłam o godz. 22.50 ale takie większe bóle miałam dopiero od godz. 19. Na sali porodowej rodziłam tylko ja więc położne miały tylko mnie na głowie, pod koniec gdy już było wiadomo, że zaraz urodzę pozwolili wejść mojemu mężowi i był ze mną do końca. Ze szpitala wyszliśmy dopiero 05.07 bo mały miał najpierw za niski poziom glukozy a potem przyplątało mu się zapalenie ucha, w międzyczasie ważyły się losy sposobu karmienia, bo nie miałam na początku pokarmu i mimo, że trzymałam go prawie całe dnie i noce przy piersi to spadł z wagi i przez kilka dni nic nie przybierał ale w końcu się rozkręciło i do tej pory karmię go tylko piersią. O rany ale się rozpisałam, przepraszam może trochę chaotycznie, ale piszę jedną ręką bo drugą bujam małego.
  14. a i jeszcze mój adres mailowy bzymek_k@wp.pl - jeśli uznacie, że można mi podać namiary na galerię
  15. moje dane do tabelki Kołysanka75-Kacper-24.06.-3550/53-SN-5630/61-Kielce-P
×